Mój instruktor jazdy - Strona 50 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-12, 13:37   #1471
Mimi1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lipno k/Włocławka
Wiadomości: 163
Dot.: Mój instruktor jazdy

Kurde dlaczego ci instruktorzy tacy są?! Dlaczego?! Matko jak to mnie wkurza, to co zrobił mi mój instruktor przeszło chyba wszelkie granice ja nie moge o tym zapomnieć, ale wiem że musze, gdybym wiedziała że bede tak cierpieć nie poszłabym na prawko Taka sytuacja była pierwszą w moim życiu i mam nadzieje że ostatnią, nie jestem typem podrywaczki ani nie w głowie mi romanse, ale widze że ten palant wszystko sobie dobrze rozplanował. Teraz na spokojnie analizuje wszystko po kolei i wszystko sie układa w zgodną całość. Przez cały kurs był słodki i miły jak anioł, odgarniał mi włosy z ramion, kupywał słodycze, zawsze jeżdziłam sama, było super. Po zdanym egzaminie "niby" przypadkiem pomylił nr tel i zadzwonił do mnie zamiast do innej kursantki i gada mi żebym przyszła zdac wewnętrzny a ja mu na to że ja dawno zdałam i takie tam no i sie gadka rozwinęła że go odwiedze z prezentem. Jak go odwiedziłam... i tu zaczyna sie moja opowieśc: pogadalam chwile i dalam mu te winko, byl mile zaskoczony i wogole super ekstra atmosfera, no to sie ciesze, i mowie ze musze isc, no to on zgasza swiatła w klasie i zasłania okna ja wyszlam na korytarz a on mnie wola z powrotem do klasy mysle co jest? weszłam, ja patrze a on..... zamyka drzwi na zamek i do mnie sie zbliza, ja oddalam sie nieco i pytam sie o co chodzi? a on sie przytulił i szeptem mówi czy moge cie pocalować? ja gały takie i ze strachu tylko oczami mrugnełam dał mi jednego malutkiego całusa w policzek ale bardzo blisko ust Podziekował za niego i wyszliśmy na zewnątrz.
Ludzie powiedzcie mi czemu ja musze znosić takie świństwa?! Ech... od razu mówie że szukam tu u was pocieszenia bo sie chyba załamie Nie było by to takie straszne ale on ma żone i 2 dzieci, ja mam męża i dziecko i naprawde czuję się z tym fatalnie Co za kretyn.
Mimi1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 15:12   #1472
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez Mimi1985 Pokaż wiadomość
Kurde dlaczego ci instruktorzy tacy są?! Dlaczego?! Matko jak to mnie wkurza, to co zrobił mi mój instruktor przeszło chyba wszelkie granice ja nie moge o tym zapomnieć, ale wiem że musze, gdybym wiedziała że bede tak cierpieć nie poszłabym na prawko Taka sytuacja była pierwszą w moim życiu i mam nadzieje że ostatnią, nie jestem typem podrywaczki ani nie w głowie mi romanse, ale widze że ten palant wszystko sobie dobrze rozplanował. Teraz na spokojnie analizuje wszystko po kolei i wszystko sie układa w zgodną całość. Przez cały kurs był słodki i miły jak anioł, odgarniał mi włosy z ramion, kupywał słodycze, zawsze jeżdziłam sama, było super. Po zdanym egzaminie "niby" przypadkiem pomylił nr tel i zadzwonił do mnie zamiast do innej kursantki i gada mi żebym przyszła zdac wewnętrzny a ja mu na to że ja dawno zdałam i takie tam no i sie gadka rozwinęła że go odwiedze z prezentem. Jak go odwiedziłam... i tu zaczyna sie moja opowieśc: pogadalam chwile i dalam mu te winko, byl mile zaskoczony i wogole super ekstra atmosfera, no to sie ciesze, i mowie ze musze isc, no to on zgasza swiatła w klasie i zasłania okna ja wyszlam na korytarz a on mnie wola z powrotem do klasy mysle co jest? weszłam, ja patrze a on..... zamyka drzwi na zamek i do mnie sie zbliza, ja oddalam sie nieco i pytam sie o co chodzi? a on sie przytulił i szeptem mówi czy moge cie pocalować? ja gały takie i ze strachu tylko oczami mrugnełam dał mi jednego malutkiego całusa w policzek ale bardzo blisko ust Podziekował za niego i wyszliśmy na zewnątrz.
Ludzie powiedzcie mi czemu ja musze znosić takie świństwa?! Ech... od razu mówie że szukam tu u was pocieszenia bo sie chyba załamie Nie było by to takie straszne ale on ma żone i 2 dzieci, ja mam męża i dziecko i naprawde czuję się z tym fatalnie Co za kretyn.
skoro nie podobalo ci sie jego zachowanie, trzeba mu bylo o tym powiedziec, trzasnac w gebe. Nie trzeba takich rzeczy znosic.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Cytat:
Napisane przez imago84 Pokaż wiadomość
mnie tam nigdy nie łapał ani za rękę, a niedopuszczalne jest łapanie za kolano co to ma być... ubierając spódnicę na jazdy nawet za kolano, sama wysyłasz pewien sygnał...
nie przesadzajmy, ubierajac spodnice, nie wysylasz zadnych sygnalow. No chyba ze ubierasz taka ze siedziec nie dasz rady, bo ci wszystko wychodzi. Ale ubierajac normalna, nie. A instruktor czy inna obca osoba nie ma prawa dotykac cie po kolanie czy gdzie tam jeszcze.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 16:01   #1473
cyanide sun
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość
co? nauka jazdy nazywasz lapanie za kolano i za reke? a niby co to ma wspolnego z jazda? dla mnie to podrywanie i nic wiecej. Czego cie niby ma nauczyc takie zachowanie? ktos nie umie zmienic biegu? to najpierw sie uczy na sucho na placu.
czytaj dobrze - nie pisalam o trzymaniu za kolano. pogrubilam w cytacie to - łapiąc za rękę na kierownicy albo przy zmianie biegów.- i otym pisalam ze to nauka jazdy.
z 3 moich instruktorow, 2 to byli faceci
1. starszy lapal mnie za reke na kierownicy kiedy np trzebabylo szybko zareagowac a ja akurat nie zareagowalam. za reke przy zmianie biegow mnie lapal wtedy kiedy uwazal ze "chce urwac" drazek bo zbyt szybko zmieniam. no i raz mnie klepna po kolanie - to nauka jazdy juz nie byla
2. tez mnie lapal za reke na kierownicy w sytuacjach jak wyzej. i zapewniam was to nie byl zaden podryw bo to bardzo religijny facet, w kosciele komunie rozdaje, ma zone i dzieci. to nie byl zaden podryw.

