Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[ijaa]

Ooooo jak spokojnie tu
Pewnie leżycie nieruchomo i robicie nic, bo robienie czegokolwiek powoduje rozpuszczanie się ciała

Chociaż o tej godzinie mogłoby się trochę głodniej zrobić. Miałam w planie pranie i gotowanie (na jutro) ale normalnie się ruszyć nie mogę, bo mi gooooooooorąco!!

Dywagowałyście na temat ciast ostatnio. Ja często coś piekę, bo bardzo lubię.
W sobotę zrobiłam wariacje na temat WZetki z truskawkami. Nieskromnie przyznam że wyszła taka że całą blachę pochłonęliśmy z TŻ w jeden dzień.

Muszę muffiny ze snickersem w końcu spróbować. Może na posiadówkę z przyjaciółmi którą planujemy niedługo - wygodne są muffiny na takie spotkania.

Ooooo rany jak mi się nie chce wstać z kanapy.

[XxXJuSstiii]

Cześć
można dołączyć?
Mieszkam z TŻem jakieś pół roku i nie ukrywam, że często brakuje nam kasy chociaż nie jest jeszcze AŻ tak źle- głodować, nie głodujemy
Oszczędzam na czym mogę..
1. mrożę zupy, gulasze, sosy (co się da )
2. nie myję naczyń pod bieżącą wodą
3. biorę tylko szybki prysznic (chyba, że jestem spięta- gorąca woda mi pomaga, wtedy dłużej mi schodzi )
4. mięso, wędliny i sery kupujemy na cały miesiąc (na szczęście TŻ dostaje z pracy kartki żywnościowe i za to kupujemy)
5. nie kupuję małych proszków do prania, tylko te po 6kg i mamy na prawie 2 miesiące
6. ciuchy ostatnimi czasy kupuję tylko w lumpkach

Troszkę pomagają nam mamy: moja daje nam worki na śmieci, szmatki, gąbki, płyny, mleczka, proszki do czyszczenia....
mama TŻa zaopatruje nas w jaja, mięso od czasu do czasu i mega duże ilości masła ( ) z czego dla nas zostawiam max 2 kostki bo TŻ lubi do ziemniaków dodać a resztę daję mamie ale

Co by tu jeszcze dodać

Aaa, nie używam odkurzacza
żelazko od święta, suszarkę do włosów i prostownicę tak samo

W dodatku zbieramy na wesele, które już za trochę ponad 10 miesięcy

Mam nadzieję, że razem z Wami będzie mi łatwiej oprzeć się pokusie kupna miliona niepotrzebnych rzeczy

[lucaa_rules]

no my tez oszczedzamy, plus robimy nadgodziny jak szaleni bo czeka nas wymarzony urlop we wrzesniu!!! dzisiaj w planie na obiad placek lotarynski, pomysl z smacznego wizazu

[ijaa]

Dobry

JuSstiii witaj w wątku

I kolejny upalny dzień przed nami. Bleeeeh.
Jak wieczorem będzie tak ciepło jak wczoraj to się rozpłaczę chyba
Planuję jednak dzisiaj piwko z psiapsiółami więc o deszcz tez jakoś szczególnie nie proszę.

Normalnie bym zaspała do pracy dzisiaj.
Nie wiem jak to zrobiłam, że nie słyszałam budzika (telefonu). Uratowała mnie tylko pszczoła która mnie goniła we śnie. Bo jako że się boje pszczół i os, to uciekałam jak szalona i się przewróciłam i jednocześnie obudziłam.
Dziesięć minut po czasie kiedy to wstać powinnam

Dałam rade jednak.

