![]() |
#1501 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
![]() ![]() |
![]() |
#1502 | |||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Opamiętaj się, dziewczyno, bo bluszczejesz. Cytat:
Za to jak się cały dzień nie odzywa, to nieraz sama zagaduję, bo czuję się zaalarmowana. Popatrz na to od jego strony. Dobrze zrobił, że urwał kontakt ![]() Cytat:
Ja bym się po prostu wyniosła.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2012-12-10 o 21:14 |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#1503 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
A ja bym chciała żeby zatęsknił. Wiem że jestem straszna.... Ale mam ochotę, żeby zatęsknił a ja go oleję. Ale on taki nie jest. On nie przeżywa jakoś strasznie takich rzeczy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1504 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Nie moge byc w ciazy bo ostatnio sie z nim kochalam jakies 3 miesiace temu wiec spoko spoko :P
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
![]() ![]() |
![]() |
#1505 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Ale macie racje, on wzial umowe na siebie, nie moglam go wyrzucic. Przemyslalam wszystko, poszlam dzisiaj do nas, zapytalam co ma mi do powiedzenia, jak zwykle "przepraszam, wiem ze zrobilem bardzo zle", za wielkiej skruchy nie widzialam tylko to co zawsze. Pozstanowilam ze oddam mu pieniadze za pol miesiaca, wzial od razu (co wg mnie bylo niezbyt fajnie, bo wynioslam sie przez niego, a dobrze wiedzial ze nie mam duzo pieniedzy, wszystkie zarobki wydawalam zebysmy mogli razem mieszkac), od razu powiedzialam ze dla mnie to jest koniec, ze nawet moglabym mu wybaczyc, nie chodzi o to ze nie potrafie ale ja juz po prostu nie chce, ze cos we mnie peklo jak mizdzyl sie do innej,wystarczy juz. On ze jak tak to ok. Nawet mnie nie prosil zebym zostala mimo tego ze dopiero przepraszal ![]() Ogolnie czuje ten glupi bol ze moglismy przeciez byc w tej chwili razem, lezec sobie na lozku, najlepiej kochac sie na zgode, ale ja musialam dotrzymac swojego postanowienia. Wiem ze bol minie, a juz nikt nie bedzie mnie upokarzal i sciagal na dno. W kazdej chwili w ktorej wracaly dobre wspomnienia powtarzalam sobie "nie mozesz, nie mysl czemu, po prostu nie mozesz z nim byc, to tylko glupie uczucia utraty czegos, przyzwyczajenie, ale nie warto." Mysle ze dobrze zrobilam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1506 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1507 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() ![]() Ja to jestem wredną suką i bym się wyniosła bez zwracania mu kasy za cały grudzień, niech by miał! xD Ale to tylko ja... ![]() Jeśli chodzi o mnie... Ciągle mam nadzieję, że sie odezwie. Zero, totalne zero kontaktu przez ponad 3 miesiące... Myślicie, że się odezwie? Jak myślicie co on teraz myśli? Co czuje? Pamięta jeszcze o mnie jak się tak dlugo nie odzywa? Błagam, wylejcie mi kubeł zimnej wody na łeb żebym sie opaietała bo ja go sobie tym bardziej idealizuję im dłużej go nie widzę.. I ciągle mi się wydaje, że teskni i niedługo się odezwie... A ja nie moge w to wiezyć bo to nieprawda! Smutno mi... Jak można tak z dnia na dzien, z dnia na dzień wszystko skończyć! A jeszcze mam jego smsy, że on nie jest takim dzieckiem jak reszta, że on mnie nie zostawi z byle powodu, nie po to jest ze mną w związku, że mnie nigdy nie opuści... Faceci to świnie. Wszyscy. Błagam, napiszcie mi coś. Edytowane przez Agawa24 Czas edycji: 2012-12-10 o 21:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1508 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cześć dziewczyny, mój problem wygląda tak że jestem z facetem od prawie 3 lat. Kilka miesięcy temu wróciliśmy do siebie po chwilowym rozstaniu. Spotkał się z "koleżanką" , okłamał mnie, ale nie zdradził. Dziś wiem, że popełniłam błąd wracając do niego... chyba bałam się samotności.
