daj z siebie wszystko, ziomek, wakacje już blisko! Matura 2014 cz.5!

[Hurricane_]

Napisane przez alex24112

Myślałaś o psychologii na UKSW?[COLOR="Silver"]

Myślałam, ale jednak moim marzeniem od zawsze był UW, ewentualnie UJ. Lece na prestiż, a co Bardzo bardzo chciałabym UW, ale progi na psycho zaporowe na dzień dzisiejszy (chodzi o stan mojej wiedzy ). Warszawe uwielbiam, świetnie się w niej czuje i będzie mi bardzo przykro jak się nie dostanę na UW

[Jace]

Napisane przez alex24112

Lubię Twojego bloga o hejtowaniu

Bardzo mi miło, właśnie rzeźbię nowy wpis, bo w końcu mam czas

[alex24112]

Napisane przez Hurricane_

Myślałam, ale jednak moim marzeniem od zawsze był UW, ewentualnie UJ. Lece na prestiż, a co Bardzo bardzo chciałabym UW, ale progi na psycho zaporowe na dzień dzisiejszy (chodzi o stan mojej wiedzy ). Warszawe uwielbiam, świetnie się w niej czuje i będzie mi bardzo przykro jak się nie dostanę na UW

Ja też chcę na UW Pomimo tego, że dietetyka to coś na co chciałabym iść a na UW nie mogę jej studiować i wgl w Warszawie nie mogę jej studiować i że w Warszawie nie mogę studiować 2 języków to chcę do niej iść I pewnie się nie dostanę ani na filologię na UW ani na FRiU na UW, ale chcę na UW I chcę żebyś też była w Warszawie.
Btw chyba złożę papiery na prawo na UKSW, tak na wszelki wypadek.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Jace

Bardzo mi miło, właśnie rzeźbię nowy wpis, bo w końcu mam czas

Daj znać jak napiszesz

[fattyfat]

Napisane przez Jace

Bardzo mi miło, właśnie rzeźbię nowy wpis, bo w końcu mam czas

Podziwiam ludzi którzy blogują. Niejednokrotnie miałam bloga, ale jako kretyńska nastolatka, był to chyba tylko młodzieńczy wyskok i artykuły o d... Maryni.
Zastanawiam się czy po maturze nie poprawić swojej "powieści" gruntownie i po prostu sukcesywnie, fragmentami wpuszczać ją na bloga
Tym bardziej że jest ona tak kretyńska, że aż śmieszna... czytała ją tylko jedna osoba, i obie stwierdziłyśmy że jest to w sumie opowieść o niczym, taka tylko żeby chyba się pośmiać z gagów, sytuacji i kretyńswa głównej bohaterki

I rzucam jak na razię naukę do matury, jakiś chillout i może w końcu ogarnę swój pokój bo jutro chcę zrobić wielki dzień z matmą rozszerzoną, a w tym burdelu nie da się pracować - jak potrzebuję miejsca, to przewalam pierdoły z miejsca na miejsce

[Hurricane_]

Napisane przez alex24112

Ja też chcę na UW Pomimo tego, że dietetyka to coś na co chciałabym iść a na UW nie mogę jej studiować i wgl w Warszawie nie mogę jej studiować i że w Warszawie nie mogę studiować 2 języków to chcę do niej iść I pewnie się nie dostanę ani na filologię na UW ani na FRiU na UW, ale chcę na UW I chcę żebyś też była w Warszawie.
Btw chyba złożę papiery na prawo na UKSW, tak na wszelki wypadek.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------



Daj znać jak napiszesz

Dietetyka też super kierunek, ale nie miałabym szans chyba bez biologii i chemii Tak samo kosmetologia mi się podoba.
UW ma takie wymagania głupie, ze szok;/ Na takie bezpieczenstwo wewnetrzne trzeba dwa dodatkowe przedmioty, np. wos i historie..no bez przesady

Jak będziemy razem w Warszawie to na pewno się spotkamy przed studiowaniem jeszcze!