Tak właśnie wczoraj doszłam do wniosku że spore zakupy mnie czekają w lipcu.
Też tak macie, że jak się coś wam kończy to grupowo? Denerwuje mnie to.
Staram się kupować na bieżąco, żeby właśnie uniknąć takich wyskoków, ale coś mi nie idzie.
Myślę, że to wina tego całego oszczędzania. Jako, że unikamy wycieczek supermarketowych i ogólnie chodzę kupować to co muszę, bez zbędnego łażenia, to nie mam za bardzo kiedy mi wpaść w oczy to co się właśnie zbliża do wyczerpania.
I tak w lipcu przyjdzie mi zostawić trochę kasy w drogerii na:
krem do twarzy, tonik, zmywacz do paznokci, krem do rąk, antyperspirant, płatki kosmetyczne (to w sumie co miesiąc), szczoteczkę do zębów (muszę już koniecznie, bo się straszna rozklapiocha zrobiła), maszynki do golenia, odżywkę i szampon.
Co do tego ostatniego co kupuję to obiecuję sobie, że zainwestuję w jakiś porządny, profesjonalny do włosów przetłuszczających się i co chwila to odkładam, bo przecież teraz nie mam pieniędzy.
Coś mi się wydaje, że po raz kolejny mieć nie będę.
Wrrrrr, pewnie to nie wszystko.
Poza tym solarium co najmniej kilka razy, bom blada jak córka młynarza i fryzjer bo zaczynam mopa przypominać.

Aaaaa no i chemia domowa też się kończy!
WRRRR!

[alazkrainy]

Cześć dziewczynki

ijaa mi właśnie w tym miesiącu masowo się skończyła mąka, cukier, olej
(o kosmetykach wspomniac nie będę bo ograniczam się już do minimum, a musiałabym chyba z 200 zł wydać na nie) i stwierdziłam, że takie produkty to muszę co miesiąc brać np po 3 kg mąki albo po 2 żeby zawsze było...
co do szamponu to dla mnie dobry był shamtu do włosów przetłuszczających się, pienił się bardzo dobrze i na długo starczał, muszę znów do niego wrócić

[graffka]

Hejo w kolejny upalny dzien spedzony do 16 w pracy
Mi tez kosmetyki skonczyly sie hurtowo choc zawsze tego pilnuję ale co zrobic muszę kupic bo codziennie ich uzywam.
Mielismy wziac jeszcze urlop we wrzesniu i wybrac sie do mojego ukochanego Krakowa a ty kolejny wydatek na ubezp i naprawe auta ok 1500zł i juz 2 rok znow nie pojedziemy przez jakas przeszkode a caly rok na to czekałam

[molasses disaster]

No mi kosmetyki przeważnie się nie kończą... bo z reguły mam po 2 sztuki każdego produktu i co najmniej 1-2 zachomikowane . To samo tyczy się środków czystości. Jak jest jakaś promocja na coś, co i tak będzie mi potrzebne, to kupuję, chomikuję i potem spokojnie czeka to coś na swoją kolej . Wiem, że to idiotyczne, ale ja nie umiem inaczej funkcjonować, przestałam nawet już z tym walczyć, bo ja już TAK MAM Nawet mój TŻ już się do tego przyzwyczaił .

[tszszecia]

Napisane przez molasses disaster

No mi kosmetyki przeważnie się nie kończą... bo z reguły mam po 2 sztuki każdego produktu i co najmniej 1-2 zachomikowane . To samo tyczy się środków czystości. Jak jest jakaś promocja na coś, co i tak będzie mi potrzebne, to kupuję, chomikuję i potem spokojnie czeka to coś na swoją kolej . Wiem, że to idiotyczne, ale ja nie umiem inaczej funkcjonować, przestałam nawet już z tym walczyć, bo ja już TAK MAM Nawet mój TŻ już się do tego przyzwyczaił .

Też tak mam w sypialni w komodzie największa szuflada jest zapełniona moimi kremami, balsamami i innymi pierdołami, które i tak użyję, jak przyjdzie ich kolej. Nigdy nie miałam sytuacji, że skończył mi się jakiś kosmetyk i nie miałam nic w zapasie

[anoola]

Cześć kochane Mam trochę stresa muszę się przyznać. W niedziele przyjeżdża moja przyszła teściowa. Normalnie mieszka i pracuje za granicą a raz w roku przyjeżdża na miesiąc-dwa na urlop...i jako że jej jedyny syn mieszka już na swoim to zaprosiliśmy ją do nas... wszystko super tylko ja się boję tak przez miesiąc czy dwa być ciągle na cenzurowanym Pierwszy raz to JA będę gospodynią i w ogóle pewnie będzie mnie oceniać, czy porządek, czy obiad dla TŻ na czas, co na ten obiad, o tu kurz, a tu plama... i pewnie jeszcze tysiąc innych spraw.... a ja taka perfekcjonistka jestem i zawsze chcę wszystko jak najlepiej ale wiadomo, jak sie mieszka tylko z TŻtem to można sobie czasem zrobic "dzień leniucha" a tak... no boję sie kurcze

