Majówki 2016 - część dziewiąta

[anulus17]

U nas wlasnie przeczytalam ze w ogole w szwecji, znaczy w ich sciecowkach jest niby zakaz sprzedaży kurtek dla dzieci z stałym kapturem, jutro przejrze szafę i sprawdzę bo jedna mam z zary i ona ma normalny nieodpiamy kaptur. W sumie pierwszy kask też mieliśmy jakiś coś się odepnie w razie jakby dziecko się zachaczylo a też z Polski tego nie ma w sumie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez anulus17

A tak z innej beczki zapytam czy puszczacie dzieci do szkoły w bluzach/kurtkach z nieodpinanymi kapturami? Bo dowiedziałam się że do przedszkoli nie powinni się tak puszczać z wzg na ryzyko uduszenia gdyby zaczepiła się kapturem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, nawet nie pomyślałam, żeby szukać odpinanych! Kurtek szukam przede wszysykim z kapturem, ale chyba tylko jedną miał z odpinanym (po starszych dzieciach koleżanki) i te zapięcia od kaptura zaraz się urwały...

[anulus17]

U nas byly niby przypadki że dzieci się powiesily i niby dlatego zrezygnowali, właśnie ma na sobie kombinezon z kappahl i ma odpinany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

U nas byly niby przypadki że dzieci się powiesily i niby dlatego zrezygnowali, właśnie ma na sobie kombinezon z kappahl i ma odpinany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Większość naszych kurtek ma odpinany kaptur, ale kurczę bluz z odpinanym kapturem chyba nie widziałam ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Napisane przez martunia_199

Większość naszych kurtek ma odpinany kaptur, ale kurczę bluz z odpinanym kapturem chyba nie widziałam ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U nas to dotyczy tylko kurtek także jak się wieszać to tylko na kurtce, chociaż w przedszkolach i parkach zabaw nie powinno się mieć bluz z kapturem i ściągaczami jest karta ze ogóle zakaz ale nikt nie sprawdza tego jakoś dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Napisane przez anulus17

U nas to dotyczy tylko kurtek także jak się wieszać to tylko na kurtce, chociaż w przedszkolach i parkach zabaw nie powinno się mieć bluz z kapturem i ściągaczami jest karta ze ogóle zakaz ale nikt nie sprawdza tego jakoś dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wpadlabym na to. Tzn u niemowlakow albo takich tyci leżących to jakoś kaptur mi nie gra (pamiętam kiedys Igor dostał jakis pajac w tyci rozmiarze dzinsowy sztywny i z kapturem kto to wymyślił) wiadomo u maluszkow to bez sensu i niewygodnie ale takie starsze jak nasze...?

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Napisane przez Iwonia27

nie wpadlabym na to. Tzn u niemowlakow albo takich tyci leżących to jakoś kaptur mi nie gra (pamiętam kiedys Igor dostał jakis pajac w tyci rozmiarze dzinsowy sztywny i z kapturem kto to wymyślił) wiadomo u maluszkow to bez sensu i niewygodnie ale takie starsze jak nasze...?

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Nie wiem ja tez nie myslalam dopóki nie wyszła rozmowa że w przedszkolach jest Taki regulamin i w sumie w sali zabaw też, ale jak wpisałam na internecie to kilka przypadków takich było. Moja też nosiła, a jako niemowlak to ewentualnie miała jakąś bluzę z kapturem jak zakładałam jej ten kaptur w wózku np a tak to nie wiem kto to zakłada, ja dostałam w prezencie tyci sukienkę chyba rozmiar 56 a tyle tiulu miala aż sztywna więc jakbym ja ubrala to by miała głowę w dole

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Moje dziecko wstało o 5.20
Normalnie najszybciej wstaje przed 8 więc nie wiem o której pójdzie dzisiaj spać chyba o 19

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Hej hej, żyjecie? My zajechani jak koń po westernie - przez ostatnie 2 tygodnie codziennie poza weekendem jeździliśmy na laser na uszy, żeby pozbyć się płynu. Niby tylko po 5 minut na każde ucho, ale jazda 40 minut w jedną stronę, Wojtek praktycznie zawsze zasypiał w drodze i potem miał kiepski humor, ale jakoś dawał radę wysiedzieć, wspomagany zabawkami, które pani miała w gabinecie. Na szczęście już koniec, oby tylko pomogło, kontrola za 2 tygodnie u lekarza.

