Dieta paleo.

[Michoben]

Napisane przez mara30

jaglana jako taka? czy dlatego, że to zboże?
tak z ciekawości pytam, bo w sumie i tak nie jem

Właśnie odkryłam za to, że dobrze toleruję tapiokę co mnie bardzo cieszy, bo budyń z niej jest obłędny
A próbowała któraś z Was robić z tapioki kisiel? tak sobie kombinuję, że na przykład z sokiem z cytryny mógłby być całkiem niezły

Glownie dlatego:
"Podobnie jak soja zawiera inhibitory peroksydazy tarczycowej, które hamują produkcję hormonów tarczycy. W tym przypadku jod nie chroni nas przed negatywnym działaniem tych związków. Kaszy jaglanej powinny więc unikać osoby z chorobami tarczycy."
Wychodzi na to, ze ryz jest najbezpieczniejszy. Tylko jak uniknac tego okropnego uczucia skoku cukru we krwi? Nigdy nie jadam ryzu solo, zawsze z miesem, warzywami itp i mimo tego mam ten problem.

[lizu]

Czesc dziewczyny, 3 dni temu ''oficjalnie'' przeszlam na diete paleo. Juz od jakiegos czasu odzywialam sie bezglutenowo i beznabialowo (ze wzgledu na Hashimoto), teraz zdecydowalam sie pojsc o krok dalej.
- Na poczatku pozwalam sobie dosyc czesto na jedzenie chleba paleo (zmielone migdaly + len + slonecznik + kokos z jajkiem i proszkiem do pieczenia w mikrofalowce) i batonikow bakaliowych (samorobne: pokrojone migdaly, orzechy, zurawine, sezam mieszamy z 2 jajkami i 2 lyzkami miodu, a potem pieczemy). To znaczy, ze i jedno i drugie jem raz dzienne. Spowodowane jest to tym, ze na uczelni jestem od 8 do 18, a czasem po 14 godzin pracuje, a zima za zimno mi jest na takie spozywanie swiezych owocow czy warzyw w biegu (wyziebiaja organizm). Do tego pozwalam sobie na lyzeczke miodu dziennie do herbaty.
- Poza tym jem tylko warzywa i mieso (i troche jajek - przy Hashimoto nie wskazane), ale z gory zaznaczam, ze nie mam dostepu do biologicznych upraw (a nawet nie mam na to pieniedzy), kupuje je wiec normalnie w sklepie. Moim celem w tej diecie jest usuniecie z menu produktow wchodzacych w reakcje krzyzowa z tarczyca i to mi sie udalo .

Od 3 dni zajadam sie miesem i warzywami, zaczynalam z waga 76.5, na chwile obecna mam juz 75,5. Innych efektow jeszcze nie zauwazylam (delikatne rozwolnienie - ale to normalne na poczatku, prawda?)

[Kalisi]

A ja jem tylko mięso. Najlepiej na surowo aż ślinka mi cieknie na samom myśl. Nie ważne jakie, byle było krwiste i tłuściutkie. Na takiej diecie udało mi się dotąd schudnąć 10 kg Najlepiej smakuje mi surowa wątróbka, uwielbiam ją na śniadanie i mam po niej mnóstwo energii W ogóle surowe podroby są pyszne! Przed tym jak zdecydowałam się przejść na dietę paleo nie miałam o tym pojęcia. Na początku jadłam wszystkie dozwolone produkty, ale teraz wystarcza mi tylko surowe mięsko. Lubie robić sobie paleo burgery są pyszne i polecam każdej wizażystce ! Na paleo burgery będziecie potrzebować: surowe mielone mięso, 2 jajka, sól i pieprz, smalczyk ze skwarkami, plasterki surowego wędzonego boczku i odrobinę rozdrobnionych orzechów Mięso mielone mieszamy z przyprawami i jajkami i formujemy z niego odpowiedniej wielkości porcje, potem owijamy każdy burger w plastry boczku i obtaczamy w smalczyku ze skwarkami, na koniec gotową mięsną kulkę obtaczasmy w orzechach. Paleo burgery są naprawdę pyszne!! Dostarczają też mnóstwo energii a po jednym takim burgerze mogę nie jeść przez kilka godzin Polecam każdej dziewczynie walczącej o dobrą figurę!

