Zespół Policystycznych Jajników- wątek zbiorczy- część III

[paolkalo1]

Napisane przez gwiazdka93

A ja z kolei nie rozumiem Twojego zdziwienia Jakby mi lekarz powiedział, że na 100% bez leków w ciążę nie uda mi się zajść, to też bym pomyślała, że jest za bardzo pewny siebie. Tego nie da się przewidzieć po prostu. Część kobiet z PCOS zachodzi w ciążę bez leczenia. Owszem, rzadziej się to zdarza, ale nie jest to niemożliwe. Nie u wszystkich kobiet występuje całkowity brak owulacji, często zdarzają się one raz na kilka mies. i bam, mamy ciążę.

Czuje sie dowodem na ta teorie

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[gwiazdka93]

Napisane przez paolkalo1

Czuje sie dowodem na ta teorie

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Znam trochę takich ,, dowodów"

[IzzieSt]

Napisane przez gwiazdka93

A ja z kolei nie rozumiem Twojego zdziwienia Jakby mi lekarz powiedział, że na 100% bez leków w ciążę nie uda mi się zajść, to też bym pomyślała, że jest za bardzo pewny siebie. Tego nie da się przewidzieć po prostu. Część kobiet z PCOS zachodzi w ciążę bez leczenia. Owszem, rzadziej się to zdarza, ale nie jest to niemożliwe. Nie u wszystkich kobiet występuje całkowity brak owulacji, często zdarzają się one raz na kilka mies. i bam, mamy ciążę.

Ale koleżanka nie pisała o żadnych procentach racja nie da się przewidzieć, my nie widzimy wyników, lekarz zapewne je widział, rozumiem, że część lekarzy uważa że ich racja jest jedyną słuszną ale napisałam to co nasunęło mi się po przeczytaniu że koleżanka się naczytała że antykoncepcja hormonalna "to zło"
Napisałam przecież że zazwyczaj nie ma owulacji i tak dziwię się że ktoś bardziej wierzy internetom bo gdyby mi lekarz nie odpowiadał to bym go po prostu zmieniła.

[Onnaa88]

IzzieSt
Nie do końca wierzę w to co piszą,ale na forach też siedzę i tam dziewczyny piszą co dzieje się po antykoncepcji to nie jest metoda leczenia.Bo pozniej jak przestanie się brać anty to wszystko wraca.Nie wyobrażam sobie brać do menopauzy tabletek antykoncepcyjnych bo to trochę nie normalne by było nie sądzisz?

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Tak uważam że branie antykoncepcji przez tyle lat to zło bo tabletki tego nie leczą,a po zaprzestaniu antykoncepcji torbiele na jajnikach zazwyczaj wracają

[paolkalo1]

Napisane przez Onnaa88

IzzieSt
Nie do końca wierzę w to co piszą,ale na forach też siedzę i tam dziewczyny piszą co dzieje się po antykoncepcji to nie jest metoda leczenia.Bo pozniej jak przestanie się brać anty to wszystko wraca.Nie wyobrażam sobie brać do menopauzy tabletek antykoncepcyjnych bo to trochę nie normalne by było nie sądzisz?

Bo tak faktycznie nie ma mozliwosci leczenia - albo mozna lekami wywolywac jajeczkowanie albo antkami je tak jakby "zamrozic". Torbiele i tak beda wracac. Tadam.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

To wszystko pozwala minimalizowac straty jakie funduje sobie nasz organizm.
Wiele z nas poczulo roznice dopiero jak zaczelo brac anty - to na prawde pozwala zaczac w koncu normalnie fuzkcjonowac.u I wiesz dlaczego dziewczyny maja problem po odstawieniu? Bo tak wiele kobiet ma dzis niedobor/nadmiar hormonow.

Nie chcesz brac bo to zuo? To nie bierz. Dla nas to zlo konieczne.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[o_Khaleesi_o]

U mnie taka sytuacja

W 2014 wykryto pcos (było widoczne w usg+badania hormonalne), w listopadzie 2015 usg, gdzie było widać pęcherzyki. W międzyczasie wykryto hiperinsulinizm i dostałam metforminę, po 2 miesiącach brania tego leku miałam usg kontrolne, w którym jajniki są czyste.

[IzzieSt]

Napisane przez Onnaa88

IzzieSt
Nie do końca wierzę w to co piszą,ale na forach też siedzę i tam dziewczyny piszą co dzieje się po antykoncepcji to nie jest metoda leczenia.Bo pozniej jak przestanie się brać anty to wszystko wraca.Nie wyobrażam sobie brać do menopauzy tabletek antykoncepcyjnych bo to trochę nie normalne by było nie sądzisz?

