Konkurs na najkrótsze zdanie, które najbardziej boli..

[elamem]

Napisane przez atsenka

Dziekuje... Wciaz cierpie bo to bylo 1 ,5 mies temu a babcia byla jedyna osoba ktora sie o mnie troszczyla. Opiekowala sie mna kiedy rodzice byli zajeci robieniem kariery.
Najgorsze jest to ze 2 dni temu TZ przeszedl przez to samo. Tylko slowa "nie zdazylem" wypowiedzial on do mnie. Jego tata nagle zmarl a mielismy go odwiedzic za miesiac w Wielkanoc

Odwiedzałem znajomą w ośrodku opieki, któregoś dnia przychodzę, nie ma jej łóżka, szukam pielęgniarki, a ta odpowiada 'umarła', 'dzisiaj pogrzeb'. Zero emocji. Zero 'przykro mi'. Brutalnie na całego.

[Mijanou]

Napisane przez elamem

Odwiedzałem znajomą w ośrodku opieki, któregoś dnia przychodzę, nie ma jej łóżka, szukam pielęgniarki, a ta odpowiada 'umarła', 'dzisiaj pogrzeb'. Zero emocji. Zero 'przykro mi'. Brutalnie na całego.

Wiesz, nie posądzaj od razu kobiety o bezduszność. W domi opieki stale ktoś umiera..Te pielęgniarki są po prostu do tego przyzwyczajone obcując ze śmiercią, jak z chlebem.

[Lindau]

Po 3 latach zwiazku
ex 'wypierdalaj stad'-przy jego rodzinie
ja 'jestes tego pewien?'
ex 'jestem w stu procentach'
ja ' zebys pozniej nie zalowal swoich slow '
ex 'nigdy nie bede zalowal'
no i wyszlam i to byl koniec naszego zwiazku

a , i jeszcze od tego samego 'jestes zdzira' -bo sie poklocilismy i se wyszlam z jego mieszkania

[Ankhi]

Nienawidzę cię..Żałuję że cię urodziłam.
Od własnej matki.

[Kadere]

Mnie jak do tej pory zranily slowa mojej matki:
- ,,Zobacz co se soba zrobilas! Wygladasz jak monstrum, potwor jakis!"
- ,,Dlaczego nie mozesz byc jak inne dziewczyny w twoim wieku?"- tego nie zrozumiem nigdy, niby jest ze mnie dumna, chwali sie kolezankom, opowiada o moich sukcesach itp., ale taka gadke slyszalam b. czesto.

*Przepraszam za brak polskich znakow
Mimo wszystko mysle ze to nie sa najgorsze slowa, ktore mozna uslyszec.

[saysomething]

' kłamałem. Wszystko co mówiłem i robiłem przez ten czas, to było kłamstwo. '

' nie zależy mi na Tobie.'

' Po co to wszystko robię? Po to, by bardzo szczelnie zamknąć za sobą wszystkie drzwi miedzy nami. A najlepiej byś to Ty mi je zatrzasnęła przed nosem. Bardzo tego chce.'

[Antarktyda]

"To dla mnie nic nie znaczyło."

Po pierwszej i ostatniej kłótni w naszym związku, kiedy po ponad miesiącu (!) umiejętnie ukrywanej przez niego zdrady (i nieustannym działaniu na dwa fronty) wreszcie się dowiedziałam.. i zapytałam dlaczego w takim razie się do mnie zbliżał fizycznie przez ten czas? Usłyszałam powyższą odpowiedź...
Nikogo tak nie kochałam, nikomu tak nie ufałam...

[carpediem]

"Umrzyj!"

Tak, serio usłyszałam coś takiego od exa.

[Barbarella05]

Od mojej mamy dwa dni temu : Jesteś beznadziejna , na miejscu M. ( mojego chłopaka ) byc cie Zabiła
Jesteś beznadziejna , zmarnowalas sobie życie
Jesteś nieudacznikiem i nic nie osiągniesz
Od mojej babci : jesteś głupia i będziesz miała głupie dzieci , ktore maja głupia matkę
I co słyszę od całej mojej Ciebje rodzinki : to Twoja wina.
Nawet jak moja babka z ojczymem wypila i sie poklocili ( bo babcia mnie uderzyła a ojciec zaczął wrzeszczec na babcie w mojej obronie ) i babka (!) zaczęła bić (!!!) mojego ojczyma a ja weszłam pomiędzy nich , zeby sie nie tlukli , to babcia walila mnie i jego . Plakalam i krzyczalam zeby przestali , a moja mam siedziała , palila papierosa i se temu przyglądała , spojrzala na mnie :
- widzisz do czego doprowadzasz ? To wszystko Twoja wina .