[ijaa]

Napisane przez tszszecia

Też tak mam w sypialni w komodzie największa szuflada jest zapełniona moimi kremami, balsamami i innymi pierdołami, które i tak użyję, jak przyjdzie ich kolej. Nigdy nie miałam sytuacji, że skończył mi się jakiś kosmetyk i nie miałam nic w zapasie

Oj nie, to ja już wolę swoje przymusowe zakupy niż zapasy
Zwłaszcza, że znając mnie to by sie kończyło tak, że zapasy by były a ja i tak by nowe produkty kupowałam - bo kupować lubię.

Napisane przez anoola

Cześć kochane Mam trochę stresa muszę się przyznać. W niedziele przyjeżdża moja przyszła teściowa. Normalnie mieszka i pracuje za granicą a raz w roku przyjeżdża na miesiąc-dwa na urlop...i jako że jej jedyny syn mieszka już na swoim to zaprosiliśmy ją do nas... wszystko super tylko ja się boję tak przez miesiąc czy dwa być ciągle na cenzurowanym Pierwszy raz to JA będę gospodynią i w ogóle pewnie będzie mnie oceniać, czy porządek, czy obiad dla TŻ na czas, co na ten obiad, o tu kurz, a tu plama... i pewnie jeszcze tysiąc innych spraw.... a ja taka perfekcjonistka jestem i zawsze chcę wszystko jak najlepiej ale wiadomo, jak sie mieszka tylko z TŻtem to można sobie czasem zrobic "dzień leniucha" a tak... no boję sie kurcze

Hmmmm, no faktycznie sprawa średnia.
Mam nadzieję, że 'teściowa' w porządku i będzie miło.
Ja szczerze mówiąc raczej bym nie szalała. Wiadomo, standardowo sprzątanie, standardowo jedzonko, ale nie ma co tyrać bo mamusia zobaczy. Jak kobita jest rozumna i dobra to jeszcze chętnie pomoże - ona w końcu na leniuchowanie przyjedzie, a Wy zapewne standardowo praca i obowiązki.


Dziewczyny (które mają przetłuszczające się włosy) jakich uzywacie szamponów? Musze coś pomyśleć nowego, bosz trafi mnie coś z tymi moimi kłaczkami.
Ogólnie mam syndrom "muszę mieć czyste włosy". Bez makijażu wszędzie wyjdę, ubrana średnio wyjdę ale cholera z włosami nie umytymi nie.
No, a że myję często to i się często przetłuszczają i po równo dobie, a czasem nawet wcześniej (zwłaszcza w taką pogodę) mam już takie że mówię im NIE!

Pół godzinki i do domu pędem coś wszamać i na ploty z psiapsiółami.

[alazkrainy]

ijaa pisałam Ci jaki szampon używam i jaki polecam

Napisane przez alazkrainy

co do szamponu to dla mnie dobry był shamtu do włosów przetłuszczających się, pienił się bardzo dobrze i na długo starczał, muszę znów do niego wrócić

dziś będę testować szampon z joanny z bursztynem, ciekawe czy wydajny będzie

i czas do domku tylko pogoda coś się popsuła

[anoola]

Napisane przez ijaa

Hmmmm, no faktycznie sprawa średnia.
Mam nadzieję, że 'teściowa' w porządku i będzie miło.
Ja szczerze mówiąc raczej bym nie szalała. Wiadomo, standardowo sprzątanie, standardowo jedzonko, ale nie ma co tyrać bo mamusia zobaczy. Jak kobita jest rozumna i dobra to jeszcze chętnie pomoże - ona w końcu na leniuchowanie przyjedzie, a Wy zapewne standardowo praca i obowiązki.

