Psychiatra

[Klariska]

bini6 sprobowac zdac mature nie zaszkodzi przeciez Jesli nie sprobujesz mozesz zalowac, a takto pozniej sobie powiesz ze nie poddalas sie(chocby nawet mialo sie nie udac-> a uda sie ).
Papierek odnosnie grafiki moze sie przydac, nigdy nic nie wiadomo

kiniaczeq Twoja mama bardzo dobrze zrobila. Trzeba walczyc o swoje

Co do seemore wydaje mi sie ze ona szukala zainteresowania, pocieszenia, ale pomoc sobie nie chciala(kasowanie postow wskazuje na to).

Co co mojej sytuacji. O ile ktos chce wiedziec Najgorsze mysli nachodza mnie kiedy mam duzo pracy, nie wyrabiam sie z niczym. Niestety nie mam tak, ze zwiekszona ilosc nauki motywuje mnie, wrecz odwrotnie, zaczynam watpic w cokolwiek i plakac. TŻ mowi ze sie uzalam nad soba wtedy, a to nie jest tak, bo naprawde mam jak najlepsze checi ale po pewnym czasie wpadam w okropnego dola. Denerwuje sie tez bardzo i teraz bede sie uczyla sobie z tym radzic. Jednak jestem na dobrej drodze. Dobrze jest miec kogos by sie wygadac, kogos kto zrozumie. Lekow na szczescie zadnych nie mam, zreszta bronilabym sie przed nimi. Mam do was pytanie czy wynikiem stresu moze byc ucisk pod mostkiem?? (wiem dziwne pytanie, ale psycholozka cos wspominala o tym)

[bini6]

Dziewczyny jak nie mozecie spac a lubiucie czytac ksiazki wezcie zrubcie sobie herbatke i czytajcie ja tak robilam na poczatku gdy zaczelam leczenie i pomagalo w koncu czytanie mnie znuzylo i szlam spac bo takie lezenie to jest bez sensu tylko glupie mysli przychodza do glowy i sie denerwujecie

Napisane przez Nemezja

Dokładnie jak ja po swoich,miały dawać energię,a mi się całe dnie spać chce

Ja mialam nie brac tabletek na uspokojenie bo moj psychiatra byl przeciwny ale co wizyte mu moqwilam ze sie denerwuje nie moge spac na niczym sie skupic i w koncu mi przepisal no i teraz ma co chcialam ale wzielam dwie tabletki i juz czuje sie spokojniejsza

[kiniaczeq]

Napisane przez Klariska

kiniaczeq Twoja mama bardzo dobrze zrobila. Trzeba walczyc o swoje

wiem wiem, zwałszcza jeśli pieniądze to najważniejsza rzecz w jego życiu

Napisane przez Klariska

Co co mojej sytuacji. O ile ktos chce wiedziec Najgorsze mysli nachodza mnie kiedy mam duzo pracy, nie wyrabiam sie z niczym. Niestety nie mam tak, ze zwiekszona ilosc nauki motywuje mnie, wrecz odwrotnie, zaczynam watpic w cokolwiek i plakac. TŻ mowi ze sie uzalam nad soba wtedy, a to nie jest tak, bo naprawde mam jak najlepsze checi ale po pewnym czasie wpadam w okropnego dola. Denerwuje sie tez bardzo i teraz bede sie uczyla sobie z tym radzic. Jednak jestem na dobrej drodze. Dobrze jest miec kogos by sie wygadac, kogos kto zrozumie. Lekow na szczescie zadnych nie mam, zreszta bronilabym sie przed nimi. Mam do was pytanie czy wynikiem stresu moze byc ucisk pod mostkiem?? (wiem dziwne pytanie, ale psycholozka cos wspominala o tym)

zwiększona ilość nauki chyba nikogo nie motywuje...
a TŻ'ta nie słuchaj, czasem lepiej się wypłakać niż robić dobrą minę do złej gry
Dobrze że jesteś na dobrej drodze
a z tym uciskiem to nie wiem... ale to chyba możliwe. Ja ze stresu dostaje plam czerwonych na szyji ... jak dalmatyńczyk..

[bess]

Napisane przez Klariska

Mam do was pytanie czy wynikiem stresu moze byc ucisk pod mostkiem?? (wiem dziwne pytanie, ale psycholozka cos wspominala o tym)

tak.Gdzies to czytalam jakis czas temu i uswiadomilam sobie ,a wczesniej myslalam ,ze mam kamienie albo co
A to od stresu,depresji czy czegos tam.

