Cz. XII- Hu hu ha! Hu hu ha! Idzie sesja zła!

[Jamajka007]

Jestem już po... ale jakoś nie jestem specjalnie, zadowolona
Wyniki w poniedziałek pod wieczór, czyli kolejne 3 dni stresu...

[newmoongirl]

Napisane przez Jamajka007

Jestem już po... ale jakoś nie jestem specjalnie, zadowolona
Wyniki w poniedziałek pod wieczór, czyli kolejne 3 dni stresu...

Nie martw się na zapas, na pewno będzie ok... Po egzaminach kołach i innych takich zazwyczaj ma się mieszane uczucia...

[Jamajka007]

Poprzednim razem byłam nastawiona w miarę pozytywnie... i o

Ostatnio moje życie to błędne koło: zadania-koło-czekanie na wyniki-zadania-koło-czekanie.....

[newmoongirl]

Napisane przez Jamajka007

Poprzednim razem byłam nastawiona w miarę pozytywnie... i o

Ostatnio moje życie to błędne koło: zadania-koło-czekanie na wyniki-zadania-koło-czekanie.....

Wiem, ale na martwienie się przyjdzie czas, jeśli nie zdasz... No, ale łatwo mi pisac, kiedy właściwie jeszcze nie mam nic poważnego w nowym semestrze .

Marne pocieszenie, ale wielu pewnie podziela twój los .
Będzie dobrze, no .

[lilavati007]

Napisane przez Jamajka007

Pomyślałam, że podzielę się z wami radosną nowiną

Zeszłoroczna poprawa to kosmos w porównaniu z kołami... już nie mówiąc o tym, że nijak się ma do ćwiczeń.

Nie bierz tego jako prawdę objawionoą, u mnie często mówili - z tego to w 1 terminie zdała w tamtym roku tylko 1 osoba, tamten to ocenia nie wiadomo jak, zdać jest bardzo trudno, a potem okazywało się, że wcale nie było tak źle i strasznie.

Napisane przez Jamajka007

Poprzednim razem byłam nastawiona w miarę pozytywnie... i o

Ostatnio moje życie to błędne koło: zadania-koło-czekanie na wyniki-zadania-koło-czekanie.....

No właśnie, to teraz jak nie jesteś pewna czy ci dobrze poszło to zdasz.

Ostatnio tak wyglądało życie większości z nas. Pomyśl, że zaraz się to już skończy i będziesz mogła odpocząć.

[Jamajka007]

Napisane przez lilavati007

Nie bierz tego jako prawdę objawionoą, u mnie często mówili - z tego to w 1 terminie zdała w tamtym roku tylko 1 osoba, tamten to ocenia nie wiadomo jak, zdać jest bardzo trudno, a potem okazywało się, że wcale nie było tak źle i strasznie.

Tylko niestety to nie była zasłyszana wieść... Koleżanka dostała zdjęcie zadań od znajomej...

Dzisiejsze też nie było za fajne :x Zobaczymy...

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

a jeszcze mam takie pytanie do tych, które miały laborki... jak to wygląda?

[lilavati007]

Napisane przez Jamajka007

Tylko niestety to nie była zasłyszana wieść... Koleżanka dostała zdjęcie zadań od znajomej...

Dzisiejsze też nie było za fajne :x Zobaczymy...

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

a jeszcze mam takie pytanie do tych, które miały laborki... jak to wygląda?

Będze dobrze.

Będę mieć swoje pierwsze laborki z chemii w poniedziałek, a z fizyki we wtorek, więc dam znać jak było i jak to wyglądało. Ale nie powiem, też jestem ciekawa, i trochę się boje jak to będzie.

[newmoongirl]

Napisane przez lilavati007

Będze dobrze.

Będę mieć swoje pierwsze laborki z chemii w poniedziałek, a z fizyki we wtorek, więc dam znać jak było i jak to wyglądało. Ale nie powiem, też jestem ciekawa, i trochę się boje jak to będzie.

Wyobraziłam sobie Ciebie w goglach i białych fartuchu z probówkami pełnymi kolorowych dymiących się cieczy... I przypomniało mi się, jak się nie mogłam doczekac chemii i doświadczeń w gimnazjum. Które ostatecznie okazały się olbrzymim rozczarowaniem

[lilavati007]

Napisane przez newmoongirl

Wyobraziłam sobie Ciebie w goglach i białych fartuchu z probówkami pełnymi kolorowych dymiących się cieczy... I przypomniało mi się, jak się nie mogłam doczekac chemii i doświadczeń w gimnazjum. Które ostatecznie okazały się olbrzymim rozczarowaniem

Chciałabym żeby to tak wyglądało! Ale troszkę wątpie, zwłaszcza, że na chemii nie jestem, a jedna grupa liczy 60 osób (dla porównania na laborkach z fizy jest nas 15) . W każdym razie nazwa 'laboratorium' wskazuje, że powinnam móc trzymać probówke i przeprowadzić w niej jakiąś chemiczną reakcje.
P.S. Zawsze podobała mi się praca naukowca - biały fartuch, gogle, probówki!

