Samotne...

[estee7]

No to witamy Cię serdecznie!
Trzymamy się tu mocno razem i myślimy, że przyjdzie czas na prawdziwa miłość

[kajasia222]

Napisane przez jowisia

Melduje sie do grona samotnych.
9 miesiecy po rozstaniu sie z - jak mi sie wydawalo- miloscia mojego zycia.
Jakby komus samotnosc doskwierala w nocy to zapraszam na gadulca

Kajasiu biedactwo, jak sie trzymasz? Ksiazke kupilas? Caluje cie mocno

Nie Jowi nie kupiłam nie mam odwagi wyjść z domu, w piatek kupie napewno musze jechac do mojej promotorki choć boje sie zderzenia ze swiatem musze.
Dziekuje za ciepłe słowa
Jakby co mój gaduch choć niewidoczny często jest zawsze otwarty wiec też zapraszam siedze długo

[jowisia]

Napisane przez estee7

No to witamy Cię serdecznie!
Trzymamy się tu mocno razem i myślimy, że przyjdzie czas na prawdziwa miłość

Ja juz pisalam, ze jak ktoras z nas znajdzie swojego ksiecia, to ma natychmiast zalozyc watek pt. "Znalazlam!", i wszytsko nam opowiedzeic, zeby dodac nam otuchy, umowa stoi??

[estee7]

Napisane przez jowisia

Ja juz pisalam, ze jak ktoras z nas znajdzie swojego ksiecia, to ma natychmiast zalozyc watek pt. "Znalazlam!", i wszytsko nam opowiedzeic, zeby dodac nam otuchy, umowa stoi??

Stoi!!

[Bastian21]

To i może ja popełnię jakiś drobny "artykuł" na ten temat...

Trudno mówić o samotności i trudno moralizować na ten temat, bo dla osób samotnych często to nic nie znaczy. Uważają samotność za coś okropnego, złego, za coś co świadczy o tym, że są gorsze od tych "zajętych". A przecież tak wcale nie musi być! Samotność często jest darem, dzięki któremu możemy w życiu uniknąć wielu rozczarowań i zawodów, uniknąć wielu cierpień. Co prawda już Adam w Raju cierpiał, bo brak mu było "czegoś", jednak być samemu / samej często bywa wręcz zbawienne.

Doskonale rozumiem, że każdy z nas potrzebuje ciepła i miłości. Potrzebujemy bliskości drugiej osoby. Jednak nigdy nie należy się załamywać faktem, że kogoś "nie posiadamy". Bądźcie szczęśliwi / szczęśliwe, czy jesteście w związkach, czy nie. Nie żyjemy jedynie dla siebie...Życie nie zostało nam dane po to, by rozpaczać z powodu zawodów miłosnych, bo nie ma co ukrywać, miłość czlowieka do człowieka zawsze niesie ze sobą ryzyko zawodu, rozczarowania. Bardzo smutna prawda: Teraz jesteś szczęśliwa, ale któż Ci da gwarancję, że jutro będziesz szczęśliwa nadal u boku ukochanego / ukochanej?

Potrzeba bardzo dużej dojrzałości emocjonalnej i wielkiej (czyt. prawdziwej) miłości do drugiej osoby by stworzyć prawdziwy zawiązek między kobietą, a mężczyzną. Miłość między dwojgiem ludzi dojrzewa przez cały czas ich trwania i nikt nie może powiedzieć, że wie już co to jest miłość po kilku / kilkunastu miesiącach wspólnego bycia ze sobą. Podziwiam ludzi, którzy są ze sobą w związku małżeńskim ponad 50 i więcej lat. I nie wierzę, że są ze sobą już tylko z przyzwyczajenia. To Ci właśnie ludzie wiedzą już co to jest prawdziwa i wielka miłość.