[Klariska]

W piatek ide do babeczki to sie dopytam Ma mi ksiazke na temat stresu dac. W koncu im wiecej czlowiek wie tym lepiej sobie radzi(chyba).

kiniaczeq tylko wiesz, niektorych wkurza, jak ktos sie faktycznie doluje dluzszy czas. Zreszta sytuacja miedzy nami tez byla nieciekawa i mysle ze to rowniez bylo przyczyna. Po prostu w koncu przestalam sobie sam z soba dawac rade. Ze znajomymi jak bylam to czulam sie dobrze, a jak sama to juz zle. Teraz jest lepiej. Fakt troche zawalilam sesje, ale juz nie dalam rady(choc jestem juz optymistycznie nastawiona). Chyba zle nie bedzie, skoro powiedzialam mamie co jest nie tak i od razu poszlam do psychologa. Mam marzenia i bede sie starala choc w najmniejszym stopniu je zrealizowac. Dlatego warto zyc, starac sie by bylo lepiej, by doswiadczyc nowych wrazen(jakos mi na mysl przychodzi podwyzszony poziom adrenaliny-uczucie boskie i nawet dla tego uczucia chcialabym zyc).

[Nemezja]

Ja ma nieraz ze stresu ucisk w gardle albo w klatce,niektórzy z nerwica żołądka zwijają się z bólu.

[Ines-ka]

Napisane przez Nemezja

Ja ma nieraz ze stresu ucisk w gardle albo w klatce,niektórzy z nerwica żołądka zwijają się z bólu.

Oo.. Dziękuję że mi podpowiedziałaś. To może być to. Ostatnio (nie pierwszy raz) leżałam na łóżku i wyłam jak bóbr. 2 herbaty miętowe i nic więcej. Rano jeszcze czułam ten ból, ale przeszło.
Co do uścisku pod mostkiem też niestety to mam. Zapewne po części przez słabą kondycję bo albo nie chce mi się ćwiczyć albo zwyczajnie o wieczornych ćwiczeniach zapominam. Jak jutro będzie ładna pogoda pobiegam mooże.

Zżera mnie ciekawość co jest po śmierci. Oczywiście sama nie wepcham się do nieba czy gdziekolwiek, poczekam na zaproszenie od Boga. Nudny (i nie tylko) jest ten świat...

edit: Oczywiście to co dzieje się na dworze jest bardzo pocieszające. Dzisiaj na zakupy z rodzicielką założyłam jesienno-wiosenną kurtkę. :/

[Scio]

Hmm... wiem, ze to watek o psychiatrze, a ja chyba musze sie do niego wybrac. Chociaz moze warto wczesniej do psychologa. Nie wiem? Moze powiem w kilku zdaniach co mi dolega, co mnei boli? Mam nadzieje, ze poradzicie i cos.
Otoz mam jakies stany depresyjne, placze bez powodu, smutno mi sie robi bez zadnej konkretnej przyczyny. Mam natlok mysli, czasem chcialabym przestac myslec. Ale najgorsze sa hmm. nazwe to wkretami, wmawiam sobie rozne rzeczy (ostatnio ze nie kocham TZ), potrafie sobie wmowic znajomosc z kims kto tak naprawde nie istnieje, modyfikuje sobie przeszlosc. Do tego miewam napady agresji, jak ktos mnie porzadnie zdenerwuje potrafie rzucic krzeslem, najgorzej czuje sie sama, te mysli mi przeszkadzaja, kiedy jestem wsrod ludzi jakos lepiej sie czuje. kiedys mialam mysli samobojcze, odkad spotykam sie z TZ nie mam juz takowych.
Dziekuje, ze moglam tutaj to wszystko powiedziec. Proszę o jakas porade.
A moze zna ktoras z Was jakiegos psychologa z kielc, czy okolic.

[Nemezja]

Scio,nie ma co się męczyć wg mnie bez psychiatry i psychologa się nie obejdzie.

Na tej stronie jest lista PZP na NFZ,może Ci się przyda

http://www.insomnia.pl/LISTA_PORADNI...O-t188925.html



Margaret,co z Tobą?Jak się czujesz?

