Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[MissChievousTess]

Ja jak się ochłodzi wracam chyba do treningów z Jillian Michaels i z kettlem.
Teraz w upały nie dawałam rady z takim wysiłkiem.
Zerknęłam na to co mam jeszcze do przerobienia w ramach powtórki z gramatyki francuskiej i wygląda to obecnie tak:
Do przerobienia (jesień/zima)- subjonctif (4 czasy), 2 czasy przeszłe historyczno-literackie, tryb rozkazujący (2 formy), imiesłów teraźniejszy, conditionnel (2 pozostałe ,poza conditionnel present)
Inne: nominalizacja, przymiotnik-liczba mnoga i pozycja w zdaniu; pisanie-listy formalne.
Dziś robiłam powtórkę dotyczącą wszystkich sposobów wyrażania przyszłości.
Jesienią muszę zrobić powtórkę słownictwa. Może zainwestuję w jakiś program albo książkę do tego. Chyba wolałabym coś wirtualnego bo od nauki języków zaczynamy tonąć w kserówkach. I ja się uczę i TŻ, więc sporo teraz tego wytwarzamy. Na dziś mam plan sprzątnąć na komputerze (nie mam wyjścia, muszę ). Mieszkanie ogarnęłam. Zrobiłam 2 prania. A teraz idę gotować na 2 najbliższe dni. No i jeszcze planner muszę uzupełnić na wrzesień.

[Belive_23]

Hej!

U mnie coraz lepiej. Od września zaczynam nową pracą. Póki co korzystam z wolnego czasu i chodzę na fitness. Zapisałam się do szkoły policealnej. A od września ruszam z indywidualnymi lekcjami angielskiego. Mam nadzieję, że uda się chodzić chociaż 4x w miesiącu.

[MissChievousTess]

Napisane przez Belive_23

Hej!

U mnie coraz lepiej. Od września zaczynam nową pracą. Póki co korzystam z wolnego czasu i chodzę na fitness. Zapisałam się do szkoły policealnej. A od września ruszam z indywidualnymi lekcjami angielskiego. Mam nadzieję, że uda się chodzić chociaż 4x w miesiącu.

O szkoła policealna? Czego się będziesz uczyć? Za mną pierwszy dzień sprzątania na kompie. I właśnie się zorientowałam, że dysk zapchały mi stare bazy danych z różnych badań. I dumam gdzie by tu je zarchiwizować bo szkoda mi je tak po prostu z dysku wywalić. Mogłabym sobie jeszcze kiedyś jakieś analizy na nich dla treningu porobić z użyciem innych technik czy narzędzi. A ja myślałam, że dysk zapchały mi tylko języki obce. Pewnie jeszcze mi parę dni na tych porządkach na dysku zejdzie. 4 razy w miesiącu na spotkania z lektorem w sam raz. Ja sama planowałam takie wsparcie, ale bardziej przez Italki albo Verbling. Na jeżdżenie gdzieś do kogoś nie mam czasu, a do siebie zapraszać nie chcę. Też myślałam o tym, żeby mieć lektora raz na tydzień- albo do prac pisemnych albo do rozmów na przerobiony temat lub do konsultacji z gramatyki, choć to ostatnie najmniej prawdopodobne bo gramatykę chyba przebrnę sama. Za to ktoś do rozmów by się przydał. No chyba, że znajdę jakiegoś native speakera do wymiany język za język.

[justka89]

Napisane przez MissChievousTess

O szkoła policealna? Czego się będziesz uczyć? Za mną pierwszy dzień sprzątania na kompie. I właśnie się zorientowałam, że dysk zapchały mi stare bazy danych z różnych badań. I dumam gdzie by tu je zarchiwizować bo szkoda mi je tak po prostu z dysku wywalić. Mogłabym sobie jeszcze kiedyś jakieś analizy na nich dla treningu porobić z użyciem innych technik czy narzędzi. A ja myślałam, że dysk zapchały mi tylko języki obce. Pewnie jeszcze mi parę dni na tych porządkach na dysku zejdzie. 4 razy w miesiącu na spotkania z lektorem w sam raz. Ja sama planowałam takie wsparcie, ale bardziej przez Italki albo Verbling. Na jeżdżenie gdzieś do kogoś nie mam czasu, a do siebie zapraszać nie chcę. Też myślałam o tym, żeby mieć lektora raz na tydzień- albo do prac pisemnych albo do rozmów na przerobiony temat lub do konsultacji z gramatyki, choć to ostatnie najmniej prawdopodobne bo gramatykę chyba przebrnę sama. Za to ktoś do rozmów by się przydał. No chyba, że znajdę jakiegoś native speakera do wymiany język za język.

