Nasze kochane pierwiosnki 2008 - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-27, 13:23   #1561
sohf
Wtajemniczenie
 
Avatar sohf
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 489
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez mała migotka Pokaż wiadomość

Z tym przesypianiem nocy, to zalezy od rodzaju mleka jakie dziecko dostaje,bo wiadmomo,ze po sztucznym bedzie spac dłuzej i przez dłuższy czas nie odczuje głodu.
to akurat nie jest norma. przy moim synku nie było żadnej różnicy, czy wypił butle czy cyca i tak się budził, co 2,3 godz. a córeczka koleżanki na piersi prawie od początku przesypiala całe noce.
sohf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 13:30   #1562
mała migotka
Zakorzenienie
 
Avatar mała migotka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 119
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez sohf Pokaż wiadomość
to akurat nie jest norma. przy moim synku nie było żadnej różnicy, czy wypił butle czy cyca i tak się budził, co 2,3 godz. a córeczka koleżanki na piersi prawie od początku przesypiala całe noce.
Nie jest normą,bo przeciez kazde dziecko jest indywidualne
mała migotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 13:36   #1563
mała migotka
Zakorzenienie
 
Avatar mała migotka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 119
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
tak z innej beczki- myslicie ze 3 m-ce po porodzie i przy karmienmiu piersia (czasem daje sztuczne) i bez innego zabezpieczenia mozna zajsc w ciaze??????ja sie troche zdygalam, jak zobaczylam sluz na wkladce (jak zaszlam w ciaze to tez taki mialam...) polecialam do apteki po test... 1 kreska... wiem ze do zaplodnienia potzrebna jest owulacja... ale roznie to bywa okrersu nie mialam... ciekawe co by bylo....heh a wy myslicie nad 2 dzieckiem juzx?? ja bym chciala ale gdzies za 2- 3 lata... ale jak sie zdarzy wczesnei jto tragedii nie bedzie
teoretyczniem nie można,ale trzeba uważa.Też sie nad tym zastanawiam,bo dzis sobie pofolgowałm z Tż bez żadnego zabezpieczenia
Nad drugiem dzieckiem myślę czasamiale tylko wtedy jak Malutka jest spokojna ale dopiero za 2,3lata!!! na razie jedno małe dziecko wystarczy
mała migotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 14:14   #1564
amika79
Wtajemniczenie
 
Avatar amika79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 448
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Madabell, słodka dziewczynka. Moja Basia też troszkę guga, ale są to na razie pojedyncze dźwięki.

Hehe, gdyby nie cesarka, to o drugą ciążę staralibyśmy się z mężem we wrześniu. Teraz to naprawdę nie wiem... Poczekamy dwa lata, może trzy. Gdzieś przeczytałam, że po cesarce najlepiej poczekać cztery. Jak dla mnie to zbyt późno. Zbyt duża różnica wieku między rodzeństwem.

Daphne, podobnie jak Twoja córcia, też jestem wcześniakiem. Urodziłam się w siódmym miesiącu ciąży (niestety nie wiem, który to był tydzień). Waga po porodzie 1035 g. Gdyby moja o rok młodsza siostra nie była wpadką, to prawdopodobnie nie miałabym rodzeństwa. Moja mama przeze mnie osiwiała w jeden dzień.
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
amika79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 14:25   #1565
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Ja jeszcze o drugim dziecku nie myśle, narazie jedno wystarczy, a może na zawsze

Bylam dzisiaj z małą u gastrologa i się trochę załamałam. Ma alergię na nutramigen
Zostaje nam jeszcze do wypróbowania bebilon pepti i jak on ją też uczuci to będzie masakra. Wtedy to już tylko mieszanki elementarne za 200 zł za puszkę(puszka nam schodzi w 3 dni). No i do tego ma refluks
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 14:42   #1566
kasiapop
Raczkowanie
 
Avatar kasiapop
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 251
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