Kolega Feetlover (przy okazji witam ) napisał, iż:

"Niestety natura poskąpiła mi urody Pitta czy Banderasa, ale nie tracę nadziei i wciąż liczę na to, że mimo swoich 24 lat, spotkam kobietę, której nie zależy na księciu na białym rumaku, lecz na zwyczajnym, prostym rycerzu ."

Ale któż powiedział, że te "znakomitości, gwiazdy" są szczęśliwsi? Ile się słyszy o kolejnych parach, kolejnej miłości kogoś tam, o kolejnym rozstaniu. Czy możemy wtedy mówić o miłości?! Oczywiście, że nie. Dlatego najszczęśliwsi są "zwykli" rycerze i "zwykłe" księżniczki. Pamiętajmy o tym, że to w gestii mężczyzny leży by sprawić, iż nasza ukochana będzie się czuła kochana i ubóstwiana.

Bądźmy mądrzy w naszej miłości, jak i samotności. I pamiętajcie, że samotność to nie kara, ale część naszego życia, i często wręcz cudowna część...

[jowisia]

Bastian, zgadzam sie z toba... Samotnosc to czasem piekna rzecz, ktora wzbogaca nas wewnetrznie, uczy wielu madrych rzeczy, sprawia, ze dorastamy.. I jak ktos kiedys napisal "Tylko sam dojdziesz tam, gdzie inni nie dojda w tlumie"..

ale wiesz co? Mam juz dosyc tej cholernej samotnosci, mam ochote z kims byc, mam ochote znow sie zakochac, iniewazne, nikt nie zapewni mi, ze przy boku tej nowej osoby, bede szczesliwa, szczesliwsza niz teraz, ale mimo to chce, chce juz znow to poczuc...

[Bastian21]

Napisane przez jowisia

Bastian, zgadzam sie z toba... Samotnosc to czasem piekna rzecz, ktora wzbogaca nas wewnetrznie, uczy wielu madrych rzeczy, sprawia, ze dorastamy.. I jak ktos kiedys napisal "Tylko sam dojdziesz tam, gdzie inni nie dojda w tlumie"..

ale wiesz co? Mam juz dosyc tej cholernej samotnosci, mam ochote z kims byc, mam ochote znow sie zakochac, iniewazne, nikt nie zapewni mi, ze przy boku tej nowej osoby, bede szczesliwa, szczesliwsza niz teraz, ale mimo to chce, chce juz znow to poczuc...

A może nie masz czasu na zakochanie? Studiujesz, pracujesz...W takim biegu ciężko odnaleźć uczucie.

[jowisia]

Napisane przez Bastian21

A może nie masz czasu na zakochanie? Studiujesz, pracujesz...W takim biegu ciężko odnaleźć uczucie.

dzieki za analyze mojej sytuacji zyciowej, ale okazji to poznania kogos stwarzam sobie i to wiele. widocznie jeszcze moj czas nie nadszedl... buzka

[Bastian21]

Napisane przez jowisia

dzieki za analyze mojej sytuacji zyciowej, ale okazji to poznania kogos stwarzam sobie i to wiele. widocznie jeszcze moj czas nie nadszedl... buzka

Żadna analiza, tylko właśnie często zabiegane osoby w takiej sytuacji się znajdują, ale jeżeli twierdzisz, że możliwości poznania kogoś sobie stwarzasz, więc może masz rację, iż jeszcze Twój czas nie nadszedł.

[estee7]

Bastian, a ty kogoś masz, czy tylko analizujesz sytuacje?

[Bastian21]

Napisane przez estee7

Bastian, a ty kogoś masz, czy tylko analizujesz sytuacje?

A jakie to ma znaczenie, czy kogoś mam czy też nie? I powtarzam po raz drugi: Nie analizuje niczyich sytuacji, bo nie jestem psychoanalitykiem. Wyrażam swoje myśli i swoje zdanie.