[anulus17]

Jakos zyjemy, Lena tęskni za dziadkami, chciałam wybrać się na kilka dni do Polski ale z korona to nic nie wiadomo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Hejka hejka ja tez ostatnio nie wiem jak się nazywam, maluchy w domu, kacprowi wychllodza piatki i prawie caly czas płacze /jęczy do tego torty oooj wesoło...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[kaylla]

U nas ostatnie dwie noce i wczorajszy dzień to był dramat. Wojtek od kilku dni byl przeziębiony, w środę zaczal pokaslywac troche, w czwartek juz mial kaszel ale taki standardowy bym powiedziała, nie jakiś mocny. W nocy z czwartku na piątek spal zle, budzil siebie i nas co chwila. No a wczoraj jak wstal to dramat. Kaszlał średnio co pol minuty, mega ciężko oddychał itp. Maz pojechal z nim do lekarza i babka powiedziała że ma zapalenie płuc. Od razu na miejscu dostal zastrzyk i maz musiał czekać pol godziny zeby zobaczyć czy mu się poprawi i czy będzie lepiej oddychać bo jak nie to od razu szpital. Na szczęście minimalnie mu się poprawiło wiec wrócili do domu i sie inhalujemy 6 razy dziennie. Nocka znowu ciężka. Dzisiaj na szczęście jest lepiej. Dalej kaszle i goraczkuje troche i smarka, ale oddycha normalnie. I widać że sie lepiej czuje Bo sie juz dzisiaj normalnie bawil itp, a wczoraj sie tylko pokładał. Tak więc mam nadzieję że najgorsze za nami i będzie tylko lepiej.

A w temacie covida- po wigilii większość osób sie troche pochorowała u nas - na wigilii Wojtek mial katar, reszta osob zdrowa. Po wigilii większość miala objawy przeziebienia (poza majka, moja siostra i jej facetem). Wiekszosc po dwóch dniach była zdrowa, ja z moja mama troche gorzej miałyśmy Bo dluzej to trwalo i gorączka sie pojawila na dwa dni. Zrobilam we wtorek test na przeciwciala z ciekawości i wyszły mi dodatnie. Moja mama wczoraj zrobiła i tez ma dodatnie. Czyżby to covid byl? Moj tata i siostra tez chcą zrobic sobie test, ja męża namawiam. Zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Napisane przez kaylla

U nas ostatnie dwie noce i wczorajszy dzień to był dramat. Wojtek od kilku dni byl przeziębiony, w środę zaczal pokaslywac troche, w czwartek juz mial kaszel ale taki standardowy bym powiedziała, nie jakiś mocny. W nocy z czwartku na piątek spal zle, budzil siebie i nas co chwila. No a wczoraj jak wstal to dramat. Kaszlał średnio co pol minuty, mega ciężko oddychał itp. Maz pojechal z nim do lekarza i babka powiedziała że ma zapalenie płuc. Od razu na miejscu dostal zastrzyk i maz musiał czekać pol godziny zeby zobaczyć czy mu się poprawi i czy będzie lepiej oddychać bo jak nie to od razu szpital. Na szczęście minimalnie mu się poprawiło wiec wrócili do domu i sie inhalujemy 6 razy dziennie. Nocka znowu ciężka. Dzisiaj na szczęście jest lepiej. Dalej kaszle i goraczkuje troche i smarka, ale oddycha normalnie. I widać że sie lepiej czuje Bo sie juz dzisiaj normalnie bawil itp, a wczoraj sie tylko pokładał. Tak więc mam nadzieję że najgorsze za nami i będzie tylko lepiej.

