My juz o sobie tyle wiemy, że każdy nasz problem rozwiązać umiemy- PART III

[ygerna]

cześć lasencje

ja dziś ledwo żyję wczoraj miałam imprezkę w mieszkaniu, bo wpsółlokatorki tż miał urodziny i opijaliśmy potem zaliczyliśmy dwie dyskoteki, ja wyrwałam jakiegoś chłopaka, nawet niezły ale tylko potańczylismy....

Goś ja uwielbiam czytać twoje posty!

Monika jak tam córcia?? a avatar masz świetny teraz dopiero zorientowałąm się ze to wcale nie jest znaczek nike

kochane powiedzcie mi co sadzicie na ten temat: ta moja współlok która już pracuje wyjechała na 5 tyg wczoraj. zapytałam ją czy mogę pożyczać od niej jej deskę do prasowania i ona się zgodziła. już jej nie było w domu a ja akurat chciałam wziąć tą deskę. wchodze do niej a tu zonk! deski nie ma, chyba ją gdzies schowała wieeeeem wyolbrzymiam problem lae przed tym wyjazdem zrobiło się trochę nieprzyjemnie, bo przetrząsnęła całe mieszkanie w poszukiwaniu klucza do jej pokoju zeby go zamknąć...i dostałysmy od niej niezłe kazanie z którego wynikało że mamy absolutnie nawet nie dotykać nawet klamki do jej pokoju tak jakby któraś z nas miała się tam przenieś czy coś...albo jakbym miła komuś wynająć ten pokój...dziwnie się poczułyśmy z druga wspólok bo mieszkamy razem już 3 rok i świetnie się znamy i dogadujemy, a poczułam się tak jakby nie miała do mnie zaufania..

[sun in the winter]

a nie możesz do niej zadzownić ;>

[ygerna]

aktualnie to ona siedzi w samolocie
oj tam przezyję bez tej deski bez przesady chodziło mi tylko o sam fakt że poczułam się jakby nie miała do nas/mnie zaufania

[sun in the winter]

ale ja bym jej poszukała , wkoncu pozwoliła Ci pewnie nie jest jakos schowana ..

[ygerna]

pokój ma mały także możliwość schowania miała w szafie lub w wersalce, w szafie już sprawdzałam chyba że wzięła ze sobią

[sun in the winter]

hahahah nigdy nie wiadomo ;D ;D

[tamlin111]

Jak Ci pozwoliła to szukaj A bagażu zbyt dużego nie miała??? Może ją gdzieś upchła
A avatarek tak na przekór ustawiłam temu że moje prawie że własne osobiste plemniki nie mają szans na spotkanie z jajeczkiem
Mój teść w szpitalu na intensywnej. W nocy go pogotowie zabrało. Lekarka go leczyła syropkiem i lekami przeciw gorączkowymi a on biedak przewlekłe zapalenie płuc miał

[nietypowynick]

tamlin moja mama 3 tygodnie leczyla lekarka antybiotykami jakimis na przeziebienia, grypy itp az wkoncu poszla do innej, dostala skierowanie na rentgen i jak znajoma uslyszala co jest w opinii radiologa to od razu kazala na szpital jechac. Moja mama miała odmę i płuco tak opadniete ze fuksem uniknela usunięcia...

[Patrycja183]

Czesc lasencje
Ja wpadlam tylko sie przywitac i ide sie rozpakowac ,wpadne do was jutro
to narazie milego wieczoru zycze papa

[myszowata s]

Napisane przez gg22

jak to przerabiasz ubranka? na jakie? dawaj no tutaj Cholero jedna ZA SKROMNA linki do tych aukcji, wrzucaj zdjęcia!!!!!
chcemy to zobaczyć, prawda dziewczyny???

