Chociaż małe Nasze brzuszki, szybko rosną w nich Maluszki. Mamusie maj-czerwiec 2014

[gosius91]

Napisane przez principessina

boze boze jak mi jest nie dobrze czuje sie wymiotnie

[Pallas Ril]

Napisane przez gosius91

tak, znam to! Ze mnie tez "cieknie" i non stop na wkladkach jade ;/ co bierzesz ? Luteine ? ile razy i w jakich dawkach ?

Ja biorę Luteinę 2x1 (rano i wieczorem). Jeszcze to wieczorem to bym jakoś zniosła, bo wieczorem wkładka, a rano prysznic i spoko, ale jak sobie rano założę, to mi się cały dzień leje i to tak dużo, że nawet przez wkładkę przecieka I to nawet nie taki śluz jak normalnie, tylko czasem mam wrażenie, że tak jakby sama woda leciała....

[gosius91]

Napisane przez Pallas Ril

Ja biorę Luteinę 2x1 (rano i wieczorem). Jeszcze to wieczorem to bym jakoś zniosła, bo wieczorem wkładka, a rano prysznic i spoko, ale jak sobie rano założę, to mi się cały dzień leje i to tak dużo, że nawet przez wkładkę przecieka I to nawet nie taki śluz jak normalnie, tylko czasem mam wrażenie, że tak jakby sama woda leciała....

ja brałam na poczatku luteine 2x1. W szpitalu 2x2, po szpitalu dwa tygodnie brałam tak samo, i od wczoraj 2x1. Ja nie tyle co mi woda, ale czasami, jakies te resztki białej tabletki wyleca na wkladke. Nie lubie tego.

A ile płacisz za luteine ? Tak z ciekawosci

[madziuuula]

Napisane przez h0pe

madziula - no jasne ze musze. Najgłówniejsze zalecenie lekarskie - nie dziwi mnie bo juz przeciez leżę prawie drugi miesiąc.
siedze na necie od czasu do czasu. Mąż w pracy. A teraz zrobił się takim katem że nawet jak bym chciala sie ruszyc to nie da rady. Jak sie tylko zapomne i np powiem ze "a te buty to musze wyprać" to juz krzyczy ze "ja ci dam". no wiec lezakuje ale jak patrze na ten balagan co narobil... zaraz "mu daaam!"

ps: mój ukochany właśnie uczy się segregować pranie

No juz nie krzycz na bałagan
Trzymam kciuki za Was nieustannie, może już niedługo pozwolą troszkę się poruszać A jak nie nadrobisz spokojnie jak już dzidź bedzie z Wami
Powodzenia w praniu

Napisane przez carolyna86

ja teraz też nie, i się nie przejmuję, skoro na usg dzieciątko z bijącym serduszkiem widziałam

Ja też w obu bety nie robiłam ale słyszałam że u nas w mieście b.drogo :p

Napisane przez Magdi555

Syn ogłosił mnie dziś swoją bohaterką z racji znalezionych pod kanapą 'skarbów'

Kochany synuś

Napisane przez Pallas Ril

. A mój gin sobie uwidział, żebym brała Luteinę do 18-20 tc. Nie wiem czy on troszkę nie przesadza

A faktycznie długo Ci kazał Ale luteina raczej nie jest groźna

Napisane przez h0pe

pallas ril - czy ja wiem, czy to przez to ? z kobiet w ciąży tak się leje w sumie jest jednk wzmożona produkcja tej wydzieliny u większości kobiet. Czy przez taką małą tableteczkę to możliwe? ej i zawsze mozesz zmienić na duphaston

Dziewczyny wy tu dużo tego bierzecie, nie chce w żaden sposób was straszyć ale z tego co pamiętam luteina jednak bardziej neutralna, duphaston w przypadku chłopców może powodować spodziectwo, mam nadzieję że nikt nei nakrzyczy że to piszę. Po prostu bratanek miał, jego mama bardzo przeżywała i tak lekarz zasugerował, a potem doczytałyśmy. Bo ja tez brałam z Olafem ale chwilę, potem luteinę.