U nas gdyby nie cesarka, to pewnie już zaczelibyśmy się starać.... a tak przynajmniej rok musimy odczekać. Iteż nie wiem czy załapiemy, bo z Majką staraliśmy się kilka lat (leczenie), teraz mam 31, a od ślubu za kilka dni minie 10 !!!!!!!!! bardzo byśmy chcieli drugie dziecko...........
kasiapop jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 16:34   #1567
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 560
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
ja jadl;am truskawki i mala ma pio nich suche policzki i male krostki w kolorze skory. Czeresnie zjadlam 2 ale w tym samym dniu co truskawki, wiec nie wiem czy cos jej jest od nich, musze kiedys jeszcze sprobowac. A tak to jem tylko banany i juz za przeproszeniem żygam nimi chcialabym zjesc jabluszko... strasznie lubie jablka i mi ich brakuje, szczegolnie tych zielonych wielkich... sprobuje kiedys zjesc, zobaczymy co bedzie...
a czemu nie jesz jablek? ja jem od pocztaku. banany tez. jadlam truskawki, a teraz zajadam sie czeresniami. i wszytsko jest ok, jak na razie.

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
jadlam ostatnio lody waniliowe i sniezki smietankopwe i NIC MALEJ NIE BYLO : lato bez jedzenia lodow jest jakies taki oszukane...
lody tez jem i to nie tylko smietankowe czy waniliowe.

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
tak z innej beczki- myslicie ze 3 m-ce po porodzie i przy karmienmiu piersia (czasem daje sztuczne) i bez innego zabezpieczenia mozna zajsc w ciaze??????ja sie troche zdygalam, jak zobaczylam sluz na wkladce (jak zaszlam w ciaze to tez taki mialam...) polecialam do apteki po test... 1 kreska... wiem ze do zaplodnienia potzrebna jest owulacja... ale roznie to bywa okrersu nie mialam... ciekawe co by bylo....heh a wy myslicie nad 2 dzieckiem juzx?? ja bym chciala ale gdzies za 2- 3 lata... ale jak sie zdarzy wczesnei jto tragedii nie bedzie
hehe, dobra jestes z tym testem! a czy mozna? tak, bo owulacja nastepuje zanim przyjdzie okres, wiec nie wiadomo kiedy. raczej przez pierwsze 3 miesiace to nie nastepuje, ale roznie bywa.
my oczywiscie planowalismy 2 dzieci (sami jestesmy z rodzin, w ktorych jest 2 dzieci i uwazamy, ze fajnie jest miec rodzenstwo), ale ja teraz troche sie wylamuje, szczerze mowiac. wczesniej chcialam aby pomiedzy dziecmi bylo tak 2 lata roznicy wiekowej, ale teraz sobie nie wyobrazam z takim malenstwem miec jeszcze 2-letnie na glowie! ja nie wiem jak moja mama dawala rade skoro pomiedzy mna i bratem jest 1,5 roku roznicy... a z kolei potem to pewnie juz mi sie nie bedzie chcialo, bo latka leca i bede juz za stara na takie numery... stwierdzilam statnio, ze na drugie zdecyduje sie jesli wrocimy w rodzinne strony i bede miala mame i tesciowa w poblizu...
kasiapop, podziwiam, ze mialas takie plany...

a wracajac do glowki, z ktorej to powodu panikowalam: dziewczyny, ktore mialyscie problem z tym, ze dziecko na jedna strone glowke kladzie - jak jest teraz? u mnie juz problem zanika. tzn. preferencja prawej strony jeszcze wystepuje chyba, ale jak ja klade na plaskim, to trzyma prosto glowke, a nie zaraz opada jej na prawo. poza tym kreci glowa jak szalona w obie strony i czesto spi z glowka zwrocona na lewo! a jak lezy na brzuszku, to przekreca sie na plecki na obie strony, nie tylko na jedna. bardzo mnie to cieszy. nie wiem czy to zasluga tych walkow, ktore jej do spania ukladam (bo ona sobie umie z nimi poradzic ), ale wszytsko sie normuje.
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 17:24   #1568
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Madabell słodka gadułka, mój Aleks też tak nawija jak się go akurat nie nagrywa. Bo jak zobaczy aparat, komórkę, kamerę to zaraz milknie i robi wielkie oczy. Podoba mi się jak po karmieniu leży jeszcze przy piersi i zaczyna do mniej nawijać i tak sie zalotnie uśmiechać. Smiejemy się że dziękuje wtedy za mleczko mamusi