[Michoben]

Napisane przez Kalisi

A ja jem tylko mięso. Najlepiej na surowo aż ślinka mi cieknie na samom myśl. Nie ważne jakie, byle było krwiste i tłuściutkie. Na takiej diecie udało mi się dotąd schudnąć 10 kg Najlepiej smakuje mi surowa wątróbka, uwielbiam ją na śniadanie i mam po niej mnóstwo energii W ogóle surowe podroby są pyszne! Przed tym jak zdecydowałam się przejść na dietę paleo nie miałam o tym pojęcia. Na początku jadłam wszystkie dozwolone produkty, ale teraz wystarcza mi tylko surowe mięsko. Lubie robić sobie paleo burgery są pyszne i polecam każdej wizażystce ! Na paleo burgery będziecie potrzebować: surowe mielone mięso, 2 jajka, sól i pieprz, smalczyk ze skwarkami, plasterki surowego wędzonego boczku i odrobinę rozdrobnionych orzechów Mięso mielone mieszamy z przyprawami i jajkami i formujemy z niego odpowiedniej wielkości porcje, potem owijamy każdy burger w plastry boczku i obtaczamy w smalczyku ze skwarkami, na koniec gotową mięsną kulkę obtaczasmy w orzechach. Paleo burgery są naprawdę pyszne!! Dostarczają też mnóstwo energii a po jednym takim burgerze mogę nie jeść przez kilka godzin Polecam każdej dziewczynie walczącej o dobrą figurę!

Widzialam cie w jednym serialu jak jadlas surowe serce konia i jakos uszy ci sie od tego nie trzesly
Zarty zartami ale tak na powaznie to nam bardziej chodzi o zdrowie niz dobra figure

[mara30]

Napisane przez GreenBalance

zarzucisz przepisem na budyń?

Na oko robiłam
Ale mniej więcej tak: podgrzewałam w garnku 3 łyżki kulek tapioki z ok. 1/3 - 1/4 litra mleka kokosowego i erytritolem aż kulki zrobiły się całkiem miękkie. W międzyczasie, jak zaczynało za bardzo gęstnieć, dolewałam troszkę wody, w sumie może z pół szklanki wyszło. Na końcu dodałam kakao (chciałam najpierw spróbować bez ), ale się źle rozpuściło, następnym razem dodam od razu na początku
Część zjadłam na ciepło, a część po schłodzeniu parę godzin w lodówce, obie wersje były pyszne

Czy próbowałyście może połączenia kokosa z cynamonem?

[Michoben]

Napisane przez mara30

Na oko robiłam
Ale mniej więcej tak: podgrzewałam w garnku 3 łyżki kulek tapioki z ok. 1/3 - 1/4 litra mleka kokosowego i erytritolem aż kulki zrobiły się całkiem miękkie. W międzyczasie, jak zaczynało za bardzo gęstnieć, dolewałam troszkę wody, w sumie może z pół szklanki wyszło. Na końcu dodałam kakao (chciałam najpierw spróbować bez ), ale się źle rozpuściło, następnym razem dodam od razu na początku
Część zjadłam na ciepło, a część po schłodzeniu parę godzin w lodówce, obie wersje były pyszne

Czy próbowałyście może połączenia kokosa z cynamonem?

Dzieki za przepis. Jutro ide po tapioke

[mara30]

Napisane przez Michoben

Glownie dlatego:
"Podobnie jak soja zawiera inhibitory peroksydazy tarczycowej, które hamują produkcję hormonów tarczycy. W tym przypadku jod nie chroni nas przed negatywnym działaniem tych związków. Kaszy jaglanej powinny więc unikać osoby z chorobami tarczycy."
Wychodzi na to, ze ryz jest najbezpieczniejszy. Tylko jak uniknac tego okropnego uczucia skoku cukru we krwi? Nigdy nie jadam ryzu solo, zawsze z miesem, warzywami itp i mimo tego mam ten problem.

