Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012 - Strona 51 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Pokaż wyniki sondy: wybieramy tytuł nowego wątku
Mija zima, idzie wiosna, każda mama jest radosna 1 1,59%
Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały 33 52,38%
Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają 1 1,59%
Pierwsze kroki stawiają, mamom odpocząć nie dają 0 0%
Wczoraj świat witały, jutro będą roczek miały 3 4,76%
Zaraz pierwszy kroczek, zaraz będzie roczek 0 0%
Piłka, lalka, czy kopara? Pierwsze urodziny zaraz! 23 36,51%
Pierwsze urodziny zaraz, więc prezentów będzie chmara... 0 0%
Wczoraj bóle porodowe, dziś przyjęcie urodzinowe. 2 3,17%
Głosujący: 63. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-08, 17:33   #1501
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Może i oddanie jest lepsze, niż wyrzucenie, ale niemniej przykre. Wyobraź sobie, że Ciebie rodzice oddają w wieku nastoletnim do innej rodziny, bo przechodzisz okres buntu i im się nie chce z Tobą pracować. Fajnie, nie? Tak, wiem, człowiek to co innego, ale dlaczego? Dlatego tylko, że człowiek może jasno wyrazić swoje potrzeby, złości, niezadowolenia? A przecież ludzie też się rodzą ze swoim charakterem, który można kształtować, czyż nie? Dla mnie takie tłumaczenie, to nie tłumaczenie :/ Pies jest zdany na czyjąś łaskę, lub niełaskę i to ludzie są winni prawie wszystkim zachowaniom psa. Te pogryzienia dzieci przez psy, to też wina właścicieli- moim zdaniem.
Biorąc psa pod swoją opiekę wzięłam wszystko pod uwagę m.in. to, że planuję mieć kiedyś dziecko i to, że tż będzie mógł w razie czego przyjeżdżać wyprowadzić go na dwór. Jeśli takich rzeczy się nie przemyśli przed podjęciem decyzji posiadania czującego stworzenia, to dla mnie jest to brak odpowiedzialności.
Twoim zdaniem lepiej narażać dziecko?
no bo chyba nie iść na szkolenie z psem i dzieckiem w chuście

bo skoro dziewczyna sama nie dała rady to musiałaby iść na szkolenie.... na które nie wszystkich stać.

no i pies to nie jest zwierzę które powinno załatwiać się do kuwety!!!! on potrzebuje spacerów i powietrza, więc nauka psa robienia do kuwety to też nieodpowiedzialność.

Edytowane przez doris888
Czas edycji: 2012-12-08 o 17:35
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 17:34   #1502
onething
Zadomowienie
 
Avatar onething
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 266
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez agatka661 Pokaż wiadomość
hej Macie rajstopki z abs-em na kolankach ?
Mozecie jakies polecic ?
Zaniedbuje Was, czasami podczytuje, pewnie juz mnie nie pamietacie, ale nie MAM CZASU
maly zrobil sie bardzo ruchliwy i szczerze mowiac wolne chwile spedzam na sprzataniu i gotowaniu
My mamy, ale są no name (metki wycięte, a dostaliśmy od koleżanki). Póki co leżą w szufladzie i czekają, aż Szymon zapragnie zwiedzać świat na kolanach
__________________
2017
2016
2015
2013/2014
onething jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 18:02   #1503
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
wiesz , to było 50 lat temu i pies był przygarnięty.

wiesz Gaabbi, to Twój pierwszy pies? bo tak mi się coś wydaje.... ja w domu rodzinnym miałam psy od małego, z dwoma w wieku juz nastoletnim- najpierw jeden potem drugi- chodziłam na szkolenia, oczywiście to duże psy- Owczarki Niemieckie ale trwało to w sumie około 4 lata bo dużo chodziłam rekreacyjnie juŻ jak nie było potrzeby i napatrzyłam się na różne psy- z różnymi problemami. Mój wniosek jest taki że są różne psy, tak jak różni są ludzie i nic się z tym nie zrobi pomimo szkoleń itp bo psa można nauczyć ale nie da się zaprogramować. Biorąc szczeniaka nie wiesz co mu siedzi w głowie, jakie ma uwarunkowanie genetyczne, czy w pierwszych tyg życia był prawidłowo socjalizowany.


życia też nie da się zaplanować
i ciężko żeby np 15-letnia dziewczyna chcąca mieć psa, myślała o tym czy jak będzie mieć 25lat i dziecko to czy akurat jej mąż będzie miał taką pracę żeby podjechać i wyjść z psem
nie, to nie jest mój pierwszy pies w życiu. Również od małego miałam w domu rodzinnym psy. To jest mój trzeci pies.
Zgadza się, są różne psy, ale trzeba próbować psa "naprawić", jeśli ktoś go wcześniej "popsuł". A psa psują ludzie. Począwszy od rozmnażania w pseudohodowlach psów niewiadomego pochodzenia, na złym wychowaniu psa kończąc.
A z tym planowaniem życia, to też nie jest tak do końca
Nie da się zaplanować, czy się będzie zdrowym, czy chorym, ale ciążę akurat da się mniej więcej zaplanować A przynajmniej nie być nią zaskoczoną
No i zawsze trzeba mieć w pamięci, że nawet jeśli się czegoś nie planuje, to to może mieć miejsce i co wtedy? Można się tym nie przejmować podejmując np. pracę, ale biorąc psa pod swoją opiekę trzeba się nad tym zastanowić i przeanalizować milion razy. Powtarzam, rozmawiamy o istocie, która CZUJE tak jak my!
A tak w ogóle, to 15 latka nie powinna brać psa pod własną opiekę, bo 15 latka jest sama jeszcze pod opieką rodziców

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
Twoim zdaniem lepiej narażać dziecko?
no bo chyba nie iść na szkolenie z psem i dzieckiem w chuście

bo skoro dziewczyna sama nie dała rady to musiałaby iść na szkolenie.... na które nie wszystkich stać.

no i pies to nie jest zwierzę które powinno załatwiać się do kuwety!!!! on potrzebuje spacerów i powietrza, więc nauka psa robienia do kuwety to też nieodpowiedzialność.
Nie napisałam, że lepiej narażać dziecko, ale spróbować wszystkich metod, które by mogły to zagrożenie zniwelować.
Psi psycholog przyjeżdża do domu więc nie trzeba z dzieckiem i psem na żadne szkolenia chodzić
Nie wszystkich stać na szkolenie? Skoro kogoś stać na psa, to powinno być go stać na jedzenie dla niego, leczenie, szkolenie itp.
A co do załatwiania się psa w kuwecie, mam identyczne zdanie jak Ty Ale o tym już kiedyś pisałam obszernie na poczekalni. Swoją drogą, nie pamiętam, żebyś wtedy zabierała głos w tej sprawie