Dzięki za otuchę Heh, podzieliłam sie dzisiaj moimi obawami z TŻtem i też mnie uspakajał. Mówił że na pewno nie będzie mnie oceniać i że nie mam sie co martwić bo jestem dobrą panią domu (ehem ehem czyli jednak docenia) i wszystko będzie ok. Ostatnio cos mnie naszło i latam jak nawiedzona do Biedronki i TŻ się brechtał że będę miała z kim tam chodzić (niedawno nam wybudowali i wszystko mnie tam zachwyca...zwłaszcza ceny w porównaniu do naszego Netto... a jako że uczę się być oszczędzającą panią domu...)

[motylek1007]

Napisane przez ijaa

\


Dziewczyny (które mają przetłuszczające się włosy) jakich uzywacie szamponów? Musze coś pomyśleć nowego, bosz trafi mnie coś z tymi moimi kłaczkami.
\

moze jakies ziołowe szampony?

[golden_eye]

Napisane przez anoola

Cześć kochane Mam trochę stresa muszę się przyznać. W niedziele przyjeżdża moja przyszła teściowa. Normalnie mieszka i pracuje za granicą a raz w roku przyjeżdża na miesiąc-dwa na urlop...i jako że jej jedyny syn mieszka już na swoim to zaprosiliśmy ją do nas... wszystko super tylko ja się boję tak przez miesiąc czy dwa być ciągle na cenzurowanym Pierwszy raz to JA będę gospodynią i w ogóle pewnie będzie mnie oceniać, czy porządek, czy obiad dla TŻ na czas, co na ten obiad, o tu kurz, a tu plama... i pewnie jeszcze tysiąc innych spraw.... a ja taka perfekcjonistka jestem i zawsze chcę wszystko jak najlepiej ale wiadomo, jak sie mieszka tylko z TŻtem to można sobie czasem zrobic "dzień leniucha" a tak... no boję sie kurcze

o matko... anoola jesteś hardkor bo rozumiem, że mama Tżta ma swoje mieszkanie i w ogóle, a Wy ją od razu na miesiąc... ale może nie będzie tak stresująco no ja mam dość specyficzne podejście do tego tematu ale się mną nie przejmuj...

[alazkrainy]

Napisane przez golden_eye

o matko... anoola jesteś hardkor bo rozumiem, że mama Tżta ma swoje mieszkanie i w ogóle, a Wy ją od razu na miesiąc... ale może nie będzie tak stresująco no ja mam dość specyficzne podejście do tego tematu ale się mną nie przejmuj...

hehe czyżbyś nie przepadała za teściami ?

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez anoola

Dzięki za otuchę Heh, podzieliłam sie dzisiaj moimi obawami z TŻtem i też mnie uspakajał. Mówił że na pewno nie będzie mnie oceniać i że nie mam sie co martwić bo jestem dobrą panią domu (ehem ehem czyli jednak docenia) i wszystko będzie ok. Ostatnio cos mnie naszło i latam jak nawiedzona do Biedronki i TŻ się brechtał że będę miała z kim tam chodzić (niedawno nam wybudowali i wszystko mnie tam zachwyca...zwłaszcza ceny w porównaniu do naszego Netto... a jako że uczę się być oszczędzającą panią domu...)

Bo Tż to pewnie wie co mówi i co do teściowej i co do tego że dobrą gospodynią jesteś

[golden_eye]

alazkrainy - nic nie powiem, bo się zdemaskuję a czasem ktoś (Tż) przeczyta i będzie problem
ja tylko BARDZO lubię mieszkać sama, bez teściów. a tu biedna na miesiąc, NIEDOSZŁĄ teściową będzie miała, cóż, seksu trzeba będzie sobie odmówić i bałaganiarstwa ja też bym odmówiła bo nie za miesiąc, nie za rok, ale kiedyś usłyszy, co teściowa sobie wtedy pomyślała i oby w szoku nie była
kwiatek mi zdycha, wściekła jestem, jakiś taki "miętki" się zrobił, szukam po necie co mu jest, ale albo za mokro (ale dopiero co usychał) albo za sucho (ale po podlaniu był super przez 2 dni) albo trzeba kondukt pogrzebowy zamawiać i miejsce na śmietniku miejskim... no zepsuł mi humor dzisiaj
odkąd odstawiłam szampony co to włosy robią jak z fotoszopa, zmywają, piorą i robią minetki, to problemu z przetłuszczaniem nie mam teraz na zmianę jakieś ziołowe z barwy, brzozowy, z rzepą itp. albo poszaleję z timotei na wyprzedaży, ale to raz na rok. i tylko jedwab na włoski albo jakąś maskę z farby (bo chyba jednak mniej wypłukuje mi kolor, jak czasem się poświęcę i nałożę) ale nie na skalp, i jest pięknie. a mąż myje mydłem i włosy ma takie, że ja bym za nie wszystko dała. co 2 tygodnie ścina 3-4 cm... poważnie. ja to w szoku jestem za każdym razem. czemu mi tak nie rosną