Też muszę posprzątać komputer. Najpierw muszę ogarnąć pisanie programów i kartony (zaplanowałam, że będę spisywać co w nich jest, numerować żeby potem nie szukać we wszystkim. Książki z kartami pracy też ściąge zrobię, a potem komputer. Może do wakacji się odrobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Belive_23]

Napisane przez MissChievousTess

O szkoła policealna? Czego się będziesz uczyć? Za mną pierwszy dzień sprzątania na kompie. I właśnie się zorientowałam, że dysk zapchały mi stare bazy danych z różnych badań. I dumam gdzie by tu je zarchiwizować bo szkoda mi je tak po prostu z dysku wywalić. Mogłabym sobie jeszcze kiedyś jakieś analizy na nich dla treningu porobić z użyciem innych technik czy narzędzi. A ja myślałam, że dysk zapchały mi tylko języki obce. Pewnie jeszcze mi parę dni na tych porządkach na dysku zejdzie. 4 razy w miesiącu na spotkania z lektorem w sam raz. Ja sama planowałam takie wsparcie, ale bardziej przez Italki albo Verbling. Na jeżdżenie gdzieś do kogoś nie mam czasu, a do siebie zapraszać nie chcę. Też myślałam o tym, żeby mieć lektora raz na tydzień- albo do prac pisemnych albo do rozmów na przerobiony temat lub do konsultacji z gramatyki, choć to ostatnie najmniej prawdopodobne bo gramatykę chyba przebrnę sama. Za to ktoś do rozmów by się przydał. No chyba, że znajdę jakiegoś native speakera do wymiany język za język.

Dietetyki! Przyda się .

Duży plus za to, że działasz z tym komputerem!

[MissChievousTess]

Napisane przez Belive_23

Dietetyki! Przyda się .

Duży plus za to, że działasz z tym komputerem!

O fajne. To w razie czego będzie można o coś odnośnie diety podpytać profesjonalistki. U mnie dziś był mało produktywny dzień bo źle się czułam. Ale jutro mam zamiar się poprawić. Dopadł mnie mały kryzys z nauką francuskiego, zmęczyła mnie za duża dawka gramatyki na raz.
No, ale poczytałam dziś w temacie, znalazłam nowy serwis z ciekawymi filmikami, więc mam nadzieję, że jakoś to "zmęczenie materiału" pokonam. Żeby nie było, że małych kryzysów w walce o produktywność nie miewam. Miewam, właśnie dziś mam. Ale staram się z nimi walczyć.

[nicRu]

Ja nie mam przemęczenia materiału jak chodzi o francuski (właściwie zakochuję się w języku na nowo - podoba mi się bardziej niż na początku ), ale mam jakieś ogólne przemęczenie

[MissChievousTess]

Ja przedawkowałam gramatykę po prostu. Z uczniami rzeźbię w gramatyce, sama z francuskiego musiałam sobie też gramatykę odświeżyć, więc przemęczyłam się ilością pracy umysłowej nad tym po prostu. Wiem, że muszę od tego odpocząć, ale wiem też, że na tej szybkiej powtórce gramy mi zależy i wiem po co to robię, więc też nie mogę sobie tylko robić samej przyjemnej nauki. No, ale muszę małą przerwę zrobić bo co za dużo to niezdrowo.

