dla tych które wciąż szukają swojego miejsca

[Jik]

szinaSE, lipny doradca. Choć też zależy od tego, jaka to była sytuacja. Może przyszłaś do doradcy i źle sformułowałaś pytanie...Hmm, wg mnie powinno się przyjść do takiego doradcy i powiedzieć: "Zrobiłam to i to, jestem po tym i po tym, skończyłam taką a taką szkołę, ale to, co robię teraz nie cieszy mnie, nie daje mi satysfakcji, źle się w tym czuję lub nie mogę znaleźć pracy w tym zawodzie". Dobry doradca wtedy powie tak: "Zacznijmy od początku: najpierw kwestionariusz zainteresowań zawodowych, zobaczmy czy to, co do tej pory robiłaś w ogóle Cię interesowało". I tak po nitce do kłębka. Ja w sumie trafiłam do fajnej dziewczyny - doradcy, ale też zaczęła pracę nade mną troszkę od końca. Najpierw zaczęłam budować z nią projekt zawodowy, a potem ona wymyśliła, że zrobi mi ten kwestionariusz. Czyli od końca. Niestety, budową projektu byłam dość zniechęcona, więc na test już nie poszłam, a trzeba było. W sumie w moim przypadku niewiele by to zmieniło, bo jednak dobrze wybrałam studia, ale komuś może by odwrotna kolejność bardziej pomogła.
Celinaa, właśnie to jest śmieszne, bo... Cię zatrudnią. Swego czasu kwiczałam, bo na stronie urzędu pracy widniała informacja o konkursie na stanowisko doradcy zawodowego. I tak: wymagane kwalifikacje: ukończona psychologia, socjologia lub pedagogika społeczno - opiekuńcza. Mile widziane: podyplomowe doradztwo zawodowe. Teoretycznie więc po skończonej psychologii ( gdzie nie masz ani jednej godziny psychologii pracy!!!!!!!!!) masz możliwość pracy jako doradca zawodowy. Dla mnie absurd! Już w lepszej sytuacji jest pedagog, bo na pedagogice jest psychologia pracy. Ktoś dawno temu pomyślał o czymś takim. Nie wiem jak na socjologii :/ Niemniej jednak w praniu wygląda to tak, że jako psycholog doradca masz większe uprawnienia do przeprowadzania pewnych testów. "Niepsycholog" może nie mieć takich uprawnień...Jest to strasznie pogmatwane i w sumie nie ma jasno sprecyzowanych wytycznych. Ale mimo wszystko absurdem totalnym jest fakt, że Ty tej psychologii pracy nie masz Pal sześć, jak chcesz być psychologiem klinicznym, czy szkolnym, czy pracować gdzieś tam, ale jeśli trafi się okazja pracy w obszarach związanych z pracą, jeśli by Cię to zainteresowało, to w sumie.... trochę nie fair ze strony uczelni, że nie zapewniła Ci zaplecza teoretycznego na ten temat

[Celinaa]

W teorii może to i tak wygląda, ale w praktyce jest zapewne inaczej. Nie sądzę żeby osoba tylko i wyłącznie z mgr, bez podyplomówki, dostała się na takie stanowisko. Po obronie to ja mogłabym teoretycznie zostać i biegłym sądowym, jednak ostatnio rozmawialiśmy z osobą która się tym na codzień zajmuję i stwierdziła że, bez dodatkowych kwalifikacji, szkoleń nikogo nie przyjmą bo to mija się zupełnie z celem. Luka prawna i pracują żeby oficjalnie zaostrzyć kryteria zatrudnienia. Pewnie podobnie jest i z doradcą.
A ja i tak zupełnie nie wiem co chce robić po moich studiach, dzięki za inspiracje, zapewne wkrótce przejdę się do takiego doradcy

[Jik]

