Wirtualne przyjaciółki cz.III

[kat123]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;14074618]Mój brachol ma prace na pełny etat po 12h i umowę na 5 lat, ze studiami też jest ugadany z pracodawcą i nie robił on o to problemów. Pracuje na stacji benzynowej

czarnulkax kierunek na pewno jakiś ekonomiczny, ale nie wiem jeszcze jaki, na pewno nie prawo.[/QUOTE]

a, to jak ma umowe to ma z górki -zwolnic go nie mogą za to, ze studiuje tyma bardziej jak się ugadał z kierownikiem Zreszta stacje chyba mają to do siebie, że tam można sobie godziny ustawiać -wygodne

Karolka, a czemu nie chcesz na dzienne?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Napisane przez Danaeee84

I właśnie do mnie zadzwonili, że się nie nadaję na telemarketing

[201701300931]

Napisane przez kat123

a, to jak ma umowe to ma z górki -zwolnic go nie mogą za to, ze studiuje tyma bardziej jak się ugadał z kierownikiem Zreszta stacje chyba mają to do siebie, że tam można sobie godziny ustawiać -wygodne

Kochana, przy umowach terminowych, o ile jest klauzula o wypowiedzeniu, mogą zwolnić bez żadnej przyczyny. Więc wcale tak różowo nie jest...

[kat123]

Napisane przez Danaeee84

Kochana, przy umowach terminowych, o ile jest klauzula o wypowiedzeniu, mogą zwolnić bez żadnej przyczyny. Więc wcale tak różowo nie jest...

ej to ja tej Polski nie rozumiem robia umowe na kilka lat a i tak mogą mnie zwolnić "bo tak" Bezsens
Wiecie, ja to się ciesze, że bedę nauczycielką -bo jak już znajde prace, to mnie wyrzucić tak łatwo nie będą mogli

[201701300931]

Napisane przez kat123

ej to ja tej Polski nie rozumiem robia umowe na kilka lat a i tak mogą mnie zwolnić "bo tak" Bezsens
Wiecie, ja to się ciesze, że bedę nauczycielką -bo jak już znajde prace, to mnie wyrzucić tak łatwo nie będą mogli

No jak ja się zatrudnię w urzędzie czy zusie i dostanę umowę na czas nieokreślony (po niecałym 1,5 roku), to też będę nie do ruszenia

[kat123]

Napisane przez Danaeee84

No jak ja się zatrudnię w urzędzie czy zusie i dostanę umowę na czas nieokreślony (po niecałym 1,5 roku), to też będę nie do ruszenia

dobrze, że są takie posady

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez kat123

a, to jak ma umowe to ma z górki -zwolnic go nie mogą za to, ze studiuje tyma bardziej jak się ugadał z kierownikiem Zreszta stacje chyba mają to do siebie, że tam można sobie godziny ustawiać -wygodne

Karolka, a czemu nie chcesz na dzienne?

Na dzienne szkoda mi życia, a tak będę powoli zbierać sobie lata pracy i kasę w dodatku bym miała, choć wiem, że studia zaoczne sporo kosztują, ale mam dość z dziennym przesiadywaniem w szkole i słuchaniem nauczycieli, którzy wymagają nie wiadomo czego(kat123 bez obrazy nasza przyszła nauczycielko)

[czarnulkax]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;14074618]Mój brachol ma prace na pełny etat po 12h i umowę na 5 lat, ze studiami też jest ugadany z pracodawcą i nie robił on o to problemów. Pracuje na stacji benzynowej

czarnulkax kierunek na pewno jakiś ekonomiczny, ale nie wiem jeszcze jaki, na pewno nie prawo.[/QUOTE]

Tylko nie każdy pracodawca jest taki wyrozumiały, a nawet mało który chce to zrozumieć.