Tak uważam że branie antykoncepcji przez tyle lat to zło bo tabletki tego nie leczą,a po zaprzestaniu antykoncepcji torbiele na jajnikach zazwyczaj wracają

Właśnie w przypadku PCOS to chyba jest metoda leczenia, z tego co wiem nic lepszego na tą chwilę nie ma. A czytałaś czym może grozić nieleczone PCOS? Też nie uważam aby tabletki anty były cudownym lekiem na wszystko i sama nie byłam zachwycona jak je dostałam również ze względów zdrowotnych. Mówisz że po odstawieniu wszystko wraca, a w tym momencie fundujesz sobie ten powrót cały czas Nie jestem lekarzem, nie mam najmniejszego zamiaru jakkolwiek wpływać na Ciebie byś zaczęła brać tabsy, ale przy nieuleczalnej chorobie uważam ze warto być pod kontrolą lekarza któremu się ufa i się go słuchać.

Napisane przez paolkalo1

Bo tak faktycznie nie ma mozliwosci leczenia - albo mozna lekami wywolywac jajeczkowanie albo antkami je tak jakby "zamrozic". Torbiele i tak beda wracac. Tadam.

To wszystko pozwala minimalizowac straty jakie funduje sobie nasz organizm.
Wiele z nas poczulo roznice dopiero jak zaczelo brac anty - to na prawde pozwala zaczac w koncu normalnie fuzkcjonowac.u I wiesz dlaczego dziewczyny maja problem po odstawieniu? Bo tak wiele kobiet ma dzis niedobor/nadmiar hormonow.

Nie chcesz brac bo to zuo? To nie bierz. Dla nas to zlo konieczne.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Dokładnie

[gwiazdka93]

Napisane przez o_Khaleesi_o

U mnie taka sytuacja

W 2014 wykryto pcos (było widoczne w usg+badania hormonalne), w listopadzie 2015 usg, gdzie było widać pęcherzyki. W międzyczasie wykryto hiperinsulinizm i dostałam metforminę, po 2 miesiącach brania tego leku miałam usg kontrolne, w którym jajniki są czyste.

Widocznie nie miałaś dużych zaburzeń hormonalnych, tylko pozazdrościć

Napisane przez IzzieSt

Właśnie w przypadku PCOS to chyba jest metoda leczenia, z tego co wiem nic lepszego na tą chwilę nie ma. A czytałaś czym może grozić nieleczone PCOS? Też nie uważam aby tabletki anty były cudownym lekiem na wszystko i sama nie byłam zachwycona jak je dostałam również ze względów zdrowotnych. Mówisz że po odstawieniu wszystko wraca, a w tym momencie fundujesz sobie ten powrót cały czas Nie jestem lekarzem, nie mam najmniejszego zamiaru jakkolwiek wpływać na Ciebie być zaczęła brać tabsy, ale przy nieuleczalnej chorobie uważam ze warto być pod kontrolą lekarza któremu się ufa i się go słuchać.

Dokładnie

[Onnaa88]

Czytałam jakie ma skutki nie leczone PCOS ale wydaje mi się że skutki uboczne od tabletek są jednak dużo większe niż nie leczone PCOS.W wielu rzeczach przekonałam się,że lekarza ufać nie można co do sposobu leczenia więc zostanę bez tabletek anty tym bardziej,że dzieci mieć nie chce

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Jedyny problem to ten,z tym moim okresem bo nigdy nie wiem kiedy go dostanę ale jakoś się już przyzwyczaiłam

[ni_cola]

Napisane przez o_Khaleesi_o

U mnie taka sytuacja

W 2014 wykryto pcos (było widoczne w usg+badania hormonalne), w listopadzie 2015 usg, gdzie było widać pęcherzyki. W międzyczasie wykryto hiperinsulinizm i dostałam metforminę, po 2 miesiącach brania tego leku miałam usg kontrolne, w którym jajniki są czyste.

powtórz usg, bo to zwyczajnie niemozliwe (któreś USG MUSI BYĆ ŹLE OPISANE), melformina owszem jest przepisywana przy PCOS, ale w nie ma takiego działania, aby zlikwidować pęchęrzyki, one są albo ich nie ma... i zaden lek ich nie zliwiduje.

[Onnaa88]

Gdzieś w necie wyczytałam,że lekarze mogą się mylić co do PCOS i czasami jest zgubny ich obraz na USG.W rzeczywistości nie ma się PCOS a jest się zdrowym niby jakim cudem?Czy to jakieś bzdury tam piszą?

[Kolorowa89]

Napisane przez ni_cola

powtórz usg, bo to zwyczajnie niemozliwe (któreś USG MUSI BYĆ ŹLE OPISANE), melformina owszem jest przepisywana przy PCOS, ale w nie ma takiego działania, aby zlikwidować pęchęrzyki, one są albo ich nie ma... i zaden lek ich nie zliwiduje.

