Mamy wizaż czytają, a dzieci z łóżeczek spadają - mamusie maj-czerwiec 2013

[karolina2121]

Napisane przez megusia87

Wytrwałości
Tak troszeczkę malutko ale zazdroszczę. Dla mnie ciąża to był super stan


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dla mnie nie bardzo, bardzo męczyły mnie mdłości i wymioty, a od 2 trymestru nie mogłam zbyt wiele chodzić, bo dostawałam skurczy... a w 3 trymestrze zgaga

[humpback]

Napisane przez karolina2121

melduję, że pierwsze poranne zaliczone ...dobrze się zaczyna

żeby to było pierwsze i ostatnie

[karota11]

Napisane przez humpback

u nas wcina w każdej formie ze wszystkim. gęste z łyżeczki, rzadkie z butelki, wymieszane z tym co akurat w menu..ale u nas kaszka to 1 łyżeczka mannej w ramach ekspozycji na gluten

ślinię się, tak że będę zaraz ścierać podłogę

ja daję płaską łyżeczkę manny. i w zależności od pożądanej konsystencji 150 ml lub 70 ml płynu

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------



ile zebów, pieknie

za wagę

my byliśmy dzisiaj na basenie, zmienili nam porę zajęć i jest super. w grupie tylko 4 dzieci (I. najstarszy, ale 2,5 miesięczny Filip był większy od niego). i była taka malutka miesięczna Lilka ale słodziutkie maleństwo, przy niej I. wyglądał jak olbrzym.

ale z miesięcznym dzieckiem bym sie bała ja z półrocznym nie byłam bo panikuję, a co dopiero z takim
co do wielkości, to mój szczypiorowaty jak na sój wiek, a ze stycznością z takimi maluchami to taki wieelki sie wydaje , takie wielkie ręce, oczyska

Napisane przez cloche

no niebardzo... Florek jeszcze na zoltaczke szczepiony nie byl a dwie operacje przeszedl z krazeniem pozaustrojowym, transfuzje tez juz mial. zarazenie sie w ten sposob jest bardzo malo prawdopodobne. a po pierwszej dawce i tak tej odpornosci jeszcze nie ma. lekarz teraz jak mial szczepic, stwierdzil, ze lepiej z tym poczekamy. poki mlody nie ma kontaktu z obcymi, a w rodzinie nikt na zoltaczke nie choruje, to lepiej czekac az bedzie troche wiekszy, silniejszy.

a no to czyli nie o to chodzi, bo u Was tym bardziej by szczepili przed takimi operacjami.

Napisane przez karolina2121

melduję, że pierwsze poranne zaliczone ...dobrze się zaczyna

ojojoj
oby ostatnie....

[humpback]

Napisane przez karota11

ale z miesięcznym dzieckiem bym sie bała ja z półrocznym nie byłam bo panikuję, a co dopiero z takim
co do wielkości, to mój szczypiorowaty jak na sój wiek, a ze stycznością z takimi maluchami to taki wieelki sie wydaje , takie wielkie ręce, oczyska

ja myślałam że zajęcia są od 3 m-ca, a tu się okazało że takie maluszki też przyjmują

[deb]

Napisane przez karolina2121

melduję, że pierwsze poranne zaliczone ...dobrze się zaczyna

ja też trochę zazdroszczę...ale nie mdłości

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez karolina2121

dla mnie nie bardzo, bardzo męczyły mnie mdłości i wymioty, a od 2 trymestru nie mogłam zbyt wiele chodzić, bo dostawałam skurczy... a w 3 trymestrze zgaga

no widzisz to miałaś podobnie jak ja. Każda ciąża jest inna więc teraz wypada, że ta będzie lekka i przyjemna bez niedogodności

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez humpback

ja myślałam że zajęcia są od 3 m-ca, a tu się okazało że takie maluszki też przyjmują

u nas o ile się nie mylę od 8 tygodnia. Jutro idziemy na inny basen, zapisałam się 48 zł ale może tam dziećmi rzucać nie będą

