|
|
#1501 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
No jasne że wybaczone
|
|
|
|
|
#1502 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Uffff dziewczyny przeczytałam ten wątek jeszcze przed pójściem na prawko. Pomyślałam- nie dam się. No ale... wpadłam po uszy niestety
nie miałam z Nim jazd i unikam tego jak ognia, żeby nie angażować się jeszcze bardziej. 23 lata, sam, miły, spokojny, żaden tam podrywacz ehhhh boję się że ulegnę i prędzej czy później wsiądę z nim do tego auta |
|
|
|
|
#1503 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
![]() Poza tym. Ostatecznie, jest singlem, wiec czemu nie?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
|
|
|
|
#1504 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Co do sprawy Anthii- uważam, że można spróbować poznać tego pana
|
|
|
|
|
#1505 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Sama wybieram z kim chcę w danym dniu jeździć, mi przypadł do gustu pan dobrze po 40stce bo świetnie uczy dlatego staram się zapisywać do niego. A z "moim" poznałam się na placu, rozmawialiśmy nie raz, cholernie odpowiada mi jego charakter
można by powiedzieć dość nieśmiały jak na instruktora...o wyglądzie nie wspomnę![]() chyba pójdę na całość dziewczęta, raz sie żyje
|
|
|
|
|
#1506 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Jasne, że raz się żyje
Gdybym była na Twoim miejscu pewnie bym próbowała. Ja (jak już pisałam wcześniej) mam pana instruktora po 40 i nie próbowałam nawet dyskutować z szefem OSK o zmianę, bo ten naprawdę dobrze uczy, więc szkoda byłoby mi zmienić na gorszego. Poza tym, z tego co wiem, to w moim ośrodku nie ma zbyt wielu młodych i pięknych
|
|
|
|
|
#1507 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
hihi podczytałam troszkę temat, aż mi się przypomnieli moi instruktorzy
![]() w jednym to się zauroczyłam na maxa... (zresztą większość to są flirciarze ) w końcu otrzeźwiałam i powiedziałam "dość"! (ileż można wzdychać do instruktora? lecieć na jazdy w skowronkach, nie można się skupić na prowadzeniu samochodu, śmichy chichy). Jakieś nadzieje, relacja się zagłębia ehh... zmieniłam, żeby już go nie widywać. Po 3 miesiącach się "odkochałam".Trafiłam na fajnego faceta ok 40stki. I był extra : ) zresztą jak większość moich instruktorów : ) : ) (a w swojej karierze
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#1508 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Jak tam Anthia "Twój" instruktor? Jakoś rozkręca się Wasza znajomość?
![]() A tak przy okazji- mój pan wczoraj zaczął przemawiać Ale rozmowa i tak się nie kleiła za bardzo. Ja teraz jeżdżę już trochę w większym stresie, bo zostało już tylko 8h go egzaminu
|
|
|
|
|
#1509 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Nie nie, jeszcze nie widziałam się z moim pięknym... jutro wreszcie jazda
|
|
|
|
|
#1510 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
To daj znać jak było, jak już będziesz po
|
|
|
|
|
#1511 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Kurcze ja to zawsze mam pecha
dostałam zapalenia nerki cholera jasna, wszystkie jazdy odwołane...............
