Grupa Wsparcia Puszystych/pulchnych Wizażanek :)

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dzien dobry wieczor. Wszystkie spicie?

Do niektorych wyslalam PW, do niektorych nie:
Zdrowych Wesołych Świąt Bozegonarodzenia, chociaz ze juz prawie po fakcie.
Wszystkiego czego sobie zamarzycie.

A specjalnie dla Hejasz: (Przepraszam, dopiero teraz przeczytalam że nie jesteś katoliczka, a chyba i do Ciebie wyslylalam pw. Przepraszam, to bylo faux pas...)
Nie wiem jakiego jesteś wyznania - nie wiem co i czy teraz obchodzisz, ale ze szczerego serca, życze Ci aby okres tych kilku dni, ktory dla nas katolikow jest czasem radosnym, byl dla Ciebie rownie radosny jak dla nas. Niewazne z jakich powodow, wazne abyś byla szczesliwa, pelna radosci, pogody ducha i zdrowa w sumie to zycze Ci tego przez wszystkie najlepsze lata.

[hejasz]

No tak Szpiegu nie jestem katoliczką, chociaż należałam do tego kościoła z wyboru moich rodziców. 21 lat temu przyszedł taki okres, że zaczęłam szukać głębi wiary w Boga i doświadczyłam Jego obecności wśród pewnej społeczności ludzi wewnątrz kościoła katolickiego. Grupa jednak się rozpadła z pewnych względów. (nie chcę o tym tu pisać).Niedługo potem poznałam baptystów, a oni zaprowadzili mnie do koscioła zielonoświątkowego. W skrócie mówiąc zobaczyłam i poczułam, że oni mają przeżycia,których doświadczyłam w tamtej grupie i za którymi tęskniłam. Postanowiłam, że zostanę z nimi. Dziś wiem, że to właściwe miejsce, które wybrał dla mnie Bóg.
A propos świąt. Lubię obecnie trwające i wielkanocne też. Wogóle lubię świętować. Cieszą mnie dekoracje, światełka i to wszystko co towarzyszy temu. Jednak jestem wolna od pewnych przyjętych kanonów. Na przykład w ubiegłym roku ze względu na obecność mojego taty-katolika-mieliśmy postną kolację wigilijną, bo bardzo kochałam go (w czerwcu tego roku zmarł) i wcale nie było nam z tym źle. Syn nasz kupił opłatek, którym się podzieliliśmy. Było miło i wesoło. Mój tata był innego wyznania niż ja, ale był człowiekiem normalnym szanował mnie i moją rodzinę.
W ty, roku nie mieliśmy opłatka, zamiast postnej kolacji wigilijnej był obiad wigilijny, bo szłam na 18 do pracy. Kupiliśmy trochę ciasta i drobnych ciasteczek na smak. Kupiliśmy po troszku różnych rybek, bo mój mąż wykorzystuje każdą okazję, aby zjeść rybę, a dla naszego synka jest baaaardzoooo duuuużżżżżooooo żółtego sera, bo lubi go najbardziej. Nie stresujemy się i nigdy nie denerwujemy. Jeżeli czegoś nie ma to nie rozpaczamy tylko mamy to co jest. Nam się to podoba.
Tak więc nie uraziłaś moich uczuć. Bardzo swobodne były Twoje życzenia, które przysłałaś. Dobre dla każdego wyznania czy religii.

Jeśli chodzi o ścisłość to wierzę w Boga Jedynego w Trójcy i w to, że Jezus narodził się z ciała Marii, która była dziewicą. Nie modlę się jednak do Boga za jej pośrednictwem ani świętych.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Hejasz, Ciebie to tylko podziwiać...
Zwlaszcza podoba mi się to:

Jeżeli czegoś nie ma to nie rozpaczamy tylko mamy to co jest.

(w sumie moglabym coś o tym napisać... bo np. moja mama nie rozumie takiego podejscia, ale to dluga historia i nie czuje się abym mogla to opisać publicznie)
Widać że masz zdrowe podejscie do wszystkiego. Ciesze się, że tacy ludzie są wśród nas.

Ciesze sie również z tego powodu że Cie nie uraziłam. Mimo wszystko rzadko w naszym spoleczenstwie spotyka się kogoś innego wyznania niż Katolickie.

