Panny Młode 2015 część 35 - otwarcie sezonu!

[sQuaara]

Napisane przez gr8ania

ja bym porozmawiała ze świadkiem i zmieniła. dwa tygodnie to może być tak, że w dniu ślubu będzie rodziła. powinni zrozumieć

popieram

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez aga99792

brzuch mnie boli bo zbliza się @ i teraz strach żeby w dniu ślubu lub w czasie wesela nie przyszło... xD

pytanko nie do Ciebie (po czesci tez) ale skoro temat poruszony:

dlaczego tak boicie sie @ przed slubem? źle sie czujecie? czy chodzi o noc poslubna?

bo ja nie chce ze wzgledu na noc poslubna..ale jak juz sie trafi to chyba jakos ogarne.. lepiej ze to 1 dzien jak 2-4...
a jak ie trafi to trudno...K. poczeka kilka dni

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez xjustyniaaax

Cześć Dziewczyny ! Od jakiegoś czasu was podczytuję, a teraz postanowiłam się dołączyć U mnie sprawy wyglądają tak że na ten rok mamy w planach ślub cywilny. Nie mamy jeszcze daty, ale myślę o lipcu-sierpniu-wrześniu. Nie będzie dużego wesela a raczej przyjęcie. Będzie ok 35 osób i chcę aby impreza odbyła się przy małej restauracji w ogrodzie. Na dniach pójdziemy pytać o terminy, mam nadzieje że nie będzie problemu bo nie zależy nam na sobocie-niedzieli. Zaręczeni jesteśmy od listopada. Razem 3 lata w tym 2 razem mieszkamy. Mam nadzieję że uda nam się wszystko zorganizować w dość krótkim czasie

siemka

[joasia-a]

No Sq niekomfortowo miec na ślubie @, nawet ze względów higienicznych ;P bałabym sie że mi te warstwy tiulu przemokna :co jest:

Ja np nie mogę używać tamponow bo mi się blokuje @ i nadzerke mam od tego ;P wiec z podpaskami troche kiszka, nie?

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

nigdy.. choc jak ja nie mam w domu to nie jem... tlyko krece sie godzine i szukam co mi smaczek zabije... ostatnio to chleb drwalski ze smarowidłem pikok z lidla


nie martw sie..u mnie tez tak.. tu radosc radosc pytania o suknie i wahania mojej mamy "dobra ja sprzedam stare auto...tata da drugie tyle jakos to bedzie...ah tyle nie trzeba dooobrze to super"
a ostatnio "eh no to liste gosci mamy... z 50k to wyjdzie..."
mowie ze nie no co Ty..moze wszystko razem ale nie to co Oni dadza
"ah to nie jest wszystko tyle warte...szkoda kasy..."
i tak mi przykro sie zrobilo ze przeliczyla TEN DZIEN na kase i uznala ze szkoda robienia... i luz ogladala TV dalej..



nawet jesli to chyba zero problemu? moja suknie zaklada sie jakies 2min... ze zdjeciami to bedzie 10

ah to mialam rozmowe z K
siedzi i uwaga dialog
K: szampana tez trzeba kupic?
A: ta i moze jeszcze balony wezmy zeby dekoracje zrobic (myslac o tych dzisiejszych urodzinach gdzie idziemy z wodka, jedzeniem,prezentem)
K: no ale na wejscie..szampan bedzie?
A: skad mam wiedziec? nawet jak nie to trudno...wodka wystarczy
K: jak to bez szamapana? ja chce...
A: mowiles ze mozesz nie pic i jechac autem
K:,...


okazalo sie ze K. szuka alkoholu na wesele

jak nie mam w domu to tez nie jem no ale.. wczoraj M mi kupił piwka i chipsy i pojechał sobie do domu bo to było na pocieszenie ze sobie pojechał xD

taa..u nas wyjdzie koło 40 tys razem. rodzice dogadlai się z teściami ze koszty na pół więc max moze byc 25 na stronę. z tego co mi mowili to maja odłożone już 20tys w sumie juz dawno mi tak mówili że tyle mają na moje wesele i więcej nie.