[kiniaczeq]

Napisane przez Klariska

W piatek ide do babeczki to sie dopytam Ma mi ksiazke na temat stresu dac. W koncu im wiecej czlowiek wie tym lepiej sobie radzi(chyba).

kiniaczeq tylko wiesz, niektorych wkurza, jak ktos sie faktycznie doluje dluzszy czas. Zreszta sytuacja miedzy nami tez byla nieciekawa i mysle ze to rowniez bylo przyczyna. Po prostu w koncu przestalam sobie sam z soba dawac rade. Ze znajomymi jak bylam to czulam sie dobrze, a jak sama to juz zle. Teraz jest lepiej. Fakt troche zawalilam sesje, ale juz nie dalam rady(choc jestem juz optymistycznie nastawiona). Chyba zle nie bedzie, skoro powiedzialam mamie co jest nie tak i od razu poszlam do psychologa. Mam marzenia i bede sie starala choc w najmniejszym stopniu je zrealizowac. Dlatego warto zyc, starac sie by bylo lepiej, by doswiadczyc nowych wrazen(jakos mi na mysl przychodzi podwyzszony poziom adrenaliny-uczucie boskie i nawet dla tego uczucia chcialabym zyc).

Z własnego doświadczenia wiem że ludzi wkurza to jak się cały czas ktośdołuje. Dobrze że chcesz realizować marzenia, i dostrzegasz sens życia

Napisane przez Ines-ka

Zżera mnie ciekawość co jest po śmierci. Oczywiście sama nie wepcham się do nieba czy gdziekolwiek, poczekam na zaproszenie od Boga. Nudny (i nie tylko) jest ten świat...

edit: Oczywiście to co dzieje się na dworze jest bardzo pocieszające. Dzisiaj na zakupy z rodzicielką założyłam jesienno-wiosenną kurtkę. :/

też ejstem ciekawa, kiedy się nad tym bardzo zastanawiałam

no tak pogoda jest dla innych nieciekawa.. ale dla mnie mogłyby przepadać całe wakacje... i tak większość czasu leże.. no i wychodze z psem..

Napisane przez Nemezja

Scio,nie ma co się męczyć wg mnie bez psychiatry i psychologa się nie obejdzie.

dokładnie, też sądzę że bez psychologa się nie obejdzie

[Scio]

Tak właśnie myślałam, boje się trochę, mojemu TZ-owi juz mowilam o tym. Powiedzial "dobrze Koteczku, pojdziemy do lekarza. Martwie sie o Ciebie" i jak ja moge myslec,ze go nie kocham. Mecza mnie wlasnie te moje sklonnosci do fantazjowania. A czy dziewczątka znacie moze jakies ciekawe stronki w internecie, na ktorych moglabym znalezc cos co by mi pomoglo w ustaleniu co moze mi byc.

Nemezja, spisalam juz sobie adresy i telefony. Zadzwonie, chociaz strasznie sie boje.

Jutro przestudiuje caly ten watek. Bo przyznam sie, ze nie wszystko przeczytalam.

Dziekuje dziewczeta. Mam nadzieje, ze nie bedziecie mialy nic przeciwko, jesli czasem cos tu cos naskrobie.

[kiniaczeq]

Napisane przez Scio

A czy dziewczątka znacie moze jakies ciekawe stronki w internecie, na ktorych moglabym znalezc cos co by mi pomoglo w ustaleniu co moze mi byc.

wiesz co wydaje mi się że nie da się tak przez internet dokładnie sprawdzić co ci jest, nie polecam ci szukania w internecie nazwy choroby czy coś takiego tylko jednak dowiedzenia się dokładnie od psychologa on zna się na rzeczy będzie wiedział co ci jest

Napisane przez Scio

Dziekuje dziewczeta. Mam nadzieje, ze nie bedziecie mialy nic przeciwko, jesli czasem cos tu cos naskrobie.

a pisz pisz

[rocki]

Scio, wybierz sie najpierw do psychiatry... wiem, że wizyta u psychologa brzmi lepiej, ale cóż... psychologów, jak mrówków i nigdy nie wiadomo, do kogo tak naprawde trafisz. Ja na przykład byłam u 2 psychologów, zanim dostałam skierowanie do psychiatry (żeby bylo smieszniej, to od kardiologa). Żaden z nich nawet nie zająknął się na temat wizyty u psychiatry albo brania leków... które psychiatra powiedział, że muszę brać bez dwóch zdań juz podczas naszego pierwszego spotkania. Może psycholodzy bali się, że stracą źródło zarobków, jak mnie odeślą dalej A psychiatra i tak mi do psychologa kazał chodzić...