[estee7]

Bo na ten temat to łatwiej jest powiedzieć coś jeśli jest się samemu...wtedy, uwierz mi, inaczej się to odbiera. Ja nie mówie, że jest mi źle samej. Ale sam fakt, że się rozstałam przed Świętami i Sylwestrem z facetem...to boli... Wiem, że są dobre strony bycia samemu, ale nie do końco to jest łatwe.

[Bastian21]

Napisane przez estee7

Bo na ten temat to łatwiej jest powiedzieć coś jeśli jest się samemu...wtedy, uwierz mi, inaczej się to odbiera. Ja nie mówie, że jest mi źle samej. Ale sam fakt, że się rozstałam przed Świętami i Sylwestrem z facetem...to boli... Wiem, że są dobre strony bycia samemu, ale nie do końco to jest łatwe.

Ale ja nie powiedziałem, że to jest łatwe. A tym bardziej, jeżeli do rozstania doszło tak niedawno.

[estee7]

ale wiesz...ja już staram sie dostrzec plusy bycia samemu i widze ze nie jest zle i wierze, ze dam sobie rade!

[Bastian21]

Napisane przez estee7

ale wiesz...ja już staram sie dostrzec plusy bycia samemu i widze ze nie jest zle i wierze, ze dam sobie rade!

No i o to chodzi!

[kajasia222]

Napisane przez estee7

Bo na ten temat to łatwiej jest powiedzieć coś jeśli jest się samemu...wtedy, uwierz mi, inaczej się to odbiera. Ja nie mówie, że jest mi źle samej. Ale sam fakt, że się rozstałam przed Świętami i Sylwestrem z facetem...to boli... Wiem, że są dobre strony bycia samemu, ale nie do końco to jest łatwe.

Estee zgadzam się z Tobą, trudno sie przestawić z dnia na dzień że już jesteśmy same, szczególnie jeśli na każdym kroku przypomina nam się ON buuuuuuuuuuuuu zaczyna się ;(

[kwiatuszek_=)]

Witam wszystkich Samotnych!!
Jeśli czasami czujecie się strasznie samotni piszcie,a jestem pewna,że to uczucie znacznie przestanie Wam ciążyć!!
Nie wiem,czy powodem jest pogoda, ale ostatnio strasznie doskwiera mi samotność. I tak myślę sobie,że przydałaby się osoba, która przytuli,pogłaszcze po główce i powie "nie martw się, wszystko będzie ok". Może to przez te mrozy potrzebuję więcej ciepła od innych ludzi,żeby ogrzali moje serce i,żeby dzięki nim na mojej twarzy pojawi się uśmiech. Ostatnio coraz częściej wpadam w dziwny wir wytykania sobie,jaka czasami jestem beznadziejna,brzydka, gruba itd. Hm..a samoocena w zawrotnym tempie spada. Chciałabym to zmienić. Czasami marzę,aby stać się innym człowiekiem...

Buziaki!!! Piszcie,co tam w Waszych sercach i duszy...

[karolcia_kola]

Napisane przez kwiatuszek_=)

Witam wszystkich Samotnych!!
Jeśli czasami czujecie się strasznie samotni piszcie,a jestem pewna,że to uczucie znacznie przestanie Wam ciążyć!!
Nie wiem,czy powodem jest pogoda, ale ostatnio strasznie doskwiera mi samotność. I tak myślę sobie,że przydałaby się osoba, która przytuli,pogłaszcze po główce i powie "nie martw się, wszystko będzie ok". Może to przez te mrozy potrzebuję więcej ciepła od innych ludzi,żeby ogrzali moje serce i,żeby dzięki nim na mojej twarzy pojawi się uśmiech. Ostatnio coraz częściej wpadam w dziwny wir wytykania sobie,jaka czasami jestem beznadziejna,brzydka, gruba itd. Hm..a samoocena w zawrotnym tempie spada. Chciałabym to zmienić. Czasami marzę,aby stać się innym człowiekiem...

Buziaki!!! Piszcie,co tam w Waszych sercach i duszy...

