Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża? - Strona 52 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-19, 22:05   #1531
Astorianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Magiczna wyspa :)
Wiadomości: 422
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Fam, no to z całej siły trzymam kciuki proszę odpoczywać, relaksować się i dbać o Was tak mocno jak to tylko możliwe!!! Będzie dobrze
Astorianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-20, 11:47   #1532
Legier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 90
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Fam ja też trzymam kciuki. Będzie dobrze, tylko musisz dużo odpoczywać. Moja koleżanka też miała krwiaka- tydzień leżała w szpitalu pod kroplówkami, ale na szczęście zszedł jej już i jest ok. ) U Ciebie też napewno wszystko będzie ok, tylko pamiętaj- duużo odpoczywaj!!!
Legier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-21, 21:11   #1533
Famfatall
Przyczajenie
 
Avatar Famfatall
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 17
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Dziękuję kochane,Wy Wszystkie musicie być silne i dążyć do tego najbardziej upragnionego celu. Ja leżę i się byczę... i powiem, że jest mi bardzo ciężko bez mojej pracy i ciągłego biegu i wytwarzanego we mnie ADHD... zwolniłam tempo życia do minimum. Wszystko dla mojego maluszka.
Ściskam mocniucho!!
Famfatall jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-21, 21:36   #1534
katharina101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 13
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Witam.
No cóż jestem kolejną, której zdarzyła się strata dzidziusia.
Oto moja historia:
10 kwietnia zrobiłam test, który wyszedł pozytywny, kolejnego dnia powtórzyłam i wyszło tak samo.
Więc się cieszyłam, cieszyliśmy z mężem, bo to 11 miesięcy starań!!!
I pierwsze dziecko.
Umówiłam się na wizytę do ginekologa, ale dopiero na za tydzień, bo teraz i tak nie dałoby się nic zobaczyć.
Ale następnego dnia pojawiło sie małe plamienie, a drugiego dnia pojechałam do ginekologa, żeby sprawdzić co sie dzieje. Lekarz nie mógł nic dojrzeć, tzn ciąży, ale że miałam objawy i test potwierdził, to założył, że ciąża jest, wychodziło 5 tydzień. Założono mi kartę ciąży.Lekarz zapisał mi luteinę i wróciłam do domu. Za 6 dni miałam do niego przyjechać. Krwawienie było raz mniejsze,raz większe, w każdym razie i tak utrzymywało się aż do tej wizyty. Przyjechałam do niego, zbadał mnie, ale tego pęcherzyka ciążowego nadal nie mógł dojrzeć, a że nadal było krwawienie, to miło mi orzekł że prawdopodobnie poroniłam, nawet tego nie zauważąc ( bo przyznam się, że żadnych bólów nie miałam)
Wróciłam do domu, wypłakałam się..........ciąży jakby nie było...tak sobie myślałam...nawet lekarz nie mógł jej dojrzeć, a teraz już jej napewno nie ma.

Gdzieś po 4 godzinach poczułam nagły lekki skurcz w brzuchu, pobiegłam więc do toalety za potrzebą. Wyczulona na krwawienie i ew. skrzepy krwi zajrzałam do muszli, i tak sie strasznie zdenerwowałam jak to zobaczyłam. I wyciągnełam i zabezpieczyłam. Oglądając od razu wiedziałam, że własnie teraz poroniłam. To było moje dziecko. Mała 2 cm kijanka z ogonkiem i zalążkami kończyn i główki. Porównując ze zdjęciami z książki, to było niemal identyczne. ech... co za przeżycie...
Zaraz po tym zadzwoniłam do lekarza i powiedziałam, że dopiero teraz poroniłam i co mam teraz robić??? Kazał zaczekać do rana i podjąć decyzje o udaniu sie do szpitala.
Za około pół godziny znowu do toalety i teraz dokładnie poczułam, że coś ze mnie wypływa. No i znowu jakiś skrzep krwi...
Wtedy to już mi sie zrobiło słabo i niedobrze, zdenerwowana i zdesperowana na maxa. Rozpłakałam się jak małe dziecko...
Z mężem ustaliliśmy, że pojedziemy do szpitala rano.

CDN.

Edytowane przez katharina101
Czas edycji: 2010-05-21 o 23:05
katharina101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-21, 21:50   #1535
Legier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 90
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez katharina101 Pokaż wiadomość
Witam.
No cóż jestem kolejną, której zdarzyła się strata dzidziusia.
Oto moja historia:
10 kwietnia zrobiłam test, który wyszedł pozytywny, kolejnego dnia powtórzyłam i wyszło tak samo.
Więc się cieszyłam, cieszyliśmy z mężem, bo to 11 miesięcy starań!!!
I pierwsze dziecko.
Umówiłam się na wizytę do ginekologa, ale dopiero na za tydzień, bo teraz i tak nie dałoby się nic zobaczyć.
Ale następnego dnia pojawiło sie małe plamienie, a drugiego dnia pojechałam do ginekologa, żeby sprawdzić co sie dzieje. Lekarz nie mógł nic dojrzeć, tzn ciąży, ale że miałam objawy i test potwierdził, to założył, że ciąża jest, wychodziło 5 tydzień. Założono mi kartę ciąży.Lekarz zapisał mi luteinę i wróciłam do domu. Za 6 dni miałam do niego przyjechać. Krwawienie było raz mniejsze,raz większe, w każdym razie i tak utrzymywało się aż do tej wizyty. Przyjechałam do niego, zbadał mnie, ale tego pęcherzyka ciążowego nadal nie mógł dojrzeć, a że nadal było krwawienie, to miło mi orzekł że prawdopodobnie poroniłam, nawet tego nie zauważąc ( bo przyznam się, że żadnych bólów nie miałam)
Wróciłam do domu, wypłakałam się..........ciąży jakby nie było...tak sobie myślałam...nawet lekarz nie mógł jej dojrzeć, a teraz już jej napewno nie ma.

