Ciąża, dziecko a koty..... - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-02-10, 01:17   #121
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez Toccata
Którą zresztą trudno się zarazić, nie dotykając uprzednio odchodów zarażonego tym pierwotniakiem kota i nie pakując następnie brudnych rąk do ust.
No i o to właśnie chodzi w tym wątku - na tym forum Mama z klasą. Dorosły nie wpakuje brudnych rąk do ust a dziecko - bardzo możliwe. I chodzi o to, aby te odchody były sprzątane, bo jak nie są to można się nabawić różnych chorób, nie mówiąc o ogólnie pojętej higienie, o której niektórzy zdają się zapominać - tak jak i Ty. Czyli jak ryzyko zarażenia się tosksoplazmozą jest niewielkie, to kupy mogą się walać?

Swoją drogą ładnie podsumowałaś Katesię
człowiek to brzmi....
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:24   #122
agatha_c
Rozeznanie
 
Avatar agatha_c
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 980
GG do agatha_c
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Trucie zwierząt jest nie dopuszczale ... ale zrozumcie desperacje człowieka który wchodzi do klatki a tu smród że człowiekowi żygać się chce, wchodzi do domu otwiera okno żeby przewietrzyć mieszkanie a tu znajomy smród ...

... człowek oj nie brzmi to dumie ... a gdzie ten człoweik który zamiast karmic zwierze we własnym domu robi to kosztem innych, gdzie tu ta więż o której się tak rozpisujecie ? no tak taka więż bez zobowiązań
__________________
Dom Misi http://www.dom-misi.org/
agatha_c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:26   #123
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez agatha_c
Trucie zwierząt jest nie dopuszczale ... ale zrozumcie desperacje człowieka który wchodzi do klatki a tu smród że człowiekowi żygać się chce, wchodzi do domu otwiera okno żeby przewietrzyć mieszkanie a tu znajomy smród ...

... człowek oj nie brzmi to dumie ... a gdzie ten człoweik który zamiast karmic zwierze we własnym domu robi to kosztem innych, gdzie tu ta więż o której się tak rozpisujecie ? no tak taka więż bez zobowiązań
dokładnie
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:29   #124
ona1981
Zakorzenienie
 
Avatar ona1981
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 048
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez agatha_c
Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi? ... przeciez zwierzęta dzikie zyja z dala od ludzi a jak człowiek chce udomowic zwierze to musi się liczyć z konsekwencjami. ... moje koty chodzą po dworze ale załatwiaja się do kuwety która mam w łazience, na klatce nic nie śmierdzi podobnie w piwnicy ...w kuchni maja swoje miski z jedzeniem ...
Chodzi o to, ze włascicielka wątku wspominala, ze na klatce są kuwety, ale koty mimo wszystko sikają i brudzą na klatce. Nielogiczne to troche dla mnie, poniewaz sama miałam kota wzietego z ,,ulicy,, miałam go 15 lat i nigdy mi nigdzie nie nabrudził. Koty to mają chyba we krwi, jak mają piasek to nie narbią obok. Załuje tylko, ze mozemy wysluchac tylko wypowiedzi jednej ze stron, a moze prawda jest zupełnie inna i koty wcale nie brudzą a pani zalozycielce watku przeszkadza sama ich obecnosc i to, ze ktoś śmie je dokarmiać. To są oczywiscie tylko moje domniemania, ale w kazdej zbiorowosci ludzkiej znajdzie sie zawsze taka osoba, ktorej wszystko i wszyscy przeszkadzają.
ona1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:34   #125
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez ona1981
Chodzi o to, ze włascicielka wątku wspominala, ze na klatce są kuwety, ale koty mimo wszystko sikają i brudzą na klatce. Nielogiczne to troche dla mnie, poniewaz sama miałam kota wzietego z ,,ulicy,, miałam go 15 lat i nigdy mi nigdzie nie nabrudził. Koty to mają chyba we krwi, jak mają piasek to nie narbią obok. Załuje tylko, ze mozemy wysluchac tylko wypowiedzi jednej ze stron, a moze prawda jest zupełnie inna i koty wcale nie brudzą a pani zalozycielce watku przeszkadza sama ich obecnosc i to, ze ktoś śmie je dokarmiać. To są oczywiscie tylko moje domniemania, ale w kazdej zbiorowosci ludzkiej znajdzie sie zawsze taka osoba, ktorej wszystko i wszyscy przeszkadzają.
Tylko że jeśli faktycznie przeszkadzała by jej sama obecność to do tego też ma prawo i też może prosić o rady jak się kotów pozbyć z klatki. Wystarczy, że każdy może trzymać zwierzę w domu - niech dba o niego w domu i poza nim.

