Zlot żarłocznych peem-zołz 2016 nr 38!

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez neroza

Chyba mnie nie zrozumiałaś, Twoje wesele to Twoja sprawa i nic mi do tego, jedni lubią jak im rodzina organizuje inni nie. Oczywiście że chce aby goście dobrze się bawili i wyszli zadowoleni, co nie zmienia faktu że mam to organizować pod kogoś. My nie mamy babć ani dziadków a nawet Ci goście, którzy mają około 70 lat są sprawni i jeżdżą na rajdy po górach. Mnie korona nie spadnie jeżeli miałby być rosół, ale go nie będzie bo nie zamierzam w ogóle zupy podawać, no może koło północy, ale coś bardziej sycącego niż rosół, jeszcze nie wiem ale to moim zdaniem pierdoła, którą zajmę się później. Jeżeli ktoś ma ochotę organizować wesele pod rodzinę to ja jestem za, wolnoć Tomku w swoim domku I tak na marginesie generalizując sobie frywolnie: Dziwi mnie jedynie fakt, że zawsze na wszystko najbardziej oburzają się tradycjonalistki, które robią wszystko tak samo z pokolenia na pokolenie bo tak trzeba.

Przecież wcześniej nie pisałaś nic o kompromisie, ale o tym, że być wszystko co ty chcesz i innych masz gdzieś.
I wybacz, ale osobą, która robi tak samo jak wszyscy inni, bo tak trzeba - mnie raczej nie da się nazwać nie znasz mojej sytuacji .

[xXBlankaXx]

Napisane przez neroza

gratulacje, super nowina! : brokul:



moje koleżanki z perspektywy czasu mniej więcej 5 lat zgodnie mówią, że gdyby tylko miały wybór to jako pierwsze dziecko chciałyby chłopców, bo mniej problematyczni itd.. ja nie wiem, totalnie nie jestem w temacie dzieci




Ojej zazdroszczę Ci instynktu w tak młodym wieku, ja mogłabym już mieć dziecko ale na razie chciałabym się mężem nacieszyć i poszaleć jeszcze troszkę. Mój powiedział, że chciałby dziewczynkę, trochę byłam zaskoczona, zawsze mi się wydawało, że mężczyźni to raczej syna chcą

Ja dzidziusia już teraz chce, ale muszę się wstrzymać do ślubu. Z reszta muszę, zrobić przerwę od pigułek,unormować tarczyce, przestać palić, i w ogóle zrobić komplet badań przed. 3 mieście przed zacząć brać kwas foliowy więc idealnie mam rok na ogarniecie się. A z podróży poślubnej mamy nadzieję wrócić w 3

[Iskra14]

W ogóle a propo dzieci to moim zdaniem grunt to mieć takie samo zdanie w związku czy się nie chce wcale, dwójkę czy dziesiątkę

Np. nie rozumiem mojej siostry, która bierze ślub (2017) i nie planuje dzieci w najbliższej przyszłości, a jej facet chce mieć dzieci zaraz po ślubie. Radośnie uważa, że K. zmieni zdanie, albo ona no cóż dorosła jest, więc powodzenia

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

iskra zgadzam sie

[fioleciasto]

Oj tak, to jest zbyt ważna kwestia żeby się w niej nie zgadzać.

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Napisane przez izk_a

e to faktycznie słabo :/ to jest jednak coś intymnego (?) więc taka publiczność to przesada..

Też tak uważam, dlatego muszę coś z tym zrobić

Napisane przez fioleciasto

U mnie żadnego błogosławieństwa w ogóle nie ma więc problem z głowy

No i elegancko

Napisane przez xXBlankaXx

Ja dzidziusia już teraz chce, ale muszę się wstrzymać do ślubu. Z reszta muszę, zrobić przerwę od pigułek,unormować tarczyce, przestać palić, i w ogóle zrobić komplet badań przed. 3 mieście przed zacząć brać kwas foliowy więc idealnie mam rok na ogarniecie się. A z podróży poślubnej mamy nadzieję wrócić w 3

