Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dzięki Agatka za odpowiedź i przecudne zdjęcia Pocieszyłaś mnie
No mój kot jest z kolei uległy; jak był drugi kot - słaby, bardzo schorowany i stary, to trochę się nad nim znęcał, ale w ramach zabawy, nie agresji - po prostu chciał się pobawić. Ale teraz został nam już tylko jeden (i nie mam zamiaru tego zmieniać w najbliższym czasie). W sumie to dużo śpi, je, pobawi się czasami jak coś spadnie na podłogę albo laserowym światełkiem, jedyne, co niszczy, to meble tapicerowane Mam nadzieję, że scenariusz będzie pozytywny.


A psa też bym chciała kiedyś mieć. Ale to dopiero, jak będę miała już dzieci, najlepiej "ustabilizowaną" liczbę (jeszcze nie wiem, jak to będzie, ale chciałabym mieć dwójkę) i dzieci będą na tyle duże, że zrozumieją, że pies=obowiązek. A do tego czasu jeszcze mam kupę lat, więc póki co martwię się tylko sierściuchem.

[cate_]

Napisane przez Gaabbi

a gdzie ja napisałam, że nigdy bym psa nie oddała? Oddałabym, gdyby wchodziło w grę życie lub zdrowie mojego dziecka. Mam tu na myśli np. alergię. Agresja psa jest winą właściciela. Taka jest prawda.

Poza tym, chyba za daleko idziesz w swoich rozważaniach. Za wszelką cenę próbujesz zagonić mnie w kozi róg. Niestety Ci się nie uda. Nie masz żadnych argumentów, które by podważały to co ja piszę. A wymyślanie historyjek typu: pies pogryzł ciebie, męża, dziecko, sąsiada, kominiarza i listonosza, jest bez sensu. Mój pies nikogo nie ugryzie, bo jest dobrze prowadzony.

Sama się zapędziłaś w kozi róg, twoje dwustronicowe wywody jednoznacznie dają do zrozumienia, że to karygodne oddać zwierzę a jednak byś oddała. Jakie znaczenie ma to z jakiego powodu, przecież pies ma uczucia i nie wie dlaczego go oddałaś.

[moniczka1302]

Weszłąm sobie wczoraj wieczorkiem na wizaz i to wszystko przeczytałam, aż mi się włosy na głowie zjeżyły

Czuję się jak w wątku gimnazjalnym

Pozostaje mi tylko odpowiedziec na tym samym poziomie: LOL

[Gaabbi]

Napisane przez justysd

Żebyś się kiedyś nie zdziwiła...

Jesteś bezczelna do granic możliwości. Tego typu wypowiedzi świadczą o Tobie i Twoim poziomie myślenia. Od razu widać jak wielkie masz pojęcie o życiu...

Czy to naprawdę się nigdy nie skończy? Czy ty zawsze musisz mnie ostatnie zdanie? Skończ już te swoje mądrości, zostaw je sobie na wieczorne kazania domowe.

Chyba jednak najlepszym sposobem na Ciebie będzie ignorancja...

Spokojnie, nie zdziwię się
Miałam już dwa psy i się nie zdziwiłam więc i teraz nie ma takiej możliwości. Mój pies jest po prostu dobrze wychowany Agresja budzi agresję i chyba u Ciebie właśnie ten schemat miał zastosowanie. Wnioskuję po tonie i merytoryce Twoich wypowiedzi
Ja myślę, że każdy widzi kto na jakim poziomie oscyluje
Swoją drogą, fajnie tak, przy okazji chodźby takiej dyskusji, demaskować ludzi Z tiutiających, cmokających ludzi wychodzi chamstwo

Napisane przez cate_

Sama się zapędziłaś w kozi róg, twoje dwustronicowe wywody jednoznacznie dają do zrozumienia, że to karygodne oddać zwierzę a jednak byś oddała. Jakie znaczenie ma to z jakiego powodu, przecież pies ma uczucia i nie wie dlaczego go oddałaś.

hehe, chciałbyś
Jeśli uważasz, że nie ma znaczenia, dlaczego psa się oddaje, to i Tobie gratuluję spojrzenia na świat
Dla mnie jest różnica:
- oddaję psa, bo dziecko mi się dusi przez alergię,
- oddaję psa, bo nie chce mi się z nim wychodzić cztery razy dziennie.
A Ty uważasz, że oddawanie psa jest ok?