Zresztą jak na klatce są kuwety to i tak śmierdzi.
Jak ktoś ma psa czy kota w domu to często nie zauważa tego smrodu czy też łagodniej zapachu gdzie indziej.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:36   #126
Toccata
Zadomowienie
 
Avatar Toccata
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez marcelina73
No i o to właśnie chodzi w tym wątku - na tym forum Mama z klasą. Dorosły nie wpakuje brudnych rąk do ust a dziecko - bardzo możliwe. I chodzi o to, aby te odchody były sprzątane, bo jak nie są to można się nabawić różnych chorób, nie mówiąc o ogólnie pojętej higienie, o której niektórzy zdają się zapominać - tak jak i Ty. Czyli jak ryzyko zarażenia się tosksoplazmozą jest niewielkie, to kupy mogą się walać?

Swoją drogą ładnie podsumowałaś Katesię
człowiek to brzmi....
Muszę przyznać, że nie udało mi się dotąd spotkać ZADBANEGO i otoczonego właściwą opieką dziecka, które bawi się kupą. Masz inne doświadczenia?

Nie, nie uważam, że kupy powinny się walać. Aczkolwiek większość z kup, które widuję na ULICACH naszej uroczej stolicy została wyprodukowana przez wyprowazane na spacer pieski. Kotki swoje zagrzebują, taka już ich natura.
Ach, i widziałam jeszcze załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne na osiedlu dziecko. Widać mamusia nie nauczyła, ze trzeba parę pięter do domu do łazienki podejść . Hm... i co? Poczęstować dzieciątko domestosem w jogurcie? Bo dziecięca kupka śmierdzi i jest równie niehigieniczna.
O ile trudno mi mieć pretensje do zwierząt, o tyle od człowieka można oczekiwać więcej. Nawet paruletniego. Pod warunkiem, że ktoś wcześniej zadał sobie odrobinę trudu wychowawczego.

Nie popieram ani brudu, ani dopuszczania do nadpopulacji bezdomnych zwierząt. Ale eksterminacja nie jest dopuszczalnym rozwiązaniem. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Toccata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:40   #127
ona1981
Zakorzenienie
 
Avatar ona1981
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 048
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez Toccata
Muszę przyznać, że nie udało mi się dotąd spotkać ZADBANEGO i otoczonego właściwą opieką dziecka, które bawi się kupą. Masz inne doświadczenia?

Nie, nie uważam, że kupy powinny się walać. Aczkolwiek większość z kup, które widuję na ULICACH naszej uroczej stolicy została wyprodukowana przez wyprowazane na spacer pieski. Kotki swoje zagrzebują, taka już ich natura.
Ach, i widziałam jeszcze załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne na osiedlu dziecko. Widać mamusia nie nauczyła, ze trzeba parę pięter do domu do łazienki podejść . Hm... i co? Poczęstować dzieciątko domestosem w jogurcie? Bo dziecięca kupka śmierdzi i jest równie niehigieniczna.
O ile trudno mi mieć pretensje do zwierząt, o tyle od człowieka można oczekiwać więcej. Nawet paruletniego. Pod warunkiem, że ktoś wcześniej zadał sobie odrobinę trudu wychowawczego.