Właśnie koleżanka, z którą planowałam mieszkać, zaczęła się zastanawiać nad Lublinem. Czyli już zupełnie będę forever alone. Ale wolę być forever alone, ale w Wawie

[Winston_Smith]

ja zamiast się uczyć WOSu to przeglądam dzisiaj kierunki na UJ/UW...
Dopiero zauważyłem, że na psychologię stosowaną są inaczej punktowane przedmioty i jak mi wiadomo progi są trochę niższe. Ah, te dylematy, Kraków czy Warszawa... A pewnie po wynikach wyjdzie, że nie ma co startować na żadną z tych uczelni.

[Shevya]

Dostaniemy się na UW, nie ma innej opcji! Ja nadal nie wiem jaką alternatywę mogłabym wybrać dla FF... Chyba żadną biorąc pod uwagę to, że zdaję to co zdaję (bo nie łudzę się nawet na więcej niż 30% z histy R). No trudno, jeśliby miało nie wyjść, to praca/studium/język/UK. Ale wyjdzie, musi wyjść, przecież nawet Karma nie jest taką suczą, by stanąć na czyjejś drodze do spełnienia marzeń


Chciej się uczyć, gdy sąsiad tańcuje beztrosko z wiertarą, tsa...
Na szczęście w prezentacji jeszcze tylko dwaj bogowie zostali mi do opisania i wnioski, uff.

[alex24112]

Napisane przez Hurricane_

Dietetyka też super kierunek, ale nie miałabym szans chyba bez biologii i chemii Tak samo kosmetologia mi się podoba.
UW ma takie wymagania głupie, ze szok;/ Na takie bezpieczenstwo wewnetrzne trzeba dwa dodatkowe przedmioty, np. wos i historie..no bez przesady

Jak będziemy razem w Warszawie to na pewno się spotkamy przed studiowaniem jeszcze!

Właśnie koleżanka, z którą planowałam mieszkać, zaczęła się zastanawiać nad Lublinem. Czyli już zupełnie będę forever alone. Ale wolę być forever alone, ale w Wawie

Na kilku uniwerkach jest dietetyka bez bioli i chemii Ja miałam na oku UMK, Uni Medyczny w Białymstoku i Lublinie właśnie Ale Lublin to jakoś strasznie daleko dla mnie (prawie 300 km) więc chociażby przez tą odległość odpada. Znowu Białystok to chyba dziura,do tego odległość prawie jak do Lublina a na UMK nie studiowałabym w Toruniu tylko w Bydgoszczy i tak dietetyka umiera śmiercią naturalną
Ja do Warszawy mam tak bliziutko i tam są koncerty i chyba łatwiej o pracę w jakiejś knajpie bo ich tam jest dużo i w ogóle uwielbiam Warszawę.

Ja też się jaram kosmetologią, ale podobno ludzi po tym traktują tak samo jak kosmetyczkę po jednodniowym kursie albo dziewczyny po szkole policealnej

[Jace]

Napisane przez alex24112

Daj znać jak napiszesz

Nie wiem, czy Cię zainteresuje, bo to jeden wielki hejt na serial How I Met Your Mother, a konkretniej na jego zakończenie

Napisane przez fattyfat

Podziwiam ludzi którzy blogują. Niejednokrotnie miałam bloga, ale jako kretyńska nastolatka, był to chyba tylko młodzieńczy wyskok i artykuły o d... Maryni.
Zastanawiam się czy po maturze nie poprawić swojej "powieści" gruntownie i po prostu sukcesywnie, fragmentami wpuszczać ją na bloga
Tym bardziej że jest ona tak kretyńska, że aż śmieszna... czytała ją tylko jedna osoba, i obie stwierdziłyśmy że jest to w sumie opowieść o niczym, taka tylko żeby chyba się pośmiać z gagów, sytuacji i kretyńswa głównej bohaterki