U mnie anty zniwelowały, z kilkunastu zrobiło się 0, obydwa usg widziałam na własne oczy

[IzzieSt]

Napisane przez Onnaa88

Gdzieś w necie wyczytałam,że lekarze mogą się mylić co do PCOS i czasami jest zgubny ich obraz na USG.W rzeczywistości nie ma się PCOS a jest się zdrowym niby jakim cudem?Czy to jakieś bzdury tam piszą?

PCOS nie stwierdza się tylko na podstawie obrazu usg

[Onnaa88]

IzzieSt
Również po badaniu z krwi ale skoro badanie z krwi u mnie wychodzi dobrze a na USG niby da policystyczne jajniki to skąd mam pewność że napenwo mam PCOS?

[IzzieSt]

z tego co mi wiadomo to trzeci czynnik który jest brany pod uwagę to nieregularne miesiączki (długie cykle). jeśli masz min 2 z tych trzech czynników to jest to pcos. niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę

[Onnaa88]

No tak w sumie mam wydłużone cykle więc to by wszystko wyjaśniło.Tylko mam też nerwice i stany lękowe a to też jest objawem długich cykli.

[ni_cola]

Napisane przez Kolorowa89

U mnie anty zniwelowały, z kilkunastu zrobiło się 0, obydwa usg widziałam na własne oczy

przepraszam, ale jesteś lekarzem, że oba widziałaś i stwierdziłaś na własne oczy ?

[Kolorowa89]

Napisane przez ni_cola

przepraszam, ale jesteś lekarzem, że oba widziałaś i stwierdziłaś na własne oczy ?

Nie, nie jestem, ale w trakcie usg lekarz na monitorze mi pokazywał i widziałam na jednym kilkanascie pecherzykow na drugim zero, na poprzednim usg też było ich duzo na obydwu, z resztą nie twierdzę, że na nastepnym badaniu znowu jakies sie nie pojawia i jajnik nie będzie 'czysty'

[gwiazdka93]

U mnie też po jakimś czasie brania anty. jeden jajnik zaczął wyglądać jak zupełnie zdrowy

[olap93]

Dokładnie u mnie jeden jajnik się ładnie wyczyścił, a lewy taki nie bardzo ale pecherzykow mniej niz wczesniej.

[Leokadia6]

Dziewczyny, moim zdaniem przy jakichkolwiek wątpliwościach, warto skonsultować się z kilkoma lekarzami (np. trzema), bo jednak czasem tak jest, że co lekarz to inna diagnoza. A co do tabletek anty, to ja trochę się boje je brać, szczególnie długofalowo, podobno mają wiele poważnych skutków ubocznych...

[gwiazdka93]

Napisane przez Leokadia6

Dziewczyny, moim zdaniem przy jakichkolwiek wątpliwościach, warto skonsultować się z kilkoma lekarzami (np. trzema), bo jednak czasem tak jest, że co lekarz to inna diagnoza. A co do tabletek anty, to ja trochę się boje je brać, szczególnie długofalowo, podobno mają wiele poważnych skutków ubocznych...

Tak samo jak nieleczone PCOS, skoro już w tym wątku jesteśmy.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Tak samo jak nieleczone PCOS, skoro już w tym wątku jesteśmy.

Dokładnie
Lekarze chyba nie informują jakie mogą być skutki nieleczenia PCOS

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Dokładnie
Lekarze chyba nie informują jakie mogą być skutki nieleczenia PCOS

Pewnie zależy Mnie moja poinformowała dodając, że mogę odmówić leczenia na własną odpowiedzialność (żeby nie było, akurat antyki przepisuje ostrożnie)

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Pewnie zależy Mnie moja poinformowała dodając, że mogę odmówić leczenia na własną odpowiedzialność (żeby nie było, akurat antyki przepisuje ostrożnie)

Mnie 2 na 4 ginekologów poinformowało . Pewnie, ze zalezy, ale zobacz na wypowiedzi w tym wątku (bez urazy).

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Mnie 2 na 4 ginekologów poinformowało . Pewnie, ze zalezy, ale zobacz na wypowiedzi w tym wątku (bez urazy).

No tak..., lekarze są różni niestety.