Zaczęłam ocenę sytuacji justysd i jej BYŁEGO psa. Tego będę się trzymała, bo widzę, że dyskusja schodzi na poziom obrony krzyża.

[agatka661]

Perse nie martw sie poki co, wszytko wyjdzie w praniu )) Ale ja bym byla dobrej mysli ) Twoj opis kota to jakbym czytala o mojej mamie kociaku. Tez ma 2 lata i pierwszy raz w zyciu widzial moje dziecko, pozniej ciotki 4 letnie, ktore go meczylo i tylko kociczka uciekala, bala sie bardziej, ale krzywdy nie zrobila
Z Leonem jezdze do mamy z 2xna tydzien i kot przejawia zero agresji Uszkami tylko macha jak Leon zaczyna swoje piski jak widzi koteczka Tyle
Onething dzieki

edit- Perse napisze Ci jeszcze, ze ostatnio z tz rozmawialam o drugim kocie Wybralabym ttym razem Devon Rexa, bardoz mi sie podobaja, no ale tz nie jest narazie przekonany do tego pomyslu <No i chcialabym rodowodowego a troche ksoztuja wiec narazie odpuszczamy.........No ale na allegro poogladalismy, skomentowalismy jakie sie nam podobaja i tp :P

[rozowa1987]

Napisane przez doris888

he he to nieźle moja jeszcze nie siada sama ale do niedawna jak się obudziła rano to sobie leżała i patrzyła na karuzelę, czasem własnie nogą sama sobie włączyła a teraz to jak się tylko obudzi to piszczy i krzyczy póki nie wezmę jej do nas na łóżko

a Święta, myślę że dla każdej z nas będą wyjątkowe w tym roku ja się już też nie mogę doczekać choinki w domu, tego klimatu i zapachu-i naszej trójki tylko wydaje mi się że jeszcze daleko a to już 2 tygodnie

a jeszcze co do prezentów, mąż kupił małej garnuszek na klocuszek na mikołaja . Podoba mi się tylko gra w kółko i jak tak przybędzie grających zabawek to chyba zwariujemy bo już mamy chyba ze 3
a moja mama kupiła kiedyś takiego małego pieska na baterię, co idzie i szczeka - jak byłam mała to już były takie- idzie do przodu kawałek-stoi i szczeka- cofa się kawałeczek i tak w kółko- no młoda jest zakochana- śmieje się pełną buzią, a jak jej przystawię włączonego do brzucha tak że ją gilgocze w brzuch to chce się zesikać ze śmiechu

coś takiego: http://allegro.pl/pies-piesek-intera...851770803.html
10 zł żaden garnuszek czy inne grzechotki do tej pory jej tak nie cieszyły.

a co do więzi zwierząt i dzieci to wierzę- moja Agata widzi psy u moich rodziców kilka razy w tyg a też jest zakochana.

mam tego samego psa i tak samo go uwielbia,ale już urwała mu 2 łapy heheh

[cate_]

Gabi jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu, wg Ciebie to ty masz zawsze rację i ostatnie słowo zawsze musi należeć do Ciebie. Ja mam ciekawsze zajęcia niż utarczki z Tobą

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

Perse nie martw sie poki co, wszytko wyjdzie w praniu )) Ale ja bym byla dobrej mysli ) Twoj opis kota to jakbym czytala o mojej mamie kociaku. Tez ma 2 lata i pierwszy raz w zyciu widzial moje dziecko, pozniej ciotki 4 letnie, ktore go meczylo i tylko kociczka uciekala, bala sie bardziej, ale krzywdy nie zrobila
Z Leonem jezdze do mamy z 2xna tydzien i kot przejawia zero agresji Uszkami tylko macha jak Leon zaczyna swoje piski jak widzi koteczka Tyle
Onething dzieki

edit- Perse napisze Ci jeszcze, ze ostatnio z tz rozmawialam o drugim kocie Wybralabym ttym razem Devon Rexa, bardoz mi sie podobaja, no ale tz nie jest narazie przekonany do tego pomyslu <No i chcialabym rodowodowego a troche ksoztuja wiec narazie odpuszczamy.........No ale na allegro poogladalismy, skomentowalismy jakie sie nam podobaja i tp :P

mojemu mężowi się tak samo ten kot podoba,a my mamy szynszylka

[Gaabbi]