mysle ze kiedy kursantka zauroczy sie w swoim instruktorze to poprostu takie gesty nadinterpretuje - oczywiscie dopisze zeby nie bylo - gesty lapania za reke na kierownicy albo na drazku od zmiany biegow.
cyanide sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 18:06   #1474
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez cyanide sun Pokaż wiadomość
czytaj dobrze - nie pisalam o trzymaniu za kolano. pogrubilam w cytacie to - łapiąc za rękę na kierownicy albo przy zmianie biegów.- i otym pisalam ze to nauka jazdy.
z 3 moich instruktorow, 2 to byli faceci
1. starszy lapal mnie za reke na kierownicy kiedy np trzebabylo szybko zareagowac a ja akurat nie zareagowalam. za reke przy zmianie biegow mnie lapal wtedy kiedy uwazal ze "chce urwac" drazek bo zbyt szybko zmieniam. no i raz mnie klepna po kolanie - to nauka jazdy juz nie byla
2. tez mnie lapal za reke na kierownicy w sytuacjach jak wyzej. i zapewniam was to nie byl zaden podryw bo to bardzo religijny facet, w kosciele komunie rozdaje, ma zone i dzieci. to nie byl zaden podryw.

mysle ze kiedy kursantka zauroczy sie w swoim instruktorze to poprostu takie gesty nadinterpretuje - oczywiscie dopisze zeby nie bylo - gesty lapania za reke na kierownicy albo na drazku od zmiany biegow.
no to dziwne, bo mnie nigdy za reke nie lapali.
nie trzeba od razu za reke, mozna za kierownice.

a co do tej religijnosci faceta, to mnie rozbawilas a mordercy tez chodza do kosciola i na pokaz moga byc religijni, a i tak nie przeszkadza im to mordowac ludzi czy gwalcic.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 18:46   #1475
anioleczek25
Rozeznanie
 
Avatar anioleczek25
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
Dot.: Mój instruktor jazdy

Widzę, że to co napisałam wywołało dyskusję i wątek ruszył. Otóz przeczytałam wasze opinie i uważam, że przyjście na jazdę w spódnicy normalnej długości nie powinno być uważane za prowokację instruktora do podrywu. W spódnicy byłam na jeździe tylko raz i wtedy mój instruktor nie odważył się złapać mnie za kolano. Natomiast jak byłam w spodniach to się czasami zdarzało. Co do łapania za rękę to mógł złapać za kierownicę obok mojej ręki, a nie kładąc swoją rękę na mojej. Być może kursantki zauroczone swoimi instruktorami mogą wyolbrzymiać niektóre gesty i słowa instruktora i jest w tym jakiś sens.Nie twierdzę, że tak nie może być. Takie jest moje zdanie.
anioleczek25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 19:14   #1476
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez anioleczek25 Pokaż wiadomość
Widzę, że to co napisałam wywołało dyskusję i wątek ruszył. Otóz przeczytałam wasze opinie i uważam, że przyjście na jazdę w spódnicy normalnej długości nie powinno być uważane za prowokację instruktora do podrywu. W spódnicy byłam na jeździe tylko raz i wtedy mój instruktor nie odważył się złapać mnie za kolano. Natomiast jak byłam w spodniach to się czasami zdarzało. Co do łapania za rękę to mógł złapać za kierownicę obok mojej ręki, a nie kładąc swoją rękę na mojej. Być może kursantki zauroczone swoimi instruktorami mogą wyolbrzymiać niektóre gesty i słowa instruktora i jest w tym jakiś sens.Nie twierdzę, że tak nie może być. Takie jest moje zdanie.
kobieta ma prawo chodzic w spodnicy i to nie powinno byc odbierane przez mezczyzn jako zacheta do blizszych kontaktow! no chyba, ze ktos ma cos z glowka.
Lapanie za kolano jest niedopuszczalne. Ciekawe czy takowy instruktor lapie za kolano kobiete w ksiegarni czy aptece?
Lapanie za reke - owszem moze sie zdarzyc, ale przeciez mozna zlapac za kierownice, takie same efekty beda.