Nie popieram ani brudu, ani dopuszczania do nadpopulacji bezdomnych zwierząt. Ale eksterminacja nie jest dopuszczalnym rozwiązaniem. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Juz ktoras z wizazanek probowała dziecko czestowac domestosem i została nawyzywana od głupich, wiec uwazaj:P Dziecko to nie zwierze , ma wiecej prawTakie słowa też padły.
ona1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:47   #128
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez Toccata
Muszę przyznać, że nie udało mi się dotąd spotkać ZADBANEGO i otoczonego właściwą opieką dziecka, które bawi się kupą. Masz inne doświadczenia?

Nie, nie uważam, że kupy powinny się walać. Aczkolwiek większość z kup, które widuję na ULICACH naszej uroczej stolicy została wyprodukowana przez wyprowazane na spacer pieski. Kotki swoje zagrzebują, taka już ich natura.
Ach, i widziałam jeszcze załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne na osiedlu dziecko. Widać mamusia nie nauczyła, ze trzeba parę pięter do domu do łazienki podejść . Hm... i co? Poczęstować dzieciątko domestosem w jogurcie? Bo dziecięca kupka śmierdzi i jest równie niehigieniczna.
O ile trudno mi mieć pretensje do zwierząt, o tyle od człowieka można oczekiwać więcej. Nawet paruletniego. Pod warunkiem, że ktoś wcześniej zadał sobie odrobinę trudu wychowawczego.

Nie popieram ani brudu, ani dopuszczania do nadpopulacji bezdomnych zwierząt. Ale eksterminacja nie jest dopuszczalnym rozwiązaniem. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Tak widzialam - np moje.
Wielokrotnie wpadło (2 razy buzią), wdepnęło jak bawiło się na trawie i wygrzebało w piasku (no to chyba kocie, nie).
Czyli moje jest zaniedbane i nieotoczone właściwą opieką......A masz dzieci?
Po moim 3 letnim dziecku sprzątam zawsze.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:48   #129
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez ona1981
Juz ktoras z wizazanek probowała dziecko czestowac domestosem i została nawyzywana od głupich, wiec uwazaj:P Dziecko to nie zwierze , ma wiecej prawTakie słowa też padły.
faktycznie dziwne....
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:54   #130
ona1981
Zakorzenienie
 
Avatar ona1981
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 048
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez marcelina73
faktycznie dziwne....
wyzywanie kogoś tylko za to, ze śmie mieć inne zdanie jest dla mnie conajmniej dziwne
ona1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:58   #131
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

tak,
dobranoc miłośniczki zwierząt
ja idę się przytulić do mojego dzidziusia
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 01:59   #132
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez ona1981
wyzywanie kogoś tylko za to, ze śmie mieć inne zdanie jest dla mnie conajmniej dziwne
swoją drogą fajne "zdanie" - częstowanie dziecka domestosem, strasznie się różni od częstowania domestosem zwierząt
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 02:03   #133
ona1981
Zakorzenienie
 
Avatar ona1981
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 048
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez marcelina73
swoją drogą fajne "zdanie" - częstowanie dziecka domestosem, strasznie się różni od częstowania domestosem zwierząt
Włascicielka watku poczestowała koty w rzeczywistosci i to jedyna i znacząca roznica jaką widze! DOBRANOC
ona1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 02:34   #134
kid
Raczkowanie
 
Avatar kid
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 321
GG do kid
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Na miejscu załozycielki wątku nie chwaliłabym się dolewaniem kotom trucizny do karmy i popierania takiego procederu - to NAPRAWDĘ jest karalne, droga koleżanko, a jesli karmicielka przeczyta ten post i przedstawi go jako dowód w sadzie będziesz miała powazne problemy . Takie postępowanie jest świadectwem braku elementranych, ludzkich odczuć, niestety. Życie nalezy szanować.