Dziś mam super dzien! wreszcie udało mi się wejść w stare spodnie sprzed ciąży i większość bluzek. Mam w tej chwili 61-62 kg i te rzeczy co mi kiedyś były luźne są dopasowane ale i tak się bardzo cieszę bo już mam dosyć chodzenia w kółko w tym samym. Jeszcze zostało do zrzucenia 4 kg jednak już się czuję o wiele lepiej. Musze przyznać ze uwielbiam karmić piersią, podoba mi się ten aspekt odchudzajacy hehe Mały rośnie jak kluseczka a ja chudnę. Niezła symbioza.

Kokochana współczuję.

Własnie dlaczego nie jecie czereśni i jabłek? Znaczy jabłka rozumiem teraz nie sezon ale czereśnie? Ja się nimi obzeram i małemu nic nie jest oprócz tego ze częściej robi kupkę, ale to żaden problem przecież. Lepsze to niż zaparcia. A poza tym zauważyłam ze jak jem mnie owoców to Aleks robi jedną kupkę na dzień a jak zjem wiecej owoców to nawet 4 kupki. Ja się z tego cieszę bo trochę mnie przerażają wasze problemy z zaparciami dzieci.


My chcemy na pewno drugie dziecko a biorąc pod uwagę rozmiar naszego budowanego domku to moze i trzecie. Jedyne co mnie przeraża to że znowu będę cierpieć tyle po porodzie. Jeszcze nie mogę pobrykać z TZ bo bolą mnie szycia w pochwie. Bardzo długo się goi bo Aleks mnie porozrywał mocno. Szycie po nacięciu już nie dokucza. Na pewno poczekam ze 2-3 lata z następnym dzieckiem. i mam najdzieję że nie będę znowu musiała 3/4 ciąży leżeć.
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 19:31   #1569
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

ja slyszalam i mo j gion mi mowil ze po cesrace 2 lata... i to jest max, bo wtedy macica POWINBNA sie juz na do0be wyleczyc... amika a czemu mials cesarke, jesli mozna spytac? ja mialam przez zwyrodnienia w siatkowce w obu oczach... nie wiem czy chcialabym drugi raz cesarke... ale jak pomsyle wlasnie o takie bolącej pipe, gojacej sie nie wiadopmo ile to az mnie ciary przechodza... z drugiej strony to "wybudzanie" po CC tez do najprzyjemniejszych nie nalezy...

ja nie jem jablek bo... no wlasnie bo co? nie wiem,. ktos mi pwoedzial ze surowych nie mozna... lece bo kopmpa mi zabieraja.
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 19:50   #1570
daphne81
Wtajemniczenie
 
Avatar daphne81
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 308
GG do daphne81
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Ja tam cesarkę wspominam bardzo dobrze i przypomnę sobie kobietki rodzące naturalnie po kilka godzin i wrzeszczące w niebogłosy i potem takie obolałe to cieszę się, że miała cc. Miałam znieczulenie od pasa w dół, abym mogła zobaczyć u ucałować córeczkę. Rodziłam na Uni Lubelskiej w Szczecinie, gdzie jest naprawdę cudowny personel medyczny. Sashkę urodziłam o 1:43 12 lutego, o godzinie około 3 leżałam na pooperacyjnej a o godzinie 6 byłam już na nogach. Po pierwsze chciałam zobaczyć córeczke a po drugie strasznie chciało mi się do kibelka i jak mi basen przynieśli to odrazu na równe nogi skoczyłam . Trochę mi się źle spało przez 2 dni ale potem to jakbym nie miała żadnej operacji. Na odziale mówili o mnie - to ta dziewczynka, co tak szybko po cc wstałą - dziewczynka, bo ja tylko 153 cm wzrostu posiadam
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy


daphne81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 20:24   #1571
amika79
Wtajemniczenie
 
Avatar amika79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 448
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Ja nie jem czereśni, bo Basia miała po nich straszną wysypkę na policzkach. Bardzo mi szkoda... To moje ulubione owoce.