Wydaje mi sie, ze intruktor musi byc mily, chociaz niektorzy bycie milym inaczej pojmuja.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 19:44   #1477
cyanide sun
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość
no to dziwne, bo mnie nigdy za reke nie lapali.
nie trzeba od razu za reke, mozna za kierownice.

a co do tej religijnosci faceta, to mnie rozbawilas a mordercy tez chodza do kosciola i na pokaz moga byc religijni, a i tak nie przeszkadza im to mordowac ludzi czy gwalcic.
ale rzecz w tym ze to osoba dobrze mi znana i wiem ze to nie byl zaden podryw. zreszta ze strony obu moich bylych instruktorow to nie byl podryw dajcie spokoj to panowie ustatkowani. ten 1 co mnie klepna po kolanie to lubial tak sobie pozartowac o sexie itp wogole byl spoko fajnie sie z nim jezdzilo - bylo smiesznie. a ten religijny caly czas sluchal radia maryja i innego jeszcze. zreszta kiedys jechala z nami jego zona i on mnie wlasnie na tej jezdzie tak za reke na kierownicy zlapal - i co to mial byc podryw???? hehehe.
cyanide sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 20:11   #1478
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez cyanide sun Pokaż wiadomość
ale rzecz w tym ze to osoba dobrze mi znana i wiem ze to nie byl zaden podryw. zreszta ze strony obu moich bylych instruktorow to nie byl podryw dajcie spokoj to panowie ustatkowani. ten 1 co mnie klepna po kolanie to lubial tak sobie pozartowac o sexie itp wogole byl spoko fajnie sie z nim jezdzilo - bylo smiesznie. a ten religijny caly czas sluchal radia maryja i innego jeszcze. zreszta kiedys jechala z nami jego zona i on mnie wlasnie na tej jezdzie tak za reke na kierownicy zlapal - i co to mial byc podryw???? hehehe.
ja nie wiem czy ty znalas ta osobe bardzo dobrze czy tez nie, odnosze sie do przykladu, ze religijna osoba
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-13, 21:32   #1479
kasia_1402
Rozeznanie
 
Avatar kasia_1402
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 868
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez pattsy Pokaż wiadomość
Mój instruktor był bardzo fajnym, wyluzowanym ziomalemmogłam z nim o wszystkim pogadać, więc zawsze w elce było wesoło, do tego radio RMF FMnigdy po mnie nie krzyczał, zawszze wytłamaczył jak coś zrobiłam nie tak
Miałam wiele zabawnych sytuacji podczas jazd, zawsze mi powtarzał gdy np. nie zrobiłam czegoś dobrze, i potem się tłumaczyłam, że ja myślałam...... on na to: "oj pati w szpitalu i na cmentarzu leża Ci, który myśleli, myślałem, że zdąże, myślałem, że mam pierwszeństwo...''
te jego niektóre hasła były the best.
A raz gdy do niego dzwoniłam by umówić się na jazdy, rozmawiałam z nim przez telefon, a on akurat miał jazdy z kimś i cały czas coś mówił do mnie a to do kursanta, aż w końcu powiedział : oddzwonie do Ciebie, bo teraz musze ratować swoje życie
I to jest zdrowe podejście
Wczoraj miałam ostatnią jazdę...w szkole, w której na wstępie cała grupa usłyszała, że instruktorzy nie uprawiają seksu ani z kursantkami ani... z kursantami
Jeździłam z 2 instruktorami...atmosfera była podobna jak powyżej, było zabawnie przez cały czas-
jeden mówił do mnie "moje kochanie ", ale to dlatego, że znam go od 15 lat i ma świetne poczucie humoru (na siebie mówi "najsmaczniejsze ciasteczko w mieście" )- żadnej dwuznaczności /podrywu w tym nie było.
Po rozmowach z moimi instruktorami wywnioskowałam, że to poczucie humoru, o którym pisze powyżej pomaga im nie zwariować

Przeczytałam wątek, i się zdziwiłam...w sumie to chore (łapanie za kolano, dwuznaczne teksty, albo całowanie się ...) i w niektórych przypadkach to zwykłe molestowanie

W sumie na kurs się idzie po to by nauczyć się jeździć,więc gdyby instruktor robił takie numery...to bym go zmieniła...