No popatrz, a wszędzie tylko trąbią jaka to jaglanka zdrowa...
Co do skoku cukru po ryżu - chodzi Ci o wzrost od razu po zjedzeniu, czy raczej o "słabość" przy spadku jakiś czas potem?
Bo jeśli chodzi o to drugie, to mi pomogło nie jedzenie przez jakiś czas w ogóle węgli innych niż z warzyw i zwiększenie przerw między posiłkami, na stałe. Teraz nawet po napchaniu się na przykład samymi daktylami (czyli sam cukier ) nie mam takich spadków

[Michoben]

Napisane przez mara30

No popatrz, a wszędzie tylko trąbią jaka to jaglanka zdrowa...
Co do skoku cukru po ryżu - chodzi Ci o wzrost od razu po zjedzeniu, czy raczej o "słabość" przy spadku jakiś czas potem?
Bo jeśli chodzi o to drugie, to mi pomogło nie jedzenie przez jakiś czas w ogóle węgli innych niż z warzyw i zwiększenie przerw między posiłkami, na stałe. Teraz nawet po napchaniu się na przykład samymi daktylami (czyli sam cukier ) nie mam takich spadków

U mnie wyglada to tak ze owszem po zjedzeniu ryzu czuje sie syta ale jakis czas po, powiedzmy godzine mam niesamowita ochote na cos slodkiego, ktorej bardzo ciezko sie opszec. Staram sie wtedy jesc owoce a nie rzucac sie na czekolade

[mara30]

Napisane przez Michoben

U mnie wyglada to tak ze owszem po zjedzeniu ryzu czuje sie syta ale jakis czas po, powiedzmy godzine mam niesamowita ochote na cos slodkiego, ktorej bardzo ciezko sie opszec. Staram sie wtedy jesc owoce a nie rzucac sie na czekolade

Mi takie coś (chcica na słodkie i głód taki, że aż mi się słabo robiło) przeszło chyba samo z siebie, ale po dłuższym czasie Najpierw przed dłuższy czas nie jadłam w ogóle żadnych zbóż, ani w ogóle skrobi, a węgle miałam z warzyw (dynia, buraki itp.) - w dużych ilościach i świeżych owoców - w bardzo małych ilościach. No i naprawdę dużo tłuszczu jadłam. Potem zachciało mi się schudnąć i przez kilka tygodni byłam na "carb nite", oczywiście w wersji czyste paleo - czyli węgle z owoców suszonych, bananów, kasztanów, czekolady bio itp. I w sumie sama nie wiem, kiedy się pojawił ten brak reakcji na węgle proste, bo dopiero czytając to, co napisałaś, uświadomiłam sobie, że tego już nie mam Teraz w ogóle się nie zastanawiam nad makro, czasem jem cały dzień tylko mięso i jajka, czasem furę warzyw, a czasem wciągnę paczkę daktyli czy innych suszonych owoców, kilka bananów, czy czekoladę (bardzo pilnuję składu), zdarza się też sushi (moja słabość ) i chociaż widzę, że po węglach jestem szybciej głodna, to nie ma to już nic wspólnego z takim nieopanowanym głodem, jak kiedyś
Rozpisałam się trochę, to tylko moje własne doświadczenia, bez podstaw "naukowych", ale może to coś Ci pomoże

[sonnenschein37ab]

Jestem na paleo od 8 dni,tez nie kupuje bio,bo po prostu mnie na to nie stac,ale uwaznie patrze na sklad czy kraj pochodzenia produktu,jadam tylko krajowe warzywa (ostatnio widzialam "swiezy" szczypiorek z Egiptu...),a mleko do kawy pije to bez laktozy 1,5%.
Aa,i tez mam rozwolnienie. Dziwne...czy to normalne na poczatku?