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Zastanawiam się czasami czy z moim dzieckiem wszystko jest ok... leży teraz i biegnie tzn. rusza łapkami i nogami, już dobre 10 minut tak leży jak daję zabawkę to wywala i dalej biegnie. No i wydaje odgłosy jak Mikołaj: ho ho ho

[maarchewka]

Napisane przez megusia87

Nie wiem co z tymi jabłkami z gerbera ale u mnie też nie przeszły.
Hmm co do fotelika to jeszcze troszkę, wagowo mamy uwaga - 8300 :-o jest co dźwigać
Problem jest z tym że mały mieści mi się na styk w gondoli w ubranku jesiennym. A gdzie zimowe ubranie? Chyba czeka nas spacerówka...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

u mnie też się nie mieści i zła jestem bo są wózki z większą gondolką, a nie bardzo chce w spacerówce... ehh

Napisane przez megusia87

Wytrwałości
Tak troszeczkę malutko ale zazdroszczę. Dla mnie ciąża to był super stan


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to ja nienawidziłam być w ciąży..

Powoli wychodzimy z chaosu... Zaczynają nam się stabilizować pory nocnego spanka i drzemek dziennych... w koncu bo po zmianie czasu to jakiś taki chaos nastał, a w sumie nie powinien bo powinno się po prostu o godzine zmienić.. a byla istna masakra... ale zeby nie bylo ze jest rózowo to zaczyna się budzic co 3 godziny w nocy.. a przesypial prawie całą... i nie wiem o co kaman....


A i udalo się z jedzonkiem Zaczęłam bardziej podgrzewać jedzonko - ok 40-43 st. i w miarę otwiera buzie przynajmniej go nie wykręca jak wcześniej

[NoBoTak]

Napisane przez deb

Zastanawiam się czasami czy z moim dzieckiem wszystko jest ok... leży teraz i biegnie tzn. rusza łapkami i nogami, już dobre 10 minut tak leży jak daję zabawkę to wywala i dalej biegnie. No i wydaje odgłosy jak Mikołaj: ho ho ho

Haha musi to komicznie wyglądać Pewnie jest pomocnikiem Mikołaja i pomaga mu zeby wszystkie zabawki zdążyły na czas

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez maarchewka

u mnie też się nie mieści i zła jestem bo są wózki z większą gondolką, a nie bardzo chce w spacerówce... ehh



to ja nienawidziłam być w ciąży..

Powoli wychodzimy z chaosu... Zaczynają nam się stabilizować pory nocnego spanka i drzemek dziennych... w koncu bo po zmianie czasu to jakiś taki chaos nastał, a w sumie nie powinien bo powinno się po prostu o godzine zmienić.. a byla istna masakra... ale zeby nie bylo ze jest rózowo to zaczyna się budzic co 3 godziny w nocy.. a przesypial prawie całą... i nie wiem o co kaman....


A i udalo się z jedzonkiem Zaczęłam bardziej podgrzewać jedzonko - ok 40-43 st. i w miarę otwiera buzie przynajmniej go nie wykręca jak wcześniej

A czym mierzysz temperature? Normalnie termometrem?

[Mysia mysz]

Napisane przez deb

Haha super filmik
my też w gondoli zimy nie przetrzymamy - większość chyba na tutaj tak ma, więc się nie przejmuj

cudny filmik
nasza gondola już dawno na poddaszu księciunio jeździ w foteliku, ale muszę zrobić test spacerówki

Napisane przez justyna_g4

Rozmawiałam z koleżanką i pozwoliła mi wam napisać. Mała była zywym dzieckiem. Po szczepieniu mmr urwał sie z nią kontakt. Po długiej drodze trafili do szpitala, gdzie spotkały ich różne przeboje z lekarzami. Teraz mała leży na intensywnej terapii. Stwierdzili, to wtępnie encefalopatie.
Co do małej, szybko nie wyjdzie ze szpitala, bo to jest tak poważne, że może tam zostac nawet 2 miesiące. No i cały czas ją diagnozują.Dla mnie to jest przerażające.