Czy Wy popieracie oddawanie przez matki dzieci? Bo to w sumie jest na tej samej zasadzie
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 18:23   #1504
justysd
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 159
GG do justysd
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
nie, to nie jest mój pierwszy pies w życiu. Również od małego miałam w domu rodzinnym psy. To jest mój trzeci pies.
Zgadza się, są różne psy, ale trzeba próbować psa "naprawić", jeśli ktoś go wcześniej "popsuł". A psa psują ludzie. Począwszy od rozmnażania w pseudohodowlach psów niewiadomego pochodzenia, na złym wychowaniu psa kończąc.
A z tym planowaniem życia, to też nie jest tak do końca
Nie da się zaplanować, czy się będzie zdrowym, czy chorym, ale ciążę akurat da się mniej więcej zaplanować A przynajmniej nie być nią zaskoczoną
No i zawsze trzeba mieć w pamięci, że nawet jeśli się czegoś nie planuje, to to może mieć miejsce i co wtedy? Można się tym nie przejmować podejmując np. pracę, ale biorąc psa pod swoją opiekę trzeba się nad tym zastanowić i przeanalizować milion razy. Powtarzam, rozmawiamy o istocie, która CZUJE tak jak my!
A tak w ogóle, to 15 latka nie powinna brać psa pod własną opiekę, bo 15 latka jest sama jeszcze pod opieką rodziców


Nie napisałam, że lepiej narażać dziecko, ale spróbować wszystkich metod, które by mogły to zagrożenie zniwelować.
Psi psycholog przyjeżdża do domu więc nie trzeba z dzieckiem i psem na żadne szkolenia chodzić
Nie wszystkich stać na szkolenie? Skoro kogoś stać na psa, to powinno być go stać na jedzenie dla niego, leczenie, szkolenie itp.
A co do załatwiania się psa w kuwecie, mam identyczne zdanie jak Ty Ale o tym już kiedyś pisałam obszernie na poczekalni. Swoją drogą, nie pamiętam, żebyś wtedy zabierała głos w tej sprawie

Czy Wy popieracie oddawanie przez matki dzieci? Bo to w sumie jest na tej samej zasadzie

Kobieto coraz bardziej utwierdzam siew przekonaniu, że u ciebie z głową nie jest w porządku... No inaczej tego już się ująć nie da...
Szkoda tego twojego psa i dziecka.... Może dla nich zmiana właściciela byłaby najlepsza...
nie spodziewałam się ze kiedykolwiek bede pisac takie rzeczy tu na forum ale moje emocje siegnely zenitu...
justysd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 18:50   #1505
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez justysd Pokaż wiadomość

Kobieto coraz bardziej utwierdzam siew przekonaniu, że u ciebie z głową nie jest w porządku... No inaczej tego już się ująć nie da...
Szkoda tego twojego psa i dziecka.... Może dla nich zmiana właściciela byłaby najlepsza...
nie spodziewałam się ze kiedykolwiek bede pisac takie rzeczy tu na forum ale moje emocje siegnely zenitu...
edit.: jednak kasuję swoją odpowiedź, bo nie chcę się zniżać do tego poziomu, który jest prezentowany wyżej.

U moich najbliższych wszystko ok, są zdrowi, szczęśliwi i kochani.

Edytowane przez Gaabbi
Czas edycji: 2012-12-08 o 19:19
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:23   #1506
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
nie, to nie jest mój pierwszy pies w życiu. Również od małego miałam w domu rodzinnym psy. To jest mój trzeci pies.
Zgadza się, są różne psy, ale trzeba próbować psa "naprawić", jeśli ktoś go wcześniej "popsuł". A psa psują ludzie. Począwszy od rozmnażania w pseudohodowlach psów niewiadomego pochodzenia, na złym wychowaniu psa kończąc.
A z tym planowaniem życia, to też nie jest tak do końca
Nie da się zaplanować, czy się będzie zdrowym, czy chorym, ale ciążę akurat da się mniej więcej zaplanować A przynajmniej nie być nią zaskoczoną
No i zawsze trzeba mieć w pamięci, że nawet jeśli się czegoś nie planuje, to to może mieć miejsce i co wtedy? Można się tym nie przejmować podejmując np. pracę, ale biorąc psa pod swoją opiekę trzeba się nad tym zastanowić i przeanalizować milion razy. Powtarzam, rozmawiamy o istocie, która CZUJE tak jak my!
A tak w ogóle, to 15 latka nie powinna brać psa pod własną opiekę, bo 15 latka jest sama jeszcze pod opieką rodziców


Nie napisałam, że lepiej narażać dziecko, ale spróbować wszystkich metod, które by mogły to zagrożenie zniwelować.
Psi psycholog przyjeżdża do domu więc nie trzeba z dzieckiem i psem na żadne szkolenia chodzić
Nie wszystkich stać na szkolenie? Skoro kogoś stać na psa, to powinno być go stać na jedzenie dla niego, leczenie, szkolenie itp.
A co do załatwiania się psa w kuwecie, mam identyczne zdanie jak Ty Ale o tym już kiedyś pisałam obszernie na poczekalni. Swoją drogą, nie pamiętam, żebyś wtedy zabierała głos w tej sprawie

Czy Wy popieracie oddawanie przez matki dzieci? Bo to w sumie jest na tej samej zasadzie
chyba się trochę nie zrozumiałyśmy, ja napisałam na samym początku: że nigdy nie oddałabym psa. Z tego też względu nie posiadam teraz psa w domu, psy które się ze mną wychowały, z którymi spędziłam mnóstwo czasu w życiu bo najstarszy ma prawie 15 lat a ja 26 mieszkają z moimi rodzicami- mają tam dużo miejsca, ogród do biegania i uważam że zrobiłabym krzywdę każdemu z nich zabierając go stamtąd a potem biegać z nimi na krótkie spacerki z dzieckiem w wózku albo na rękach, pomimo tego że to ja przyniosłam jednego z nich do domu ale rodzice liczyli się z takim rozwiązaniem kiedy zgadzali się by został.

i zgadzam się że da się ciążę mniej więcej zaplanować, bo na 100% to tylko nie uprawiając seksu.

a jeżeli chodzi o pseudohdowle to oczywiście uważam że prawo tu zawodzi a do tego jest popyt to jest i podaż, ale nie porównywała bym tu ludzi którym nie udaje się "naprawić' psa do tych którzy rozmnażają je dla kasy.

a jeżeli chodzi o to czy kogoś stać na szkolenie, zazdroszczę Ci że masz pewność że za kilka/ kilkanaście lat będzie Cię tak na wszystko stać bo ja tej pewności nie mam.

Dla mnie dziecko to nie to samo co pies i oczywiście że jestem przeciwna, ale dla mnie zawsze jest wyjątek od reguły.

np pies który po kastracji rzuca się na właścicielkę(i trwa to jakiś rok), nie jest zepsuty przez człowieka, a przynajmniej nie celowo bo przecież kastrowanie kundelków jest robione dla ich dobra. Posiadając takiego psa+ małe dziecko w domu to dla mnie sytuacja nie do przyjęcia.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Cytat:
Napisane przez justysd Pokaż wiadomość

Kobieto coraz bardziej utwierdzam siew przekonaniu, że u ciebie z głową nie jest w porządku... No inaczej tego już się ująć nie da...
Szkoda tego twojego psa i dziecka.... Może dla nich zmiana właściciela byłaby najlepsza...
nie spodziewałam się ze kiedykolwiek bede pisac takie rzeczy tu na forum ale moje emocje siegnely zenitu...
Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
edit.: jednak kasuję swoją odpowiedź, bo nie chcę się zniżać do tego poziomu, który jest prezentowany wyżej.