[kiniaczeq]

Napisane przez rocki

Może psycholodzy bali się, że stracą źródło zarobków, jak mnie odeślą dalej A psychiatra i tak mi do psychologa kazał chodzić...

te strajki.. to wszystko.. wiesz nie zdziwiłabym się gdyby tak było

[Klariska]

Scio ja znam psycholozke z kielc jak narazie zadowolona jestem. Na ul.Grunwaldzkiej przy szpitalu jest przychodnia Mozesz tam isc i bez problemu raczej sie dostaniesz.

kiniaczeq wiem ze to wkurza ludzi, ale nie da sie pstryknac palcami i zly humor minie. To chyba jest w tym najgorsze. Niby chce sie miec lepszy humor, ale co z tego, samemu ciezko go poprawic. Az dziwne ze mnie trzyma przy zyciu kolejna wizyta u psychologa, jakos mi lepiej, razniej i weselej. Bede mogla sobie z nia porozmawiac, moze doradzi mi cos, poleci jakas ciekawa ksiazke. Dziwne, ale chce mi sie strasznie do niej isc by probowac cos zmienic w swoim zyciu, by bylo lepsze, by pozniej nie miec gorszych problemow. W sumie to chyba najwazniejsze, isc kiedy zauwaza sie ze cos jest nie tak, a nie wtedy kiedy ma sie silna depresje.
PS. Zapomnialabym. Jutro idzie ze mna TŻ Wlasnie po takich zachowaniach poznaje sie ze ktos Cie Kocha

[Scio]

Napisane przez Klariska

Scio ja znam psycholozke z kielc jak narazie zadowolona jestem. Na ul.Grunwaldzkiej przy szpitalu jest przychodnia Mozesz tam isc i bez problemu raczej sie dostaniesz.

Wielkie dzięki napewno sie tam udam, co do psychiatry to nie wiem, ale nie chcę brać leków, a z tego co wyczytałam, oni w większości przypadków od razu wypisują. A możesz podać nazwisko. (w ogóle to byłabym przeogromnie wdzięczna za więcej wiadomośći na temat tej przychodni - moze na pm,albo na gg)

Wiecie co przypomniało mi się, że czasami czuję się jakbym grała w filmie, że zagłębiam się w taką teatralność.

A dodatkowo biorę jeszcze piguły anty i od tego tez mi się nastrój pogarsza.

kiniaczeq, dzieki bede pisac, bo przynosi mi to ulge. No i nie mysle, boli mnie to myslenie

[bini6]

Dziewczyny a od kad dowiedzialyscie sie ze chorujecie na depresje kupujecie ksiazki o depresji ? ja tak mam najchetniej wykupilabym wszystkie strasznie mnie teraz zaczelo to interesowac dzisiaj kupilam sobie ta ksiazke http://www.gwp.pl/product/429.html a dwa miesiace temu ta wlasnie jestem w trakcie czytrania super jest http://www.lideria.pl/sklep/opis?nr=89183 a miesiac temu rowniez ta http://www.pedagogika.com.pl/product/1585.html ogolnie uwielbiam czytac ksiazki wydaje duzo kasy na ksiazki czesto nie moowiac mamie bo by mnie zabila ze tyle ksiazek kupiuje

No i nie mysle, boli mnie to myslenie

Chyba kazda z nas boli myslenie pisz ile chcesz

[Klariska]

Scio ja nie dostalam zadnych lekow . Spytala czy cos chce, ale powiedzialam stanowczo ze nie. /Jak wiecej chcesz cos wiedziec to PW Zreszta juz Ci wyslalam.
Wiesz ze od tabletek tez mozesz miec gorsze samopoczucie Ja bralam az miesiac . TŻ sie wkurzyl i kazal mi przestac. Powiedzial ze woli sie nie seksic niz bym miala miec ciagle takie wahania nastroju

bini6 ja nie choruje na depresje, ale faktycznie lubie wiedziec wiecej na temat radzenie sobie ze stresem. W koncu im wiecej sie wie, tym lepiej mozna sobie radzic

[kiniaczeq]