Oczywiście zarzekał się , że będzie się starał i Bóg wie co jeszcze. Szkoda tylko ze tych obietnic nie spełnił. Teraz miedzy nami jest bardzo średnio, jesteśmy sobie obojętni, nie mamy o czym rozmawiać,denerwuje mnie w nim coraz więcej rzeczy. Nie jestem pewna swoich uczuć i boję się, że kiedyś znów się z kimś spotka albo okłamie. Za każdym razem jak się kłócimy o jakaś drobnostkę, z jednej strony mam ochotę to skończyć a z drugiej łudzę się ze może jeszcze będzie OK. Niby mi zależy, a jednak coś tu nie gra.. Chciałabym aby spojrzał na to ktoś z zewnątrz, bo ja się chyba pogubiłam.. Co Wy sądzicie o tej sytuacji ??
__________________
63kg--->56kg ![]() Edytowane przez chocolateheart08 Czas edycji: 2012-12-10 o 22:04 |
![]() ![]() |
![]() |
#1509 | |||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Bardzo dobrze
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#1510 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
I rozstanie tez było spokojne. Ze łzami.... Jakieś takie nierealne. Stwierdziliśmy ze mamy inne priorytety, on otworzył winko, siedzieliśmy, gadaliśmy....poszlismy razem spać. Dopiero jak rano zacząl zbierać graty to dotarło. Sam ostatnio mówił że rozstanie było dziwne. Że go tak bardzo nie odczuliśmy. Nie było kłótni....tylko miłość... Ech :/ A teraz? Praktycznie jak wojna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1511 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#1512 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Bylam z nim cos ponad rok, po miesiacu juz chcialam odejsc, ale nie wiedzialam jak, w polowie roku rozstalismy sie, wrocilam. Nastepnego dnia troche zalowalam, bo to tak jakbym przyjela dawke narkotyku, przytulil mnie, kochal sie ze mna, emocjonalnie bylo mi lepiej, ale nadal rozum mi mowil ze nie chce takiego zwiazku. Pozniej bylo coraz trudniej, zmienil sie, zaczal byc lepszy, a ja przestawalam mu wierzyc ze to tak na stale, trzymalam dystans, nie ufalam mu do konca, mimo to zdecydowalam sie na wspolne mieszkanie. Dobrze zrobilam, poczul sie pewniej i zaczal sobie na wiecej pozwalac. To nie pozostawilo mi zadnych zludzen. Też o tym myslalam, ale po spokojnej rozmowie z moja mama doszlysmy do wniosku ze lepiej mu oddac, najpierw myslalam zeby oddac mu 1/3, pozniej uznalam ze lepiej polowe, bo jeszcze woda, prąd mogą dojsc. Moglabym spakowac sie i wyjsc bez slowa, ale wolalam oddac pieniadze za czas w grudniu ktory przemieszkalam. Bardzo mozliwe ze mowilby znajomym ze zostawilam go z dnia na dzien i sam musial kupe kasy placic, po co mi to. Niech gada co chce, przynajmniej wiem ze jestem w porzadku finansowo. Edytowane przez anitaa223 Czas edycji: 2012-12-10 o 22:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1513 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Teraz to wiem. Tylko (!) że po rozstaniu 3 tygodnie mieliśmy super relacje. Serio... Aż sami mówiliśmy, że świetnie że tak po fakcie się dogadujemy. Potem była JEDNA "afera"...on był pijany, ja byłam zła na to co wygaduje.... Powiedziałam, że może lepiej się nie kontaktować jak to ma tak wyglądać. Błagał o zmianę zdania. Następnego dnia zadzwonił trzeźwy i przepraszał....Udowadniał że przez jeden incydent nie ma co się odsuwać. Przyznałam rację, rozmawialiśmy ZUPEŁNIE normalnie (przez telefon), opowiadał co tam w pracy, ja też coś opowiedziałam. A po chwili dostałam smsa że przeprasza że on juz się zamknie i że musi się wyciszyć i że KIEDYŚ będziemy mieli kontakt, nie teraz.... Na moje wiadomości nie odpisał :/