[Jamajka007]

Napisane przez newmoongirl

Wyobraziłam sobie Ciebie w goglach i białych fartuchu z probówkami pełnymi kolorowych dymiących się cieczy... I przypomniało mi się, jak się nie mogłam doczekac chemii i doświadczeń w gimnazjum. Które ostatecznie okazały się olbrzymim rozczarowaniem

Skąd ja to znam... przez całą podstawówkę byłam święcie przekonana, że chemia będzie moim ulubionym przedmiotem.. Po kilku lekcjach zmieniłam swoje nastawienie o 18o stopni.

[lilavati007]

Napisane przez Jamajka007

Skąd ja to znam... przez całą podstawówkę byłam święcie przekonana, że chemia będzie moim ulubionym przedmiotem.. Po kilku lekcjach zmieniłam swoje nastawienie o 18o stopni.

A ja tam zawsze lubiłam chemię. Choć i tak żałowałam, że to nie wygląda tak jak na amerykańskich bajkach/filmach, gdzie bohaterowie w białych fartuchach sami przeprowadzali eksperymenty. I szczerze mówiąc mogłabym nawet zrobić żabie sekcje zwłok (też zawsze był tam taki motyw, choć to bardziej pod biologię podchodzi )

[misheall]

Hej

Napisane przez shelbey

Sesję zaliczyłam w pierwszym terminie, pisałam jedną zerówkę żeby wcześniej wrócić do domu. W tym tygodniu kończą mi się ferie, ale może to i fajnie, bo jestem już ciekawa nowych przedmiotów

za zaliczoną sesję U mnie też kończą się już ferie i w poniedziałek początek nowego semestru.

Napisane przez newmoongirl

Wyobraziłam sobie Ciebie w goglach i białych fartuchu z probówkami pełnymi kolorowych dymiących się cieczy... I przypomniało mi się, jak się nie mogłam doczekac chemii i doświadczeń w gimnazjum. Które ostatecznie okazały się olbrzymim rozczarowaniem

Ja podobnie. Gdy byłam w podstawówce to bardzo chciałam mieć chemię. A potem w gim nawet jednego doświadczenia nie zrobiliśmy

Napisane przez lilavati007

A ja tam zawsze lubiłam chemię. Choć i tak żałowałam, że to nie wygląda tak jak na amerykańskich bajkach/filmach, gdzie bohaterowie w białych fartuchach sami przeprowadzali eksperymenty. I szczerze mówiąc mogłabym nawet zrobić żabie sekcje zwłok (też zawsze był tam taki motyw, choć to bardziej pod biologię podchodzi )

Ja polubiłam w liceum, i nawet zdawałam maturę z chemii, choć jak się potem okazało, w ogóle nie była mi potrzebna
A dawno temu chciałam być anatomopatologiem, i pracować tak, jak w 'Kościach', albo 'CSI'

[newmoongirl]

Napisane przez misheall

Hej

za zaliczoną sesję U mnie też kończą się już ferie i w poniedziałek początek nowego semestru.


Ja podobnie. Gdy byłam w podstawówce to bardzo chciałam mieć chemię. A potem w gim nawet jednego doświadczenia nie zrobiliśmy


Ja polubiłam w liceum, i nawet zdawałam maturę z chemii, choć jak się potem okazało, w ogóle nie była mi potrzebna
A dawno temu chciałam być anatomopatologiem, i pracować tak, jak w 'Kościach', albo 'CSI'

Ja nawet sprawdzałam, jakie musiałabym spełnić wymagania, by zostać biegłym antropologiem sądowym, ale akurat to zawsze pozostawiałam w strefie gdybań. Prędzej bym się ocieliła, niżbym przebrnęła przez ten cały materiał z chemii, biologii itd.

Sekcję żaby też mogłabym przeprowadzac, niestety polska szkoła jest taka... codzienna i nudna. Nie ma u nas ciekawych projektów, doświadczeń. Tylko: "lekcja, temat, sprawdzian, zakuc, zaliczyc, zapomniec, lekcja.... " etc.

[lilavati007]

Napisane przez newmoongirl

Sekcję żaby też mogłabym przeprowadzac, niestety polska szkoła jest taka... codzienna i nudna. Nie ma u nas ciekawych projektów, doświadczeń. Tylko: "lekcja, temat, sprawdzian, zakuc, zaliczyc, zapomniec, lekcja.... " etc.

Niestety muszę się z tym zgodzić. I niestety podobno na studiach wcale nie jest dużo lepiej pod tym względem. Co prawda w dużych miastach i tak są różna możliwości, które w ciekawszy sposób pomogą zdobyć jakieś doświadczenie w przyszłym zawodzie - różne projekty, praktyki, staże, ale żeby się gdzieś dopchać (do dobrych firm, gdzie robi się coś więcej niż parzenie kawy ) trzeba się postarać, być ambitnym i wytrwałym. A bez tego tak naprawdę nie ma się za dużo wiedzy praktycznej.