a wiesz, oglądałam ostatnio taki program o kolesiu, Niemcu, który zaczął najpierw na małą skalę, potem na większą szyć torby ze skór materacy gimnastycznych. no w życiu bym nie wpadła!!!! każda torba jest ręcznie robiona, nie ma 2 takich samych modeli i bla bla bla i teraz koleś nie dość że daje zaporowe ceny na te torby to ma zamówień na kilka miesięcy do przodu.
Wystarczy mieć pomysł, talent i się nie bać

Zależy jakie ubranka, niektóre wystarczy tylko troszkę podszyć, a jak czegoś nie da się już uratować, to stawiam na swoją wyobraźnię i próbuję tworzyć coś nowego. Obiecuję, że następnym razem pokażę wam zdjęcia, bo teraz nie mam możliwości.
Ja właśnie szukam tej swojej drogi na biznes, badam rynek

Napisane przez gg22

ja chyba oszaleję.....Myszka zawstydzasz mnie, serio. jak to robisz? no podziel się ze mną tajemną wiedzę bo tak na prawdę to to, że Ty tak super działasz, że Kaś pochwaliła się różyczkami to ja się też za to wzięłam. bo ja jestem leń i nie chce mi się wyszukiwać różnych blogów żeby się teego uczyć, podpatrywać, więc to Wy jesteście takimi moimi motorkami które mnie nakręcają

ostatnio robiąc kartkę dla siostry i przyjaciółki prawie zamieszkałam w sklepie dla plastyków normalnie chciałabym mieć wszystko!!!! te papiery, welury, farby, ozdóbki.... ahhhh!!!!!! ale te materiały są strasznie drogie i szkoda mi tego kupować, bo jak się z takiego hobby nie zrobi czegoś więcej niż tylko zwykłej przyjemności dla zabicia czasu to po prostu się takie zakupy nie opłacają.
więc kombinuję z tzw. byle czego, co mi się nawinie, a wszystkie te gadżety podziwiam z daleka

Pytasz, jak robię papier ozdobny? Bardzo prosto! Na kartkę (ja używam papieru wizytówkowego, ale zwykła kartka też się nada) kładziesz zbliżony wielkością kawałek folii spożywczej. Wybierasz sobie jakiś ładny wzorek z serwetki papierowej, rozdzielasz warstwy i tę z nadrukiem kładziesz na folii spożywczej. Dla zabezpieczenia na wierzch kładziesz papier śniadaniowy i prasujesz folia się roztapia i skleja kartkę z serwetką. Według mnie super to wychodzi. Niektóre babki zdobią brzegi tuszem również jak będę miała możliwość dodam zdjęcia mojego papieru, który zrobiłam na próbę

Wiem jak to jest z tymi sklepami. Ostatnio wyczaiłam w Bydgoszczy sklep dla plastyków, no mogłabym z niego nie wychodzić! Tylko nieraz te ceny powalają... dlatego też wolę sama pokombinować jak można coś z niczego zrobić. No ale czasem mogę poszaleć i kupiłam sobie w Empiku zestawik różnych ozdóbek do robienia kartek

Jak mi się przypomną jakieś metody robienia czegoś z niczego to dam znać

Napisane przez gg22

Myszka mam pytanie- czy jest coś z rękodzieła czego nie robiłaś?szok!!!!

a wczoraj kupiłam sobie takie śliczne kolorowe drewniane koraliki w mega odblaskowych kolorach- różowy, żółty, zielony, czerwony itd. i będę sobie naszywać na zasłonkę

Uwierz, że nie próbowałam jeszcze wieeeeeelu technik rękodzieła, ale mam nadzieję, że w przyszłości będę miała ku temu sposobność

Jak byłam dzieciakiem to z moją ciocią robiłyśmy taką sznurkową (?) zasłonkę z.... patyczków higienicznych ściągały tę watkę, przecinałyśmy patyczek na kilka części i układałyśmy wzorki nawlekając je na nitki ale domyślam się, że Twoja zasłona będzie wyglądać bardziej stylowo, jak skończysz, chętnie zobaczę