Szkoda mi tylko że pracujesz po nocy zamiast być ze swoim mężem i synem... (I kto to mówi? Moi rodzice wychodzą o 4 rano, wracaja o 20, czasem pozniej... A w zime potrafi ich nie byc w domu przez tydzien)
Oby Ci czas w pracy minal szybko

[et-ka]

Hejasz, Szpieg ma rację. czas w pracy powinień Ci szybko minąć, byś rano mogła się cieszyć swoją rodziną.

Dziewczyny, aż mi tak smutno, że te Wasze Święta okazały się nie do końca takie, jakie sobie wymarzyłyście. jednak mam nadzieję, że kolejne dni a przede wszystkim nowy rok przyniesie Wam więcej pomyślności i radości. o.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Et-ka, jak ma sie tylko i wylacznie rodzicow i brata który i tak Świąt z nami nie spedza to Świeta nie beda nigdy wymarzone...

[hejasz]

W Waszym miłym towarzystwie kochaniutkie czas mija szybko.
Szpiegu, et-ka jakie to są wymarzone święta Waszym zdaniem?

[et-ka]

moje? moje chyba takie bez sztucznych uśmiechów, wymuszonych życzeń, krzyków, bieganiny. chciałabym po prostu radości i spokoju. nie patrząc w ogóle na aspekt religijny..tylko relacje, zachowania międzyludzkie.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Wymarzone? Całą rodziną... Wszyscy razem, a nie obok...

[hejasz]

No bo ja sobie myślę, że fajnie jakby nie tylko w świąteczny czas było szczególnie. To znaczy aby zawsze było normalnie. Bo te święta to po prostu wspomnienie narodzenia się Boga-Jezusa- w ciele zwykłej dziewczyny, która była szczególna w oczach Boga-Ojca. To poczęcie było z Ducha Swiętego. I to powinno być najważniejsze wspomnienie, a nie karpie i ile czego było na stole. I tak jest w mojej rodzinie. Dla mnie najważniejsze wspomnienie ( i wtedy według tradycji powinnam ustroić choinkę) to dzień, w którym Jezus narodził się w moim życiu i rozpoczęłam moje życie świadome z Bogiem.
Bo przecież urodził się jako zwykle dziecko, ale potem przyszedł czas Jego śmierci tak jak dla każdego człowieka. Choć Jego śmierć była okrutna - na krzyżu w mękach cielesnych- to miała sens, bo po to zdecydował się przyjść, aby umrzeć w ciele składając ofiarę za mnie.
No ale szczerze mówiąc to nie ten wątek. Chociaż to własnie Jezus sam uwolnił mnie od kompleksu tuszy używając do tego moich rodziców, rodzeństwa i przyjaciół. Pomógł mi zwrócić uwagę moją na to co oni mówili, a nie Ci, którym nie podobało się to, że jestem jaka jestem.
Miałam kiedyś znajomą z mojego wyznania, która modliła się by pomógł mi być chudą na ciele, a grubą (czytaj: silną, potężną) na duchu. Smieszyła mnie ta jej modlitwa, ale była w tym swoista delikatność i szacunek. Ogólnie szanowała mnie, czułam to. Tak więc moją siłą jest Jezus również w tym względzie. Mam pewność, że Bóg kocha tak samo chudych i grubych. I to jest dla mnie najważniejsze.

[_totally_]

Hejasz, u mnie też chodziło o wyznanie.

[Alithia]

Kulbit, Hejasz, Totally, Szpiegu, Et-ka mam dla Was specjalne buziaki i uściski Moje święta pomimo , że rodzinne, wclae nie były ani miłe, ani ciepłe..... Solidaryzuje się z Wami bardzo mocno!!!!!
Ja nie wiem czy jestem katoliczką czy nie....Chyba nadal szukam włąściwej drogi dla siebie jeśli chodiz o te sprawy. Do kościoła nie chodze z własnego wyboru, nie odpowiada mi ta instytucja, bo nigdy tam wsparcia ani duchowego ani innego nei znalazłam, nie odpowiada mi pod względem organizacji, hipokeyzji, i obłudy... ale w Boga wierze, na swój sposób. Moze to głupie i nei zrozumiałe, może to nawet nie jest Bóg, wierze po prostu , ze naszymi losami coś z góry kieruje, jakaś siła sprawcza, przeznaczenie.... Uważam też że zeby sie modlic lub wyciszyć nie potrzeba wybudowanego specjalnie do tego budynku, pełnego przepychu, bo skoro On jest wszędzie, to swoje mysłi możemy kierować do niego gdziekolwiek jesteśmy.....
Ale to ani miejsce ani czas na takie rozważanania....