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez lizu

Czesc dziewczyny, 3 dni temu ''oficjalnie'' przeszlam na diete paleo. Juz od jakiegos czasu odzywialam sie bezglutenowo i beznabialowo (ze wzgledu na Hashimoto), teraz zdecydowalam sie pojsc o krok dalej.
- Na poczatku pozwalam sobie dosyc czesto na jedzenie chleba paleo (zmielone migdaly + len + slonecznik + kokos z jajkiem i proszkiem do pieczenia w mikrofalowce) i batonikow bakaliowych (samorobne: pokrojone migdaly, orzechy, zurawine, sezam mieszamy z 2 jajkami i 2 lyzkami miodu, a potem pieczemy). To znaczy, ze i jedno i drugie jem raz dzienne. Spowodowane jest to tym, ze na uczelni jestem od 8 do 18, a czasem po 14 godzin pracuje, a zima za zimno mi jest na takie spozywanie swiezych owocow czy warzyw w biegu (wyziebiaja organizm). Do tego pozwalam sobie na lyzeczke miodu dziennie do herbaty.
- Poza tym jem tylko warzywa i mieso (i troche jajek - przy Hashimoto nie wskazane), ale z gory zaznaczam, ze nie mam dostepu do biologicznych upraw (a nawet nie mam na to pieniedzy), kupuje je wiec normalnie w sklepie. Moim celem w tej diecie jest usuniecie z menu produktow wchodzacych w reakcje krzyzowa z tarczyca i to mi sie udalo .

Od 3 dni zajadam sie miesem i warzywami, zaczynalam z waga 76.5, na chwile obecna mam juz 75,5. Innych efektow jeszcze nie zauwazylam (delikatne rozwolnienie - ale to normalne na poczatku, prawda?)

To Tobie odpisalam wyzej: ) motam sie jeszcze z ta technika

[Kuningatar]

Dzięki za info o jaglanej, nie miałam pojęcia. W sumie te zboża do niczego mi nie potrzebne, to bardziej ciekawość mojej obecnej tolerancji na te produkty niż tęsknota. Ale za ryżem na pewno tęsknię najmniej - odkąd pamiętam ryż po prostu śmierdział Pewnie nie umiałam go odpowiednio ugotować
Teraz też jestem w stanie zjeść jakiekolwiek węgle i nie mam skoków cukru takich jak kiedyś. Ale nie jestem w stanie stwierdzić, czy to zasługa paleo czy miesięcy w ketozie.

Co do jedzenia surowego mięsa, to pomysł kusi mnie już od dłuższego czasu, ale nie mam na tyle zaufanego źródła, żeby jeść bez obaw. Na razie tylko surowe jajka.

A jeśli chodzi o sensacje żołądkowo-jelitowe i paleo, to dla mnie była to bardziej kwestia nowych połączeń pewnych produktów lub sposobu przygotowania niż samej zmiany diety, if that makes sense.

[mara30]

Czy Wam też się wyświetla nad wątkiem reklama cornflakesów bezglutenowych Nestle?

[Kuningatar]

Napisane przez mara30

Czy Wam też się wyświetla nad wątkiem reklama cornflakesów bezglutenowych Nestle?

Śniło mi się, że rozmawiałam z dacn o jedzeniu zielonego groszku i paleo, bo znalazłam jakiś przepis na Against All Grain. Zaglądam dziś, a tam przepis z białą fasolką

[dacn]

Napisane przez Kuningatar

Śniło mi się, że rozmawiałam z dacn o jedzeniu zielonego groszku i paleo, bo znalazłam jakiś przepis na Against All Grain. Zaglądam dziś, a tam przepis z białą fasolką

[Wampierz]

Napisane przez Kuningatar

Dzięki za info o jaglanej, nie miałam pojęcia. W sumie te zboża do niczego mi nie potrzebne, to bardziej ciekawość mojej obecnej tolerancji na te produkty niż tęsknota. Ale za ryżem na pewno tęsknię najmniej - odkąd pamiętam ryż po prostu śmierdział Pewnie nie umiałam go odpowiednio ugotować
Teraz też jestem w stanie zjeść jakiekolwiek węgle i nie mam skoków cukru takich jak kiedyś. Ale nie jestem w stanie stwierdzić, czy to zasługa paleo czy miesięcy w ketozie.