Napisane przez Celinaa

W teorii może to i tak wygląda, ale w praktyce jest zapewne inaczej. Nie sądzę żeby osoba tylko i wyłącznie z mgr, bez podyplomówki, dostała się na takie stanowisko. Po obronie to ja mogłabym teoretycznie zostać i biegłym sądowym, jednak ostatnio rozmawialiśmy z osobą która się tym na codzień zajmuję i stwierdziła że, bez dodatkowych kwalifikacji, szkoleń nikogo nie przyjmą bo to mija się zupełnie z celem. Luka prawna i pracują żeby oficjalnie zaostrzyć kryteria zatrudnienia. Pewnie podobnie jest i z doradcą.
A ja i tak zupełnie nie wiem co chce robić po moich studiach, dzięki za inspiracje, zapewne wkrótce przejdę się do takiego doradcy

Celinaa, ale tak jest! Pomyśl, że na stanowisko doradcy w urzędzie startują: socjolog, pedagog i psycholog. Żaden nie ma podyplomówki, bo w sumie to wymóg "mile widziany". Pracę dostanie psycholog, bo...mimo braku wiedzy z psychologii pracy, ma jako właśnie psycholog możliwość robienia danych testów osobowości czy jakichś tam. To akurat tak działa. Wiem, bo byłam świadkiem takiej sytuacji. Byłam u doradcy zawodowego - psychologa W tym czasie inny doradca zawodowy - pedagog robił jakiś test klientowi. Mój doradca, ten psycholog, musiał mnie na chwilę przeprosić i wyjść, żeby akurat móc sprawdzić czy coś tam zrobić z tym testem tamtego klienta, bo pedagog nie miał uprawnień. Tak, jakby sam fakt, że jesteś psychologiem dawał Ci najwyższe prawa, rozumiesz? Ja po podyplomówce będę zwykłym doradcą zawodowym, ale i tak Ty jako psycholog, nawet bez podyplomówki będziesz nade mną górować, bo właśnie jesteś psychologiem. Trochę namieszałam, ale wiesz o co mi chodzi? Zresztą, pracując jako doradca i tak trzeba brać udział w szkoleniach płatnych, które finansuje Ci pracodawca ( urząd, szkoła, może też EFS). Płatne szkolenia, bo każdy ośrodek musiał wykupić licencję na dane szkolenie. Pokręcona droga. Tak czy siak - idź do doradcy zawodowego, polecam tych w Wojewódzkim Urzędzie Pracy, a mogę Cię też wysłać do mojego wykładowcy, ale on z Myślenic ( ale genialny facet, genialny!). I jeśli nie masz pomysłu na siebie, a jesteś już na tej psychologii, to może to działka dla Ciebie właśnie - takie doradztwo? Hmmm?

[NiepozornaWampirka]

Jik

u mnie psychologia pracy jest ->choć mnie nie ciągnie na nią .Ale owy przedmiot będę musiała przerobić ;P

A co do rodziców to dobrze,że wyciągnęłyśmy wnioski z naszych błędów;D

[Jik]

Napisane przez NiepozornaWampirka

Jik

u mnie psychologia pracy jest ->choć mnie nie ciągnie na nią .Ale owy przedmiot będę musiała przerobić ;P

A co do rodziców to dobrze,że wyciągnęłyśmy wnioski z naszych błędów;D

Ciesz się, że będziesz musiała przerobić! To baaaaardzo ciekawa rzecz. W koncu skąd się wziął modny dziś coaching? Tak teraz myślę, że Celinaa jest na klasycznej psychologii, którą prowadzą starzy wykładowcy, a Ty na tej stosowanej, którą założyła część młodych doktorów z tej klasycznej UJ. Zajęcia masz na Kazimierzu, prawda? Też tam zdawałam, ale się nie dostałam...Zresztą, nie dałabym rady pociągnąć jednak dwóch kierunków plus pracy :/ Jeszcze będę mieć interes do Ciebie, ale to na priva, zresztą do Celinaa też ( Celinyy?)