:p Odnośnie naszej niedoszłej sypialni
No więc Tż wziął sie za składanie mebli (bo w pn znów delegacja) zaczłą od zwalenia jakiejś paczki z meblami akurat na mój balsam do stóp (b. tłusty) i ufeflał 2 ściany Oczywiście moja wina, no bo ja miałam przewidzieć że mu spadnie coś i że ten balsam cały sie otworzy jak juz na niego spadnie Potem jakaś wielka blacha spadła mu obijając kolejne dwie szafy więc wracamy do początku remontu
A i jeszcze mi plecy obił jakimś fragmentem mebli

I tak sobie rozmyślam z tym żłobkiem, jutro z Tżtem obgadamy, ale się zastanawiam czy przez to ze jestem w ciaży nie rozbudził mi się jeszcze bardziej instynkt macierzyński w stosunku do Olafa i dlatego tak bardzo mnie ciągnie do zatrzymania malucha przy mnie


Jeszcze coś miałam pisać ale skleroza ciażowa

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

A tak sobie myślę że z tym wkręcaniem i wyczytywaniem w googlach to chyba ciągnie póki ciąża jest spokojna, bezpieczna, jak już się naprawdę coś dzieję, a nie tylko podejrzenia, to tak nie ciągnie do czytania po necie, bo wcale się nie chce wiedzieć co tak naprawde może się stać


hihi: W czternastym tygodniu ciąży istnieje możliwość wyczucia ruchów płodu. Co prawda jest jeszcze bardzo wcześnie, ale niektóre kobiety, które już wcześniej rodziły dzieci, deklarują wyczuwanie ruchów dziecka już na tak wczesnym etapie ciąży. Na początku będą one przypominać poruszanie się bąbelków gazu w brzuchu i trudno będzie je odróżnić od perystaltyki jelit. Z czasem nauczysz się rozpoznawać ruchy dziecka i staną się one stałym elementem towarzyszącym innym objawom ciąży. Ruchy te będą szybciej wyczuwalne, jeśli jest to twoja kolejna ciąża – wtedy masz większą praktykę w ich „wychwytywaniu” i identyfikacji.

[ilkas]

Mycha cieszę się, że na wizycie wszystko poszło dobrze!

Idę spać, bo padam. Niedawno skończyłam myć podłogi.
Słodkich snów mamusie

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Nikii89

Zamyślona a TŻ nadal nie pomaga?? Dobrze że chociaż w weekend możesz odpocząć

No nie pomaga. Akurat w tym tygodniu ma wymówkę, bo kolega poszedł na urlop i on ciągnie 2 zmiany czyli 16h na dobę jest w pracy. Oczywiście nie płacą mu za to dodatkowo.

Napisane przez gosius91

motylek

tak, znam to! Ze mnie tez "cieknie" i non stop na wkladkach jade ;/ co bierzesz ? Luteine ? ile razy i w jakich dawkach ?

za wyniki!
za zdrowie Małego,
biedna wymiotuje...

zdrowiej..

Dzięki.


Ja za luteinę zapłaciłam 3,20, a za 2 pudełka duphastonu prawie 80zł.
Różnica kolosalna, ale po luteinie chodziłam jak zombie. Po duphastonie skutków ubocznych nie odczuwam.
Biorę 2x1, ale powolutku sobie odstawiam i biorę 1x1. Mam nadzieję że w środę nowy gin odstawi mi całkowicie.

[Pallas Ril]

Napisane przez gosius91

ja brałam na poczatku luteine 2x1. W szpitalu 2x2, po szpitalu dwa tygodnie brałam tak samo, i od wczoraj 2x1. Ja nie tyle co mi woda, ale czasami, jakies te resztki białej tabletki wyleca na wkladke. Nie lubie tego.

A ile płacisz za luteine ? Tak z ciekawosci

29 zł za 30 tab.

[janeczka7891]

Napisane przez Pallas Ril

Masakra.. byłam właśnie na pobieraniu krwi.. kolejka meeega długa, no ale grzecznie czekam, mimo, że mnie strasznie mdli, bo trzeba na czczo. I nagle wchodzi ONA. Oświadcza pełnym wyższości tonem, że teraz wchodzi ONA, bo ONA JEST W CIĄŻY i nie będzie czekać w kolejce!! Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w kolejce czekały SAME CIĘŻARNE Niestety wszystkie były w takim szoku, że żadna nie zareagowała, i paniusia się wbiła do gabinetu... Skąd się tacy ludzie biorą??

z kosmosu! Nie cierpię takich sytuacji...

Napisane przez coodmalina

o matuniu... nie było mnie tydzień, chore dziecko i nawała pracy w pracy, a tu widzę odliczanie zakończone i nowy rozdział tętni życiem

czuję się dobrze, mdłości przechodzą, tylko ze spaniem mam kłopot bo najchętniej spałabym cały czas

wczoraj miałam USG, widziałam swoja dzidzię, pierwsza rzecz jaką zobaczyłam to bijące serce z maluszkiem wszystko ok, rozwija się prawidłowo, i wreszcie określił mi lekarz TP na 29 maja

postaram się Was nadrobić powoli...

ach... witam wszystkie nowe mamusie

klask i:

Napisane przez kasian86

Dziewczyny dziękuje za kciuki jesteście wspaniałym wsparciem

Piszę z tel więc krociutko: u nas wszystko w porządku, serduszko pięknie bije, dzidziol urósł i nadrobil - już tylko dwa dni różnicy między OM a USG a to sie moze zgadzać dużo się ruszał, już widać płyn owodniowy (chyba dobrze zapamietalam) w mózgu, wszystko jest ok nawet nie wiecie jak się cieszę

