Wrześniówki 2016 <3

[Polta]

Napisane przez chrupa

Ja od kaszlu, który mam od tygodnia to mam aż zakwasy na brzuchu. Ale już ostatki zostały na szczęście. Początkowo jak się rozchorowałam, to też podbrzusze trochę bolało, ale to już przeszło.

Shanti90 - jesteśmy ten sam rocznik Tylko ja z maja

Dzisiaj miałam taki fantastyczny plan, żeby pójść przed pracą zrobić wreszcie hCG. I hCG zrobiłam, ale ledwo to przeżyłam i mąż zamiast do pracy zawiózł mnie z powrotem do domu ;/ Dzisiaj to było jakieś totalne apogeum. Niby udało mi się wstać (najpierw się napiłam, żeby nie wymiotować itp) i po 5 minutach wszystko powróciło do Neptuna... W przychodni to samo... Dobrze, że mąż był ze mną, bo nie mogłam ustać przy rejestracji, zaraz mi się słabo zrobiło. Potem znowu szukanie łazienki... Mój nowy pasażer zdecydowanie nie życzył sobie, żebym szła do pracy. Ale ja chciałam! Tylko zupełnie się do tego teraz fizycznie nie nadaję. Jak dotarłam z powrotem do domu to byłam tak wykończona, że zasnęłam na prawie godzinę na podłodze w łazience... ;( ;( Czuję się jakbym robiła z siebie pokrakę, zawsze twierdziłam, że trzeba być twardym, ale nie daję rady ;( ;(
Nie mogę ani się za dużo napić ani zjeść, bo zaraz mnie mdli. Dzisiaj na razie dałam radę wepchnąć w siebie pół mandarynki i szklankę soku - nie wróciły, więc jest dobrze. Ale ile jeszcze??? ;( Już po tym ostatnim tygodniu poczułam, że mam luźne dżinsy, najwyraźniej już schudłam...
I jeszcze muszę zadzwonić do szefa, że nie wiem kiedy dam radę przyjść wreszcie, a my tam pracujemy tylko we dwoje i jego żona czasami pomaga (ona nie miała żądnych mdłości w ciąży). Jest mi źle ;(

Jeszcze tylko troche i bedzie lepiej całe szczęście, że nie pojechalas sama.

[aisot]

Napisane przez chrupa

Ja od kaszlu, który mam od tygodnia to mam aż zakwasy na brzuchu. Ale już ostatki zostały na szczęście. Początkowo jak się rozchorowałam, to też podbrzusze trochę bolało, ale to już przeszło.

Shanti90 - jesteśmy ten sam rocznik Tylko ja z maja

Dzisiaj miałam taki fantastyczny plan, żeby pójść przed pracą zrobić wreszcie hCG. I hCG zrobiłam, ale ledwo to przeżyłam i mąż zamiast do pracy zawiózł mnie z powrotem do domu ;/ Dzisiaj to było jakieś totalne apogeum. Niby udało mi się wstać (najpierw się napiłam, żeby nie wymiotować itp) i po 5 minutach wszystko powróciło do Neptuna... W przychodni to samo... Dobrze, że mąż był ze mną, bo nie mogłam ustać przy rejestracji, zaraz mi się słabo zrobiło. Potem znowu szukanie łazienki... Mój nowy pasażer zdecydowanie nie życzył sobie, żebym szła do pracy. Ale ja chciałam! Tylko zupełnie się do tego teraz fizycznie nie nadaję. Jak dotarłam z powrotem do domu to byłam tak wykończona, że zasnęłam na prawie godzinę na podłodze w łazience... ;( ;( Czuję się jakbym robiła z siebie pokrakę, zawsze twierdziłam, że trzeba być twardym, ale nie daję rady ;( ;(
Nie mogę ani się za dużo napić ani zjeść, bo zaraz mnie mdli. Dzisiaj na razie dałam radę wepchnąć w siebie pół mandarynki i szklankę soku - nie wróciły, więc jest dobrze. Ale ile jeszcze??? ;( Już po tym ostatnim tygodniu poczułam, że mam luźne dżinsy, najwyraźniej już schudłam...
I jeszcze muszę zadzwonić do szefa, że nie wiem kiedy dam radę przyjść wreszcie, a my tam pracujemy tylko we dwoje i jego żona czasami pomaga (ona nie miała żądnych mdłości w ciąży). Jest mi źle ;(

