Ostatnio testowałam - cz. III

[magdulenka]

Oriflame - M by Marcel....
Wszystko sie zgadza W tym malym szkielku zamkniete sa Perly i jest zamkniety Cocon Troche tego, troche owego. Jest kamforowy powiew, jest troche paczuli...
Ale to przede wszystkim roza utopiona w daktylowym syropie; slodka, zniewalajaca roza.

L'Erbolario - Vaniglia e Zenzero
Zaczne od tego, ze lubie wanilie i lubie zapachy z imbirem.
Ale to polaczenie wyjatkowo mi nie odpowiada
Pierwsze minuty - to cytrynowa kostka do WC. Troche pozniej wylazi szalet miejski, swiezo umyty domestosem
Dopiero po ok. 1-2h zapach osladza sie, mocna sie osladza, i robi sie tak zniewalajacy, ze nie moglam nosa od lapy oderwac.... A przy globalnym tescie siedzialam z glowa w dekolcie i rodzina zaczela sie zastanawiac czy ze mna wszystko ok
No ale jak przetrwac te dwie szaletowe godziny??

[kama kama]

Napisane przez Karkki

Też nie wiem jak to jest możliwe, ale M. na mnie pachnie może nie 5 minut, ale góra pół godziny. A testowałam globalnie z flaszek Mamy, na której ten zapach utrzymuje się przez pół dnia. I zawsze jest tak samo, niezależnie od pory roku, dnia czy fazy Księżyca. Na mnie M. po prostu nie pachnie. I nie jest to tylko moje odczucie, ale nikt jej na mnie nie czuje. Zresztą prawie wszystkie zapachy Chanel trzymają się na mnie bardzo kiepsko. Z wyjątkiem Allure edp, które trzyma się dobrze, ale za to mnie dusi.

Mam to samo. Identyczny problem z Womanity Muglera - ni widu ni słychu. Ale będę jeszcze próbować, a nuż wylezom. To pewnie kwestia chemii skóry, a ta przecież zmienia się w zależności od cyklu, etc - może trafiłam na złe momenty, kiedy skóra takie zapachy "zjada".

[Mendosita]

Testuję sobie wlaśnie Voile d'Ambre Y. Rocher- dotychczas zapachy YR obchodziłam szerokim łukiem, tymczasem może są jednak warte uwagi.
Ambra pachnie mi jak łagodniejsza wersja Opium- taka bardziej dla każdego. Oryginał mimo, że mi się podoba, ma w sobie coś, co jest dla mnie za trudne do globalnego noszenia. Ambra jest łatwiejsza w odbiorze,a zarazem równie ciepła, otulająca, rozgrzewająca. Fajny zapach na zimę.

[SzatAnka71]

Napisane przez Asiuuuuula

Ja nie wiem ja to możliwe... wiem, że to sprawa indywidualna, że zależy od skóry i wielu innych rzeczy ale są zapachy, które są po prostu killerami, w innym wątku czytam o Addict, tu o Mademoiselle, toż to przecież mega trwałe zapachy, nie możliwe, żeby u jednej osoby były wyczuwalne mocno cały dzień (noooo nawet pół dnia) a u drugiej kilka minut
Gdyby nie to, że dobbinka ma ode mnie M. to bym pomyślała, że jaką podróbę zakupiła
Używałyście ich globalnie czy tylko nadgarstkowo?
Nawet jak ja się przyzwyczaję już do zapachu to i tak go czuję, tylko na tyle mniej, że nie przypomina tak często o sobie.

U mnie na swetrze trzymała się długoale najdlużej i najintensywniej pachnie na mnie Crystal Noir jednak

[Maja102]

Montale Black Aoud
Black Aoud jest piękny. I mroczny. Niczym wampirza czarna peleryna, podszyta od spodu krwistoczerwonym materiałem.
Po drzewnym otwarciu zakwita na skórze róża. Ciemnoczerwona, mięsista, narkotycznie upajająca. Róża ekspansywna, zaborcza, tłumiąca ciemną, drzewno-oleistą bazę. Róża i... mandarynka, która psuje mi nieco odbiór zapachu. Nie lubię pachnieć cytrusami. Dopiero po jakiś 2-3 godzinach róża ustępuje nieco miejsca zapachom drewna i paczuli, ale wciąż nad nimi dominuje.
Może uległam sugestiom opisów, a może to moje uwielbienie gotyku i mroku sprawiło, że perfumy skojarzyły mi się z Morticią Addams - w czerwonej szmince, długiej czarnej sukni, z różą w dłoni...
http://1.bp.blogspot.com/-AdWJa1I35U...ston-morti.jpg