Napisane przez gg22

a ja wczoraj byłam na rozmowie dotyczącej mojej drugiej pracy iiiiiii...... chyba się mogę pochwalić zostałam zastępcą dyrektora regionalnego ds. szkoleń brzmi dumnie, ale w rzeczywistości aż tak dumnie nie jest.... no ale cieszę się, bo co prawda roboty będę miała 5x tyle to przynajmniej będę mogła coś wpisać do CV

Gratuluję kochana faktycznie brzmi dumnie, mam nadzieję, że będziesz zadowolona z nowej pracy

Napisane przez kropelkaa

Myszka robie tylko tak: matko jaka Ty jestes zdolna ja wiedziałam o tym od dawna, ale czytam i poprostu zazdroszcze talentu, jak Ty robisz?
powiedz takiej amatorce jak ja skad Ty w ogole wiesz jak to wszystko zrobić chodzi mi o takie początki jak zaczynałaś skąd wiedziałaś co gdzie kupić co potrzebujesz i jak zacząć to robić, nie wiem jakies filmiki w necie czy jak skąd?może w wolnej chwili ja się za coś takiego wezme tylko, że chyba bym usiadła i nie wiedziała od czego zacząć

Marta, mnie szydełkowania i robienia na drutach próbowała nauczyć mama jeszcze jak byłam dzieckiem, ale nie byłam pilną uczennicą, bo mnie to kompletnie nie interesowało. Szczerze to dopiero od około roku zaczęłam się tym na poważnie zajmować i uczyć wszystkiego na nowo, więc jak widzisz da się po materiały możesz chodzić do pasmanterii lub sklepów papierniczych/dla plastyków, w zależności od tego co byś chciała robić. Informacje wszystkie można znaleźć w internecie, ale jeśli chciałabyś o coś konkretnego zapytać/ poradzić się to ja bardzo chętnie Ci pomogę

Napisane przez MarysN

Jeszcze nie mialam okazji.. gratulacje Myszka!! nasza wizazowa zdolniacha gdybys miala za duzo tego swojego talento to chetnie przyjmę.. co chwila cos nowego.. -podziwiam!
aaa! co z tym kolesiem od butow? juz mu przeszlo?

mialam byc wczoraj, ale to nnie byl dobry dzien, wiec wolalam nie.. wczoraj jakby wszystko bylo przeciwko mnie! wieczorem Miki mnie wku*wil, rano wstalam niewyspana, w takim humorze, ze bez kija nie podchodz a i z kijem sie dwa razy zastanow, pozniej zanim dojechalam do Urzedu tramwaj sobie zmienil trase i wywiozl mnie cholera wie gdzie. ja patrze na zegarek 20 po. na 8.45 mam wizyte 'i co ja mam teraz ku*wa zrobic?' ale znalazlam cos co mi sie troche kojarzylo, pojechalam tam, pokombinowalam troche, dojechalam tam gdzie powinnam patrze, patrze, 38 po. No to sie puscilam biegiem do tego Urzedu, wpadlam zsapana, dzieki Bogu kolejek w rejestracji nie bylo, to tylko podalam babce dowod, zeby mi numerek dala, bo nie bylam w stanie nic powiedziec. Dala mi numerek i jak powiedziala "pokoj 203 .. DRUGIE [!!!] pietro" to myslalam, ze sie rozplacze. Wbieglam na gore, rozpielam guzik, dzwoni moj numerek. Tam na szczescie nie musialam duzo gadac, bo sapalam nadal, za to dowiedzialam sie, ze stazy oczywiscie jeszcze NIE MA! nie macie pojecia jak ja liczylam na ten staz. wyszlam po 2 minutach, stanelam pod drzwiami i sie poplakalam. w tramwaju -plakalam. wrocilam do domu -plakalam. Wczoraj do placzu doprowadzalo mnie nawet to, ze kwiatek byl odwrocony nie w ta strone co trzeba.. Wyzylam sie na pierogach, ale oczywiscie co? Nie posolilam ciasta! no i znowu placz..
Ale dzisiaj jest juz lepiej.. licze na cud ze stazem, Mirek przyjezdza zaraz na weekend, wiosna coraz blizej i ... mam dosc plakania.
O ja glupia zapomnialam powiedziec dzien dobry..
Dzien dobry rybki
milego dnia! i wiecie co? ..nadal was kocham