Kurczę ja czuję dokładnie to samo.Też potrzebuję ciepła bliskiej osoby,kilku czułych słów.Wiem od kogo chciałabym to otrzymać,ale on jakoś nie zauważa tego i dlatego ciągle jest mi smutno i czuję się samotna...Przez to wszystko wpadam w kompleksy i znów potrzebuję ciepła no i tworzy się błędne koło...

[Milena13]

A ja mam napady tzw. handry. czuję sie wtedy okropnie! mam ochotę na wszystkich krzyczeć i płakać!!!!! Też czasem czuję się samotna ale wtedy siadam do kompa, wchodzę na wizaż i mi przechodzi

[Ag_nes]

Sa takie dni, takie jak dzisiaj, ze chodze z kąta w kąt i nie umiem sobie miejsca znalesc. Mojej drugiej polowki dzisiaj nie ma kolo mnie, nie ma sie do kogo odezwac, w zasadzie moim najwierniejszym przyjacielem jest ostatnio wielki kubek herbaty, tylko on mnie nie opuszcza

[kwiatuszek_=)]

Ostatnio zauważyłam,że forum stało się moim nałogiem. Ale chyba to dobry nałóg .
Problem jest chyba też w tym,że ja właśnie nie mam takiej osoby, która byłaby właśnie tą moją podporą w trudnych chwilach.
Wczoraj nawet słuchając jednego z kawałków The Red Hot Chilly Peppers popłakałam się...
Zazwyczaj w takich momentach przypominają mi się dawne chwile i chyba pojawiają się małe wyrzuty sumienia, że gdybym tak prawdziwie chciała, to moje życie wyglądałoby inaczej.
Czasami marzę o złotej rybce spełniającej marzenia,ale to chyba pozostało mi z dzieciństwa, z dziecięcej wyobrażni...

Pozdrawiam

[ciapuszka]

Napisane przez Ag_nes

Sa takie dni, takie jak dzisiaj, ze chodze z kąta w kąt i nie umiem sobie miejsca znalesc. Mojej drugiej polowki dzisiaj nie ma kolo mnie, nie ma sie do kogo odezwac, w zasadzie moim najwierniejszym przyjacielem jest ostatnio wielki kubek herbaty, tylko on mnie nie opuszcza

Agnes czuje sie urazona - do mnie zawsze mozesz sie odezwać np na gg, ewentualnie rzucic jakimś kamieniem przed okno, napewno do mnie doleci CMOK

[winner]

.

[kasia0702]

Z tą pracą to święta prawda.Ja też nie pracuję,naszczęście sesję mam już za sobą i nagle mam mnóstwo wolnego czasu z którym nie wiem co zrobić.Kiedy się nudzę,szukam sobie zajęcia I też czuję się tak niefajnie.Czasem jak mam taki dzień to odnoszę wrażenie jakbym zapychała czas żeby tylko już minął,a zwykle wiąże się to oczywiśćie z moim wiecznie nieobecnym,pracującym poza miastem albo krajem TŻ.Ciągle jego wyczekuję i wtedy czuję się najbardziej samotna czyli teraz

[gosiaska]

Napisane przez kwiatuszek_=)

Ostatnio zauważyłam,że forum stało się moim nałogiem. Ale chyba to dobry nałóg .
Problem jest chyba też w tym,że ja właśnie nie mam takiej osoby, która byłaby właśnie tą moją podporą w trudnych chwilach.
Wczoraj nawet słuchając jednego z kawałków The Red Hot Chilly Peppers popłakałam się...
Zazwyczaj w takich momentach przypominają mi się dawne chwile i chyba pojawiają się małe wyrzuty sumienia, że gdybym tak prawdziwie chciała, to moje życie wyglądałoby inaczej.
Czasami marzę o złotej rybce spełniającej marzenia,ale to chyba pozostało mi z dzieciństwa, z dziecięcej wyobrażni...