Ale mała dała popalić w nocy. Koło 23 obudziła się z takim rykiem, że nie szło jej uspokoić. I sama już nie wiem czy to zęby czy brzuszek bo w pozycji w której ją nosiliśmy jak bolał brzuch się w końcu uspokoiła. Wogóle ostatnio cały czas budzi się z bekiem.

jak nogi wystają to nic się nie dzieje

co do szczepień to niestety zawsze jets ryzyko, ale mniejsze niż nieszczepienie

Napisane przez Ashyshqa

Czeeesc. nadrabialam Was od wczorsj po poludniu i oczyiwiscie juz malo co pamietam...

Magiusa - za zabki i takie bezbolesne przejscie tematu

Mysia jednak nie spotkamy sie w Londynie bo w tym terminie moj TZ ma urodziny. A szkoda.

I tyle pamietam...

my mielismy pracowity piatek dzis tez zapowiada nam sie troche biegania. chwilowo mam sjeste na Sofci drzemke.
Od wczoraj jezdzimy maclarenem ale malo pchalam bo TZ chial.sie powozic. Po ok tygodniu uzytkowania zdam Wam relacje.

kupiłam w końcu bilety na 27-28 przylatuje w poniedziałek o 12 wracam wtorek o 20, tak tez Ci nie pasuje?

Napisane przez humpback

my byliśmy dzisiaj na basenie, zmienili nam porę zajęć i jest super. w grupie tylko 4 dzieci (I. najstarszy, ale 2,5 miesięczny Filip był większy od niego). i była taka malutka miesięczna Lilka ale słodziutkie maleństwo, przy niej I. wyglądał jak olbrzym.

takie maluszki już chodzą?? wowja myślałam że musi dzieć głowę trzymać już, u nas od 3go miesiąca dopiero
dzisiaj były próby samodzielnego pływania maluchów, nieudane zupełnie

[humpback]

Napisane przez deb

Zastanawiam się czasami czy z moim dzieckiem wszystko jest ok... leży teraz i biegnie tzn. rusza łapkami i nogami, już dobre 10 minut tak leży jak daję zabawkę to wywala i dalej biegnie. No i wydaje odgłosy jak Mikołaj: ho ho ho

przygotowuje się do świąt

[karolina2121]

Napisane przez deb

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------


1.no widzisz to miałaś podobnie jak ja. Każda ciąża jest inna więc teraz wypada, że ta będzie lekka i przyjemna bez niedogodności

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------



---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

2.Zastanawiam się czasami czy z moim dzieckiem wszystko jest ok... leży teraz i biegnie tzn. rusza łapkami i nogami, już dobre 10 minut tak leży jak daję zabawkę to wywala i dalej biegnie. No i wydaje odgłosy jak Mikołaj: ho ho ho

1. oby
2. ha ha

Napisane przez maarchewka

to ja nienawidziłam być w ciąży..

szczerze Ci powiem, że wolałabym już jutro urodzić... też nie podobał mi się okres ciąży znowu będę ociężałą zmęczoną słonicą

[Veronic]

hejj

wczoraj jak zwykle przechwaliłam synka
Wojtuś pięknie zasnął, ale niestety od godz 22 co jakieś 2 godz budził się z płaczem...
od 5 już spania nie było.. Młody ciągle na rękach -bekał i pierdział, w końcu zrobił kupkę, ale to i tak nie pomogło...
rano nie mógł zasnąć, dopiero padł na spacerze, ale po 30min urządził mi koncert, musiałam go z gondoli wyciągać...
całe szczęście teraz pięknie się bawi w łożeczku

diabli- pytałaś co robimy po jedzeniu... hmm kładę go np na macie, ale on na plecach nie poleży..od razu na brzuch i chce chodzić...
a leżaczka nie mam...

dzisiaj dałam mu o 15 z cycka, a o 17 spróbuję deserek..