Pózniej mówiła mi ze przeze mne ona moze mieć gorsze stosunki z Ojczymem i z Matka

Uważa ze jestem głupia i nic nie warta.
Dużo by jeszcze pisać ...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Unex]

"zamknij się! " i wszystkie argumenty tracą na znaczeniu

[Mijanou]

Napisane przez Antarktyda

"To dla mnie nic nie znaczyło."

Po pierwszej i ostatniej kłótni w naszym związku, kiedy po ponad miesiącu (!) umiejętnie ukrywanej przez niego zdrady (i nieustannym działaniu na dwa fronty) wreszcie się dowiedziałam.. i zapytałam dlaczego w takim razie się do mnie zbliżał fizycznie przez ten czas? Usłyszałam powyższą odpowiedź...
Nikogo tak nie kochałam, nikomu tak nie ufałam...

Czuję dokładnie tak samo. Ale ja straciłam prawie trzy lata.

Szkoda, że ludzie nie wiedzą, że to, co robią innym wróci do nich.
A takie gady nie zasługują na to, by przez nich cierpieć i płakać. Zawsze to sobie powtarzaj. I lepiej, że on okazał się padalcem teraz niż za jakiś czas, to też pocieszenie. Gdybyś dowiedziała się prawdy o nim za kolejnych kilka miesięcy bolałoby bardziej.
Zobaczysz, nadejdzie taka chwila, gdy obie tylko wzruszymy obojętnie ramionami na złe wspomnienia. Jeśli to świeży ból to teraz bądź dobra dla siebie. Porozpieszczaj się nowymi ciuchami, kosmetykami, zrób staranny makijaż, wymyśl nową fryzurę i wychodź do ludzi- to Ci pomoże odzyskać straconą pewność siebie. I z każdym dniem będzie bolalo coraz mniej, obiecuję Ci. Nie wolno się poddawać rozpaczy i pozwalać się niszczyć jednemu złemu człowiekowi. Ja powoli odzyskuję w ten sposób samą siebie i jest to dobry sposób. Może i banalny, ale to nieważne. Ważne, że skuteczny. Ja wiele zawdzięczam przyjaciołom, którzy są ze mną i przy mnie w tych chwilach. Rozmawiamy o wszystkim, oni robią wszystko, by odciągnąć moje myśli od padalca.
Friends will be friends

[kolska253]

W trakcie "procesu" zrywania (z jego strony):
"Jesteś trochę więcej, niż przyjaciółką, ale nie jesteśmy razem".
"Gdybym poznał Cię później to pewnie zostałabyś moją żoną, ale teraz jestem za młody, muszę się wyszaleć".

Po zerwaniu, gdy okazało się, że zostawił mnie dla innej dziewczyny (nazwijmy ją X):
"Twoje życie to zaledwie okruchy ze stołu mojego i X".

Całe szczęście, że teraz mnie to śmieszy, ale wtedy wcale nie było zabawnie

[Barbarella05]

Ten wątek jest strasznie smutny. Jednocześnie trochę mi pomógł, bo zobaczyłam ,że nie tylko w mojej "rodzinie" słowa fruwają jak latające noże, nasączone trucizną...

Szczerze Wam- i niestety również sobie- współczuję.
Najgorsze według mnie usłyszeć słowa raniące od własnej rodziny - bo to jednak rodzina, najbliższi, to oni powinni się o nas troszczyć, wspierać i chronić nas przed "złem tego świata"...