On mial do mnie po fakcie "żal" że dwa razy podczas tego miesiąca po związku zarzuciłam mu coś związanego z tym co robi. Tzn. chodziło raz o to że mi opowiadał o swojej ex i o tym ze się z nią spotkał i jak to przeżywał i co ona mu mówiła itp (a ja to na serio przeżywalam, bo ona nam związek też zatruwała i nie chciałam tego słyszeć), a drugi o to że się ze mną umówił...przekładal to spotkanie, ja sobie wszystko pod to dostosowałam...a on stwierdzil że jedzie na urodziny chłopaka koleżanki do innego miasta (400km dalej) właśnie wtedy. Ma prawo oczywiście. Ale ciężko mi było znaleźć się w tej rzeczywistości skoro 3 tygodnie wcześniej było inaczej. Inna sprawa że nawet chyba jakby kolega mnie "wystawił" to byłoby mi przykro. Ja miałam zal o to że 1) właśnie mnie wystawil 2) jak dzwonił pijany po spotkaniu z ex to zachowywal się dziwnie...ciągle gadal...bredził (nigdy aż tak pijanego go nie słyszałam) a potem zaczął na mnie się drzeć że on jest zmęczony i chce iść spać (nie było go w domu) a ja ciągnę rozmowę :/ Typowo pijackie bredzenie. Które mi się nie spodobało... No i to doprowadziło do tego że KIEDYS się odezwie.... Tylko....ja nie wiem kiedy.... i jak znam życie w najmniej odpowiednim momencie. Edytowane przez pogubiona88 Czas edycji: 2012-12-10 o 22:27 |
![]() ![]() |
![]() |
#1514 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
A ja dzisiaj pozytywnie. Rano spotkałam eksa i powiedziałam mu, że mam przed sobą ciężki test i żeby trzymał za mnie kciuki, a on mi na to, że będzie trzymał bardzo mocno i że życzy mi powodzenia. Potem staliśmy i przez parę sekund patrzyliśmy się na siebie... Ale przerwałam to i powiedziałam, że muszę iść. Ubrałam się dzisiaj tak jak uwielbiał jak się ubierałam, a podczas rozmowy cały czas się uśmiechałam, żartowałam i byłam radosna. Jestem z siebie dumna. Widzę, że wszystko się zmienia. Powoli zaczynamy rozmawiać, jak mijamy się na korytarzu uśmiechamy się do siebie i mówimy sobie "cześć", a nie jak kiedyś, że każde odwraca głowę w drugą stronę. A do tego widzę w jego oczach radość na mój widok, patrzy na mnie z takim sentymentem - jak to określiła moja koleżanka. Myślę, że za niedługo zbiorę się w sobie i zaproponuję mu spotkanie - ale na razie niech jeszcze pobije się ze swoimi myślami, a ja dalej będę mu pokazywać, co stracił
![]() A do tego olałam mojego adoratora, bo stwierdziłam, że za bardzo się staram... I wiecie co... Od soboty nieustannie do mnie pisze, zaprosił mnie do kina w piątek, w sobotę idziemy razem na imprezę... Oj nie wiem co to będzie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1515 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1516 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
No właśnie....i to był "powód" dla którego zdecydował że musi się wyciszyć. Na prawdę miałam nadzieję na dobry kontakt po związku. Rozstaliśmy się spokojnie, w "porozumieniu" z ogromnym szacunkiem do siebie... I myślałam że da się to wyciszać stopniowo. Kontaktować, mniej, mniej, mniej aż może nie zupełnie zerwać kontakt ale ustawić go hmm...sporadycznie. Natomiast on zastosował ostre cięcie, z pełną świadomością że akurat dwa dni były dla mnie masakryczne, zawaliło mi się na każdej płaszczyźnie (rodzinnej/przyjacielskiej/zawodowej).... Miałam nadzieję, że zrozumie...i chociaż "potrwa" przy mnie. A on jeszcze dokopał i zniknął, jak juz powtarzam setny raz, "na jakiś nieokreślony czas".