karolina- współczuję rzyganka "uroki" ciąży


dzisiaj w nocy urodziła moja koleżanka o 17 dzwoniła do mnie i mówiła, że troszeczkę boli ją brzuch i się mnie pytała czy to to, a o 1 w nocy Młody Aleksander był już na świecie
wszystko było fajnie, rozwarcie szybko postępowała, tylko podobno miała 1,5 godziny skurcze parte

[pawie_oczko]

Napisane przez karolina2121

melduję, że pierwsze poranne zaliczone ...dobrze się zaczyna

Mam nadzieje, ze ta ciaza mimo to bedzie mniej bezproblemowa

[salviae]

Napisane przez karota11

ja bym nie dała jeszcze, ja jakoś nei spieszę sie z tym wszystkim , bo pisąłaś ze placki, ale to smażyć bedziesz , to też chyba nie bardzo

jadl przed 12 i jest ok, a kaszki kukurydzianej tez bys nie dała ? Kuba nie chce jesc papek i musze co wymyslac, zeby np dac mu mieso i w takich plackach mial je rozdrobnione i zjadl, podsmazone byly na patelni bez tluszczu, ja tez sie nie spieszylam i wolalabym, zeby jadl eko sloiczki, ale co mam zrobic jak np banana ze sloika nie zje, a takiego normalnego dzisial pol zjadl i mu musialam zabrac a co za roznoca, czy banan, czy awokado, no w sumie awokado zdrowsze mam swoje marchewki, cukinie i dynie, ale to za malo, musi jesc cos wiecej.
Przynajmniej tesciowa dała mi spokoj, i nie gada juz, ze maly tylko cyca i nie umie nic wiecej jak uslyszala o awokado, bo ona chyba nie probowała

Napisane przez maarchewka

A i udalo się z jedzonkiem Zaczęłam bardziej podgrzewać jedzonko - ok 40-43 st. i w miarę otwiera buzie przynajmniej go nie wykręca jak wcześniej

super, ze sie przekonał, zazdroszcze

Napisane przez Veronic

hejj

wczoraj jak zwykle przechwaliłam synka
Wojtuś pięknie zasnął, ale niestety od godz 22 co jakieś 2 godz budził się z płaczem...
od 5 już spania nie było.. Młody ciągle na rękach -bekał i pierdział, w końcu zrobił kupkę, ale to i tak nie pomogło...
rano nie mógł zasnąć, dopiero padł na spacerze, ale po 30min urządził mi koncert, musiałam go z gondoli wyciągać...
całe szczęście teraz pięknie się bawi w łożeczku

, dawałas mu cos nowego jesc ?

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

a te placki wyszly wsretne zrobilam dla TZ z grzybami, zeby jadl razem z Kuba i mu pokazal, ze wszycy jedza obiad, ale zjadl 1,5 i dlubal w nich pozniej , dalam tam brokula, kalafior, marchewke, cukinie, miesko, lyzke tej maki, pol zoltka i byly suche i dziwne, mały wypil po nich pol kubka wody, a zjadl moze 1/4 placka

[Veronic]

Napisane przez salviae

jadl przed 12 i jest ok, a kaszki kukurydzianej tez bys nie dała ? Kuba nie chce jesc papek i musze co wymyslac, zeby np dac mu mieso i w takich plackach mial je rozdrobnione i zjadl, podsmazone byly na patelni bez tluszczu, ja tez sie nie spieszylam i wolalabym, zeby jadl eko sloiczki, ale co mam zrobic jak np banana ze sloika nie zje, a takiego normalnego dzisial pol zjadl i mu musialam zabrac a co za roznoca, czy banan, czy awokado, no w sumie awokado zdrowsze mam swoje marchewki, cukinie i dynie, ale to za malo, musi jesc cos wiecej.
Przynajmniej tesciowa dała mi spokoj, i nie gada juz, ze maly tylko cyca i nie umie nic wiecej jak uslyszala o awokado, bo ona chyba nie probowała

super, ze sie przekonał, zazdroszcze

, dawałas mu cos nowego jesc ?

