2007-11-24, 08:16 | #1501 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 63
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
siedzieliśmy z panną u niej w domu, no i sie zaczęło, zapytała tylko czy zamknąłem mieszkanie - ale ja bylem tak podjarany ze bylo mi wszystko jedno i powiedziałem ze tak, no i nagle weszłi jej rodzice (przyszli tesciowie), ja nagle sie poderwałem i do klopa, a ona została na łóżku - miala spudniczke wiec ok. ale jej rodzice pytali czemu tak wyskoczyłem - na to ja odowiedziałem ze biegunke mam !!!
na 2 dzien ojciec zrobił jej wyklad o tym jak sie zabezpieczać hehe stres nieziemski !!! pozatym raz wpadlismy w "szale" w pokrzywy !!! - ja ucierpiałem !!!
__________________
|
2007-11-24, 09:55 | #1502 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
http://www.clubbing.pl/v3/group_deta...gory_id=2&st=1
Ten chłopaczek zaliczył niezłą wpadkę. Troche długie ale warto przeczytac)) Buźka
__________________
Nasze szczęście Julia |
2007-11-24, 12:23 | #1503 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
|
|
2007-11-24, 19:39 | #1504 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 19 865
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
|
|
2007-11-24, 20:05 | #1505 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
prowokacja jak stad do Moskwy ale czytajac komentarze ryczalam zre smiechu. wiersze to bylo cos... |
|
2007-11-24, 20:59 | #1506 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Wpadka smieszna, ale strasznie wulgarnie to napisane... zniesmaczyly mnie slowa jakimi autor nazywa dziewczyny.
__________________
|
2007-11-25, 16:13 | #1507 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
ale się uśmiałam tylko zgodze się z postem niżej troszke wulgarne te słowa których używa ten chłopak |
|
2007-11-25, 22:40 | #1508 | ||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 349
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
Cytat:
padam Cytat:
[ Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Szłam ulica osobna... jakby nieoswojona jeszcze ze światem.. idę na pewno dalej niż wszyscy, naznaczona niebytem i tak zagłębiona w sobie jak nie bywają nawet ludzie ze śmiercią u wezgłowia... Spotykasz mnie... zjawę pośrodku tłumu... |
||||||
2007-11-26, 17:19 | #1509 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
2007-11-26, 17:49 | #1510 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 19 865
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
|
2007-11-27, 21:09 | #1511 |
Rozeznanie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cenny ten wątek jest Przeczytane od deski do deski
__________________
Włosomaniaczka. Od 2.09.2012 piję pokrzywę Chodakowska 2/ 30 METAMORFOZA WYMIANA UBRANIA - codziennie dorzucam KSIĄŻKI - Kava, Zafon, Szminka w Wielkim...,Pustynna Guwernantka, Magia |
2007-11-28, 12:24 | #1512 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Augsburg (Niemcy)
Wiadomości: 2 657
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Jakby to wygladalo gdybysmy na tym watku zamiast TZ lub chopak mowily na nich kutas... Chyba tez by sie czuli obrazeni.