U moich najbliższych wszystko ok, są zdrowi, szczęśliwi i kochani.
wyluzujcie dziewczyny bo to nie ma sensu
każdy ma prawo mieć swoje zdanie!
i robić to co uważa za słuszne- taki już jest ten świat

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

a co do wypowiedzi o kuwetach to rzeczywiście nie kojarzę . Może nie czytałam akurat, a może akurat nie miałam ochoty pisać

Edytowane przez doris888
Czas edycji: 2012-12-08 o 19:33
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:37   #1507
justysd
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 159
GG do justysd
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Gaabbi szkoda, że wykasowałaś, a ja nie zdążyłam zacytować. Teraz nikt nie będzie widział jak niski poziom zaprezentowałaś ...

Nie potrafię wyluzować... Bo boli mnie serce, a obca mi osoba osądza mnie przez pryzmat swych ideałów i twierdzi do tego że odnosi się do sytuacji a nie do mnie?!
Gaabbi życie jest zaskakujące wiesz? A może wszystkie scenariusze ty już masz napisane w szufladzie?
To nie była prosta decyzja i szybka, moja córka skończyła już 6 mies! Myślisz, że przez te pół roku siedziałam bezczynnie?

Kończę tą dyskusję bo i tak nic nie wnosi a zaśmieca wątek. Umiesz ranić ludzi i nawet nie wiesz kiedy i jak to robisz...
justysd jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-08, 19:37   #1508
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

agata- Maciek przeslodki, jak sie Wam udalo, zeby tak usnal na kolanach?

Dzis bylismy kupowac pierwsze prezenty na swieta... w sumie polowa rodziny juz obkupiona- uffff

W srode mamy umowiona wizyte u gastroenterologa. Na nfz termin byl na 22 marca wiec pierwsza bedzie prywatna, a ta w marcu jako kontynuacyjna... mozna sie zalamac.

No i... za tydzien mamy sesje dla Oliwki, oprocz takiej typowej sesji bedziemy mieli tez wspolna sesje swiateczna, zamierzamy pozniej wywolac te zdjecia i dac naszym rodzicom... juz nie moge sie doczekac, ciekawe jak bedzie sie zachowywala modeleczka


Cytat:
Napisane przez justysd Pokaż wiadomość

Ja się nie pytałam co byś zrobiła kiedyś tylko gdyby teraz sytuacja się zmieniła jak już masz tego psa....

Muszę chyba pożegnać ten wątek bo dłużej tego nie zniosę...

Przykro mi...
Justysd.. wez sie w ogole nie przejmuj i nie wchodz w polemike bo to bez sensu. Ja kocham zwierzeta, duzo pomagam, chodze do schroniska itd. ( nie pisze tego, zeby sie chwalic! ) i nawet nie wyobrazam sobie jak musialo byc Ci ciezko podjac taka decyzje. Jesli wiesz, ze zrobilas wszystko, a wierze, ze tak jest to pomijaj te glupie uwagi. Tym bardziej, ze jak pisalas jestes sama... szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie wyjsc na snieg, oblodzone drogi z dzieckiem w chuscie/nosidelku.. ostatnio prowadzilam wozek i sie prawie wywrocilam. Na sama mysl o tym jakby Oliwka byla akurat zachustowana zrobilo mi sie goraco... co dopiero miec jeszcze na smyczy psa

Bedziesz miala mozliwosc kontaktowania sie z tymi ludzmi, zeby sie zapytac co sluchac u psiaka? Moze raz na jakis czas odwiedzisz... w sumie 200 km to jeszcze nie tak duzo
Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Oceniam sytuację, a nie kogoś.
Nie muszę się stawiać w czyjejś sytuacji, bo ja też mam psa, który nie jest TYLKO zwierzęciem, ale AŻ zwierzęciem Właśnie o to chodzi.
Chyba każdy wie, że pies jest zwierzęciem i może reagować różnie w różnych sytuacjach. Ale musimy sobie zdawać z tego sprawę wtedy, kiedy decydujemy się na zwierzaka. Jeśli już jednak podjęliśmy decyzję o posiadaniu istoty żyjącej, to weźmy za nią odpowiedzialność do cholery
Wiesz ja odnioslam troszke inne wrazenie.
Jestem przeciwnikiem latwego pozbywania sie problemu, ale dziewczyna napisala, ze porobowala nad nim pracowac. Jestem na nie kupowaniu zwierzakow w ramach prezentu, jestem na nie wymienianiu zwierzat co chwile, w zaleznosci od zachcianek, ale czasami napotykamy na rozne sytuacje, ze nie ma innego wyjscia. Napisalas, ze zawsze trzeba wszystko przewidziec... skoro kupilas psa przed narodzinami Han to mam takie pytanie... skad wiedzialas, ze nie bedzie bardzo uczulona na niego... czasami nawet farmakologia w takich przypadkach zwodzi i co wtedy? Przeciez moglas to przewidziec! inna sprawa tutaj Twoj cytat: "Moja odpowiedź, że nie brałabym psa, gdybym wiedziała, że tż wyjeżdża na całe tygodnie, była napisana po to, żeby podkreślić to, że o takich rzeczach myśli się przed podjęciem decyzji o posiadaniu psa" Kupujac swojego psa, jaka mialas pewnosc, ze Twoj tz po narodzinach dziecka nie zmieni pracy, nie bedzie nagle musial wyjezdzac sluzbowo... takich rzeczy NIE DA SIE PRZEWIDZIEC!Ciesz sie, ze nie spotykaja Cie takie trudne decyzje, ze masz pomoc tża na zawolanie, ale nie kazdy tak ma. Nie wiesz jak wygladala wowczas sytuacja u justysd, moze ani ona ani jej tż nie przypuszczali, ze tak sie potoczy zycie, ze bedzie mial prace wyjazdowa Z tego co napisalas wynika, ze prawie nikt nie powinien miec zwierzat, bo wczesniej nie przewidzial roznych sytuacji, ktore przynosi nam zycie, sytuacji, ktorych naprawde czasami nie da sie przewidziec. Nie odbierz mojego komentarza jako atak, ale mysle, ze troszke niesprawiedliwie ocenilas justysd - bo oceniajac ta sytuacje ( jak to napisalas) ocenilas rowniez ja.

Edytowane przez martula007
Czas edycji: 2012-12-08 o 19:41
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:46   #1509
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

a jeszcze a propos płaczu przy ubieraniu : we wtorek byłam w smyku i była wyprzedaż kurtek i kupiłam młodej kurtkę. Była mięciutka , co prawda biała ale za 50 zł i wydawała się wygodna a przede wszystkim luźne rękawy bez żadnych dodatkowych podszewek i ściągaczy w środku. Bo ten kombinezon co mamy, ma w rękawach taką dodatkową warstwę podszewki od połowy i zakończony ściągaczem tu przy dłoni i to się wszystko motało w środku i musiało być jej mega ciasno.
No i zaryzykowałam i kupiłam kurteczkę i jest super! Odpukać Mała się krzywi oczywiście, trochę stęka ale nie ma takiego wycia jak wcześniej! Elegancko siadamy przed lustrem w przedpokoju, trochę zagadam że światełko świeci itp i na luzie wychodzimy Kamień spadł mi z serca bo naprawdę mnie to męczyło i było mi jej żal, strasznie płakała i było jej pewnie ciasno bo te rękawy to jakieś g**no fakt, kombinezon może lepszy bo nic nie podwiewa itp, najwyżej jak będzie duży mróz to może będziemy go ubierać.
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:49   #1510
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
chyba się trochę nie zrozumiałyśmy, ja napisałam na samym początku: że nigdy nie oddałabym psa. Z tego też względu nie posiadam teraz psa w domu, psy które się ze mną wychowały, z którymi spędziłam mnóstwo czasu w życiu bo najstarszy ma prawie 15 lat a ja 26 mieszkają z moimi rodzicami- mają tam dużo miejsca, ogród do biegania i uważam że zrobiłabym krzywdę każdemu z nich zabierając go stamtąd a potem biegać z nimi na krótkie spacerki z dzieckiem w wózku albo na rękach, pomimo tego że to ja przyniosłam jednego z nich do domu ale rodzice liczyli się z takim rozwiązaniem kiedy zgadzali się by został.