Co do jedzenia surowego mięsa, to pomysł kusi mnie już od dłuższego czasu, ale nie mam na tyle zaufanego źródła, żeby jeść bez obaw. Na razie tylko surowe jajka.

A jeśli chodzi o sensacje żołądkowo-jelitowe i paleo, to dla mnie była to bardziej kwestia nowych połączeń pewnych produktów lub sposobu przygotowania niż samej zmiany diety, if that makes sense.

Ja od dziecka uwielbiam ryż (pachnie mi pięknie), nie lubię ziemniaków (a okazało się, że źle toleruję psiankowate). Ale jaglana mi mega nie smakowała, chyba tylko z grzybami dawałam rade ją zjeść.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez sonnenschein37ab

Jestem na paleo od 8 dni,tez nie kupuje bio,bo po prostu mnie na to nie stac,ale uwaznie patrze na sklad czy kraj pochodzenia produktu,jadam tylko krajowe warzywa (ostatnio widzialam "swiezy" szczypiorek z Egiptu...),a mleko do kawy pije to bez laktozy 1,5%.
Aa,i tez mam rozwolnienie. Dziwne...czy to normalne na poczatku?

Mleko na paleo odpada. Na początek w ogóle dobrze sobie zrobić ostrzejszą dietę, m.in. bez kawy.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez Michoben

U mnie wyglada to tak ze owszem po zjedzeniu ryzu czuje sie syta ale jakis czas po, powiedzmy godzine mam niesamowita ochote na cos slodkiego, ktorej bardzo ciezko sie opszec. Staram sie wtedy jesc owoce a nie rzucac sie na czekolade

Jakie porcje ryżu? Może powinny być mniejsze i np. z przyjmowane z tłuszczem i białkiem (posiłki będące mieszanką tych trzech sycą na długo).

[sonnenschein37ab]

Napisane przez Wampierz

Ja od dziecka uwielbiam ryż (pachnie mi pięknie), nie lubię ziemniaków (a okazało się, że źle toleruję psiankowate). Ale jaglana mi mega nie smakowała, chyba tylko z grzybami dawałam rade ją zjeść.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------


Mleko na paleo odpada. Na początek w ogóle dobrze sobie zrobić ostrzejszą dietę, m.in. bez kawy.

Zrezygnowalam z nabialu,odstawilam ser bialy,zolty,jogurty itp. Na sniadanie jadlam zawsze platki owsiane z mlekiem,teraz tez to odpadlo. No i zyje Ale za diabla nie moge zrezygnowac z rannej kawy i minimalnej,ale jednak,ilosci mleka,bez laktozy,ale mleka. Jak ja mam funkcjonowac bez porannej kawy?

[Wampierz]

Napisane przez mara30

jaglana jako taka? czy dlatego, że to zboże?
tak z ciekawości pytam, bo w sumie i tak nie jem

Właśnie odkryłam za to, że dobrze toleruję tapiokę co mnie bardzo cieszy, bo budyń z niej jest obłędny
A próbowała któraś z Was robić z tapioki kisiel? tak sobie kombinuję, że na przykład z sokiem z cytryny mógłby być całkiem niezły

Tak, kisiel wychodzi tak samo jak budyń. Robiłam z mrożonych wiśni.

Budyń i kisiel robi się zwykle ze skrobii ziemniaczanej, ew. kukurydzianej (w polskich sklepach te w torebkach są z ziemniaczanej). A mąka z tapioki to jest skrobia tapiokowa. Można jej używać we wszystkich przepisach, w jakich jest podana skrobia/mączka ziemniaczana albo skrobia kukurydziana (maizena). Ponieważ zachowuje się tak samo.

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez mara30

Na oko robiłam
Ale mniej więcej tak: podgrzewałam w garnku 3 łyżki kulek tapioki z ok. 1/3 - 1/4 litra mleka kokosowego i erytritolem aż kulki zrobiły się całkiem miękkie. W międzyczasie, jak zaczynało za bardzo gęstnieć, dolewałam troszkę wody, w sumie może z pół szklanki wyszło. Na końcu dodałam kakao (chciałam najpierw spróbować bez ), ale się źle rozpuściło, następnym razem dodam od razu na początku
Część zjadłam na ciepło, a część po schłodzeniu parę godzin w lodówce, obie wersje były pyszne

Czy próbowałyście może połączenia kokosa z cynamonem?