A zapomniałam o najważniejszym: dzisiaj zdałam egzamin, i mam prawko - szkoda, że dopiero teraz trafiłam na ten wątek.
__________________
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
migdałowy zapach ma i smak
kasia_1402 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-21, 11:58   #1480
medzia88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cześć.. Przez przypadek wpadłam na tą stronkę.. I tak zaczęłam czytać.. W sumie mój problem nie jest taki poważny jak co poniektórych.. Otóż mam 21 lat.. Poszłam na kurs prawa jazdy.. Na początku teorii sympatyczny prezes ośrodka powiedział mi śmiejąc się, że mam się kłócić umawiając się na praktyki do fajnego instruktora Marka.. takiego blondyna w kucyku..Po zakończonej teorii dali mnie do instruktorki, więc nie miałam jakoś nic przeciw. Bo swoją drogą świetna babeczka problem tkwił w tym, że jeździłam na starszym modelu autka niż te z egzaminu.. Marek jeździ właśnie na nowszym.. Któregoś dnia podczas jazd z moja instruktorką jak robiłam łuk podjechał facet.. wysiadł z samochodu.. i patrzył jak robię łuk..spojrzałam na niego i koniec.. dziewczyny.. jest przystojny ok, ale miał boski uśmiech wyjeżdżając z łuku nie wytrzymałam i spytałam się mojej instruktorki czy to był p. Marek.. Potwierdziła to.. Po czym za 2 dni dała mi do niego nr kom, żebym się umówiła na jazdy z nim.. Zadzwoniłam i tak odbyłam 4 h jazd.. Pierwsze jazdy były śmieszne, bo się trochę krępowałam w jego towarzystwie.. widzialam podczas jazd ukradkiem, że patrzył się na mnie parę razy.. co mnie skrępowało, ale nie dałam poznać tego po sobie..do tego nowsze auto.. poza tym zmieniając biegi moja ręka niechcący otarła się o jego kolano oparte na skrzyni, dwa razy przeprosiłam później przestałam już po prostu ale od drugich jazd.. rozmowa, śmiech, nabijanie się i ironiczna, żartobliwa wymiana zdań musiałam ściągnąc sobie kurtkę i dać ja do tyłu i wtedy on czekając w samochodzie też tak dziwnie się patrzył co ja robię..jestem osobą nieśmiałą, niską więc fotel muszę sobie przysuwać prawie że do końca.. padło z jego ust " Bozia wzrostu nie dała, co?" na co spojrzałam się na niego uprzejmie i odpowiedziałam" no tak jak co poniektórym nie"( ma prawie 190cm) .. ale go zgięłam<lol2> facet zapiął pas, po czym jak ruszyłam powiedział na głos sam do siebie " po co ja te pasy zapinałem, kurde" i w smiech.. swoją drogą rozmowa była luźna śmialiśmy się z audycji radiowej.. po czym tankujac na stacji benzynowej trochę przekomarzałam się z nim.. bo nigdy nie tankowałam i kazał mi nalać tam najpierw do 30 zł.. przekroczyłam o 5 gr.. po czym stwierdził, że mam nalac do 100, ale tylko 100.. a ja się usmiechnęłam i się spytałam " a jak przekroczę to co? pokryję ze swoich?" powiedzial śmiejać sie ze tak na liczniku bylo 99.98, spojrzał się na mnie usmiechając się, a ja wybuchłam smiechem i mówię" nie to nierealne, żebym w równe 100 weszła" oczywiście przekroczyłam o 2 gr swoją drogą bardzo lubię zapach benzyny i na głos to powiedziałam.. spojrzał na mnie i mi mówi" też bardzo lubię, ale wiesz, że jak się dłużej poswdycha to fajnego kopa można dostać" i znów śmiech.. no i tak rozmówki szły.. oczywiście było tez milczenie, ale gdy dochodziło do rozmów to było przyjemnie 3 jazdę jaką odbyłam.. miałam w dniu egzaminu na uczelni więc byłam ubrana odświętnie.. pierwsze co jak mnie zobaczył" spytał "cos się tak odstrzeliła" po czym wybuchłam smiechem i powiedziałam " w końcu jazdy mam to jakoś wygladać muszę"<lol2> później wytłumaczyłam, że miałam egzamin.. i od tych tzrecich jazd zaczął mi poprawiać kierownicę.. dodam, że to jazdy już wykupione po kursie.. Ale kierownicę poprawiał mi trzymając mnie za rękę.. W tym miejscu chcę powedzieć, że facet nie dobierał się do mnie typu ręka na kolanie, czy też zboczone teksty.. jest w porządku.. i to mnie w nim kręci.. jazdy z nim to była czysta przyjemność.. no i niedawno miałam ostatnią jazdę z nim... rozmowa przeszła na tematy prywatne.. np. czy znam jakiegoś wokalistę rockowego.. czy gram na gitarze itd.. i później znów 3 razy poprawianie mi kierownicy trzymajac moją rękę... nie wiem ile może mieć lat.. między 26-28.. pytał się mnie na którym jestem roku, co studiuję.. poznałam trochę jego zyciorysu.. on mojego też.. Ale jakos niegdy nie osmieliłam mu sie powiedzieć na Ty.. Wersji "Pan" też nie używałam.. starałam się być bezosobowa typu " czy moglibyśmy..." a nie "czy mogłbys".. Problem tkwi w tym, że mimo że to były tylko 4 h coś tak mi podpowiada, że nie chcę, żeby to się tak skończyło... Jutro mam egzamin z prawa jazdy praktyczny.. Mam mu dac znać czy zdałam.. znajomi mi mówią, że jak zdam to mam go zaprosic w ramach akcji " dziękuję" na kawę.. Dodam, że nie widziałam na jego ręcę obrączki.. prezes ośrodka jest chyba jego ojcem bo podpadło mi parę razy, jak się go pytał o której w domu będzie.. ale dziewczyny.. mam go zaprosić, czy się nie błaźnić? bo ma pewnie pełno kursantek... jakoś taka delikatna sprawa.. bo gościu mi się spodobał, ale boję się...
medzia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-21, 17:51   #1481
anioleczek25
Rozeznanie
 