i zgadzam się że da się ciążę mniej więcej zaplanować, bo na 100% to tylko nie uprawiając seksu.

a jeżeli chodzi o pseudohdowle to oczywiście uważam że prawo tu zawodzi a do tego jest popyt to jest i podaż, ale nie porównywała bym tu ludzi którym nie udaje się "naprawić' psa do tych którzy rozmnażają je dla kasy.

a jeżeli chodzi o to czy kogoś stać na szkolenie, zazdroszczę Ci że masz pewność że za kilka/ kilkanaście lat będzie Cię tak na wszystko stać bo ja tej pewności nie mam.

Dla mnie dziecko to nie to samo co pies i oczywiście że jestem przeciwna, ale dla mnie zawsze jest wyjątek od reguły.

np pies który po kastracji rzuca się na właścicielkę(i trwa to jakiś rok), nie jest zepsuty przez człowieka, a przynajmniej nie celowo bo przecież kastrowanie kundelków jest robione dla ich dobra. Posiadając takiego psa+ małe dziecko w domu to dla mnie sytuacja nie do przyjęcia.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------





wyluzujcie dziewczyny bo to nie ma sensu
każdy ma prawo mieć swoje zdanie!
i robić to co uważa za słuszne- taki już jest ten świat

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

a co do wypowiedzi o kuwetach to rzeczywiście nie kojarzę . Może nie czytałam akurat, a może akurat nie miałam ochoty pisać
Dla mnie też są wyjątki od reguły, ale to wyjątkiem się być nie wydaje

Dziecko, a pies to zupełnie coś innego, wiadomo, ale odpowiedzialność podobna.

Nie jestem pewna, że za 10 lat będę miała pieniędzy tyle ile mam teraz, ale nawet jeśli, to sprzedam wszystko co mam, żeby ratować swojego czworonożnego przyjaciela. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Mój pies jest częścią mojej Rodziny i nie pozbędę się go tylko dlatego, że zrobił się niewygodny.

Pies po kastracji zazwyczaj łagodnieje, bo ma mniej testosteronu (albo nie ma wcale, nie znam się).

A to co napisałaś na początku, to jest właśnie odpowiedzialność. Dorośli ludzie powinni liczyć się z konsekwencjami swoich czynów, a nie bawić się czyimś życiem, bo tutaj przecież chodzi o czyjeś życie

W ogóle przeraża mnie fakt, że każdy pochyla się nad tym co czuje justysd, a nikt nie zastanowi się nad tym, co czuje jej były pies...

A to moje dwa skarby
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg hania z psem.jpg (209,6 KB, 63 załadowań)
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:51   #1511
justysd
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 159
GG do justysd
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Martula bardzo Ci dziękuję
Wzruszyłam sie i popłakałam... Mam kontakt z tymi ludźmi przez znajomą. Najchętniej wsiadłabym w samochód i tam pojechała po niego...
Na razie jest wszystko o.k. Gorzej ze mną..
justysd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:51   #1512
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
agata- Maciek przeslodki, jak sie Wam udalo, zeby tak usnal na kolanach?

Dzis bylismy kupowac pierwsze prezenty na swieta... w sumie polowa rodziny juz obkupiona- uffff

W srode mamy umowiona wizyte u gastroenterologa. Na nfz termin byl na 22 marca wiec pierwsza bedzie prywatna, a ta w marcu jako kontynuacyjna... mozna sie zalamac.

No i... za tydzien mamy sesje dla Oliwki, oprocz takiej typowej sesji bedziemy mieli tez wspolna sesje swiateczna, zamierzamy pozniej wywolac te zdjecia i dac naszym rodzicom... juz nie moge sie doczekac, ciekawe jak bedzie sie zachowywala modeleczka
niezłe terminy! dobrze że udało się umówić prywatnie
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 19:57   #1513
szpulka111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 20
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Witam. Mam na imie Anka i chciałam sie przyłaczyc do Was czy mogę? urodziłam córeczkę 14,06,2012 roku więc chyba pasujemy do Was
szpulka111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:01   #1514
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Dla mnie też są wyjątki od reguły, ale to wyjątkiem się być nie wydaje

Dziecko, a pies to zupełnie coś innego, wiadomo, ale odpowiedzialność podobna.

Nie jestem pewna, że za 10 lat będę miała pieniędzy tyle ile mam teraz, ale nawet jeśli, to sprzedam wszystko co mam, żeby ratować swojego czworonożnego przyjaciela. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Mój pies jest częścią mojej Rodziny i nie pozbędę się go tylko dlatego, że zrobił się niewygodny.

Pies po kastracji zazwyczaj łagodnieje, bo ma mniej testosteronu (albo nie ma wcale, nie znam się).

A to co napisałaś na początku, to jest właśnie odpowiedzialność. Dorośli ludzie powinni liczyć się z konsekwencjami swoich czynów, a nie bawić się czyimś życiem, bo tutaj przecież chodzi o czyjeś życie

W ogóle przeraża mnie fakt, że każdy pochyla się nad tym co czuje justysd, a nikt nie zastanowi się nad tym, co czuje jej były pies...

A to moje dwa skarby
co nie jest wyjątkiem?

i kto tu mówi o pozbyciu się psa który stał się niewygodny?????????

a ja pisałam o kasie na, jak to ujęłaś "naprawę " psa, a nie ratowanie go.

zwykle łagodnieje, ale nie zawsze!

tak, i justysd była odpowiedzialna za życie swojego psa tak samo jak jest odpowiedzialna życie, zdrowie i bezpieczeństwo swojego dziecka. Nie wyrzuciła go na mróz, nie zostawiła w lesie przywiązanego do drzewa, nie oddała do schroniska - znalazła mu nowy dom w którym pies szczęśliwie spędzi resztę swojego życia! a to że pocierpi trochę, bo w to nie wątpię, nowi właściciele na pewno mu wynagrodzą.