Aaa, z kuleczek? Mozna gotowac na czymkolwiek, ale jak chcesz gładki budyń lub kisiel, kup sobie mączkę.

[akot80]

Przed świętami zarzuciłam dietę (SCD) i niestety powróciłam do dawnego jedzenia, czyli do wszystkiego, włącznie ze zbożami i nabiałem. Wraz z tym pojawiła się dziwna tkliwość ciała, głównie tułowia. Myślicie, że to jakaś reakcja na coś, np. zboża?

[mara30]

Napisane przez Wampierz

Mleko na paleo odpada. Na początek w ogóle dobrze sobie zrobić ostrzejszą dietę, m.in. bez kawy.

Ale z drugiej strony, jak nie ma pilnych wskazań zdrowotnych, to stopniowe przestawianie się może być łatwiejsze
Ja jak 2 lata temu odstawiałam gluten, to przyszło mi to dość łatwo, ale jakbym miała wtedy odstawić szereg innych produktów, to bym tego absolutnie nie ogarnęła i pewnie błyskawicznie bym wróciła do dawnego odżywiania... a tak, krok po kroku się przyzwyczajałam i wszystko przyszło tak jakoś "naturalnie"

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez Wampierz

Tak, kisiel wychodzi tak samo jak budyń. Robiłam z mrożonych wiśni.

muszę spróbować

Napisane przez Wampierz

Aaa, z kuleczek? Mozna gotowac na czymkolwiek, ale jak chcesz gładki budyń lub kisiel, kup sobie mączkę.

Ale te kuleczki właśnie są fajne przynajmniej w budyniu

[Michoben]

[QUOTE=sonnenschein37ab;49 626419]Zrezygnowalam z nabialu,odstawilam ser bialy,zolty,jogurty itp. Na sniadanie jadlam zawsze platki owsiane z mlekiem,teraz tez to odpadlo. No i zyje Ale za diabla nie moge zrezygnowac z rannej kawy i minimalnej,ale jednak,ilosci mleka,bez laktozy,ale mleka. Jak ja mam funkcjonowac bez porannej kawy? [/

Jesli ciezko zrezygnowac ci z kawy mozesz wyprobowac popularna w paleo kawe kuloodporna. Czarna swiezo zaparzona kawe mieszasz w blenderze z lyzka oleju kokosowego lub masla, wychodzi cos a'la kawa ze smietanka, nawet kolor podobny
Ja kawy juz nie potrzebuje, tesknie czasem tylko za smakiem. W moim przypadku kofeina byla przyczyna wzmozonego stresu i problemow ze snem
Jesli jestes chetna zrezygnowac zupelnie to moge pocieszyc, ze detoks nie trwa dlugo, u mnie ok. 2 tyg przez ktore walczylam glownie z ospaloscia. Nie mialam natomiast zadnych boli glowy, nic strasznego. Tylko ja zadowalalam sie jedna filizanka dziennie wiec nie wiem czy mozna nazwac to uzaleznieniem.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez akot80

Przed świętami zarzuciłam dietę (SCD) i niestety powróciłam do dawnego jedzenia, czyli do wszystkiego, włącznie ze zbożami i nabiałem. Wraz z tym pojawiła się dziwna tkliwość ciała, głównie tułowia. Myślicie, że to jakaś reakcja na coś, np. zboża?

Bardzo mozliwe. U mnie podczas swiat byly grzeszki tylko nabialowe w postaci sernika. rezultat jest bardziej oczywisty bo w postaci paru widocznych pryszczy

Wampierz Porcja ryzu zdecydowanie za duza, bo nie umiem ugotowac porcji na jedna osobe i zawsze jem za dwoch. Troche mnie niepokoja te wahania cukru i z niechecia musze napisac, ze koncze z ryzem.

[sonnenschein37ab]

Kuloodporna kawa? Pierwsze slysze ale pomysl wydaje sie byc niezly,tym bardziej ze lubie kokos. Tylko dlaczego kuloodporna?