Gdzieś po 4 godzinach poczułam nagły lekki skurcz w brzuchu, pobiegłam więc do toalety za potrzebą. Wyczulona na krwawienie i ew. skrzepy krwi zajrzałam do muszli, i tak sie strasznie zdenerwowałam jak to zobaczyłam. I wyciągnełam i zabezpieczyłam. Oglądając od razu wiedziałam, że własnie teraz poroniłam. To było moje dziecko. Mała 2 cm kijanka z ogonkiem i zalążkami kończyn i główki. Porównując ze zdjęciami z książki, to było niemal identyczne. ech... co za przeżycie...
Zaraz po tym zadzwoniłam do lekarza i powiedziałam, że dopiero teraz poroniłam i co mam teraz robić??? Kazał zaczekać do rana i podjąć decyzje o udaniu sie do szpitala.
Za około pół godziny znowu do toalety i teraz dokładnie poczułam, że coś ze mnie wypływa. No i znowu jakiś skrzep krwi...
Wtedy to już mi sie zrobiło słabo i niedobrze, zdenerwowana i zdesperowana na maxa. Rozpłakałam się jak małe dziecko...
Z mężem ustaliliśmy, że pojedziemy do szpitala rano.
cdn.

Masakra- współczuję Ci. Ja na szczęście nie widziałam mojego maleństwa- dla mnie by to był jeszcze większy ból. Ja miałam tylko łyżeczkowanie- wszystko pod narkozą, więc nic nie słyszałam, ani nie widziałam, i całe szczęście. Czekamy na ciąg dalszy Twojej historii i trzymaj się. Wiem, że na początku jest ciężko z tym żyć, ale trzeba wierzyć, że jeszcze będzie dobrze. Wystarczy poczytać kilka stronek na tym wątku i można się przekonać, że są tutaj jeszcze osoby, którym udało się, mimo wcześniejszych niepowodzeń. No nie dziewczyny?? Pozdrawiamy.
Legier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-21, 22:00   #1536
ry-bcia
Zadomowienie
 
Avatar ry-bcia
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 182
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez katharina101 Pokaż wiadomość
Witam.
No cóż jestem kolejną, której zdarzyła się strata dzidziusia.
Oto moja historia:
10 kwietnia zrobiłam test, który wyszedł pozytywny, kolejnego dnia powtórzyłam i wyszło tak samo.
Więc się cieszyłam, cieszyliśmy z mężem, bo to 11 miesięcy starań!!!
I pierwsze dziecko.
Umówiłam się na wizytę do ginekologa, ale dopiero na za tydzień, bo teraz i tak nie dałoby się nic zobaczyć.
Ale następnego dnia pojawiło sie małe plamienie, a drugiego dnia pojechałam do ginekologa, żeby sprawdzić co sie dzieje. Lekarz nie mógł nic dojrzeć, tzn ciąży, ale że miałam objawy i test potwierdził, to założył, że ciąża jest, wychodziło 5 tydzień. Założono mi kartę ciąży.Lekarz zapisał mi luteinę i wróciłam do domu. Za 6 dni miałam do niego przyjechać. Krwawienie było raz mniejsze,raz większe, w każdym razie i tak utrzymywało się aż do tej wizyty. Przyjechałam do niego, zbadał mnie, ale tego pęcherzyka ciążowego nadal nie mógł dojrzeć, a że nadal było krwawienie, to miło mi orzekł że prawdopodobnie poroniłam, nawet tego nie zauważąc ( bo przyznam się, że żadnych bólów nie miałam)
Wróciłam do domu, wypłakałam się..........ciąży jakby nie było...tak sobie myślałam...nawet lekarz nie mógł jej dojrzeć, a teraz już jej napewno nie ma.