Nastepna wizyta 27.11 to już bedzie usg genetyczne

Jeszcze raz Wam dziękuje za wszystkie ciepłe słowa, fajnie jest tu być z Wami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super, że wszystko ok ))))

Napisane przez Seleniti

Kasiu, aż mi się przypomniało:

Kobieta urodziła dziecko. Lekarz obmył je poklepał po pleckach - a
ono krzyczy TATA! Lekarz i matka zdziwieni patrzą, że taki mały
geniusz, ale wyprowadzają go z błędu - nie ja nie jestem tatusiem. To
jest twój tatuś - pokazują szczęśliwego żonkosia. Chce do taty -
krzyczy dzidzia. No to tatuś bierze je na ręce, a maluch bęc łapką
go po głowie i tak parę razy. Za co? Pyta tatuś? A sam zobacz jak to
przyjemnie jest dostawać czymś po głowie - odpowiada dzieciak.

: hahaha:

Tak piszecie o tej becie, ja tego też nie miałam.
Kurcze dopada mnie bezsenność....

[dwakolory1]

Napisane przez Asiula_84

Cześć kobietki!
Witam Was bardzo gorąco przyszłe mamusie! Też spodziewam się dzidziusia. Chciałabym się Was o coś poradzić. Ostatnią @ miałam 10.08. Z tego wynika, że obecnie jestem w 11 tygodniu. Wczoraj (czyli wedle OM 10t5d) miałam robione usg i okazało się, że długość maleństwa to 30mm. Wskazywałoby to na wiek ciąży z usg na 9t6d (+-) 5dni - tak mam na wydruku.

No i teraz zaczyna się moje zmartwienie. Gdy 2.10 miałam również robione usg na tym samym sprzęcie i przez tą samą lekarkę długość dzidziusia była 1.3cm i rozbieżność między wiekiem ciąży z OM i usg wynosiła 1 dzień. Teraz ta rozbieżność doszła już do tygodnia. Bardzo się martwię czy wszystko w porządku, bo statystycznie dzidzia powinna być większa Pani doktor powiedziała, że taka rozbieżność jest akceptowalna. Ale wiecie jak to jest, martwię się mimo to

Czy któraś z Was miała podobną sytację? Spotkała się z podobną sytuacją?

Dodatkowo martwię się też dlatego, że miałam już sensacje z tą ciążą. We wrześniu miałam plamienia przez tydzień, w ostatnią niedzielę jednodniowe, jestem na utrogestanie, miałam też na samym początku zapalenie pęcherza

Skąd może brać się taka rozbieżność wieku ciąży w kolejnych badaniach usg? I co ona może oznaczać?

Równieź myślę że nie masz się czym martwić. Ja miałam rozbierzność też ok tygodnia na 1 usg i lekarz nawwt nie zwrócił na to uwagi. Na drugim było już idealnie, ale też np lekarz robił 2 pomiary i na jednym wyszło o kilka dni młodsze dziecię. Także to zależy od dokładności badania. A przy dzidzi która ma kilkadziesiąt mm to każdy mm ma znaczenie... Przynajmniej dla nas

Napisane przez h0pe

kasiab - haha to znaczy ze co, ze mu sie nie chce? eee tam, wiesz przeciez ze na chlopa duzo nie trzeba zeby mu narobic ochoty

A wiesz że mojemu to też się nie bardzo chce... Jakiś chory

Napisane przez Magdi555

no i ja musze wziac sie jutro za sprzatanko, zaroslismy wrecz brudem, ale postanowilam sie troche oszczedzac przez te pierwsze 3 miesiace, bo mysle ze poprzednio troche "przehulalam" sprawe, w koncu od brudu jeszcze nikt nie umarl

Nam też grozi zarośniecie brudem

Napisane przez h0pe

ja mam juz strate za sobą, teraz od samego początku plamienia, tez progesteron niski, to samo z poziomem hcg, w szpitalu juz tez troche przeleżałam, w domu dwav razy tyle, ostatnio krwawienie
a z łożyska więc nie jestem raczej najszczęśliwszym okazem ale staram sie optymistycznie na to wszystko patrzeć więc nie popadam w rozpacz i prę do przod, cieszę się raczej z każdego następnego dnia liczę że wkońcu moja ciąża się umocni. Bardzo dużo tego progesteronu bierzesz, w każdej postaci chyba ja narazie tylko w tabsach bo w pl to raczej norma.

Cieszę się że u ciebie już lepiej, że jesteś w domu w dobrym humorze i o pozytywnym nastawieniu. Miło słuchać jak się komuś zaczyna układać.