Toksoplazmozą prędzej zarazisz się krojąc na desce surowe mięso kurczaka, albo przesadzając kwiaty, niż mając kontakt z kocimi odchodami. By doszło do zarażenia kocia kopa musiała by leżeć w kuwecie ok. 72 godzin, następnie musiałabyś się nią najeść. Moja kotka zaraziła sie tokso, zajmowałam się nią osobiście, sprzątałam, leczyłam, a nie miałam nawet śladu obcności przeciwciał. Koty jako straszliwe zagrożenie dla kobiet w ciąży to mit, dawno obalony przez lekarzy, obecnie funkcjonujący na zasadzie "matka córce, babka wnuczce". Szkodliwe, ludowe bajanie .

Rozumiem twoje obawy dotyczace zdrowia dzieci. Dlatego przede wszystkim porozumiałabym się z karmicielami i zaproponowała kompromis - przeznaczenie jednej części piwnicy na wyłaczne użytkowanie kotów. Można skutecznie oddzielić taki "boks" od reszty piwnic. Karmiciel zobowiązany jest utrzymywac czystość, jesli jest inaczej, trzeba mu zwrócić uwagę, a nie truć koty.
Przykry zapach pochodzi prawdopodobnie od niekastrowanych kocurów. Myślę, że wg. swoich możliwości karmiciele kastrują zwierzęta.

Na koniec powiem tak - rozumiem, że ktos za kotami ne przepada. Rozumiem, że ludziom przeszkadza przykry zapach - brud i smród jest niedopuszczalny. Ale trucie kotów to bestialstwo, okrucieństwo i przejaw najgorszych cech. To zwierze czuje, umiera w męczarniach, straszliwie cierpi. Pomyslcie o tym, zanim napiszecie - "ja bym je wytruła".
kid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 02:44   #135
kid
Raczkowanie
 
Avatar kid
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 321
GG do kid
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez taszkin
Zorganizowali samochod, pozbierali kotki i zawiezli do 2 schronisk. Kupili karmę , z domów wzieli szmaty i stare koce ( w schronisku wszystko jest potrzebne). Choc mogli by miec czysto z nimi, teraz mają czysto bez nich, ale zawsze to jakies rozwiązanie, to gorsze z tych lepszych
Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz?
Zupełnie nie znasz kotów, nie masz pojęcia o warunkach, w jakich zwierzeta żyja w schroniskach. To, co zrobili twoi znajomi to przejaw skrajnego braku odpowiedzialności i egozimu.
Te zwierzęta nie przeżyją w schronisku - dziczki mra w nich jak much, nie tylko one zresztą. Schronisko to dla nich koszmarny stres.
Obarczyli schronisko kosztami utrzymania dodatkowych zwierząt - czy odwiedzają je z karma i kocami regularnie?

Zwierzeta i ludzi moga i muszą życ na Ziemii razem. Skrajnym egoizmem jest pogląd, że to one muszą nam ustępować. Nie muszą. Sa nam potrzebne, a my im.
To, że kot dostanie miske karmy i wodę nie znaczy, ze ma rajskie zycie. Dziczki nie rozleniwiają sie tylko dlatego, że raz dziennie zjedzą troche ryżu z mięsem, albo chrupek. One zjedza i to, i to, co upolują.
Bez nich nasze piwnice, klatki schodowe i rury opanowały by szczury i myszy. Koty sa ważnym elementem ekosystemu miejskiego.
kid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 08:21   #136
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 549
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez Toccata
Katesiu, Wątpię niestety, żeby rozsądna argumentacja zdołała wpłynąć na twoje postrzeganie świata, wyraźnie zawężone do pupy twojego dziecka, które zamierzasz wychować na osobę egoistyczną i niewrażliwą.
Toccata i Ona nie podoba mi się sposób prowadzenia dyskusji przez Was. To nie są argumenty, tylko chęć udowodnienia kto ma rację i jest lepszy, wrażliwszy.
Dla jednych cały świat "to pupa dziecka" a dla drugich cztery łapy przyjaciela. Należy to uszanować, a nie ośmieszać.
Nie ładnie
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 08:23   #137
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez ona1981
Juz ktoras z wizazanek probowała dziecko czestowac domestosem i została nawyzywana od głupich, wiec uwazaj:P Dziecko to nie zwierze , ma wiecej prawTakie słowa też padły.
I te słowa wydają ci sie śmieszne? Ty naprawdę uważasz, że ludzie maja mniejsze prawo do życia niz zwierzęta? Przerażające
Absolutnie nie popieram zabijania zwierząt. Ale z drugiej strony jakie zwierzę zje cokolwiek polane tak śmierdzącą cieczą jak domestos? Gdyby TZ Katesi chciał naprawdę zrobić krzywdę tym kotom dodałby pewnie czegos bardziej subtelnego. Podejrzewam, że z jego strony był to akt desperacji i protestu skierowany do ludzi którzy karmią koty pod JEGO oknami.
Co do sikania przez koty to osobiście znam kotkę która sika gdzie jej się podoba a nie tylko do kuwety, więc proszę nie opowiadać, że koty załatwiają sie tylko i wyłącznie do kuwety.
I całkiem na marginesie pytanie do tych zażartych obrończyń zwierząt: Czy kiedykolwiek musiałyście umyć dziecięce buty całe oblepione zwierzęcymi odchodami? Jeśli nie, to radze spróbować, przeżycie jest porażające, szczególnie jeśli są to traperki i trzeba wszysto wygrzebywać ze szczelin. Po takim doświadczeniu trochę miłości do zwierzat ze mnie uchodzi.
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 08:25   #138
kasiulka
Zakorzenienie
 