Kochana to na ekonomicznych studiach na pewno nie będziesz się uczyła raz w semestrze przed sesją

Napisane przez kat123

No ale te dni mniej spędzi w pracy, to tak czy siak mało czasu na zycie, nawet mniej niz na dziennych, bo ludzie z stacjonarnych nie pracują i mają weekendy wolne

Przywilej studiów dziennych Jednak u mnie sporo ludzi w weekendy pracuje.

Napisane przez kat123

hey

No filologie należą do tych cięższych humanistycznych ale np. pedagogika i edukacja wczesnoszkolna to mają luz od sesji do sesji tak samo historia u mnie na uczelni to że tak brzydko powiem (nieobraźliwie!) to banda nierobów ale nie wiem jak w innych miejscach. A moje koleżanki z zaoczych to okropnie na te studia narzekały i to jeszcze miały o połowę mniej materialu niż my (co mnie zresztą do pasji czasem doprowadzało ), ale wiadomo praca+studia =brak życia i czasu. Dlatego narzekaly, poza tym jak już mówiłam miały często odpytywania, musiały chodzić na wykładowcami itp.
Na dziennych moim zdaniem jednak jest lżej, bo ma się wiecej czasu na ogarnięcie całego materiału, no i bieżąco się coś tam uczy -choć zaocznie nie studiowałam, ale znam z obserwacji

Dlatego od razu podkreśliłam, że nie mam ich na myśli Bo wiem, że wy tam musicie sporo czytać, pisać różne rzeczy Ja najbardziej miałam na myśli studentów historii, najwidoczniej nie tylko u Ciebie Bo ci których ja znam również mówią, że uczą się przed sesją, bo więcej nie potrzeba, czasem trafi się jakieś kolokwium.
Tak, ja rozmawiałam z ludźmi z zaocznych i to jest nie prawda, jak niektórzy (studenci dzienni), wypowiadają sie o zaocznych, ze mają łatwiej, mniej materiału. U nich zwyczajnie nie ma czasu na przerobienie tego, co na dziennych, a i tak sporą część dostają do domu z czego są potem rozliczani na następnych zajęciach. Koledzy z zaocznych z mojej uczelni mówią, że dostają plik kartek z zadaniami i mają do rozwiązania na następne zajęcia. Do tego dochodzi problem z egzaminami. Prowadzącemu pasuje w tygodniu i nie obchodzi go, że wszyscy wtedy pracują. Albo oddawanie projektów? On ma konsultacje w tygodniu, zwolnij się z pracy i przyjedź...

[201701300931]

Napisane przez czarnulkax

Kochana to na ekonomicznych studiach na pewno nie będziesz się uczyła raz w semestrze przed sesją

Jesteś pewna? Ja dokładnie tak robię na zaocznej ekonomii... Zresztą dziennej administracji również, bo te studia to pic na wodę i marnowanie czasu

A co do łatwości na dziennych i zaocznych. Ciężko powiedzieć, bo to od kierunku zależy i od wykładowcy. Niektórzy nie odpuszczają, każą przerabiać w domu, niektórzy na to zlewają. Ale na dziennych też tak jest. Więc tego nie można uogólniać...

[czarnulkax]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;14074954]Na dzienne szkoda mi życia, a tak będę powoli zbierać sobie lata pracy i kasę w dodatku bym miała, choć wiem, że studia zaoczne sporo kosztują, ale mam dość z dziennym przesiadywaniem w szkole i słuchaniem nauczycieli, którzy wymagają nie wiadomo czego(kat123 bez obrazy nasza przyszła nauczycielko)[/QUOTE]

Za to będziesz przesiadywać w pracy Nie koniecznie do końca satysfakcjonującej być może, bo w zawodzie, który Ci się marzy po studiach, bez nich raczej Cię nie przyjmą.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez czarnulkax

Tylko nie każdy pracodawca jest taki wyrozumiały, a nawet mało który chce to zrozumieć.