A w temacie covida- po wigilii większość osób sie troche pochorowała u nas - na wigilii Wojtek mial katar, reszta osob zdrowa. Po wigilii większość miala objawy przeziebienia (poza majka, moja siostra i jej facetem). Wiekszosc po dwóch dniach była zdrowa, ja z moja mama troche gorzej miałyśmy Bo dluzej to trwalo i gorączka sie pojawila na dwa dni. Zrobilam we wtorek test na przeciwciala z ciekawości i wyszły mi dodatnie. Moja mama wczoraj zrobiła i tez ma dodatnie. Czyżby to covid byl? Moj tata i siostra tez chcą zrobic sobie test, ja męża namawiam. Zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jak tam sytuacja u Was? Zdrowka.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Kaylla to moze to covid u Wojtka?
Lena w tym sezonie miała póki co raz katar, a tak kompletnie nic, ja też byłam przeziębiona troszkę, jednak widzę różnicę w przedszkolu jak jest covid, kiedyś to co 2 tygodnie coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez anulus17

Kaylla to moze to covid u Wojtka?
Lena w tym sezonie miała póki co raz katar, a tak kompletnie nic, ja też byłam przeziębiona troszkę, jednak widzę różnicę w przedszkolu jak jest covid, kiedyś to co 2 tygodnie coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może też Lena wyrobiła sobie odporność i już tak nie łapie wszystkiego jak leci? Wojtek od września nie zachorował ani razu (tylko ten płyn w uszach, ale on ma po prostu tendencję), za to siostrzeniec od września chodzi do żłobka, 3 dni max tydzień i już katar, zostaje na tydzień czy nawet 10 dni w domu (bo z katarem nie przyjmą), znowu idzie na kilka dni i znowu katar.

[anulus17]

Calkiem mozliwe, u nas jedynie pęcherz ja męczy, chodzi często siku ale nic ja nie boli i nie ma gorączki no ale oni są całymi dniami na dworzu i siku też na dworzu a na -8/10 to pewnie łatwo się przewiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Napisane przez anulus17

Calkiem mozliwe, u nas jedynie pęcherz ja męczy, chodzi często siku ale nic ja nie boli i nie ma gorączki no ale oni są całymi dniami na dworzu i siku też na dworzu a na -8/10 to pewnie łatwo się przewiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

siku na powietrzu? O rety nie wyobrażam sobie sciagac gacie w takie zimno

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Napisane przez Iwonia27

siku na powietrzu? O rety nie wyobrażam sobie sciagac gacie w takie zimno

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Szwecja mam tylko nadzieję że jutro już będzie lepiej, jak zapomni to nie biega ciągle ale tak to co sekundę
Ciekawe jak jutro będzie wyglądać bo spadła na zjeżdżalni rozciela sobie górną powieke i obila nos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Mam nadzieję że nic w przedszkolu nie mówili chociaż Lena wyglądała dzisiaj jak ofiara przemocy domowej, podbite oko, siny nos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Wojtek na szczęście juz duzo lepiej. Inhalacje zdziałały cuda. W sobotę byla juz poprawa, w niedziele w ogóle super, w poniedzialek osluchowo czysto. Ale jeszcze mamy inhalacji przez kilka dni wiec siedzi w domu. Plus jeszcze trochę kaszle i smarka, liczę że do niedzieli bedzie juz całkiem ok.
Co do covida - nie sądzę żeby to teraz byl covid. Ja myślę że Wojtek przywlokl go nam wczesniej, bo właśnie przed świętami. On mial katar na wigilii, jako jedyny mial objawy jakieś w ten dzień. Wigilię i pierwszy dzień świąt spędzaliśmy w sporym gronie - 4 dzieci i 8 dorosłych osób. I na ta gromadkę po wigilii prawie każdy byl przeziębiony, jedynie maja, moja siostra i jej chłopak nie mieli żadnych objawów, cala reszta miala objawy przeziebienia, ja i moja mama miałyśmy w okolicy sylwestra 2 dni goraczki po 38 stopni. Ostatecznie na ta gromadkę testy na przeciwciala zrobiło 5 osob, 4 z objawami i jedna bezobjawowa. I każdy z nas ma przeciwciala. Wiem ze one nie są w stu procentach wiarygodne, ale zakladam ze wszystkie sie nie myla:P