Gdzieś po 4 godzinach poczułam nagły lekki skurcz w brzuchu, pobiegłam więc do toalety za potrzebą. Wyczulona na krwawienie i ew. skrzepy krwi zajrzałam do muszli, i tak sie strasznie zdenerwowałam jak to zobaczyłam. I wyciągnełam i zabezpieczyłam. Oglądając od razu wiedziałam, że własnie teraz poroniłam. To było moje dziecko. Mała 2 cm kijanka z ogonkiem i zalążkami kończyn i główki. Porównując ze zdjęciami z książki, to było niemal identyczne. ech... co za przeżycie...
Zaraz po tym zadzwoniłam do lekarza i powiedziałam, że dopiero teraz poroniłam i co mam teraz robić??? Kazał zaczekać do rana i podjąć decyzje o udaniu sie do szpitala.
Za około pół godziny znowu do toalety i teraz dokładnie poczułam, że coś ze mnie wypływa. No i znowu jakiś skrzep krwi...
Wtedy to już mi sie zrobiło słabo i niedobrze, zdenerwowana i zdesperowana na maxa. Rozpłakałam się jak małe dziecko...
Z mężem ustaliliśmy, że pojedziemy do szpitala rano.
cdn.
przykro mi bardzo [*] dla Twojego Aniołka
ry-bcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-21, 23:04   #1537
katharina101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 13
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

cd.

Był 22 kwiecień 2010.

Zabrałam do szpitala "moje dziecko" z myślą że to zbadają ( ale jednak tego nie przyjęli, bo było źle zabezpieczone)
No ale mnie przyjęli na oddział, porobili mi badania, usg i krew. I kazali czekać. Wieczorem lekarze mówili, że może nie będę miała zabiegu, bo to moja pierwsza ciąża, 7 tydzień, i raczej wszystko samo sie oczyści. A do tego BHcg miałam na poziomie 6,9. Niby bardzo mało, ale nie wyjaśniono mi dlaczego, i co to dokładnie oznacza.
W każdym razie, rano jednak uznali, że będę mieć łyżeczkowanie. Więc czekałam od 6 do 11 zanim mnie zabrali.
Tak się bałam, tylu było lekarzy przy zabiegu, wszystko toczyło sie szybko... uśpili mnie i jakbym poczuła ulgę... obudziłam się po 2 godzinach, czując jeszcze przez sen, że odrętwiała jestem. I liczyłam na wielki ból brzucha, ale nic takiego nie było.
Wstałam, jakby żadnego zabiegu nie było. Zjadłam obiad i czekałam 3 godziny, potem mogłam wyjść do domu... Mąż przyjechał po mnie, wrócilismy do domu....
Dzidzi już nie ma... zostaliśmy sami
Ale jest jeszce jeden aspekt. Przy przyjmowaniu mnie na odział ,pielegniarki, wypisując dokumenty poinformowały mnie o możliwości pobrania macierzynskiego, pochowania dziecka, zasiłku pogrzebowym itd. A ja mówię, że ja tego nie chce i czy można tego uniknąć??? One mi miło powiedziały, że to przecież dziecko było i że dziś nie musze decyzji podejmować, ale warto ją rozważyć. Że potem mogę żałować... w tym całym natłoku tych informacji emocje mi puściły i zaczęłam płakać, zdając sobie właśnie sprawę, że to przecież moje kochane dziecko... stało się to dla mnie wtedy takie namacalne, że ono było i nie można tego nie uznać.
Pielęgniarki obiecały pomoc w razie potrzeby informacji, czy też po prostu rozmowy. Mój mąż dzielnie znosił wszystko i mnie wspierał, zaprowadzono nas do sali... I tam powiedziałam mu, że niestety ja nie zniosłabym pochówku i musimy to jakoś inaczej rozwiązać...
Widok grobu, tablicy, te wszystkie procedury mnie po prostu przerastały.......

Ale teraz już mnie nie przerastają... po wyjściu ze szpitala moja opinia na ten temat była już zupełna inna.... Na szczęście mój kochany mąż sie wszystkiego dopytał, był u księdza na rozmowie jak jeszcze byłam w szpitalu....
Naprawdę teraz zupełnie inaczej na to patrzymy, do tego trzeba było dojrzeć. Kiedy wiem, że jest taka możliwość pochowania dziecka tak małego, to nie wyobrażam sobie, że mogłabym zrobić inaczej......
Dziękuje bardzo pielęgniarkom, za wsparcie i uświadomienie istoty sprawy... Gdybym nie usłyszała od nich tych informacji, nie wiem jakby się to zakonczyło....

Za dwa dni jedziemy do szpitala po wynik badania histopatologicznego, i odebrać "dziecko''....
czyli w nastepnym tygodniu pochowamy naszą dziewczynkę, jak uznaliśmy...
Jeśli chcecie to napiszę po tym, jak to było.
Nie wiem czy jest tu taki temat, a jeśli jest, to prosze o nadesłanie linka...... bo może są takie osoby, które już przez to przeszły......

Może Wy macie inną opinię na temat pochówku, ale wierzcie że ja miałam taką samą...
Wydawało mi się ,że to będzie takie rozdrapywanie ran.
Teraz wiem, że jest to mi potrzebne, żeby pożegnać się, żeby móc przyjść do jakiegoś miejsca, żeby kiedyś móc powiedzieć dzieciom, że miały siostrzyczkę, a nie że to będzie temat tabu...