Avatar anioleczek25
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
Dot.: Mój instruktor jazdy

Medzia88 miło, że i Ty wypowiedziałaś się w tym wątku. Ach ci instruktorzy, potrafią zawrócić w głowie. Sama to doświadczyłam na własnej skórze o czym pisałam w tym wątku. Czytając twoją wypowiedź przypomniałam sobie moje jazdy z panem instruktorem i odnalazłam w tym co napisałaś sporo sytuacji, których i ja doświadczyłam. Ja kurs też mam za sobą, ale niestety nie zdałam jeszcze egzaminu (mam już 2 porażki za sobą) i nadal się widuję z moim instruktorem biorąc u niego zawsze przed kolejnym egzaminem kilka godzin jazd doszkalających. Rzadko więc teraz się z nim widuję, ale nadal myślę o nim, jednak trochę mniej, więc czas jest w tym przypadku pomocny. Chciałabym wyrzucić go z głowy, bo to moje zauroczenie nim nie ma sensu, gdyż jest to żonaty i dzieciaty facet. Ty jesteś w lepszej sytuacji skoro nie zauważyłaś u niego obrączki, choć to jeszcze nie świadczy o tym, że jest on wolnym facetem i możesz śmiało go podrywać. Najlepiej jakbyś dyskretnie kogoś podpytała o tego Marka czy ma on kogoś, a nawet jego samego tylko nie tak wprost, aby się nie domyślił czegoś. Nie wiem co Ci poradzić w kwestii zaproszenia go na kawę po zdanym egzaminie. Myślę, że to miły byłby gest i niezobowiązujący, bo to tylko wyraz wdzięczności za naukę jazdy, więc możesz spróbować i wtedy zobaczysz jego reakcję. A jak nie kawa to może kup mu coś. Decyzja należy do Ciebie. Powodzenia. Może choć do Ciebie szczęście się uśmiechnie i okaże się, że ten Marek jest wolny i zainteresowany Tobą tak mocno jak i Ty nim. Życzę Ci tego z całego serca. Odezwij się tu na forum jak tam sytuacja z instruktorem. Czekam z niecierpliwością na nowe wiadomości od Ciebie.
anioleczek25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-18, 10:30   #1482
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Dot.: Mój instruktor jazdy

butterfly1984 jesli jeszcze wpadasz na te strone to daj znac na tym forum ja jestem bardzo ciekawa jak sie skonczyla twoja historia jest naprawde piekna mma podobna sytuacje ale ,,,,,,no własnie
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 11:35   #1483
anioleczek25
Rozeznanie
 
Avatar anioleczek25
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
Dot.: Mój instruktor jazdy

Bananowiec a może Ty napisz tutaj o swojej historii- jak u Ciebie wyglądały te relacje z instruktorem?
anioleczek25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 12:55   #1484
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez anioleczek25 Pokaż wiadomość
Bananowiec a może Ty napisz tutaj o swojej historii- jak u Ciebie wyglądały te relacje z instruktorem?
a no wlasnie mam ponad 20 lat nie chce pisac konkretnie ile tak w razie wypadku... moj instruktor ma 40 lat jest w sumie sporo starszy w zyciu bym nie pomyślała że zakocham się w starszym mężczyźnie.....pamiętam jak zobaczyłam go pierwszy raz od razu pomyślałam sobie " o nie z nim to ja nie chce jeździć!"Moja historia nie jest taka piękna bo nic się nie wydarzyło...ja mam chłopaka już od bardzo dłuzszego czasu a tu trach!!!!!jazdy miałam z nim dużo poźniej bo po sporej ilości godzin wyjeżdzonych z innymi instruktorami w tej chwili nie jestem juz kursantką bo dalej nie zdałam egzaminu więc tylko płatne godzinki ale przynejmniej z moim starszym instruktorem. Polubiłam go od razu od pierwszej jazdy, mogłam o nim mówić bez przerwy i wtedy zrozumiałam co jest na rzeczy to pożądny człowiek nigdy nie rzucał zadnych podtekstów żadnych dwuznaczności i wiem że do reszty zachowuje się tak samo... wiem że ma zone bo czasem wspominał, zresztą obraczke nosi na paluchu z wielką dumą myslałam ze to zauroczenie ale przerwy miedzy egzaminami są bardzo duże w tej chwili 3 miesiace juz więc myslałam ze samo przejdzie a tu niestety nie przeszło tak wesoło jest nam jak sobie jezdzimy na dodatkowych godzinach on czesto pamietał jak sie zachowywałam jest taki fajny nie jest przystojny ale jego osobowość jest po prostu genialna a głos...ach ach nigy w zyciu bym nie powiedziała mu o tym co czuje bo pod ty względem jest dla mnie wielką tajemnicą poza tym to dojrzały człowiek i żona ....... uwielbiam go po prostu nawet mi kiedyś powiedział ze przechodził obok miejsca gdzie pracuje .....ach mam chłopaka a tu kocham się w innym dużo straszym
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 15:38   #1485
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Angry Dot.: Mój instruktor jazdy