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Napisane przez justka89

Też muszę posprzątać komputer. Najpierw muszę ogarnąć pisanie programów i kartony (zaplanowałam, że będę spisywać co w nich jest, numerować żeby potem nie szukać we wszystkim. Książki z kartami pracy też ściąge zrobię, a potem komputer. Może do wakacji się odrobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak planuję porządnie sprzątać na kompie przez około tydzień. Chciałabym raz na parę miesięcy przynajmniej uporządkować zasoby językowe, no, ale już to widzę. Myślę, że to ciut zbyt ambitny plan jak na moje zasoby. I powinnam zapchane konto mailowe też wyczyścić, ale na to, że z tym się w tym tygodniu wyrobię to nie liczę. Muszę się nauczyć ustawiać jakieś filtry i bardziej zautomatyzować odsiew spamu bo w ofertach bankowych itp. bzdurach po prostu tonę. I koniec końców np. newsletttery, na których mi zależy nie dochodzą albo nie mogę odszukać informacji o oczekiwanej przesyłce. Wkurza mnie ten syf na skrzynce jak nie wiem. Ale nie bardzo mam czas sprzątać tam ręcznie regularnie. Do automatyzacji jak nic.

[katte25]

Ja musze zrobić porządek ze zdjęciami, jestem maniaczką zdjęć i po tem szkoda mi któreś wyrzucić ale wiem, że muszę to zrobić, dobrze, że mam pojemny dysk, zakupiłam 1 tb powinien mi starczyć na jakiś czas.

[MissChievousTess]

Napisane przez katte25

Ja musze zrobić porządek ze zdjęciami, jestem maniaczką zdjęć i po tem szkoda mi któreś wyrzucić ale wiem, że muszę to zrobić, dobrze, że mam pojemny dysk, zakupiłam 1 tb powinien mi starczyć na jakiś czas.

Gdzie taki pojemny dysk kupiłaś? Ja muszę jakiś większy nabyć bo teraz nasz duży to zaledwie 300 GB. A mamy naprawdę sporo plików do przechowywania. A będzie więcej. Powinnam zimą jakiś kupić.
Strasznie czasochłonne jest sprzątanie elektronicznych śmieci. No, ale raz na jakiś czas trzeba to robić.
Postanowiłam, że do marca przyszłego roku siedzę intensywnie we francuskim i hiszpańskim. A potem biorę się porządnie za włoski i powtórkę rosyjskiego. W międzyczasie niemiecki po troszku żeby dojść do mocnego A2.
No i chyba w telefonie też powinnam posprzątać bo mam masę notatek, zdjęć, smsów. Pamięć pewnie też już zapchana.
No już dziś mi lepiej. A wczoraj miałam wrażenie, że mnie jakaś depresja sezonowa dopada. Co okres robi z ludźmi.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Gdzie taki pojemny dysk kupiłaś? Ja muszę jakiś większy nabyć bo teraz nasz duży to zaledwie 300 GB. A mamy naprawdę sporo plików do przechowywania. A będzie więcej. Powinnam zimą jakiś kupić.
Strasznie czasochłonne jest sprzątanie elektronicznych śmieci. No, ale raz na jakiś czas trzeba to robić.
Postanowiłam, że do marca przyszłego roku siedzę intensywnie we francuskim i hiszpańskim. A potem biorę się porządnie za włoski i powtórkę rosyjskiego. W międzyczasie niemiecki po troszku żeby dojść do mocnego A2.
No i chyba w telefonie też powinnam posprzątać bo mam masę notatek, zdjęć, smsów. Pamięć pewnie też już zapchana.
No już dziś mi lepiej. A wczoraj miałam wrażenie, że mnie jakaś depresja sezonowa dopada. Co okres robi z ludźmi.

Na allegro, różnica między 500 gb a 1 tb była nie wielka, więc wolałam ten większy.