Trwałość świetna, co najmniej z 6-8 godzin. Buteleczka jak dezodorant, urodą nie grzeszy. Dobrze, że chociaż jest w moim ulubionym kolorze.
Cena bardzo zachęcająca, jednak muszę jeszcze dobrze przemyśleć, czy aby na pewno chcę pachnieć różą i przetestować, czy mandarynka mi na skórze nie skwaśnieje paskudnie, jak inne cytrusy

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

Montale Black Aoud
Black Aoud jest piękny. I mroczny. Niczym wampirza czarna peleryna, podszyta od spodu krwistoczerwonym materiałem.
Po drzewnym otwarciu zakwita na skórze róża. Ciemnoczerwona, mięsista, narkotycznie upajająca. Róża ekspansywna, zaborcza, tłumiąca ciemną, drzewno-oleistą bazę. Róża i... mandarynka, która psuje mi nieco odbiór zapachu. Nie lubię pachnieć cytrusami. Dopiero po jakiś 2-3 godzinach róża ustępuje nieco miejsca zapachom drewna i paczuli, ale wciąż nad nimi dominuje.
Może uległam sugestiom opisów, a może to moje uwielbienie gotyku i mroku sprawiło, że perfumy skojarzyły mi się z Morticią Addams - w czerwonej szmince, długiej czarnej sukni, z różą w dłoni...
http://1.bp.blogspot.com/-AdWJa1I35U...ston-morti.jpg

Trwałość świetna, co najmniej z 6-8 godzin. Buteleczka jak dezodorant, urodą nie grzeszy. Dobrze, że chociaż jest w moim ulubionym kolorze.
Cena bardzo zachęcająca, jednak muszę jeszcze dobrze przemyśleć, czy aby na pewno chcę pachnieć różą i przetestować, czy mandarynka mi na skórze nie skwaśnieje paskudnie, jak inne cytrusy

muszę wypróbować , Morticia to moja idolka

Lolita noir - spalony karmel , przypalone wafle , przypalone landrynki czyli koszmar cukiernika a mogło być tak pięknie , gdyby w porę wyłączył gaz...

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

muszę wypróbować , Morticia to moja idolka

spróbuj
jak nie lubię róży w perfumach (kwiatki-sratki), tak w tym wydaniu przemawia do mojej wyobraźni - niemal widzę te mięsiste, krwiste aksamitne płatki


Montale Dark Aoud
pierwsze zetknięcie z tym zapachem latem nie było udane - wywietrzał błyskawicznie. A teraz siedzi na nadgarstku już od 6 godzin i dopiero cichnie - ani chybi to kandydat na zimowego otulacza
Pierwszy niuch i dostaję po nosie chmurą pieprzu. Ostrry jest. A potem pieprz ulatuje i pozostaje serce zapachu - czarny, tłusty agarowiec przeplatający się z delikatnym sandałowcem. Obie nuty przenikają się aż do końca, nie ma tu żadnych gwałtownych zmian nut zapachu. Jest drzewnie, mrocznie, a zarazem na swój sposób przytulnie i ciut słodkawo.
Oba Montale mi się podobają

[Parabelka]

No to nastepny do wypróbowania

[justynaneyman]

HP eau Sensuelle - kreacja na temat słodyczy jadalnej- ale jednak kreacja, nie dosłowność i to mi się podoba. Kojarzy mi się z czymś równie beztroskim, jak czasy, kiedy nie liczyło się kalorii.
Na mnie trzyma się lepiej niż klasyk, jest też dyskretniejsza- po prostu zapach inaczej działający, przy tym zachowujący główny charakter.
Przy tym jeden z najlepszych przykładów na udaną wariację

[ropuszka]

Napisane przez Parabelka

Lolita noir - spalony karmel , przypalone wafle , przypalone landrynki czyli koszmar cukiernika a mogło być tak pięknie , gdyby w porę wyłączył gaz...

Twoj opis jest tak dosadny a przy tym zwiezly i tresciwy, ze normalnie czuje te spalone slodkosci i az mnie mdli... Temu zapachowi mowie stanowcze NIE

[Parabelka]

Ja też NIE

[hey]

Armani Prive
Ambre Orient
Dla mojego nosa brat bliźniak Ambre Sultan. Słodka budyniowa ambra zanurzona w mdłym mlecznym waniliowo-paczulowym wywarze doprawiona przyprawami w słodkim wydaniu, głównie cynamonem.