[Michoben]

Napisane przez sonnenschein37ab

Kuloodporna kawa? Pierwsze slysze ale pomysl wydaje sie byc niezly,tym bardziej ze lubie kokos. Tylko dlaczego kuloodporna?

Tak naprawde to nie wiem, ale moze dlatego, ze taka kawa powinna stawiac na nogi na caly dzien, ponadto dzieki dodaniu calej lyzki tluszczu moze sama wystarczac jako sniadanie.

[Ashyshqa]

Ja ostatnio zamiast kawy pije kakao lub karob zalany wrząca wodą z dodatkiem mleka kokosowego. Czasem doprawię cynamonem lub kardamonem. Dla mnie bomba, zobaczyłam, ze kawę pije dla rytuału.

[mara30]

Napisane przez Michoben

Tak naprawde to nie wiem, ale moze dlatego, ze taka kawa powinna stawiac na nogi na caly dzien, ponadto dzieki dodaniu calej lyzki tluszczu moze sama wystarczac jako sniadanie.

potwierdzam, daje kopa na dłuuugo, ale jest wstrętna

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Ja ostatnio zamiast kawy pije kakao lub karob zalany wrząca wodą z dodatkiem mleka kokosowego. Czasem doprawię cynamonem lub kardamonem. Dla mnie bomba, zobaczyłam, ze kawę pije dla rytuału.

mi karob w ogóle nie smakuje
wprawdzie tak jak piszesz nie próbowałam, ale próbowałam dodawać do deseru zamiast kakao i było jak dla mnie paskudne...

[sonnenschein37ab]

A ja mam tyyyyle obaw...boje sie ze za malo jem,Ze za malo wegli,za malo bialka,wszystkiego za malo. Niby chodze najedzona,ale mimo wszystko...No i boje sie,ze predzej czy pozniej moj organizm wpadnie w modus oszczedzania i ze strace tak ciezko wypracowane miesnie. It,takie obawy przed snem...

[coffee_flavour]

Hej

Podczytuję Was juz od dłuższego czasu

Nie mam żadnych alergii czy nietolerancji pokarmowych, chciałam spróbować paleo żeby zobaczyć czy zobaczę jakąkowliek różnicę i zobaczyłam

Moja przygoda z paleo zaczęła się w listopadzie tamtego roku, czułam się świetnie, ale przyszły świeta i wyszło jak zwykle :P Od maja starałam się robić LCHF i miałam świtene efekty wizualne ale stwierdziłam, że jednak najlepiej czułam się na paleo i od września staram się jej przestrzegać.
Największym plusem jest brak zachcianek i spadków energii. Przyzywczaiłam się też do dłuższych okresów niejedzenia (gdy nie mam czasu np w pracy) i daję radę, kiedyś przy 5 posiłakch dziennie od razu panikowałam że spadnie mi metabolizm

Paleo daje swobodę

Niestety nie potrafię zrezygnować z mleka/śmietanki do kawy, nie mam problemów z trawieniem laktozy, ale czasami nawet 4 dziennie potrafię wyżłopać (głównie dla smaku )

Aha i też zauważyłam, że przy dłuższym ograniczeniu węgli zaczęłam się źle czuć i gromadzić tłuszcz, chociaż na początku LCHF pięknie leciał. Teraz jem tak jak "czuję" - jak chcę ziemniaki to jem ziemniaki, jak banany to biorę się z banany. Liczyłam z ciekawosci i wychodz mi ok 150g węgli dziennie i czuję się bardzo dobrze

[sonnenschein37ab]

Napisane przez coffee_flavour

Hej

Podczytuję Was juz od dłuższego czasu

Nie mam żadnych alergii czy nietolerancji pokarmowych, chciałam spróbować paleo żeby zobaczyć czy zobaczę jakąkowliek różnicę i zobaczyłam