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#1512 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Wiesz zazdroszczę Ci, że masz jeszcze godzinki do wyjeżdżenia, bo ja teraz gdy chcę zobaczyć mojego super instruktora to muszę dokupywać godziny, a to niestety sporo kosztuje. Edytowane przez anioleczek25 Czas edycji: 2009-08-06 o 08:51 |
|
|
|
|
|
#1513 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
a ja juz sie bałam że wątek "moj instruktor" umrze smiercią naturalną a tu proszę ....... nowe posty
dziewczyny powodzenia i nie zakochujcie sie![]() ---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1514 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Ja to raczej nie ma szans się w moim zakochać
No chociaż nie wiem jak to będzie dalej, bo mają się zmieniać samochody egzaminacyjne i chciałabym choć 2 jazdy jakieś dodatkowe kupić na tych autach. A mój OSK takimi nie dysponuje na dzień dzisiejszy, więc pozostają inne ośrodki. Zobaczymy, może tam trafię na jakiegoś fajnego. i młodego
|
|
|
|
|
#1515 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
__________________
"Nie zmarnuj życia..." Edytowane przez madzia9018 Czas edycji: 2009-11-26 o 12:35 |
|
|
|
|
#1516 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Madziu nie zanudziłaś tym postem- mnie napewno nie. Ważne jest to, że jesteś zadowolona ze swojego instruktora tego po 50-tce, bo na jazdach liczy się też atmosfera i jakiś kontakt słowny również niekoniecznie na tematy dotyczące jazdy. Wiem o tym dobrze, bo ja miałam fajnego instruktora, który nie dość, że dobrze uczył, ale można było się pośmiać i pogadać. Zazwyczaj nie było nigdy milczenia w aucie. Nie dziwne więc, że mi się spodobał.
Co do tego przystojniaczka z wykładów, który śmiał się z Ciebie to dobrze powiedziałaś i dobrze, że to usłyszał. Nieładnie się zachował moim zdaniem. Nie dziwię się, że przez tą sytuację stracił w twoich oczach. |
|
|
|
|
#1517 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Kurczę no dziewczyny
![]() ![]() ufffff oby
|
|
|
|
|
#1518 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Anthia to fajnie, że choroba minęła i wracasz do jazd. Zazdroszczę. Mam nadzieję, że jazda dziś się odbyła i to z tym instruktorem z którym chciałaś. Czekamy więc na relację z tej jazdy.
|
|
|
|
|
#1519 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Nie było mnie tu przez kilka dni, ale widzę, że nadal nie wiadomo co z Anthią i Jej instruktorem. Jestem bardzo ciekawa co u Niej
|
|
|
|
|
#1520 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Witajcie dziewczyny
![]() Od jakiegoś czasu sledze watek i bardzo mi sie podoba. Fajnie, ze mozna pogadac z kims kto patrzy na sprawy objektywnie. Zapewne domyslacie sie ze mam podobny problem. A wiec kurs zaczelam jakies 2 miesiace temu. Na teorie nie chodzilam zbyt chetnie, wrecz przeciwnie. Teorie prowadzilo czterech panow, 3 grubo po 40 i jeden mlodszy P. - na oko okolo 30. Musze przyznac ze wlasnie ten mlodszy na poczatku wydawal mi sie strasznie dziwny i za nic w swiecie nie chcialam miec u niego jazd. Tak tez wybralam sobie sympatycznego, starszego pana lecz gdy bylam w biurze dowiedzialam sie, ze on po tygodniu idzie na 3 tygodniowy urlop, tak wiec chcac nie chcac zmienilam zdanie i skonczylo sie na tym ze jezdze z P. ( czyli tym mlodym) . Przed pierwsza jazda cholernie sie stresowalam, cala noc nie moglam spac i wgl strasznie sie balam jednak gdy wsiadlam do samochodu juz po 10 minutach wszystko sie diametralnie zmienilo (samopoczucie jak i stosunek do instruktora). Ten dziwny facet okazal sie byc bardzo sympatycznym, wrazliwym czlowiekiem z wielkim poczuciem humoru. I jak to zwykle bywa zauroczylam sie nim. Gdy szlam na kolejne lekcje (jak narazie bylo ich 3) bylam