PS. Dodam, że na krótko przed tym jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, odkryłam, że mam niedoczynność tarczycy (moje TSH 4,79), i biorę teraz Eythyrox.
A badania robiłam dlatego,że "naskarżyłam" się ginekologowi,że od 10 miesięcy nie mogę zajść w ciążę. A tuż po jego wizycie zaszłam w ciążę, a potem badania które zrobiłam wcześniej wykazały niedoczynność.... i na szczęście to odkryłam, że choruję, przynajmniej można jakieś kroki podjąć i sie leczyć i obserwować...
katharina101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-22, 11:35   #1538
Legier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 90
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

katharina101 muszę przyznać, że dużo przeszłaś. Wydaje mi się, że dobrze zrobiłaś chowając swoją dzidzie- mi niestety nie zaproponowano pochówku, więc nawet nie wiedziałam, że można takie maleństwo pochować, ale przyznam, że gdybym wiedziała o tym wcześniej, to napewno zrobiłabym coś w tym kierunku. Niestety teraz już jest za późno. P.S. Ja czekam na ciąg dalszy. Trzymaj się.
Legier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-23, 13:14   #1539
Black_Angel86
Zadomowienie
 
Avatar Black_Angel86
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: ŚLĄSK
Wiadomości: 1 810
GG do Black_Angel86 Send a message via Skype™ to Black_Angel86
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez rafantynka1 Pokaż wiadomość
hej Kochane już nie byłam tutaj wieki szkoda że wciąż nowe dziewczyny napływają ale dobrze że trafiają tutaj....
Troszkę się boję zaczynać ale stratuję 1 czerwca czy któraś zaczyna ze mną?????????????????????? ????????????????????????? ????????????????????????? ????????????????????????? ??????
Nie byłam tutaj wieki ale obiecuję że nadrobię straty
Ja zaczynam! Co prawda to już 4 cykl po # , próbowaliśmy bo lekarz pozwolił po 1 @, ale niestety za każdym razem nie udało się ... Wierzę, że tym razem się uda. Buziaki wysyłam , DAMY RADĘ!
__________________

blog

fotografia

Black_Angel86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-23, 21:17   #1540
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Pamelo, bardzo bardzo gratuluję Ci podwójnej ciąży

Nie wiem, czy mnie ktoś tu jeszcze pamięta Pisałam jakiś czas temu, a potem wszystko mnie przerosło i w ogóle rzadko zaglądałam na forum.
Zabieg usunięcia obumarłej ciąży miałam 1 lutego 2010, od tamtego czasu miałam już trzy miesiączki (z czego na pierwszą czekałam ponad miesiąc, ale się doczekałam). Na wizycie kontrolnej lekarz zrobił mi usg, zbadał na fotelu i pod tym względem wszystko ok. Na jego zlecenie zrobiłam kilka badań i jeszcze sama profil tarczycowy (nigdy wcześniej tego nie badałam) i borrelię (miałam latem kleszcza i spokoju mi to nie dawało). No i to ostatnie badanie wyszło dziwne, jeden z antygenów pozytywny. U lekarza pierwszego kontaktu dostałam skierowanie do poradni chorób zakaźnych (nie powiem, wymusiłam to na nim, w ogóle długa i nieprzyjemna historia, bo z jednej strony nie umiał mi zinterpretowac wyniku, a z drugiej twierdził, że badanie ok i niepotrzebnie drążę ).
W międzyczasie miałam jeszcze inne problemy zdrowotne i to mnie dodatkowo podłamało.
Psychicznie daję radę, czasem przychodzą trudne chwile, kiedy wszystko się mi przypomina (na przykłąd każdy pierwszy, czy sobota - wtedy jechałam do szpitala z nadzieją, a wróciłam z wyrokiem). Denerwuje mnie, jak ludzie uważaja, że skoro tyle czasu już minęło to cała żałoba minęła i powinnam już zapomnieć
A ja cały czas żyję z podskórnym strachem o przyszłość (odganiam te myśli jak mogę, ale czają się "tuż za winklem"), a teraz dodatkowo zastanawiam się nad tą dziadowską borrelią Jeśli jeszcze kiedyś będę w ciąży to już nie będzie jak za pierwszym razem, kiedy się cieszyłam, podchodziłam pozytywnie do każdego objawu i miałam spokojną głowę. To już nie będzie ta sama radość

Katharino, myślę że pogrzeb to dobra decyzja, ja się nie zdecydowałam, nie próbowałam nawet. Z jednej strony nie żałuję, a z drugiej bardzo
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2010-05-23 o 21:31
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 06:26   #1541
dragon82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 21
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

katharina101 trzymam za Ciebie kciuki, aby wszystko się jak najlepiej ułożyło.
Też poroniłam we wczesnej ciąży, tylko szczerze nie rozumiem czemu miałaś łyżeczkowanie, bo z tego co pisałaś to zanim pojechałaś do szpitala to już poroniłaś.
dragon82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-24, 08:27   #1542
Astorianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Magiczna wyspa :)
Wiadomości: 422
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez dragon82 Pokaż wiadomość
katharina101 trzymam za Ciebie kciuki, aby wszystko się jak najlepiej ułożyło.
Też poroniłam we wczesnej ciąży, tylko szczerze nie rozumiem czemu miałaś łyżeczkowanie, bo z tego co pisałaś to zanim pojechałaś do szpitala to już poroniłaś.