Napisane przez Klariska

kiniaczeq wiem ze to wkurza ludzi, ale nie da sie pstryknac palcami i zly humor minie. To chyba jest w tym najgorsze. Niby chce sie miec lepszy humor, ale co z tego, samemu ciezko go poprawic. Az dziwne ze mnie trzyma przy zyciu kolejna wizyta u psychologa, jakos mi lepiej, razniej i weselej. Bede mogla sobie z nia porozmawiac, moze doradzi mi cos, poleci jakas ciekawa ksiazke. Dziwne, ale chce mi sie strasznie do niej isc by probowac cos zmienic w swoim zyciu, by bylo lepsze, by pozniej nie miec gorszych problemow. W sumie to chyba najwazniejsze, isc kiedy zauwaza sie ze cos jest nie tak, a nie wtedy kiedy ma sie silna depresje.
PS. Zapomnialabym. Jutro idzie ze mna TŻ Wlasnie po takich zachowaniach poznaje sie ze ktos Cie Kocha

No niestety nie jest tak, że pstrykniesz palcami a zły humor znika.. a szkoda. Widze że trafiłaś na bardzo dobrą psycholog skoro chcesz do niej iść, to dobrze naprawde pozazdrościć . Tak mi się wydaje że ludzie z silną depresją raczej nie wybierają psychologów tylko śmierć... naprawde różnie bywa w życiu. Dobrze że tż' idzie z tobą i chce cię wspierać w problemach. 3m się

Napisane przez Scio

Wiecie co przypomniało mi się, że czasami czuję się jakbym grała w filmie, że zagłębiam się w taką teatralność.

miałam to samo !! w 2 klasie gimnazjalnej, to samo takie dziwne uczucie, ale przeszło mi po 2,3 miesiąchach.. całe szczęście.. bo to nie miłe uczucie było

Napisane przez Scio

kiniaczeq, dzieki bede pisac, bo przynosi mi to ulge. No i nie mysle, boli mnie to myslenie

pisz pisz, wyrzuć z siebie to wszystko co w tobie siedzi, nam i psychiatrze

Napisane przez bini6

Dziewczyny a od kad dowiedzialyscie sie ze chorujecie na depresje kupujecie ksiazki o depresji ? ja tak mam najchetniej wykupilabym wszystkie strasznie mnie teraz zaczelo to interesowac dzisiaj kupilam sobie ta ksiazke http://www.gwp.pl/product/429.html a dwa miesiace temu ta wlasnie jestem w trakcie czytrania super jest http://www.lideria.pl/sklep/opis?nr=89183 a miesiac temu rowniez ta http://www.pedagogika.com.pl/product/1585.html ogolnie uwielbiam czytac ksiazki wydaje duzo kasy na ksiazki czesto nie moowiac mamie bo by mnie zabila ze tyle ksiazek kupiuje

książek nie kupuje, jednak faktycznie więcje o tym czytam w internecie, lepiej dobrze znać swoją chorobę..

[Scio]

[quote=Klariska;4714376]Scio ja nie dostalam zadnych lekow . Spytala czy cos chce, ale powiedzialam stanowczo ze nie. /Jak wiecej chcesz cos wiedziec to PW Zreszta juz Ci wyslalam.
Wiesz ze od tabletek tez mozesz miec gorsze samopoczucie Ja bralam az miesiac . TŻ sie wkurzyl i kazal mi przestac. Powiedzial ze woli sie nie seksic niz bym miala miec ciagle takie wahania nastroju /quote]

O tak, gdybys mogla mi napisac jak to dokladnie wygladalo, bylabym ogromnie wdzieczna

[bini6]

Ja tez bardzo lubie moja pania psycholog zawsze sobie pogadamy pozartujemy i tez nigdy nie moge sie doczekac kiedy sie zobaczymy nie wiem moze bierze sie to z tad ze nie jest odemnie duzo starsza poprzedniej nie lubilam sprawiala wrazenie jakby byla kims lepszym odemnie doslownie tak sie czulam na kazdej wizycie

[Ines-ka]

Moje życie to taki zagmatwany film..

To też jego słowa i nie będę przekopywać archiwum żeby znaleźć dokładne sformułowanie. Dzisiaj już wystarczająco łez...

Dzisiaj śmierć zajrzała mi głęboko w oczy.
Mało co pod rozpędzoną ciężarówkę nie wpadłyśmy samochodem...

A mówią, nie wyprzedzaj kosiarek na zakrętach.