Daphne, basen? Nie miałaś podłączonego cewnika?

Gosiaczku, cesarkę miałam, bo Basia była za duża do mojej miednicy i poród nie postępował. Do szpitala przyjechałam z rozwarciem 2 cm i po ośmiu godzinach porodu sn, dwóch próbach oksytocynowych dalej miałam 2 cm. Bardzo chciałam rodzić sn, ale nie udało się. W sumie to bardzo dobrze wspominam próbę porodu sn oraz okres już po operacji . Też nie leżałam długo, choć zalecenia pani anestezjolog były inne. Miałam leżeć plackiem 24 h, a położne kazały mi wstawać znacznie wcześniej. Pierwszą próbę miałam nad ranem (poród odbył się po 13stej), a następną - już udaną - z samego rana.
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
amika79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 20:47   #1572
daphne81
Wtajemniczenie
 
Avatar daphne81
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 308
GG do daphne81
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez amika79 Pokaż wiadomość
Ja nie jem czereśni, bo Basia miała po nich straszną wysypkę na policzkach. Bardzo mi szkoda... To moje ulubione owoce.

Daphne, basen? Nie miałaś podłączonego cewnika?

Gosiaczku, cesarkę miałam, bo Basia była za duża do mojej miednicy i poród nie postępował. Do szpitala przyjechałam z rozwarciem 2 cm i po ośmiu godzinach porodu sn, dwóch próbach oksytocynowych dalej miałam 2 cm. Bardzo chciałam rodzić sn, ale nie udało się. W sumie to bardzo dobrze wspominam próbę porodu sn oraz okres już po operacji . Też nie leżałam długo, choć zalecenia pani anestezjolog były inne. Miałam leżeć plackiem 24 h, a położne kazały mi wstawać znacznie wcześniej. Pierwszą próbę miałam nad ranem (poród odbył się po 13stej), a następną - już udaną - z samego rana.

Cewnik miała ale mi się chciało grubsze sprawy załatwić, bo dzienb prezd porodem najadłam się wszystkigo czego dusza ma pragnęła
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy


daphne81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 20:55   #1573
bassienkaw
Zakorzenienie
 
Avatar bassienkaw
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 11 442
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

a ja rodziłam naturalnie... bez zadnego znieczulenia itd... poza tym u mnie to wszystko poszło bardzo szybko. O 18 odeszły mi wody, skurczów odczuwalnych brak, ok 20 juz w szpitalu pojawily sie pod ktg skurcze odczuwalne, a o 22:35 Łucja juz byla na swiecie. Lekarka sama byla zaskoczona,ze to tak hop siup, raz dwa... ale nie narzekam. Co do drugiego dziecka... hmmm zawsze chcialam miec co najmniej dwojke, a teraz nieraz sie czasem zastanawiam czy do dwojki dzieci to ja sie nadaje... Łucja i tak jest grzeczna, a jak mi sie drugie diabeł wcielony trafi to co?
__________________
Mama: Łucji i Julii

90 - 86 - 82- 78 - 74 - 70 -66 -61 - 60

Moja historia odchudzania






bassienkaw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:20   #1574
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Zazdroszcze takiego szybkiego porodu. Ja miałam 15 godzin i pod koniec to już blagałam o eutanazję
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:28   #1575
bassienkaw
Zakorzenienie
 
Avatar bassienkaw
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 11 442
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

no wlasnie nie, u mnie dosc szybko, poza tym maz byl caly czas przy mnie to tez inaczej
__________________
Mama: Łucji i Julii

90 - 86 - 82- 78 - 74 - 70 -66 -61 - 60

Moja historia odchudzania






bassienkaw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:35   #1576
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Ze mną też był mąż i to właśnie jego błagałam, bo położna w takich momentach udawała głuchą
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:37   #1577
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