Dzisiaj miałam taki sen..Byłam w Warszawi e -, znaczy to nie była Warszawa,ale jakoś mi się tak utarło w tym śnie ,ze to Warszawa- chodziłam po niej, gdzieś szłam i wiedziałam,że to jest bardzo pilne, że muszę szybko dotreć do celu,bo wtedy zostanę sama...Chodziłam chodziłam i się zgubiłam, nie mogłam znależć właściwej drogi...Strasznie się bałam, płakałam, ciągle szeptałam :"Ja chcę do Mamy".
Jakaś kobieta jak zobaczyła,że płaczę podeszła i sie zapytała:"Dziecko, dlaczego płaczesz? "
ja: Ja chcę do Mamy! Zadzwoń do mojej Mamy! Ja chce do Mamy! Daj mi moją Mamę!
Ona sie patrzyła na mnie zdziwiona...stałam tam i krzyczałam :Mamusiu!Mamusiu! Ja chcę do Mamy! Dajcie mi Mamę!

Obudził mnie chłopak, pytał się co sie stało,czemu tak płaczę i czemu wołałam Mamę, czy ma do niej zadzwonić.
A ja odpowiedziałam( nie wiem dlaczego, nie mam pojęcia! ): Ale ja nie mam Mamy....

Płaczę nawet teraz jak to piszę, okropny sen..

Mój Tż ma do mnie szacunek,nigdy mi nie powie nic przykrego, ale moi "rodzice".....Nawet moja siostra,otwarcie mówi,że mnie "nie lubi"...

[peka11]

Napisane przez Barbarella05

Ten wątek jest strasznie smutny. Jednocześnie trochę mi pomógł, bo zobaczyłam ,że nie tylko w mojej "rodzinie" słowa fruwają jak latające noże, nasączone trucizną...

Szczerze Wam- i niestety również sobie- współczuję.
Najgorsze według mnie usłyszeć słowa raniące od własnej rodziny - bo to jednak rodzina, najbliższi, to oni powinni się o nas troszczyć, wspierać i chronić nas przed "złem tego świata"...

Dzisiaj miałam taki sen..Byłam w Warszawi e -, znaczy to nie była Warszawa,ale jakoś mi się tak utarło w tym śnie ,ze to Warszawa- chodziłam po niej, gdzieś szłam i wiedziałam,że to jest bardzo pilne, że muszę szybko dotreć do celu,bo wtedy zostanę sama...Chodziłam chodziłam i się zgubiłam, nie mogłam znależć właściwej drogi...Strasznie się bałam, płakałam, ciągle szeptałam :"Ja chcę do Mamy".
Jakaś kobieta jak zobaczyła,że płaczę podeszła i sie zapytała:"Dziecko, dlaczego płaczesz? "
ja: Ja chcę do Mamy! Zadzwoń do mojej Mamy! Ja chce do Mamy! Daj mi moją Mamę!
Ona sie patrzyła na mnie zdziwiona...stałam tam i krzyczałam :Mamusiu!Mamusiu! Ja chcę do Mamy! Dajcie mi Mamę!

Obudził mnie chłopak, pytał się co sie stało,czemu tak płaczę i czemu wołałam Mamę, czy ma do niej zadzwonić.
A ja odpowiedziałam( nie wiem dlaczego, nie mam pojęcia! ): Ale ja nie mam Mamy....

Płaczę nawet teraz jak to piszę, okropny sen..

Mój Tż ma do mnie szacunek,nigdy mi nie powie nic przykrego, ale moi "rodzice".....Nawet moja siostra,otwarcie mówi,że mnie "nie lubi"...

I sie poryczalam jak to przeczytalam...

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

A u mnie...
*"to nie moje dziecko"-od ojca mojego dziecka...
*"Zniknij i bo nie chce Cie znac" rowniez on
*"Jestes tylko jego dziwka, on Cie rucha, Ty w zamian masz gdzie mieszkac" jego matka
*"przez caly czas udawalem, a Ty i tak nie bylas w tym nawet dobra..." rowniez tz

[Barbarella05]

Napisane przez peka11

I sie poryczalam jak to przeczytalam...

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

A u mnie...
*"to nie moje dziecko"-od ojca mojego dziecka...
*"Zniknij i bo nie chce Cie znac" rowniez on
*"Jestes tylko jego dziwka, on Cie rucha, Ty w zamian masz gdzie mieszkac" jego matka
*"przez caly czas udawalem, a Ty i tak nie bylas w tym nawet dobra..." rowniez tz

Nie chciałam sprawić,żeby KTOKOLWIEK płakał , także nie płacz

Pogrubione- o matko Boska....proszę, powiedz mi,że nie jesteś z tym facetem, prosze Cię....
Wybacz, ale ja dałabym w twarz tej "matce" co za s....a...
To jest .....okropne.