I rzucam jak na razię naukę do matury, jakiś chillout i może w końcu ogarnę swój pokój bo jutro chcę zrobić wielki dzień z matmą rozszerzoną, a w tym burdelu nie da się pracować - jak potrzebuję miejsca, to przewalam pierdoły z miejsca na miejsce

Też takie blogi posiadałam w przeszłości, ech Teraz jakoś zachciało mi się na poważniej tym zająć i myślę, że chciałabym pisać recenzje Może nawet po angielsku

Ooo, żebyś wiedziała, ile ja mam takich "perełek" w zanadrzu. Piszę namiętnie od 6 klasy podstawówki i czasem z nostalgią powracam do moich pierwszych dzieł i chichoczę jak głupia

A jak przeglądam czasem te dzisiejsze powieści dla nastolatek, to one serio są o niczym, wszystkie identyczne, a główna bohaterka to zwykle jakaś skończona idiotka, której nikt nie lubi, a potem super-ciacho-tajemniczy-koleś się w niej zakochuje... Wtf?

A ostatnio wygrzebałam coś, co pisałam w zeszłym roku, ale porzuciłam i teraz nawet mi się spodobało. Może do tego wrócę.

[Hurricane_]

Napisane przez alex24112

Na kilku uniwerkach jest dietetyka bez bioli i chemii Ja miałam na oku UMK, Uni Medyczny w Białymstoku i Lublinie właśnie Ale Lublin to jakoś strasznie daleko dla mnie (prawie 300 km) więc chociażby przez tą odległość odpada. Znowu Białystok to chyba dziura,do tego odległość prawie jak do Lublina a na UMK nie studiowałabym w Toruniu tylko w Bydgoszczy i tak dietetyka umiera śmiercią naturalną
Ja do Warszawy mam tak bliziutko i tam są koncerty i chyba łatwiej o
pracę w jakiejś knajpie bo ich tam jest dużo i w ogóle uwielbiam Warszawę.

Ja też się jaram kosmetologią, ale podobno ludzi po tym traktują tak samo jak kosmetyczkę po jednodniowym kursie albo dziewczyny po szkole policealnej

No dokładnie to samo czytałam o psychologii. Kosmetologie traktuje jako hobby (tłumaczenie mojego zakupoholizmu kosmetycznego ).
Ja po psychologii myślalam tez, zeby zajac sie zaburzeniami odżywiania, interesuje mnie ten temat. Ale zobaczymy.. błagam o niskie progi, błagam błagam błagam

Napisane przez Winston_Smith

ja zamiast się uczyć WOSu to przeglądam dzisiaj kierunki na UJ/UW...
Dopiero zauważyłem, że na psychologię stosowaną są inaczej punktowane przedmioty i jak mi wiadomo progi są trochę niższe. Ah, te dylematy, Kraków czy Warszawa... A pewnie po wynikach wyjdzie, że nie ma co startować na żadną z tych uczelni.

Przybij pione Też przeglądałam dzisiaj stosowaną na UJ, ona jest na wydziale komunikacji, a ta ogólna na filozoficznym, więc ja bym na stosowaną jak coś składała. W sumie próbowałam znaleźć różnice, ale nikt nie umiał określić Na tej ogólnej liczy się bardziej biologia, wiec nie miałabym szans.

[alex24112]

Napisane przez Jace

Nie wiem, czy Cię zainteresuje, bo to jeden wielki hejt na serial How I Met Your Mother, a konkretniej na jego zakończenie

Nie oglądałam tego serialu

Napisane przez Hurricane_

No dokładnie to samo czytałam o psychologii. Kosmetologie traktuje jako hobby (tłumaczenie mojego zakupoholizmu kosmetycznego ).
Ja po psychologii myślalam tez, zeby zajac sie zaburzeniami odżywiania, interesuje mnie ten temat. Ale zobaczymy.. błagam o niskie progi, błagam błagam błagam

No o psychologii wgl nie ma dobrych opinii a też chciałam na to iść i właśnie też kręcą mnie zaburzenia odżywiania dlatego dietetyka tez się tu łączy. Ale o dietetyce też nie ma dobrych opinii XD Chociaż ja tam myślę, że jak ktoś robi coś więcej oprócz studiowania to znajdzie pracę nawet po socjologii. Tylko trzeba inwestować w siebie a nie liczyć, że papier z uczelni zapewni mi pracę i świetną przyszłość.