hmmm moja cc nie byla wcale taka kolorowa wybudzanie to masakra... nie maialm wody, poprosilam pielegniarke o wode chociaz z kranu a ona ze ma tylko ciepla... ale na szcsecie dala mi poziej troche herbaty.... tez mialam cewnik i dziwne to uczucie jak to tak splywa... nie moglam wstac pierwszego dnia bo kazda proba konczyla sie zawrotami glowy i preaie wymiotami, wiec tak naprawde wsta;lam zeby chodzic dopiero na 2 dzien (rodzilam w w wielka sobote o 4.05 a wstalam w niedziele ok 11) bardzo bardzo zle wspominam to, nie przyniesli mi tez malej bo na oddziale nie bylo miejsc i ja lezalam pietro nizej, nie mozna bytlo wozic dzieci miedzy oddzialami, a ja sama nie bylam w stanie isc...dopiero wlasnie na drugi dzien szlam i ryczalam po drodze z bolu... winda nie dziala wiec musialam isc po schodach, sama bez nikogo i prawie tam padlam na schodach... dopiero jak zobaczylam mala to juz miaoam gdzioes czy m,nie boli czuy nie i chdzilam caly czas do niej. Potem przez pol dnia walczylam o miejsce na sali zeby byc z nia, zbywali mnie coagle ze maja full i duzo porodow i nie da rady bo sa smierze po porodzie beby, a ja na to ze mnie to nie obchodzi i ze przeciez ja tez rodzilam i chce byc z mala... w koncu sie udalo... za tpo potem 2 dziewczyny ode mnie z zsali wygonili, bo wlasnie byl full (a to byly mamy wczesniakow w inkubatorach ) i one biedne musialy isc sobie i przychodzily w nocy do dzieci i spaly na lawce albo nie spaly wcale... generalnie pobyt w tym szpitalu tp dla mnie trauma, zarowno pod wzgledem opieki nade mna jak i opieki nad mała... jakos tak wyszlo ze musialam wam to opowiedziec...
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:41   #1578
bassienkaw
Zakorzenienie
 
Avatar bassienkaw
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 11 442
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Gosiu powiem Ci, że tragedia u Was w szpitalu. Moja byla wczesniaczkiem, mialysmy specjalna sale, przeogromna... w tym dwa lozka,ale lezalam na sali sama... mialam spokoj, cisze, pielegniarki calkiem fajne kobiety, dziecko caly czas przy mnie... ja wspominam ten okres bardzo mile
__________________
Mama: Łucji i Julii

90 - 86 - 82- 78 - 74 - 70 -66 -61 - 60

Moja historia odchudzania






bassienkaw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 21:46   #1579
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Gosiaczek, masakra! Nawet sobie nie wyobrazam jak się musiałaś czuć. Tak to bywa z tą naszą służbą zdrowia... A przecież mamy w końcu XXI wiek. A w którym szpitalu rodziłaś?
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 22:20   #1580
fredziunia
Rozeznanie
 
Avatar fredziunia
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Stuttgart
Wiadomości: 782
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

gosiaczek wspolczuje bo to musialo byc straszne ja milo wspominam swoj porod mimo ze pod koniec prosilam o znieczulenia albo cc na szczescie mnie niesluchali hahah

Moj maly mial juz wszystko ladnie poustawiane tzn dzien a od wczoraj jakos mu sie przestawia no i co najgorsze jak sie wczoraj pochwalilam ze w nocy slodko spi to dzis o 1 pobudka i zaczal gruchac sobie , smiac sie i fikac a ja marzylam o snie padl dopiero o 3:30 teraz spi ale niezasnal jak zawsze po kapieli i cycu trzeba bylo go wozic i uspic mam madzieje ze wroci do dawnego rytmu dnia i nocy

Ostatnio ktos pisal o suchych pietach , umnie to masakra nigdy niemialam problemow ze stopami tak teraz mimo ze kremuje (zelami, kremami) to sa strasznie suche
fredziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 22:46   #1581
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez bassienkaw Pokaż wiadomość
Gosiu powiem Ci, że tragedia u Was w szpitalu. Moja byla wczesniaczkiem, mialysmy specjalna sale, przeogromna... w tym dwa lozka,ale lezalam na sali sama... mialam spokoj, cisze, pielegniarki calkiem fajne kobiety, dziecko caly czas przy mnie... ja wspominam ten okres bardzo mile
co ty w tym szpitalu takie rarytasy? nie wchodzilo w gre, pewnie nawet za oplata ze wzgledu na ilosc porodow (ok 5-7 na noc...)