[NiepozornaWampirka]

Napisane przez Jik

Ciesz się, że będziesz musiała przerobić! To baaaaardzo ciekawa rzecz. W koncu skąd się wziął modny dziś coaching? Tak teraz myślę, że Celinaa jest na klasycznej psychologii, którą prowadzą starzy wykładowcy, a Ty na tej stosowanej, którą założyła część młodych doktorów z tej klasycznej UJ. Zajęcia masz na Kazimierzu, prawda? Też tam zdawałam, ale się nie dostałam...Zresztą, nie dałabym rady pociągnąć jednak dwóch kierunków plus pracy :/ Jeszcze będę mieć interes do Ciebie, ale to na priva, zresztą do Celinaa też ( Celinyy?)

Zajęcia mialam na kazimierzu teraz są na ruczaju(przenieśli instytut).
Coaching mnie nie kręci ;-)

[Celinaa]

Napisane przez Jik

Ciesz się, że będziesz musiała przerobić! To baaaaardzo ciekawa rzecz. W koncu skąd się wziął modny dziś coaching? Tak teraz myślę, że Celinaa jest na klasycznej psychologii, którą prowadzą starzy wykładowcy, a Ty na tej stosowanej, którą założyła część młodych doktorów z tej klasycznej UJ. Zajęcia masz na Kazimierzu, prawda? Też tam zdawałam, ale się nie dostałam...Zresztą, nie dałabym rady pociągnąć jednak dwóch kierunków plus pracy :/ Jeszcze będę mieć interes do Ciebie, ale to na priva, zresztą do Celinaa też ( Celinyy?)

Celiny, może być Celina - było już zajęte. A mi się tak podoba piosenka Kazika - Celina

Właśnie sobie przeglądam zdjęcia z tegorocznego rozdania dyplomów. Jejku to już za rok, jak ten czas minął.

[NiepozornaWampirka]

aaaaa!!!
Dziewczyny ...ale ze mnie maruda się zrobiła.
Użalam się nad sobą NON STOP !!(A naprawdę nie mam ku temu powodów).
Jak jest wszytsko dobrze...to ja wyszukuję sobie problemów na siłę...
Jak się wali ja zachowuję zimną krew...i mi dobrze!
CHORE!!!!

[Dociakowa]

Napisane przez NiepozornaWampirka

aaaaa!!!
Dziewczyny ...ale ze mnie maruda się zrobiła.
Użalam się nad sobą NON STOP !!(A naprawdę nie mam ku temu powodów).
Jak jest wszytsko dobrze...to ja wyszukuję sobie problemów na siłę...
Jak się wali ja zachowuję zimną krew...i mi dobrze!
CHORE!!!!

nie tylko chyba Ty tak masz.. Tylko ciekawi mnie przyczyna tego zjawiska.. dlaczego tak sięz nami dzieje.. ja mam to chyba przekazane w genach-po babci.. ona non stop narzeka że jest źle.. dla niej co by się nie wydarzyło jest nie tak..zawsze znajdzie jakis problem

jutro wolne a mi sie jakos nic nie chce.. w pracy ruch.. a ja bym się chętnie zawinęła w koc usiadła przy kominku z dobrą książką popijając gorącą czekoladę...

[Celinaa]

Napisane przez NiepozornaWampirka

aaaaa!!!
Dziewczyny ...ale ze mnie maruda się zrobiła.
Użalam się nad sobą NON STOP !!(A naprawdę nie mam ku temu powodów).
Jak jest wszytsko dobrze...to ja wyszukuję sobie problemów na siłę...
Jak się wali ja zachowuję zimną krew...i mi dobrze!
CHORE!!!!