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez kaylla

Wojtek na szczęście juz duzo lepiej. Inhalacje zdziałały cuda. W sobotę byla juz poprawa, w niedziele w ogóle super, w poniedzialek osluchowo czysto. Ale jeszcze mamy inhalacji przez kilka dni wiec siedzi w domu. Plus jeszcze trochę kaszle i smarka, liczę że do niedzieli bedzie juz całkiem ok.
Co do covida - nie sądzę żeby to teraz byl covid. Ja myślę że Wojtek przywlokl go nam wczesniej, bo właśnie przed świętami. On mial katar na wigilii, jako jedyny mial objawy jakieś w ten dzień. Wigilię i pierwszy dzień świąt spędzaliśmy w sporym gronie - 4 dzieci i 8 dorosłych osób. I na ta gromadkę po wigilii prawie każdy byl przeziębiony, jedynie maja, moja siostra i jej chłopak nie mieli żadnych objawów, cala reszta miala objawy przeziebienia, ja i moja mama miałyśmy w okolicy sylwestra 2 dni goraczki po 38 stopni. Ostatecznie na ta gromadkę testy na przeciwciala zrobiło 5 osob, 4 z objawami i jedna bezobjawowa. I każdy z nas ma przeciwciala. Wiem ze one nie są w stu procentach wiarygodne, ale zakladam ze wszystkie sie nie myla:P

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że testy na przeciwciała są bardziej wiarygodne niż te wymazy, które się robi gdy się choruje.


U nas chwila względnego zdrowia dzieciaków.
Mateusz po długiej przerwie wrócił do przedszkola i w sumie to odliczam dni kiedy zachoruje i zarazi resztę .

Ignaś Chyba jest alergikiem jak Mati. Ten wieczny katar i kaszel na to wskazują a teraz jeszcze doszły brzydkie kupki. Tak że znów żyję powietrzem . Szkoda tylko, że u mnie już nie to zdrowie i wiek na takie drakońskie diety i coraz bardziej odczuwam skutki uboczne tego

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek współczuję, drugi raz musi być chyba jeszcze gorszy jak pierwszy. Ja sama nie wiem jakim cudem wytrzymałam na bezmlecznej diecie
Lena ostatnio mniej choruje i mam nadzieję że narazie tak będzie bo planujemy pojechać na tydzień do Polski za 2 tygodnie, Lena strasznie tęskni za dziadkami, a ja mam względnie wolne w pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

Asiaczek - ja tez współczuję. I podziwiam was za te wszystkie diety itp- wiem ze ja bym odpuściła karmienie w takiej sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Dzięki dziewczyny. Na razie jeszcze walczę z dietą, ale nie wiem czy uda mi się i czy bym chciała karmić tak długo jak Mateusza (2 lata). Chciałbym wytrwać do roczku, ale nie wiem czy go będzie tak łatwo odstawić, bo na razie jest dużym cycocholikiem . Teraz bardzo często je, nie mam w ogóle zapasów mleka i bardzo ciężko jest gdzieś pojechać ze starszakami żeby jego nie brać. A mm mogę mu podać tylko to dla alergików, co zapewne nie będzie mu smakowało.
Poza tym przy gromadce dzieci dużo trudniej jest pilnować swoich posiłków i w ogóle jest tyle pokus jedzeniowych.


Iwonia a Ty Kacpra ile czasu karmiłaś?

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez asiaczek

Dzięki dziewczyny. Na razie jeszcze walczę z dietą, ale nie wiem czy uda mi się i czy bym chciała karmić tak długo jak Mateusza (2 lata). Chciałbym wytrwać do roczku, ale nie wiem czy go będzie tak łatwo odstawić, bo na razie jest dużym cycocholikiem . Teraz bardzo często je, nie mam w ogóle zapasów mleka i bardzo ciężko jest gdzieś pojechać ze starszakami żeby jego nie brać. A mm mogę mu podać tylko to dla alergików, co zapewne nie będzie mu smakowało.
Poza tym przy gromadce dzieci dużo trudniej jest pilnować swoich posiłków i w ogóle jest tyle pokus jedzeniowych.


Iwonia a Ty Kacpra ile czasu karmiłaś?