a jesli chodzxi o pielegniarki... szkoda gadac... jak w 1 dzien przyszlam zobaczyc mala to sobie ja ogldalam w tym wozeczku przezroczystym i jha glaskalam i zorbilam jej kilka fotek telefonem zeby mezowi wyslac, na co pielegniara do mnie ' PANI DZIECKO JEST GLODNE PROSZE JE NAKARMIC A NIE TYLKO PANI STOI I GLASKA" na co ja ze nie wiem jak sie karmi, nikgdy nie mialam z tym doczynienia i ze moglaby mi pokazac, cos tam najpierw odburknela, ze mam do niej nie pyskowac i ze z takimi fochami to ja nic nie zdzialam, to ja jakos przekonalam ze nie mam focha tylko nie mam zielonego pojecia o karmieniu, to ona ze mi pokzae, wzielam mala na rece, usiadlam 9wcale mi nie pomogla, a ddziewczyny po cc same wiecie jak to ciezko usiac, jeszcze na krzesle ktore jest nisko...) i ona nie chciala lub nie umiala zlapac, to ta pielegniara wziela jej buzke w dwa palce we wskazujacy i kciuk, na sile otworzyla jej buzke, nasadzila na mojego cycka i mimo ze ona sie darla wnieboglosy to ona jej przyciskala ta buzke, az w koncu ja sama sie poplakalam i poprosilam o butelke... i potem za kazdym razem jak prosilam pielegniarki zeby mi pomogly przystawic to one bralay ja tak za ta buzke i na sile wciskaly jej cycka a i tak zawsze konczylo sie to butelka... dlatego mialam na poczatku problemy z karmieniiem az mi sie teraz plakac chce jak to pisze, a ja z zasady nie naleze do ckliwych osob...

byly tez mile, ktore pozwalaly np wyparzyc laktator (ale to raczej salowe...) ai zapomniala dodac, ze jak zostalam na sali juz sama (jeszcze w ten dzien co nie widzialam malej, ) bo na poczatku byly ze mna 2 dziewczyny ktore rodzily w tym samym czasie, no jedna godzine wczesniej a druga 2, to je wlasnie w sobote popoludniu zabrali do dzieci a ja zostalam sama, na noc... wyorazacie sobie co ja musialm czuc, one poszly do dzieci a mnie nie wzieli bo nie bylo miejsc, wtedy ciezko bylo mi to zrozumiec...ale juz wiem ze nie mieli innego wyjscia... wiec rano poczulam ze jaknby mi cewnik sie przepellil, zadzownilam po pielegniarke i mowie ze chyba mi wycieka z cewnika, na co ona ze ja to juz wogole dawno powinnam sama sokac, chodzic i moze bym w koncu poszla sie umyc pod prysznic (sama....) i mi wyciagnela ten cewnik 9jednym ruchem... )

aj dziewczyny naprawde masakra ten moj porod... wspominam go okropnie, caly pobyt w szpitalu ile ja sie tam naryczalam to moje

a rodzilam na dyrekcyjnej, bo akurat tam mialam najblizej 9odeszly mi wody 2,5 tyg wczesniej a moj szpital byl zamkniety z powodu remontu...)

i moglabym jeszcze pare histroyjek z dniu porodu wam opisac, ale nie chce zanudzac teraz mozna sie z tego tylko smiac...
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 23:39   #1582
daphne81
Wtajemniczenie
 
Avatar daphne81
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 308
GG do daphne81
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