Dragon, ja tez miałam łyzeczkowanie, chociaż poroniłam na izbie przyjęć - lekarz pokazał mi zarodek "chce pani zobaczyć - o ta galaretka tu..." A mimo to 4 godziny później robiono mi zabieg. Byłam wedługh usg 7 tygodniu , według OM - 8/9....
Astorianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 10:27   #1543
mamaidy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 357
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Katharina ja żałuję, że mi nie zaproponowano pochowania dziecka. Bardzo to przeżyłam, choć po pierwszej @ znowu zaszłam w ciążę to żałoba trwała rok, tak jak po stracie to jest. Nieważne ile dziecko żyło. Dla mnie to mój Synek Szczepan. Choć żył 4 tygodnie (6 tyg. ciąży).
Teraz już jest dobrze. Córcia skończy jutro 5 miesięcy
Jednak wiele bym dała żebym mogła pojechać na grób mojego dziecka i jeszcze planuję coś w tej sprawie zrobić. Chcę na naszej działce zasadzić drzewo, które będzie na pamiątkę Synka.
Ostatnio opowiadałam mojej 2,5 letniej córeczce, że oprócz siostry ma jeszcze braciszka, który umarł jak był w brzuszku u mamy. Ucieszyła się, że ma braciszka i nie płakała. Dzieci to lepiej przyjmują niż dorośli.
Myślę, że to bardzo ważna decyzja dla Was, że pochowaliście dziecko.
Życzę wszystkiego dobrego

Agnyska to dopiero 4 miesiące niecałe. Żałoba trwa około roku. Trzeba ją przeżyć. U mnie instynkt macierzyński był silniejszy, ale w ciąży było mi bardzo trudno. Powodzenia
mamaidy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 10:54   #1544
katharina101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 13
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

no cóż... mimo że poroniłam w domu, to ze strachu pojechałam do szpitala, żeby mnie napewno zbadano, czy to wszystko i czy coś mi grozi...
Stwierdzili zapewne, że bezpieczniej jest zrobić łyzeczkowanie, niż zostawić to, co sie tam jeszcze by sączyło obficie może przez 2 tygodnie... żeby uniknąć zapalenień itp...

Dziś właśnie odebrałam ze szpitala wynik badania, jak i z Zakładu Patologii "Ciałko"mojego dziecka... Pani przy mnie zapakowała te bloczki parafinowe, w których było zatopione w bibułkę i potem w białe pudełeczko...

A na wyniku napisano: Fragmenty endometrim z ogniskami martwicy i niewielkim ropieniem. W części gruczołów objaw Arias- Stella.Ponadto drobne strzępki śluzówki knalu z przewlekłym ogniskowym zapaleniem...

Czy to coś źle????
katharina101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 12:00   #1545
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Katharino ,poszukaj w google,pewnie cos znajdziesz. Reszte wyjasni Ci lekarz na wizycie kontrolnej.
U mnie badanie histo- pat. nic nie wykazało. Kompletnie nic.
Nie było tez pochówku. W ogóle o tym nie myślalam,mam wrażenie,że sama wtedy czułam się jak grób.
To juz 1,5 roku jak straciłam dziecko i przyznam,ze najczęściej unikam wątków takich jak ten. Po pierwsze -żeby nie rozdrapywac tego co ciagle boli. Po drugie dlatego ,że (trochę głupio mi to pisać ) przezywam tą swoją żałobę inaczej niż większośc z Was i nie umiem się tu odnaleźć.
Ale teraz,kiedy zaczęlismy bardzo konkretne starania,juz ze wspomaganiem, jakos mnie tu ciągnie.
Wierzę bardzo mocno,ze kazdej z nas sie uda przytulić swojego szkraba
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 12:52   #1546
rafantynka1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 252
GG do rafantynka1
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez Black_Angel86 Pokaż wiadomość
Ja zaczynam! Co prawda to już 4 cykl po # , próbowaliśmy bo lekarz pozwolił po 1 @, ale niestety za każdym razem nie udało się ... Wierzę, że tym razem się uda. Buziaki wysyłam , DAMY RADĘ!
MUSIMY DAĆ ja też będę po 4 cyklu


Dziewczyny czytam te posty i rycze jak bóbr przypominają mi się moje chwile ze stycznia tego roku, przechodziałam piekło....jedynie mogę Was pocieszyć że czas leczy rany a on niestety biegnie nie ubłaganie u mnie 4 miesiące zleciały migiem i nie bawem znowu zaczynam starania mam nadzieję że 1 czerwca przyniesie mi szczęście) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE I MOCNO CAŁUJĘ
__________________
NAJSZCZĘŚLIWSZA NA ŚWIECIE
rafantynka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 15:23   #1547
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Kochane jestem mamą pięknej, ślicznej zdrowej fasolki Drugiej juz nie ma... tzn cos tam jeszcze zostało... jest to albo pecherzyk ciazowy albo krwiaczek ale sie wchłania powoli wiec jest dobrze
SERDUSZKO biło przecudownie, to był najpiekniejszy widok na swiecie dzidzia ma 0,93cm no po prostu cudeńko wg usg wyszłedł 7tc
zostałam zważona, cisnienie zmierzone, karta ciazy zalozona termin na 7stycznia 2011 wynik badan super nastepna wizyta 14czerwca czyli za równe 3tygodnie