Kochana to na ekonomicznych studiach na pewno nie będziesz się uczyła raz w semestrze przed sesją

Pożyje zobaczę, będzie mi ciężko to zrezygnuje ze studiów i skończe na techniku a najwyżej zrobię sobie jakieś kursy w innym kierunku, ale to dopiero za rok o ile zdam maturę.
Do nauki jestem przyzwyczajona, więc się aż tak nie boję, choć nie powiem liczę na to, że w końcu moje życie nie będzie się kręciło tylko wokół niej jak dotychczas.

Moja mama dogadała się z kobietą, która ma biuro rachunko, że jeśli będę w miarę dobra w tym kierunku to mnie zatrudni.
Wolę pracować i mieć za to pieniądze, bo z tego co widzę brat ma ją albo chociaż większość na swoje widzi mi się, rodzice nie każą nam za nic płacić, jedynie za komórki i może internet a resztę mamy na swoje potrzeby. A ja zawsze dużo potrzebuję, zresztą jak każda dziewczyna: kosmetyki, ubrania, jedzenie dla zwierząt, może na jakieś lody.

[kat123]

Napisane przez czarnulkax

Za to będziesz przesiadywać w pracy Nie koniecznie do końca satysfakcjonującej być może, bo w zawodzie, który Ci się marzy po studiach, bez nich raczej Cię nie przyjmą.

Koleżanka z zaocznych (która zresztą planowała na 2 rok przyjść do nas na dzienne) powiedziała, że przez to, że poszła do pracy i na zaoczne skróciła sobie młodość... Więc ludzie różnie do tego podchodzą

Ja nie chcę nikogo obrazić, ale właśnie przez to zlewanie i okrajanie materiału dla zaocznych uważam, że są oni po prostu słabsi od tych studiujących dziennie bo tak szczerze, to dostają mniej, robią mniej, a więc i wiedzą mniej od studentów stacjonarnych I ja gdybym np. została kiedys tam dyrektorką nie przyjełabym do szkoły nauczyciela po zaocznych

[czarnulkax]

Napisane przez Danaeee84

Jesteś pewna? Ja dokładnie tak robię na zaocznej ekonomii... Zresztą dziennej administracji również, bo te studia to pic na wodę i marnowanie czasu

A co do łatwości na dziennych i zaocznych. Ciężko powiedzieć, bo to od kierunku zależy i od wykładowcy. Niektórzy nie odpuszczają, każą przerabiać w domu, niektórzy na to zlewają. Ale na dziennych też tak jest. Więc tego nie można uogólniać...

Mam znajomych na dziennej ekonomii, jak również innych kierunkach ekonomicznych i raczej nie moga pozwolić sobie na naukę jedynie przed sesją.

Ależ oczywiście, że tak, pokazałam tylko, że to wcale nie jest tak do końca z tymi studiami zaocznymi, że nic praktycznie nie musisz robić i ogólnie luz blus, bo tak ludzie bardzo często myślą. Aczkolwiek nigdy nie trafisz tylko na tych, co nie będą za dużo wymagać, zawsze trafisz gdzieś po drodze na jakiegoś upierdliwca.

[madlen345]

Witam dziewczeta
Ojjj widze ze jakas nerwowa atmosfera panuje wlasnie wrocilam z miasta ale poza fajnymi cieniami do oczu to nic w sumie nie znalazlam :P.. jak ja uwielbiam te sklepy w ktorych wszystko jest z 5zl mozna szalec do woli ja tam kupilam cienie za 3zl no bajer po prostu
Ale szukam jakiegos fajnego lakieru do paznokci bo ten moj czerwony juz mi sie powoli nudzi, a reszta co mam to juz sie nie nadaja do uzytku.
Zaszalalam dzisiaj rano i zrobilam sobie sesje zdjeciowa samowyzwalaczem
NIe no ubaw mialam niezly zwlaszcza ze fajne powychodzily i zalozylam bluzke ktora w zyciu mialam tylko raz bo odslania brzuch :P
Ehhh no i znow wracac do ksiazek i notatek trzeba..