[Hurricane_]

Napisane przez alex24112

No o psychologii wgl nie ma dobrych opinii a też chciałam na to iść i właśnie też kręcą mnie zaburzenia odżywiania dlatego dietetyka tez się tu łączy. Ale o dietetyce też nie ma dobrych opinii XD Chociaż ja tam myślę, że jak ktoś robi coś więcej oprócz studiowania to znajdzie pracę nawet po socjologii. Tylko trzeba inwestować w siebie a nie liczyć, że papier z uczelni zapewni mi pracę i świetną przyszłość.

O niczym humanistycznym nie ma dobrych opinii, dlatego ja skończyłam juz z przeglądaniem internetu wpisujac fraze "czy warto studiowac..." O dietetyce nie ma dobrej opinii? Ludzie powariowali

Na jaka filologie na UW startujesz?

A o psycho mówisz ogólnie czy jakiś konkretny uniwerek?

[Winston_Smith]

Napisane przez Hurricane_

Przybij pione Też przeglądałam dzisiaj stosowaną na UJ, ona jest na wydziale komunikacji, a ta ogólna na filozoficznym, więc ja bym na stosowaną jak coś składała. W sumie próbowałam znaleźć różnice, ale nikt nie umiał określić Na tej ogólnej liczy się bardziej biologia, wiec nie miałabym szans.

Też będę składał na stosowaną, bo na ogólną nie ma szans bez biologii. Na stosowanej mogę się ratować historią z której przy dobrych wiatrach mogę osiągnąć tę 60%(ah, to planowanie!). czytałem, że niby stosowana jest bardziej nastawiona na praktykę, ale nie wiem czy można wierzyć tym informacjom o kierunkach... Ogólnie to miło się czyta te informacje o różnorakich kierunkach... Jak to pięknie czas zżera.

[fattyfat]

Napisane przez Jace

Nie wiem, czy Cię zainteresuje, bo to jeden wielki hejt na serial How I Met Your Mother, a konkretniej na jego zakończenie



Też takie blogi posiadałam w przeszłości, ech Teraz jakoś zachciało mi się na poważniej tym zająć i myślę, że chciałabym pisać recenzje Może nawet po angielsku

Ooo, żebyś wiedziała, ile ja mam takich "perełek" w zanadrzu. Piszę namiętnie od 6 klasy podstawówki i czasem z nostalgią powracam do moich pierwszych dzieł i chichoczę jak głupia

A jak przeglądam czasem te dzisiejsze powieści dla nastolatek, to one serio są o niczym, wszystkie identyczne, a główna bohaterka to zwykle jakaś skończona idiotka, której nikt nie lubi, a potem super-ciacho-tajemniczy-koleś się w niej zakochuje... Wtf?

A ostatnio wygrzebałam coś, co pisałam w zeszłym roku, ale porzuciłam i teraz nawet mi się spodobało. Może do tego wrócę.

Ja generalnie akurat TE wypociny zaczęłam pisać jakoś pod koniec gimnazjum i skończyłam w miarę sensownie z rok temu. Dialogi 30-40% po amerykańsku (slang), duuuużo do poprawki od strony gramatycznej
Mam też nowelkę (dla mnie nowela to 100 str ) w mrocznym typie, definitywnie skończoną, robiłam ją jakoś tej zimy. Śmieszna to nie jest ani trochę
A na boku mam jeszcze 2 wstępne zarysy nowych "powieści" (ja to zawsze traktuje jako potencjalny materiał na film ), i jeden nawet zaczęty scenariusz, do którego realizacji bym się zabrała, jakbym go po 1. skończyła a po 2. miała trochę więcej znajomych "nie-bojących-się-kamery". Myślę, że jeśli je skończę i nikt nie wypuści czegoś podobnego, to będę próbowała to sprzedać (z zastrzeżeniem siebie do głównej roli )
Ta, marzenia