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

a te placki wyszly wsretne zrobilam dla TZ z grzybami, zeby jadl razem z Kuba i mu pokazal, ze wszycy jedza obiad, ale zjadl 1,5 i dlubal w nich pozniej , dalam tam brokula, kalafior, marchewke, cukinie, miesko, lyzke tej maki, pol zoltka i byly suche i dziwne, mały wypil po nich pol kubka wody, a zjadl moze 1/4 placka

ale super, pierwsze placuszki już za nim fajnie, że coś zjadł
będziesz musiała nieźle nakombinować, żeby "przemycić:" różne składniki

od 4 dni wprowadzam owoce...
tzn 2 dni jadł jabłko, a teraz pół słoiczka jabłka z brzoskwiniami gerbera
z tym, że wczoraj wszystko mi zwymiotował
nic innego nowego nie dostał
kurcze ja naprawdę bardzo uważam z tym rozszerzaniem diety... wszystko powoli wprowadzam...


strasznie mi płakał i marudził... a teraz śpi przy suszarce

[xal]

Napisane przez megusia87

Skusiłam się na szpinak z ziemniakiem chyba z bobovity, ło matkooo jak go naciągało, pierwszy raz coś takiego widziałam. Skosztowałam to i wcale się nie dziwię sama bym tego nawet w kryzysie nie przełknęła.

Chyba miałam ten sam szpinak :ślina: P też smakował.

Napisane przez diabli

dzisiaj było cieplo! zmniejszyłam ilość godzin spacerowych, a i tak jesteśmy codziennie tak od 11-14 Wy zazwyczaj godzine?

Chodzimy albo jak śpi około 1,5h albo jak nie śpi 0,5h-1h, ale to jak zimno, jak ciepło to mogę chodzić
No i mam efekt wczorajszego, coś mnie łamie w kościach.

Klocki kupiłam silikonowe czy jakieś takie miękkie w auchanie dzisiaj, po konsultacji z kuzynką, ze drewniane to raczej nie, bo jej córka jeszcze mało stabilna i jak kombinuje to czasami spada na zabawki ...

Apropo zimy Polecacie bardziej kurtki puchowe z wypełnieniem z pierza czy poliester? Te pierwsze nie nadają się do prania w domu ...

[megusia87]

Napisane przez Veronic

hejj

wczoraj jak zwykle przechwaliłam synka
Wojtuś pięknie zasnął, ale niestety od godz 22 co jakieś 2 godz budził się z płaczem...
od 5 już spania nie było.. Młody ciągle na rękach -bekał i pierdział, w końcu zrobił kupkę, ale to i tak nie pomogło...
rano nie mógł zasnąć, dopiero padł na spacerze, ale po 30min urządził mi koncert, musiałam go z gondoli wyciągać...
całe szczęście teraz pięknie się bawi w łożeczku

diabli- pytałaś co robimy po jedzeniu... hmm kładę go np na macie, ale on na plecach nie poleży..od razu na brzuch i chce chodzić...
a leżaczka nie mam...

dzisiaj dałam mu o 15 z cycka, a o 17 spróbuję deserek..

karolina- współczuję rzyganka "uroki" ciąży


dzisiaj w nocy urodziła moja koleżanka o 17 dzwoniła do mnie i mówiła, że troszeczkę boli ją brzuch i się mnie pytała czy to to, a o 1 w nocy Młody Aleksander był już na świecie
wszystko było fajnie, rozwarcie szybko postępowała, tylko podobno miała 1,5 godziny skurcze parte

U mnie z porodem było tak:
O 13 odeszły wody, skurcze marniutkie, o 15 zaczęły się mocniejsze, kilkakrotnie masaż szyjki (!?@"£¥&!?) o 17.50 skurcze parte i o 19.05 Bartuś był na świecie
Myślałam ze będzie sto razy gorzej.
Żadnego pęknięcia krocza, żadnych nacięć. 2 godziny po skakałam jak kozica
Tylko miałam opłaconą położną. Warto było


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[salviae]