[201701300931]

A tak w ogóle PWr sobie jaja robi... TŻ się będzie pod koniec września bronił i myślał, żeby iść na magisterkę (na ten sam wydział!). A oni stwierdzili, że rekrutacja jest do 16 września i jak do tej pory się nie obroni, to nie może składać papierów i może pomarzyć o studiach...

Ja rozumiem z innej uczelni tak robić. Ale dla swoich studentów powinni mieć jakieś udogodnienia... Najlepsze, że nigdzie wcześniej jasno nikogo nie poinformowali i praktycznie większość roku mojego TŻ teraz została na lodzie...

[czarnulkax]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;14075115]Pożyje zobaczę, będzie mi ciężko to zrezygnuje ze studiów i skończe na techniku a najwyżej zrobię sobie jakieś kursy w innym kierunku, ale to dopiero za rok o ile zdam maturę.
Do nauki jestem przyzwyczajona, więc się aż tak nie boję, choć nie powiem liczę na to, że w końcu moje życie nie będzie się kręciło tylko wokół niej jak dotychczas.

Moja mama dogadała się z kobietą, która ma biuro rachunko, że jeśli będę w miarę dobra w tym kierunku to mnie zatrudni.
Wolę pracować i mieć za to pieniądze, bo z tego co widzę brat ma ją albo chociaż większość na swoje widzi mi się, rodzice nie każą nam za nic płacić, jedynie za komórki i może internet a resztę mamy na swoje potrzeby. A ja zawsze dużo potrzebuję, zresztą jak każda dziewczyna: kosmetyki, ubrania, jedzenie dla zwierząt, może na jakieś lody.[/QUOTE]

Ale mnie nie o to chodziło, może wcale nie będziesz musiała rezygnować, na pewno sobie poradzisz! Tylko licz się z tym, że może nie być aż tak łatwo, jak Ci się wydaje. Maturkę na pewno zdasz ładnie

Jeśli masz taką możliwość, to bardzo dobrze.Trzeba było tak od razu mówić, że coś tam być może już masz

Napisane przez kat123

Koleżanka z zaocznych (która zresztą planowała na 2 rok przyjść do nas na dzienne) powiedziała, że przez to, że poszła do pracy i na zaoczne skróciła sobie młodość... Więc ludzie różnie do tego podchodzą

Ja nie chcę nikogo obrazić, ale właśnie przez to zlewanie i okrajanie materiału dla zaocznych uważam, że są oni po prostu słabsi od tych studiujących dziennie bo tak szczerze, to dostają mniej, robią mniej, a więc i wiedzą mniej od studiów stacjonarnych I ja gdybym np. została kiedys tam dyrektorką nie przyjełabym do szkoły nauczyciela po zaocznych

Oczywiście, że różnie.

W tym momencie mogłabyś być bardzo krzywdząca w stosunku dla tego człowieka po zaocznych, bo być może byłby lepszym pracownikiem od tego z dziennych. Liczy się człowiek i to co sobą reprezentuje, a nie to, jaki rodzaj studiów skończył. Ten z zaocznych mógł się bardziej przykładać do nauki, a drugi kandydat - ze studiów dziennych załóżmy całe studia przeleciał na "aby było". I jakim cudem wie więcej niż tamten? Czasem ludzi zmusza sytuacja do pójścia na studia zaoczne, więc dlaczego nie ma mieć równych szans?

[madlen345]

Napisane przez Danaeee84

A tak w ogóle PWr sobie jaja robi... TŻ się będzie pod koniec września bronił i myślał, żeby iść na magisterkę (na ten sam wydział!). A oni stwierdzili, że rekrutacja jest do 16 września i jak do tej pory się nie obroni, to nie może składać papierów i może pomarzyć o studiach...

Ja rozumiem z innej uczelni tak robić. Ale dla swoich studentów powinni mieć jakieś udogodnienia... Najlepsze, że nigdzie wcześniej jasno nikogo nie poinformowali i praktycznie większość roku mojego TŻ teraz została na lodzie...