[bini6]

Wiecie co czyttam jedna z moich ksiazek i tam w niej jest ze kobieta sie boi jezdzic autobusami metrem i tak dalej i nagle ja zadalam sobie sama pytanie od kiedy ja sie boje i odpowiedzialam sobie ze praktycznie od malego zawsze siwe wszystkiego balam musze to powiedziec na kolejnej wyzycie u psychologa i psychiatrzy moze to glupie ale to odkrycie wywolalo u mnie jakies takie zaklopotanie nie potrafie tego opisac

[Ines-ka]

Napisane przez bini6

Wiecie co czyttam jedna z moich ksiazek i tam w niej jest ze kobieta sie boi jezdzic autobusami metrem i tak dalej i nagle ja zadalam sobie sama pytanie od kiedy ja sie boje i odpowiedzialam sobie ze praktycznie od malego zawsze siwe wszystkiego balam musze to powiedziec na kolejnej wyzycie u psychologa i psychiatrzy moze to glupie ale to odkrycie wywolalo u mnie jakies takie zaklopotanie nie potrafie tego opisac

To może mieć bardzo różne przyczyny, podłoże itd. Jeśli to tylko zwyczajne zakłopotanie to sama możesz sobie z tym poradzić. Paniczny lęk powinno się leczyć.

[OrangeJuice]

Czy do psychiatry potrzebne jest skierowanie? Jeśli tak, to czy mozna poprosic o nie lekarza rodzinnego? Podobno strasznie dlugo czeka sie na wizyty, czy to prawda?
Jak wygląda pierwsza wizyta, siadasz i mowisz jak na spowiedzi co Ci dolega?
Dziekuję z gory za odpowiedź, to dla mnie b. wazne.

[Kawuśka]

do psychiatry nie trzeba skierowania
jeśli chodzi o kelejki - zależy od miasta, a raczej jego wielkości. Myślę, że pierwsza wizyta to ok. 1.5 miesiąca czekania. Pozniej chodzi się chyba co miesiąc.Pierwsza wizyta to raczej wywiad - czemu przyszłaś, środowisko rodzinne, codzienne problemy.
Później tylko co słychać (tak było u mnie) i recepta wypisana. Jak chcesz pogadać to polecam psychoterapię, bo na NFZ średni czas pacjenta u psychiatry to 10-15 minut. Psychoterapia oczywiście też może być na NFZ, ale żeby Cię do niej zakwalifikowali, to najpierw trzeba iść właśnie do psychiatry.
Pozdrawiam

[OrangeJuice]

Dzięki Kawuśka.

[bini6]

To może mieć bardzo różne przyczyny, podłoże itd. Jeśli to tylko zwyczajne zakłopotanie to sama możesz sobie z tym poradzić. Paniczny lęk powinno się leczyć

No niestety ja mam paniczny lek i do tego jeszcze depresja i tabletki od pazdziernika juz biore teraz dostalam na uspokojenie ale przez ta ksiazke uswiadomilam ze ja sie czegos boje od zawsze

[Ines-ka]

Napisane przez bini6

No niestety ja mam paniczny lek i do tego jeszcze depresja i tabletki od pazdziernika juz biore teraz dostalam na uspokojenie ale przez ta ksiazke uswiadomilam ze ja sie czegos boje od zawsze

Każdy ma jakieś lęki.
Kiedyś panicznie bałam się ciem. Teraz jakoś ich obecność w pokoju jestem w stanie przeżyć. Boję się przejść dla pieszych z przykrych powodów. I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.
Jedną z najskuteczniejszych metod takich terapii jest czołowe zderzanie pacjenta z obiektem jego lęku w celu pokazania mu że to wcale nie jest takie straszne...

[bini6]

Napisane przez Ines-ka

Każdy ma jakieś lęki.
Kiedyś panicznie bałam się ciem. Teraz jakoś ich obecność w pokoju jestem w stanie przeżyć. Boję się przejść dla pieszych z przykrych powodów. I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.
Jedną z najskuteczniejszych metod takich terapii jest czołowe zderzanie pacjenta z obiektem jego lęku w celu pokazania mu że to wcale nie jest takie straszne...

Ja boje sie sama jezdzic pociagiem w sumie nie wiem dlaczego ale boje sie zawsze jak mam jechac biore ze soba kolezanke nie wiem czy kiedykolwiek odwaze sie sama pojechac