Napisane przez Veronic

ale super, pierwsze placuszki już za nim fajnie, że coś zjadł
będziesz musiała nieźle nakombinować, żeby "przemycić:" różne składniki

od 4 dni wprowadzam owoce...
tzn 2 dni jadł jabłko, a teraz pół słoiczka jabłka z brzoskwiniami gerbera
z tym, że wczoraj wszystko mi zwymiotował
nic innego nowego nie dostał
kurcze ja naprawdę bardzo uważam z tym rozszerzaniem diety... wszystko powoli wprowadzam...


strasznie mi płakał i marudził... a teraz śpi przy suszarce

to moze po jablku mu było lepiej, a jak zwymiotowal to znowu mial problemy z brzuszkiem mogloby wam w koncu sie skonczyc

aaa zapomnialam napisac mamy 2 zeby

[Veronic]

Napisane przez salviae

to moze po jablku mu było lepiej, a jak zwymiotowal to znowu mial problemy z brzuszkiem mogloby wam w koncu sie skonczyc

aaa zapomnialam napisac mamy 2 zeby

za ząbki

---
no mogłoby


spadam ,bo już płacze

[humpback]

Napisane przez karolina2121

szczerze Ci powiem, że wolałabym już jutro urodzić... też nie podobał mi się okres ciąży znowu będę ociężałą zmęczoną słonicą

ja miałam lajtową ciążę, ale mimo to wolałabym żeby trwała krócej.

Napisane przez salviae

to moze po jablku mu było lepiej, a jak zwymiotowal to znowu mial problemy z brzuszkiem mogloby wam w koncu sie skonczyc

aaa zapomnialam napisac mamy 2 zeby

za zęby

[pawie_oczko]

Napisane przez salviae

to moze po jablku mu było lepiej, a jak zwymiotowal to znowu mial problemy z brzuszkiem mogloby wam w koncu sie skonczyc

aaa zapomnialam napisac mamy 2 zeby

za zabki!
Ciekawe kiedy u nas

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

życie różne scenariusze pisze.. współczuję przejść, ale teraz widzisz jaką fajną Nelusie masz obok
moja ciąża była najbardziej bezproblemowa jak chyba tylko się da.. zero rzyganka, zero skurczy, zero problemów, tylko marzyć o takiej drugiej i jeszcze następnej, a co!

oo tak, chociaż ja już o tym wszystkim zapomniałam w sumie milo wspominam hehe. przynajmniej wymioty już nie robia na mnie zadnego wrazenia ale fakt to był naprawdę goracy okres, ciagle cos. teraz w koncu mamy luzik a Tobie zazdroszczę! hehe tez chcesz trojeczke? Nelusia musi mieć siostrę i brata...hehe

[kociakZpazurem]

Pokazałam się parę razy i znikłam, wiem ale się wyprowadziliśmy, nie było neta itp itd i musiałam się przyzwyczaić do nowego miejsca..

diabli za wyniki

i dla wszystkich za ząbki, raczkowania, siadania, nową dietę.

Mam nadzieję, że tym razem uda mi się więcej tu zagościć

a Karolina gratulację!!

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

hehh ja to mówiłam

ejjj jak Ty, jak ja w laboratorium ich spotkałam hehe. tez tak mialas? za dużo nas laczy

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez salviae

jak pisalas, ze odciagnelam i wymieszalam- da sie teraz spi, ja ide sprzatac

to już wiem jak to zrobie

[puchatkowa]

Napisane przez diabli

sam brokuł jest z bobovity.
uwaga mamy pierwsze warzywko, który srednio malej spasowalo...zielony groszek! kurcze, a taki dobry sama miałam ochote go zjeść hehe. ale wymieszany z marchewka był już ok, wiec przemyciłam
a z owocow na razie największym hitem jest banan (hipp). je, az jej się uszy trzesa!

No proszę jednak jest coś co Nelce nie smakuje
To ja nawet tego groszku chyba nie kupię skoro tak bo pewnie sama musiałabym go właśnie zjeść
Co do owoców to mojej banan właśnie nie podszedł z tym, że mieliśmy gerbera. Jednego dnia niby zjadła ale drugiego już nie. A jak spróbowałam to wcale jej się nie dziwię bo słodki przeokropnie

Nadrabiam, nadrabiam, nadrabiam...