[Holdra]

Hej, przyłączę się Plany zawsze odkładam na "jutro" i od jutra biorę się za realizację!
Jak dotąd u mnie najskuteczniejszą metodą było nastawienie minutnika i robienie czegoś przez ten czas, ale gorzej, gdy miałam powtarzać czynność regularnie. Internet jednak wygrywał z motywacją

[MissChievousTess]

Napisane przez Holdra

Hej, przyłączę się Plany zawsze odkładam na "jutro" i od jutra biorę się za realizację!
Jak dotąd u mnie najskuteczniejszą metodą było nastawienie minutnika i robienie czegoś przez ten czas, ale gorzej, gdy miałam powtarzać czynność regularnie. Internet jednak wygrywał z motywacją

To może lista 3 najważniejszych rzeczy do zrobienia na dany dzień?
Są apki i wtyczki do przeglądarki odcinające alb cały internet albo wybrane strony www o określonych godzinach albo na pewien czas- np. najbliższe 30 minut. Może tak spróbuj?

[muszynianka26]

Cześć,



Opracowywanie pytań na obronę idzie mi jak krew z nosa - mam 26/28 specjalnościowych, zostały mi 33 ogólne chcę to zrobić w tym tygodniu bo o d przyszłego zaczynam urlop i chcę się pomału zacząć uczyć, tak żeby termin obrony mnie nagle nie zaskoczył.


Planów na sierpień nie udało się w całości zrobić, ale latem tak to już jest, wolę posiedzieć na balkonie z książką niż sprzątać, uczyć się.


Angielskiego trochę liznełam, (a miała być solidna powtórka) ze sprzątania też było mniej niż więcej.


We wrześniu spróbuję zrobić plan minimum, a nóż z rozpędu zrobię coś więcej:



-powtórki Supermemo

- 30 minut dziennie ogarniania chaty

- 2 razy w tygodniu ruch
- pytania na obronę

[katte25]

Napisane przez Holdra

Hej, przyłączę się Plany zawsze odkładam na "jutro" i od jutra biorę się za realizację!
Jak dotąd u mnie najskuteczniejszą metodą było nastawienie minutnika i robienie czegoś przez ten czas, ale gorzej, gdy miałam powtarzać czynność regularnie. Internet jednak wygrywał z motywacją

Witamy, ja też tak odkładałam na jutro ale po pewnym czasie tyle sie tego na zbierało, że nie wiedziałam w co ręce włozyć, więc zaczęłam choć jedną rzecz robić regularnie między czasie dodawałam więcej i tak weszło w nawyk.

[MissChievousTess]

Napisane przez muszynianka26

Cześć,



Opracowywanie pytań na obronę idzie mi jak krew z nosa - mam 26/28 specjalnościowych, zostały mi 33 ogólne chcę to zrobić w tym tygodniu bo o d przyszłego zaczynam urlop i chcę się pomału zacząć uczyć, tak żeby termin obrony mnie nagle nie zaskoczył.


Planów na sierpień nie udało się w całości zrobić, ale latem tak to już jest, wolę posiedzieć na balkonie z książką niż sprzątać, uczyć się.


Angielskiego trochę liznełam, (a miała być solidna powtórka) ze sprzątania też było mniej niż więcej.


We wrześniu spróbuję zrobić plan minimum, a nóż z rozpędu zrobię coś więcej:



-powtórki Supermemo

- 30 minut dziennie ogarniania chaty

- 2 razy w tygodniu ruch
- pytania na obronę

Fajne znać pytania z góry. U mnie na uczelni zawsze były "ściśle tajne". Sama musiałam się domyślać jaki może być zakres pytań i opracowywać. Jedyne co to przed licencjatem znaliśmy przedmioty, z których musieliśmy powtórzyć całość do testu przekrojowego, który wymyślili nam tuż przed obroną. I żeby nas do obrony dopuścili musieliśmy zaliczyć co najmniej na 60% ten test.
Ja też nie zrealizowałam planu na sierpień na 100% bo nie wszystkie lektury w obcych językach zdążyłam przeczytać i nie zrobiłam aż tyle z niemieckiego, ile planowałam, ale skupiłam się na francuskim i na hiszpańskim i tu sporo przerobiłam.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