Trzymajcie sie ciepło......
Buziaki jeszcze raz dla Was . Pamiętajcie jestem z Wami!!!!

[robótka]

Wszystkim życzę zdrowia,bo to najważniejsze.W Nowym roku jak najmniej kłopotów, wiele radości i spokoju.

[robótka]

Alithia, kulbit życzę dużo cierpliwości w trudnych chwilach.Myślami jestem z wami.
Hejasz, totally- to przykre, że niektórzy nie ocecanją wartości człowieka po jego charakterze, tylko po wyznaniu.Mam kilka miłych koleżanek nie katoliczek, ale to nam jakoś nie komplikuje ani przyjaźni, ani znajomości.Lubię rozmawiać na temat ich wiary i one chętnie mnie wtajemniczają, byłam też zaproszona na ich Swięto, oczywiście poszłam.Dla mnie liczy się to, kim są, a nie jakiego są wyznania.

[_totally_]

Myślałam, że już mnie to nie spotka. Miałam problemy w szkole podstawowej, w liceum było dobrze. Na studiach brak jakichkolwiek problemów związanych z wyznaniem. Nie spodziewałam sie...złośliwości "wystukane" przez zawsze miłego, mądrego, dojrzałego chłopaka...

Zaraz zrobi nam się z naszego klubu inny-klub wsparcia wizażanek nie-katoliczek

[kulbit]

Witam Dziewuszki Ja znów z wami w te święta
U mnie nastroje sporo lepsze, ale i tak jestem pewna, ze w przyszłym roku robię święta sama w swoim domu
Dzięki wszytkim które mnie pocieszały, wspierały, dla każdej z was wielki buziak Szczególne podziękowania dla tych które napisały na priv.. to dla mnie było bardzo ważne w takiej chwili. Wielkie DZIĘKI za wszystko
Toczy sie tu zagorzała dyskusja na tematy wiary, wyznania Ja powiem tylko tyle, toleruje każde wyznanie, każde przekonania i nie oceniam nikogo według tego w "co" wierzy bądź nie wierzy. Mam tylko jedną zasadę nie toleruje wkraczania w moje przekonania w tym temacie z butami, nie toleruje przekonywania na siłe, że "to moja wiara najlepsza". Ja nikogo nie nawracam, nie przekonuje i tego też oczekuje w stosunku do siebie. Chętnie dowiem się czegoś o innych wyznaniach ale tylko na zasadzie poznania a nie zmiany wyznania przynajmniej tak mam na dziś

[kulbit]

Wow ma swój tysięczny post!! Hip hip huraaaa Polewać dziewczyny z tej okazji

[_totally_]

Gratuluję "tysięcznika"

[et-ka]

a ja nie rozumiem, jak można nie tolerować innego wyznania. przecież to coś zupełnie naturalnego i nie świadczy o człowieku samym w sobie. i podoba mi się to, co napisała Kulbit. też nie toleruję wchodzenia z butami i przekonywania. totalna głupota.

Kulbit, gratuluję tysięcznego posta. teraz już pójdzie z góóóórki. wiem po sobie, gdy patrzę na licznik pod moim avatarem

[Alithia]

Napisane przez kulbit

Witam Dziewuszki Ja znów z wami w te święta
U mnie nastroje sporo lepsze, ale i tak jestem pewna, ze w przyszłym roku robię święta sama w swoim domu
Dzięki wszytkim które mnie pocieszały, wspierały, dla każdej z was wielki buziak Szczególne podziękowania dla tych które napisały na priv.. to dla mnie było bardzo ważne w takiej chwili. Wielkie DZIĘKI za wszystko
Toczy sie tu zagorzała dyskusja na tematy wiary, wyznania Ja powiem tylko tyle, toleruje każde wyznanie, każde przekonania i nie oceniam nikogo według tego w "co" wierzy bądź nie wierzy. Mam tylko jedną zasadę nie toleruje wkraczania w moje przekonania w tym temacie z butami, nie toleruje przekonywania na siłe, że "to moja wiara najlepsza". Ja nikogo nie nawracam, nie przekonuje i tego też oczekuje w stosunku do siebie. Chętnie dowiem się czegoś o innych wyznaniach ale tylko na zasadzie poznania a nie zmiany wyznania przynajmniej tak mam na dziś

Zgadzam sie z Toba w zupełności Dopóki nam nikt niczego nie narzuca, niezależnie od sfery zycia o jaka chodzi to jest w porzadku. Po prostu każdy ma prawo do prywatności, odrębnosci i swoich poglądów. Człowieka ocenia sie po tym co ma w głowie i w sercu a nie po tym czy chodzi do kościoła lub do jakiego chodzi.....

[Alithia]

Napisane przez kulbit

Wow ma swój tysięczny post!! Hip hip huraaaa Polewać dziewczyny z tej okazji

Gratuluje

[robótka]

Kulbit - gratulacje.
Mmam kłopoty z kręgosłupem i korzonkami. więc tylko na chwilę siadam przy kompie i później znów się kładę. Jestem przerażona,bo jutro przyjeżdża córka z rodziną i zapowiedziała się cała reszta, a ja dziś ledwie chodzę.

[kulbit]

Napisane przez _totally_

Gratuluję "tysięcznika"

Napisane przez et-ka

Kulbit, gratuluję tysięcznego posta. teraz już pójdzie z góóóórki. wiem po sobie, gdy patrzę na licznik pod moim avatarem

Dziewczyny dzięki za gratulacje z okazji tego tysiecznika hahhah Troche sobie jaja robiłam, ale z drugiej strony jak pomysle, że napisałam tu juz tysiąc postów!! Jezuuuuu ale sie nagadałam hehhe

Napisane przez Alithia

Zgadzam sie z Toba w zupełności Dopóki nam nikt niczego nie narzuca, niezależnie od sfery zycia o jaka chodzi to jest w porzadku. Po prostu każdy ma prawo do prywatności, odrębnosci i swoich poglądów. Człowieka ocenia sie po tym co ma w głowie i w sercu a nie po tym czy chodzi do kościoła lub do jakiego chodzi.....

Ze mnie to taki super indywidualista i zawsze jak ktoś probuje mi cos narzucic na siłe to ja ze zdwojoną mocą mówie NIE oczywiście jesli to jest inne niz moje własne poglądy Twardo trzymam się swojego taka juz ze mnie zołza hehe

Napisane przez robótka

Kulbit - gratulacje.
Mmam kłopoty z kręgosłupem i korzonkami. więc tylko na chwilę siadam przy kompie i później znów się kładę. Jestem przerażona,bo jutro przyjeżdża córka z rodziną i zapowiedziała się cała reszta, a ja dziś ledwie chodzę.

Robótko przytulaski dla ciebie, wiem że korzonki to nic miłego moja mama miewała z nimi problemy, pogieta wtedy chodziła jak znak zapytania, bidulka. To wygrzać trzeba i wyleżec więc nie ruszaj się z wyrka jeśli nie musisz, a jutro dzieciaki niech cię obsługują, a co!! Bo pewnie zywkle ty ich więc niech raz one pobiegaja wkoło mamusi, nalezy jej sie powiedz im to ode mnie Pozdrawiam zdrowotnie

[Alithia]

Napisane przez robótka

Kulbit - gratulacje.
Mmam kłopoty z kręgosłupem i korzonkami. więc tylko na chwilę siadam przy kompie i później znów się kładę. Jestem przerażona,bo jutro przyjeżdża córka z rodziną i zapowiedziała się cała reszta, a ja dziś ledwie chodzę.

Ojejku .....Bidulko współczuje Musisz sie w ciepłeku trzymac i nosić cieplusio Leż i nie rób nic, a jak rodzina sie zwali na głowe to niech Ciebie obsługują Nie daj się!!! Wiem jakie to paskudztwo jest bo moja mama z tym od 15 lat się męczy.....Raz jest dobrze a raz sie ruszyc nie moze.....Zdrówka trzy wielkie góry życzę

[hejasz]

Napisane przez kulbit

Wow ma swój tysięczny post!! Hip hip huraaaa Polewać dziewczyny z tej okazji

Gratuluje Kulbit! Ja jeszcze mam do Ciebie ok.755 postów. No to najlepszego i do 2 tysiączka ciagnij!

[paulinka3110]

Witam kochane Puchatki !

Chciałam Wam troszke opowiedzieć o moich dzisiejszych zakupach .
Bo pomimo tego, że były długie to jednak owocne .

Wybrałam się w poszukiwaniu "góry" do spódnicy studniówkowej jak pewnie pamiętacie .
Weszłam do mojego ulubionego sklepu, gdzie rozmiar 44 i 46 to normalka . Kumpela wyszukała mi sliczną czarną bluzeczkę na grubych ramiączkach z dekoltem, ze złotymi cekinkami. Przmierzyłam, była dobra więc wzięłam . Jest taka "akurat" bo jest lekko poszerzana od biustu, dłuższa no i obszyta czarną koronką, więc będzie mi pasować do spódnicy!

Następnie przyszła kolej na buty. Ponieważ bluzka ma złote cekinki więc buty też miały mieć "coś" złotego. Ale w zwiazku z tym, że rozmiar nogi 40-41 w obuwiu damskim to abstrakcja w niektórych sklepach więc byłam zmuszona szwędać się po mieście przez 3 h. Po 2h stwierdziłam, że nie będę szukać złotych tylko jakichkolwiek.

W końcu trafiłam na czarne na nie wysokim obcasiku, ze śliczną czarną kokardeczką Piękne!! Zapinane na kostce...wiecie...takie "okazyjne", ale bardzo ładnie wyglądają na nodze no i sexowne są całkiem .

Pozostaje mi jeszcze kupić bieliznę i rajstopki i chyba będzie wszystko!

Miałam kupić jeszcze bolerko lub marynarkę, ale kumpela mnie tak przekabaciła, że pójdę w narzutce którą kupiłam sobie na połowinki. Czarna, gnieciona, zawiązywana na boku.


Nogi bolą mnie jak diabli, ale jestem zadowolona...

Acha no i oczywiście w drodze powrotnej zachaczyłyśmy o lumpex . No i kupiłam kolejne dwie bluzeczki, ale na "nieformalne" wyjścia.

To by było na tyle...A jak tam po Świętach? Ja mam juz dosyć świątecznego jedzenia... Muszę troche "przeczyścić" organizm bo takiego mam balona w brzuchu...nie ładnie

Pozdrawiam

[et-ka]

Paulinko, a będziesz miała jak pokazać nam Twoja kreację tudzież siebie w kreacji?

[kulbit]

Paulinko fajnie ze zakupy sie udały, ja jutro wybieram sie na poszukiwanie czegoś na sylwestra bryyyy, kiepskie mam nastawienie niestety..
Et-ka spytała o fotki ja sie podłaczam do pytania

[cmoksia]

ja dzisiaj, z okazji studniówki, byłam u krawcowej na pierwszej przymiarce
założyłam te lekko pozszywane kawałki materiału na siebie i szoku doznałam, bo wielkie, wisi na mnie i w ogóle jakieś bezkształtne jest.. pierwszy raz miałam na sobie za dużą sukienke ale krawcowa mnie całą dookoła szpilkami ozdobiła, pospinała materiał i aż zamruczałam jak zobaczyłam co jej z tego wyszło za tydzień druga (ostatnia) miara, ostatnie poprawki i biorę a łaziłam po mieście prawie 3h w poszukiwaniu czegośś na ramiona i znalazłam tylko piękne satynowe żakiety (mam satynową sukienkę, więc w sam raz), ale max 42 i znalazłam jeszcze piękniejsze proste bolerko z samej koronki.. rozmiar uniwersalny, czyli 36-38 za to kupiłam sobie bluzeczkę z przeceny

EDIT: zapomniałam dodać, że niemożliwością jest kupienie gładkiego stanika pod satynową sukienke w rozmiarze większym niż 75C ja sie zachlastam kiedyś w którymś sklepie z bielizną.. przez ostatni rok otworzyły się chyba 4 nowe i nigdzie nie ma nic na mnie

[Gothic_Daisy]

Cmoksia, co do staników większych niż 75C polecam forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=32203
Jest tam mnostwo linków do sklepow internetowych, na zywo itp, w których można kupić bieliznę z miseczką większą niż C
I zapewniam Cię, że są gładkie staniki w takim rozmiarze, bo sama jako posiadaczka 75E wiem coś na ten temat

[Limonatka]

Dziewczyny, przepraszam że tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale jestem przerażona... sobą! Co łykać żeby ograniczyc chęć na słodycze? Świętami świetami, ale ja chyba jestem chora jeśli chodzi o słodycze Przerażam sama siebie. Nie umiem się opanować. Mimo, że np. jestem najedzona po obiedzie, to i tak sięgam po cukierki, czekoladki i inne Nie wiem co robić. Nie chce iśc na razie z tym do lekarza, a spróbować sięgnac po leki. Tylko nie wiem po co? Chrom? Może jest coś lepszego?