Napisane przez Iskra14

W ogóle a propo dzieci to moim zdaniem grunt to mieć takie samo zdanie w związku czy się nie chce wcale, dwójkę czy dziesiątkę

Np. nie rozumiem mojej siostry, która bierze ślub (2017) i nie planuje dzieci w najbliższej przyszłości, a jej facet chce mieć dzieci zaraz po ślubie. Radośnie uważa, że K. zmieni zdanie, albo ona no cóż dorosła jest, więc powodzenia

Powiem Wam, że my też planujemy zaraz po ślubie zobaczymy co z tego wyjdzie oczywiście, chociaż mój R. to chciałby już teraz najlepiej

[magda1706]

Napisane przez Iskra14

W ogóle a propo dzieci to moim zdaniem grunt to mieć takie samo zdanie w związku czy się nie chce wcale, dwójkę czy dziesiątkę

Np. nie rozumiem mojej siostry, która bierze ślub (2017) i nie planuje dzieci w najbliższej przyszłości, a jej facet chce mieć dzieci zaraz po ślubie. Radośnie uważa, że K. zmieni zdanie, albo ona no cóż dorosła jest, więc powodzenia

I dziwic sie ze pozniej sa rozwody nam ksiadz na naukach powiedzial, ze takie rzeczy jak pieniadze, dzieci i mieszkanie po slubie trzeba ustalac przed, bo roznica zdan moze zniszczyc najwieksza milosc

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

[1=6335951a6f2125013706eea 4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9 a0ad25;53100410]
Powiem Wam, że my też planujemy zaraz po ślubie zobaczymy co z tego wyjdzie oczywiście, chociaż mój R. to chciałby już teraz najlepiej [/QUOTE]

Zamienimy watek z peem-zolz na matki-zolzy

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

mi sie az tak nie spieszy choc i tak nam sie ostatnio co do tego tematu pozmienialo, ale od razu po slubie na pewno nie chcemy

[neroza]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;53100230]Przecież wcześniej nie pisałaś nic o kompromisie, ale o tym, że być wszystko co ty chcesz i innych masz gdzieś.
I wybacz, ale osobą, która robi tak samo jak wszyscy inni, bo tak trzeba - mnie raczej nie da się nazwać nie znasz mojej sytuacji .[/QUOTE]

Dokładnie tak, bo taka jest moja wizja wesela, a poza tym nie muszę iść na kompromisy bo nie mam z kim, ani moja ani tztowa rodzina się w to nie wtrąca i nie udzielają mi rad. Jak będę miała wątpliwości to oczywiście spytam o radę, co nie oznacza, że mam się do niej zastosować. Niemniej jednak, rozumiem to, że inni robią to w porozumieniu z innymi i jest to ok. A kompromis owszem, ale zdrowy a nie, że Ci np teściowa dyktuje warunki i neguje Twoją wizję, to nie jest kompromis.
Nie pisałam o Tobie napisałam generalizując, np odnośnie pm, mam i teściowych, które od pokoleń robią tak samo. Jak moi rodzice robili wesele to musieli od sąsiadów i babki sprzątającej kamienicę kartki na wódkę odkupować i nie było mowy o 100 litrach czy wykwintnych potrawach a i tak ludzie super się bawili. A w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że ludzie rekompensując sobie komunę próbują robić z wesela popijawę, żeby inni nie pomyśleli, że skąpią kasy.
Jeżeli poczułaś się urażona, to przepraszam, nie miałam tego na myśli

Napisane przez xXBlankaXx

Ja dzidziusia już teraz chce, ale muszę się wstrzymać do ślubu. Z reszta muszę, zrobić przerwę od pigułek,unormować tarczyce, przestać palić, i w ogóle zrobić komplet badań przed. 3 mieście przed zacząć brać kwas foliowy więc idealnie mam rok na ogarniecie się. A z podróży poślubnej mamy nadzieję wrócić w 3

O tototo, mam ten sam problem ( z dymkiem) za każdym razem jak próbuję rzucić wracam z uporem osła. Haha super plan, trzymam kciuki