Bo niektórym dobrze dopiero jak jest źle, popracuj nad tym psycholożko często się z tym spotykam że jak mi źle, smutno czy coś się dzieje ze mną psychicznie nie dobrego, ktoś mi mówi przecież jesteś psycholożką, ulecz się sama dlatego psychoterapią nie zamierzam się zajmować, zwariowałabym przez te wszystkie superwizje, i wgląd w siebie

Ale dziś pogoda w Krk, ciemno, mgła...Dociakowa zrób dla mnie trochę miejsca przy tym kominku

[NiepozornaWampirka]

Napisane przez Dociakowa

nie tylko chyba Ty tak masz.. Tylko ciekawi mnie przyczyna tego zjawiska.. dlaczego tak sięz nami dzieje.. ja mam to chyba przekazane w genach-po babci.. ona non stop narzeka że jest źle.. dla niej co by się nie wydarzyło jest nie tak..zawsze znajdzie jakis problem

jutro wolne a mi sie jakos nic nie chce.. w pracy ruch.. a ja bym się chętnie zawinęła w koc usiadła przy kominku z dobrą książką popijając gorącą czekoladę...

Ty mas po babci ...ja mam po mamie:/

Moja mama non stop narzeka. Dostanie premię,że źle bo więcej teraz musi pracować aby było ,że zasłużyła.
Nie dostanie też źle.

Gdy zje małe śniadanie marwti sie,że nie wytrzyma w pracy i że będzie jej słabo.

PLus to narzekanie....jak nawet narzekam ,ż ewolne jest w środę..a nie np. dzisaj lub w czwartek :/
zamiast się cieszyć,że w ogóle jest!!!

[Dociakowa]

Napisane przez Celinaa

Dociakowa zrób dla mnie trochę miejsca przy tym kominku

zapraszam serdecznie.. tylko jakąs fajną książkę weź..

[brzydula_81]

Napisane przez Dociakowa

nie tylko chyba Ty tak masz.. Tylko ciekawi mnie przyczyna tego zjawiska.. dlaczego tak sięz nami dzieje.. ja mam to chyba przekazane w genach-po babci.. ona non stop narzeka że jest źle.. dla niej co by się nie wydarzyło jest nie tak..zawsze znajdzie jakis problem

hehe Dociakowa mysle ze masz sporo racji ja tez mysle ze to sprawa genow, w moim przypadku rowniez po babci

Napisane przez Dociakowa

jutro wolne a mi sie jakos nic nie chce.. w pracy ruch.. a ja bym się chętnie zawinęła w koc usiadła przy kominku z dobrą książką popijając gorącą czekoladę...

oj ja tez..... ale kominka nie mam nadrobie w swieta jak bede w domku

Napisane przez Celinaa

Ale dziś pogoda w Krk, ciemno, mgła...Dociakowa zrób dla mnie trochę miejsca przy tym kominku

a u mnie o dziwo nawet slonce

[Jik]

Co tam Dziewczyny?..
Faktycznie w Krakowie pogoda straszna. Moi współlokatorzy aż zaświecili sobie światło w pokoju, bo biedaki nic nie widzą. Brrr
Ja to bym chciała powiedzieć, że narzekanie to my mamy po wszystkich Polakach. Taki nasz naród. Ja nawet aż tak nie narzekam, ale jestem totalną pesymistką. To takie moje zdroworozsądkowe podejście, chyba też po rodzicach... Że raczej pójdzie źle niż dobrze. Żeby potem ewentualnie się nie rozczarować.
A coś jeszcze miałam rzecz Wampirce...Aaa, jak Ciebie może interesowac coaching, jak Tobie w teście wyszło, że jesteś idealnym materiałem na lekarza! Jak popatrzę do książki kodów zawodów, to się okazuje że psycholog i lekarz ( zakładam, że obydwa ogólne, bo co innego lekarz chirurg, a co innego lekarz pediatra, tak, jak co innego psycholog ogólny, a co innego psycholog kliniczny). No, ale psychologa i lekarza łączy tylko pierwsza litera kodu - B, co oznacza, iż obydwa zawody wchodzą w sferę badawczą. Ale pozostałe litery kodów są zupełnie inne, więc się nie dziwię, że masz najlepsze oceny z stricte medycznych przedmiotów. Wampirka, jesteś po prostu stworzona do tego by być lekarzem! I musisz iść tą drogą! Fakt, będziesz mieć ciut trudniej, bo tak na około idziesz, ale lepiej być późno dobrym lekarzem, niż psychologiem bez pasji. No