Maryś, dzięki za gratulacje ale zawstydzacie mnie z tymi komplementami
facet od butów się na szczęście odczepił, przestał pisać po prostu. I dobrze, mam przynajmniej spokój

A z tym urzędem to szkoda słów, ja już przestałam sobie robić nadzieję, że oni mi w ogóle coś znajdą. Trzeba kombinować samemu
Ja Cię mocno

Napisane przez ygerna

właśnie sobie przypomniałam o co miałam zapytać oddajecie krew?? ja sobie drugi rok obiecuję, że pójdę do centrum krwiodawstwa bo przechodze obok z kilka razy w tygodniu i jakoś nie mogę się zebrać

Chciałam oddawać krew, ale nie jestem w stanie tego zrobić. Jakieś takie hmmm... obrzydzenie (?) czuję na samą myśl , że mogą mnie kłuć w takim miejscu. Niestety nie jestem w stanie tego zrobić.

Napisane przez tamlin111

Mój teść w szpitalu na intensywnej. W nocy go pogotowie zabrało. Lekarka go leczyła syropkiem i lekami przeciw gorączkowymi a on biedak przewlekłe zapalenie płuc miał

Monia, życzę dużo zdrowia dla teścia

Patrycja, hej a Ty w Polsce jesteś czy u siebie?

[Patrycja183]

Czesc dziewczyny
Myszka ja jestem teraz w Londynie i nie wiem kiedy jade do Polski bo Oliwka chce zostac w Lublinie jeszcze ,a ja dzisiaj siedzialam prawie caly dzien i myslalam nad powrotem do Polski na stale ,i powiedizalam sobie ze jak mala by tak chciala to jestem w stanie to zrobic ,bo dla mnie sie liczy jedynie szczescie Oliwki a ja sobie jakos poradze znajde sobie prace w Lublinie jakas moze

[cu.Kinia]

Girls, przepraszam, że tyle się nie odzywałam, ale mam sesję i trochę zawirowań i nie mam jak Was śledzić.
Niedawno pokłóciłam się na maksa z moim chłopakiem i jesteśmy na skraju rozstania, w czwartek/piątek mamy gadać.
W czwartek mam poprawkę jednego zaliczenia i oficjalny koniec sesji! Dam Wam znać, co dostałam.
W sobotę jadę do rodziny na Ukrainę do Kijowa, Sum i potem do Charkowa. A wracając jadę do Kijowa z powrotem i dopiero stamtąd do Warszawy.
Buuuziam Was wszystkie!

[gg22]

i znowu tasiemiec, ale widzę że Myszce też wychodzi

Agata co do sytuacji z Twoją współlokatorką to hmm... jakoś nie mam zdania.... jak dla mnie to fakt, że jakoś tam nie pozwoliła Wam wchodzić do pokoju pod jej nieobecność mimo, że mieszkacie 3lata razem wcale mnie nie dziwi. Zaufanie zaufaniem, a świadomość, że ktoś mi może łazić po pokoju na moim wyjeździe to co innego. ja bym tego specjalnie nie rozkminiała i nie brała osobiście.
ja np. mam klucz do pokoju,ale nigdy go nie używam, bo wychodzę z założenia że inni powinni cenić moją prywatność, a nie ja ją muszę chronić, ale gdybym wyjeżdżała na klucz bym nie zamknęła, ale też nie życzyłabym sobie żeby mi ktoś tam właził (właził po deskę to co innego niż właził i siedział itd.)