Rose d'Arabie
I tutaj znajduje podobieństwo, mianowicie do Black Aoud Montale. Tutaj jednak mieszanka róży i agaru nie jest tak ekstremalna - różna nie jest zaszuszona jak trup i pokryta pyłem tylko dopiero co zerwana z krzaka, agar nie jest szpitalny i ostry tylko bardziej drzewny, głębi dodaje ziołowa, chłodna paczula. Całość jest więc bardziej naturalna i żywa.

[Maja102]

Idole de Lubin edp
powiem krótko -
Dla porównania na jednym nadgarstku mam edt, a na drugim edp:
edt- w otwarciu więcej rumu, szafranu i skórki pomarańczowej
edp - od początku ciut bardziej ciemny, drzewny Potem robią się podobne, ale w edp wciąż nieco więcej drewna. I trwalszy - wczoraj spokojnie 6 godz. wytrzymał (a edt max do 2-3)
Płyn ma bezbarwny
Cena niestety też sporo większa Może już teraz zacznę ciułać grosze, zanim mi się flachon edt skończy, to uzbieram

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

Idole de Lubin edp
powiem krótko -
Dla porównania na jednym nadgarstku mam edt, a na drugim edp:
edt- w otwarciu więcej rumu, szafranu i skórki pomarańczowej
edp - od początku ciut bardziej ciemny, drzewny Potem robią się podobne, ale w edp wciąż nieco więcej drewna. I trwalszy - wczoraj spokojnie 6 godz. wytrzymał (a edt max do 2-3)
Płyn ma bezbarwny
Cena niestety też sporo większa Może już teraz zacznę ciułać grosze, zanim mi się flachon edt skończy, to uzbieram

Maja , nie kuś

Amor amor forbidden kiss - najpierw jakby echo Prady Candy z odrobiną czarnej Lolity , ale tej spalenizny tylko cień , od Prady jest wytrawniejszy , więcej karmelu mocnego a mniej toffi , jakby ślad cynamonu czy goździków , czekolady ani kawy niet a potem coś takiego się robi , co Młoda określiła po powąchaniu - "teraz wszyscy tak pachną"
Jakoś ten zapach się nie może zdecydować jaki ma być - jadalny czy przyprawowy czy ulepkowokwiatowaty - taki kompletnie niezdecydowany i nijaki , kompletnie bez charakteru i osobowości

[madziczka]

Potion, Dsquared - spoodobały mi się. Przyprawowe, pikantne, ciepłe. Skojarzyły mi się z OI. Potion są jednak ostrzejsze, bardziej wyraziste, przyprawowe, nie tak słodkie i ulepne. Mam na nie chrapkę

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez magdulenka

Oriflame - M by Marcel....
Wszystko sie zgadza W tym malym szkielku zamkniete sa Perly i jest zamkniety Cocon Troche tego, troche owego. Jest kamforowy powiew, jest troche paczuli...
Ale to przede wszystkim roza utopiona w daktylowym syropie; slodka, zniewalajaca roza.

Kolejny opis, po którym wiem, że muszę dorwać próbkę Dlaczego na allegro życzą sobie 3 zł, wychytrzyli się

.... A przy globalnym tescie siedzialam z glowa w dekolcie i rodzina zaczela sie zastanawiac czy ze mna wszystko ok
No ale jak przetrwac te dwie szaletowe godziny??

Przeczytałam "z głową w klozecie", co zdecydowanie zmienia charakter postu, ale jak pięknie łączy się z szaletowymi godzinami

A ja testuję Lady Vengeance i zupełnie nie rozumiem, dlaczego ta piękna róża nie utkwiła głębiej w mojej pamięci po dawnych testach w Douglasie. No kochana jest
Testowałam dziś mhroczną limitkę Essence "Vampire's Love", ohydek, ale w sumie taka Bella mogłaby go używać, jest nijaki jak ona.
Nie wiedzieć czemu złapałam wolną ręką Shine od Heidi Klum i przysięgam, że jakaś nuta pachnie tak samo, jak mój ukochany a wycofany przed laty balsam do włosów długich z Gliss Kur

[SzatAnka71]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Kolejny opis, po którym wiem, że muszę dorwać próbkę Dlaczego na allegro życzą sobie 3 zł, wychytrzyli się

A ja nie znalazłam

Napisane przez Lukrecja_Borgia

A ja testuję Lady Vengeance i zupełnie nie rozumiem, dlaczego ta piękna róża nie utkwiła głębiej w mojej pamięci po dawnych testach w Douglasie. No kochana jest