[brzydula_81]

Napisane przez Jik

Co tam Dziewczyny?..
Faktycznie w Krakowie pogoda straszna. Moi współlokatorzy aż zaświecili sobie światło w pokoju, bo biedaki nic nie widzą. Brrr
Ja to bym chciała powiedzieć, że narzekanie to my mamy po wszystkich Polakach. Taki nasz naród. Ja nawet aż tak nie narzekam, ale jestem totalną pesymistką. To takie moje zdroworozsądkowe podejście, chyba też po rodzicach... Że raczej pójdzie źle niż dobrze. Żeby potem ewentualnie się nie rozczarować.
A coś jeszcze miałam rzecz Wampirce...Aaa, jak Ciebie może interesowac coaching, jak Tobie w teście wyszło, że jesteś idealnym materiałem na lekarza! Jak popatrzę do książki kodów zawodów, to się okazuje że psycholog i lekarz ( zakładam, że obydwa ogólne, bo co innego lekarz chirurg, a co innego lekarz pediatra, tak, jak co innego psycholog ogólny, a co innego psycholog kliniczny). No, ale psychologa i lekarza łączy tylko pierwsza litera kodu - B, co oznacza, iż obydwa zawody wchodzą w sferę badawczą. Ale pozostałe litery kodów są zupełnie inne, więc się nie dziwię, że masz najlepsze oceny z stricte medycznych przedmiotów. Wampirka, jesteś po prostu stworzona do tego by być lekarzem! I musisz iść tą drogą! Fakt, będziesz mieć ciut trudniej, bo tak na około idziesz, ale lepiej być późno dobrym lekarzem, niż psychologiem bez pasji. No

ehhh fajnie to wszystko brzmi zastanawiam sie co wyszloby mi w takim tescie

[Jik]

Napisane przez brzydula_81

ehhh fajnie to wszystko brzmi zastanawiam sie co wyszloby mi w takim tescie

brzydula_81, niestety nie zrobię Ci testu, nawet nie ma go w sieci. Tym testem lub podobnym dysponują tylko doradcy. Jak będziesz mieć chwilę czasu, to idź do takiego. Zobaczymy co Ci wyjdzie... Czasami ludziom wychodzą dziwne rzeczy i jest zonk - tak nam mówił ten wykładowca. Ale też ulga, że np. dany klient nie może być prawnikiem, a całe życie się starał, bo to taka tradycja rodzinna była, a tu się okazuje, że najlepiej by mu było, jakby został inżynierem. I potem taki klient sobie przypomina, jak to zawsze lubił jakieś prace konstruktorskie w dzieciństwie...No, ciekawa rzecz te testy...

[NiepozornaWampirka]

Napisane przez Celinaa

Bo niektórym dobrze dopiero jak jest źle, popracuj nad tym psycholożko często się z tym spotykam że jak mi źle, smutno czy coś się dzieje ze mną psychicznie nie dobrego, ktoś mi mówi przecież jesteś psycholożką, ulecz się sama dlatego psychoterapią nie zamierzam się zajmować, zwariowałabym przez te wszystkie superwizje, i wgląd w siebie

Ale dziś pogoda w Krk, ciemno, mgła...Dociakowa zrób dla mnie trochę miejsca przy tym kominku

E tam. Jak ktoś mi mówi,że masz się leczyć sama to wybucham śmiechem ;-)

Widac,że ta osoba o psychologii nie wie nic .

Z tym,że jest mi dobrze kiedy źle TO NIEPRWDA!!!!!