[migotkaaa89]

Dziewczyny, tak jak pisałam już wcześniej mam problem z wysoką prolaktyną. Robiłam test z metoklopramidem i wyszła tak jak przypuszczałam hiperprolaktynemia czynnościowa. Moje wyniki:

Prolaktyna z obciążeniem / Norma 4,79 - 23,3

Na czczo:
38,39 ng/ml

Po 1h
441,00 ng/ml

Po 2h
285,60 ng/ml

Endokrynolog stwierdziła, że na razie nie będzie mi dawać żadnych leków na obniżenie, a na ból piersi mogę brać Mastodynon (do tej pory brałam Castagnus). Czy któraś z Was brała Mastodynon na obniżenie prolaktyny? Z jakim efektem?

I kolejna sprawa. Endokrynolog zapisała mi metforminę (Siofor 500) na przywrócenie owulacji ponieważ planuję ciążę. Na początku 0,5 tabletki docelowo 3 dziennie. Jakie macie doświadczenia z tym lekiem? Czy efekty uboczne ze strony układu pokarmowego są duże? Pytam, bo mam bardzo wrażliwy żołądek i refluks Wiem, że ten lek stosuje się na insulinooporność, ale moje wyniki nie wskazują jednoznacznie czy ta przypadłość mnie dotyczy, więc nie wiem czy jest sens go brać

Krzywa cukrzycowa i insulinowa:

Glukoza na czczo 97 mg/dl [70 - 99]
Glukoza po 1h 86 mg/dl
Glukoza po 2h 85 mg/dl

Insulina na czczo 7,0 µU/ml [2,6 - 24,9]
Insulina po 1h 17,5 µU/ml
Insulina po 2h 22,9 µU/ml

[gwiazdka93]

Napisane przez migotkaaa89

I kolejna sprawa. Endokrynolog zapisała mi metforminę (Siofor 500) na przywrócenie owulacji ponieważ planuję ciążę. Na początku 0,5 tabletki docelowo 3 dziennie. Jakie macie doświadczenia z tym lekiem? Czy efekty uboczne ze strony układu pokarmowego są duże? Pytam, bo mam bardzo wrażliwy żołądek i refluks Wiem, że ten lek stosuje się na insulinooporność, ale moje wyniki nie wskazują jednoznacznie czy ta przypadłość mnie dotyczy, więc nie wiem czy jest sens go brać

Krzywa cukrzycowa i insulinowa:

Glukoza na czczo 97 mg/dl [70 - 99]
Glukoza po 1h 86 mg/dl
Glukoza po 2h 85 mg/dl

Insulina na czczo 7,0 µU/ml [2,6 - 24,9]
Insulina po 1h 17,5 µU/ml
Insulina po 2h 22,9 µU/ml

Twoje wyniki krzywych są prawidłowe i nie brałabym metforminy na Twoim miejscu. Miałaś wykonywany monitoring cyklu? Skąd wiadomo, że nie występują owulacje? Jeśli faktycznie ich nie ma, skonsultowałabym się z ginekologiem i ewentualnie zaczęła leczenie pod jego okiem, metforminę podaje się wspomagająco do leczenia ginekologicznego i to też nie zawsze. Ty masz dobre wyniki krzywych, więc nie szłabym tym torem.

[migotkaaa89]

Nie, nie miałam monitoringu. O cyklach bezowulacyjnych powiedział mi poprzedni ginekolog do którego chodziłam kilka lat, poza tym od 6 miesięcy prowadzę kalendarzyk i robię testy owulacyjne i niestety wszystko wskazuje na brak owulacji Byłam też z wynikami badań hormonalnych w klinice leczenia niepłodności, ale usłyszałam, że mam się nie przejmować i jak nie uda się przez kolejny rok zajść w ciążę to przyjść znowu Łatwo mówić, tym bardziej, że przy moim poziomie prolaktyny szanse na ciąże są niestety znikome, a lekarze to bagatelizują

[gwiazdka93]

Napisane przez migotkaaa89

Nie, nie miałam monitoringu. O cyklach bezowulacyjnych powiedział mi poprzedni ginekolog do którego chodziłam kilka lat, poza tym od 6 miesięcy prowadzę kalendarzyk i robię testy owulacyjne i niestety wszystko wskazuje na brak owulacji Byłam też z wynikami badań hormonalnych w klinice leczenia niepłodności, ale usłyszałam, że mam się nie przejmować i jak nie uda się przez kolejny rok zajść w ciążę to przyjść znowu Łatwo mówić, tym bardziej, że przy moim poziomie prolaktyny szanse na ciąże są niestety znikome, a lekarze to bagatelizują

Nie chodzi o bagatelizowanie. Faktycznie każdej parze daje się rok na zajście w ciążę, dopiero po braku efektów po takim czasie można zacząć się martwić. Aczkolwiek dziwne, że lek. teraz nie dała Ci nic na obniżenie PRL, bo faktycznie może być ona przeszkodą. Porozmawiaj o tym z ginekologiem jeszcze.