[daqmar]

Witajcie SPD.
Potrzeba było prawie 1500 postów, żebym się zebrała i odezwała. Czytam Was od pierwszego dnia, ale na początku tak gnałyście, że wystarczył jeden dzień bez wizażu i nie było szansy żebym zdążyła nadrobić lekturę i się odezwać . Teraz troszkę już u Was spokojniej.
Na wstępie o sobie. Mieszkam z TŻ ponad 4 lata, 2 lata po ślubie, do towarzystwa, tak jak niektóre z Was mamy kota - Klemensa. Rozbójnik straszny, nawiązując do daaawnej rozmowy nasz je tylko suchy pokarm Royal Canin i wodę, raz na jakiś czas jakiś filet z kurczaka. Biedaczek jak był mały to zaczęły się kłopoty z kryształkami moczu i weterynarz kazał całkowicie przejść na ta karmę. Teraz wszystkim polecamy, bo duża paka kosztuje 60 zł i wystarcza nam na 3 tygodnie, więc suma sumarum nie jest źle, nic się nie marnuje itp. a kotek ma super sierść i żadnych problemów- przepraszam za tak opóźnione dywagacje, ale cały czas różne tematy przez Was poruszane mi siedzą w głowie i pewnie będą mi się sukcesywnie przypominać.
Z oszczędzaniem to wiadomo , w sumie nie jest żle, ale mogłoby być lepiej, i powoli w życie zacznę wcielać wasze pomysły.
Konta mamy oddzielne, ale kasę na nich wspólną, głównie ja wszystkim operuję, zaraz po wypłacie opłacam wszystkie rachunki a resztę dzielimy na inne wydatki i do odłożenia(jak jest co).
A na koniec chcę napisać, że Was podziwiam, za tą energię i w ogóle, ja przez te 4 lata nie ugotowałam ani jednego obiadu, mój TŻ tym się zajmuje, ja co najwyżej śniadania i kolacje przejęłam. Posprzątam owszem, ale też nie jakoś w szaleństwie - ogólnie to leń jestem i jak przychodzę z pracy to najchętniej położyłabym się do góry brzuchem z książką w ręce (kryminałek jakiś, Chmielewska).
Ale elaborat mi wyszedł. Więc jeszcze raz witam Was wszystkie

[Paati89]

Napisane przez golden_eye

o matko... anoola jesteś hardkor bo rozumiem, że mama Tżta ma swoje mieszkanie i w ogóle, a Wy ją od razu na miesiąc... ale może nie będzie tak stresująco no ja mam dość specyficzne podejście do tego tematu ale się mną nie przejmuj...

Ja nawet nie chce myśleć co ty by było gdybym z moją przyszła teściową miała zamieszkac na miesiąc dwa
Pozabijałybyśmy się normalnie....
nie dogadujey się zbytnio ;/

[motylek1007]

Napisane przez Paati89

Ja nawet nie chce myśleć co ty by było gdybym z moją przyszła teściową miała zamieszkac na miesiąc dwa

ja sobie z moją nawet weekendu niewyobrażam

[alazkrainy]

hej hej


golden eye to już nie dopytuje więcej powiedzmy, że mogę się jedynie domyslać

Napisane przez Paati89

Ja nawet nie chce myśleć co ty by było gdybym z moją przyszła teściową miała zamieszkac na miesiąc dwa
Pozabijałybyśmy się normalnie....
nie dogadujey się zbytnio ;/

Napisane przez motylek1007

ja sobie z moją nawet weekendu niewyobrażam

skąd ja to znam

[tszszecia]