Napisane przez tamlin111

J
Mój teść w szpitalu na intensywnej. W nocy go pogotowie zabrało. Lekarka go leczyła syropkiem i lekami przeciw gorączkowymi a on biedak przewlekłe zapalenie płuc miał

ojjjjj..... mam nadzieję że szybko z tego wyjdzie....
jak jego stan?

Napisane przez myszowata s

Pytasz, jak robię papier ozdobny? Bardzo prosto! Na kartkę (ja używam papieru wizytówkowego, ale zwykła kartka też się nada) kładziesz zbliżony wielkością kawałek folii spożywczej. Wybierasz sobie jakiś ładny wzorek z serwetki papierowej, rozdzielasz warstwy i tę z nadrukiem kładziesz na folii spożywczej. Dla zabezpieczenia na wierzch kładziesz papier śniadaniowy i prasujesz folia się roztapia i skleja kartkę z serwetką. Według mnie super to wychodzi. Niektóre babki zdobią brzegi tuszem również jak będę miała możliwość dodam zdjęcia mojego papieru, który zrobiłam na próbę

na ten moment to mój jedyny komentarz..... rzadko kiedy nie wiem co powiedzieć, ale teraz brakło mi słów....

Napisane przez Patrycja183

Czesc dziewczyny
Myszka ja jestem teraz w Londynie i nie wiem kiedy jade do Polski bo Oliwka chce zostac w Lublinie jeszcze ,a ja dzisiaj siedzialam prawie caly dzien i myslalam nad powrotem do Polski na stale ,i powiedizalam sobie ze jak mala by tak chciala to jestem w stanie to zrobic ,bo dla mnie sie liczy jedynie szczescie Oliwki a ja sobie jakos poradze znajde sobie prace w Lublinie jakas moze

Pati nie wiem czy to rozsądne uzależniać tak poważne decyzje od tego co dziecko chce. mam nadzieję że nie zostanę zlinczowana za taką opinię ale wydaje mi się, że Oliwka mając wybór wybrałaby Lublin z prostej przyczyny- rozpieszczanie babci. kuzyni, ciocie itd. a to nie jest hmm świadomy? racjonalny? dobry? wybór.
wiem, że chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej,ale wg. mnie w takiej sytuacji trzeba się kierować zupełnie innymi priorytetami niż jej zdanie

Napisane przez cu.Kinia

Girls, przepraszam, że tyle się nie odzywałam, ale mam sesję i trochę zawirowań i nie mam jak Was śledzić.
Niedawno pokłóciłam się na maksa z moim chłopakiem i jesteśmy na skraju rozstania, w czwartek/piątek mamy gadać.
W czwartek mam poprawkę jednego zaliczenia i oficjalny koniec sesji! Dam Wam znać, co dostałam.
W sobotę jadę do rodziny na Ukrainę do Kijowa, Sum i potem do Charkowa. A wracając jadę do Kijowa z powrotem i dopiero stamtąd do Warszawy.
Buuuziam Was wszystkie!

fiu fiu.... Kinia 3mam kciuki- i za rozmowę i za egzaminy
fajnie brzmi "program wycieczki" nic tylko zazdrościć.

ehhh jak ja bym gdzieś wyjechała! strasznie potrzebuję odpoczynku, marzą mi się narty, ja tak kocham narty!!!!! i mam tak blisko do gór, a jednocześnie tak daleko obiecywałam sobie, że jak już tutaj zamieszkam to w sezonie co tydzień będę na stoku, a tu du.pa bo ani czasu, ani samochodu ani kasy na takie wojaże nie ma. i w efekcie w tym roku nie byłam ani razu

[nietypowynick]

jestem, melduję że zakończyłam sesje z wynikiem bardzo pozytywnym. Jestem szczęśliwa
Jutro jade po ostatnie wpisy a w piatek wyjazd na zasłuzony urlop. Ehh, mogłabym jechać już jutro..