Raczej chodzi o to,że wtedy nie mam po co się samoużalać bo s·ą problemy to trzeba je rozwiązać.
I wtedy przynajmniej nie mam poczucia winy ,że się nad sobą żalę itp. no bo jest przynajmniej jakiś powód;-)

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Jik

Co tam Dziewczyny?..
Faktycznie w Krakowie pogoda straszna. Moi współlokatorzy aż zaświecili sobie światło w pokoju, bo biedaki nic nie widzą. Brrr
Ja to bym chciała powiedzieć, że narzekanie to my mamy po wszystkich Polakach. Taki nasz naród. Ja nawet aż tak nie narzekam, ale jestem totalną pesymistką. To takie moje zdroworozsądkowe podejście, chyba też po rodzicach... Że raczej pójdzie źle niż dobrze. Żeby potem ewentualnie się nie rozczarować.
A coś jeszcze miałam rzecz Wampirce...Aaa, jak Ciebie może interesowac coaching, jak Tobie w teście wyszło, że jesteś idealnym materiałem na lekarza! Jak popatrzę do książki kodów zawodów, to się okazuje że psycholog i lekarz ( zakładam, że obydwa ogólne, bo co innego lekarz chirurg, a co innego lekarz pediatra, tak, jak co innego psycholog ogólny, a co innego psycholog kliniczny). No, ale psychologa i lekarza łączy tylko pierwsza litera kodu - B, co oznacza, iż obydwa zawody wchodzą w sferę badawczą. Ale pozostałe litery kodów są zupełnie inne, więc się nie dziwię, że masz najlepsze oceny z stricte medycznych przedmiotów. Wampirka, jesteś po prostu stworzona do tego by być lekarzem! I musisz iść tą drogą! Fakt, będziesz mieć ciut trudniej, bo tak na około idziesz, ale lepiej być późno dobrym lekarzem, niż psychologiem bez pasji. No

Ale żeś mnie kochana pocieszyła!!! Kurczę! Normlanie aż skrzydeł dostałam !!!!!
Hehe babka od testu coś wspominała ,że w chirurgii by mi dobrze szło (ale nie chciało mi się wierzyć bo czy to możliwe abyu aż takie dokładne te testy były?)

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez Dociakowa

zapraszam serdecznie.. tylko jakąs fajną książkę weź..

To i ja wpadnę ;-) Jeśli mogę

[Jik]

Wampirka, cieszę się, że Cię pocieszyłam Właśnie się zastanawiam nad tym testem. Mnie pociągają również zawody, w których teoretycznie nie powinnam się odnaleźć. Więc wnioskuję, że test trzeba wypełniać skrupulatnie, dobrze się przy tym zastanawiając nad sobą. Czasami coś możemy z przyzwyczajenia zakreślić, np. że lubię pracę z ludźmi. A może się okazać, że dość stereotypowo o sobie myślimy. W uzyskanym kodzie zawodów wszystko też zależy od uzyskanej liczby punktów, ale to temat rzeka. Testy zawsze są jakąś wytyczną, ale z drugiej strony nie są jakąś wyrocznią. Potrafią nakierować, ale też nie można się ich trzymać bardzo sztywno. Są pierwszym krokiem w wyborze, potwierdzeniem tego, co czujemy gdzieś w środku, takim "aha, może faktycznie to jest to...". Tak mi się wydaje...

[NiepozornaWampirka]

Napisane przez Jik

Wampirka, cieszę się, że Cię pocieszyłam Właśnie się zastanawiam nad tym testem. Mnie pociągają również zawody, w których teoretycznie nie powinnam się odnaleźć. Więc wnioskuję, że test trzeba wypełniać skrupulatnie, dobrze się przy tym zastanawiając nad sobą. Czasami coś możemy z przyzwyczajenia zakreślić, np. że lubię pracę z ludźmi. A może się okazać, że dość stereotypowo o sobie myślimy. W uzyskanym kodzie zawodów wszystko też zależy od uzyskanej liczby punktów, ale to temat rzeka. Testy zawsze są jakąś wytyczną, ale z drugiej strony nie są jakąś wyrocznią. Potrafią nakierować, ale też nie można się ich trzymać bardzo sztywno. Są pierwszym krokiem w wyborze, potwierdzeniem tego, co czujemy gdzieś w środku, takim "aha, może faktycznie to jest to...". Tak mi się wydaje...

z chirurgią to się ucieszyłam .Zawsze o tym myślałam. W prosektorium też się dobrze czuję(byłam wiele razy mam znajomego patologa ;-)
Tylko no właśni ,żeby kwestionariusz coś takiego wykrył?