[pannamima]

Iskra uważam to samo w kwestii dzieci, a zdjęcie kiecki masz na priv.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Iskra14

W ogóle a propo dzieci to moim zdaniem grunt to mieć takie samo zdanie w związku czy się nie chce wcale, dwójkę czy dziesiątkę

Np. nie rozumiem mojej siostry, która bierze ślub (2017) i nie planuje dzieci w najbliższej przyszłości, a jej facet chce mieć dzieci zaraz po ślubie. Radośnie uważa, że K. zmieni zdanie, albo ona no cóż dorosła jest, więc powodzenia

Tak z ciekawości to ile ona a lat?
Ale w sumie przecież ślub to magiczny moment i człowiek zmienia się po nim o 180stopni, więc wcześniejsze uzgodnienia są nieważne .

[Akkma]

Byłam na rozmowie o prace i kolejny raz jestem załamana.
Już 2,5 miesiąca szukam i same gó.niane prace w sprzedaży na umowie agencyjnej
Uj mnie zaraz strzeli!

Dobra mam teraz 3 godziny wolnego to poszukam jakiegoś foto

[xXBlankaXx]

Napisane przez neroza

Dokładnie tak, bo taka jest moja wizja wesela, a poza tym nie muszę iść na kompromisy bo nie mam z kim, ani moja ani tztowa rodzina się w to nie wtrąca i nie udzielają mi rad. Jak będę miała wątpliwości to oczywiście spytam o radę, co nie oznacza, że mam się do niej zastosować. Niemniej jednak, rozumiem to, że inni robią to w porozumieniu z innymi i jest to ok. A kompromis owszem, ale zdrowy a nie, że Ci np teściowa dyktuje warunki i neguje Twoją wizję, to nie jest kompromis.
Nie pisałam o Tobie napisałam generalizując, np odnośnie pm, mam i teściowych, które od pokoleń robią tak samo. Jak moi rodzice robili wesele to musieli od sąsiadów i babki sprzątającej kamienicę kartki na wódkę odkupować i nie było mowy o 100 litrach czy wykwintnych potrawach a i tak ludzie super się bawili. A w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że ludzie rekompensując sobie komunę próbują robić z wesela popijawę, żeby inni nie pomyśleli, że skąpią kasy.
Jeżeli poczułaś się urażona, to przepraszam, nie miałam tego na myśli




O tototo, mam ten sam problem ( z dymkiem) za każdym razem jak próbuję rzucić wracam z uporem osła. Haha super plan, trzymam kciuki

To jest straszne,już było tak dobrze i znów klapa.. Ale mam motywację. już i tak mam jedną paczkę na 3 dni.. A kiedyś była jedna na dzień. Więc jest sukces.

[Iskra14]

Pannam - ja nie mogę szczęka mi opadła wyglądasz zjawiskowo a rzadko mi się zdarza tak zachwycać

[fioleciasto]

Ja się cieszę, że ani ja ani tż nie palimy papierosów.

[neroza]

Napisane przez xXBlankaXx

To jest straszne,już było tak dobrze i znów klapa.. Ale mam motywację. już i tak mam jedną paczkę na 3 dni.. A kiedyś była jedna na dzień. Więc jest sukces.

Ja też ograniczyłam i przyłapałam się na tym, że często z nudów palę ale muszę rzucić to dziadostwo za dużo mnie to kosztuje

[fioleciasto]

Napisane przez Iskra14

Pannam - ja nie mogę szczęka mi opadła wyglądasz zjawiskowo a rzadko mi się zdarza tak zachwycać

zgadzam się

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

ja nie pale, Tż kiedys palil dlugo, na szczescie rzucil jeszcze zanim mnie poznal

[xXBlankaXx]

Napisane przez neroza

Ja też ograniczyłam i przyłapałam się na tym, że często z nudów palę ale muszę rzucić to dziadostwo za dużo mnie to kosztuje

Trzeba rzucić trzeba, ja powiedziałam już M. Jeśli chce dzidziusia to przestaje palić razem zemna. Ogólnie mam postanowienie, że po nowym roku już nie dotkne fajek.