No to nieciekawie miałaś, aż przykro czytać, ja pewnie w swoim mieście miałabym to samo. Dobrze, że od razu karetką zawieźli mnie do Szczecina i to na Unię Lubelską, bo tam z małą miałyśmy najlepszą opiekę jaką mogłabym sobie wymarzyć. Wszyscy byli pomoci, od położnych po salowe. Dużo młodych doktorów i pilęgniarek - choć jedną to myślałam, że ustrzelę. Saashka dostawała na początku małe ilości mojego pokarmu - codziennie cora zwięcej i ta pilęgniarka na mnie z gębą wskoczyła, że dziecko jest głodne a ja tylko 40 ml mleka ściągnełam i wcisneła małej jeszcze 20 ml sztucznego (choć tego dni miała dostać na 1 karmirnie 35 ml) Sashka nie dość, że porządnie ulała to jeszcze biedna z kupa się męczyła a pomyślcie, że taka malutka była i brzyszek musiał ją okropnie boleć a nawet siły płakać nie miała Na szczęście więcej tej piguły nie było.
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy


daphne81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-27, 23:51   #1583
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez daphne81 Pokaż wiadomość
No to nieciekawie miałaś, aż przykro czytać, ja pewnie w swoim mieście miałabym to samo. Dobrze, że od razu karetką zawieźli mnie do Szczecina i to na Unię Lubelską, bo tam z małą miałyśmy najlepszą opiekę jaką mogłabym sobie wymarzyć. Wszyscy byli pomoci, od położnych po salowe. Dużo młodych doktorów i pilęgniarek - choć jedną to myślałam, że ustrzelę. Saashka dostawała na początku małe ilości mojego pokarmu - codziennie cora zwięcej i ta pilęgniarka na mnie z gębą wskoczyła, że dziecko jest głodne a ja tylko 40 ml mleka ściągnełam i wcisneła małej jeszcze 20 ml sztucznego (choć tego dni miała dostać na 1 karmirnie 35 ml) Sashka nie dość, że porządnie ulała to jeszcze biedna z kupa się męczyła a pomyślcie, że taka malutka była i brzyszek musiał ją okropnie boleć a nawet siły płakać nie miała Na szczęście więcej tej piguły nie było.
no zdarzaja sie czasem takie co to mysla ze najmadrzejsze na swiecie... wyzej sraja niz dupy maja a jak poprosisz o pomoc to z wielka laska.... ah... szkoda slow,...

dobranoc(chociaz j to pewnie dlugo jeszce nie usne, bo sie ucze- jutro egzamin z podatkowego--> trzymajcie kciuki)
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 00:39   #1584
madabell
Zadomowienie
 
Avatar madabell
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 604
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Treść usunięta
madabell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 06:51   #1585
daphne81
Wtajemniczenie
 
Avatar daphne81
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 308
GG do daphne81
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez madabell Pokaż wiadomość
Treść usunięta

madabell, nie pisz były TŻ - nie wiem jak tam między wami było i jest, ale wiem, że dziecko zbliża ludzi do siebie a kłótnie do rzecz normalna. Ja z TŻ kłóce się średnio 3 razy w tygodniu, ale od 6 lipca zostajemy sami (moja mam wyjeżdża z tatą do niemiec a pod koniec roku idziemy na swoje), więc myślę, że kłócić się już nie będziemy
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy


daphne81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 07:49   #1586
madabell
Zadomowienie
 
Avatar madabell
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 604
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Treść usunięta
madabell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 08:48   #1587
amika79
Wtajemniczenie
 
Avatar amika79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 448
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez daphne81 Pokaż wiadomość
Cewnik miała ale mi się chciało grubsze sprawy załatwić, bo dzienb prezd porodem najadłam się wszystkigo czego dusza ma pragnęła
To wszystko jasne.

Madabell, .

Gosiaczku
, to co piszesz jest po prostu straszne. U mnie było wręcz odwrotnie. Wszyscy (za wyjątkiem pana ordynatora, ale to już inna historia) byli bardzo mili i pomocni. Na sali pooperacyjnej położne podały mi wodę, jak nie mogłam po nią sięgnąć. Jak mi spadła gazeta, to ją podniosły. Wystarczyło je o to poprosić. Później na noworotkach, pielęgniarki pomagały mi dostawiać Basię. Były takie dwie lub trzy, które przychodziły do mnie do pokoju i pytały się czy nie pomóc w czymś, a był środek nocy. Pielęgniarki anioły. Były oczywiście sprawy, które mnie denerwowały: np. odnośnie techniki karmienia każda pielęgniarka czy położna miała inną teorię. Dopóki sama nie doszłam do tego, co jest dla mnie i dla Basi najlepsze, moja córka była karmiona za każdym razem w inny sposób. Raz w kapturkach, raz bez, raz na siedząco, raz spod pachy, raz nawet jedna kazała mi odciągać pozostałe po karmieniu mleko, bo mi się zastoje zrobią . Ja oczywiście byłam tak skołowana, że kilka razy to zrobiłam (a WIEDZIAŁAM, że tak nie powinnam robić). Wiadomo, co się później dzieje z piersiami....
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
amika79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 09:19   #1588
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Ja przy porodzie bylam dobrze zaopiekowana, no, ale miałam opłaconą położną. Lekarz, który odbierał poród byl bardzo miły, ale niestety nie zszył mi nacięcia od razu w całości i potem jak zauważyl,, że coś tam jeszcze zostało do zszycia to już poleciał bez znieczulenia