Napisane przez cate_

Gabi jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu, wg Ciebie to ty masz zawsze rację i ostatnie słowo zawsze musi należeć do Ciebie. Ja mam ciekawsze zajęcia niż utarczki z Tobą

Brak argumentów?
Przecież ja nie zachęcam nikogo do dyskusji Wywołujecie mnie do odpowiedzi, to odpowiadam
A czy zaWsze mam rację? Może za dwieWsze
Piszemy chyba na konkretny temat, a nie o "zawsze"
Obracanie kota ogonem też nic Ci nie da

[justysd]

Napisane przez Gaabbi

Brak argumentów?
Przecież ja nie zachęcam nikogo do dyskusji Wywołujecie mnie do odpowiedzi, to odpowiadam
A czy zaWsze mam rację? Może za dwieWsze
Piszemy chyba na konkretny temat, a nie o "zawsze"
Obracanie kota ogonem też nic Ci nie da

.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Dziewczyny czy wychodzicie w mróz na spacery?
Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że z dzieckiem do 6 mies wychodzi się do -5 stopni a starszym do -10... I to jeszcze trzeba zwrócić uwagę na to czy jest wiatr.

[kapukat]

ja wychodzę w każdą pogodę o ile nie ma poniżej -10 stopni, wiatr, deszcz, mgła - szczegolnie deszcz, bo u nas ciągle deszcz pada jak byłam na wakacjach w Polsce - to codziennie byliśmy na spacerze, a utrzymywała się tak temperatura 4 stopnie. Super! ps jak ja wam zazdroszczę śniegu i mrozu

[8ewus8]

agatka, ale Leoś jest śliczny, oczy ma przepiękne

Napisane przez onething

LaJesli ktoś dowiaduje się, że mały śpi ze mną to zaraz mi truje "nie oduczysz go później", "źle robisz" itp. No tak, ale jeśli zostawię go samego w łóżeczku to ani ja w nocy nie pośpię, ani on, a tak to trzymam go za rączki i nawet jak się zaczyna wybudzać to troszkę się powierci i zasypia.

ja tam sie już takim gadaniem nie przejmuję. U nas to wygląda tak, ze od 20-21 do 1ej w nocy śpi w łóżeczku, potem biorę go na karmienie i nieraz zostawiam a nieraz kładę do łożeczka, ale częściej zostaje ze mną. Mnie jest też tak o wiele wygodniej, bo nieraz to nawet nie wiem kiedy go karmiłam, od razu zasypiam. Poza tym jemu też się lepiej śpi, bo w łóżeczku często się kotłuje a u nas w łóżku od razu głebiej zasypia i czuje się po prostu bezpiecznie. Ale było kilka takich nocy, gdzie do rana spał w łóżeczku i nic się nie działo, wydaje mi sie, ze gdybym tego pilnowała to spokojnie spałby sam.

Ja raczej wychodze w mróz, ale dzisiaj u nas jest cały czas -10 i nie idę, bo chyba sama bym zamarzła

[rozowa1987]

Napisane przez justysd

.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Dziewczyny czy wychodzicie w mróz na spacery?
Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że z dzieckiem do 6 mies wychodzi się do -5 stopni a starszym do -10... I to jeszcze trzeba zwrócić uwagę na to czy jest wiatr.

ja z liwią nie byłam od 3 dni bo jest -8 a do tego ma katar,ale jutro musze wyjść bo musze zrobić cytologie i nie mam jej z kim zostawić i się obawiam czy nie przemarznie.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

liwia dostała od chrzestnych ,hule -kule,zestaw wszystkich kosmetyków baby drem,ale nie potrzebnie kupili puder bo ja nie używam pudru.Od babć kase to kupimy huśtawke i spacerówke zrezygnowałam z tej qinny yezz,i teraz poszukuje dalej chce lekką i żeby się dobrze składała zeby wyjść na 4 piętro.Z pracy dostałąm bony 350 zł same do cerrefour dawniej chociaż było 150 sodexo w tym,mąż tak samo 300zł,i paczke z chemia i spożywkąza 250 zł i od męża z pracy dla liwki garnuszek na klocuszek.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez 8ewus8