najgorsze w tym wszytstkim jest to ze nie moge z nikim na ten temet porozmawiać to jest po prostu dobijajace ponad 15 lat róznicy ja oszaleje
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-07-19, 16:18   #1486
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez bananowiec Pokaż wiadomość
a no wlasnie mam ponad 20 lat nie chce pisac konkretnie ile tak w razie wypadku... moj instruktor ma 40 lat jest w sumie sporo starszy w zyciu bym nie pomyślała że zakocham się w starszym mężczyźnie.....pamiętam jak zobaczyłam go pierwszy raz od razu pomyślałam sobie " o nie z nim to ja nie chce jeździć!"Moja historia nie jest taka piękna bo nic się nie wydarzyło...ja mam chłopaka już od bardzo dłuzszego czasu a tu trach!!!!!jazdy miałam z nim dużo poźniej bo po sporej ilości godzin wyjeżdzonych z innymi instruktorami w tej chwili nie jestem juz kursantką bo dalej nie zdałam egzaminu więc tylko płatne godzinki ale przynejmniej z moim starszym instruktorem. Polubiłam go od razu od pierwszej jazdy, mogłam o nim mówić bez przerwy i wtedy zrozumiałam co jest na rzeczy to pożądny człowiek nigdy nie rzucał zadnych podtekstów żadnych dwuznaczności i wiem że do reszty zachowuje się tak samo... wiem że ma zone bo czasem wspominał, zresztą obraczke nosi na paluchu z wielką dumą myslałam ze to zauroczenie ale przerwy miedzy egzaminami są bardzo duże w tej chwili 3 miesiace juz więc myslałam ze samo przejdzie a tu niestety nie przeszło tak wesoło jest nam jak sobie jezdzimy na dodatkowych godzinach on czesto pamietał jak sie zachowywałam jest taki fajny nie jest przystojny ale jego osobowość jest po prostu genialna a głos...ach ach nigy w zyciu bym nie powiedziała mu o tym co czuje bo pod ty względem jest dla mnie wielką tajemnicą poza tym to dojrzały człowiek i żona ....... uwielbiam go po prostu nawet mi kiedyś powiedział ze przechodził obok miejsca gdzie pracuje .....ach mam chłopaka a tu kocham się w innym dużo straszym
sorki że od razu tak z grubej rury, ale głupia jesteś. Jak tak dalej będzie to stracisz chłopaka i zostaniesz zupełnie sama. Albo nie daj Boże czepisz się tego instruktora i narobisz mu problemów z żoną. Odpuść sobie... zapomnij o nim
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 18:07   #1487
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
sorki że od razu tak z grubej rury, ale głupia jesteś. Jak tak dalej będzie to stracisz chłopaka i zostaniesz zupełnie sama. Albo nie daj Boże czepisz się tego instruktora i narobisz mu problemów z żoną. Odpuść sobie... zapomnij o nim
nic nie szkodzi człowiek już tak ma że miewa głupie pomysły i głupie uczucia sie rodzą ale ja i tak w zyciu bym nie odważyła się mu powiedzieć co czuje zapadłabym się pod ziemie
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 18:49   #1488
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez bananowiec Pokaż wiadomość
nic nie szkodzi człowiek już tak ma że miewa głupie pomysły i głupie uczucia sie rodzą ale ja i tak w zyciu bym nie odważyła się mu powiedzieć co czuje zapadłabym się pod ziemie
a jesteś szczęśliwa ze swoim chłopakiem?
może do tego instruktora to tylko takie zauroczenie, może powinnaś większą uwagę zwrócić na swojego TŻ i postarać się mniej myśleć o tamtym facecie... bo tylko cierpisz... szkoda życia na takie dołowanie się i na nieszczęśliwe zauroczenia, które nie mają szans bytu...
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 16:14   #1489
anioleczek25
Rozeznanie
 
Avatar anioleczek25
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
Dot.: Mój instruktor jazdy