w 7 niebie. I zapewne jutro przed kolejna lekcja bede czula sie tak samo. Zakochalam sie, mimo ze bardzo tego nie chcialam bo pomimo ze mam dopiero 18 lat to sparzylam sie juz dosc czesto. I teraz kompletnie nie wiem co robic? Podczas jazd rozmawia nam sie bardzo fajnie - o wszystkim i o niczym .. ale jest kilka problemow. Po pierwsze to totalnie nie mam pojecia co on o mnie mysli i czy jest tak sympatyczny, bo po prostu musi czy moze mnie lubi. Po drugie to nie wiem czy ma zone / dziewczyne. Wydaje mi sie ze nosi obraczke, ale nie zawsze, a kiedys gdy prowadzil teorie mowil cos o swojej dziewczynie. Ale przeciez gdyby to byla jego zona to dlaczego mowilby o niej dziewczyna ? Dzieci nie ma - odwazylam sie i zapytalam a on odpowiedzial ze nie czuje sie jeszcze dojrzaly i ze dzieci to wielki obowiazek i juz nie mozna robic tylko tego na co ma sie ochote , n.p. przelezec calej niedzieli w lozku... Juz sama nie wiem.. W sumie to ja nawet nie wiem ile on dokladnie ma lat. Myslicie ze moge go jakos delikatnie zapytac czy ma zone albo dziewczyne? Tylko w jaki sposob zrobic to delikatnie, zeby nie pomyslal ze jestem jakas natarczywa no i najlepiej zeby sie nie zorientowal ze sie w niim zakochalam .. Albo jak spytac go o wiek...? Czy to wypada? Jak ja bym chciala to wszystko o nim wiedziec. Wiem, ze najlepiej byloby wybic go sobie z glowy bo prawdopodobnie i tak bylabym dla niego za mloda, ale nie potrafie, a poza tym mam przed soba jeszcze tyle jazd no i watpie ze moje uczucia sie zmienia.. Z jednej strony sie ciesze na jutrzejsza jazde, a z drugiej jest mi smutno bo kompletnie nie wiem co robic.. Mam nadzieje ze mi cos doradzicie.. Pozdrawiam Was!
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
|
|
|
|
#1521 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Witam SugerFree
Prosisz o radę- nie jest to takie proste... Po pierwsze: zakochanie a zauroczenie to dla mnie zupełnie dwie różne rzeczy; wydaje mi się, że nie mogłaś się zakochać w kimś, o kim tak mało wiesz. Instruktorzy z reguły (znam wyjątki) są mili i sympatyczni dla kursantów, więc nie możesz traktować tego zbyt indywidulanie; nie przeczę jednak temu, żeby Cię nie lubił ![]() Miałaś dopiero 3 jazdy, więc jeszcze masz sporo czasu żeby go lepiej poznać. Przy kolejnych spotkaniach będziesz widzieć w jaki sposób się do Ciebie zwraca, czy mówi o swoim życiu osobistym (oczywiście w granicach rozsądku) i to na pewno ułatwi Ci dalsze decyzje. BTW- jesteście ze sobą na "ty" czy zwracasz się do niego per "pan"? Dla mnie miałoby to ogromnie znaczenie, bo łatwiej rozmawiać z kimś komu mówi się po imieniu ![]() I głowa do góry- nie smuć się, bo na pewno będzie dobrze Czekam na relacje z dzisiejszej jazdy
|
|
|
|
|
#1522 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Właśnie dzisiaj się 'wszystko' wyjaśniło Na początku było wszystko jak zawsze, chociaż on raczej nie był dziś w dobrym humorze. Jednak humor szybko mu się poprawił, zaczął żartować, śmiać się itd. Później zadzwonił jego telefon, on najpierw nie odebrał a później poprosił żebym zjechała na bok. Zatrzymałam się, i on oddzwonił do tej osoby - kobiety i zaczął rozmowę "Cześć kochanie....ja ciebie tez", to musiała być jego zona / dziewczyna a ja poczułam się jakby mi ktoś wbił nóż prosto w serce. Prawie ryczałam jak rozmawiał z ta dziewczyna, mam nadzieje, ze tego nie zauważył. Chociaż po rozmowie zapytał czy wszystko w porządku, gdyby widział moja twarz w tym momencie. Chyba naprawdę się zakochałam, i to jak zwykle w tym niewłaściwym. Jak wybić go sobie z głowy? Teraz to kompletnie nie wiem co robić, najchętniej zakończyłabym już na tej 5 jeździe kurs. A zwracam się do niego od dziś znów per "pan", chociaż mówił mi już na pierwszej jeździe żebym mówiła mu po imieniu.