Ja wczoraj poprzeglądałam wszystkie możliwości gdzie chciałabym iść i padło, że ostatecznie jest tak jak myślałam i nic mi te poszukiwania w sumie nie dały, oprócz przeświadczenia że Poznań>Wrocław>Kraków (prestiż uczelni)

A jeśli ktoś chce opinię o Lublinie, powiem jedno:
NIE WARTO.
Ja mam do Lbn 50 km i nie dam sie zmusić tam na jakikolwiek kierunek studiów, choćby nie wiem jak kto się zarzekał że są prestiżowe. Mam w rodzinie absolwentów PLub i UMCS - nawet nie wiecie jak cholernie im jest trudno znaleźć pracę, a oba kierunki które ukończyli były conajmniej trudne. Po prostu ludzie nie chcą Lubliniaków i tyle, to jest jedno; drugie, że aby znaleźć pracę z takim dyplomem trzeba mieć nie lada znajomości. Że już nie wspomnę że % wykładowców trzepniętych jest taki sam jak w np. Krakowie
Omijać i to szerokim łukiem. Nie róbcie tego błędu. Jeśli już, oto bierzcie to jako stateczność - taka jest moja opinia, mam blisko do Wwy, ale nie idę (bo się nie dostanę na to co chcę) ale celuję w miasta 400 km ode mnie.

[monika9952]

Napisane przez Hurricane_

Przerobiłam prawo z wosu, teraz czekają na mnie organizacje i UE, potem już tylko doczytywanie.. może dzisiaj zrobie organizacje, nie wiem. Już mam dosyć. Zaczęłam myśleć o UJ, mają mniejsze wymagania na niektóre kierunki (np. dziennikarstwo i komunikacja społeczna), ale psychologia punktuje sobie wysoko biologie Nie wiem już sama, nie wiem. Moja koleżanka zaczęła rozważac Lublin, próbowała mnie przekonac, ale ja nie chce noooo..

Mam znajomego który studiuje na UJ dziennikarstwo i komunikację społeczna i jest zadowolony Tak samo kuzynka mojej koleżanki studiuje psychologię I tez sobie chwali

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alex24112]

Napisane przez Hurricane_

O niczym humanistycznym nie ma dobrych opinii, dlatego ja skończyłam juz z przeglądaniem internetu wpisujac fraze "czy warto studiowac..." O dietetyce nie ma dobrej opinii? Ludzie powariowali

Na jaka filologie na UW startujesz?

A o psycho mówisz ogólnie czy jakiś konkretny uniwerek?

Nie ma mówią, że jak ludzie chcą schudnąć to szukają diet cud w internecie albo przechodzą na Dukana. Ale z drugiej strony ja zauważam, że coraz modniejsze jest życie fit, zdrowe jedzenie i wgl.

Składam na romańską bez znajomości francuskiego.
Mówię ogólnie, z 1,5 roku temu myślałam o UW, ale sobie odpuściłam właśnie przez te opinie.

[twenty_eleven]

nie wiem czemu ludzie tak krytykują humanistyczne kierunki przecież jak ktoś się interesuje psychologią, lubi to i jest dobry, to na pewno będzie miał prace i będzie happy i wcale humanista to nie człowiek, który nie umie matmy...aż boli takie określanie

[latesate]

a takie licytowanie się ścisłowców i humanów jest bez sensu, każdy człowiek ma talent do czegoś innego, ale nie musi on wykluczać np. umiejętność liczenia, błagam

[monika9952]

Ma któraś z was jakieś notatki ze szkoły o 'Weselu'? jakoś nie podchodzi mi ta lektura... czyli znając moje 'szczęście' w poniedziałek będzie to na maturze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alex24112]

Mnie najbardziej śmieszy jak człowiek ma się za humana a nie ma pojęcia o człowieku. To, że ktoś nie umie matmy nie czyni go humanem A ja tam akurat matmę lubię a zdaję bardzo "humanistyczne" przedmioty. Jestem z nich lepsza niż ze ścisłych.