__________________
|
2007-12-02, 15:06 | #1513 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
mama stwierdziła, że zwariowałam, bo smieję się sama do siebie, ale to na serio jest genialne
Ja też miałam kilka ciekawych sytuacji, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci trzy. Na poczatek muszę zarysować niejaki obraz sytuacji: rodzice mojego TŻ mieszkają w jednym domu, a po drugiej stronie podwórka jest nowo wybudowany domek, w którym mieszka mój TŻ i jego dwaj bracia, jesli akurat nie są zagranicą. To tyle tytułem wstępu. Aha dodam jeszcze, że mieszkam od Niego jakieś 5 min na piechotę. Jakiś czas temu zostałam u TŻ na noc i nie był to pierwszy raz oczywiście, ponieważ jesteśmy ze sobą już długo. Natomiast "teściowa" nic o tych moich noclegach nie wie (z uwagi na to, że mieszka w domku obok) i lepiej żeby dalej żyła sobie w błogiej nieświadomości. Nie dlatego, że byłaby awantura, ale dla jej właśnego spokoju) Wróćmy do mojego nocowania. Budzimy się rano, no prawie rano, powoli dochodzimy do siebie po nieprzespanej praktycznie nocy i w pewnym momencie zachciało mi się siusiu. A że pod kolderką było cieplutko i nie chciało mi się wychodzić, przeciągałam to póscie do łazienki jak tylko się dało. W pewnym momencie słyszymy, że do domu wchodzi mama TŻ. Przyszła do jego brata i żony, przyniosła im coś tam do jedzenia. My byliśmy spokojni, bo pokój zamkniety, moje buty i kurtka schowane, także pełen luzik. Siedzimy sobie cichutku, a ty słysze, że "teściowa", zamiast zostawić co przyniosła i sie zmyć, rozsiada się i chętnie zostaje na zaproponowaną herbatkę. A moje siku chciało juz bardzo się uwolnić Myslę sobie, że pzrecież też ma swoje zajęcia i pewnie zaraz pójdzie, ale ona siedzi i siedzi, i gada, i pije tą herbatę. Zastanawiałam się czy jej nie zrobili przypadkiem w wiadrze, że jej tyle schodzi. Jeszcze brat TŻ coś tam opowiada i wszystko się przeciąga, a ja już na serio nie mogłam wytrzymać. TŻ wspaniałomyslnie zaproponował, że jak chcę,to mogę do doniczki z fikusem naiskać, ale jakoś nie skorzystałam. Starałam się nie mysleć o tym, co mi się chce, ale to było niemozliwe. A nie mogłam za żadne skarby wyjść z tego zakichanego pokoju, bo wiadomo... No i zdesperowana postanowiłam że wyjdę oknem na podwórko (na szczęście nie było wysoko, bo to parter) i zadzwonię normalnie do drzwi, ze niby dopiero przyszłam do TŻ. A potem w te pedy do łazienki. No więc hop przez okno, szybko do drzwi, dzwonie i cała w usmiechach czekam. Otwiera mi "teściowa" i pierwsze na co zwraca uwagę " E., gdzie ty masz kurtkę?" A ja idiotka zapomniałam, że kurtki z pokoju TŻ nie wziełam i stoję na progu, przestępuje z nogi na nogę i mamrotam coś, że cieplo przecież jest. "Tesciowa" wyszła przed dom, popatrzyła wkoło i mówi: "Cos mi tu nie gra, ale wchodź szybko, bo się zaziębisz" Nie dziwne, ze jej to nie pasowało, bo to było jakoś w marcu, a wtedy nie ejst zbyt ciepło No więc jak wpadłam do domu, to pierwsze, że ja muszę do łazienki, a teściowa na to " No widzisz, już pęcherz zaziębiłaś, chodź dalej w sweterku" Jak już mi ulzyło, to dopiero zapytałam czy jest TŻ, a że jeszcze biedaczek spał, to musiałam go obudzić.... Uff, troszke przydługawa ta opowieść, ale jak tylko ją sobie przypomne, to mam usmiech na twarzy. Teraz siku ide jak tylko poczuje, ze mi się chce, bo nie ma sensu ryzykować sikania do donczki:P Kiedyś napiszę o pozostałych dwóch przygodach, ale teraz nie mam czasu zbytnio
__________________
"Mężczyzna to urządzenie bardzo proste w obsłudze, bo posiada tylko jedną dźwignię." |
2007-12-02, 18:14 | #1514 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
Ładnie to tak przyszłą teściową okłamywać?
__________________
|
|
2007-12-03, 14:16 | #1515 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
elmi, a co by było gdyby to nie był parter?
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2007-12-03, 15:36 | #1516 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Obie historie są baaardzo stare ale jednak.