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
|
|
|
|
|
#1523 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Witaj SugarFree ja też jak już w tym wątku pisałam zauroczyłam się swoim instruktorem, ale od razu wiedziałam, że jest żonaty i ma 3 dzieci. Na każdą jazdę szłam też podobnie jak i Ty cała w skowronkach, bo uwielbiałam z Nim jeździć. On zresztą mimo, że żonaty to w jakiś sposób flirtował ze mną i napewno mu się podobałam, bo czasem się na mnie tak ładnie patrzył. Widziałam też 2 razy jego żonę i ona to taka sobie kobieta i zastanawiałam się wtedy dlaczego taki przystojny pan jak mój instruktor ma taką żonę. Widocznie jemu się podoba (albo podobała, gdy się z Nią żenił). Fajnie z Nim spędzało mi się czas w L-ce, ale niestety godzinki kursu się skończyły i potem brałam u niego kilka godzin jazd dokształcających, ale niestety drogo się cenił i zmieniłam go na innego instruktora, który bierze trochę mniej kasy za jazdy. Tak więc jeżdżę czasem z innym panem, bo jeszcze nie zdałam egzaminu i też jestem zadowolona, bo nawet wydaje mi się, że lepiej on uczy od tego poprzedniego, a pozatym nie jestem nim oczarowana jak tamtym i skupiam się na jeździe. Z tamtym moim instruktorem to podczas jazdy chciałam pogadać, pośmiać się, co czasem kolidowało z nauką jeżdżenia, bo myślałam tylko o nim. Nie widuję go teraz prawie wcale i wydaje mi się, że pomaga mi to zapomnieć o Nim i wybić go sobie z głowy. Jeśli chodzi o Ciebie to nie wiem co Ci poradzić. Przynajmniej już wiesz, że ten twój instruktor kogoś ma i myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby dla Ciebie próbować zdusić w sobie to zauroczenie jego osobą. Wiem, że będzie Ci trudno, bo dopiero zaczynasz z Nim jeździć i jeszcze sporo czasu będziesz z Nim musiała spędzić, ale to jest chyba najrozsądniejsze rozwiązanie. A może zmień jego na innego instruktora (przecież jest taka możliwość).
|
|
|
|
|
#1524 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Cytat:
![]() Również zastanawiałam się nad zmianą instruktora, ale nie wiem co miałabym mu powiedzieć - po prostu, ze się w nim zakochałam/zauroczyłam? Przecież on wie, ze trzy miesiące temu rozstałam się z chłopakiem z którym byłam ponad rok i byłam strasznie przybita (wypytywał mnie ponad pół godziny o przyczynę itd.)
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
||
|
|
|
|
#1525 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
P.S. Mnie też instruktor wypytywał o prywatne sprawy, o chłopaka itp. i był zainteresowany jak mu opowiadałam,ale wydaje mi się, że robił to tylko tak aby pogadać, a może chciał coś więcej wiedzieć o mnie. Sama nie wiem. Zresztą ja też go pytałam co tam u niego i również dużo mi opowiadał. Ajj, jakie te rozmowy były miłe.
|
|
|
|
|
|
#1526 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
Obojętnie co zrobię - i tak nie będzie dobrze.
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
|
|
|
|
|
#1527 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
SugerFree! Wydaje mi się, że na razie nie powinnaś zmieniać instruktora. Uważam, że nie możesz mu obecnie dać do zrozumienia, że coś do niego czujesz. Najlepszym rozwiązaniem - wg mnie - będzie utrzymywanie dość oficjalnego stosunku. A potem zobaczysz... Może coś się zmieni... Najwyżej za kilka godzin pomyślisz nad zmianą instruktora. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
|
|
|
|
|
#1528 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Coś ostatnio nikt nie pisze w tym wątku. Nie piszecie dziewczyny jak tam u Was wygląda sytuacja z instruktorem? Ja postanowiłam coś tu napisać, bo ostatnio przypadkowo widziałam mojego instruktora, zresztą on mnie też. Jechał ulicą L-ką a ja szłam chodnikiem akurat po tej stronie ulicy, po której on jechał. Zobaczył mnie i mi zaczął machać. Ja mu również odmachałam i posłałam uśmiech. On też się uśmiechał. Miło mi się zrobiło, że tak się zachował. Wróciły wspomnienia z kursu.