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość


Justysd.. wez sie w ogole nie przejmuj i nie wchodz w polemike bo to bez sensu. Ja kocham zwierzeta, duzo pomagam, chodze do schroniska itd. ( nie pisze tego, zeby sie chwalic! ) i nawet nie wyobrazam sobie jak musialo byc Ci ciezko podjac taka decyzje. Jesli wiesz, ze zrobilas wszystko, a wierze, ze tak jest to pomijaj te glupie uwagi. Tym bardziej, ze jak pisalas jestes sama... szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie wyjsc na snieg, oblodzone drogi z dzieckiem w chuscie/nosidelku.. ostatnio prowadzilam wozek i sie prawie wywrocilam. Na sama mysl o tym jakby Oliwka byla akurat zachustowana zrobilo mi sie goraco... co dopiero miec jeszcze na smyczy psa

Bedziesz miala mozliwosc kontaktowania sie z tymi ludzmi, zeby sie zapytac co sluchac u psiaka? Moze raz na jakis czas odwiedzisz... w sumie 200 km to jeszcze nie tak duzo

Wiesz ja odnioslam troszke inne wrazenie.
Jestem przeciwnikiem latwego pozbywania sie problemu, ale dziewczyna napisala, ze porobowala nad nim pracowac. Jestem na nie kupowaniu zwierzakow w ramach prezentu, jestem na nie wymienianiu zwierzat co chwile, w zaleznosci od zachcianek, ale czasami napotykamy na rozne sytuacje, ze nie ma innego wyjscia. Napisalas, ze zawsze trzeba wszystko przewidziec... skoro kupilas psa przed narodzinami Han to mam takie pytanie... skad wiedzialas, ze nie bedzie bardzo uczulona na niego... czasami nawet farmakologia w takich przypadkach zwodzi i co wtedy? Przeciez moglas to przewidziec! inna sprawa tutaj Twoj cytat: "Moja odpowiedź, że nie brałabym psa, gdybym wiedziała, że tż wyjeżdża na całe tygodnie, była napisana po to, żeby podkreślić to, że o takich rzeczach myśli się przed podjęciem decyzji o posiadaniu psa" Kupujac swojego psa, jaka mialas pewnosc, ze Twoj tz po narodzinach dziecka nie zmieni pracy, nie bedzie nagle musial wyjezdzac sluzbowo... takich rzeczy NIE DA SIE PRZEWIDZIEC!Ciesz sie, ze nie spotykaja Cie takie trudne decyzje, ze masz pomoc tża na zawolanie, ale nie kazdy tak ma. Nie wiesz jak wygladala wowczas sytuacja u justysd, moze ani ona ani jej tż nie przypuszczali, ze tak sie potoczy zycie, ze bedzie mial prace wyjazdowa Z tego co napisalas wynika, ze prawie nikt nie powinien miec zwierzat, bo wczesniej nie przewidzial roznych sytuacji, ktore przynosi nam zycie, sytuacji, ktorych naprawde czasami nie da sie przewidziec. Nie odbierz mojego komentarza jako atak, ale mysle, ze troszke niesprawiedliwie ocenilas justysd - bo oceniajac ta sytuacje ( jak to napisalas) ocenilas rowniez ja.
lepiej bym tego nie ujęła
tylko ktoś kto znalazł się w danej sytuacji może tak na prawdę ją poczuć.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Cytat:
Napisane przez szpulka111 Pokaż wiadomość
Witam. Mam na imie Anka i chciałam sie przyłaczyc do Was czy mogę? urodziłam córeczkę 14,06,2012 roku więc chyba pasujemy do Was
witamy
a może napiszesz coś więcej o Was
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:05   #1515
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez justysd Pokaż wiadomość
Gaabbi szkoda, że wykasowałaś, a ja nie zdążyłam zacytować. Teraz nikt nie będzie widział jak niski poziom zaprezentowałaś ...

Nie potrafię wyluzować... Bo boli mnie serce, a obca mi osoba osądza mnie przez pryzmat swych ideałów i twierdzi do tego że odnosi się do sytuacji a nie do mnie?!
Gaabbi życie jest zaskakujące wiesz? A może wszystkie scenariusze ty już masz napisane w szufladzie?
To nie była prosta decyzja i szybka, moja córka skończyła już 6 mies! Myślisz, że przez te pół roku siedziałam bezczynnie?

Kończę tą dyskusję bo i tak nic nie wnosi a zaśmieca wątek. Umiesz ranić ludzi i nawet nie wiesz kiedy i jak to robisz...
Ale w tej całej sytuacji nie Ty jesteś ofiarą!
Ja nie ranię ludzi, tylko staram się im uświadomić, że źle postępują. Może mam idealistyczne podejście do życia, ale jeśli choćby jedna osoba wyciągnie z tej dyskusji właściwe wnioski, to będę przeszczęśliwa... wiem, że tą osobą niestety nie będziesz Ty :/

Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
Justysd.. wez sie w ogole nie przejmuj i nie wchodz w polemike bo to bez sensu. Ja kocham zwierzeta, duzo pomagam, chodze do schroniska itd. ( nie pisze tego, zeby sie chwalic! ) i nawet nie wyobrazam sobie jak musialo byc Ci ciezko podjac taka decyzje. Jesli wiesz, ze zrobilas wszystko, a wierze, ze tak jest to pomijaj te glupie uwagi. Tym bardziej, ze jak pisalas jestes sama... szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie wyjsc na snieg, oblodzone drogi z dzieckiem w chuscie/nosidelku.. ostatnio prowadzilam wozek i sie prawie wywrocilam. Na sama mysl o tym jakby Oliwka byla akurat zachustowana zrobilo mi sie goraco... co dopiero miec jeszcze na smyczy psa

Bedziesz miala mozliwosc kontaktowania sie z tymi ludzmi, zeby sie zapytac co sluchac u psiaka? Moze raz na jakis czas odwiedzisz... w sumie 200 km to jeszcze nie tak duzo

Wiesz ja odnioslam troszke inne wrazenie.
Jestem przeciwnikiem latwego pozbywania sie problemu, ale dziewczyna napisala, ze porobowala nad nim pracowac. Jestem na nie kupowaniu zwierzakow w ramach prezentu, jestem na nie wymienianiu zwierzat co chwile, w zaleznosci od zachcianek, ale czasami napotykamy na rozne sytuacje, ze nie ma innego wyjscia. Napisalas, ze zawsze trzeba wszystko przewidziec... skoro kupilas psa przed narodzinami Han to mam takie pytanie... skad wiedzialas, ze nie bedzie bardzo uczulona na niego... czasami nawet farmakologia w takich przypadkach zwodzi i co wtedy? Przeciez moglas to przewidziec! inna sprawa tutaj Twoj cytat: "Moja odpowiedź, że nie brałabym psa, gdybym wiedziała, że tż wyjeżdża na całe tygodnie, była napisana po to, żeby podkreślić to, że o takich rzeczach myśli się przed podjęciem decyzji o posiadaniu psa" Kupujac swojego psa, jaka mialas pewnosc, ze Twoj tz po narodzinach dziecka nie zmieni pracy, nie bedzie nagle musial wyjezdzac sluzbowo... takich rzeczy NIE DA SIE PRZEWIDZIEC!Ciesz sie, ze nie spotykaja Cie takie trudne decyzje, ze masz pomoc tża na zawolanie, ale nie kazdy tak ma. Nie wiesz jak wygladala wowczas sytuacja u justysd, moze ani ona ani jej tż nie przypuszczali, ze tak sie potoczy zycie, ze bedzie mial prace wyjazdowa Z tego co napisalas wynika, ze prawie nikt nie powinien miec zwierzat, bo wczesniej nie przewidzial roznych sytuacji, ktore przynosi nam zycie, sytuacji, ktorych naprawde czasami nie da sie przewidziec. Nie odbierz mojego komentarza jako atak, ale mysle, ze troszke niesprawiedliwie ocenilas justysd - bo oceniajac ta sytuacje ( jak to napisalas) ocenilas rowniez ja.
Skoro jeździsz do schronisk, to powinnaś wiedzieć na czym to wszystko polega.