NIe tylko tam...u nas tak samo zrobili :/ obrone mamy 25 bo jeszcze poprawka jest i niestety do 11.09 tylko mozna papiery na mgr skladac na UG ;/

[201701300931]

Napisane przez czarnulkax

W tym momencie mogłabyś być bardzo krzywdząca w stosunku dla tego człowieka po zaocznych, bo być może byłby lepszym pracownikiem od tego z dziennych. Liczy się człowiek i to co sobą reprezentuje, a nie to, jaki rodzaj studiów skończył. Ten z zaocznych mógł się bardziej przykładać do nauki, a drugi kandydat - ze studiów dziennych załóżmy całe studia przeleciał na "aby było". I jakim cudem wie więcej niż tamten? Czasem ludzi zmusza sytuacja do pójścia na studia zaoczne, więc dlaczego nie ma mieć równych szans?

Zdecydowana większość mojego roku (jest nas ponad 200 osób) są to osoby studiujące sobie dziennie, nic nie robiące przez cały czas, w wakacje nawet do pracy nie pójdą, tylko co chwilę widzę na naszej-klasie zdjęcia z coraz bardziej egzotycznych krajów... I potem tacy ludzie będą strzelać fochy na wieść o pracy za 1000zł, bo przecież oni magistra mają i są najlepsi... :|

[czarnulkax]

Napisane przez Danaeee84

Zdecydowana większość mojego roku (jest nas ponad 200 osób) są to osoby studiujące sobie dziennie, nic nie robiące przez cały czas, w wakacje nawet do pracy nie pójdą, tylko co chwilę widzę na naszej-klasie zdjęcia z coraz bardziej egzotycznych krajów... I potem tacy ludzie będą strzelać fochy na wieść o pracy za 1000zł, bo przecież oni magistra mają i są najlepsi... :|

Właśnie o to chodzi, więc dlaczego ten student z zaocznych ma być zrzucany na drugi tor?

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez czarnulkax

Ale mnie nie o to chodziło, może wcale nie będziesz musiała rezygnować, na pewno sobie poradzisz! Tylko licz się z tym, że może nie być aż tak łatwo, jak Ci się wydaje. Maturkę na pewno zdasz ładnie

Jeśli masz taką możliwość, to bardzo dobrze.Trzeba było tak od razu mówić, że coś tam być może już masz

Dzięki, że we mnie wierzysz bo ja jakoś nie potrafię, choć ostatnio staram się być optymistką

[kat123]

Napisane przez Danaeee84

A tak w ogóle PWr sobie jaja robi... TŻ się będzie pod koniec września bronił i myślał, żeby iść na magisterkę (na ten sam wydział!). A oni stwierdzili, że rekrutacja jest do 16 września i jak do tej pory się nie obroni, to nie może składać papierów i może pomarzyć o studiach...

Ja rozumiem z innej uczelni tak robić. Ale dla swoich studentów powinni mieć jakieś udogodnienia... Najlepsze, że nigdzie wcześniej jasno nikogo nie poinformowali i praktycznie większość roku mojego TŻ teraz została na lodzie...

bez sensu

Napisane przez czarnulkax

W tym momencie mogłabyś być bardzo krzywdząca w stosunku dla tego człowieka po zaocznych, bo być może byłby lepszym pracownikiem od tego z dziennych. Liczy się człowiek i to co sobą reprezentuje, a nie to, jaki rodzaj studiów skończył. Ten z zaocznych mógł się bardziej przykładać do nauki, a drugi kandydat - ze studiów dziennych załóżmy całe studia przeleciał na "aby było". I jakim cudem wie więcej niż tamten? Czasem ludzi zmusza sytuacja do pójścia na studia zaoczne, więc dlaczego nie ma mieć równych szans?