Oto moje maleństwo
https://wizaz.pl/forum/attachment.php...3&d=1274 769105

https://wizaz.pl/forum/attachment.php...4&d=1274 769105
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 15:46   #1548
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Super

Mam nadzieję,że niedlugo i ja tak będę świrować ze szczęścia
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 21:28   #1549
Legier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 90
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Pamelo dzidzia widać, że super rośnie! Jeszcze raz gratuluje! I masz rację, że najcudowniej jest usłyszeć bicie serduszka i widzieć to maleństwo na ekraniku. Ja już nie mogę się doczekać kiedy znowu będę mogła to przeżywać.
Legier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 07:05   #1550
dragon82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 21
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Pamelo gratuluje to dla Ciebie wielkie szczęście, jeszcze raz gratuluje trzymam kciuki, tym razem napewno będzie wszystko dobrze.

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Byłam w środę tydzień temu u lekarza i tak naprawdę to powiedział mi, że już mogę starać się o dzidziusia z czego bardzo się cieszę, ale starania z mężem zaczniemy dopiero pod koniec czerwca
dragon82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 22:51   #1551
starapanna
Wtajemniczenie
 
Avatar starapanna
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 093
GG do starapanna
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
Katharino ,poszukaj w google,pewnie cos znajdziesz. Reszte wyjasni Ci lekarz na wizycie kontrolnej.
U mnie badanie histo- pat. nic nie wykazało. Kompletnie nic.
Nie było tez pochówku. W ogóle o tym nie myślalam,mam wrażenie,że sama wtedy czułam się jak grób.
To juz 1,5 roku jak straciłam dziecko i przyznam,ze najczęściej unikam wątków takich jak ten. Po pierwsze -żeby nie rozdrapywac tego co ciagle boli. Po drugie dlatego ,że (trochę głupio mi to pisać ) przezywam tą swoją żałobę inaczej niż większośc z Was i nie umiem się tu odnaleźć.
Ale teraz,kiedy zaczęlismy bardzo konkretne starania,juz ze wspomaganiem, jakos mnie tu ciągnie.
Wierzę bardzo mocno,ze kazdej z nas sie uda przytulić swojego szkraba
Justynko, trzymam mocno kciuki. Wierze, ze niedlugo zostaniesz mama i oczywiscie zapraszam na nasz watek. Buziaki
__________________
Aniołku, nigdy o Tobie nie zapomne

http://www.suwaczki.com/tickers/1usahdgekp8qz8sz.png
starapanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 22:56   #1552
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Dzięki Aniu
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 12:30   #1553
katharina101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 13
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Dziś pochowaliśmy moje dzieciątko...

Bałam się tej chwili, myślałam że tego nie udźwignę...
Popłakałam sobie tylko trochę, gdy Ksiądz odmawiał modlitwę...

Na cmentarzu byłam ja i mąż, Ksiadz i 2 panowie z zakładu pobrzebowego...
Pojawiliśmy się na umówioną godzinę, pomodliliśmy się a potem 2 panowie białą małą trumienkę złożyli w grobie...
Wszystko trwało około 15 minut... Ksiądz nam na koniec podsumował, że teraz ciało ludzkie, ciało dziecka ma godne miejsce...Dobrze to powiedział...
Czuje teraz, że coś sie skończyło...nastąpiło to symboliczne pożegnanie... można iść dalej...

Od zabiegu minął miesiąc... czekałam na tą chwilę pożegnania... teraz czuje sie lepiej, gdy wiem, że wszystko jest tak jak powinno być...

Dziękuje za to, że mogę to tu napisać... czuje sie o wiele lepiej, gdy ktoś może mnie "wysłuchać"... z mężem oczywiście też mogę pogadać, ale tu pośród kobiet to jest lepiej...


Jutro idę na wizytę po lekarza z wynikiem badania, okresu jeszcze nie mam, minęło już 37 dni... Zobaczymy co mi powie...
katharina101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 12:34   #1554
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Cytat:
Napisane przez katharina101 Pokaż wiadomość
Dziś pochowaliśmy moje dzieciątko...

Bałam się tej chwili, myślałam że tego nie udźwignę...
Popłakałam sobie tylko trochę, gdy Ksiądz odmawiał modlitwę...

Na cmentarzu byłam ja i mąż, Ksiadz i 2 panowie z zakładu pobrzebowego...
Pojawiliśmy się na umówioną godzinę, pomodliliśmy się a potem 2 panowie białą małą trumienkę złożyli w grobie...
Wszystko trwało około 15 minut... Ksiądz nam na koniec podsumował, że teraz ciało ludzkie, ciało dziecka ma godne miejsce...Dobrze to powiedział...
Czuje teraz, że coś sie skończyło...nastąpiło to symboliczne pożegnanie... można iść dalej...

Od zabiegu minął miesiąc... czekałam na tą chwilę pożegnania... teraz czuje sie lepiej, gdy wiem, że wszystko jest tak jak powinno być...