1. Dawno temu, impreza służbowa... Każdy sobie popił, mnie coś odpaliło, kolega zacząl się do mnie "zalecać" w toalecie pubu, w którym byliśmy. Ja wpadłam na pomysł, że to złe miejsce i szepnęłam "za 10 minut w biurze...". Tak się stało - ja poszłam, on po chwili przyszedł (było to po 2 stronie ulicy). Akcja w toku, ja nogi szeroko, seks na biurku szefa i nagle zgrzyt zamka - zamarliśmy... Do biura wszedł mój szef, który zapomniał teczki... Mnie nie widział, ale tylko dlatego, że kolega bez gaci wyleciał do niego do przedsionka tłumacząc, że "jeszcze pracujemy" bo tylko ja prócz mojego szefa miałam klucze do biura, więc jasne było kto jest w środku... 2. Jeszcze gorzej... Krótki, 3 dniowy romans internetowy. Nowy znajomy wpadł na pomysł a ja zamiast brać lekcje z przeszłości zgodziłam się na seks w biurze, w którym on pracował. Okazało się, że tam był całodobowy monitoring... Ochrona podniosła alarm... Skonczyło się wielkim wstydem i zmianą pracy przez nowopoznanego amanta...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2007-12-03, 16:07 | #1517 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Klarissa co do historii nr 2 to chciałabym wiedzieć jak się ten twój amant czuł z myślą, że musi z pracy zrezygnować.
__________________
edit 29 |
2007-12-03, 17:42 | #1518 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Wtedy pozostawałby jedynie ten fikus
__________________
"Mężczyzna to urządzenie bardzo proste w obsłudze, bo posiada tylko jedną dźwignię." |
2007-12-03, 18:32 | #1519 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Katowic:)
Wiadomości: 5 239
|
Witam
Cały wątek przeczytałam, oplułam nie raz monitor ze śmiechu i teraz sama postanowiłam coś od siebie dodać Wpadka numer 1: Mój Narzeczony został u mnie na noc w którąś sobotę. Byliśmy w pokoju sami więc wiadomo jak to się skończyło....z boku łóżka miałam szafę i podczas akcji kilka razy uderzyłam w nią. A że miałam na uchwycie powieszone dzwoneczki to domyślcie się jaki hałas był. Ogólnie kilka razy się zapomniałam i byłam zdecydowanie za głośno....mury niestety nie są dźwiękoszczelne Ja rano pojechałam do szkoły a Tż został dłużej aby się wyspać-wychodzę do szkoły w weekend około godziny 6 więc po co miał jechać tak wcześnie. Potem mi zadzwonił, że mamuśka jak go tylko zobaczyła jak wyszedł z pokoju z wielkim bananem na twarzy zapytała: " jak się spaaaałooo??" Dobrze, że mnie przy tym nie było Wpadka nr 2: Sytuacja bardzo podobna tylko bez odgłosów i dzwoneczków na szafie-mój Tż zajął się mną tej nocy wyjątkowo starannie-pod kołderką:P i nie poszedł po wszystkim umyć buzi-nie chciał hałasować w mieszkaniu w środku nocy. Rano jak nigdy mamuśka przyszła nas obudzić (mój Tż I moja mama jak się witają to całują się w policzek-takie przywitanie mają)i nachyliła się a Tż chcąc nie chcąc musiał jej tego całusa w policzek sprezentować--gdybyście widzieli jak się biedaczek wyginał z tą buzią żeby tylko nie poczuła moich zapachów.....Oczywiście czuć na pewno czuła no bo nie ma innej opcji przy tak bliskim spotkaniu....... Mam tylko nadzieję że mój zapach nie chodził za nią przez cały dzień.......: o |
2007-12-04, 18:48 | #1520 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 21
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
He he niektorzy maja niezle akcje.........nie zazdroszcze To opowiem Wam swoja.........przed wyjazdem mojego TZ za granice przez kilka nocy "zegnalismy sie" u mnie w domu....po czym on wyjechal, po jakims miesiacu zatkala sie muszla klozetowa wiec moi rodzice wezwali hydraulika ktory po kilku godzinach meki stwierdzil ze przyczyna zatkania byly wrzucone tam PREZERWATYWY, moja mama wspaialomyslnie poradzila mi zeby tego typu rzeczy tam nie wyrzucac......ja wszystko zrzucilam na siostrzyczkei powiedzialam ze to nie my gdyz jego nie ma ponad miesiac......nie wiem czy uwiezyla
|
2007-12-04, 19:35 | #1521 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2007-12-05, 19:00 | #1522 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Mam chwilke czasu, to opiszę coś jeszcze - taka wpadka nie wpadka moich rodziców
Wchodzę w którąś niedzielę rano do łazienki, biorę pastę i szczoteczkę do zębów, a tam na półeczce leży prezerwatywa, oczywiście uzyta i ładnie zawinieta spowrotem do opakowania Dla mnie to nic takiego nie było, bo rodzice też ludzie, ale gdyby to znalazł mój mlodszy brat, to podniecałby się kilka tygodni. No więc idę do sypialni rodziców i mówię, że mogliby po sobie posprzatać. Mój tata na to: "To jak już znalazłaś, to wyrzuć, chyba że się chcesz poprzyglądać" Mama się bardziej przejęła, zbladła i z takim wyrzutem do taty: "Nie wyrzuciłeś?? przecież mamy dzieci w domu!"