a siostra jeszcze się wtrąca że mozna było robić to tanszym kosztem...
oni (rodzice moi, siostra) chcieli wynajmowac kucharkę i salę. spoko byłoby taniej ale tylko trochę z tego co liczyliśmy to by wychodziło taniej jakieś 4 tys. duzo i nie duzo. no ale cóż....


haha czubki jesteście

[sQuaara]

w ogole jaka akcja!
wstalam sobie rano.. poszlam sie kapac... wracam ubieram sie
nagle patrze.. cos wisi nad moim lozkiem... PAJECZYNA...ale 1 nitka... no 1.. ale gruba jak wlos i jak sie przypatrzylam to widze na niej kurz... no masakra.. wolam K.. mowie znajdz to co to zrobilo!!:O
pajaki takich nie robia.. 3m minimum i takie grube...dla potwierdzenia zdjecia: dodam ze to nie makro, podrasowane zdjecie czy cos. normalnie telefonem. rownie dobrze kalkiulatorem moglabym robic...
zerwalismy.. pająka nie ma

[joasia-a]

A wycieczka na komunie, no nie wiem.. Podpytam go,tylko on ma takie dziwne podejscie do zycia, jego,nigdy nic nie cieszy, wiecznie jedt smutny.. Ciuchów,nie,brakuje bo rodzice moi ciągle im kupija masę rzeczy.. Jeszcze mam 4 miesiące eh

[sQuaara]

Napisane przez joasia-a

No Sq niekomfortowo miec na ślubie @, nawet ze względów higienicznych ;P bałabym sie że mi te warstwy tiulu przemokna :co jest:

Ja np nie mogę używać tamponow bo mi się blokuje @ i nadzerke mam od tego ;P wiec z podpaskami troche kiszka, nie?

no dlatego pytam
no dla mnie impreza z okresem to nie problem... wiec tak z ciekawosci pytam.. jezeli zbyt intymne to sorka!

dobra bo pajeczyne wstawiammm

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

popieram

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------



pytanko nie do Ciebie (po czesci tez) ale skoro temat poruszony:

dlaczego tak boicie sie @ przed slubem? źle sie czujecie? czy chodzi o noc poslubna?

bo ja nie chce ze wzgledu na noc poslubna..ale jak juz sie trafi to chyba jakos ogarne.. lepiej ze to 1 dzien jak 2-4...
a jak ie trafi to trudno...K. poczeka kilka dni

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------



siemka

ja nie chce @ bo mnie wszystko boli brzuch cycki . i wgl źle jest.
jeśli chodzi o komfort too nie jest tak źle bo mi dużo nie leci

[ania9o]

Pokłóciłam się z TŻ zapłacił ubezpieczenie samochodu swojemu ojcu... "bo rodzice nie maja"
Jak ktoś nie ma pieniędzy to nie powinien mieć samochodu. Trzeba mierzyć zamiary na możliwości. A nie tak, że chcą mieć samochód to niech synek im funduje.
TŻ obrócił wszystko na mnie, że jestem przeciwna jego rodzicom i dlatego mam takie podejscie...
Ale jak można mieć inne skoro nic im się nie podoba, z niczego się nie cieszą a łapy po pieniądze wyciągają

[sQuaara]

Napisane przez aga99792

a siostra jeszcze się wtrąca że mozna było robić to tanszym kosztem...
oni (rodzice moi, siostra) chcieli wynajmowac kucharkę i salę. spoko byłoby taniej ale tylko trochę z tego co liczyliśmy to by wychodziło taniej jakieś 4 tys. duzo i nie duzo. no ale cóż....

no to jak moja sala (190) a tej kolezanki z czerwca(160) i ze ja droga ze w ogole.. roznica jest 2000 na jej gosciach a na naszych 4000 (tj jej ilosc *30 i moja *30) i mowie rodzicom ze to nie moja wina ze maja TAKA rodzine.. i nie przegadasz... bo sala droga.. i nie przegadasz tez "to ja dam roznice!" nie. droga i juz.

[sQuaara]

uwaga pajęczyna!