Dziękuje za to, że mogę to tu napisać... czuje sie o wiele lepiej, gdy ktoś może mnie "wysłuchać"... z mężem oczywiście też mogę pogadać, ale tu pośród kobiet to jest lepiej...


Jutro idę na wizytę po lekarza z wynikiem badania, okresu jeszcze nie mam, minęło już 37 dni... Zobaczymy co mi powie...
kochana cieszę sie bardzo że czujesz sie dzieki temu lepiej
ja niestety nie mialam takiej możliwosci, dowiedzialam sie po fakcie jak juz bylo za późno, ale moja fasolka ma swoje miejsce u mnie w serduszku

mam nadzieje ze lekarz da wam zielone swiatelko dla staranek i nie dlugo ujrzysz II kreseczki
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 21:33   #1555
Lukasz_sh
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 118
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

czuję,że mam problem zabieg mialam 15 kwietnia juz mialam 1@ jeszcze nie bylam na kontroli nawet,ale mam dziwne przeczucia ze znowu jestem w ciaży boję się nie mam wolnego w pracy jak na razie by pojsc do gina,przyjmuje folik pradzcie
Lukasz_sh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-28, 07:27   #1556
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Jesli podejrzewasz,że jesteś w ciązy to zrob test,sikańca albo z krwi.
Do gina musisz iść i tak, chocby na kontrol. Ja też mam absorbująca pracę,ale lekarze przyjmują w naprawdę różnych godzinach,nawet w takiej pipidówie jak moje miasteczko. Poszukaj numerów telefnów,podzwoń,sporóbuj się umówić gdziekolwie,jesli i tak nie masz "swojego" gina.
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-28, 10:49   #1557
magdzia82
Przyczajenie
 
Avatar magdzia82
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 13
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Wiatam. Ja straciłam naszą Julkę 14.04.2010-był to 12 tydzień i 5 dzień ciąży,była to moja pierwsz ciążą.Bardzo to przeżyliśmy(i nadal przeżywamy), ale wiemy że dla dobra naszych przyszłych dzieci nie możemy się załamać.Wiemy, że zrobiliśmy wszysko ....ale widocznie taki Bóg chciał....Ból, żal, smutek tego nie da się złagodzić, stłumić pewnie nigdy....
Miesiączkę po zabiegu dostałam prawie normalnie bo 13.05.2010 i raczej przebiegała też normalnie.Wczoraj byłam na wizycie, pan doktor stwierdził, że wszystko jest ok i możemy zacząć się starać.We wtorek mam podejść do niego co na lepszym sprzęcie jeszcze podejrzy, bo jakby był jakiś skrzep..albo to skurcz macicy....stwierdziłam do niego, że może to za prędko, powiedział że jeśli coś by było nie tak to nie zajdęw ciążę, ale on nie widzi przeszkód...
Jeśli bym zaszła w ciążę to mam brać pół aspiryny(tej najmniejszej dawki) na rozrzedzenie krwi - pomaga w zagnieżdżeniui i nie tworzą się skrzepy które są częst przyczyną poronień....oczywiście zgłosić się do niego po duphaston i może heparynę....
Jeśli chodzi o badania to nie kazał żadnych robić....chociaż chciałam...ale wszystko nam rzeczowo wyjaśnił...a i sama myślę, że te badania nieraz nic nie dają (chodziłam 3-tygodnie z martwą ciążą i wyniki wyszły super...więc...)
To tak w wielkim skrócie.Dziewczyny jestm krótko po zabiegu ale wiemy z Tż że musimy być silni.Również życzę Wam żebyście miały wiarę, żę jest dobrze.Po burzy zawsze wychodzi słońce.
Na pocieszenie i podbudowanie Was dodam, żę moja jedna znajoma zawszła w ciążę po 2@ i ma śliczną 7-letnią córeczknę, a następna koleżąnka po 3@ i ma 8-letniego chłopca i tych przykładów bym mogła wyliczać wiele.WIERZCIE JEST DOBRZE I BĘDZIE NADAL DOBRZE!!! a nasze aniołki patrzą na nas z góry i tzymają kciuki, nie chcą żebyśmy się smucili!!!Tam jest im lepiej i nie walczą z choróbskami które by ich tu dotkneły...

mam nadzieję,że nikogo nie uraziłam...wiem smutek, żal jest wielki ale musimy sobie z tym poradzić..im prędzej dojdziemy do siebie to będziemy mieć szansę na dzidzię....a nasz aniołek zawsze będzie z nami w naszych serduszkach
magdzia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-29, 20:45   #1558
Legier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 90
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Magdzia82 zgadzam się z Tobą, że napewno będzie dobrze i masz rację, że jest całe mnóstwo kobiet, które mają śliczne, zdrowe dzieci, a były w takiej samej sytuacji jak my wszystkie. A co do @ to ja pierwszą po zabiegu też miałam normalną- ogólnie zawsze mam obfitą, więc to nie była dla mnie żadna nowość, ale za to druga @ była o wiele gorsza- nie dość, że lało się ze mnie jak z kranu(dosłownie), to jeszcze wychodziły skrzepy. Ale będąc na wizycie po pierwszej @ mój gin stwierdził, że wszystko jest ok, więc przypuszczam, że to co miało wyjść, to musiało. Ale mimo wszystko kazał czekać pół roku, na drugiej wizycie dodał, że to minimum to 3 m-ce, a więc narazie nadal czekam.