W nocy jak Hania była głodna, a ja nie umiałam jej przystawić, i poszłam do polożnych po pomoc, usłyszałam, że mam próbować i tyle. Dopiero po kilku godzinach przyszla jedna i stwierdziła, że nic z tego nie będzie. I jeszcze mnie wkurzało, jak przychodzili lekarze badać maluszki, to nic nam nie mówili, jak się pytałam, to niby odpowiadali, ale z wielkiej łaski.

Dziewczyny z Wrocławia ponawiam zapytanie o dobrego pediatrę, bo jak narazie to nie mogę na takiego trafić. Jak jest w miarę profesjonalny to straszny burak, a jak miły to niekompetentny
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 09:37   #1589
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Cytat:
Napisane przez kokochana Pokaż wiadomość
Ja przy porodzie bylam dobrze zaopiekowana, no, ale miałam opłaconą położną. Lekarz, który odbierał poród byl bardzo miły, ale niestety nie zszył mi nacięcia od razu w całości i potem jak zauważyl,, że coś tam jeszcze zostało do zszycia to już poleciał bez znieczulenia

W nocy jak Hania była głodna, a ja nie umiałam jej przystawić, i poszłam do polożnych po pomoc, usłyszałam, że mam próbować i tyle. Dopiero po kilku godzinach przyszla jedna i stwierdziła, że nic z tego nie będzie. I jeszcze mnie wkurzało, jak przychodzili lekarze badać maluszki, to nic nam nie mówili, jak się pytałam, to niby odpowiadali, ale z wielkiej łaski.

Dziewczyny z Wrocławia ponawiam zapytanie o dobrego pediatrę, bo jak narazie to nie mogę na takiego trafić. Jak jest w miarę profesjonalny to straszny burak, a jak miły to niekompetentny
kokochana no to czemu ja nic nie wiem ze pytasz o pediatre!!! ja mam cudowna babke, pracuje z dziecm i juz 25 lat, jest neonatologiem, caly czas sie ksztalci, jezdzi na szkolenia, sympozja lekarskie, jak cios dziecku jest tio nie pcha od arzu lekarstw tylko stara sie wyleczyc najpierw naturalnymi ,metodami (np jak moja hania miala katar i byla chora to stawiala jej banki, pozyczyla sprzet do inhalacji, bo ona ma rozmne sprzety i wypozycza za drobna opalta, jak Hania miala wysoka zoltaczke - mimo to nas wypisali, ajk juz pisalam z braku miejsc, to nam pozyczyla lampe do naswietlania taka specjalna...) jest naprawde bardzo dobra i wszystkim z czystym sumieniem moge ja polecic. Wpisz sobie w wyszukiwarce dr Joanna Koralewska i poczytaj o niej ona przyjmuje na partynickiej, kolo harleya davidsona i chyba na awicenny ale ja nie wiem gdzie to jest. Wizyta kosztuje 60 zł ale naprawte warto. aha jeszcze dodam ze ona wspolpracuje z ta strona babyonline i pisze dla nich artykuly i oni sie z nia konsultuja. tyu masz przyklad:
https://mamotoja.pl/niemowle_rozszer...ykul,5082.html
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-28, 09:54   #1590
kokochana
Raczkowanie
 
Avatar kokochana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008

Dzięki gosiaczek, chyba z niej skorzystam
kokochana jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.