agatka, ale Leoś jest śliczny, oczy ma przepiękne

ja tam sie już takim gadaniem nie przejmuję. U nas to wygląda tak, ze od 20-21 do 1ej w nocy śpi w łóżeczku, potem biorę go na karmienie i nieraz zostawiam a nieraz kładę do łożeczka, ale częściej zostaje ze mną. Mnie jest też tak o wiele wygodniej, bo nieraz to nawet nie wiem kiedy go karmiłam, od razu zasypiam. Poza tym jemu też się lepiej śpi, bo w łóżeczku często się kotłuje a u nas w łóżku od razu głebiej zasypia i czuje się po prostu bezpiecznie. Ale było kilka takich nocy, gdzie do rana spał w łóżeczku i nic się nie działo, wydaje mi sie, ze gdybym tego pilnowała to spokojnie spałby sam.

Ja raczej wychodze w mróz, ale dzisiaj u nas jest cały czas -10 i nie idę, bo chyba sama bym zamarzła

liwia do 2 mies spała sama w łóżeczku ale zawsze się rozbudzała i pózniej bujałyśmy sie do 4 rano żeby zasnęła,odkąd nosiła frejke spi ze mną i tak męża nie ma to sobie spimy razem na małżeńskim łożu

[Gaabbi]

Napisane przez kapukat

ja wychodzę w każdą pogodę o ile nie ma poniżej -10 stopni, wiatr, deszcz, mgła - szczegolnie deszcz, bo u nas ciągle deszcz pada jak byłam na wakacjach w Polsce - to codziennie byliśmy na spacerze, a utrzymywała się tak temperatura 4 stopnie. Super! ps jak ja wam zazdroszczę śniegu i mrozu

przyjeżdżaj do nas Kochana

Napisane przez rozowa1987

ja z liwią nie byłam od 3 dni bo jest -8 a do tego ma katar,ale jutro musze wyjść bo musze zrobić cytologie i nie mam jej z kim zostawić i się obawiam czy nie przemarznie.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

liwia dostała od chrzestnych ,hule -kule,zestaw wszystkich kosmetyków baby drem,ale nie potrzebnie kupili puder bo ja nie używam pudru.Od babć kase to kupimy huśtawke i spacerówke zrezygnowałam z tej qinny yezz,i teraz poszukuje dalej chce lekką i żeby się dobrze składała zeby wyjść na 4 piętro.Z pracy dostałąm bony 350 zł same do cerrefour dawniej chociaż było 150 sodexo w tym,mąż tak samo 300zł,i paczke z chemia i spożywkąza 250 zł i od męża z pracy dla liwki garnuszek na klocuszek.

nic Liwii nie będzie. Ubierzecie się ciepło i dacie radę

Puder z beabydream ma również inne zastosowania Możesz Ty go używać, jako puder matujący na makijaż (podobno nie bieli), albo jako suchy szampon

[rozowa1987]

Napisane przez Gaabbi

przyjeżdżaj do nas Kochana


nic Liwii nie będzie. Ubierzecie się ciepło i dacie radę

Puder z beabydream ma również inne zastosowania Możesz Ty go używać, jako puder matujący na makijaż (podobno nie bieli), albo jako suchy szampon

o nie wiedziałam dzięki

[ladybird_1987]

Hej!
Agatka, super zdjęcia! Leon na tym drugim ma minkę: "No przecież ja jej nic nie robię".

Różowa zazdroszczę bonów! Za taką kwotę to już można porządne święta urządzić (mi to by pewnie jeszcze na prezenty dla rodzinki starczyło ). Ja nigdy nie dostałam bonu ani paczki z pracy, zresztą mój mąż też nigdy .


Hania przekręciła się wczoraj z plecków na brzuszek. Dalej rozszerzamy dietę. Póki co podaliśmy jabłko i marchewkę. Do tej pory smakował jej tylko mix, ale dziś ze smakiem zjadła same świeżo starte jabłko. Ale póki co z kupą stop.