Napisane przez principessina

wiesz ja poprzednia strate b przezylam, poszlismy na prenatalne w dniu moich urodzin w dodatku i dzidza poprostu sie nie ruszala, przezywalam dwa tyg myslalam, ze oszaleje, ale pozniej pomalu przeszlo, trzymam za Was kciuki, oszczedzaj sie

I własnie spanikowałam... W czwartek prenatalne... I już teraz to sie boję na maxa bo przecież tyle stresu miałam przez ostatnie dni w pracy i żeby to dziecku nie zaszkodziło.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Cały czas wymiotuję, więc waga pokazuje -2kg.

Biedna ty jesteś z tymi wymiotami. Ja to się dobrze odżywiam (aż za dobrze i pewnie już ze 2 to na plusie mam).

Napisane przez h0pe

seleniti - to ty pisalas ze lubisz chodzic w obcasach i koturnach ? czy obecnie nosisz? bo moze w tym tkwi powód Twoich bóli kręgosłupa...

Ja też chodzę cały czas w wysokich obcasach.

[asiulka_22]

hej
a ja dzisiaj się obudziłam o 6,20 i już zasnąć nie mogłam...
/Mycha/ - ale duże dzieciątko powiedz mi robił ci dowcipnie czy przez brzuch usg?

dwakolory1>> Nie panikujemy!!! do czwartku szybko zleci.
/p,s choć ja nie mogę doczekać sie poniedziałkowej wizyty/

Pallas Ril >> dziękuje Ci za zdjecia poduchy

Gosiiaczku >> Wszytkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia
życzę Wam :
Abyście przeszli przez życie razem,
z uśmiechem na ustach,
z szacunkiem i zrozumieniem.

[Nikii89]

Madziula teraz mnie trochę przestraszyłaś bo ja od 5-6tyg na duphastonie. Najpierw 3x1 a teraz 2x1 . Usg mam dopiero 7.11 i wtedy lekarz chce zdecydować czy nadal musze brać czy już przestać.
Ojć to widać że remont pełną parą i jeszcze z ofiarami
Możliwe że dlatego ciągnie Cię do zostawienia Olafa w domu

Zamyślona to nie fajnie ;/przykro mi że jesteś z tym sama

Co do cen to u Nas w aptece w mieście duphaston kosztuje 38zł , ale mam sąsiadkę farmaceutkę co mi bierze od siebie w aptece bo tam koszt 22zł więc różnica jest duża.


Dzień dobry dziś o dziwo pobudka 7.15 ale i tak się nie wyspałam , bo a to 2x Oskar na mm się budził chyba z 3-4x marudził przez sen i mnie tym obudził musiałam wstać i pogłaskać. Potem się wiercił .

[madziarek1]

Dziendobry ja dziś pobudke mialamo 7... Moja cora do przedszkola nie potrafo się obudzić, albo jak ja idę do pracy, ale jak obue mamy wolne to przed budziki wstaje

[pomarancza24]

Napisane przez Pallas Ril

A do mnie dziś przyszedł ten rogal do spania Motherhood. Normalnie jak się w nim położyłam to myślałam, że tam już zostanę A jeszcze tyyyyyyyle pracy dziś :/

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------



No chyba nie myślisz, że taki zdawkowy komentarz nas zadowoli? :P Opowiadaj!

Jak już pośpisz na nim to daj znać bo też się zastanawiam

Napisane przez /Mycha/

A miałyście już dzisiaj pisać mniej :P Nadrobiłam 7 stron…

nadiak1 witaj, mamy bardzo podobne tp, ja też na połowę maja

monita01, principessina tak się zrobiło ciepło na tym forum dzięki Wam, jak piszecie, że u Was taka jeszcze ładna pogoda to aż miło się czyta, i jeden i drugi kraj zwiedziłam kilka razy… mam nadzieję, że nas dzidzia nie ograniczy z podróżami, bo bardzo lubimy

Light Limara ten Twój sok z buraków, pietruszki i jabłka to jakie proporcje? Bo ja nie bardzo przepadam za burakami, a chyba trzeba by nabrać kolorków, i też ponoć jest z natki pietruszki samej taki sok, tylko jak to się robi?