A ja kupiłam maszynę do szycia i zamiast się zabrać za niemiecki, to szyję i szyję, nawet w nocy mi się śni szycie może jak się nacieszę, to uda mi się powrócić do nauki (tyle dobrego, że angielskiego nie porzuciłam )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;85849563]A ja kupiłam maszynę do szycia i zamiast się zabrać za niemiecki, to szyję i szyję, nawet w nocy mi się śni szycie może jak się nacieszę, to uda mi się powrócić do nauki (tyle dobrego, że angielskiego nie porzuciłam )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
To może chociaż jakiś kwadransik na kurs na memrise by się znalazł? Albo jakiś kurs audio do słuchania podczas szycia?
Fajnie.Ja maszyny niestety obsługiwać nie umiem, a zawsze chciałam się nauczyć. U nas maszynowo szył tata, ale uczyć mnie nigdy nie miał czasu. Za to umiem ręcznie i kiedyś nawet lubiłam haftować. Frywolitek chciałam się nauczyć, ale też nie mam od kogo. Ja sobie w tym miesiącu zaplanowałam codziennie kwadrans hiszpańskich słówek na memrise.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja żadnego kursu nie miałam. Mama wprawdzie szyła, ale raz przy maszynie siedziałam i to tak na zasadzie, że mama wszystko nawlokła i ustawiła, a ja tylko usiadłam i wcisnęłam pedał. Zdarzało mi się coś ręcznie przerobić lub coś drobnego uszyć (typu woreczek na pionki). A teraz kupiłam, przeczytałam instrukcję, na początek kupiłam trochę powłoczek w lumpeksie i sobie po kolei wypróbowałam wszystkie stopki i techniki opisane w instrukcji. Te nowe maszyny są bardzo przyjazne. Szukam wykroju/ tutorialu w necie i działam Nawet się szczególnie nie zastanawiam, czy to aby nie za trudne dla osoby początkującej. Najbardziej marzyłam o gorsecie, więc to była pierwsza rzecz za jaką się zabrałam. Fakt, że lamówka nie jest wszyta idealnie, materiał trochę się marszczy, a redukcja w talii wyszła mi o 2cm mniejsza niż planowałam, ale takiej frajdy nie miałam od dawna A haftu ręcznego uczę się, przeglądając pinteresta, bo mi tak najwygodniej.

Nie przepadam za memrise, chyba faktycznie poszukam czegoś do słuchania na początek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

A z frywolitkami nigdy nie miałam do czynienia, ale zdaje się, że to wyższa szkoła jazdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

No może faktycznie nowe maszyny prostsze w obsłudze. My mamy już w sumie zabytkową, więc z nią to się boję sama bo nie chcę tacie igły połamać.
Może się kiedyś na małą, własną skuszę?
Wykroje i burdy to mam b jak tata szył to kiedyś razem zbieraliśmy. No i spódnice ręcznie szyłam i tym podobne rzeczy.
No u mnie kwadransik słówek hiszpańskich na dziś zrobiony.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Tak, frywolitka to rodzaj koronki klockowej. Takie małe ręczne krosno trzeba opanować.

[katte25]

Widzę, że szycie bardziej opanowane przez mężczyzn , mnie tata uczył szyć, więc coś się tam wie, wiadomo praktyka czyni mistrza i też mam starszego typu maszynę ale na pocieszenie dodam, że mniej się psuja i łatwiej naprawić.

Niestety u mnie haftowac nikt nie umie a z chęcią bym sie nauczyła, szkoda, że w domach kultury nie ma takich zajęć czy kursów.

[MissChievousTess]

Mam dzisiaj doła. TŻ kłótliwy bo stres przed egzaminem. Kot ledwie zagoiłam ranę pod draśnięciu na dłoni chlasnął mnie i zrobił mi na dłoni nową, większą. Coraz częściej mam wrażenie,że ten kot powinien dostawać coś na uspokojenie na te wybuchy agresji wobec otoczenia. Do tego jakiś gość na YT zdołował mnie faktem, że i tak roboty przejmą miejsca pracy ludzi, więc czego by się nie robiło to i tak jest to bez sensu. I na dobitkę TŻ pokazuje mi jakimi bzdurami ludzie się zajmują podczas wybierania swoich kandydatów na rządzących w najbliższych wyborach. Jeden z tych dni, kiedy mam ochotę wyjść z domu i nie wrócić. Czyli -jesień idzie i mam jakieś przesilenie. A raczej wszyscy je mają. Czyli najlepiej zakopać się w hiszpańskiej gramatyce po czubek nosa i może we francuskiej tez trochę i za bardzo się stamtąd nie wychylać aż otoczenie stanie się nieco mniej wkurzająco- dołująco-gryząco-drapiące. Pocieszająca rzecz na dziś- doszły mi książki językowe, więc będzie czym myśli zająć. Wiem, wyjątkowo dziś zrzędzę. Czasem trzeba. Mam nadzieję, że jak pozrzędzę raz, a porządnie to mi szybciej dobry nastrój wróci.