[justys1358]

Napisane przez doris888

a Święta, myślę że dla każdej z nas będą wyjątkowe w tym roku ja się już też nie mogę doczekać choinki w domu, tego klimatu i zapachu-i naszej trójki tylko wydaje mi się że jeszcze daleko a to już 2 tygodnie

a jeszcze co do prezentów, mąż kupił małej garnuszek na klocuszek na mikołaja . Podoba mi się tylko gra w kółko i jak tak przybędzie grających zabawek to chyba zwariujemy bo już mamy chyba ze 3
a moja mama kupiła kiedyś takiego małego pieska na baterię, co idzie i szczeka - jak byłam mała to już były takie- idzie do przodu kawałek-stoi i szczeka- cofa się kawałeczek i tak w kółko- no młoda jest zakochana- śmieje się pełną buzią, a jak jej przystawię włączonego do brzucha tak że ją gilgocze w brzuch to chce się zesikać ze śmiechu

coś takiego: http://allegro.pl/pies-piesek-intera...851770803.html
10 zł żaden garnuszek czy inne grzechotki do tej pory jej tak nie cieszyły.
.

Maja miała dostac garnuszek,ale nie dostała. A takiego pieska moj tata kupił Mai,rózowy w czarne łatki i z kokardkami na uszachale Maja patrzy na niego i ani nie usmiecha sie,ani nie boi, ma mieszane uczucia co do niego

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Agatka, super zdjęcia! Leon na tym drugim ma minkę: "No przecież ja jej nic nie robię".

Różowa zazdroszczę bonów! Za taką kwotę to już można porządne święta urządzić (mi to by pewnie jeszcze na prezenty dla rodzinki starczyło ). Ja nigdy nie dostałam bonu ani paczki z pracy, zresztą mój mąż też nigdy .

My mamy 1 raz bony z pracy męża-250 zł. ZAwsze to pare zł. i mozna cos kupic

Pisałam, ze nie spodziewam sie chrzestnego na Mikołaja, a tu jednak wczoraj był Aaaa,chyba nie znam sie na ludziach. Ale tesciowej ani widu,ani słychu. A jak zapytałam czy Tzta czy przyjdzie,to powiedział ze moze jak bedzie miała ochotę to przyjdzie, a jak nie to nie. Wiec widzac ze nie ma ochoty

Maja mowi cos w stylu dada, ada,ata itp. trudno zrozumiec co dokładnie. Pewnie za pare dni powie konkretnie co umie

[she_87]

Napisane przez justysd

Dziewczyny czy wychodzicie w mróz na spacery?
Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że z dzieckiem do 6 mies wychodzi się do -5 stopni a starszym do -10... I to jeszcze trzeba zwrócić uwagę na to czy jest wiatr.

Ja staram sie wychodzić codziennie no chyba ze jest -10 dziś bylo -7 u nas i M wyszedł z Sarą a ja zrobiłam obiadek.

Dziś w nocy Sarusia obudziął się z przeraźliwym płaczem dwa razy, jakoś udało sie uspokoić nie wiem co było powodem. No i później pobudki już tylko na jedzenie czyli w sumie z 8 razy
wczoraj na obiad dostała brukselke w zupie myślałam,ze nie zje ale zjadła troszkę.

Sylwestra ja planuje spędzicw domu z M i Sarusią, 2 stycznia wracam do pracy więc jak zarwię noc nie będe miała kiedy odespać.
My pod choinkę kupujemy sanki, moja mama kupiła kule-hule.

[SorceressAcantha]

Napisane przez Gaabbi

Widzę, że nie chcesz zrozumieć co piszę No ok.
Mam psa 3 lata i jak go kupowaliśmy, to wiedziałam, że będzie kiedyś dziecko. Od samego początku robiłam mu socjalizację z małymi dziećmi i uczyłam go posłuszeństwa. Jasno dawałam do zrozumienia, kto rządzi w stadzie. To wszystko po to, żeby właśnie uniknąć problemu, jak się pojawi dziecko. Teraz mój pies jest zazdrosny o Hanię, chociaż już mniej, ale na każde moje słowo odpuszcza. Podchodzi wąchać dziecko, mówię "nie wolno" i pies grzecznie idzie do leżanki. Pozwalam mu na kontakt z Hanią jedynie pod moim okiem. Zrozumiałe dla mnie jest to, że nie można dziecka zostawić sam na sam z psem, choćby nie wiem jak potulny był to pies. Ale taki sytuacje nigdy nie mają miejsca, bo w ogóle Hani nie zostawiam samej. No chyba, że śpi w łóżeczku, ale tam pies nie ma dostępu

Moja odpowiedź, że nie brałabym psa, gdybym wiedziała, że tż wyjeżdża na całe tygodnie, była napisana po to, żeby podkreślić to, że o takich rzeczach myśli się przed podjęciem decyzji o posiadaniu psa.