Bananowiec doskonale Cię rozumiem. U mnie też jest podobna różnica wiekowa i miałam taką samą sytuację jak ty- no może taką samą. Różnica jest taka, że mój instruktor to przystojny facet i taki trochę flirciarz. Ja na samym początku też nie zapałałam chęcią jeżdżenia z nim. Na pierwszy rzut oka nie powalił mnie na kolana, ale podczas już początkowych jazd spodobał mi się zarówno z wyglądu jak i z charakteru. Jest to naprawdę super facet. Zadurzyłam się. Ja jemu też raczej się podobałam. Ale on ma żonę i dzieci i napewno podobnie jak i Ty nigdy mu nie powiem co do niego czuję. I nie będę nawet próbowała, bo on nie porzuci swojej rodziny - wiem to na pewno. Obecnie też mam egzaminy i już dawno wyjeżdżone te godziny z kursu. Czasem z nim tylko jeżdżę na dodatkowych godzinach, gdy zbliża się egzamin. Teraz z perspektywy czasu to mi już trochę to zauroczenie przeszło, bo widuję go rzadko. Jednak ja nie mam obecnie chłopaka. Jednak na twoim miejscu uważam podobnie jak koleżanka powyżej, że powinnaś wybić sobie z głowy tego instruktora skoro masz chłopaka. Może będzie Ci łatwiej jak na jazdy doszkalające zapiszesz się do innego instruktora. Wtedy nie będziesz go widywała i być może szybciej o nim zapomnisz. Życzę Ci tego.

Edytowane przez anioleczek25
Czas edycji: 2009-07-20 o 16:15
anioleczek25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-20, 20:52   #1490
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Dot.: Mój instruktor jazdy

ach wiecie raz jest dobrze raz jest źle ale nie mogę narzekać mam wspaniałego chłopaka dlatego to zauroczenie bardzo boli bo znam siebie i wiem że nie jestem jakąś kochliwą osobą dla której wystarczy być fajnym a juz wyobraża sobie byle co..... ach dziewczyny dziekuje Wam i tak i tak widze ze aniołeczek25 też jesteś podobna do mnie maszz jakieś poczucie wstydu i godności pozdrawiam Was dziewczyny fajne jest to forum przynajmniej tu mogłam komuś o tym powiedzieć bo znajomi zrobiliby oczy jak 5 łotówki

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

zresztą aniołeczku25 twoj instruktor dał Ci do zrozumienia że jesteś dla niego atrakcyjną osobą ach znajdziesz sobie kogoś kogo na pewno mocno pokochasz tylko to "nasze" zauroczenie musi się skończyć nasza koleżanka visionAM to trzeźwo patrzaca osóbka

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

ale jestem bardzo ciekawa jak potoczyły sie losy pana instruktora i koleżanki butterfly84 bo ona jedank weszła w związek z tym człowiekiem pomimo tej róznicy wieku ach czemu wszystko musi być tak skomplikowane
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 21:20   #1491
anioleczek25
Rozeznanie
 
Avatar anioleczek25
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
Dot.: Mój instruktor jazdy

Bananowcu skoro piszesz, że masz fajnego chłopaka to naprawdę lepiej abyś zapomniała o tym instruktorze. Wiem, ze nie jest to łatwe. Z czasem jednak Ci przejdzie- tak myślę. Co do mnie to wcześniej zanim jeszcze poznałam swojego instruktora zakochałam się w swoim koledze i kocham go nadal, choć on nic nie robi abyśmy byli razem i to nie jest spowodowane tym, że mu się nie podobam. Podobam się mu napewno, często sypie jakieś podteksty, gadki, komplementy itp. ale nic z tego nie wynika. Wie o tym, że ja coś do niego czuję, bo sama mu to dawno temu napisałam, ale nic z tym nie robi. Jutro założę oddzielny wątek bo to długa i skomplikowana historia. Trzymaj się dzielnie Banana i mam nadzieję, że z czasem instruktor pozostanie tylko miłym wspomnieniem.
anioleczek25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-21, 07:17   #1492
bananowiec
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Red face Dot.: Mój instruktor jazdy

ach te życie hej aniołeczku miałam bardzo podobną kiedyś sytuacje chłopak któremu sie podobałam nic nie robił a o tym ze mu sie podobam wiedziałam od koleżanki ,przez ponad rok wypytaywał moją koleżanke co u mnie słychać jaka jestem i takie tam chodziliśmy razem do liceum z tym że on był o 2 lata starszy, mnie też się spodobał nawet było widać że ja bym cos chciała patrzyałam się często na niego czasem jakiś uśmiech a tu .......nic ale ja jestem taka że ktoś musi się brać do roboty bo sama nie zrobiłabym pierwszego krokuale po tym zakochaniu przyszedł czas rekompensaty i zainteresował się mną mój obecny chłopak wziął sie od razu i tak jestesmy juz ze sobą ponad 5 lat a co do mojego super instruktora to nie wiem jakim cudem ale wasze małe podpowiedzi jakoś mi pomogły tzn uczucie nie ulotniło się tak do końca ale mój mózg bardziej dochodzi do głosu niż serducho buziaki ale my baby jestesmy skomplikowane
bananowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 20:28   #1493
lolita91
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
Dot.: Mój instruktor jazdy