No ja wiem, że to jest krzywdzące... Ale jak ja słucham czasem tych zaocznych... Ostatnio mieliśmy egzamin z dydaktyki (najważniejszy przedmiot do praktyk) i omawiamy z koleżankami metody nauczania -my ich chyba z 30 miałyśmy -na pięciu półtoragodzinnych ćwiczeniach, a one? z 10? co druga metoda to one nie wiedzą o czym my mówimy, one tego nie miały itp. A to od razu zmniejsza zdolności nauczyciala i ogranicza jego pomysły. No nie wiem. Wiem, że Ty masz rację, że to niesprawiedliwe ale z drugiej strony wiem jakie u mnie te studentki zaoczne są. Jak kiedyś stanę w sytuacji wyboru, to chaba wyciągnę jakieś stare notatki i zrobię test lub przetrzepię na rozmowie -wtedy będzie sprawiedliwie i każdy będzie miał szansę
ahaha a ja już się dyrektorką widzę to znaczy, że to będzie mój kolejny cel -jak z tą fp -też mi intuicja podpowiada

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez Danaeee84

Zdecydowana większość mojego roku (jest nas ponad 200 osób) są to osoby studiujące sobie dziennie, nic nie robiące przez cały czas, w wakacje nawet do pracy nie pójdą, tylko co chwilę widzę na naszej-klasie zdjęcia z coraz bardziej egzotycznych krajów... I potem tacy ludzie będą strzelać fochy na wieść o pracy za 1000zł, bo przecież oni magistra mają i są najlepsi... :|

strzelanie fochów na najniższą krajowa na poczatek -zgadzam sie -głupota, nicnierobienie też. Ale ocenianie kogoś na podtswie tego, że nie pracuje w wakacje i jeździ gdzie jeździ to chyba też niesprawiedliwe

[czarnulkax]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;14075564]Dzięki, że we mnie wierzysz bo ja jakoś nie potrafię, choć ostatnio staram się być optymistką[/QUOTE]

Musisz w sobie wierzyć! Zdolna z Ciebie dziewczyna!

Napisane przez kat123

No ja wiem, że to jest krzywdzące... Ale jak ja słucham czasem tych zaocznych... Ostatnio mieliśmy egzamin z dydaktyki (najważniejszy przedmiot do praktyk) i omawiamy z koleżankami metody nauczania -my ich chyba z 30 miałyśmy -na pięciu półtoragodzinnych ćwiczeniach, a one? z 10? co druga metoda to one nie wiedzą o czym my mówimy, one tego nie miały itp. A to od razu zmniejsza zdolności nauczyciala i ogranicza jego pomysły. No nie wiem. Wiem, że Ty masz rację, że to niesprawiedliwe ale z drugiej strony wiem jakie u mnie te studentki zaoczne są. Jak kiedyś stanę w sytuacji wyboru, to chaba wyciągnę jakieś stare notatki i zrobię test lub przetrzepię na rozmowie -wtedy będzie sprawiedliwie i każdy będzie miał szansę
ahaha a ja już się dyrektorką widzę to znaczy, że to będzie mój kolejny cel -jak z tą fp -też mi intuicja podpowiada

A Ty ograniczasz się tylko do wiedzy, którą przekazują Ci prowadzący? Bo ja na przykład czytam mnóstwo innych rzeczy, bo mnie to interesuje. Wykładowcy nie przekażą wszystkiego, bo mają ograniczony czas. Student zaoczny może nie mieć tego na zajęciach, a będzie się sam dokształcał, czytał różne rzeczy. Dlatego wcale ten przyszły nauczyciel, który by do Ciebie przyszedł, wcale nie musi mieć ograniczonej ilości pomysłów. Ty widzisz tylko dokument z zapiskiem, że skończył studia zaoczne...
Hahaha no to już jest bardziej sprawiedliwe od takiego uogólniania Przynajmniej każdy ma równy start

[kat123]

Napisane przez czarnulkax

Musisz w sobie wierzyć! Zdolna z Ciebie dziewczyna!