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

uwaga pajęczyna!

aaaaa

[sQuaara]

Napisane przez ania9o

Pokłóciłam się z TŻ zapłacił ubezpieczenie samochodu swojemu ojcu... "bo rodzice nie maja"
Jak ktoś nie ma pieniędzy to nie powinien mieć samochodu. Trzeba mierzyć zamiary na możliwości. A nie tak, że chcą mieć samochód to niech synek im funduje.
TŻ obrócił wszystko na mnie, że jestem przeciwna jego rodzicom i dlatego mam takie podejscie...
Ale jak można mieć inne skoro nic im się nie podoba, z niczego się nie cieszą a łapy po pieniądze wyciągają

oj to temat do ktorego sie nie wtracam...
wychowali syna..placili >20lat za niego to jak im zaplacil 1000-2000 to trudni Aniu... niestety.. dzieci to inwestycja... i pozniej rodzicami trzeba sie zajmowac...
auto trzeba miec jak kogos na to stac...ale OC jest obowiazkowe i ja czasami zapominam i tez nie mam i mi tata placi a ja mu pozniej oddaje...
nie mozna bc tak ANTY na finansową pomoc dziecka rodzicom...

[Nusia1988]

Napisane przez dotuniek

Ja wiem, też znam takich ale jeśli nie ma roweru to mimo wszystko bym o nim pomyślała i tak. A co do funduszu - no możesz wpłacić teraz 500zł, na urodziny jakąś kwotę co roku - będzie miał dzieciak na start później. Ale faktycznie to wymaga jako takiej regularności zresztą nie znam dokładnych szczegółów takich umów.
Ale może faktycznie jakieś książki - ale nie encyklopedie - ja do dzisiaj mam piękne wydanie trylogii jakie dostałam na komunię i parę innych książek, które doceniłam dopiero jako dorosła osoba - jako 8latka wkurzałam się strasznie, że nie dostałam roweru jak wszyscy w koło tylko mi biblioteczkę wyposażyli

Haha ostatnio opowiadałam o tym M. że moja chrzestna odkąd chyba skończyłam 3 latka zawsze ale to zawsze na urodziny i inne święta dawała mi w prezencie książki (jest polonistką) Dopiero jak poszłam do LO zabrała mnie na zakupy żebym sobie wybrała ciuchy a na 18 dostałam kasę na sukienkę studniówkową

[gr8ania]

Napisane przez sQuaara

uwaga pajęczyna!

może masz tarantulę w mieszkaniu?

[sQuaara]

Napisane przez aga99792

aaaaa

i cos co to zrobilo zyje u mnie w pokoju

[misiaa91]

Napisane przez xjustyniaaax

Cześć Dziewczyny ! Od jakiegoś czasu was podczytuję, a teraz postanowiłam się dołączyć U mnie sprawy wyglądają tak że na ten rok mamy w planach ślub cywilny. Nie mamy jeszcze daty, ale myślę o lipcu-sierpniu-wrześniu. Nie będzie dużego wesela a raczej przyjęcie. Będzie ok 35 osób i chcę aby impreza odbyła się przy małej restauracji w ogrodzie. Na dniach pójdziemy pytać o terminy, mam nadzieje że nie będzie problemu bo nie zależy nam na sobocie-niedzieli. Zaręczeni jesteśmy od listopada. Razem 3 lata w tym 2 razem mieszkamy. Mam nadzieję że uda nam się wszystko zorganizować w dość krótkim czasie

Hej!

Napisane przez sQuaara

popieram

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------



pytanko nie do Ciebie (po czesci tez) ale skoro temat poruszony:

dlaczego tak boicie sie @ przed slubem? źle sie czujecie? czy chodzi o noc poslubna?

bo ja nie chce ze wzgledu na noc poslubna..ale jak juz sie trafi to chyba jakos ogarne.. lepiej ze to 1 dzien jak 2-4...
a jak ie trafi to trudno...K. poczeka kilka dni

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------



siemka

Ja z dwóch powodów. Po pierwsze, miewam bardzo bolesne miesiączki, nie chcę brać przeciwbólowych i zdychac na własnym weselu. Dwa, kwestia komfortu i luzu psychicznego.

[sQuaara]

http://knowyourmeme.com/photos/20150...e-jet-pack-guy

to ja...

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

i cos co to zrobilo zyje u mnie w pokoju

nie weszłabym dopóki ktoś by tego czegoś nie uśmiercił.

mi to nie wygląda na pajęczyne zwykłego kątnika...
ale mam nadzieję że tak jest....