VICTORIA, zrobiłam przelot po wszystkich lekturach, teraz czas na powtórzenie z epok .

[fattyfat]

Napisane przez twenty_eleven

nie wiem czemu ludzie tak krytykują humanistyczne kierunki przecież jak ktoś się interesuje psychologią, lubi to i jest dobry, to na pewno będzie miał prace i będzie happy i wcale humanista to nie człowiek, który nie umie matmy...aż boli takie określanie:mad:

To utarło się przez to, że osoby które nie umieją matematyki (i nie chce im się nawet do niej przysiąść) to tłumaczą otoczeniu, że są humanistami. A najczęściej po prostu są leniami, stąd np. w mojej szkole "chómany" mają przekichane, bo to są ludzie którzy nie dostali się do klas matematycznych/biolchemów; a jeśli chodzi o ich humanizm, to większość z nich nie zdaje próbnej matmy pdst. a historię którą mają na rozszerzeniu mają na 4%.
Masz rację, ale gdybym ja miała iść wyłącznie zgodnie ze swoją pasją, to bym nie pchała się w finanse i rachunkowość, tylko może w hipologię/zootechnikę albo w ogóle poszłabym na jakieś filmowe studia (ale o poziomie polskich uczelni w tej kwestii nawet nie chce mi się mówić).
...
A z czegoś trzeba żyć, niestety

edit: Aha, i zeby nie było że ja jestem wielką panią matmy - osobiście nie lubię matmy, nie lubię się jej uczyć, ale kiedy widzę efekty nauki, to wtedy jednak chce mi się uczyć. I mnie nauczycielka całą podstawówkę nazywała humanistką (nawet ostatnio się z nią widziałam, to też mnie humanistką nazywała), ale mnie kompletnie nie rusza historia (nie podam Wam daty rozbiorów, jeśli coś podam to tylko z lat 1939 w górę) a z polskiego z interpretacji jestem kompletnym debilem. Jedynie ortografię mam na 6+.
I jeśli mnie by ktoś spytał jakim typem jestem, to nie jestem żadnym. Jak ktoś mi mówi że jestem dobra z matmy, to ja odpowiadam że ja jestem matematycznym kretynem, ale praca którą włożyłam w jej zrozumienie właśnie procentuje ...

[Shevya]

Jeeeeny, zostały mi jeszcze wnioski w prezentacji, a już gadam szybkim tempem 13 minut Ale gdy mam mówić o mit. fińskiej, to z taką łatwością mi to przychodzi, że nie wiem co wyrzucić z tej prezentacji.

I w ogóle to chyba kolejny raz wydam 50pln na książkę Ale będzie lipa, jak zbiorę całą fińską mitologię w moim domu, a na FF do Wawy się nie dostanę Kurczę, niczym nigdy się tak nie interesowałam, aż mnie to przeraża. Chyba się załamię, jak mi miejsce na UW przejdzie koło nosa, bo będę miała za słabe wyniki...

Napisane przez Winston_Smith

Też będę składał na stosowaną, bo na ogólną nie ma szans bez biologii. Na stosowanej mogę się ratować historią z której przy dobrych wiatrach mogę osiągnąć tę 60%(ah, to planowanie!). czytałem, że niby stosowana jest bardziej nastawiona na praktykę, ale nie wiem czy można wierzyć tym informacjom o kierunkach... Ogólnie to miło się czyta te informacje o różnorakich kierunkach... Jak to pięknie czas zżera.