[Jik]

W kontekście naszego wątku taka oto zabawa:
http://www.e-numerologia.pl/004102-Z..._narodzin.html

Mnie wyszło Tworzenie, a Wam?
Znalezione przez goldenline, żeby nie było, że czytam od rana horoskopy

[brzydula_81]

Napisane przez Jik

W kontekście naszego wątku taka oto zabawa:
http://www.e-numerologia.pl/004102-Z..._narodzin.html

Mnie wyszło Tworzenie, a Wam?
Znalezione przez goldenline, żeby nie było, że czytam od rana horoskopy

fajne to mi wyszlo Przewodzenie.... mam w sobie odwage i ciekawosc aby dokonywac pozytywnych zmian i odkryc

[Celinaa]

Mi też Tworzenie a bo i to uwielbiam: projektować wnętrza, ogrody i inne przestrzenie, no i ciuchy
ale w tą strony raczej już nie pójdę, chyba że hobbystycznie

[Dociakowa]

Praca, nauka, rozwój taaaa jasneee

[Jik]

hehehehhe, to tu a propos zawodu
http://www.e-numerologia.pl/002000-4...yd_w_2001.html
Mnie wyszło, że opieram się na doświadczeniu i najważniejsza dla mnie jest praktyka...

[brzydula_81]

Napisane przez Jik

hehehehhe, to tu a propos zawodu
http://www.e-numerologia.pl/002000-4...yd_w_2001.html
Mnie wyszło, że opieram się na doświadczeniu i najważniejsza dla mnie jest praktyka...

ja mam tak samo chociaz z tymi zawodami to tak srednio.

[Jik]

Napisane przez brzydula_81

ja mam tak samo chociaz z tymi zawodami to tak srednio.

No średnio. Ale tam są i inne wróżby i takie różne głupoty, może się przydać na andrzejki Ja tak mam, że jak mi już źle, to lubię sobie poczytać horoskopy, oczywiście te tylko miłe i oczywiście po przeczytaniu dziesięciu już mi się wszystkie mieszają i o żadnym nie pamiętam po chwili, ale zawsze to na duszy lepiej. Jaka wszawa pogoda w Krakowie, masakra!!!!

[brzydula_81]

Napisane przez Jik

No średnio. Ale tam są i inne wróżby i takie różne głupoty, może się przydać na andrzejki Ja tak mam, że jak mi już źle, to lubię sobie poczytać horoskopy, oczywiście te tylko miłe i oczywiście po przeczytaniu dziesięciu już mi się wszystkie mieszają i o żadnym nie pamiętam po chwili, ale zawsze to na duszy lepiej. Jaka wszawa pogoda w Krakowie, masakra!!!!

Jik mialam na mysli ze w moim przypadku jakos nie podchodza te zawody...
chociaz z tym przewodzeniem ..hmmm...bylam kiedys u wrozki(tak dla zabawy -nie za bardzo wierze w takie rzeczy) i powiedziala mi ze zrobilabym kariere w polityce moze cos w tym jest....
mowila ze bylabym dobrym prawnikiem ....coz na prawo zdawalam, ale dwa punkty zadecydowaly inaczej

[Celinaa]

Pogoda jest masakryczna wypiłam 3 kawę, a i tak od rana zasypiam.
Idę na drzemkę

[brzydula_81]

a co tutaj takie pustki dzis??? swietujecie Dziewczyny??? czy dzis znow pogoda dla samobojcow

[Celinaa]

Napisane przez brzydula_81

a co tutaj takie pustki dzis??? swietujecie Dziewczyny??? czy dzis znow pogoda dla samobojcow

Dziś lepiej. Pada i jest ponuro, ale mgły nie ma (tak to ja - krakowska informacja pogodowa )