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

u nas bezglutenowa holle jaglana na poczatek
nasza pediatra, do ktorej chodzimy prywatnie nie jest zwolennikiem szybkiego podawania glutenu, wiec poslucham sie akurat w tym

chyba stad moje wątpliwości bo skoro kupiłam kaszki bezglut. to najpierw wypadaloby je podawac, później dodac gluten i następnym etapem już sielanka kaszki z glutenem :P a z drugiej strony latwiej byłoby najpierw tylko pol lyzeczki, a później cala butle kurcze znow zabawa laktatorem...cyc plus maly ssaczek to jednak wygoda!

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez justyna_g4

Rozmawiałam z koleżanką i pozwoliła mi wam napisać. Mała była zywym dzieckiem. Po szczepieniu mmr urwał sie z nią kontakt. Po długiej drodze trafili do szpitala, gdzie spotkały ich różne przeboje z lekarzami. Teraz mała leży na intensywnej terapii. Stwierdzili, to wtępnie encefalopatie.
Co do małej, szybko nie wyjdzie ze szpitala, bo to jest tak poważne, że może tam zostac nawet 2 miesiące. No i cały czas ją diagnozują.Dla mnie to jest przerażające.

masakra. a im więcej czytam tym więcej wątpliwości...

http://pl.wikipedia.org/wiki/MMR

[kociakZpazurem]

u nas zielony groszek ładnie idzie, tak jak wszystko inne oprócz brokułów, próbowałam je przemycić ale cały czas ma odruch wymiotny..

a jak już podajecie zupki to samą zupę codziennie czy zamiast zupy podajecie jakieś warzywo?bo w zupce jarzynowej to tylko jakieś 3wrzywa, i nie wiem jak to ma być, czasami jeszcze dodaje do zupki np kalafior..

a z owoców nr1 to suszone śliwki

xal co to kurki ja mam już 2puchowe i są genialne, w 1 w sumie przyczepiały się te pióra do odzieży ale w 2już takiego problemu niema i piorę je normalnie w pralce tylko z piłkami do tenisu

[diabli]

Napisane przez deb

Nogi mogą wystawać.

dziewczyny, czytałam wczoraj trochę o tych fotelikach tylem do kierunku jazdy i zaintrygowala mnie ta pozycja nog dziecka
poczytajcie, obejrzyjcie...

http://fotelik.info/212.html
http://fotelik.info/pl/news/foteliki...-cz.1,426.html
http://foteliki-pod-lupa.pl/foteliki...roblem-laikow/

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez karota11

co dos zczepień żółtaczkowym, to niby gdzie ma to złapać, a jakby tfu tfu 2 tyg. po urodzeniu coś by wystąpiło, i trzeba by przetaczać krew?
wiec tu myślę,z e jakis sens to ma

pewnie i tak ktorys z rodzicow chciałby oddac krew swojemu dziecku

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez humpback

my byliśmy dzisiaj na basenie, zmienili nam porę zajęć i jest super. w grupie tylko 4 dzieci (I. najstarszy, ale 2,5 miesięczny Filip był większy od niego). i była taka malutka miesięczna Lilka ale słodziutkie maleństwo, przy niej I. wyglądał jak olbrzym.

oo to ile musi mieć u Was dziecko żeby moglo uczestniczyć w zajęciach? bo chyba większość z nas musiala czekac az dzieci skoncza 3 miesiące.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez megusia87

Ja też kombinuję żeby mmr nie szczepić.

nasza znajoma tak mojego tzta nakrecila na te szczepionke, ze chyba tez nie wyrazi zgody...