|
|
|
|
|
#1529 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
Cytat:
![]() Nie zmieniłam instruktora, chociaż wiem, ze byłoby to najlepszym rozwiązaniem. Ale nie potrafiłam tego zrobić i nie zrobiłam. Za mną już 15 godzin, wiem o nim już tak wiele rzeczy. Wiem, ze ma dziewczynę (jednak nie żonę ), z która jest od prawie 8 lat. Chociaż często na nią narzeka to i tak widać po nim, ze jest szczęśliwy. I cóż już prawie się z tym pogodziłam. Co nie znaczy, ze się odkochałam, bo tego nie potrafię. Rozmawiamy tak jak byśmy się znali od kilku dobrych lat. I teraz się naprawdę ciesze, ze nie zmieniłam instruktora, bo drugiego takiego nie ma Cytat:
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
||
|
|
|
|
#1530 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Mój instruktor jazdy
SugarFree to dobrze, że nie zmieniłaś instruktora i że jesteś zadowolona z jazd. Wiem, że to bolesne jest dla Ciebie, gdyż podkochujesz się w nim, ale wiesz, że on kogoś ma i tej osoby raczej nie zostawi. Ja też tak mam niestety.
---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ---------- Mój się mnie dzisiaj przed jazdą tak troche zmieszany pyta, czy byłam wczoraj na XY-ulicy? Jak mu odpowiedziałam, ze to nie byłam ja, to stwierdził, ze dałby sobie rękę uciąć, ze mnie wczoraj tam właśnie widział, i ze nawet machał, ale ta osoba go najzwyczajniej w świecie zignorowała [/QUOTE]To śmieszna sytuacja była. Ale dobrze, że wyjaśniliście sobie, że to nie byłaś Ty. Być może rzeczywiście to była dziewczyna bardzo podobna do Ciebie. Ja kiedyś miałam też fajną sytuację, bo poszłam z koleżanką do centrum handlowego i w pewnym pawilonie oglądając jakąś biżuterię jego sprzedwca bardzo się na mnie patrzył. Ja gdy to zauważyłam nie wiedziałam bardzo o co mu chodzi, ale w końcu on się odezwał i powiedział do mnie, że już dziś się ze mną widział w jakimś salonie z telefonami. Ja zrobiłam zdziwioną minę, bo nie byłam tego dnia w żadnym sklepie z telefonami i mu tak powiedziałam. Bardzo się zdziwił i powiedział, że ta osoba była prawie identyczna jak ja i że chyba mam sobowtóra. Kurczę, chciałabym zobaczyć i poznać tą dziewczynę. Edytowane przez anioleczek25 Czas edycji: 2009-08-27 o 16:30 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:06.






nie miałam z Nim jazd i unikam tego jak ognia, żeby nie angażować się jeszcze bardziej. 23 lata, sam, miły, spokojny, żaden tam podrywacz
ehhhh boję się że ulegnę i prędzej czy później wsiądę z nim do tego auta 
można by powiedzieć dość nieśmiały jak na instruktora...o wyglądzie nie wspomnę
masz prawo wiedzieć co jesz.



dostałam zapalenia nerki cholera jasna, wszystkie jazdy odwołane...............







), z która jest od prawie 8 lat. Chociaż często na nią narzeka to i tak widać po nim, ze jest szczęśliwy. I cóż już prawie się z tym pogodziłam. Co nie znaczy, ze się odkochałam, bo tego nie potrafię. Rozmawiamy tak jak byśmy się znali od kilku dobrych lat. I teraz się naprawdę ciesze, ze nie zmieniłam instruktora, bo drugiego takiego nie ma 