A Ty ograniczasz się tylko do wiedzy, którą przekazują Ci prowadzący? Bo ja na przykład czytam mnóstwo innych rzeczy, bo mnie to interesuje. Wykładowcy nie przekażą wszystkiego, bo mają ograniczony czas. Student zaoczny może nie mieć tego na zajęciach, a będzie się sam dokształcał, czytał różne rzeczy. Dlatego wcale ten przyszły nauczyciel, który by do Ciebie przyszedł, wcale nie musi mieć ograniczonej ilości pomysłów. Ty widzisz tylko dokument z zapiskiem, że skończył studia zaoczne...
Hahaha no to już jest bardziej sprawiedliwe od takiego uogólniania Przynajmniej każdy ma równy start

to jak bedę ta dyrektorką może za 10 lat to będę sprawiedliwa i będę robic konkursy na nauczyciela
Nie gniewajcie się na mnie za tamto, bo to wynika z moich obserwacji zaocznych -ale racja -nie każdy jest olewusem przyznaję wam rację

[czarnulkax]

Napisane przez kat123

to jak bedę ta dyrektorką może za 10 lat to będę sprawiedliwa i będę robic konkursy na nauczyciela
Nie gniewajcie się na mnie za tamto, bo to wynika z moich obserwacji zaocznych -ale racja -nie każdy jest olewusem przyznaję wam rację

I to będzie najlepsze rozwiązanie A takie panie, co się do tego nie nadają i siedzą teraz w tych szkołach (zero jakiejś kreatywności, zaangażowania w pracę) i męczą uczniów swoimi ponurymi minami, nie będą przechodzić testu i będziemy mieć samych najlepszych nauczycieli
A mnie tylko i wyłącznie o to chodziło, że student dzienny, wcale nie musi być lepszy, a zaoczny gorszy, bo pewnie tez widzisz u siebie tych studentów, co to chodzą by chodzić

[kat123]

ej, zrobię wam smaka gotuję kolby kukurydzy

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez czarnulkax

I to będzie najlepsze rozwiązanie A takie panie, co się do tego nie nadają i siedzą teraz w tych szkołach (zero jakiejś kreatywności, zaangażowania w pracę) i męczą uczniów swoimi ponurymi minami, nie będą przechodzić testu i będziemy mieć samych najlepszych nauczycieli
A mnie tylko i wyłącznie o to chodziło, że student dzienny, wcale nie musi być lepszy, a zaoczny gorszy, bo pewnie tez widzisz u siebie tych studentów, co to chodzą by chodzić

Na edytorstwie owszem, na nauczycielstwie osoby sa zaangażowane raczej... Jak tak szukam kogoś "kto jest bo jest" i nic nie robi, to nie mogę nikogo skojarzyć u nas raczej się uczymy, gorzej za to, że są osoby moim zdaniem nie nadające się na nauczyciela z charakteru wiecie, tu trzeba trochę otwartości, cierpliwości i pomysłowości. A są osoby, które sa takie ciągle wkurzone, narzekające, wręcz wredne i zgorzkniałe... Ale to tylko moje odczucie, może w stosunku do dzieci są inne.
Poza tym nas jest mała grupka -nauczycieli jest chyba 26 na dziennych

[201701300931]

Napisane przez kat123

strzelanie fochów na najniższą krajowa na poczatek -zgadzam sie -głupota, nicnierobienie też. Ale ocenianie kogoś na podtswie tego, że nie pracuje w wakacje i jeździ gdzie jeździ to chyba też niesprawiedliwe

A wiesz, niech sobie jeżdżą na wakacje gdzie chcą i robią co chcą... Ale wkurzają mnie ludzie, którzy po studiach oczekują niewiadomo czego, a przez 5 lat (!) nie robią nic w tym kierunku. I takich ludzie oceniam źle... Nawet durnych praktyk nie można zrobić, bo z jakiej racji?