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez cloche

no niebardzo... Florek jeszcze na zoltaczke szczepiony nie byl a dwie operacje przeszedl z krazeniem pozaustrojowym, transfuzje tez juz mial. zarazenie sie w ten sposob jest bardzo malo prawdopodobne. a po pierwszej dawce i tak tej odpornosci jeszcze nie ma. lekarz teraz jak mial szczepic, stwierdzil, ze lepiej z tym poczekamy. poki mlody nie ma kontaktu z obcymi, a w rodzinie nikt na zoltaczke nie choruje, to lepiej czekac az bedzie troche wiekszy, silniejszy.

dzięki Clo wlasnie tak to argumentowala znajoma...ze to naprawdę jest zbędne szczepienie w tej 2 dobie. i takim maluszkom mogliby odpuscic

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez karolina2121

melduję, że pierwsze poranne zaliczone ...dobrze się zaczyna

w pierwszej ciąży tez wymiotowalas? kurcze najbardziej mnie chyba ciekawi czy ciaze mogę być zupełnie inne

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez karolina2121

dla mnie nie bardzo, bardzo męczyły mnie mdłości i wymioty, a od 2 trymestru nie mogłam zbyt wiele chodzić, bo dostawałam skurczy... a w 3 trymestrze zgaga

ok już doczytałam

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez deb

Zastanawiam się czasami czy z moim dzieckiem wszystko jest ok... leży teraz i biegnie tzn. rusza łapkami i nogami, już dobre 10 minut tak leży jak daję zabawkę to wywala i dalej biegnie. No i wydaje odgłosy jak Mikołaj: ho ho ho

pomocnik swietego mikolaja, w pozycji na renifera!

[Veronic]

ehhh tż przed 16 pojechał do swoich rodziców na wieś i przed chwilą do mnie dzwonił, że nie wróci na noc

powiedzcie , że noc będzie spokojna i synek będzie słodko spał



dobranoc

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

biedny Bartus. ale mamusia bardziej się przejela niż on?

tak było

a co do odwyku to coś w tym stylu

Napisane przez diabli

niestety tak pięknie to tylko w teorii. było o tym kiedyś ekspresie reporterow.

moja koleżanka zaszczepiła tylko w szpitalu i później raz, od tego czasu nic, mała ma 2 lata, inna nie szczepiła na mmr dzieci chodzą do przedszkola i żłobka

Napisane przez megusia87

Teściowa jeszcze lepsza- jem wczoraj surówkę marchewkowo jabłkową startą na grubych oczkach a ona - dajże jabłuszko małemu. Np ale jak?? Przecież on jest na początku drogi papkowej a ja mam mu kawałki takie dawać? Ależ się zapieniłam.

tartej bym nie dała ale Barti dostał jabłko w kawałku i świetnie sobie poradził

Napisane przez deb

A co do szczepionek...ciekawe ile jest przypadków poważnych powikłań u dzieci nie szczepionych. Tak źle i tak niedobrze.
Bardzo mi przykro z powodu córki Twojej koleżanki. Mam nadzieję, że szybko ją zdiagnozują i wyjdzie z tego bez uszczerbku.

przez to, że większość szczepi jest odporność grupowa, więc mały ryzyko przechorowania

Salvi za ząbki

[Elusiek85]

Normalnie dół mnie złapał trochę żałuję że byłam dzis w pracy, bo nie usłyszałam od swojego dziecka jednego nowego słówka które powiedział, tż mówił że dziś Adi rozglądał się po całym mieszkaniu taki zniecierpliwiony i spojrzał smutnym wzrokiem i powiedział......mama..... . a ja tego nie słyszałam bo w robocie byłam po powrocie z rąk mi młody nie schodził, nie ważne że go trzymałam na rekach, choc tego nie lubi, ale cieszył się z samej obecności, potem zasną trzymając moje palce, bez bujania i kołysania, poprostu chwycił za rękę, nie chciał puścić i zasną słodko taka rozłąka ma wpływ na dwie osoby, ja nie wiem czy dam rade to wytrzymać, jutro cały dzień z Adim ale potem 5 dni pracy, tęsknota za dzieckiem to coś niewyobrażalnego....trudn ego dla mnie....