[katte25]

Miss nie przejmuj się, dziś wstał nowy dzień i bedzie lepiej.

Ja o dziwo dzis pełna energii, może dlatego, że od rana byłam na zakupach i kupiłam ładne kolczyki , zrobiłam już powtórkę z duolingo później z memrise, w czoraj zrobiłam porządek z letnimi butami i torbami i o dziwo nie miałam żalu, że część wyrzucam ( cześć oddaję bo sa dobre ale mi juz nie pasują a szkoda wyrzucać ).

[MissChievousTess]

No oby było lepiej. Wczoraj była kulminacja stresorów dla mnie, szczególnie wieczorem bo to o czym pisałam pod koniec wczorajszego dnia to był zaledwie wierzchołek góry lodowej, więc jak nie znoszę zrzędzenia tak musiałam dla własnego zdrowia psychicznego wyrzucić z siebie co mi leżało na wątrobie, ale dziś trzeba się otrzepać, przestać marudzić, pierś do przodu i brać życie za łeb.
Jutro z rana wybieram się po moje książki na pocztę, Dziś zaczęłam od zrobienia sobie maseczki na poprawę nastroju. Mam nowy olejek do kąpieli, więc może tez poprawi mi humor. Jak szaleć to szaleć to może jeszcze porządną maseczkę na włosy do tego zrobię. Obiad będzie na wynos. Ciężki dzień i noc mieliśmy, późno wstaliśmy, więc oficjalnie robię strajk załogi w kuchni.
Fakt, czas na sezonowe porządki odzieżowe, więc też może zrobię.
Dłubałam wczoraj w powtórkach trybu subjuntivo z hiszpańskiego. I jeszcze chyba trochę podłubię. Kociakom muszę jutro karmy suchej dokupić i chyba jak nigdy wybiorę się po nią stacjonarnie. Muszę dziś przejrzeć pod tym kątem ofertę i cennik Karuska. Chyba przydałby mi się kalendarz albo terminarz nauczyciela- muszę poszukać czy i co firmy w tym zakresie oferują. I jakoś muszę skontaktować się z wydawnictwem Macmillan w moim mieście bo nie mogę dojść do ładu z tym, co naprawdę wchodzi w skład jednego z pakietów najnowszych podręczników do CAE, które oferują ( czy są w tym nagrania do listeningów z podręcznika czy nie, ot zagadka roku. Podejrzewam przebiegłą taktykę z cyklu- nie kupisz teacher's booka, nie odsłuchasz nagrań). No i muszę się wybrać do księgarni obejrzeć to cudo na żywo, żeby wiedzieć co wewnątrz tego zlecanego do self-study podręcznika naprawdę jest. Powinnam też zgrać sobie płytę CD z mojego kursu hispzańskiego do mp3 (kiedy producenci takich książek wpadną na to, że laptopy nie mają już napędu na płyty cd i jeśli nagrania to powinny być w jakimś pliku zip lub rar w mp3 do pobrania ze stron wydawnictwa? ). No i uporządkować zasoby do nauki do CAE w jeden folder. Z uwzględnieniem najnowszych testów i podręczników po zmianach formatu egzaminu. No i zrobić rozpiskę z harmonogramem nauki od października do lutego. Rany, jak to wszystko spisuję to trochę jednak roboty z tym będzie.
A jeszcze rzeczy dla siebie powinnam porobić- cv powysyłać, swój plan nauki ułożyć, dopisać się do spisu wyborców, dowiedzieć o terminy szczepień przeciw grypie, załatwić sprawy z UP, zarejestrować się na targi, zrobić plan pracy na konferencję i się kontaktować się z jej koordynatorem plus zrobić kwerendę biblioteczną źródeł. No i odnowić karty biblioteczne.