Wiesz, ja np. dzisiaj byłam na spacerze z Hanią i Diegiem. Nie widzę w tym problemu. Wystarczy chcieć. Mam wsparcie w tż, ale gdyby tak nie było, wychodziłabym z psem nawet cztery razy dziennie, a Hani by to wyszło tylko na zdrowie. Tylko takie wyjście jest niewygodne i stąd ten cały ambaras Nie da się przewidzieć alergii dziecka. Modliłam się, żeby taka sytuacja nie miała miejsca. Napisałam kilka postów wyżej, że są sytuacje, które zmuszają nas do pewnych działań m.in. właśnie zdrowie dziecka. To jest zrozumiałe. Ale nawet w takim przypadku robiłabym wszystko, żeby uniknąć oddawania psa.
Ja współczuję justysd, że jej mąż ma taką pracę, że długo go nie ma w domu. Współczułabym również, jakby miała wychodzić z psem cztery razy dziennie. Ale na litość boską, gdzie w tym wszystkim jest dobro psa?????
A czy prawie nikt nie powinien mieć zwierząt? Jeździsz po schroniskach, tak? To powinnaś wiedzieć ile osób nie powinno mieć zwierzęcia w domu. Czy większość? Nie wiem. Ale bardzo dużo

I nie zauważyłam, żeby justysd napisała gdzieś, że próbowała pracować ze swoim psem Może coś mi umknęło.

Powtarzam, to nie justysd jest ofiarą tej całej sytuacji, ale jej były pies!

Edytowane przez Gaabbi
Czas edycji: 2012-12-09 o 11:43
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:06   #1516
szpulka111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 20
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Mam 27 lat i 2 córki jedna 2,5 roku- Dagmara i młodsza 6 miesięcy -Daria.
szpulka111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:14   #1517
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
i kto tu mówi o pozbyciu się psa który stał się niewygodny?????????

a ja pisałam o kasie na, jak to ujęłaś "naprawę " psa, a nie ratowanie go.

zwykle łagodnieje, ale nie zawsze!

tak, i justysd była odpowiedzialna za życie swojego psa tak samo jak jest odpowiedzialna życie, zdrowie i bezpieczeństwo swojego dziecka. Nie wyrzuciła go na mróz, nie zostawiła w lesie przywiązanego do drzewa, nie oddała do schroniska - znalazła mu nowy dom w którym pies szczęśliwie spędzi resztę swojego życia! a to że pocierpi trochę, bo w to nie wątpię, nowi właściciele na pewno mu wynagrodzą.
ja piszę o tym, że pies zrobił się niewygodny.

"naprawa" psa może się wiązać bezpośrednio z jego ratowaniem. Poza tym, naprawa psa wchodzi też w ogólnie pojęte dbanie o niego. A to chyba należy do obowiązków właściciela, nie?

a skąd masz pewność, że szczęśliwie spędzi resztę swojego życia? skąd wiesz, że nowi właściciele mu to wynagrodzą? skąd wiesz, że pocierpi tylko chwilę?
bez sensu jest to co piszesz

ok.
przykład z życia wzięty.
znajoma miała kota. Był z nimi 10 lat. Zadbany, ukochany kot. Przyszło na świat drugie dziecko. Okazało się, że ma alergię i lekarze kazali się pozbyć kota. Znajoma znalazła dom adopcyjny, kupiła zapas jedzenia, zaszczepiła kota, wypłakała swoje, oddała. Po 10 dniach dostała telefon z domu adopcyjnego, że kotu pękło serduszko z tęsknoty... Po kilku miesiącach się okazało, że dziecko wcale alergii na kota nie miało, a astmę dziecięcą, która przeszła.

drugi przykład.
ludzie wyjechali na wakacje zostawiając swojego psa pod opiekę przyjaciół. Po powrocie z wakacji już psa nie było.... zdechł z tęsknoty.

czy ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że psu, kotu jest po prostu bardzo przykro, jak go opuszczają ludzie, których kocha????
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:17   #1518
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Ale w tej całej sytuacji nie Ty jesteś ofiarą!
Ja nie ranię ludzi, tylko staram się im uświadomić, że źle postępują. Może mam idealistyczne podejście do życia, ale jeśli choćby jedna osoba wyciągnie z tej dyskusji właściwe wnioski, to będę przeszczęśliwa... wiem, że tą osobą niestety nie będziesz Ty :/


Skoro jeździsz do schronisk, to powinnaś wiedzieć na czym to wszystko polega.

Wiesz, ja np. dzisiaj byłam na spacerze z Hanią i Diegiem. Nie widzę w tym problemu. Wystarczy chcieć. Mam wsparcie w tż, ale gdyby tak nie było, wychodziłabym z psem nawet cztery razy dziennie, a Hani by to wyszło tylko na zdrowie. Tylko takie wyjście jest niewygodne i stąd ten cały ambaras Nie da się przewidzieć alergii dziecka. Modliłam się, żeby taka sytuacja nie miała miejsca. Napisałam kilka postów wyżej, że są sytuacje, które zmuszają nas do pewnych działań m.in. właśnie zdrowie dziecka. To jest zrozumiałe. Ale nawet w takim przypadku robiłabym wszystko, żeby uniknąć oddawania psa.
Ja współczuję justysd, że jej mąż ma taką pracę, że długo go nie ma w domu. Współczułabym również, jakby miała wychodzić z psem cztery razy dziennie. Ale na litość boską, gdzie w tym wszystkim jest dobro psa?????
A czy prawie nikt nie powinien mieć zwierząt? Jeździsz po schroniskach, tak? To powinnaś wiedzieć ile osób nie powinno mieć zwierzęcia w domu. Czy większość? Nie wiem. Ale bardzo dużo

I nie zauważyłam, żeby justysd napisała gdzieś, że próbowała pracować ze swoim psem Może coś mi umknęło.

Powtarzam, to nie justysd jest ofiarą tej całej sytuacji, ale jej były pies!
a Ty wzięłaś psa ze schroniska? bo to właśnie też kwestia zapełnionych schronisk , ludzie chcą mieć rasowce. a nawet gdyby od dziś kundelki przestały się rozmnażać to od razu nie znikną z powierzchni ziemi.

wyszło na to że justysd nie powinna była w ogóle brać/kupować tego psa bo lepiej gdyby wylądował w schronisku. Nie wiadomo czy znalazł by się inny właściciel.
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:18   #1519
justysd
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 159
GG do justysd
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Gaabbi dużo rzeczy Ci umknęło...
Ty myślisz, że ja tego wszystkiego co Ty piszesz (o umieraniu z tęsknoty) nie wiem??
Dołóż mi jeszcze!
justysd jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-08, 20:22   #1520
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez szpulka111 Pokaż wiadomość
Witam. Mam na imie Anka i chciałam sie przyłaczyc do Was czy mogę? urodziłam córeczkę 14,06,2012 roku więc chyba pasujemy do Was
Witamy i do rozmow zapraszamy ( tak mi sie jakos zarymowalo)