Boże, doskonale Cie rozumiem. Ja juz od wczoraj mm jakieś słabsze chwile( wczoraj zaczęło mnie brać przeziębienie) tez prawie nic nie moge zjeść, wymiotuje non stop, paskudnie sie czuje i siedzę w pracy.
Mam ochotnik czasami wyć. Z jednej strony jestem głodna jak wilk i parze na jedzenie i juz moge lecieć do kibelka nie wiem co Ci poradzić, to minie. Mam nadzieje. Tez z mojego otoczenia nikt nie przechodził ciąży tak jak ja i głupio mi mowić ze nie mam siły, ze mi cały czas niedobrze, ze chudnę, ze czuje sie jak patyk( mimo ze nie należę do chudych dziewczyn, A nawet mam troche za dużo tu i tam) ale jestem tak wymęczona ze ledwo chodzę
Trzymaj sie kochana i odpoczywaj ilemozesz. Niczym sie nie przejmuj.
Ja postaram sie załatwić sobie zastępstwo na jutro i wyleżeć sie wreszcie troche bo nawet nie mam czasu na drzemkę odkąd wiem o ciąży

[Samarinda]

Nadrobiłam Was w autobusie (woohoo, mpk) mój midgał nie daje za wygraną, ale ogólnie jest okej. I zero mdłości

[chrupa]

Sama to ja bym tam nie dojechała nawet... niby blisko, ale i tak...

Czy szef prorodzinny - ciężko powiedzieć. Najgorzej, że jego żona nie miała żadnych mdłości w ciąży i może im być trudno zrozumieć. Cały ambaras jest taki, że jak jestem w pracy, to szef ma wolne, ma czas dla rodziny itd. A teraz się czuję winna, bo nawet jak bym dała radę przyjść to do niczego się nie nadaję :/ Nie dam rady nawet siedzieć, tylko pozycja horyzontalna nie powoduje, że robi mi się słabo...

Napisane przez aisot

Boże, doskonale Cie rozumiem. Ja juz od wczoraj mm jakieś słabsze chwile( wczoraj zaczęło mnie brać przeziębienie) tez prawie nic nie moge zjeść, wymiotuje non stop, paskudnie sie czuje i siedzę w pracy.
Mam ochotnik czasami wyć. Z jednej strony jestem głodna jak wilk i parze na jedzenie i juz moge lecieć do kibelka nie wiem co Ci poradzić, to minie. Mam nadzieje. Tez z mojego otoczenia nikt nie przechodził ciąży tak jak ja i głupio mi mowić ze nie mam siły, ze mi cały czas niedobrze, ze chudnę, ze czuje sie jak patyk( mimo ze nie należę do chudych dziewczyn, A nawet mam troche za dużo tu i tam) ale jestem tak wymęczona ze ledwo chodzę
Trzymaj sie kochana i odpoczywaj ilemozesz. Niczym sie nie przejmuj.
Ja postaram sie załatwić sobie zastępstwo na jutro i wyleżeć sie wreszcie troche bo nawet nie mam czasu na drzemkę odkąd wiem o ciąży

No właśnie mam to samo uczucie. Aż mi głupio, że tak to przechodzę... W życiu bym nie uwierzyła, że można aż tak i sama bym o kimś mówiła, że przesadza...
Nie wiem jak ty dajesz radę siedzieć w pracy jak czujesz się jak ja... Mój organizm nie daje rady. Jeszcze energii odejmuje mi to, że prawie nic nie jem ;/

Żeby to tylko minęło... Jak najszybciej

[Polta]

Napisane przez chrupa

Sama to ja bym tam nie dojechała nawet... niby blisko, ale i tak...

Czy szef prorodzinny - ciężko powiedzieć. Najgorzej, że jego żona nie miała żadnych mdłości w ciąży i może im być trudno zrozumieć. Cały ambaras jest taki, że jak jestem w pracy, to szef ma wolne, ma czas dla rodziny itd. A teraz się czuję winna, bo nawet jak bym dała radę przyjść to do niczego się nie nadaję :/ Nie dam rady nawet siedzieć, tylko pozycja horyzontalna nie powoduje, że robi mi się słabo...