Wiem, że gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem
Stało się.
Sytuacja zaistniała,
Co bym teraz zrobiła? Znowu będę się wymądrzała
Kupiłabym chustę, albo nosidełko dla dziecka i wychodziłabym 4 razy dziennie z psem na spacer i udała się do psiego psychologa po pomoc. Jeśli nic by nie dało oczekiwanego efektu, wtedy pomyślałabym o innym rozwiązaniu, bo dla mnie też zdrowie i życie dziecka jest NAJWAŻNIEJSZE. Wykorzystałabym jednak wszystkie możliwości. Wszystkie.

Moja ocena sytuacji jest już teraz mocno rozbudowana, ale to dlatego, że zostałam sprowokowana do dalszej dyskusji

Aha i luzik Nie musisz spektakularnie odchodzić z wątku. Ja i tak tutaj rzadko ostatnio bywam

Ja tu się zastanawiam czy to czasem nie Tobie potrzebny jest psycholog ,nie mierz kogoś swoją miarą

[Gaabbi]

Napisane przez SorceressAcantha

Ja tu się zastanawiam czy to czasem nie Tobie potrzebny jest psycholog ,nie mierz kogoś swoją miarą

ojojoj
szerylka, dawno cię nie było
co tam w twoim strasznym świecie donosicielstwa, kablowania, oczerniania i fotoszopowania?

[SorceressAcantha]

Napisane przez Gaabbi

ojojoj
szerylka, dawno cię nie było
co tam w twoim strasznym świecie donosicielstwa, kablowania, oczerniania i fotoszopowania?

Hmmm...jednak się nie pomyliłam ty naprawdę masz z sobą problem
...i fantazję iście ułańską ,mogłabyś pisać niezłe bajki dla dzieci nie myślałaś o tym ?

[onething]

Napisane przez justysd

.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Dziewczyny czy wychodzicie w mróz na spacery?
Ja do tej pory tak robiłam, ale przeczytałam, że z dzieckiem do 6 mies wychodzi się do -5 stopni a starszym do -10... I to jeszcze trzeba zwrócić uwagę na to czy jest wiatr.

Wychodzimy. Z dzieckiem powinno się wyjść codziennie chociaż na 20 minut. Wyjątkami są porywiste deszcze, silne wiatry i zamiecie

[Gaabbi]

Napisane przez SorceressAcantha

Hmmm...jednak się nie pomyliłam ty naprawdę masz z sobą problem
...i fantazję iście ułańską ,mogłabyś pisać niezłe bajki dla dzieci nie myślałaś o tym ?

Nie pomyślałam nigdy o tym, ale może faktycznie to jest jakiś pomysł na życie Dzięki.
Lepsze to, niż fotoszopowanie sobie życia i donosicielstwo, nie?

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez onething

Wychodzimy. Z dzieckiem powinno się wyjść codziennie chociaż na 20 minut. Wyjątkami są porywiste deszcze, silne wiatry i zamiecie

A my dzisiaj na spacerze nie byłyśmy Nie cierpię zimna, a dzisiaj było u nas -5 stopni w południe.

[rozowa1987]

a i jeszcze dostałam bony za 5 lat pracy150 zl,dobra firma co do bonów i paczek ale marne zarobki.jak ubieracie maleństwa na takie mrozy?oprócz kombinezonu?

[moniczka1302]

Napisane przez rozowa1987

ja z liwią nie byłam od 3 dni bo jest -8 a do tego ma katar,ale jutro musze wyjść bo musze zrobić cytologie i nie mam jej z kim zostawić i się obawiam czy nie przemarznie.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

liwia dostała od chrzestnych ,hule -kule,zestaw wszystkich kosmetyków baby drem,ale nie potrzebnie kupili puder bo ja nie używam pudru.Od babć kase to kupimy huśtawke i spacerówke zrezygnowałam z tej qinny yezz,i teraz poszukuje dalej chce lekką i żeby się dobrze składała zeby wyjść na 4 piętro.Z pracy dostałąm bony 350 zł same do cerrefour dawniej chociaż było 150 sodexo w tym,mąż tak samo 300zł,i paczke z chemia i spożywkąza 250 zł i od męża z pracy dla liwki garnuszek na klocuszek.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------



liwia do 2 mies spała sama w łóżeczku ale zawsze się rozbudzała i pózniej bujałyśmy sie do 4 rano żeby zasnęła,odkąd nosiła frejke spi ze mną i tak męża nie ma to sobie spimy razem na małżeńskim łożu