Avatar kasiulka
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 090
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Ten wątek robi sie coraz bardziej beznadziejny i chyba zmierza pomału ku zamknięciu. . Mam wrażenie ze zagorzałe miłosniczki kotów i ich obecnosci na klatkach schodowych znajdują jakąs dziką przyjemnosc w dokopywaniu Katesi i wkladaniu w jej usta słów, których nie powiedziała a tak naprawde żadna z nich chyba nie przeczytala (albo może raczej nie chce czytac) tego co napisała Katesia.
No to może dla przypomnienia:

Cytat:
Napisane przez KATESIA
Tak dumam i dumam...chciałam sie przygotowac do rozmowy ze schroniskiem bo nie chciałam aby wyszły jakies dziwne "międzysłowa" tak jak w tym wątku. Zastanawiam sie tez nad tym co schronisko moze zrobic...., któras z was napisała ze kotom bedzie gorzej w schronisku.
Doszłam do wniosku ze narazie sie wstrzymam z dzwonieniem, bo mimo pewnych wysnutych tu wniosków nie jestem potworem i obecnosc kotów na osiedlu mi nie rpzeszkadza(jedynie obecnosc ich odchodów tuz za drzwiami i oknami), Narazie planuje pójsc do "kochanych sąsiadek" i spytac czy nie sprawi im problemu jak beda koty dokarmiac kilkanascie metrów od bloku....albo zostane wyrzucona za drzwi, albo moze pójdą na kompromis....Dzis jestem na to zbyt nabuzowana (z powodu pewnych oskarżen..) ale jutro po południu pójde, jak sprawa sie roztrzygnie-zdam Wam relacje....
Jesli nadal uważacie ze Katesia jest takim potworem i tylko płonie nienawiscią do zwierząt to to coż, moge Wam tylko pogratulowac takiego postrzegania ludzi.
Kid, tak nawiasem mowiac - na moim osiedlu nie ma kotów, nie mieszkają po blokach, nigdy nie widziałam kota w piwnicy - o dziwo z myszami i szczurami tez nie ma problemów.
__________________
moj blog