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Yyyyy nooo jaaa teeen noo... Ciagle go karmie piersią, on mało co je innego i wiem że odstawienie go bedzie...trudne... Ale chyba juz bym chciała...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Ja na diecie wytrzymałam tylko rok, znaczy się może i bym wytrzymała więcej i ja karmiła, ale chciałam już trochę przyzwyczaić do butelki żeby mąż dłużej z nią został jak szłam do pracy bo ona też głównie mleko piła ale po butelce poszło już jakoś poszło. Lena nadal ma po zwykłym mleku biegunkę i bol brzucha, czasami może zjeść coś na mleku jakieś jogurty ale staramy się unikać, kupujemy kozie mleko więc może asiaczek spróbujcie z takim mlekiem o ile możesz w ogóle coś tam testować w ogóle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez Iwonia27

Yyyyy nooo jaaa teeen noo... Ciagle go karmie piersią, on mało co je innego i wiem że odstawienie go bedzie...trudne... Ale chyba juz bym chciała...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Witaj w klubie ile Kacper ma, 2 latka czy 3 ? Ja karmiłam 3 lata i 8 miesięcy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

A jaka u was pogoda? U nas zimno i śnieg, chodzimy codziennie na sanki na górkę. Najlepiej moje dziecko które przypomnia ciągle o kasku nawet jak idziemy tylko na spacer. Ostatnio nie mogliśmy nigdzie kupić sanek, bo chciała takie z kierownicą i musiałam zamówić na internecie dopiero

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

A jaka u was pogoda? U nas zimno i śnieg, chodzimy codziennie na sanki na górkę. Najlepiej moje dziecko które przypomnia ciągle o kasku nawet jak idziemy tylko na spacer. Ostatnio nie mogliśmy nigdzie kupić sanek, bo chciała takie z kierownicą i musiałam zamówić na internecie dopiero

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Idzie mróz i dużo śniegu. Chwilowo odwilż


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Napisane przez martunia_199

Witaj w klubie ile Kacper ma, 2 latka czy 3 ? Ja karmiłam 3 lata i 8 miesięcy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Piękny wynik

Napisane przez Iwonia27

Yyyyy nooo jaaa teeen noo... Ciagle go karmie piersią, on mało co je innego i wiem że odstawienie go bedzie...trudne... Ale chyba juz bym chciała...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

On skończył teraz 2 latka? Moja Igusia jest z lipca 2018, dość szybko przeszliśmy na mm i ona teraz jeszcze bardzo dużo mleka pije i to dla mnie jest złe, a nie wiem jak ją oduczyć, bo gdy karmię Ignasia piersią to ona ciągle powtarza, że ona też pije mleczko z butelki. Gdyby była na piersi to by to przynajmniej było zdrowsze l

Napisane przez anulus17

Ja na diecie wytrzymałam tylko rok, znaczy się może i bym wytrzymała więcej i ja karmiła, ale chciałam już trochę przyzwyczaić do butelki żeby mąż dłużej z nią został jak szłam do pracy bo ona też głównie mleko piła ale po butelce poszło już jakoś poszło. Lena nadal ma po zwykłym mleku biegunkę i bol brzucha, czasami może zjeść coś na mleku jakieś jogurty ale staramy się unikać, kupujemy kozie mleko więc może asiaczek spróbujcie z takim mlekiem o ile możesz w ogóle coś tam testować w ogóle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja do koziego jakoś nie mogę się przekonać . Ale Ignasiowi może z czasem spróbuję wprowadzić, jeśli alergia na mleko krowie się potwierdzi. On w ogóle nie ma wysypek, żadnych zmian skórnych, pięknie przybiera, więc myślę, że nie ma jakiejś silnej alergii. Na razie jedynie jakieś większe reakcje jelitowe miał chyba po pietruszce i pomidorach. Być może też jego katar to jest objaw pokarmówki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

W ogóle to gdy Iga się urodziła Mati bardzo to wszystko przeżył. Kp Igi to był dramat. Ona ogólnie słabo jadła, ulewała dużo, Mati niemal w ogóle nie akceptował wtedy taty i na każde jego zawołanie musiałam być ja. Miałam stresu co nie miara, Chyba też mało pokarmu i gdy po pół roku odstawiłam Igę od piersi to mleko niemal od razu się skończyło.

Teraz mimo dwójki starszaków i większej ilości pracy w domu idzie lepiej. Ignaś fajnie współpracuje. Iga co prawda wchodzi też w okres mamozy, ale przynajmniej nie budzi się co godzinę w nocy. A Mati już od dawna usypia tylko z tatą

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka