Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 10.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88386862]No tak. W pierwszej kolejności medycy (plus personel administracyjny), pracownicy DPSów i MOPSów, seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.

Do końca stycznia mamy mieć 1,5 mln szczepionek, czyli biorąc pod uwagę, że potrzebne są dwie dawki, zaszczepić się będzie mogło 0,75 mln osób. Takim tempem będziemy potrzebować ponad 4 lat, żeby zaszczepić wszystkich. Będzie sporo czasu, żeby zaobserwować, czy po szczepieniu ludzie zamieniają się w reptilian i mówią ssssss gadzim sssssss językiem.
sssssssss! [/QUOTE]

W styczniu ma byc dopuszczona kolejna szczepionka w UE, wiec pojdzie szybciej.

[Monia284]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88386859]Tak samo sobie pomyslalam + ja nie mialabym ochoty na to niekonczace sie rozbijanie >g< na atomy i krecenie dramy. Na cos sie trzeba zdecydowac, a nie takie w lewo w prawo, noszenie maseczki z domownikiem w samochodzie, unikanie domownika, potem spotkanie z chyba 8 osobami w jednym pokoju bez maseczki bez odstepu, potem wizyta u babci bez maseczki, no to wszystko jest po prostu niespojne. Jak ktos chce stosowac takie srodki ostroznosci to prosze bardzo, mozna pomachac babci w oknie z maseczka na buzi, albo wrecz przeciwnie, spotkac sie razem w swieta, ale takie wieczne zmienianie podejscia kojarzy mi sie z podchodzeniem dlonia do ognia i odsuwaniu jej, gdy zrobi sie za goraco, a potem znowu wkladaniem dloni do ognia.

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------



To co twoj tata wobec ciebie robi nie ma absolutnie sensu, mamy zime, okna sa pozamykane, wy mieszkacie na jednym pietrze, uzywacie tej samej kuchni, toalety, oddychacie tym samym powietrzem (powietrze nie wie kiedy konczy sie jeden pokoj), pewnie sie czasem miniecie, te odstepy miedzy toba a nim nie maja w ogole sensu.[/QUOTE]Ok rozumiem. Gdyby to ode mnie zalezalo to spotkalibysmy sie w swieta jak teraz (nie chcialam sobie dac odebrac tych swiat i ok w 20 osob bym sie bala bo to bardziej juz jak mala imprezka ale w tyle co bylismy to dla mnie jeszcze ok - kazdy sam podejmuje decyzje i babcia tez chciala). Trzymalabym odstepy, mi nic nie szkodzi troche sie odsunac. Na pewno to nie zaszkodzi, nie wiadomo czy pomoze ale nie zaszkodzi. Te 1,5 czy 2 m moglabym trzymac. Nadal mozna tak swobodnie rozmawiac. Nie musze sie tez calowac i przytulac. Wiadomo w sklepie nosze maske i trzymam dystans juz obowiazkowo i nawet wiekszy jak da sie ale to inna sytuacja. Z tata tak jak mowie bylabym w stanie nie trzymac i nie unikam go jak ognia, bylabym w stanie byc z nim bez maski a samochodzie bo jestesmy domownikami i tak te bakterie i wirusy kraza (jak ktos obcy to zawsze bym w samochodzie zalozyla maske to inna sytuacja), ale trudno skoro juz chce to zakladam.

Co do miniecia sie to owszem czlowiek sie minie. Tata mowil ze czasem podeszlam do babci. Hmm tylko na sekunde jak dawala mi jedzenie. Przeciez nie na dluzej. Juz nie wiem o co mu chodzilo. On sam mowil ze jak wchodzi do babci to ona otwiera drzwi on wchodzi a ona jest w kuchni i jest dystans. Ok jest ale ja tez tak robie i przeciez nie zblizam sie blisko na sile. Jakbym musiala przejsc to tylko wtedy. Nie analizuje ten moze non stop bo czlowiek by popadl w nerwice. No ale nie podchodze specjalnie blisko ani na dlugo. Przeciez tez nie chce nikogo narazac. W domu mimo zimy sporo wietrzymy, dobrze jak jest ogolnie wywietrzone ale masz racje i tak jak cos jest to krazy w powietrzu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:34 ---------- Poprzedni post napisano o 01:33 ----------

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88386862]No tak. W pierwszej kolejności medycy (plus personel administracyjny), pracownicy DPSów i MOPSów, seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.

Do końca stycznia mamy mieć 1,5 mln szczepionek, czyli biorąc pod uwagę, że potrzebne są dwie dawki, zaszczepić się będzie mogło 0,75 mln osób. Takim tempem będziemy potrzebować ponad 4 lat, żeby zaszczepić wszystkich. Będzie sporo czasu, żeby zaobserwować, czy po szczepieniu ludzie zamieniają się w reptilian i mówią ssssss gadzim sssssss językiem.
sssssssss! [/QUOTE]Haha nie no tak zle raczej nie bedzie ze reptilianie. Tak to nie mysle. Tylko ogolnie poobserwowac. Serio az 4 lata moga byc? Rzad ma tempo. To prawda ze ta liczba dawek idzie sprawiedliwie na kraje? Mysle ze oni za duzo naraz tez nie moga wziac. Zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Monia284

Ok rozumiem. Gdyby to ode mnie zalezalo to spotkalibysmy sie w swieta jak teraz (nie chcialam sobie dac odebrac tych swiat i ok w 20 osob bym sie bala bo to bardziej juz jak mala imprezka ale w tyle co bylismy to dla mnie jeszcze ok - kazdy sam podejmuje decyzje i babcia tez chciala). Trzymalabym odstepy, mi nic nie szkodzi troche sie odsunac. Na pewno to nie zaszkodzi, nie wiadomo czy pomoze ale nie zaszkodzi. Te 1,5 czy 2 m moglabym trzymac. Nadal mozna tak swobodnie rozmawiac. Nie musze sie tez calowac i przytulac. Wiadomo w sklepie nosze maske i trzymam dystans juz obowiazkowo i nawet wiekszy jak da sie ale to inna sytuacja. Z tata tak jak mowie bylabym w stanie nie trzymac i nie unikam go jak ognia, bylabym w stanie byc z nim bez maski a samochodzie bo jestesmy domownikami i tak te bakterie i wirusy kraza (jak ktos obcy to zawsze bym w samochodzie zalozyla maske to inna sytuacja), ale trudno skoro juz chce to zakladam.

Co do miniecia sie to owszem czlowiek sie minie. Tata mowil ze czasem podeszlam do babci. Hmm tylko na sekunde jak dawala mi jedzenie. Przeciez nie na dluzej. Juz nie wiem o co mu chodzilo. On sam mowil ze jak wchodzi do babci to ona otwiera drzwi on wchodzi a ona jest w kuchni i jest dystans. Ok jest ale ja tez tak robie i przeciez nie zblizam sie blisko na sile. Jakbym musiala przejsc to tylko wtedy. Nie analizuje ten moze non stop bo czlowiek by popadl w nerwice. No ale nie podchodze specjalnie blisko ani na dlugo. Przeciez tez nie chce nikogo narazac. W domu mimo zimy sporo wietrzymy, dobrze jak jest ogolnie wywietrzone ale masz racje i tak jak cos jest to krazy w powietrzu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:34 ---------- Poprzedni post napisano o 01:33 ----------

Haha nie no tak zle raczej nie bedzie ze reptilianie. Tak to nie mysle. Tylko ogolnie poobserwowac. Serio az 4 lata moga byc? Rzad ma tempo. To prawda ze ta liczba dawek idzie sprawiedliwie na kraje? Mysle ze oni za duzo naraz tez nie moga wziac. Zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Samo czytanie mnie meczy a co dopiero odstawianie takich szopek.

No nie. Jeśli miałabym ciągle pamiętać o dystansie, nie podchodzenie za blisko a może za szeroko usta otworzyłam i kropelka śliny wyleciala z ust, a może się zasmialam i wirus polecial na odległość 2.01m to zwariowalabym i nie spotykala z ludźmi.

My święta spędziliśmy normalnie - wigilia najpierw u rodziców tz, później u moich, wczoraj my wyprawialismy obiad, ciacho a dzisiaj rodzina tż-ta. Normalnie siedzieliśmy przy stole, rozmawialiśmy, graliśmy - jak zawsze. Jakaś ciocia tż-ta nie była bo boi się korony - i ok, jednak jeśli miałaby przyjechac i obawami zameczac innych to szybko bym się zmyła ze spotkania. Lubię spójność - boisz się to się nie spotykasz. Tak samo o samej koronie może dwa zdania zamienilismy i tyle. Dla mnie temat już zmeczony, od prawie roku ta sama płyta - covid to, covid tamto

Sylwetra organizujemy i naprawdę mam nadzieję, że goście nie biorą poważnie zaleceń godziny policyjnej. Jeśli chcą - mogę nie pić i zrobić za kierowcę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez kasiunia788742

Samo czytanie mnie meczy a co dopiero odstawianie takich szopek.

No nie. Jeśli miałabym ciągle pamiętać o dystansie, nie podchodzenie za blisko a może za szeroko usta otworzyłam i kropelka śliny wyleciala z ust, a może się zasmialam i wirus polecial na odległość 2.01m to zwariowalabym i nie spotykala z ludźmi.

My święta spędziliśmy normalnie - wigilia najpierw u rodziców tz, później u moich, wczoraj my wyprawialismy obiad, ciacho a dzisiaj rodzina tż-ta. Normalnie siedzieliśmy przy stole, rozmawialiśmy, graliśmy - jak zawsze. Jakaś ciocia tż-ta nie była bo boi się korony - i ok, jednak jeśli miałaby przyjechac i obawami zameczac innych to szybko bym się zmyła ze spotkania. Lubię spójność - boisz się to się nie spotykasz. Tak samo o samej koronie może dwa zdania zamienilismy i tyle. Dla mnie temat już zmeczony, od prawie roku ta sama płyta - covid to, covid tamto

Sylwetra organizujemy i naprawdę mam nadzieję, że goście nie biorą poważnie zaleceń godziny policyjnej. Jeśli chcą - mogę nie pić i zrobić za kierowcę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ok ale tu juz nie do konca sie zgodze. To tak jak w zyciu. Moge bac sie czegos innego ale moge i tak w miare normalnie zyc. Ja zgadzam sie z tata ze koronawirusa nie mozna calkiem lekcewazyc i nie smieje sie z niego. Mam z tylu glowy ze mozna ciezko przejsc zarazenie. Nikt rozsadny by tego nie chcial. Jednak moge miec jakies obawy, ale tez nie chciec sie zamknac w domu i chciec choc na troche spotkac sie z rodzina. Moge trzymac 2 m dystansu, dla mnie samo to ze mozemy pogadac nawet jak z dystansem wiele znaczy, to jest nadal mile, ale juz przesada i ciagle poprawianie kogos a moze 2 m to za malo i odsuwanie sie dalej i ciagly temat przy stole o koronaworusie meczy. Dlatego uwazam ze zloty srodek jest najlepszy. Obawialabym sie ze wszystkimi calowac i przytulac i wole tego nie robic i bez tego tez sie dobrze bawie ale przy tym nie odsuwam sie jak oparzona jak ktos kolo mnie przejdzie. To chyba w miare rozsadne podejscie? Takie na pewno nielekcewazenie calkiem ale tez nie paranoja. Z Sylwestrem jak mowilam bedziemy we dwoje wiec nie ma problemu. Co do Sylwestra skoro robicie impreze to moim zdaniem lepiej ich dopytajcie jakie maja podejscie. Tak zebyscie wiedzieli czy chca wracac w nocy czy jednak byc do rana. Roznie moze byc. Tak jak pisalismy wczesniej niektorzy nie lubia imprez do rana a inni lubia i moga sie nawet cieszyc. Jak dla mnie to jednak lepiej jakbys i Ty pila a nie musiala sid ograniczac bo kierowca. Ja zazwyczaj biore Ubera jezeli juz wracam w nocy. No chyba ze jest daleko i nie byloby juz opcji ani Ubera ani taksowki albo bardzo droga i zero autobusow to wtedy wolalabym zanocowac lub takiego goscia przenocowac zeby nic mu sie nie stalo ale to chyba normalne w tej sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Monia, musisz się zdystansować od tych akrobacji cyrkowych.

Jedliście kolację u babci, więc już bez różnicy, czy byliście u niej 1, 2 czy 3 razy, jeżeli przez te dni kursowaliście babcia-dom, babcia-dom. Wyparzaliście później we wrzątku wszystkie sztućce, talerze, filiżanki? Po umyciu naczyń wyrzuciliście od razu gąbkę?

Koronawirus w ślinie mógł zostać przeniesiony na sztućce, ze sztućców na gąbkę i babcia ma teraz w domu zabójczą gąbkę.

A czy Twój tata używa tej samej gąbki lub myjki do naczyń, co Ty?

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:56 ----------

Zabójcza gąbka powinna znaleźć się w tagach.

[Monia284]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88386895]Monia, musisz się zdystansować od tych akrobacji cyrkowych.

Jedliście kolację u babci, więc już bez różnicy, czy byliście u niej 1, 2 czy 3 razy, jeżeli przez te dni kursowaliście babcia-dom, babcia-dom. Wyparzaliście później we wrzątku wszystkie sztućce, talerze, filiżanki? Po umyciu naczyń wyrzuciliście od razu gąbkę?

Koronawirus w ślinie mógł zostać przeniesiony na sztućce, ze sztućców na gąbkę i babcia ma teraz w domu zabójczą gąbkę.

A czy Twój tata używa tej samej gąbki lub myjki do naczyń, co Ty?

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:56 ----------

Zabójcza gąbka powinna znaleźć się w tagach. [/QUOTE]No ja wiem. Dlatego mowie jak dla mnie troche przesadzaja. Wiem ze nie ma moze wielkiej roznicy czy bylismy 2 czy 3 dni ale osobiscie wolalam byc 2. Zwlaszcza ze ich to jakas uspokaja a dzis bylam z chlopakiem u jego rodzicow. Zreszta ogolnie 2 dni siedzenia to i tak juz duzo. Dla mnie i tak lepiej 2 dni bo gdybym nie daj losie przywlokla cos od rodzicow chlopaka to nie chcialabym tego babci sprzedac. Dlatego juz po kolejnej "imprezie" wolalam zakonczyc

Tak mamy te sama gabke do naczyn w sumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88386895]Monia, musisz się zdystansować od tych akrobacji cyrkowych.

Jedliście kolację u babci, więc już bez różnicy, czy byliście u niej 1, 2 czy 3 razy, jeżeli przez te dni kursowaliście babcia-dom, babcia-dom. Wyparzaliście później we wrzątku wszystkie sztućce, talerze, filiżanki? Po umyciu naczyń wyrzuciliście od razu gąbkę?

Koronawirus w ślinie mógł zostać przeniesiony na sztućce, ze sztućców na gąbkę i babcia ma teraz w domu zabójczą gąbkę.

A czy Twój tata używa tej samej gąbki lub myjki do naczyń, co Ty?
[/QUOTE]


Nie sądzę, żeby prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem po przejściu takiej drogi było wyższe niż 0.01%, tak szczerze mówiąc.

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Nie. Moze nie 4 m. Moze przesadzam. No ale mysle ze wiecej niz 2 m. Salon 20 pare metrow. Skoro bylam tylko z tata i babcia wczoraj to spokojnie dalby rade na 3 m sie odsunac ale on juz jak dla mnie przesadza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

A ja cos mowie? Zmienilam sie i wiem ze przesadzalam. Juz naprawde staram sie nie oceniac innych. Widze swoje bledy. Uwazam i tez nie chce zarazic babci. Noszenie maski, trzymanie dystansu to chyba tez uwazanie? Faktycznie juz nie zamykam sie w domu ale uwazam. Wiadomo ze tez nie chcialabym sie zarazic. Chyba zdrowsza postawe teraz prezentuje niz wczesniej? Troche wyluzowalam co nie znaczy ze calkiem lekcewaze zagrozenie. No ale przy tacie w samochodzie wczesniej maski nie chcialam nosic bo i tak jestesmy domownikami. Od Was tez wiem ze jak domownicy to nie ma co. No ale skoro juz chce to zakladam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, ale ja tylko mówię, że nie masz co się dziwić tacie, bo tak samo się zachowywałaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez kasiunia788742

Samo czytanie mnie meczy a co dopiero odstawianie takich szopek.

No nie. Jeśli miałabym ciągle pamiętać o dystansie, nie podchodzenie za blisko a może za szeroko usta otworzyłam i kropelka śliny wyleciala z ust, a może się zasmialam i wirus polecial na odległość 2.01m to zwariowalabym i nie spotykala z ludźmi.

My święta spędziliśmy normalnie - wigilia najpierw u rodziców tz, później u moich, wczoraj my wyprawialismy obiad, ciacho a dzisiaj rodzina tż-ta. Normalnie siedzieliśmy przy stole, rozmawialiśmy, graliśmy - jak zawsze. Jakaś ciocia tż-ta nie była bo boi się korony - i ok, jednak jeśli miałaby przyjechac i obawami zameczac innych to szybko bym się zmyła ze spotkania. Lubię spójność - boisz się to się nie spotykasz. Tak samo o samej koronie może dwa zdania zamienilismy i tyle. Dla mnie temat już zmeczony, od prawie roku ta sama płyta - covid to, covid tamto

Sylwetra organizujemy i naprawdę mam nadzieję, że goście nie biorą poważnie zaleceń godziny policyjnej. Jeśli chcą - mogę nie pić i zrobić za kierowcę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

My to samo.

Jeszcze jak w pierwszym lockdownie moi rodzice i teściowie przestrzegli zaleceń, to uszanowaliśmy ich decyzję i sami też się ich trzymaliśmy.

Ale jak zażądali zobaczyć wnuki to ja nikomu nie będę odmawiać, zwłaszcza byłej pielęgniarce i lekarce.

Moi rodzice po dwóch miesiącach niewidywania wnuków i nas niemal dostali depresji. Ja też.

Rozważam narty ciągle, koleżanka jedzie pod koniec stycznia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

My czekamy czy otworzą hotele, bo planujemy jak co roku wyjazd w lutym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Monia, ale wasze działania nie są ani logiczne, ani konsekwentne.
Ja też się czasami spotykam z rodzicami i w tych momentach po prostu biorę na klatę, że mogę ich zarazić. Tyle. Bez szopek i bez cudowania pt. ale widzimy się tylko 2 dni, bo 3 to już ryzyko.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Już są całe fotorelacje na FB, nie widziałaś? 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Kiedyś "ała, tylko nie w szczepionkę". Teraz "ała, tylko nie w tatuaż".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

5 osób dzisiaj z wielkooo pompoooo zaszczepionych będzie, a pierwszego dnia w UK zaszczepiono 600 000 ludzi...

[5e327f3732852adf48e9cb3f56b2e58327f4a9c0_62c21f8678871]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88387012]5 osób dzisiaj z wielkooo pompoooo zaszczepionych będzie, a pierwszego dnia w UK zaszczepiono 600 000 ludzi... [/QUOTE]

Jaki kraj, taka pompaaaa...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Czarina]

Napisane przez Linka25

to ciągle przypadek mojej 87 letniej cioci "ofiary covid" (żadnej infekcji ani ona ani nikt z jej otoczenia nie miał..) Test zrobił się pozytywny po czasie, o czym poinformował jej córkę ktoś z personelu medycznego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli prawdopodobnie test był fałszywie pozytywny i Twoja ciocia zmarła z powodu nieudzielenia jej pomocy.
Pewnie takich przypadków jest więcej.

Napisane przez Limonka2738

Do testy DIY to ktoś wlał trochę Tymbarka jabłko-wiśnia i wyszedł pozytywny więc...

Bo one wychodzą pozytywne po przekroczeniu czasu 30 minut. Także jak ktoś wie jak one działają, to nie robi sensacji z tego że tymbark wyszedł pozytywny. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88387012]5 osób dzisiaj z wielkooo pompoooo zaszczepionych będzie, a pierwszego dnia w UK zaszczepiono 600 000 ludzi... [/QUOTE]No nie, 600 tys to zaszczepili w miesiąc. Pierwszego dnia nie pamiętam ile, ale na pewno nie 600tys

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez Czarina

Także jak ktoś wie jak one działają, to nie robi sensacji z tego że tymbark wyszedł pozytywny.

Tutaj artykuł o słynnym teście Tymbarku
https://sprawdzam.afp.com/nie-uzyty-...o-nie-wykazuje

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

O nie! Przespałam. Chciałam obejrzeć relację na żywo.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

No i mamy współczynnik zachorowań na 100 tys mieszkańców 20.81.
Od 25 miała być żółta strefa. Czyli od jutra powinno się wszystko otwierać.
Ale nie.
Jestem taka wkurzona na tych kłamców, że brak słów. :/

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[LhunLai]

Tak sobie myślę, jak znamienne jest to, że w takich Czechach pierwszą osobą zaszczepioną był premier, a u nas najważniejsze osoby w państwie ani nie garną się do zaszczepienia na oczach kamer, ani do chociażby zachęcania czy kampanii, żeby się zaszczepić Tymczasem w UK, USA, itp głowy państwa deklarują zaszczepienie. No to jak Polacy mają się przekonać do szczepień skoro nasz rząd się tak zachowuje? Nic dziwnego, że u nas tyle sceptyków.


Ja sama się zaczynam skłaniać w stronę szczepienia bo już mam dość tego wszystkiego. Ja już przeszłam koronę ale nie wiem czy jestem odporna, więc chyba zrobię sobie to badanie na przeciwciała i jeśli będzie ich dużo to na razie nie robię nic. Tak bardzo chciałabym iść do już knajpy ze znajomymi, do kina, na koncerty, chociaż na 3 dni do Gdańska pojechać na weekend, cokolwiek, nie miałam żadnych wakacji w tym roku - to nie, bo kwarantanna narodowa i hotele pozamykane. Bosh, niech już będzie normalnie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Ingrid80]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88387012]5 osób dzisiaj z wielkooo pompoooo zaszczepionych będzie, a pierwszego dnia w UK zaszczepiono 600 000 ludzi... [/QUOTE]Nieprawda. W sąsiednim szpitalu w moim mieście rowniez juz dzisiaj szczepią. Tylko bez kamer

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elizka1987]

Napisane przez LhunLai

Tak sobie myślę, jak znamienne jest to, że w takich Czechach pierwszą osobą zaszczepioną był premier, a u nas najważniejsze osoby w państwie ani nie garną się do zaszczepienia na oczach kamer, ani do chociażby zachęcania czy kampanii, żeby się zaszczepić Tymczasem w UK, USA, itp głowy państwa deklarują zaszczepienie. No to jak Polacy mają się przekonać do szczepień skoro nasz rząd się tak zachowuje? Nic dziwnego, że u nas tyle sceptyków.


Ja sama się zaczynam skłaniać w stronę szczepienia bo już mam dość tego wszystkiego. Ja już przeszłam koronę ale nie wiem czy jestem odporna, więc chyba zrobię sobie to badanie na przeciwciała i jeśli będzie ich dużo to na razie nie robię nic. Tak bardzo chciałabym iść do już knajpy ze znajomymi, do kina, na koncerty, chociaż na 3 dni do Gdańska pojechać na weekend, cokolwiek, nie miałam żadnych wakacji w tym roku - to nie, bo kwarantanna narodowa i hotele pozamykane. Bosh, niech już będzie normalnie.

Oglądałam konferencję w tym szpitalu MSWiA. Jeden z dziennikarzy zapytał premiera kiedy się szczepi to nie odpowiedział.
I podali, że wśród medyków tylko 30% osob zapisało się na szczepienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[mikoma]

Napisane przez elizka1987

Oglądałam konferencję w tym szpitalu MSWiA. Jeden z dziennikarzy zapytał premiera kiedy się szczepi to nie odpowiedział.
I podali, że wśród medyków tylko 30% osob zapisało się na szczepienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A prezydent mówi, że chętnie się zaszczepi, ale nie chce odbierać szczepionki bardziej potrzebującej osobie i dzielnie poczeka na swoją kolej