[czarnulkax]

Napisane przez kat123

ej, zrobię wam smaka gotuję kolby kukurydzy

A ja jem wisienki w likierze

Napisane przez kat123

Na edytorstwie owszem, na nauczycielstwie osoby sa zaangażowane raczej... Jak tak szukam kogoś "kto jest bo jest" i nic nie robi, to nie mogę nikogo skojarzyć u nas raczej się uczymy, gorzej za to, że są osoby moim zdaniem nie nadające się na nauczyciela z charakteru wiecie, tu trzeba trochę otwartości, cierpliwości i pomysłowości. A są osoby, które sa takie ciągle wkurzone, narzekające, wręcz wredne i zgorzkniałe... Ale to tylko moje odczucie, może w stosunku do dzieci są inne.
Poza tym nas jest mała grupka -nauczycieli jest chyba 26 na dziennych

To trafiła Ci się ambitna grupa Na całym roku? To malutko

[kat123]

Napisane przez Danaeee84

A wiesz, niech sobie jeżdżą na wakacje gdzie chcą i robią co chcą... Ale wkurzają mnie ludzie, którzy po studiach oczekują niewiadomo czego, a przez 5 lat (!) nie robią nic w tym kierunku. I takich ludzie oceniam źle... Nawet durnych praktyk nie można zrobić, bo z jakiej racji?

a praktyki nie są obowiązkowe? u mnie jak nie zrobisz praktyk to Cię z listy skreślają

[201701300931]

Napisane przez kat123

a praktyki nie są obowiązkowe? u mnie jak nie zrobisz praktyk to Cię z listy skreślają

Na jednych studiach nie... Na ekonomicznej nam zrobili od tego roku praktyki obowiązkowe na zaocznych (!). Na szczęście nie robili ludziom problemu, jak mieli pracę i im to zaliczali, ale mogli się doczepić, że praca nie jest związana z kierunkiem studiów i kazać im robić praktyki...

[kat123]

Napisane przez czarnulkax

A ja jem wisienki w likierze



To trafiła Ci się ambitna grupa Na całym roku? To malutko

smacznego

na całym roku to chyba z 60 osób grupy A i B to edytorzy, a C to nauczyciele. Mój rocznik niechetnie na polonistykę szedł mogli przyjąć 90 osób na kierunek, a z tego co wiem nie zebrali tylu ludzi. Poza tym się powykruszali... Jak wrócę to pewnie jeszcze mniej teraz bedzie ale ja się cieszę -mniej konkurencji w zawodzie potem będzie

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez Danaeee84

Na jednych studiach nie... Na ekonomicznej nam zrobili od tego roku praktyki obowiązkowe na zaocznych (!). Na szczęście nie robili ludziom problemu, jak mieli pracę i im to zaliczali, ale mogli się doczepić, że praca nie jest związana z kierunkiem studiów i kazać im robić praktyki...

moim zdaniem praktyki powinny być wszędzie obowiązkowe

[czarnulkax]

Napisane przez kat123

a praktyki nie są obowiązkowe? u mnie jak nie zrobisz praktyk to Cię z listy skreślają

U mnie też tak jest

Napisane przez kat123

smacznego

na całym roku to chyba z 60 osób grupy A i B to edytorzy, a C to nauczyciele. Mój rocznik niechetnie na polonistykę szedł mogli przyjąć 90 osób na kierunek, a z tego co wiem nie zebrali tylu ludzi. Poza tym się powykruszali... Jak wrócę to pewnie jeszcze mniej teraz bedzie ale ja się cieszę -mniej konkurencji w zawodzie potem będzie

Dziękuję

Hahaha oh Ty wredna! U mnie też się tak kruszyli Z grupy 36 osobowej jest nas 20

Mój kolega mówi dziś, że zastanawiał się czy nie przyjść w japonkach. Do garnituru Bo przyjechał w nich i innych butów nie przywiózł sobie do Krakowa, bo zapomniał. W końcu znalazł jakieś buty od współlokatora, które mówi, że parę rozmiarów za duże