Oliwka
kasiulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 08:47   #139
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 1 887
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez Luba
I całkiem na marginesie pytanie do tych zażartych obrończyń zwierząt: Czy kiedykolwiek musiałyście umyć dziecięce buty całe oblepione zwierzęcymi odchodami? Jeśli nie, to radze spróbować, przeżycie jest porażające, szczególnie jeśli są to traperki i trzeba wszysto wygrzebywać ze szczelin. Po takim doświadczeniu trochę miłości do zwierzat ze mnie uchodzi.
Tak - zdarzyło mi się to kilka razy. I jakoś nie pałam żądzą mordu
A miłość do zwierząt nie znika Czy jeśli wdepniesz w lesie w ludzkie odchody, to też masz ochotę komuś zrobić krzywdę? Kultura ludzka pozostawia wiele do życzenia... Niestety...
Co do zapachu z kuwety - mam kota, który swoje potrzeby codziennie załatwia do kuwety. Jakoś nie mogę narzekać (ani moi goście, ani rodzina) na brzydkie zapaszki. Wystarczy dobry żwirek. A na smrodki jestem baaaardzo wyczulona - i z tego powodu trzy razy się zastanowiłam zanim Fiona u nas zamieszkała. Niepotrzebnie
To już gorzej gdy ktoś przy nas bąka puści I co, mam go zbić albo potraktować gazem pieprzowym?
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 08:53   #140
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 741
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez kid
Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz?
Zupełnie nie znasz kotów, nie masz pojęcia o warunkach, w jakich zwierzeta żyja w schroniskach. To, co zrobili twoi znajomi to przejaw skrajnego braku odpowiedzialności i egozimu.
Te zwierzęta nie przeżyją w schronisku - dziczki mra w nich jak much, nie tylko one zresztą. Schronisko to dla nich koszmarny stres.
Obarczyli schronisko kosztami utrzymania dodatkowych zwierząt - czy odwiedzają je z karma i kocami regularnie?

Zwierzeta i ludzi moga i muszą życ na Ziemii razem. Skrajnym egoizmem jest pogląd, że to one muszą nam ustępować. Nie muszą. Sa nam potrzebne, a my im.
To, że kot dostanie miske karmy i wodę nie znaczy, ze ma rajskie zycie. Dziczki nie rozleniwiają sie tylko dlatego, że raz dziennie zjedzą troche ryżu z mięsem, albo chrupek. One zjedza i to, i to, co upolują.
Bez nich nasze piwnice, klatki schodowe i rury opanowały by szczury i myszy. Koty sa ważnym elementem ekosystemu miejskiego.
Droga Kid, czytaj proszę wnikliwiej, napisałam, ze to dla mnie ostateczność. Zastosowana gdy inne środki zawiodły. Zrobili to tylko dlatego bo kotom zagrazało niebezpieczenstwo w bloku, w ktorym mieszkały a sami nie mieli jak zapewnić im przetrwania, bo otoczeni byli przez ludzi złych, niszczących wszelką pomoc. "Egoistyczni" koledzy zachowali się tu najlepiej jak mogli. Znam dobrze warunki w schroniskach. Wiem, ze kot na "wolności" dożywa średnio 5 lat, w schronisku 2. Ale czy pozostawienie ich na pastwę złych ludzi w bloku i obok niego, dla których dolanie domestosu to nic, jest lepszym rozwiązaniem? Dziwię Ci się, ze tak myslisz, o mnie i o tej sprawie.
To, ze koty są "ważnym elementem zycia miejskiego" nie znaczy, ze mozna pozostawić je na pastwę złych ludzi, a to, ze schronisko to dla nich "koszmarny stres" ? - to nie widziałas co przezywały zanim się tam znalazły. Nic nie wiem o kotach? To moze Ty za mało widziałas, skoro shcronisko to dla Ciebie najgorsze co moze je spotkać. Zwierzęta powinny "zyc razem z ludzmi na Ziemi"...piękna ideologia, pod warunkiem jednak, ze wszyscy ludzie mają na względzie ich dobro, a tak niestety nie jest.
Kid, ciekawe co zapewniłabys kotom we własnym zakresie (nie wnikam, moze masz ich w domu 20, skoro tak to przepraszam), oprocz pięknych słów. Moze podasz jakies rozwiązanie? Ideologicznie się z Tobą zgadzam, jednak mam wrazenie, ze to co mówisz (piękne rzeczy) wynika z tego, ze nie widziałas jak ludzie potrafią byc bezwzględni.
Wierz mi, ze gdyby to ode mnie zalezało, przygarnelabym ich jeszcze więcej. Uwazam, ze nalezy pomagac kotom przetrwać na wolności. Gdy jednak zagraza to ich zyciu z rąk ludzi, ktorzy powinni wspierac nas w tym co robimy, zeby było kotom lepiej...to wierz mi, nie koledzy wykazali się tu "egoizmem". Zyczę Ci, bys nigdy nie musiała podejmowac takich decyzji, jak (mniemam) nie musiałas do tej pory.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2006-02-10 o 09:30
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 09:09   #141
ma-li-na
Zadomowienie
 