No właśnie mam to samo uczucie. Aż mi głupio, że tak to przechodzę... W życiu bym nie uwierzyła, że można aż tak i sama bym o kimś mówiła, że przesadza...
Nie wiem jak ty dajesz radę siedzieć w pracy jak czujesz się jak ja... Mój organizm nie daje rady. Jeszcze energii odejmuje mi to, że prawie nic nie jem ;/

Żeby to tylko minęło... Jak najszybciej

W ktorym tygodniu jestescie?

[Mimisia84]

Wspólczuje tych mdlosci dziewczyny! Ja od samej pogody jestem oslabiona, a co dopiero jakbym wymiotowala...

Tyle, ze dalej mam lekkie plamienis. Juz jutro 1 wizyta u gina 😉

[chrupa]

Licząc od OM - początek 8tc
Ale lekarza mam za tydzień więc zobaczymy jak zweryfikuje

[Polta]

Napisane przez chrupa

Licząc od OM - początek 8tc
Ale lekarza mam za tydzień więc zobaczymy jak zweryfikuje

Poczatek 8tc czyli 7tc1d czy 8tc1d?

[chrupa]

Nie wiem właśnie jak się to liczy. Kalkulatory mówią, że 8 tydzień, jak liczę "na piechotę" to od OM minęło dokładnie 7 tygodni i 1 dzień

[Samarinda]

Powiedzcie mi, kochane - jak kręcicie sobie mleko z miodem i czosnkiem to pilnujecie jakichś proporcji czy ładujecie ile wlezie, dopóki Was nie skręci?

Zasiadłam na kanapie w kocu, wyglądam jak starsza plemienna. Jem mielone w mleku kokosowym + kapucha kiszona, nikt mi nie udowodni, że to do siebie nie pasuje

[Polta]

Napisane przez chrupa

Nie wiem właśnie jak się to liczy. Kalkulatory mówią, że 8 tydzień, jak liczę "na piechotę" to od OM minęło dokładnie 7 tygodni i 1 dzień

Czyli w przod. Ja mam 6t2d i tez mi teraz pokazalo, ze 7 tydzien. Tylko wedlug ovu. Wg om mam 6t6d, ale to chyba mniej wiarygodne.

[lianeska]

prawie 4000 betę mam. Rośnie dzidzioch, ale wyniki krwi masakra ponoć leczyłam się u hematologa i widzę, że znowu nawrót mam anemi((

[chrupa]

Ja w tym cyklu jakoś akurat nie ogarnęłam ovu, ale jakoś między 12-14 dni po OM, więc by się w miarę zgadzało

[Lea_ny]

Współczuję Wam tych mdłości Ja kiedyś po jednym leku mialam takie mdłości i było mi tak slabo, ze musiałam iść na L4, bo nie byłam w stanie pracować... więc wiem co czujecie


Ja się dzisiaj kiepsko czuję... jestem osłabiona, a dodatkowo w ciągu dnia zaczęło mnie jakoś dziwnie kłuć w podbrzuszu. Martwi mnie to trochę, bo wcześniej nic takiego nie czułam...
Właśnie wróciłam z pracy i się położyłam i jest trochę lepiej. Dobrze, ze teraz mam 2 dni wolne, to moze uda mi się odpocząć.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[weselna01]

Napisane przez slowikowa25

Paracetamol mozna brac w ciazy, wiec spokojnie

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Poza tym w 3 tyg ciazy to co spozywasz ma znikome dzialanie na fasolke

Dzięki Choć to już działo się też w 4.

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez Montii

witam

dziewczyny mój krwiak powoli znika a pecherzyk rosnie

[Shanti90]

To i ja dołączam do tych co się dziś nie najlepiej czują

Znowu zaczęło mnie kuć podbrzusze. I cały dzień mi niedobrze... Mało zjadłam, a czuję się jakbym z pięć posiłków zjadła. I senna jestem taka, że szok. I ta pogoda za oknem nie pomaga I ogólnie mam ochotę siedzieć i narzekać...

[weselna01]

Napisane przez lianeska

Też sami mieszkamy w Krk ale mi to na ręke, moja mama czasem będzie nas odwiedzać pewnie (mieszka 1,5h autem jakoś od nas ) a teściowa dała nam tak popalić w życiu,ze nie utrzymuję zbyt dobrych relacji z nią.

Współczuję. Moja potrafi być uparta, ale generalnie nic do siebie nie mamy.
Z kolei moja mama mieszka 10h drogi autem ode mnie Także trzymam kciuki, żeby junior lubił jazdę samochodem i podróże, jak my.