[IzzieSt]

Hej!

Mnie (jeszcze) jesienna chandra nie dopadła, wróciłam dzisiaj z tatr, spędziłam tam piękne trzy dni, pogoda była super

Po powrocie tylko pranie zrobiłam, zakupy i się rozpakowałam. Zaraz lecę pod prysznic, też jakąś maseczkę nałożę na twarz bo wystawiłam się dzisiaj się na słońce na Gubałówce, była 8 rano a już grzało

Nakupiłam też warzyw, bo po trzech dniach na kanapkach mam ochotę teraz same surowe warzywa wcinać

Mam urlop do końca tygodnia, jutro idę do ortodonty, skoczę też do biblioteki i posprzątam w papierach. Po południu uciekam też na siłownię a w międzyczasie będę się uczyć, pewnie trochę angielskiego i trochę mam rzeczy do nauki do pracy do których nie ma kiedy zajrzeć
Jak będzie pogoda to zabieram to do parku i tam będę czytać

[MissChievousTess]

Mnie nawet nie tyle dopadła chandra, co oberwałam rykoszetem bo otoczenie było w stresie i nie w sosie. Czekają mnie jeszcze około 3 dni wariatkowa, ale mam nadzieję, że wytrzymam. Jeśli coś mnie dołuje to raczej listopad. Zmarzluchem jestem to połączenie deszcz plus zimny wiatr jest dla mnie niezbyt przyjemne. No i idące za tym częstsze, sezonowe migreny. Teraz to jedynie dłoń mnie boli bo mnie kotka poharatała i jak to zwykle po niej goi się niczym po ugryzieniu Warana z Komodo. Chyba po prostu na noc nasmaruję maścią z antybiotykiem choć staram się ich nie nadużywać bo to jednak prawa dłoń i jest to upierdliwe.

[katte25]

Napisane przez IzzieSt

Hej!

Mnie (jeszcze) jesienna chandra nie dopadła, wróciłam dzisiaj z tatr, spędziłam tam piękne trzy dni, pogoda była super

Po powrocie tylko pranie zrobiłam, zakupy i się rozpakowałam. Zaraz lecę pod prysznic, też jakąś maseczkę nałożę na twarz bo wystawiłam się dzisiaj się na słońce na Gubałówce, była 8 rano a już grzało

Nakupiłam też warzyw, bo po trzech dniach na kanapkach mam ochotę teraz same surowe warzywa wcinać

Mam urlop do końca tygodnia, jutro idę do ortodonty, skoczę też do biblioteki i posprzątam w papierach. Po południu uciekam też na siłownię a w międzyczasie będę się uczyć, pewnie trochę angielskiego i trochę mam rzeczy do nauki do pracy do których nie ma kiedy zajrzeć
Jak będzie pogoda to zabieram to do parku i tam będę czytać

Zazdroszczę tak marzą mi sie góry ale nie mam czasu kiedy jechać a tak ciepło

[muszynianka26]

Hej, hej, jaka jesienna chandra, toż my lato pełną gębą mamy


Dziś już czwartek a ja do pytań na obronę nawet się nie zabrałam siedzę dłużej w pracy, a po pracy jeżdżę na rowerze. Wstyd się przyznać, ale to są moje pierwsze razy w tym roku... później to jakieś obowiązki domowe i dzień się kończy. Ale wyrzutów sumienia specjalnych nie mam - to pewnie ostatnie takie piękne dni. Dziś po pracy siadam do pytań na obronę. A w poniedziałek poświęcę cały dzień i przejadę się do biblioteki uczelnianej .

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Serio u Was jeszcze tak ładnie? U mnie od początku tygodnia pada, wieje i 10 w porywach do 15 stopni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muszynianka26]

Serio, serio u mnie 24 stopnie teraz są, pełne słońce


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk