Jesienne TŻ-tówki (nieważny rok) - łączmy się.

[mansikkaa]

to ja mam arbuzy
tż sam mi mówi, gdybyś miała 2 rozmiary mniejsze piersi to byłoby idealnie a tak to widzi jak się męczę z kupywaniem bluzek i sukienek

[pffe]

Napisane przez mansikkaa

to ja mam arbuzy
tż sam mi mówi, gdybyś miała 2 rozmiary mniejsze piersi to byłoby idealnie a tak to widzi jak się męczę z kupywaniem bluzek i sukienek

A jak byś schudła trochę to by nie zeszło Ci z piersi? może w tę stronę dobrze by było pójść?

[chocolate_she]

Napisane przez mansikkaa

to ja mam arbuzy
tż sam mi mówi, gdybyś miała 2 rozmiary mniejsze piersi to byłoby idealnie a tak to widzi jak się męczę z kupywaniem bluzek i sukienek

no tak spore piersi to też niezbyt dobrze, dla kręgosłupa najgorzej
no cóż, niektóre płaczą, że mają za małe inne że za duże niesprawiedliwe to życie

[mansikkaa]

Jak ma się dobrze dobrany stanik to nie powinno być bólów. Ja nosilam z rynku bo w moim mieście nie było dużych rozmiarów i od sierpnia mam dobrane staniki i widać straszna różnice.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez pffe

A jak byś schudła trochę to by nie zeszło Ci z piersi? może w tę stronę dobrze by było pójść?

Chciałabym ale czasu na silownie nie mam bo straszny plan mam plus teraz prawo jazdy na głowie. Waże prawidłowo ale latem zaczne rowerem jeździć i bym chciała do 60kg dobić

[chocolate_she]

Mansik ktoś Ci dobrał pewnie? drogo Ci wychodzi? bo to pewnie w jakimś lepszym sklepie

[mansikkaa]

w czerwcu kupywałam sukienkę na wesele i maraton straszny zrobiłam z tż i jedna sprzedawczyni powiedziała, żebym sobie stanik inny kupiła to biust inaczej będzie leżał, to znalazłam na początku gorseciarkę która mnie zmierzyła i uszyła mi stanik za 95 zł a potem znalazłam sklep z dużymi rozmiarami i za 70zł stanik kupiłam a niedawno odkryłam internetowy sklep gdzie odbiór jest w Białymstoku a często tam jestem i trafiają sie staniki nawet za 40zł w rozmiarze h czyli moim

[chocolate_she]

dobry wieczór

[mansikkaa]

hej

[may9313]

Hej heej

[chocolate_she]

co tam kobietki?

[mansikkaa]

jutro o 17 do domu wracam, we wtorek idę na pobranie krwi i do okulisty

[may9313]

Ja o 14 do domu jadę. W sumie już po 13 z akademika wychodzę :P

Siedzę w łóżku, piszę z TŻ i zaraz idę spać

[pffe]

Ja też jutro jadę do rodziny

[may9313]

Niee chce mi się jechać w sumie bo kawałek drogi jest a potem trzeba wrócić jeszcze :P

[pffe]

My z TŻ wracamy w poniedziałek

[may9313]

Ja miałam wracać w środę, ale jednak we wtorek się zbiorę (w środę musiałabym wstać o 5 )

No, śniadanko zaliczone, teraz kawa, makijaż, pilates

[pffe]

Napisane przez may9313

Ja miałam wracać w środę, ale jednak we wtorek się zbiorę (w środę musiałabym wstać o 5 )

No, śniadanko zaliczone, teraz kawa, makijaż, pilates

My mamy już w środę zajęcia a jeszcze bym chciała zrobić zakupy we wtorek, posprzątać itp.

[panna_felicjanna]

Ja jutro wychodzę wcześniej z pracy i jadę do domu. Próbuję załatwić sobie dzień wolny we wtorek, żeby nie wracać w Lany Poniedziałek.

[may9313]

Dopiero jadę do akademika a za 2,5 h juz wyjeżdżam żeby dotrzeć na umówione miejsce odjazdu do domu. Dobrze, ze juz rano pościel zwinęłam i wszystko ogarnęłam praktycznie, teraz się nie stresuję

[pffe]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja jutro wychodzę wcześniej z pracy i jadę do domu. Próbuję załatwić sobie dzień wolny we wtorek, żeby nie wracać w Lany Poniedziałek.

My to samochodem jedziemy to mnie nie rusza lany poniedziałek a jak mnie pod blokiem postanowią dzieciaki capnąć albo u rodziców pod domem jak z psem pójdę to gwarantuję im straż miejską albo policję bo przy takiej pogodzie grozi mi zapalenie płuc jak ktoś postanowi się zabawić moim kosztem.

[may9313]

Pffe, brawo

[pffe]

Napisane przez may9313

Dopiero jadę do akademika a za 2,5 h juz wyjeżdżam żeby dotrzeć na umówione miejsce odjazdu do domu. Dobrze, ze juz rano pościel zwinęłam i wszystko ogarnęłam praktycznie, teraz się nie stresuję

Ja do 14:30 muszę popakować wszystko bo TŻ o 15 dentysta i od razu po jedziemy Wszystko już zaniosę do samochodu, tylko papuga na koniec zostanie i jedziemy moja psina już czeka na spacer ze mną jak ja się za nim stęskniłam!

[panna_felicjanna]

Napisane przez pffe

My to samochodem jedziemy to mnie nie rusza lany poniedziałek a jak mnie pod blokiem postanowią dzieciaki capnąć albo u rodziców pod domem jak z psem pójdę to gwarantuję im straż miejską albo policję bo przy takiej pogodzie grozi mi zapalenie płuc jak ktoś postanowi się zabawić moim kosztem.

Ja jeszcze nie kupiłam własnego autka, chociaż planuję. No i jestem skazana na transport publiczny. Nie chcę właśnie ryzykować że kilku debili obleje mnie litrami zimnej wody. Kiedyś już zostałam tak oblana i zachorowałam przez to na zapalenie płuc.

[may9313]

Fajnie macie z TŻtem, ze tu razem i jak do domu to tez razem, zazdroszczę :P

[pffe]

Napisane przez may9313

Fajnie macie z TŻtem, ze tu razem i jak do domu to tez razem, zazdroszczę :P

No TŻ rodzice mieszkają 20 km od moich

[may9313]

A miedzy nami 250 km

[pffe]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja jeszcze nie kupiłam własnego autka, chociaż planuję. No i jestem skazana na transport publiczny. Nie chcę właśnie ryzykować że kilku debili obleje mnie litrami zimnej wody. Kiedyś już zostałam tak oblana i zachorowałam przez to na zapalenie płuc.

Ja nie mam prawka jeszcze, TŻ samochód ma raz jak się popsuł jechaliśmy pociągiem i raz pks-em kawałek i potem z jego tatą tirem. Zmęczyłam się tak, że masakra tymi podróżami bez samochodu. Ani nic zabrać z domu (a u nas mama wałówkę, babcia wałówkę, TŻ-ta mama wałówkę i z reguły latamy góra-dół po 5-6 razy) i jeszcze się dostosowywać do rozkładów

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez may9313

A miedzy nami 250 km

Duuuużo. Pewnie my w takim wypadku byśmy jeździli na kilka dni do moich i na kilka dni do jego

[panna_felicjanna]

Pffe ja zazwyczaj jeżdżę z walizką. Ale właśnie najgorsze jest to dostosowywanie się do rozkładów. Muszę po świętach się wziąć za ostre szukanie auta.

A prawko mam od pół roku.

[may9313]

Napisane przez pffe

Duuuużo. Pewnie my w takim wypadku byśmy jeździli na kilka dni do moich i na kilka dni do jego

My ze sobą niecałe półtora roku, więc nie przejdzie :P Poza tym ja żeby się dostać do TŻta od siebie to muszę 7 godzin w podróży spędzić. W dodatku on u siebie ma spooro do zrobienia (mieszka na wsi), więc nie ma opcji, żeby w wolne był gdzie indziej niż w domu.

[pffe]

Napisane przez may9313

My ze sobą niecałe półtora roku, więc nie przejdzie :P Poza tym ja żeby się dostać do TŻta od siebie to muszę 7 godzin w podróży spędzić. W dodatku on u siebie ma spooro do zrobienia (mieszka na wsi), więc nie ma opcji, żeby w wolne był gdzie indziej niż w domu.

No mój TŻ też na wsi mieszka więc to rozumiem
My jesteśmy razem (o mój boże!) 7,5 roku