Moja przygoda z paleo zaczęła się w listopadzie tamtego roku, czułam się świetnie, ale przyszły świeta i wyszło jak zwykle :P Od maja starałam się robić LCHF i miałam świtene efekty wizualne ale stwierdziłam, że jednak najlepiej czułam się na paleo i od września staram się jej przestrzegać.
Największym plusem jest brak zachcianek i spadków energii. Przyzywczaiłam się też do dłuższych okresów niejedzenia (gdy nie mam czasu np w pracy) i daję radę, kiedyś przy 5 posiłakch dziennie od razu panikowałam że spadnie mi metabolizm

Paleo daje swobodę

Niestety nie potrafię zrezygnować z mleka/śmietanki do kawy, nie mam problemów z trawieniem laktozy, ale czasami nawet 4 dziennie potrafię wyżłopać (głównie dla smaku )

Aha i też zauważyłam, że przy dłuższym ograniczeniu węgli zaczęłam się źle czuć i gromadzić tłuszcz, chociaż na początku LCHF pięknie leciał. Teraz jem tak jak "czuję" - jak chcę ziemniaki to jem ziemniaki, jak banany to biorę się z banany. Liczyłam z ciekawosci i wychodz mi ok 150g węgli dziennie i czuję się bardzo dobrze

Czy uprawiasz jakis sport? Pozdrawiam i witam

[Michoben]

Napisane przez mara30

potwierdzam, daje kopa na dłuuugo, ale jest wstrętna

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------


mi karob w ogóle nie smakuje
wprawdzie tak jak piszesz nie próbowałam, ale próbowałam dodawać do deseru zamiast kakao i było jak dla mnie paskudne...

Rowniez nie lubie karobu. Kupilam rok temu, uzylam raz i lezy zapomniany.
O ile pamietam robilam z niego mus z awokado i banana. Moze sprobuje z mlekiem kokosowym, choc uwielbiam samo podgrzane mleko kokosowe z lyzeczka miodu i wanilia. Idealne na zimowe wieczory

[mara30]

Napisane przez Michoben

Rowniez nie lubie karobu. Kupilam rok temu, uzylam raz i lezy zapomniany.
O ile pamietam robilam z niego mus z awokado i banana. Moze sprobuje z mlekiem kokosowym, choc uwielbiam samo podgrzane mleko kokosowe z lyzeczka miodu i wanilia. Idealne na zimowe wieczory

powiedz jeszcze, że ułatwia zasypianie tak jak normalne mleko bo ostatnio mam z tym duży problem
wprawdzie mleko koko wole na zimno, ale bym się poświęciła

[dacn]

Napisane przez coffee_flavour

Hej

Podczytuję Was juz od dłuższego czasu

Nie mam żadnych alergii czy nietolerancji pokarmowych, chciałam spróbować paleo żeby zobaczyć czy zobaczę jakąkowliek różnicę i zobaczyłam

Moja przygoda z paleo zaczęła się w listopadzie tamtego roku, czułam się świetnie, ale przyszły świeta i wyszło jak zwykle :P Od maja starałam się robić LCHF i miałam świtene efekty wizualne ale stwierdziłam, że jednak najlepiej czułam się na paleo i od września staram się jej przestrzegać.
Największym plusem jest brak zachcianek i spadków energii. Przyzywczaiłam się też do dłuższych okresów niejedzenia (gdy nie mam czasu np w pracy) i daję radę, kiedyś przy 5 posiłakch dziennie od razu panikowałam że spadnie mi metabolizm

Paleo daje swobodę

Niestety nie potrafię zrezygnować z mleka/śmietanki do kawy, nie mam problemów z trawieniem laktozy, ale czasami nawet 4 dziennie potrafię wyżłopać (głównie dla smaku )

Aha i też zauważyłam, że przy dłuższym ograniczeniu węgli zaczęłam się źle czuć i gromadzić tłuszcz, chociaż na początku LCHF pięknie leciał. Teraz jem tak jak "czuję" - jak chcę ziemniaki to jem ziemniaki, jak banany to biorę się z banany. Liczyłam z ciekawosci i wychodz mi ok 150g węgli dziennie i czuję się bardzo dobrze

Są osoby na wersji paleo która dopuszcza jedzenie dobrej jakości nabiału.