O, historia - piszesz podstawę czy rozszerzenie? Jeśli R, to masz jakieś typy co do wypracowania? W sumie I wojna światowa jest pierwszym, co przychodzi większości do głowy

[alex24112]

Btw ja bym bardzo chciała iść na europeistykę w zakresie europejskich procesów integracyjnych albo stosunki międzynarodowe, ale boję się, że 0 pracy po tym

[Winston_Smith]

Napisane przez Shevya

O, historia - piszesz podstawę czy rozszerzenie? Jeśli R, to masz jakieś typy co do wypracowania? W sumie I wojna światowa jest pierwszym, co przychodzi większości do głowy

Zdaję rozszerzenie, ale olałem w kwietniu historie na rzecz wosu, bo wcześniej robiłem na odwrót... Ja bym typował jakiś temat XX wieku, okres stalinizmu w Polszy, coś z PRL, bo dawno nie było takich tematów. II wojna światowa się pewnie nie powtórzy, bo była w tamtym roku, a co do I to nie wiem, w sumie też nie było takiego tematu. Ogólnie to będzie wodolejstwo.

[Hurricane_]

Attention please:

Wymyśliłam sobie nowy kierunek na UW: Finanse, rachunkowość i ubezpieczenia.


Niech mnie ktoś w łeb walnie, naprawdę. I co jest najśmieszniejsze, miałabym szanse sie dostac.

[fattyfat]

Alex no i to jest właśnie przykre, że nie można realizować swojej pasji poprzez zawód, bo po prostu nie ma się pracy

Dlatego ja po licencjacie spadam do Londynu studiować to co mnie pasjonuje, chociaż wiem że pożyczka studencka w takim wypadku odpada, to mogę ograniczyć ciuchy, kosmetyki a nawet jedzenie żeby sobie na nie odłożyć. A moje pasje są takimi "niepewniakami" (żeby się na nie dostać) to muszę miec coś w zanadrzu - np. FiR, jakby się po prostu nie udało

Hurricane opowiedz coś więcej, bo mówisz ciekawie
Jakie progi i co trzeba?

[latesate]

najbardziej mnie wkurza jak ścisłowcy krzyczą, że human = zero pracy, ale prawda jest taka, że coraz mniej wartościowych inżynierów uczelnie wypuszczają

[Zuzaa_21]

ja też właśnie nie mogę siebie określić nigdy czy bardziej umysł ścisły, czy raczej "humanistka", jak to dziś się określa. uwielbiam języki, polski też dosyć, choć sama z siebie nie interesuję się jakoś szczególnie literaturą etc. a z drugiej strony jest matma, którą, mogę spokojnie powiedzieć, że bardzo lubię, może nie uwielbiam, ale naprawdę lubię. wolałabym być dobra w jednej dziedzinie (i absolutnie nie mam tu na myśli, że w tym co wymieniłam jestem jakaś znowuż świetna nie, nie, chodzi mi tylko o to, by móc powiedzieć, że jestem w czymś naprawdę mocna) niż mieć takie różne zainteresowania i nie móc się zdecydować nawet na kierunek studiów.

[twenty_eleven]

no właśnie w Pol to niektóre kierunki nie są tak cenione jak w innych państwach, jednak trochę odstajemy.. ja całe życie chciałam być archeologiem, myślałam długo o studiach w Anglii, bo daje to na prawde wiele perspektyw, no ale nie udało się, to się zapisałam na kurs rysunku i jakoś poszło chociaż i tak pewnie będzie ciężko, bo niektórzy chodzą po kilka lat, a ja tylko rok, no ale nieważne

w sumie kierując się wyborem to oczywiście, że myśli się o pracy, ale jak ktoś jest dobry w tym co robi to się na coś na pewno załapie wiadomo, że na początku zawsze jest ciężko, ale każdy przez to przechodzi

[alex24112]

Napisane przez Hurricane_

Attention please:

Wymyśliłam sobie nowy kierunek na UW: Finanse, rachunkowość i ubezpieczenia.


Niech mnie ktoś w łeb walnie, naprawdę. I co jest najśmieszniejsze, miałabym szanse sie dostac.

Idziemy razem, bo ja też to ostatnio wymyśliłam na ten wydział jest się dużo łatwiej dostać niż na WNE, szkoda tylko, że sam wydział jest w brzydkim budynku 10 km od centrum Warszawy