[lianeska]

dziewczyny mam b.duży wynik cytomegalowirusa ( jak na zlosc ginek nie odbiera
chyba sie zarycze

[weselna01]

Napisane przez chrupa

Czuję się jakbym robiła z siebie pokrakę, zawsze twierdziłam, że trzeba być twardym, ale nie daję rady ;( ;(

Twardy człowiek w obliczu wycieńczenia zwykle nie podejmuje się brawury, tylko potrafi zrobić pauzę, nabrać sił i iść dalej bo wie, że dobry twardy człowiek to żywy twardy człowiek. Pierwsza zasada ratownictwa medycznego - dobry ratownik to żywy ratownik Także jeśli zastosowałaś wszystkie znane Ci środki, żeby iść dalej a Twój organizm mówi stop, to spróbuj regeneracji. Zwykle to dzięki niej człowiek ma naładowane baterie na dalszą drogę

[lianeska]

Napisane przez weselna01

Współczuję. Moja potrafi być uparta, ale generalnie nic do siebie nie mamy.
Z kolei moja mama mieszka 10h drogi autem ode mnie Także trzymam kciuki, żeby junior lubił jazdę samochodem i podróże, jak my.

napewno polubi

[weselna01]

Napisane przez lianeska

napewno polubi

Dzięki. Oby. I żeby był taki grzeczny i kochany jak rodzice, jak byli mali. Ponoć oboje wrzuceni do łóżeczka potrafiliśmy się bawić sami U mnie matka odnotowywała nawet 3h zajmowanie się sobą...ja to bym teraz panikowała, że to autyzm, a ona była zachwycona ponoć jak ktoś zaglądał do łóżeczka to mu gaworzyłam ale jak odchodził, to nie płakałam. Na własne oczy to samo widziałam u córki koleżanki i baaaaaardzo chcę mieć takie samo dziecko Zobaczymy.

Mały mąż przesypiał nocki, gaworzył, sam się bawił i generalnie do rany przyłóż. Na zdjęciach ma taką samą minę jak teraz, kiedy ma lenia i nic mu się nie chce

lianeska - a co to oznacza, ten wynik, bo się nie orientuję?

---

Dołączam do grona osłabionych i z kłuciami. Spałabym od 16 gdyby nie zadzwoniła klientka. Teraz od godziny staram się zebrać w sobie do tego, co sobie zaplanowałam.
Widzicie efekt...

[lianeska]

w necie wyczytalam,ze dziecko moze przez ten wirus miec wady wrodzone itp( wiecej nie chce czytac

[chrupa]

Napisane przez Shanti90

To i ja dołączam do tych co się dziś nie najlepiej czują

Znowu zaczęło mnie kuć podbrzusze. I cały dzień mi niedobrze... Mało zjadłam, a czuję się jakbym z pięć posiłków zjadła. I senna jestem taka, że szok. I ta pogoda za oknem nie pomaga I ogólnie mam ochotę siedzieć i narzekać...

Siedź i narzekaj. Ja już ponarzekałam i jest trochę lepiej Niestety podobno duża część kobiet ma mdłości i one mogą się pojawić w różnych momentach...

Napisane przez lianeska

dziewczyny mam b.duży wynik cytomegalowirusa ( jak na zlosc ginek nie odbiera
chyba sie zarycze

Zależy czy masz duże IgG czy IgE. Jak IgG to znaczy że to już kiedyś przeszłaś i jesteś odporna, więc się nie przejmuj

Napisane przez weselna01

Twardy człowiek w obliczu wycieńczenia zwykle nie podejmuje się brawury, tylko potrafi zrobić pauzę, nabrać sił i iść dalej bo wie, że dobry twardy człowiek to żywy twardy człowiek. Pierwsza zasada ratownictwa medycznego - dobry ratownik to żywy ratownik Także jeśli zastosowałaś wszystkie znane Ci środki, żeby iść dalej a Twój organizm mówi stop, to spróbuj regeneracji. Zwykle to dzięki niej człowiek ma naładowane baterie na dalszą drogę

Wydrukuję sobie i powieszę na ścianie

[Lea_ny]

Skoro nie jestem jedyna z kluciami, to moze nie zwiastuje to nic złego... chociaż raz to tak naprawdę mało przyjemnie mnie zaklulo i się wystraszylam :/


Lianeska, mam nadzieję, ze to te przeciwciala, które oznaczają, ze mas odporność na te chorobę

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[aisot]

Napisane przez chrupa

Sama to ja bym tam nie dojechała nawet... niby blisko, ale i tak...