Napisane przez daqmar

Royal Canin i wodę, raz na jakiś czas jakiś filet z kurczaka. Biedaczek jak był mały to zaczęły się kłopoty z kryształkami moczu i weterynarz kazał całkowicie przejść na ta karmę. Teraz wszystkim polecamy, bo duża paka kosztuje 60 zł i wystarcza nam na 3 tygodnie, w

Nasza Tosia też wcinała RC, jest sterylką i w pewnym momencie zaczęła mieć problemy z posikiwaniem obok kuwety. Kilka wizyt u weta i stanęło na karmie. RC strasznie się zepsuł ostatnimi czasy. Na pewnym kocim forum (nie chcę pisać nazwy coby reklamy nie robić) dziewczyny również pisały że RC to już nie to samo co kiedyś. Masterfoods przejęło RC i teraz mamy świństwo podobne do whiskasa i kitkata :/
Nie mówię oczywiście, ze masz nie karmić, bo przecież jak kota super się trzyma i ma piękną sierść to przecież dobrze Mówię tylko jak było u nas. Teraz karmimy Orijen i Acaną na przemian. Karmy bez zbóż i innych zapychaczy no i Tosia wcina jak szalona, zrzuciła zbędne kilogramy bo była trochę za gruba I wyniki też mamy ok

[aaby]

Napisane przez daqmar

Witajcie SPD.
Potrzeba było prawie 1500 postów, żebym się zebrała i odezwała. Czytam Was od pierwszego dnia, ale na początku tak gnałyście, że wystarczył jeden dzień bez wizażu i nie było szansy żebym zdążyła nadrobić lekturę i się odezwać . Teraz troszkę już u Was spokojniej.
Na wstępie o sobie. Mieszkam z TŻ ponad 4 lata, 2 lata po ślubie, do towarzystwa, tak jak niektóre z Was mamy kota - Klemensa. Rozbójnik straszny, nawiązując do daaawnej rozmowy nasz je tylko suchy pokarm Royal Canin i wodę, raz na jakiś czas jakiś filet z kurczaka. Biedaczek jak był mały to zaczęły się kłopoty z kryształkami moczu i weterynarz kazał całkowicie przejść na ta karmę. Teraz wszystkim polecamy, bo duża paka kosztuje 60 zł i wystarcza nam na 3 tygodnie, więc suma sumarum nie jest źle, nic się nie marnuje itp. a kotek ma super sierść i żadnych problemów- przepraszam za tak opóźnione dywagacje, ale cały czas różne tematy przez Was poruszane mi siedzą w głowie i pewnie będą mi się sukcesywnie przypominać.
Z oszczędzaniem to wiadomo , w sumie nie jest żle, ale mogłoby być lepiej, i powoli w życie zacznę wcielać wasze pomysły.
Konta mamy oddzielne, ale kasę na nich wspólną, głównie ja wszystkim operuję, zaraz po wypłacie opłacam wszystkie rachunki a resztę dzielimy na inne wydatki i do odłożenia(jak jest co).
A na koniec chcę napisać, że Was podziwiam, za tą energię i w ogóle, ja przez te 4 lata nie ugotowałam ani jednego obiadu, mój TŻ tym się zajmuje, ja co najwyżej śniadania i kolacje przejęłam. Posprzątam owszem, ale też nie jakoś w szaleństwie - ogólnie to leń jestem i jak przychodzę z pracy to najchętniej położyłabym się do góry brzuchem z książką w ręce (kryminałek jakiś, Chmielewska).
Ale elaborat mi wyszedł. Więc jeszcze raz witam Was wszystkie

Witaj
Pokaż Klemensa koniecznie! Kocham Futra!
Mój niestety też walczył długo z kryształami, a miał raptem 4 miesiące... Oby już nie wróciły

Napisane przez Paati89

Ja nawet nie chce myśleć co ty by było gdybym z moją przyszła teściową miała zamieszkac na miesiąc dwa
Pozabijałybyśmy się normalnie....
nie dogadujey się zbytnio ;/

Ja do swojej przyszłej teściowej absolutnie nic nie mam (), ale nawet weekend byłby ponad moje możliwości... A miesiąc?! Obawiam się, że szybko bym się wyniosła Ale oczywiście to tylko moje odczucia