[peka11]

Napisane przez Barbarella05

[/B]

Nie chciałam sprawić,żeby KTOKOLWIEK płakał , także nie płacz

Pogrubione- o matko Boska....proszę, powiedz mi,że nie jesteś z tym facetem, prosze Cię....
Wybacz, ale ja dałabym w twarz tej "matce" co za s....a...
To jest .....okropne.

Niestety ale jestem...
Sama nie wiem dlaczego...

[201604130936]

Napisane przez peka11

Niestety ale jestem...
Sama nie wiem dlaczego...

własnie przestalo mi być cię żal, serio

[peka11]

moze dlatego ze nie potrafie...
Ze nie mam na kogo liczyc?
rodzice moi sa po jego stronie, nje mam oparcia w nikim

[201604130936]

Napisane przez peka11

moze dlatego ze nie potrafie...
Ze nie mam na kogo liczyc?
rodzice moi sa po jego stronie, nje mam oparcia w nikim

Na niego tez nie mozesz. To lepiej miec w swoim otoczeniu taka jedna osobe mniej niz wiecej.

[Mijanou]

Napisane przez peka11

moze dlatego ze nie potrafie...
Ze nie mam na kogo liczyc?
rodzice moi sa po jego stronie, nje mam oparcia w nikim

Potrafisz. Uciekaj od niego zanim on zmieli Cię na proszek i znikną resztki pewności siebie. Im dlużej z nim będziesz, tym trudniej będzie Ci odejść. Nawet przejściowo dom samotnej matki bedzie lepszy.

[keepcalmiloveya]

'I don't need you, you can die.'

W ten sposób zakończył się mój związek.. :<

[peka11]

Napisane przez Mijanou

Potrafisz. Uciekaj od niego zanim on zmieli Cię na proszek i znikną resztki pewności siebie. Im dlużej z nim będziesz, tym trudniej będzie Ci odejść. Nawet przejściowo dom samotnej matki bedzie lepszy.

Ja juz nie mam pewnosci siebie a aktualnie jeszcze nie urodzilam i leze w szpitalu i moze po nim bedzie mi latwiej

[Lady Swallow]

Zdanie wypowiedziane przez mojego byłego, tuż przed tym jak uczyniłam go byłym :
"Dużo myślałem ostatnio i chyba nadszedł czas, żeby poznać kogoś nowego" auć

[Mijanou]

Napisane przez peka11

Ja juz nie mam pewnosci siebie a aktualnie jeszcze nie urodzilam i leze w szpitalu i moze po nim bedzie mi latwiej

Posłuchaj- skoro napisałaś nam o tym wszystkim to jednak masz, choć sama sobie z tego możesz nie zdawać sprawy.
Jeśli chcesz, napisz mi na priv, poszukam jakiegoś miejsca w Twoim regionie, gdzie w razie czego mogłabyś się schronić i znaleźć miejsce dla siebie i dziecka (a także wsparcie psychologa/lekarza itp) na dłuższy czas a Ty zawsze miej kartkę z adresami i telefonami przy sobie. Nie skazuj siebie i nie skazuj swojego dziecka na zycie z tymi ludźmi bo to będzie piekło. Przykro mi to mówić, ale pojawienie się dziecka prawie nigdy nie zmienia niczego na lepsze, jeśli w rodzinie dzieje się źle.

[peka11]

napisalam na prv ;(

[Barbarella05]

W razie czego, ja do Ciebie też napisała, także już masz dwie osoby, które moga Cię wesprzeć.

[peka11]

odpowiedziane drogie Panie. Jestem przewdzieczna za checi!

[Marcelina_91]

Chciałbym żebyśmy byli motylami i żyli tylko
trzy letnie dni. Trzy dni życia z tobą dałoby mi
więcej radości niż pięćdziesiąt lat bez ciebie.

[Caps Lock]

hmm..
''tak naprawdę to nigdy cię nie kochałem''
''życzę ci żebyś zdechła''
I jeszcze: "żałuję każdej chwili spędzonej z tobą i tego że cię poznałem", "nic mnie do ciebie nie przyciąga oprócz chęci rozdziewiczenia cię" aż mnie ciary przechodzą jak to sobie przypominam.

[donia_pumeks]

" Twój słaby umysł mnie ogranicza. "