Czy szef prorodzinny - ciężko powiedzieć. Najgorzej, że jego żona nie miała żadnych mdłości w ciąży i może im być trudno zrozumieć. Cały ambaras jest taki, że jak jestem w pracy, to szef ma wolne, ma czas dla rodziny itd. A teraz się czuję winna, bo nawet jak bym dała radę przyjść to do niczego się nie nadaję :/ Nie dam rady nawet siedzieć, tylko pozycja horyzontalna nie powoduje, że robi mi się słabo...



No właśnie mam to samo uczucie. Aż mi głupio, że tak to przechodzę... W życiu bym nie uwierzyła, że można
aż tak i sama bym o kimś mówiła, że przesadza...
Nie wiem jak ty dajesz radę siedzieć w pracy jak czujesz się jak ja... Mój organizm nie daje rady. Jeszcze energii odejmuje mi to, że prawie nic nie jem ;/

Żeby to tylko minęło... Jak najszybciej

Powiedzmy, ze nie mam wyjścia :/ chciałam nawet jutro wziąć sobie krotki urlop ale nikt z osób które mogłyby mnie zastąpić nie odbiera :/

[lianeska]

lgG mam wysokie 97,190 a 0,431 lgm

[aisot]

Napisane przez Polta

W ktorym tygodniu jestescie?

7 tydzień wg gina, według ostatniej miesiączki 9

[weselna01]

Napisane przez lianeska

w necie wyczytalam,ze dziecko moze przez ten wirus miec wady wrodzone itp( wiecej nie chce czytac

Ja w necie wyczytałam, że już z 10 razy zrobiłam coś, co potencjalnie mu zaszkodziło.
Istotnie poczekaj na opinię lekarza i mam nadzieję, że szybko ją otrzymasz.

Chrupa - masa, rzeźba, regeneracja. Zamień kontekst i te zasady można przełożyć na życie

Aisot - chyba najlepiej iść do szefa, wypisać co masz do zrobienia w przeciągu najbliższych 3tyg i powiedzieć, że nie najlepiej znosisz ciążę ale to nie jest dla Ciebie teraz wymówka przed pracą, tylko chcesz ją dopasować do tego co się dzieje. Może trochę pracy mobilnej albo zostaniesz godzinę dłużej ale możesz latać za to do wc bez ograniczeń lub zrobić dłuższą przerwę? Szef chce mieć zwykle tę samą jakość pracy lub wyniki a jak to się zrobi to już nie ważne, byleby sie zrobiło. A jeśli to coś niestandardowego, to zwykle podanie do kiedy to potrwa i pokazanie, że nie zaszkodzi firmie - pomaga

[Lea_ny]

Napisane przez lianeska

lgG mam wysokie 97,190 a 0,431 lgm

No to według mnie masz już odporność na te chorobę, czyli nie masz się czego obawiać. Bo jakie masz normy na wyniku? IgG wyszło dodatnie, a IgM ujemne, prawda?

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[aisot]

Napisane przez weselna01

Ja w necie wyczytałam, że już z 10 razy zrobiłam coś, co potencjalnie mu zaszkodziło.

Istotnie poczekaj na opinię lekarza i mam nadzieję, że szybko ją otrzymasz.



Chrupa - masa, rzeźba, regeneracja. Zamień kontekst i te zasady można przełożyć na życie



Aisot - chyba najlepiej iść do szefa, wypisać co masz do zrobienia w przeciągu najbliższych 3tyg i powiedzieć, że nie najlepiej znosisz ciążę ale to nie jest dla Ciebie teraz wymówka przed pracą, tylko chcesz ją dopasować do tego co się dzieje. Może trochę pracy mobilnej albo zostaniesz godzinę dłużej ale możesz latać za to do wc bez ograniczeń lub zrobić dłuższą przerwę? Szef chce mieć zwykle tę samą jakość pracy lub wyniki a jak to się zrobi to już nie ważne, byleby sie zrobiło. A jeśli to coś niestandardowego, to zwykle podanie do kiedy to potrwa i pokazanie, że nie zaszkodzi firmie - pomaga

To firma rodzinna, prawie dwuosobowa zwyczajnie nie mam opcji zostać na kanapie w domu