Dla mnie to jedna z ładniejszych różyczek

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez SzatAnka71

A ja nie znalazłam

Te aukcje już się pokończyły, widzę, poluję dalej bo i tak 3 zł za próbkę nie dam Muszę chyba zwiększyć intensywność poszukiwań konsultantki wśród znajomych... jak czytam "róża i kadzidło" to aż mnie ściska

[Parabelka]

Dzisiaj globalnie Loewe7 - i muszę rzec , że zupełnie inaczej niż na nadgarstku wyszło - żadnych goździków czy kompotów z jabłek , żadnego kwaszenia - zupełnie przyzwoite kadzidło , na początku nieco słodkawe , potem pojawia sie delikatna domieszka dymu i pieprzu , dodająca lekkiej goryczki i wytrawności - całość zdecydowanie do użytku , co prawda nic ekstatycznie zachwycającego , ale jak najbardziej kadzidło do noszenia na co dzień , bezpieczne dla otoczenia

[SzatAnka71]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Te aukcje już się pokończyły, widzę, poluję dalej bo i tak 3 zł za próbkę nie dam Muszę chyba zwiększyć intensywność poszukiwań konsultantki wśród znajomych... jak czytam "róża i kadzidło" to aż mnie ściska

Tak myślałam, że się skończyły.Ja za próbki na all dawałam po 6 zł

[jowisz]

Midnight Couture Black Eau de Minuit Lolita Lempicka
jak dla mnie to taka wygładzony, mocno waniliowy klasyk. czuję przede wszystkim lukrecję i wanilię, czuję echo tej lukrecji, którą uwielbiam w waniliowym lutensie. podoba mi się

[kama kama]

Dune edt - ze starej miniaturki która stała zapomniana na biurku. Zdecydowanie wolę męskie Dune ale teraz jakoś tak...ten deszcz i ta pogoda. Damskie Dune nagle wydało mi się niesamowicie piękne. Piękne, kremowo-maślane retro.

[golgie]

no dzisiaj to tstowałam i testowałam
1.J'adore l'eau cologne florale-piękny, kwiatowy, delikatny,wiosenny,zwiewn y,baardzo kobiecy-będzie mój
2,Forbidden Euphoria-to dziwne,ale wyczuwam cynamon,ogólnie owocowy słodziak-waham się czy chcę czy nie
3.Chloe Intense-zapach retro,z dużą klasą,białe kwiaty przypruszone pudrem i dosłodzone szczyptą miodu,fajne, ale nadal się waham
3.Daisy Eau so fresh-klon Chance eau tendre,fajny na wiosnę/lato
4.Givenchy Play-fajny cukiereczek,słodziutki i niwinny, idealny do flirtu-będzie mój
5.Feerie edp-suchy,jeżynowy,roślinny,b utelka to arcydzieło, ale to chyba nie wystarczy by kupić
6.Joy of pink Lacoste-wesoły, dziewczęcy,owocowo-kwiatowy -chyba będzie mój
7.Play Intense Givenchy-przypomina mi J'aime le nuit la perla,dość zmysłowy,choć wyczuwam w nim trochę lekarstw anyżowych-podoba mi się i chyba będzie mój
8.Angel EDT-praktycznie nie różni się od klasyka, ciut słabszy-zastanawiam się...
9.Nina L'elixir-piękny, głęboki owocowy słodziak-będzie moja
10.MDCh L'eau-eee tam, nic specjalnego, nawet nie wiem co napisać...
11.Feerie Rose-przypomina mi Chloe eDT,naprawdę fajne, choć szkoda,że nie ma takiej samej buteleczki jak klasyk
12.Flora eau fraiche-super świeżak-będzie mój
13.Shalimar Initial-cuuudo,orient,klasa-będzie mój

[Asiuuuuula]