__________________
"Mężczyzna to urządzenie bardzo proste w obsłudze, bo posiada tylko jedną dźwignię." |
2007-12-05, 19:19 | #1523 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 905
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
elmi nieźle
Ja dzisiaj opróżnialam z mamą stare meble i znalazłam książkę "Problemy współżycia seksualnego w małżenstwie"- mamie się chyba trochę głupio zrobiło |
2007-12-05, 19:28 | #1524 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Elmi - brawo za zimną krew Ja bym chyba wybuchła niepochamowanym śmiechem
__________________
|
2007-12-06, 12:02 | #1525 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
A to wogóle okazało się być przykra historią. Mimo jego zapewnień, że jest wolny jak ptaszek okazało się, że był żonaty, miał 2 dzieci... żona się o wszystkim dowiedziała, firma chciała mu sprawę w sądzie założyć... ja myślałam, że umre ze wstydu, nagranie z naszymi wybrykami oglądał zarząd tej firmy... itp. Uhhh... nigdy więcej seksu w biurze.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2007-12-06, 19:17 | #1526 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
U mnie standarcik, jakieś dziwne przewrotki, upadek z łózka, łokieć w twarz, itd itd. =]
Brzmi groznie, ale nie było aż tak źle =]
__________________
wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=757166 [/COLOR][/SIZE] [/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/B] [/I][/COLOR] |
2007-12-06, 22:02 | #1527 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: tam gdzie spadają anioły..
Wiadomości: 5 025
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
(...)ten nigdy nie poczuje co to wiatr we włosach." Szkoła |
|
2007-12-07, 08:47 | #1528 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Kurcze a ja sobie nic smiesznego nie przypomniam no moze poza tym ze jak chodzilam do mojego na noc...(on ma brata o rok starszego) to ten brat zawsze ok 21 wychodzil z pokoju i wracal ok 23 a potem te dziwne usmieszki do mnie itp...mowie w czasie przeszłym bo juz sie rzostalismy.
Wogóle my jakbyslismy razem jedzilismy np do mnie na dzialke (taka pakamerka bez pradu,gazu itp zimno fuj) jezdzilismy caly rok od stycznia do stycznia i nam nie bylo zimno...rodzice tylko krzywo patrzyli..
__________________
WYMIANA |
2007-12-07, 09:22 | #1529 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Guildford/Wroclaw
Wiadomości: 2 151
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
~SZCZÉSLIWA Edytowane przez Lovely_Girl Czas edycji: 2007-12-07 o 09:23 Powód: litrówka |
|
2007-12-07, 10:34 | #1530 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 47
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Mnie rozwaliło w opowieści z powyższego linku następujące zdanie "(...) Ona wsadziła mi rękę w spodnie i przestałem o tym myśleć (...)"
Swoja drogą tekst jest albo prowokacją albo ten koleś jest poprostu przykry. Pozdrawiam.
__________________
"Jeśli ktoś potrafi napisać lepszą książkę, wygłosić lepsze kazanie, albo sporządzić lepszą pułapkę na myszy niż jego sąsiad, to choćby zbudował swój dom w lesie, świat wydepcze ścieżkę do jego drzwi." Ralp Waldo Emerson |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.