dwakolory1 nie przejmuj się pracą, ja też ciężko przeżyłam przejście na l4, nawet mi smutno było tutaj Wam cokolwiek pisać, pracę mam w korporacji, siedzącą, przy kompie, duży stres, ciągłe spotkania z Klientami, codziennie się słyszało po mega udanych spotkaniach… „fajnie, ale dlaczego tak mało”, zawsze standard ubioru, makijażu, obsługi, w mojej szafie królują białe koszule, zawsze kończyłam późno 18-19, nadgodziny to rzecz normalna, do lekarza czy ze znajomymi można było się umówić dopiero ok. 20, a i czasem się nie dało, bo nie dało się zaplanować, o której się wyjdzie, czasem nawet przerwa na jedzenie czy siku graniczyła z czymś niemożliwym… w pierwszych tygodniach ciąży na spotkaniu pracowników zrobiło mi się słabo… i powiedziałam o ciąży szefowej, ale też powiedziałam, że chcę dalej pracować… po kilku godzinach wróciłyśmy z szefową do tej rozmowy i oznajmiła mi, że ma już na moje miejsce fajną dziewczynkę, która się cieszy… i że mam posprzątać biurko i kompa… poczułam się niechciana po tylu latach pracy…
więc teraz się „byczę” i ja i moje szynszyle próbujemy się przystosować do przebywania w domu jak jest jasno

Gosiiaczek wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Męża na nowej drodze życia i oby się już wszystko układało po Waszej myśli

h0pe fajnie, że już jesteś w domku nie ma to jak własne łóżko


Pallas Ril proponuję post nr 1479 odnośnie wieku ciąży z OM i USG skopiować i wklejać w razie potrzeby bo super to napisane, a widać, że zapotrzebowanie na takie słowa jeszcze nie raz będzie


No i jeszcze troszkę o nas… byłam dziś na USG, 11tc, 38mm, słyszałam serduszko, widziałam machające rączki i nóżki, motylka w mózgu, aż się wzruszyłam, a gin się ze mnie śmiał, że zawsze taka twarda, a tu Cud Boży tak na mnie działa

Super

Hope dobrze już jesteś w domu
Wczoraj was już drugiej części cytowania nie nadrobilam bo padlam po pracy. Dziś mnie czeka sprzątanie, mąż jedzie na zakupy z lista, a później gotujemy na imprezke miłego dnia

[/Mycha/]

Asiulka wczoraj jeszcze dowcipne mialam badanie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulka0212]

Dzień dobry
Wstałam , jeszcze nie odprawiałam modłów wiec jest dobrze
Leże jeszcze w łóżeczku i nie mam siły wstać
Miłego dzionka

[ilkas]

Dzień dobry.
Kot mi obudził dzisiaj Emilkę Ta go zobaczyła..hyc na brzuch i chciała go łapać przez szczebelki łóżeczka. Musiałam rozgonić to towarzystwo Na szczęście potem zasnęła jeszcze na trochę..i właśnie wstałyśmy

W gardle mnie zaczyna drapać

[gosius91]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dzięki.


Ja za luteinę zapłaciłam 3,20, a za 2 pudełka duphastonu prawie 80zł.
Różnica kolosalna, ale po luteinie chodziłam jak zombie. Po duphastonie skutków ubocznych nie odczuwam.
Biorę 2x1, ale powolutku sobie odstawiam i biorę 1x1. Mam nadzieję że w środę nowy gin odstawi mi całkowicie.

yjs, dziwne, bo ja normalnie funkcjonuje po luteinie.. Cenowo roznica kolosalna

Napisane przez Pallas Ril

29 zł za 30 tab.

łoooo, to duzo. Ja za 50 tabl. płace cos koło 3 zł...

[Light Limara]

Napisane przez Pallas Ril

Ej takie głupie pytanie... Jak można zrobić sok z natki pietruszki?? Bo tego nie ogarniam.. Natka to to zielone, nie?

No to zielone. Można kupić świeże w postaci takiej trawki jak to zmiksujesz z burakami i jabłkiem, jeszcze zapomniałam dodać, że trochę wody mineralnej wlewam, żeby było bardziej płynne, to się zmixuje wszystko ładnie.
Najlepiej robić na oko. Jak ktoś lubi buraki to więcej buraków niż jabłka. Natka pietruszki ma dużo witamin, a w takim koktajlu jest nawet niewyczuwalna. Chyba, że się wrzuci cały pęczek

Napisane przez Nikii89

Madziula teraz mnie trochę przestraszyłaś bo ja od 5-6tyg na duphastonie. Najpierw 3x1 a teraz 2x1 . Usg mam dopiero 7.11 i wtedy lekarz chce zdecydować czy nadal musze brać czy już przestać.

Co do cen to u Nas w aptece w mieście duphaston kosztuje 38zł , ale mam sąsiadkę farmaceutkę co mi bierze od siebie w aptece bo tam koszt 22zł więc różnica jest duża.

Dzień dobry dziś o dziwo pobudka 7.15 ale i tak się nie wyspałam , bo a to 2x Oskar na mm się budził chyba z 3-4x marudził przez sen i mnie tym obudził musiałam wstać i pogłaskać. Potem się wiercił .