Witam wszystkie Forumowiczki. Dopiero zaczynam pisać na tym forum mam nadzieję, że będziecie mi mogły w jakiś sposób pomóc. Mój "problem" nie jest aż tak wielki, aczkolwiek obecna sytuacja mnie już troszkę denerwuje. Otóż: jestem w trakcie robienia kursu na prawo jazdy. Mój instruktor (ok.43 lat) jest w zasadzie bez żadnych zastrzeżeń; spokojny, opanowany, anielsko cierpliwy, ale... w czasie jazdy nasze rozmowy sprowadzają się jedynie do: "jedziemy w lewo, na skrzyżowaniu w prawo, na rondzie zawracamy; tak?, dobrze?, na pewno tam jedziemy?" itp. Mam za sobą kilka lekcji. Zależy mi na tym żeby się nauczyć jeździć i doceniam to co on robi, ale jeżdżąc 2h po mieście naprawdę chciałoby się zamienić jakieś kilka zdań. Jak myślicie, powinnam zacząć rozmowę? jeśli tak to o czym? Zaznaczam, że jeśli go kiedykolwiek o coś pytam (związanego z jazdą oczywiście) to on odpowiada i ogólnie to sympatyczny człowiek...
lolita91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-07-29, 20:37   #1494
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Mój instruktor jazdy

Ja wychodzę z założenia, że nic na siłę.
Ja z moim instruktorem rozmawiałam o różnych rzeczach, ale to wychodziło samo z siebie. Jeśli on nie wykazywałby chęci i inicjatywy do rozmowy, to bym sobie odpuściła i posłuchała radia :P
Poza tym - wiem, że u niektórych przyzwyczajanie się do rozmów na kursie nie jest wskazane, bo potem na egzaminie ciężko im się skupić w takiej totalnej ciszy, jak są przyzwyczajone do rozmów (to samo dotyczy radia, na egz. go nie ma ).
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 11:36   #1495
lolita91
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
Dot.: Mój instruktor jazdy

Może faktycznie nic na siłę Zobaczymy co będzie dalej... Następna jazda w poniedziałek, więc jeszcze trochę czasu jest. A z radiem to chyba naprawdę dobry pomysł:P
lolita91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 14:49   #1496
last week
Raczkowanie
 
Avatar last week
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez profesjonal666 Pokaż wiadomość
ja np nie nosze do pracy dekoltów bo sie opędzic do kursantów nie moge - sa straszni,Mają obraczki na palcu ale podrywają ile wlezie
Ogolnie ja ( moje zdanie i nikomu nic nie narzucam) jestem bardzo przeciwna związkom z instruktorami i taxiarzami widze co co wyprawiają....wysraczy spodniczka w aucie

a ja jestem przeciwna stereotypom
moj tata pracuje dorywczo jak taxowkarz, z moja mama sa naprawde udanym malzenstwem, ja z ato swietnym detektywem i na kilometr wyczulabym, gdyby cos smierdzialo.
last week jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 15:17   #1497
lolita91
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
Dot.: Mój instruktor jazdy

Co do stereotypów- podzielam zdanie last week Rozmawiałam z kilkoma znajomymi, które miały różnych instruktorów. Żadna z nich nie weszła w związek z instruktorem, ale wspominały ich raczej miło i bynajmniej nie chodziło o żadne flirty czy coś w tym stylu. Wszystko zależy od tego, na kogo się trafi...
lolita91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 18:45   #1498
Krazy
Przyczajenie
 
Avatar Krazy
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 24
Dot.: Mój instruktor jazdy

No cóż Zauroczyłaś się kochana Kobietkom często podobają się instruktorzy jazdy. Skąd wiesz, że nie ma kobietki, albo dzieci? Mnie instruktor molestował podczas jazdy (ale nie dałam mu się!) i powiem Ci, że cały czas mnie zapewniał, ze nie ma dziewczyny, dzieci itp. A co się potem okazało? Że ma narzeczoną, która jest w ciąży! Nie chcę nic mówić, ale często młodzi instruktorzy wykorzystują swoje uczennice. Absolutnie nie chcę Cię zrażać, ale bądź ostrożna! Obserwuj go, analizuj jego wypowiedzi itp. A co do jakiejś głębszej znajomości, to myślę, że najlepiej było by gdybyś zaczęła ją pogłębiać, już po skończeniu kursu A narazie proponuje jakieś przyjacielskie kontakty
__________________
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie..."
Krazy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 19:16   #1499
lolita91
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
Dot.: Mój instruktor jazdy

Nie bardzo wiem do kogo była kierowana ostatnia wypowiedź Krazy
lolita91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 20:08   #1500
Krazy
Przyczajenie
 
Avatar Krazy
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 24
Dot.: Mój instruktor jazdy

Lolita91 i cała reszta wybaczcie, pomyliłam okienka i nie tu gdzie trzeba wpisałam ;p WYBACZONE?
__________________
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie..."
Krazy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-29 21:30:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.