[magda_mjt]

Też bym uważała za temat śliski, kwestię kasy dla Rodziców. Bez bycia jednostronną- serio, nie wyobrażam sobie życia bez auta. A z powyższych wypowiedzi chyba powinniśmy go sprzedać, bo nie mam pracy, więc teoretycznie mnie na nie nie stać. Płytkie myślenie. Auto to wygoda, a dla starszych osób to już w ogóle. No i dokładnie, jak sQ napisała- jak Rodzice wiele lat utrzymywali dziecko to dobrze, ale jak teraz im jest ciężej to dziecko nie może pomóc? Przykre trochę .

[xjustyniaaax]

Jak piszecie o prezentach na komunię to zaczynam się martwić bo mam 2 braci w kolejce ;D wydaje mi się że wycieczka to przesada bo same dziecko nie pojedzie no chyba że to jakieś kolonie itp. U nas pewnie będzie zrzutka rodzinna i rodzice kupią co będą uważali za słuszne.

[sQuaara]

Napisane przez aga99792

nie weszłabym dopóki ktoś by tego czegoś nie uśmiercił.

mi to nie wygląda na pajęczyne zwykłego kątnika...
ale mam nadzieję że tak jest....

no weeeeźźźźź bo bede Ci kazała się uczyć zaraz!!!!!!!!

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

xjustyna oszukalas mnie! mowie bedzie spoko, nowy ktos z blogiem..a tam 3wpisy i to z 2013:P i nadal nie mam co robic...

[ania9o]

Napisane przez sQuaara

oj to temat do ktorego sie nie wtracam...
wychowali syna..placili >20lat za niego to jak im zaplacil 1000-2000 to trudni Aniu... niestety.. dzieci to inwestycja... i pozniej rodzicami trzeba sie zajmowac...
auto trzeba miec jak kogos na to stac...ale OC jest obowiazkowe i ja czasami zapominam i tez nie mam i mi tata placi a ja mu pozniej oddaje...
nie mozna bc tak ANTY na finansową pomoc dziecka rodzicom...

Ja bym nie miała nic przeciwko gdyby byli nastawieni pozytywnie. A im się wiecznie nic nie podoba. Nasze plany na przyszłość im się nie podobają. Mieszkania tez nie powinniśmy remontowac bo po co.
Poza tym wiem jak było u TŻ w domu jak mieszkał. Od 17 roku życia pracował i oddawał pieniądze rodzicom. Chodzil dwa lata w jednych spodniach za 40zl. Dopiero jak zaczął ze mną być zaczęłam dbać o jego ubiór, żeby miał kilka rzeczy na zmianę. Matka jego nigdy o to nie dbala. Jak się nasluchalam historii jak go traktowali kiedy był mały, włos mi się jezyl na głowie. Wpoili mu od dziecka ze jego obowiązkiem jest im pomagac.
Pamiętam jak na początku związku M. powiedział mi ze nie może się wyprowadzic z domu bo musi rodzicom spłacić długi i wyremontować mieszkanie... dla mnie to chore. Dlaczego dziecko ma odpowiadać za głupotę swoich rodziców i spłacać dlugi?

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

no weeeeźźźźź bo bede Ci kazała się uczyć zaraz!!!!!!!!

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

xjustyna oszukalas mnie! mowie bedzie spoko, nowy ktos z blogiem..a tam 3wpisy i to z 2013:P i nadal nie mam co robic...

musze odpocząć od nauki bo mnie brzuch boli...
nie no zaraz wracam do łożka
jutro Tż przyjeżdża i będzie mnie pytał

[xjustyniaaax]

Napisane przez sQuaara

no weeeeźźźźź bo bede Ci kazała się uczyć zaraz!!!!!!!!

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

xjustyna oszukalas mnie! mowie bedzie spoko, nowy ktos z blogiem..a tam 3wpisy i to z 2013:P i nadal nie mam co robic...

Hahaha to przecież tak niedawno było ;p

Co do @ to też bym nie chciała... chyba bym się nie mogła skupić będąc w białej kiecce... a jeżeli ktoś nie może używać tamponów to już w ogóle masakra...