Ja też ponad miesiąc biorę duphaston. Ostatnio pytałam się lekarza czy mam dalej brać i powiedział, że tak. W sumie nie wiem po co
Cena ta sama 38 zł. Drogo wychodzi.

[kaorlak]

Cześć Kochane!
My już po pasowaniu, więc Misia jest pełnoprawnym przedszkolakiem Wszystko się udało tylko musiałam cały czas stać za Nią, bo się trochę wstydziła Program artystyczny był krótki (10 min), ale wystarczający, bo Maluchy już pod koniec się kręciły. Oczywiście ryczałam jak Misia śpiewała piosenki (
Na koniec dostała dyplom i paczkę ze słodyczami Potem jeszcze troszkę pobiegała z dziećmi, my częstowaliśmy się herbatą i ciastem. W domu z tych emocji nie mogła zasnąć. Udało się ją uspać ok. 21 (jak na Nią to bardzo późno )

Wieczorem wrzucę jakieś zdjęcia.

Miłego dnia

[paulka0212]

Mąż wrócił z zakupów i kupił mi lizaka o smaku coli

Niedługo pojawią sie mamusie wakacyjne , jak ten czas leci

[kaorlak]

Napisane przez Light Limara

No to zielone. Można kupić świeże w postaci takiej trawki jak to zmiksujesz z burakami i jabłkiem, jeszcze zapomniałam dodać, że trochę wody mineralnej wlewam, żeby było bardziej płynne, to się zmixuje wszystko ładnie.
Najlepiej robić na oko. Jak ktoś lubi buraki to więcej buraków niż jabłka. Natka pietruszki ma dużo witamin, a w takim koktajlu jest nawet niewyczuwalna. Chyba, że się wrzuci cały pęczek

Light, a te buraki to gotowane czy surowe?

[nitka_88]

Hej dziewczyny

Mamy weekend! A to oznacza, że większości z nas uda się być w miarę na bieżąco, bo na weekendy zazwyczaj zwalnia produkcja postów

Miłego!

[dwakolory1]

Ja wam ciągle narzekam, ale komu mam się wyrzalić. Sory jak was męczę...
Ale.. mąż się do mnie nie odzywa. Od wczoraj rana. Obraził się śmiertelnie. Wiecie o co? Na facebooku odezwał się do mnie kolega z gimnazjum i zapyał co u mnie. I mu odpisałam. Zapytałam co u niego. On też napisał. Palłam tylko (nie mając nic złego na myśli) chyba głupotę. Zapytałam czy się ożenił, on napisała że nie, a ja że szczęściarzem jest. I mój mąż traktuje to praktycznie na równi ze zdradą. On zawsze byl taki zazdrosny, ale no bez przesady. Zapytałam go czy jak spotka koleżankę ze szkoły i zapyta go co u niego to co, odwróci się na pięcie i pójdzie? Jak ja mialam się zachować. On twierdzi że robię go w ch.... i że następnym razem nakryje mnie z kimś w łóżku. I wogóle nie odbiera od dwóch dni ode mnie telefonów. A ja nie dość że mam problemy w pracy to jeszcze on mi dowala teraz. Tak mi smutno... Nie chce ze mną gadać a ja uważam że nic złego nie zrobiłam. Powiedzcie same bo ja już sama nie wiem. Może nie powinnam odpisywać...
Jestem normalnie załamana. Ten tydzień mam jakiś pechowy:
w pracy problemy, z mężem, z Kubą w szkole... Nie mam siły

[mala85]

Witam weekendowo ;-)

My dzisiaj z córcią na święto dyni mykamy, wczoraj prawie cały dzień siedziałam nad strojem dynii...
Jedna wielka improwizacja ha ha ha... :-D

Czytam Was prawie na bieżąco, ale ostatnio mało czasu żeby usiąść i pogadulić, przyszły tydzień też tak się zapowiada, muszę z Małą po lekarzach pobiegać, no i we wtorek wizyta, ciekawe co gin powie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosius91]

Napisane przez nitka_88

Hej dziewczyny

Mamy weekend! A to oznacza, że większości z nas uda się być w miarę na bieżąco, bo na weekendy zazwyczaj zwalnia produkcja postów

Miłego!

tak, zgadzam sie! Dzisiaj nie bedzie co nadrabiac A ja czytam Twojego bloga własnie teraz