|
![]() ![]() |
![]() |
#1517 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Widzisz, czyli zawsze trzeba ufać instynktowi, zapaliła Ci się czerwona lampka mimo emocji, to dobrze ![]() Pozwolę sobie zacytować jeszcze raz mój wcześniejszy post bo go edytowałam i może część czytających nie zauważyła, że dodałam jeszcze trochę tekstu. Cytuję bo normalnie nie mogę już sama ze sobą, dziewczyny proszę o wsparcie! ![]() ![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#1518 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Agawa24 - masz znajomych, którzy są w szczęśliwych związkach? Jak się z takimi spotykam, to od razu nabieram wyższych wymagań wobec wybranków swego serca. Na przykład aby się odzywali
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#1519 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Do mnie tez zwracal sie 'czubek', tylko ja sie o to wkurzalam, zawsze byl zdziwiony o co mam pretensje,przeciez to nic takiego. Mozna zmienic takie zwyczaje, ktore siedza gleboko w rozumie od zawsze? Cytat:
Moj facet tez watpie zeby sie odezwal, nawet gdyby chcial, bo a) zdaje sobie sprawe ze jest swinia, b) nie wiedzialby co powiedziec. Juz wiele razy po zrobieniu mi swinstwa nie odzywal sie caly dzien, chcial przeprosic, ale nie wiedzial jak ![]() Ja to sie boje tylko tego, ze jak mi sie trafi ktos normalny nie bede umiala z nim byc, bo za bardzo sie przyzwyczailam do hustawek, ale na prawde marzy mi sie spokojna rodzinka, nie chcialabym zeby mi dziecko kiedys powiedzialo "mamo, skoro widzialas ze tata taki jest na poczatku zwiazku to czemu nadal z nim bylas, czemu on musi ciagle krzyczec/upijac sie/bic nas." Wolalabym zeby ojciec moich dzieci byl wzorcem dla nich. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#1520 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
A ja wczoraj do 3 nad ranem płakałam, bo okropnie bolał mnie ząb i pomyślałam sobie,że dawniej on byłby przy mnie i mnie przytulał i wspierał i pomagał a tak zostałam sama, poczzułam się strasznie samotna i nieszczęśliwa i wyłam do rana. Dokopcie mi.
Ehh.kiedy to przejdzie? A już miałam spokój przez 2 tygodnie, to nie, musiała mnie napaść fala wspomnień. |
![]() ![]() |
![]() |
#1521 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
I to, co będziesz miała zależy od Ciebie. Nie wiem, jak normalna osoba może pchać się w przemocowe związki, których konsekwencje są zawsze tragiczne... I nie usprawiedliwiaj mężczyzn traktowaniem ich jak "proste dzieci". Mężczyźni mają dokładnie takie same możliwości działania jak my. Twój facet wybiera olewczy stosunek, i tyle. Dlatego dobrze, gdyby został Twoim eks już na zawsze.
__________________
27.08.2016 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1522 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#1523 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Nic tylko lać i patrzeć czy równo puchnie. ![]() ![]() ![]()
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1524 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Ja też mam ciężki okres porozstaniowy, dziewczęta. :/ Beznadzieja po prostu.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
#1525 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Wstaje oczywiscie wkurzona bo kolejny dzien mi sie snil...