[201805091331]

Napisane przez xjustyniaaax

Jak piszecie o prezentach na komunię to zaczynam się martwić bo mam 2 braci w kolejce ;D wydaje mi się że wycieczka to przesada bo same dziecko nie pojedzie no chyba że to jakieś kolonie itp. U nas pewnie będzie zrzutka rodzinna i rodzice kupią co będą uważali za słuszne.

pisząc o wycieczce miałam na myśli zoo, muzeum czy jakieś centrum nauki oczywiście jednodniowa żeby np chrzestna mogła zabrać dzieciaka bo z tego co joasia pisze prezenty jako takie odpadają
zrzutka też nie u każdego się sprawdza, super jeśli rodzice są tacy,że kasę na dziecko przeznacza ale wiele rodzin tego nie robi. Pamiętam jak ja na komunie sporo kasy nazbierałam, chciałam żeby rodzice coś mi kupili ale uznali,że im pieniądze bardziej się przydadzą i nic z komunii na pamiątkę mi nie zostało bo wszyscy koperty dawali.

[sQuaara]

Napisane przez aga99792

musze odpocząć od nauki bo mnie brzuch boli...
nie no zaraz wracam do łożka
jutro Tż przyjeżdża i będzie mnie pytał

brzuch od nauki? coś kręcisz koleżanko...

teraz mam ochote na chipsy!

ej powiedzcie mi. macie wstążki do kokardek satynowe?
bo ja takie mam..(juz tu kiedys pytalam ze takie maja byc) i co? ucinam i sie strzępią... tak nieładnie się kończą... (( co ja mam z tym zrobic...?

[Mariuszowa]

Napisane przez aga99792

brzuch mnie boli bo zbliza się @ i teraz strach żeby w dniu ślubu lub w czasie wesela nie przyszło... xD

Ja dostałam po 2 msc @. Chciałabym zacząć brać tabletki, żebym mogła zapanować nad ewentualnym okresem z dniu ślubu, ale cykam się, że przytyje...


A nie chce mieć @ dniu ślubu, bo pierwsze dwa dni męczy mnie ból brzucha, mdłości i czasem dochodzi biegunka. Poza tym to jedyny dzień w życiu, gdzie będe miała na sobie czystą biel, no chyba bym padła z nerwów...

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

brzuch od nauki? coś kręcisz koleżanko...

teraz mam ochote na chipsy!

ej powiedzcie mi. macie wstążki do kokardek satynowe?
bo ja takie mam..(juz tu kiedys pytalam ze takie maja byc) i co? ucinam i sie strzępią... tak nieładnie się kończą... (( co ja mam z tym zrobic...?

nie no brzuch to od @.
i nie moge się przez to skupić.

[zonamojegomeza]

Ja @ nie będę miała
A rodzicom też pomagam. Bronia się przed tym czasami, ale cóż. Jak widzę, że potrzebują.

[xjustyniaaax]

Napisane przez ania9o

Ja bym nie miała nic przeciwko gdyby byli nastawieni pozytywnie. A im się wiecznie nic nie podoba. Nasze plany na przyszłość im się nie podobają. Mieszkania tez nie powinniśmy remontowac bo po co.
Poza tym wiem jak było u TŻ w domu jak mieszkał. Od 17 roku życia pracował i oddawał pieniądze rodzicom. Chodzil dwa lata w jednych spodniach za 40zl. Dopiero jak zaczął ze mną być zaczęłam dbać o jego ubiór, żeby miał kilka rzeczy na zmianę. Matka jego nigdy o to nie dbala. Jak się nasluchalam historii jak go traktowali kiedy był mały, włos mi się jezyl na głowie. Wpoili mu od dziecka ze jego obowiązkiem jest im pomagac.
Pamiętam jak na początku związku M. powiedział mi ze nie może się wyprowadzic z domu bo musi rodzicom spłacić długi i wyremontować mieszkanie... dla mnie to chore. Dlaczego dziecko ma odpowiadać za głupotę swoich rodziców i spłacać dlugi?

Ciężko mu będzie się odciąć skoro tak został wychowany.. Pewnie ciągle ma poczucie że musi im pomóc. Myślę że to przejdzie gdy będziecie mieli swoje dzieci.