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez dwakolory1

Ja wam ciągle narzekam, ale komu mam się wyrzalić. Sory jak was męczę...
Ale.. mąż się do mnie nie odzywa. Od wczoraj rana. Obraził się śmiertelnie. Wiecie o co? Na facebooku odezwał się do mnie kolega z gimnazjum i zapyał co u mnie. I mu odpisałam. Zapytałam co u niego. On też napisał. Palłam tylko (nie mając nic złego na myśli) chyba głupotę. Zapytałam czy się ożenił, on napisała że nie, a ja że szczęściarzem jest. I mój mąż traktuje to praktycznie na równi ze zdradą. On zawsze byl taki zazdrosny, ale no bez przesady. Zapytałam go czy jak spotka koleżankę ze szkoły i zapyta go co u niego to co, odwróci się na pięcie i pójdzie? Jak ja mialam się zachować. On twierdzi że robię go w ch.... i że następnym razem nakryje mnie z kimś w łóżku. I wogóle nie odbiera od dwóch dni ode mnie telefonów. A ja nie dość że mam problemy w pracy to jeszcze on mi dowala teraz. Tak mi smutno... Nie chce ze mną gadać a ja uważam że nic złego nie zrobiłam. Powiedzcie same bo ja już sama nie wiem. Może nie powinnam odpisywać...
Jestem normalnie załamana. Ten tydzień mam jakiś pechowy:
w pracy problemy, z mężem, z Kubą w szkole... Nie mam siły

zachowanie meza, zasługuje na baty! To tylko była rozmowa, baaa nawet nie tyle rozmowa, co zwykłe pisanie.. I masz racje, nic złego nie zrobiłas! Musisz byc silna i dzielna! Zawsze po złych dniach wychodzi słoneczko, wiec u Ciebie pewnie tez tak bedzie!

Napisane przez mala85

Witam weekendowo ;-)

My dzisiaj z córcią na święto dyni mykamy, wczoraj prawie cały dzień siedziałam nad strojem dynii...
Jedna wielka improwizacja ha ha ha... :-D

Czytam Was prawie na bieżąco, ale ostatnio mało czasu żeby usiąść i pogadulić, przyszły tydzień też tak się zapowiada, muszę z Małą po lekarzach pobiegać, no i we wtorek wizyta, ciekawe co gin powie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moze pochwalisz sie, co wyczarowałas z dynii ?

[Seleniti]

Dzień dobry Dziewczęta

No to czekam dziś na krok ze strony TŻta mówił, że dziś powie, no zobaczymy

Napisane przez h0pe

seleniti - to ty pisalas ze lubisz chodzic w obcasach i koturnach ? czy obecnie nosisz? bo moze w tym tkwi powód Twoich bóli kręgosłupa...

Nie, wszystko schowałam dawno do pudełek i do szafy, jedynie co to miałam jedne koturenki 5 cm ocieplane , po których pisałam, że nogi mi puchną, je też wtedy już schowałam

Pisałyście o luteinie na ulotce jest napisane, że przy poronieniach nawykowych, stosuje się ją w cyklu, w którym planuje się zajście w ciążę i kontynuuje, aż do 18, 20 tyg. Ciekawa jestem, dlaczego Wam gin zalecił jej branie do tego czasu, pytałyście może o to?
Mnie np ginka przepisała 2 opakowania luteiny mam je brać 3x1 i mam je już wybrać póki się nie skończą

[gosius91]

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry Dziewczęta

No to czekam dziś na krok ze strony TŻta mówił, że dziś powie, no zobaczymy



Nie, wszystko schowałam dawno do pudełek i do szafy, jedynie co to miałam jedne koturenki 5 cm ocieplane , po których pisałam, że nogi mi puchną, je też wtedy już schowałam

Pisałyście o luteinie na ulotce jest napisane, że przy poronieniach nawykowych, stosuje się ją w cyklu, w którym planuje się zajście w ciążę i kontynuuje, aż do 18, 20 tyg. Ciekawa jestem, dlaczego Wam gin zalecił jej branie do tego czasu, pytałyście może o to?

zeby maz zebrał sie na odwage! ;-)

chocby do 18-20 tyg, to jeszcze zostało mi kilka tygodni - chociaz nie powiem, dla mnie to uciazliwe juz branie tej luteiny dowcipnie :/ Nie lubie tego. Tym bardziej, ze mam długie pazurki (Ja mam nadzieje, ze dzieki tej luteinie, to moj krwiak sie wchłonie..)

[martuszka0]

Napisane przez dwakolory1

I własnie spanikowałam... W czwartek prenatalne... I już teraz to sie boję na maxa bo przecież tyle stresu miałam przez ostatnie dni w pracy i żeby to dziecku nie zaszkodziło.