Wchodze na fb, wiadomoc od niego. Chcecie zobaczyc jaki jest bezczelny? wyslal mi to: http://ek.pl/artykuly/ludzie-ze-stanow-chudna-na-potege? To chyba mialo oznaczac ze jeszcze musze schudnac w niezbyt taktowny sposob i z braku odwagi by samemu to powiedziec. Ale bym mu pojechala. Zapomnialam was wspomniec, ze zawsze nie od razu ale zawsze on daje wszystko do jednego wora robiac z tego problem, ze nie nosze rozmiaru S ![]() ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... Edytowane przez Kwiatuszek133 Czas edycji: 2012-12-11 o 10:38 |
![]() ![]() |
![]() |
#1526 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Doradźcie mi proszę jedną rzecz... Zastanawiałam się czy nie otworzyć nowego wątku, ale nie chcę zaśmiecać... Więc może tu uzyskam poradę. Jak wiecie jestem w szpitalu (dziś wychodzę), jeszcze kilka dni czeka mnie leżenie w domu. No ale od przyszłego tygodnia już powinno być ok. Oczywiście "ok" pod względem zdrowotnym. Ale mój problem nie zniknie po okresie wypoczynku po szpitalu, bo... ja NIE MAM CO ROBIĆ. Moje życie jeszcze niedawno? Chłopak z którym mieszkałam, przyjaciółka, sporo znajomych (większość wspólnych z przyjaciółką i tż), praca bardzo aktywna, ciekawa i studia dzienne. Teraz? 1) Chłopak odszedł a po miesiącu zerwał kontakty, mieszkam sama. 2) Przyjaciółka okazała się hmm... straszna. Zakłamana, kombinująca i patrząca tylko na to jak mi dokopać. To ja kontakt zerwałam bo się zorientowałam co wyprawia (mój ex też się zorientował, a kiedyś oboje byliśmy na jej "sznureczku"). My się odcieliśmy ale inni nie i...z zemsty pociągnęła wszystkie bliskie mi (i exowi) osoby za sobą... 3) Mam trochę dalszych znajomych, ale to są na serio DALSI znajomi i mają czas może raz na 2 miesiące ![]() 4) Chodzę na język obcy, ale to kropla w morzu 5) Szukam pracy, jeżdżę z CV, wysyłam oferty - cisza. 6) Studiuję podyplomowo, zjazdy są co 2 miesiące. Ale jak to na studiach podyplomowych, między zajęciami za dużo sie nie robi. Dodatkowo najbliższy zjazd pod koniec stycznia. I tak siedzę w domu i gniję przed TV, komputerem i z książką. Może raz na tydzień z kimś sie spotkam. Nawet z jedną wizażanką się z gadałam na siłownię, ale...teraz nie pochodzę przez te jazdy szpitalne. To nie jest tak że chcę siedzieć i płakać ale nie mam co robić. Myślałam o jeszcze jakiś kursach....no ale SZUKAM pracy. Dostanę to zacznie sie problem bo kursy opłacone a ja nie moge na nie chodzić... Może mam ograniczone myślenie, może Wy macie jakiś pomysł co mogę zrobić by NIE MYŚLEĆ 24h na dobę o ex.... Bo na serio wiem że jakbym sie ruszyła, miała fajną pracę, czy znalazła fajną grupę znajomych to bym szybciej się wykurowała. ---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#1527 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Pamietam jak jechalam pierwszy raz rowerem po mojego siostrzenca, zaczelam powaznie plakac bo ta droga kojarzyla mi sie z nim ![]() ![]() Ja powoli odnawialam kontakty zeby jednak z kims rozmawiac, nie zmuszalam sie, robilam to stopniowo. Jak gdzies wspomnialam mam jedna taka na prawde przjaciolke z ktora moge siedziec i plakac nawet kilka dni i nie ma tak, ze poczuje, ze musze juz isc (tak samo wlasnie mialam z nim dlatego tak mi go brac, w dodatku tylko teraz on zostal bo przyjaciolka w innym miescie) no ale mamy sie spotkac. Staram sie wychodzic tutaj do dziecka mojej siostry tu do niej, tu z jakas