Tak w ogóle witajcie po kilku dniach nieobecności!
Ależ miałam straszne dni ostatnio... Pisałam, że mój indeks się zgubił i nie mogę oddać pracy inż?! No, to opowieść byłaby długa, gdybym miała wszystko opisać... Powiem tylko, że indeks znalazł się w ostatniej minucie, kiedy siedziałam już u kierowniczki dziekanatu i podpisywałam wnioski o przedłużenie terminu oddania pracy i o duplikat indeksu i karty egzaminacyjnej. Praca oddana
Niestety wszystko było w takim biegu, że nawet nie sprawdziłam dokładnie przed oprawieniem. Mam nadzieję, że w domu wszystko ułożyłam w dobrej kolejności
Także czekam na wiadomość od promotorki z terminem obrony...

Uwierzcie, że przedwczoraj, a już szczególnie wczoraj, byłam nie do życia. Stres i emocje opadły, wyszło zmęczenie i nieprzespane noce. Jeszcze teraz boli mnie trochę głowa.

Poza tym w kwestii oszczędzania są postępy - kasy wydajemy mnie, bo po prostu jej nie mamy A lipiec też zapowiada się chudziutki

Dziewczyny, chcę dziś zrobić placki ziemniaczane. Macie jakiś sprawdzony przepis?! Tylko na duuużą porcję proszę

[motylek1007]

Napisane przez tszszecia

Na pewnym kocim forum (nie chcę pisać nazwy coby reklamy nie robić) dziewczyny również pisały że RC to już nie to samo co kiedyś. Masterfoods przejęło RC i teraz mamy świństwo podobne do whiskasa i kitkata :/

też niestety obiło mi sie to o uszy

Napisane przez aaby

Tak w ogóle witajcie po kilku dniach nieobecności!
Ależ miałam straszne dni ostatnio... Pisałam, że mój indeks się zgubił i nie mogę oddać pracy inż?! No, to opowieść byłaby długa, gdybym miała wszystko opisać... Powiem tylko, że indeks znalazł się w ostatniej minucie, kiedy siedziałam już u kierowniczki dziekanatu i podpisywałam wnioski o przedłużenie terminu oddania pracy i o duplikat indeksu i karty egzaminacyjnej. Praca oddana

super, chociaz mialas big stresa

Napisane przez aaby

Dziewczyny, chcę dziś zrobić placki ziemniaczane. Macie jakiś sprawdzony przepis?! Tylko na duuużą porcję proszę

ja robie z dodatkiem zółtego sera

[aaby]

Napisane przez motylek1007

ja robie z dodatkiem zółtego sera

Za dużo mi to nie daje, bo ja nigdy nie robiłam placków

[alazkrainy]

Napisane przez aaby

Za dużo mi to nie daje, bo ja nigdy nie robiłam placków

A TU mam jakis przepis

[motylek1007]

czy mieliście placki zmiemniaczne Knorra? bo mi sie nie zawsze chce trzeć "pyrki"

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

czy mieliście placki zmiemniaczne Knorra? bo mi sie nie zawsze chce trzeć "pyrki"

nie a jest taki wynalazek ? hmm
my właśnie nie robimy placków z tego powodu że za długo trzeba by było trzeć ziemniak a maszyny nie mamy

[motylek1007]

Napisane przez alazkrainy

nie a jest taki wynalazek ? hmm

takie cos

http://www.sklepgroszek.co.uk/upload...g-Product2.jpg

w Tesco widzialam za 5zł

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

takie cos

http://www.sklepgroszek.co.uk/upload...g-Product2.jpg

w Tesco widzialam za 5zł

przeszukałam stronę knorra i nie znalazłam

te 15 sztuk to mój Tż wsunął by na raz

[aaby]

Napisane przez motylek1007

czy mieliście placki zmiemniaczne Knorra? bo mi sie nie zawsze chce trzeć "pyrki"

Ja miałam paczkowe, ale nie pamiętam, czy to był Knorr... W każdym razie nie były najgorsze, ale pewnie gdybym jadła jednocześnie paczkowe i takie normalne, to tych paczkowych zapewne nie chciałabym jeść