Kochana, nie stresuj się, na pewno będzie wszystko dobrze

Napisane przez kaorlak

Cześć Kochane!
My już po pasowaniu, więc Misia jest pełnoprawnym przedszkolakiem Wszystko się udało tylko musiałam cały czas stać za Nią, bo się trochę wstydziła Program artystyczny był krótki (10 min), ale wystarczający, bo Maluchy już pod koniec się kręciły. Oczywiście ryczałam jak Misia śpiewała piosenki (
Na koniec dostała dyplom i paczkę ze słodyczami Potem jeszcze troszkę pobiegała z dziećmi, my częstowaliśmy się herbatą i ciastem. W domu z tych emocji nie mogła zasnąć. Udało się ją uspać ok. 21 (jak na Nią to bardzo późno )

No to mamusia jest dumna ze swojego przedszkolaka czekamy na zdjęcia

Napisane przez dwakolory1

Ja wam ciągle narzekam, ale komu mam się wyrzalić. Sory jak was męczę...
Ale.. mąż się do mnie nie odzywa. Od wczoraj rana. Obraził się śmiertelnie. Wiecie o co? Na facebooku odezwał się do mnie kolega z gimnazjum i zapyał co u mnie. I mu odpisałam. Zapytałam co u niego. On też napisał. Palłam tylko (nie mając nic złego na myśli) chyba głupotę. Zapytałam czy się ożenił, on napisała że nie, a ja że szczęściarzem jest. I mój mąż traktuje to praktycznie na równi ze zdradą. On zawsze byl taki zazdrosny, ale no bez przesady. Zapytałam go czy jak spotka koleżankę ze szkoły i zapyta go co u niego to co, odwróci się na pięcie i pójdzie? Jak ja mialam się zachować. On twierdzi że robię go w ch.... i że następnym razem nakryje mnie z kimś w łóżku. I wogóle nie odbiera od dwóch dni ode mnie telefonów. A ja nie dość że mam problemy w pracy to jeszcze on mi dowala teraz. Tak mi smutno... Nie chce ze mną gadać a ja uważam że nic złego nie zrobiłam. Powiedzcie same bo ja już sama nie wiem. Może nie powinnam odpisywać...
Jestem normalnie załamana. Ten tydzień mam jakiś pechowy:
w pracy problemy, z mężem, z Kubą w szkole... Nie mam siły

Zazdrośnik jeden pogadaj z nim na spokojnie i może uświadom go, że nie musi czuć się zagrożony.
Seleniti jestem bardzo ciekawa co z tego wyjdzie czekam na wieści!!!
A mi się dziś śniły noworodki i duże brzuszki chyba już przeżywam!!

Miłej soboty mamuśki

[nitka_88]

Napisane przez dwakolory1

Ja wam ciągle narzekam, ale komu mam się wyrzalić. Sory jak was męczę...
Ale.. mąż się do mnie nie odzywa. Od wczoraj rana. Obraził się śmiertelnie. Wiecie o co? Na facebooku odezwał się do mnie kolega z gimnazjum i zapyał co u mnie. I mu odpisałam. Zapytałam co u niego. On też napisał. Palłam tylko (nie mając nic złego na myśli) chyba głupotę. Zapytałam czy się ożenił, on napisała że nie, a ja że szczęściarzem jest. I mój mąż traktuje to praktycznie na równi ze zdradą. On zawsze byl taki zazdrosny, ale no bez przesady. Zapytałam go czy jak spotka koleżankę ze szkoły i zapyta go co u niego to co, odwróci się na pięcie i pójdzie? Jak ja mialam się zachować. On twierdzi że robię go w ch.... i że następnym razem nakryje mnie z kimś w łóżku. I wogóle nie odbiera od dwóch dni ode mnie telefonów. A ja nie dość że mam problemy w pracy to jeszcze on mi dowala teraz. Tak mi smutno... Nie chce ze mną gadać a ja uważam że nic złego nie zrobiłam. Powiedzcie same bo ja już sama nie wiem. Może nie powinnam odpisywać...
Jestem normalnie załamana. Ten tydzień mam jakiś pechowy:
w pracy problemy, z mężem, z Kubą w szkole... Nie mam siły

Moim zdaniem mąż trochę wyolbrzymia...

Napisane przez gosius91

tak, zgadzam sie! Dzisiaj nie bedzie co nadrabiac A ja czytam Twojego bloga własnie teraz [COLOR="Silver"]

Ojjj, ostatnio trochę go zaniedbałam...

[Seleniti]

Napisane przez gosius91

zeby maz zebrał sie na odwage! ;-)

chocby do 18-20 tyg, to jeszcze zostało mi kilka tygodni - chociaz nie powiem, dla mnie to uciazliwe juz branie tej luteiny dowcipnie :/ Nie lubie tego. Tym bardziej, ze mam długie pazurki (Ja mam nadzieje, ze dzieki tej luteinie, to moj krwiak sie wchłonie..)

Jeszcze nie mąż hihi

no jest to uciążliwe, tu się zgodzę i to odkąd ją biorę to się ze mnie leje dosłownie i po kilka razy dziennie trzeba bielizne zmieniać. No ale czego się nie zrobi dla dobra dzieciaczka ?
Wchłonie, wchłonie zobaczysz