[sun in the winter]

dziewczynyyy zaliczyłam sesje w terminie 0 !! jeszcze do nast piatku musze wypocic kilka stron pierwszego rozdziało i wiataj 6 semestrze!

[ygerna]

ja też wczoraj zaczęłam i zkaończyłam sesję z egz dostałam 4,5 żeby nie bło- test był bardzo trudny- 3 pytanka ściągnęłam, 4 to były kompletne strzały w ciemno więc reszta musiała być dobrze alez jestem szczęśliwa!! teraz przez tydzień nawet nie spojrzę na jakikolwiek kodeks

[nietypowynick]

dzień dobry. A ja dziś wynegocjowałam ocene na ładne oczy. I zakończyłam sesję oficjalnie ze średnia 4,25 Po raz pierwszy jestem z siebie dumna

[Patrycja183]

Czesc dziewczyny wpadlam sie tylko zameldowac sie i wymeldowuje Lece do Polski bo moj tata wyladowal w szpitalu i nie za ciekawie z nim jest wiec jak bede miala chwile wPolsce to napisze do was,nie wiem kiedy naprawde wiec zycze wam milego dnia i papa juz lece na ten samolot bo jeszcze spoznie sie papa

[ygerna]

Patrycja życze tacie szybkieog powrotu do zdrowia!

ja zakończyłam ze średnią też ok 4,2 wysoką jak nigdy ale poczekam do czerwca wtedy na pewno nie będzie tak różowo...
teraz nie mam co robić.popijam sobie kawkę

[nietypowynick]

Agata trzeba bylo wczesniej mowic, ze sie nudzisz to bysmy moze na ta kawe gdzies wyszly

[ygerna]

nie pomyślalam
no dzis chyba się wybiorę na jakąś dyskotekę, a znając moje kolezanki to wylądujemy w arenie jutor mam tańce a potem jadę do domu.może koło 15-16.02??

a Ty chyba jedziesz do Szczecina??

[nietypowynick]

No ja teraz szczecin od jutra, później od razu bezpośrednio wracajac jade z PKP na PKS i do domu smigam. 11h minimum w podrozy Ale od 14.02 zaczynam nowy semestr(ha, pewnie znow odpuszczę niemiecki w poniedziałek) więc ejstem do dyspozycji..

[ygerna]

hihih jak miło zaczynacie w Walentynki

ja mam ferie do 21

[nietypowynick]

No i w walentynki wybieram się do mojego "ulubionego" doktorka zeby mi egzamin wreszcie wpisał

[ygerna]

o to zawsze możesz go zbajerować zeby Ci z okazji Walentynek postawił lepszą ocenę

ja dziś byłam u profesora od handlówki po wpis do indeksu no i pierwszy raz go na oczy widziałam...a jaki przystojny też miał sweter w kolorze ceglatym jak ja

[nietypowynick]

Haha
No tak myślałam, że może by sie tez pousmiechać bo z jednych ćwiczeń 4, z drugich 4,5.. Ale watpię, że się uda bo w swoich papiórkach ma zaznaczoną 4 na koniec... Ale z nim to ja chyba nawet nie chcę negocjować, osiągnęłam zamierzony cel i jestem szczęśliwa

[Patrycja183]

czesc dziewczyny wpadlam tylko powiedziec ze jestem w Lublinie juz i co sie dwiedzialam to odrazu rozplakalam sie .Lekarz powiedzial ze musimy byc na wszystko przyszykowane ze ma marne szanse na przezycie

[nietypowynick]

Patrycja, będzie dobrze... Musicie być przy nim, wspierać go... Musi czuć, że ma dla kogo walczyć i że musi walczyć.

[ygerna]

zgadzam się z Kaś!! mysle ze nie mozecie tez okazywać słabości przy tacie...

btw Kaś do ciebie można mówic Kasia??

[nietypowynick]

Można. nie cierpie tylko jak do mnie mowia oficjalnie Katarzyno ale jakos na forum sie Kaś przyjęła