Avatar ma-li-na
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 768
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

wiecie co wam powiem ten wątek jest juz załosny całkowicie zmienił tor.Piszecie tu jacy ludzie są podli dla zwierząt! bestie zabijaja bezbronne zwierzątka podam wam przykłady takiej bezbronnosci jesli juz ma wrzec to do konca 3 lata temu moja sąsiadka zaczela dokarmiac koty <ma swoje prywatne podwórko wiec nikomu w zadnym stopniu to nie przeszkadzało bo niby czemu jak odbywało sie to na jej prywatnej posesji?> Dopuki kilka miesięcy poozniej owe 2 kotki nie zaatakowły 7letniego dziecka ! dlaczego przeciez były karmione jak to sie stało pytała moja sasiadka sędziego bo rodzice chłopca wytoczyli sprawe usłyszała odpowiedz od sędziego który odpowiedział jej z ironią"bo to były prosze pani dzikie koty a nie domowe pluszaki" co z tego ze dostała jakis smieszny wyrok w postaci odszkodawania a milutkie kotki zostały uspione.? chłopiec ma 10 lat a blizny po pazurach wygladaja dzis jakby jego twarz była pocięta nozem! Oj biedne kociaczki jak ci ludzie mogli im to zrobic co najsmieszniejsze sasiadka do konca walczyła zeby ich nie usypiac TOZ TO PARANOJA! takich przypakoow jest miliony nie tylko o kotkach ale tez o psach dlatego wole patrzec na bezdomne zwierzaki w schronisku niz na podwórku gdzie moga skrzywdzic człowieka lub hm hm <dla obronczyn tych biedactw>człowiek miałby je skrzywdzic
__________________
48 kg! 23kg lzejsza

walka o zdrowe wlosy

26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie
13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica!
ma-li-na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 09:19   #142
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 1 887
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Ciekawe, że każda ma na zawołanie mrożący krew w żyłach przykład "sąsiadki/ kuzynki/ znajomego/ listonosza" i kogo tam jeszcze chcecie, na udowodnienie swoich racji
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 09:26   #143
ma-li-na
Zadomowienie
 
Avatar ma-li-na
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 768
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Cytat:
Napisane przez kamaO
Ciekawe, że każda ma na zawołanie mrożący krew w żyłach przykład "sąsiadki/ kuzynki/ znajomego/ listonosza" i kogo tam jeszcze chcecie, na udowodnienie swoich racji
no własnie ciekawe ze nawet takie zmyslone opowiesci zamieszczaja w gazetach i w wiadomosciach rany przeciez takie rzeczy nie miały prawa nigdy sie wydazyc zwłaszcza na podwórku obok!
wiesz jesli o mnie chodzi to naprawde wolałabym zeby to sie w ogoole nie wydarzyło i nie było takich krew mrozacych opowiesci niestety takie sa realia moja droga i naprawde bardzo ci zazdroszcze ze nie musiałas nigdy na cos takiego patrzec ani słuchac !
__________________
48 kg! 23kg lzejsza

walka o zdrowe wlosy

26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie
13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica!
ma-li-na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-02-10, 09:32   #144
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 549
Dot.: Ciąża, dziecko a koty.....

Wątek odbiegł od tematu. Zamiast merytorycznej dyskusji przeważają personalne ataki. Zamykam wątek.
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.