[neroza]

Napisane przez xXBlankaXx

Trzeba rzucić trzeba, ja powiedziałam już M. Jeśli chce dzidziusia to przestaje palić razem zemna. Ogólnie mam postanowienie, że po nowym roku już nie dotkne fajek.

I tego się trzymajmy, postaram się Wam dorównać i skończyć przed Nowym Rokiem

[magda1706]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;53100602]ja nie pale, Tż kiedys palil dlugo, na szczescie rzucil jeszcze zanim mnie poznal [/QUOTE]

u nas było identycznie Nie zniosłabym palacza w domu Wszyscy kumple Tż mają przerąbane ze mną jak przychodzą do nas do domu bo ich wyganiam na balkon a wcześniej na zewnątrz

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;53100461]mi sie az tak nie spieszy choc i tak nam sie ostatnio co do tego tematu pozmienialo, ale od razu po slubie na pewno nie chcemy[/QUOTE]


My już mamy taki staż związku, że w sumie już nie mamy na co czekać

[xXBlankaXx]

Napisane przez neroza

I tego się trzymajmy, postaram się Wam dorównać i skończyć przed Nowym Rokiem

To trzymam kciuki kuzynka mojego M. Będąc w ciąży paliła kilka fajek dziennie. Miała to szczęście, że małej nic poważnego się nie stało.. Urodziła się tylko malutka bo ważyła 2500. Ja nie potrafiłabym zapalić w ciąży. za duże wyrzuty sumienia w razie czego.

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[Stella275]

Napisane przez xXBlankaXx

To trzymam kciuki kuzynka mojego M. Będąc w ciąży paliła kilka fajek dziennie. Miała to szczęście, że małej nic poważnego się nie stało.. Urodziła się tylko malutka bo ważyła 2500. Ja nie potrafiłabym zapalić w ciąży. za duże wyrzuty sumienia w razie czego.

Odstrzeliłabym taką z miejsca. Skrajna nieodpowiedzialność

[Petit_Papillon]

Ale pleciecie non stop szkoda, ze ja tak nie moge

[xXBlankaXx]

Napisane przez Stella275

Odstrzeliłabym taką z miejsca. Skrajna nieodpowiedzialność

Ja nie potrafiłam na to patrzeć. Tłumaczyłam jej a ona, że to jej sprawa. Tłumaczyła się tym że niby lekarz nie pozwolił jej rzucić. Że to bardziej dla dziecka szkodliwe?

[magda1706]

Chcę piekarnik - KLIK Pojadę do mamy na weekend to sobie chyba upiekę

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Napisane przez fioleciasto

Ja się cieszę, że ani ja ani tż nie palimy papierosów.

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;53100602]ja nie pale, Tż kiedys palil dlugo, na szczescie rzucil jeszcze zanim mnie poznal [/QUOTE]

Ja nie pale już od dawna, w sumie to tylko sobie tak podpalałam dla towarzystwa Za to R. palił dużo i długo, a teraz nie pali do 3 miesięcy z własnej nieprzymuszonej woli, jestem z niego mega dumna

[magda1706]

Napisane przez xXBlankaXx

Ja nie potrafiłam na to patrzeć. Tłumaczyłam jej a ona, że to jej sprawa. Tłumaczyła się tym że niby lekarz nie pozwolił jej rzucić. Że to bardziej dla dziecka szkodliwe?

Jeśli pali się dużo i długo przed ciążą, nagłe rzucenie może być zbyt wielkim szokiem i wysiłkiem dla organizmu dlatego takim mamom się odradza rzucenie palenia - ale zaleca się ograniczenie.
Ja bym nie potrafiła - tak samo z alko. Mam mega ochotę, ale powącham sobie i nie napiję ani łyka mimo, że mówią, że łyczek nie szkodzi.. Skąd wiem czy akurat nie rozwija się ważna część mózgu i ta jedna kropla alko zniszczy wszystko?