Hania ma katar od 1,5 tygodnia, spacery nie pogorszyły sprawy. Byłam wczoraj u lekarza i mamy nowe lekarstwa - syrop Pulneo (jak mozna takie świaństwo dziecku przepisac, gdy na rynku jest tyle syropów dla dzieci?!?!?!?!?) i Mucofluid. Od wczoraj po lekach jest poprawa.

Z 6 miesięcznym niemowlakiem można wychodzic praktycznie w każdą pogodę, mrozy są lepsze od zawieruchy i pluchy jesiennej .
Jutro pewnie będzie -10 ale pójdziemy, 2h to nie wytrzymam ale 1h spokojnie.

Ostatnio pisałyście o sankach, nawet pan listonosz w ten sam dzień mnie zaczepił, czemu nie wożę małęj w sankach i w sumie pomyślałam, że dlaczego nie??? Nie myślałam wogóle o sankach na tegoroczną zimę. Na allegro jest tyle rodzajów, że cięzko wybrac.

Fajnie, że masz bony ja miałam w poprzedniej pracy Sodexho. Teraz mam jedynie jakieś punkty i mogę wybierac Smyk/Empik/Douglas i coś tam jeszcze.... Ale na szczęscie u męża bony są, tak jak paczka dla dzieci i paczka dla pracownika. Takiemu to dobrze!

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez rozowa1987

a i jeszcze dostałam bony za 5 lat pracy150 zl,dobra firma co do bonów i paczek ale marne zarobki.jak ubieracie maleństwa na takie mrozy?oprócz kombinezonu?

No proszę możesz poszalec np. na wyprzedażach, które zbliżają się wielkimiiiii krokamiiiiii

Ja ubieram: rajtki, spodnie dresowe welurkowe + grube skarpety. Na górę - body z dł. rękawem, bluzkę z dł. rękawem i sweter. Na to kombinezon.
Butów nie mamy bo są w kombinezonku , rękawiczki tez.

Rok temu kupiłąm kombinezon w FF Tesco . Śliczny, rózowy w serduszka na 6-9 miesięcy. Hania już jest za wysoka nia niego i musiałam kupic nowy. Teraz ma za duży

[rozowa1987]

a wstawie jeszcze pare zdjeć,ns mnie prosze nie patrzeć bo wyszłam na zdjęciu niewyjściowo

[rozowa1987]

liwia

[moniczka1302]

Aha - różowa - ja się trzymam takiej zasady, którą kiedyś przeczytałam i sobie wbiłam w pamięc, że dziecko ubieramy tak jak siebie + jedna warstwa więcej i tego się trzymam. Hania nigdy nie była spocona ani przemarznięta.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez rozowa1987

liwia

Ale wystrojona niunia

[rozowa1987]

Napisane przez moniczka1302

Aha - różowa - ja się trzymam takiej zasady, którą kiedyś przeczytałam i sobie wbiłam w pamięc, że dziecko ubieramy tak jak siebie + jedna warstwa więcej i tego się trzymam. Hania nigdy nie była spocona ani przemarznięta.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------



Ale wystrojona niunia

dziękija ogólnie tez nie przegrzałam liwki ,ale ten mróz mnie przeraża i jej katar,ale wyjdziemy jutro bo musimy.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez moniczka1302

Aha - różowa - ja się trzymam takiej zasady, którą kiedyś przeczytałam i sobie wbiłam w pamięc, że dziecko ubieramy tak jak siebie + jedna warstwa więcej i tego się trzymam. Hania nigdy nie była spocona ani przemarznięta.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------



Ale wystrojona niunia

matka stroi,ubrana za 10 zl hehe

[Ewunia_1984]

Różowa, ślicznośći!!!
Córcia chętnie nosi ta opaskę czy ona tak tylko na ozdobę? Moja myszka ma długa grzywkę, która wchodzi jej w oczka i cos by się przydało żeby temu zaradzić. Hehe na żel!!!