Lukasz_sh ja też proponuję zrobić test, bo gdybyś faktycznie była w ciąży, to tak czy inaczej będziesz musiała iść do gina. A poza tym to im wcześniej wiesz, tym lepiej, bo wiesz, że musisz się oszczędzać i dbać o siebie i rzecz jasna o maleństwo.

Katharina101 cieszę się, że już po wszystkim, teraz tylko czekać na zielone światełko i później starać się o następne dzieciątko. Ale wiesz co, czas szybko leci, więc ani się nie obejrzymy, a już będziemy miały następne fasolki, o które napewno będziemy jeszcze bardziej dbały, a więc głowa do góry, bo będzie dobrze.
Legier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 10:22   #1559
adamonika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 130
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

witam Was !
jestem tu po raz pierwszy i sama nie wiem od czego zacząć... Tak samo jak Wy straciłam swoje dzieciątko. Maja patrzy teraz na mnie z góry. Straciłam ja w 36 tyg ciąży. O tej tragedii dowiedzieliśmy się z narzeczonym podczas kontrolnej wizyty u lekarza. to był szok!! według lekarki po wyglądzie narządów na usg i głowki zgon nastapił jakies 4-5 godzin wczesniej. czułam sie koszmarnie. nic mnie nie interesowało co sie dzieje obok, ciagle zadawałam sobie pytanie DLACZEGO?? przez tyle miesiecy nosiłam ja pod sercem, czułam jak rosnie, jak sie porusza. czasem ani chwili spokoju mi nie dawała no nic... zaraz po stwierdzeniuu braku akcji serduszka małej pojechaliśmy do szpitala. tam leżałam tydzień. chyba najgorszy tydzien w moim życiu. leżałam z martwą Maja w brzuszku i czekałam.. czekalam sama nie wiem na co, bo wiedziałam ze niee wróce z nia do domu, gdzie przeciez juz wszystko było dla niej przygotowane. Lada dzień miała w końcu być z nami ;(
w końcu po dwóch dniach kroplówek, zastrzyków i badań podali mi kroplówke z lekiem na wywołanie akcji porodowej. bałam sie potwornie... w prawdzie był ze mna Łukasz przez cały czas, ale wiedziałam że to ja się będę musiała z tym wszystkim sama zmierzyć. to ja ją muszę urodzić... a co potem? normalnie utuliłabym ją do siebie i cieszyłambym się że w końcu jest z nami. a tak... nawet bałam się spojrzeć na to jej małe ciałko ;( TO BYLO STRASZNE!! Maja ważyła 3400 i miała 60 cm. Duża z niej dziewczynka bo tatuś mierzy sobie 200 cm dla Łukasza tez było to ciężkie przeżycie. Po raz pierwszy widziałam jak płacze ;(
poród odbył sie bez komplikacji, oczywiście byłam nacinana i rana mnie bolała, ale ja nie zwracałam uwagi na to. na drugi dzien wstałam z łóżka. nie mogłam leżeć i ciągle sie dołować bo wiedziałam, że Łukaszowi też jest ciężko, że też potrzebuje wsparcia... mojego wsparcia. wiec tak na zmiane sie pocieszalismy. kiedy wyszłam ze szpitala, nie był to koniec meki. teraz trzeba było zając się pogrzebem. wybór ubranka, trumienki, grobowca... KOLEJNY KOSZMAR, którego nie mogłam zostawić tylko Łukaszowi. kiedy patrzyłam na to ubranko przygotowane do trumny pomyślałam sobie, że kupując je nie miałam pojęcia ze kupuje je na jej pogrzeb... Pochowalismy ja 23 kwietnia, a dzis ma juz postawiony grobowiec z napisem Z MIŁOŚCI ZRODZONA-MIŁOŚCIĄ POZOSTANIESZ. od tego czasu minęlo juz 40 dni. jest ciężko, ale jakoś trzeba żyć.. czekam na wyniki badań i z sekcji zwłok. może dowiemy się co sie stało takiego że mała nie przeżyła, a najgorsze jest to ze przez ten cały czas byla zdrowa... Mam tylko nadzieje że nie cierpiała ;(
adamonika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 11:03   #1560
ry-bcia
Zadomowienie
 
Avatar ry-bcia
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 182
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

Adamonika myślę, że nie ma dobrych słów które bym mogła teraz powiedzieć... bardzo mi przykro... nie wyobrażam sobie jak się czujesz, bo choć pewnie wiele z Was się ze mna nie zgodzi, ja jednak uważam że strata dziecka w 5-10 tygodniu jest nieporównywalna do straty dziecka w 36 tyg. Mam nadzieje, że wszystkie badania pozwolą odpowiedzieć choć na część z Waszych pytań, że czas ukoi choć trochę Wasz ból [*] dla Twojego Aniołka
ry-bcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-21 12:42:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.