Aaaa wlasnie byl poruszany temat sylwestra i prezentow swietcznych- mialam napisac i wypadlo mi z glowy. Oliwce kupujemy... tylko jeszcze nie wiemy co. Albo ciuszki albo dmuchany basen i kulki do niego - maz chce to pierwsze, ja to drugie
Sylwestra spedzamy w domu. Ja, maz, Oliwka i krolik podjelismy taka decyzje swiadomie, nie wyobrazamy sobie spedzic pierwszego sylwestra w zyciu Oliwci osobno- wiemy , ze o polnocy mloda bedzie juz dawno spala, ale jakos tak nam milo bedzie... smieje sie tylko, ze musimy wybrac program z ktorym spedzimy sylwestra 1,2 czy polsat


Mam nadzieje, ze juz ostatni raz odniose sie do tematu zwierzat. Oczywiscie, ze bol spowodowany rozstaniem i tesknota za domem tego psiaka jest niewyobrazalna... i wiadomo, ze szkoda... bardzo szkoda, ale jesli nie bylo naprawde innego wyjscia, to tak musialo byc. I nikt tu nie pisal, ze jest za tym by pozbyc sie zwierzecia bo jest niewygodne.. Ja swojemu krolikowi ( wolalm czesto na niego krol, bo tak tu jest traktowany) oddalabym wszystkie swoje pieniadze, zeby ratowac zycie. Kiedys ktos sie mnie zapytal, czy oddalabym krola za milion dolarow i moja odpowiedz byla natychmiastowa i brzmiala :NIE! co mi z tych pieniedzy.. jak ja kocham moje pierwsze dziecko ( tak tez czasami mowie:P) ! Kiedys nawet maz sie smial, ze on kupuje sobie wode na trening z tesco za 59 gr, a krolik pije zywca niegazowanego:P Ale wiem, ze jesli okazaloby sie, ze nie ma innego wyjscia i musze go oddac, to bym to zrobila, z peknietym sercem, ale bym zrobila- tyle, ze u mnie byloby to duzo "latwiejsze" bo poszedlby do domu mojej mamy, gdzie i tak czesto bywam, co 2 tygodnie na 4 dni, czasami co tydzien, a ze zawsze go biore ze soba to dobrze zna ten dom, wiec nie bylaby to dla niego taka trauma jak dla mnie.
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:24   #1521
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
ja piszę o tym, że pies zrobił się niewygodny.

"naprawa" psa może się wiązać bezpośrednio z jego ratowaniem. Poza tym, naprawa psa wchodzi też w ogólnie pojęte dbanie o niego. A to chyba należy do obowiązków właściciela, nie?

a skąd masz pewność, że szczęśliwie spędzi resztę swojego życia? skąd wiesz, że nowi właściciele mu to wynagrodzą? skąd wiesz, że pocierpi tylko chwilę?
bez sensu jest to co piszesz

ok.
przykład z życia wzięty.
znajoma miała kota. Był z nimi 10 lat. Zadbany, ukochany kot. Przyszło na świat drugie dziecko. Okazało się, że ma alergię i lekarze kazali się pozbyć kota. Znajoma znalazła dom adopcyjny, kupiła zapas jedzenia, zaszczepiła kota, wypłakała swoje, oddała. Po 10 dniach dostała telefon z domu adopcyjnego, że kotu pękło serduszko z tęsknoty... Po kilku miesiącach się okazało, że dziecko wcale alergii na kota nie miało, a astmę dziecięcą, która przeszła.

drugi przykład.
ludzie wyjechali na wakacje zostawiając swojego psa pod opiekę przyjaciół. Po powrocie z wakacji już psa nie było.... zdechł z tęsknoty.

czy ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że psu, kotu jest po prostu bardzo przykro, jak go opuszczają ludzie, których kocha????
przede wszystkim zrobił się niebezpieczny dla dziecka!!!! a nie niewygodny! chyba napisała że pół roku nie leżała bezczynnie tylk
o próbowała coś zaradzić, lepiej, gorzej- jak potrafiła!

moi rodzice mają psa od rodziny ( miał 3 lata)- i jakoś żyje i ma się dobrze, kocha moją mamę ponad wszystko.

i możemy sobie sypać tutaj przykładami

pewności to ja nigdy nie mam! właśnie w przeciwieństwie do Ciebie. Może za tydzień umrę i zostawię swoje małe dziecko , myślę że gdybym miała psa to on by to lepiej zniósł niż moje malutkie dziecko!!
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:26   #1522
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez justysd Pokaż wiadomość
Gaabbi dużo rzeczy Ci umknęło...
Ty myślisz, że ja tego wszystkiego co Ty piszesz (o umieraniu z tęsknoty) nie wiem??
Dołóż mi jeszcze!
justyna, ja naprawdę nie chcę Ci dokładać. Baaardzo bym chciała, żeby psiak był z Wami i cieszył się życiem. Pisząc pierwszy post miałam nadzieję, że nie oddasz psa... naprawdę. Później już w sumie odpisywałam na to, co Ty pisałaś. To wszystko co piszę, to piszę z przekonaniem. Tak czuję i już. Nie będę Ci kadziła i współczuła, bo w tej sytuacji żal mi tylko psa. Jest Ci źle, rozumiem, ale nikt Ci tego "źle" nie zaserwował. Sama o tym zdecydowałaś.
Jakbym mogła, to bym pomogła.
A bierzesz istnieje jeszcze chociaż cień szansy, że weźmiesz psa z powrotem do siebie?
Przecież zaraz Nelka zacznie chodzić, będzie wiosna, problem spacerów minie. A z agresją naprawdę możecie popracować. Może jest jeszcze szansa, co?
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:32   #1523
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez szpulka111 Pokaż wiadomość
Mam 27 lat i 2 córki jedna 2,5 roku- Dagmara i młodsza 6 miesięcy -Daria.

fajna różnica wieku taka idealna dla mnie jak ktoś chce miec zaraz drugiego bobasa
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-08, 20:32   #1524
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
przede wszystkim zrobił się niebezpieczny dla dziecka!!!! a nie niewygodny! chyba napisała że pół roku nie leżała bezczynnie tylk
o próbowała coś zaradzić, lepiej, gorzej- jak potrafiła!

moi rodzice mają psa od rodziny ( miał 3 lata)- i jakoś żyje i ma się dobrze, kocha moją mamę ponad wszystko.

i możemy sobie sypać tutaj przykładami

pewności to ja nigdy nie mam! właśnie w przeciwieństwie do Ciebie. Może za tydzień umrę i zostawię swoje małe dziecko , myślę że gdybym miała psa to on by to lepiej zniósł niż moje malutkie dziecko!!
to fajnie, że pies u Twoich rodziców ma się dobrze, ale trzeba brać pod uwagę też gorszy scenariusz. Bo jak będzie finał bardziej tragiczny, to co? Wtedy się powie: ten u moich rodziców żyje i jest szczęśliwy, a tamtemu się nie udało??????? Bez sensu

i co Ty tutaj piszesz o umieraniu?????? Chyba szukasz już argumentów z gruchy, bo innych nie masz I skąd ta pewność, że pies by to zniósł lepiej???? Co to w ogóle za kategoryzacja, że pies lepiej, pies gorzej
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:38   #1525
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Onething szkoda ze te płatki czy coś tam nie pomogło.Wiadomo my jako mamy staramy sie na wszytskie sposoby pomóc naszym dzieciom,wiesz ja juz nie eksperymentyje z niczym dla Szymonka,mamy jeden proszek,płyn,mleko itp Boje sie że znów bedzie miał skórę taka jaka miał,wiele razy chciałam dobrze,chciałam pomóc a skóra zrobiła sie gorsza.Ja jak juz pisałam używamy teraz kremu Dexeryl i jest dobrze,skóra jest nawilzona a Szymon niestety był cały czas na sterydach a od czasu jak używamy Dexeryl nie używamy sterydów,nie wiem może i przez ten Dexeryl a może po prostu Szymek już nie potrzebuje sterydów.Oby z tego już wyrastał bo Filipek już w tym wieku nie miał objawów AZS a mi juz czasami ręce opadają