Napisane przez golgie

no dzisiaj to tstowałam i testowałam
1.J'adore l'eau cologne florale-piękny, kwiatowy, delikatny,wiosenny,zwiewn y,baardzo kobiecy-będzie mój
2,Forbidden Euphoria-to dziwne,ale wyczuwam cynamon,ogólnie owocowy słodziak-waham się czy chcę czy nie
3.Chloe Intense-zapach retro,z dużą klasą,białe kwiaty przypruszone pudrem i dosłodzone szczyptą miodu,fajne, ale nadal się waham
3.Daisy Eau so fresh-klon Chance eau tendre,fajny na wiosnę/lato
4.Givenchy Play-fajny cukiereczek,słodziutki i niwinny, idealny do flirtu-będzie mój
5.Feerie edp-suchy,jeżynowy,roślinny,b utelka to arcydzieło, ale to chyba nie wystarczy by kupić
6.Joy of pink Lacoste-wesoły, dziewczęcy,owocowo-kwiatowy -chyba będzie mój
7.Play Intense Givenchy-przypomina mi J'aime le nuit la perla,dość zmysłowy,choć wyczuwam w nim trochę lekarstw anyżowych-podoba mi się i chyba będzie mój
8.Angel EDT-praktycznie nie różni się od klasyka, ciut słabszy-zastanawiam się...
9.Nina L'elixir-piękny, głęboki owocowy słodziak-będzie moja
10.MDCh L'eau-eee tam, nic specjalnego, nawet nie wiem co napisać...
11.Feerie Rose-przypomina mi Chloe eDT,naprawdę fajne, choć szkoda,że nie ma takiej samej buteleczki jak klasyk
12.Flora eau fraiche-super świeżak-będzie mój
13.Shalimar Initial-cuuudo,orient,klasa-będzie mój

[golgie]

no to jeszcze bardziej Cię rozśmieszę, na śmierć zapomniałam o Valentinie....otóż -będzie moja buaahahhahaha

[Asiuuuuula]

Napisane przez golgie

no to jeszcze bardziej Cię rozśmieszę, na śmierć zapomniałam o Valentinie....otóż -będzie moja buaahahhahaha

To wszystko jeszcze w tym roku?

[golgie]

obawiam się,że finansowo bym nie podołała,ale postaram się wyrobić w 3 miesiące-przynajmniej z tymi, które ,,będą moje"

[magdulenka]

Sporo wrazen testowych za mna, wiec bedzie krotko

JPG - Fleur du Male - piekne kwiaty pomaranczy, z bazylia i odrobina cytrusow + migdalowo-pudrowa slodycz

JPG - La Cologne Fleur du Male - mialam nadzieje na lzejsza wersje FdM, a tu niestety brzydka niespodzianka - cytrusowa kostka do WC w calej krasie Po kilku godzinach wyczuwam dalekie echo klasyka, ale to nie to, o co mi chodzilo

M. Jordan - Legend - kolejny piekny meski slodziak Bardzo przypomina mi PI Givenchy, Cudowna slodycz amaretto, odrobina suchej lawendy, kawowy posmak na koncu jezyka, ladnie wkomponowana paczula i skora

Montale - Dark Aoud - tlusty, ciemny.... za chwile suchy i przyciagajacy jak magnes. Oud nieszpitalny, oud piekny, oud tajemniczy
Nie potrafie sie skupic i nic logicznego napisac, tak bardzo zawladnal moimi myslami. Jest i to mi wystarcza

YSL - Rive Gauche pour Homme - meska klasyka w eleganckim wydaniu. Bardzo udany mix, mnie nie zachwycil (za duzo meskosci w meskosci ) ale mojemu mezowi przypadl do gustu

Masaki Matsushima - Aqua Mat Homme - superswieze ziolowe cytrusy. Na szczescie nie tak zwyczajne jak inne zapachy w stylu morskiej bryzy czy wlasnie cytrusowych odswiezaczy Bardzo dostojna to swizosc i taka troche tajemnicza. Podoba mi sie, ale juz syn zakosil probke

Lostmarch - Lann-Ael - byloby pieknie, slodko, nietypowo (bo w skladzie jest mleko, wanilia, gryka, jablko), ale zapach znika ze mnie w blyskawicznym tempie. nie zdaze sie zachwycic, bo juz go nie ma


cdn.

[OlaVS]

Isabella Rossellini Manifesto. Oj, nie dla mnie to! Sztuczne do bólu, migrena gwarantowana! Mocne i nie przesłodzone, co powinno być teoretycznie plusem, ale przy mojej niskiej tolerancji na chemiczność zapachu nawet moc i trwałość stają się minusami.

[justynaneyman]

Ted Lapidus White Soul (?) bardzo zmysłowy, w moim odczuciu erotyczny zapach, kremowy, słodki, ale bez przesady, może ciut mydlany, mimo, że nie ekspansywny, bardzo trwały.
Użyłabym na pewno na rozbieraną randkę... ale nie ze swoim mężem (bo mój nie lubi zapachów wtedy)
W Douglasie na Chmielnej w Wwie (nie ta randka, tylko
Lapidus)