Pozdrawiam

Ja tez nie mam polowki i wtedy zwlasza w zimne, zimowe wieczory pragnienie zeby byl przy mnie moj ukochany nasila sie... Brakuje mi takiego silnego mezczyzny czasami mama wrazenie ze nigdy kogos takiego nie bede miec i sie boje samotnosci...Tez tak mam jak slucham muzy i zaczynam mysle marzyc -taka juz ze mnie romantyczna dusza...Nawet pomyslalam zeby wyrzucic ta muze z kompa bo sie tylko doluje tym... I faktycznie teraz cierpie na nadmiar czasu bo siedze w domu chora... Pozdrawiam wszystkie chore i przeziebione!!

[_Meggy_]

JA tez czesto tak sie czuje...samotna jesczze bardziej gdy zaczynam myslec ze moje problemy zaczynaja mnie przerastac i ze sobie nie ze wszystkim poradze i w ogole.... ajjj...I wtedy gdy tak sie wsyztsko nawarstwia ( dokaldnie teraz jest taki etap) to przychodzi taki ciezki okres. I ja nie mam w tym wszystkim jakijes podpory, tzn kogos, i zaczyna mi to juz ciazyc i ciazyc coraz bardziej. Od dnia zalezy czy bardziej mnie to denerwuje czy smuci, ale tka juz jest. Ajjj... wiem ze z obku wydaja sie to glupoty, jeszcze na dodatek niejasne, ale zawsze pomaga,tkaie jakby pol zwierzanie sie, na forum to na forum ale to forum to jak drugi dom

[kwiatuszek_=)]

No cóż nie da się ukryć,że strach przed tym,że nigdy nie znajdzie się drugiej połówki czasami urasta do takich rozmiarów,że zaczynam się sama bać.
Ostatnio byłam w kinie na "Tylko mnie kochaj". Mojej znajomej średnią się podobał (tak,bo właśnie z koleżanką poszłam na romantyczną komedię ), a we mnie obudził marzenia. Mimo tego, jak się czuję, czasami lubię obejrzeć taką komedię romantyczną. Trochę brzmi tak, jakbym lubiła sama sobie zadawać cios prosto w serce...A może właśnie dzięki takim filmom mamy nadzieję,że może być inaczej...

Pozdrawiam

[blue_eyed_kitty]

Dołączam sie do Was dziewczyny...wiecie chwilami tez tak mi sie cos wydaje ze juz nigdy nikogo nie znajde...taki pesymizm w wieku 21 lat...no bo niby kiedy mam kogos poznac...w szkole przerażająca wiekszosc to dziewczyny...w pociagu marne szanse...a w moim miasteczku to nigdzie nie wychodze...chyba do jakiegos klubu samotnych serc sie niedlugo zapisze. I jeszcze te walentynki...grrrrrrrrrrr rr...ach marzy mi sie taki facet co by tak sie staral o mnie...zabiegal....ach ide spac(przynajmniej w snach tacy są )
Pozrawiam serrrrdecznie!

[kwiatuszek_=)]

Jeśli chodzi o Walentynki, to moim zdaniem lekko przereklamowane święto. Za dużo szumu wokół tego. I oczywiście negatywnie wpływa na tych, którzy są samotni. Bo to by znaczyło,że w ten dzień nie ma co wychodzić z domu,żeby bardziej się nie zdołować. No cóż, może jeszcze kiedyś przyjdzie czas, kiedy to święto polubię. A może spotkam Amora, którego strzała przebije moje serce...

[Ray]

ja mam taka osobe ktora przytuli poglaszcze a mimo tego czuje sie bardzo sama... dlatego ze moj TZ jest ode mnie 400 km ... i wierzcie mi ze poczucie samotnosci bo nie ma sie nikogo to nie jest tak ciezkie uczucie od poczucia tego ze ma sie kogos a jednak nie ma..