kolezanka, nie siedze z nimi za dlugo bo to jednak kolezanki, lubie je a niewiele osob lubie, w sumie spotykam sie teraz tylko z dwoma, nie lubie sie ze wszystkimi spotykac byle do zabicia czasu,spotykam sie tylko z osobami przy ktorys sie dobrze czuje. No ale to tylko mija czas. Musisz to robic stopniowo i to poczuc bo bez tego to moze byc fajne tylko na chwile. I chodzi wlasnie o osobe do ktorej mozesz zawsze przyjsc gdzie ci zle a nie o OSOBY przy ktorych mija ci czas, choc to tez wazne ![]() To zawsze byl problem ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1528 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() ![]() A wracając do mojej sprawy. Po tych dniach w szpitalu czuję ze chyba chciałabym wyjść. Tzn. tak mi się wydaje. Możliwe że jak wyjdę to stwierdzę że to jeszcze nie ten moment. Ale to zawsze mogę więcej nie wychodzić (przez jakis potrzebny mi czas). Na tę chwilę - chiałabym. Ciężko znaleźć jak sugerujesz JEDNĄ osobe, bo takiej wokól nie ma. Najpierw muszę powychodzić z kilkoma dalszymi żeby ewentualnie jedną bliską znaleźć.... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1529 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Bylam wtedy na nią zla, ze jest taka idiotka (tak, teraz ja uzyje tego slowa) i pozwala swojemu synkowi odzywac sie tak do niej, nie zdajac sobie sprawy, ze tym samym pokazuje mu, ze do mnie tez bez problemu moze sie tak odzywac. Po prostu czulam ,ze moje slowa i tak nie maja znaczenia. Dlaczego wtedy nie wyszlam i nie wrocilam do siebie? Nie wiem, to chyba ta chora milosc. Dlatego trwalam w tym przemocowym zwiazku tak dlugo, bo jak bylo dobrze to bylo najlepiej na świecie. To stały schemat w takich zwiazkach, czytalam wiele wypowiedzi dziewczyn, ktore mialy tak samo. Jak bylo dobrze, to facet fundowal mi kino, pizze, robil kolacje, zmywal, glaskal kiedy sie tylko dalo, calowal po stopach itp, zle chwile nigdy nie trwaly dlugo, zazwyczaj pare minut w tygodniu sielanki, poźniej coraz czesciej. Trudno bylo odejsc bedac w takich hustawkach. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#1530 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Ja wiem, ze on mnie nie kocha. Ale widze, ze on chcialby mnie kochac ![]() ![]() ![]() No tak tak, musisz sie pospotykac z innymi, zeby spotkac. Ja sie ciesze, ze mam taka jedna przyjaciolke juz od lat chociaz od kilku miesiecy jest daleko, dalej jest moja jedyna najlepsza przyjaciolka ![]() ---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ---------- Cytat:
Mi zawsze powtarzal jaka to ja sliczna jestem, a gdy schudne i ubiore te szpile co mam to mmMMMm , bede cudem. Powaznie mi tak mowil. Staral sie o mnie, zabieral mnie wszedzie, plakal, ogolnie super, ale gdy chodzilo o poswiecenia zwiazane ze mna, ze mial wybor lub mial sie mna pochwalic, to juz nie i w tedy odczuwalam, ze nie jestem wystarczajaco szczupla. Dopiero gdy wrocilam do Polski pokazal mnie swoim znajomym jako ja ta dziewczyna jego hm byla czy nie wiem co, ale w tedy dopiero bylo mowione, ze my cos, bo w tedy wrocilam szczuplejsza ![]() Ogolnie to teraz mam ochote wyslac mu link do preparatu na porost czlonka, nie zebym cos miala do niego, ale tak, zeby odczul jak to jest ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... Edytowane przez Kwiatuszek133 Czas edycji: 2012-12-11 o 11:33 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:23.