szpulka111 witaj

Ja uważam ze ta dyskusja o psie poszła za daleko
Gabbi ja oddałam co prawda królika bo były podejrzenia ze Filip jest na niego uczulony a po testach się okazało że wcale nie królik jest przyczyna naszych problemów.Lecz człowiek chwyta się wszystkiego,jezeli istaniała możliwość ze przez niego Filip choruję to bez wachania go oddałam w dobre ręce.Nie raz go widziałam i miał się dobrze.Jeżeli istaniała by taka możliwośc ze pies zagraża w jakis sposób mojemu dziecku zrobiłabym wszystko aby jakos temu zaradzić niestety nawet bym go oddała.
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:42   #1526
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
A czy prawie nikt nie powinien mieć zwierząt? Jeździsz po schroniskach, tak? To powinnaś wiedzieć ile osób nie powinno mieć zwierzęcia w domu. Czy większość? Nie wiem. Ale bardzo dużo

Owszem, czesto sie zdarza, ze ludzie wezma zwierze, a pozniej pomysla jaka jest to odpowiedzialnosc.. i niestety pies w "lepszym" wypadku laduje w schronisku, w gorszym jest przywiazywany do drzewa w lesie lub topiony. Mi chodzilo tutaj bardziej o przewidywanie, o ktorym tak wczesniej duzo pisalas. Wiesz.. gdyby kazda z nas moglaby przewidywac przyszlosc, to mysle, ze wiele rzeczy potoczyla by sie w naszym zyciu inaczej. Znam osobiscie osobe, z mojej rodziny, ktora powinna miec zakaz na jakiekolwiek zwierze! Coreczce zachcialo sie rybki... to mamusia kupila rybke, pozniej myszka... krolik, ze myszka bala sie krolka to oddali myszke... pozniej jej corcia zachciala psa... no i krolik baaardzo bal sie psa, wiec oddali krolika - to jest dopiero skandaliczne i "wzorowy" przyklad brania odpowiedzialnosci, za czyjes zycie.

I nie zauważyłam, żeby justysd napisała gdzieś, że próbowała pracować ze swoim psem Może coś mi umknęło.
No to Ci umknelo, bo pisala, ze pracowala...

Powtarzam, to nie justysd jest ofiarą tej całej sytuacji, ale jej były pies!
Ofiara nie, tu sie zgadzam, ale nie mozna na niej teraz wywierac poczucia winy, jak Ty to robisz, bo napisala, ze innego wyjscia nie bylo. Pol roku probowala i pracowala z psem ( sama, ale pracowala) i nie wyszlo.
"A bierzesz istnieje jeszcze chociaż cień szansy, że weźmiesz psa z powrotem do siebie?
Przecież zaraz Nelka zacznie chodzić, będzie wiosna, problem spacerów minie. A z agresją naprawdę możecie popracować. Może jest jeszcze szansa, co? "

oo tu sie podpisuje pod tym co napisalas. Moze uda Ci sie justysd przeczekac teraz, majac caly czas kontakt z pieskiem, a pozniej go zabrac do domu Moze warto pomyslec
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:45   #1527
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Gabbi ja oddałam co prawda królika bo były podejrzenia ze Filip jest na niego uczulony a po testach się okazało że wcale nie królik jest przyczyna naszych problemów.Lecz człowiek chwyta się wszystkiego,jezeli istaniała możliwość ze przez niego Filip choruję to bez wachania go oddałam w dobre ręce.Nie raz go widziałam i miał się dobrze.Jeżeli istaniała by taka możliwośc ze pies zagraża w jakis sposób mojemu dziecku zrobiłabym wszystko aby jakos temu zaradzić niestety nawet bym go oddała.
Ania, ja też. I nigdy nie pisałam, że byłoby inaczej.
Chociaż, jak byłam w ciąży, to rozmawiałam z tż na ten temat i wymyślaliśmy różne rozwiązania. Oczywiście wszystkie trochę abstrakcyjne Ale był np. pomysł, żeby mieszkać osobno tzn. ja z Hanią, a P z psem. Spotykalibyśmy się w ciągu dnia, a na noc P by chodził spać do psa.
Nie komentujcie tego, bo to były tylko rozważania osób, których pies był jeszcze rok temu ich synkiem
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:48   #1528
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
to fajnie, że pies u Twoich rodziców ma się dobrze, ale trzeba brać pod uwagę też gorszy scenariusz. Bo jak będzie finał bardziej tragiczny, to co? Wtedy się powie: ten u moich rodziców żyje i jest szczęśliwy, a tamtemu się nie udało??????? Bez sensu

i co Ty tutaj piszesz o umieraniu?????? Chyba szukasz już argumentów z gruchy, bo innych nie masz I skąd ta pewność, że pies by to zniósł lepiej???? Co to w ogóle za kategoryzacja, że pies lepiej, pies gorzej
niestety codzień podejmujemy jakieś ryzyko, albo będzie dobrze albo nie. Chociaż Ty masz wszystko zaplanowane i zapięte na ost. guzik to i zero ryzyka. No właśnie, a gdyby był finał bardziej tragiczny w postaci ugryzienia dziecka przez psa? to co?
Ja Ci dziewczyno próbuję uświadomić że nie ma pewności do niczego! nie widzę tutaj żadnego argumentu!
ano taka kategoryzacja że swoje dziecko kocham najmocniej na świecie i to nie oznacza że nie kocham męża, mamy, taty, brata czy psa!!!!!!!!!!
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:50   #1529
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Onething
u mnie, a raczej u Oliwki ta kapiel tez nie pomogla. Przyznaje sie, ze nie wyprobowalam tego linomagu A+E , ale posmarowalam ta mascia elidel i po 3 dniach byla znaczna poprawa, a twarz Oliwki wygladala normalnie Teraz znowu ma caly czas czerwone policzki i pomaranczowy nosek ( ten nosek to chyba od marchewki, ale od czego te policzki ... ) A ta masc nie jest sterydowa, wiec moze warto sprobowac

Edytowane przez martula007
Czas edycji: 2012-12-08 o 20:53
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-08, 20:59   #1530
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość

Ja uważam ze ta dyskusja o psie poszła za daleko
Gabbi ja oddałam co prawda królika bo były podejrzenia ze Filip jest na niego uczulony a po testach się okazało że wcale nie królik jest przyczyna naszych problemów.Lecz człowiek chwyta się wszystkiego,jezeli istaniała możliwość ze przez niego Filip choruję to bez wachania go oddałam w dobre ręce.Nie raz go widziałam i miał się dobrze.Jeżeli istaniała by taka możliwośc ze pies zagraża w jakis sposób mojemu dziecku zrobiłabym wszystko aby jakos temu zaradzić niestety nawet bym go oddała.
dokładnie, i nikt mi nie wmówi że powinnam np trzymać w domu psa jeżeli moje dziecko cierpi z jego powodu.
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.