[ladymoonn]

Napisane przez lilavati007

Niestety muszę się z tym zgodzić. I niestety podobno na studiach wcale nie jest dużo lepiej pod tym względem. Co prawda w dużych miastach i tak są różna możliwości, które w ciekawszy sposób pomogą zdobyć jakieś doświadczenie w przyszłym zawodzie - różne projekty, praktyki, staże, ale żeby się gdzieś dopchać (do dobrych firm, gdzie robi się coś więcej niż parzenie kawy ) trzeba się postarać, być ambitnym i wytrwałym. A bez tego tak naprawdę nie ma się za dużo wiedzy praktycznej.

to fakt, ja mam zajęcia na których robię miejscowym plan zagospodarowania przestrzennego [nie żeby to było głównie to czym mam się po moich studiach zajmować...], a przez cały semestr zrobię JEDEN taki plan i jak ja mam się z tym zapoznać, z różnymi dziwnymi przypadkami jak zrobię to tylko raz.

[lilavati007]

Napisane przez ladymoonn

to fakt, ja mam zajęcia na których robię miejscowym plan zagospodarowania przestrzennego [nie żeby to było głównie to czym mam się po moich studiach zajmować...], a przez cały semestr zrobię JEDEN taki plan i jak ja mam się z tym zapoznać, z różnymi dziwnymi przypadkami jak zrobię to tylko raz.

Taki plan brzmi ciekawie. Ale to naprawdę głupie, że tak mały nacisk stawia się na praktykę i na to co tak naprawdę jest ważne na danych studiach.

[paktofonika99]

PKP to złooo
i współczesny nie poszedł mi chyba najlepiej, znowu

[misheall]

Hej

Napisane przez newmoongirl

Ja nawet sprawdzałam, jakie musiałabym spełnić wymagania, by zostać biegłym antropologiem sądowym, ale akurat to zawsze pozostawiałam w strefie gdybań. Prędzej bym się ocieliła, niżbym przebrnęła przez ten cały materiał z chemii, biologii itd.

Sekcję żaby też mogłabym przeprowadzac, niestety polska szkoła jest taka... codzienna i nudna. Nie ma u nas ciekawych projektów, doświadczeń. Tylko: "lekcja, temat, sprawdzian, zakuc, zaliczyc, zapomniec, lekcja.... " etc.

Ja sobie w II klasie liceum wymyśliłam, że będe zdawać na medycynę. A byłam na profilu mat-geo. Spędziłam całe wakacje pomiędzy II a III klasą nad nauką biologii i chemii, żeby potem stwierdzić, że to na nic.
Niestety, sama teoria, odbębnienie lekcji, sprawdzian i do widzenia.

A jutro powrót na uczelnię. Nie chcę

[eternitka]

Napisane przez newmoongirl

Ja nawet sprawdzałam, jakie musiałabym spełnić wymagania, by zostać biegłym antropologiem sądowym, ale akurat to zawsze pozostawiałam w strefie gdybań. Prędzej bym się ocieliła, niżbym przebrnęła przez ten cały materiał z chemii, biologii itd.

Sekcję żaby też mogłabym przeprowadzac, niestety polska szkoła jest taka... codzienna i nudna. Nie ma u nas ciekawych projektów, doświadczeń. Tylko: "lekcja, temat, sprawdzian, zakuc, zaliczyc, zapomniec, lekcja.... " etc.

chyba każdy marzył o byciu sławnym badaczem też czekałam na chemię w gimnazjum. I też się nie doczekałam żadnych eksperymentów była tylko nauka na pamięć symboli pierwiastków i wartościowości
a tak przy okazji-Alice wyglądasz jak profesjonalny naukowiec na tym zdjęciu, na którym jesteś oznaczona na fb wczoraj mi się przypomniało, bo miałam już dawno powiedzieć że mi się podoba

[Szotta]

Ja pamiętam jak na dniach otwartych do liceum pokazywali doświadczenia... (szłam do biol-chemu) jak mi się to podobało!
Ale nastepne doświadczenia w tej szkole widziałam dopiero jak zrobili dni otwarte dla nowych roczników

[alice333]

Napisane przez eternitka

chyba każdy marzył o byciu sławnym badaczem też czekałam na chemię w gimnazjum. I też się nie doczekałam żadnych eksperymentów była tylko nauka na pamięć symboli pierwiastków i wartościowości
a tak przy okazji-Alice wyglądasz jak profesjonalny naukowiec na tym zdjęciu, na którym jesteś oznaczona na fb wczoraj mi się przypomniało, bo miałam już dawno powiedzieć że mi się podoba

Dzięki, to zdjęcie było robione w centrum badań genetycznych, czy gdzieś. Bardzo fajne to było. W liceum na chemii czasem robiliśmy doświadczenia, ale na studiach mamy laborki, które są dużo lepsze. Na drugim roku będę miała z elektroniki, biochemii a na trzecim, z radiochemii. Ogólnie ciekawe rzeczy się zapowiadają.
Każdy marzył chyba by być znanym badaczem. (ja chciałam być jak Maria Skłodowska)

[newmoongirl]

Napisane przez eternitka

chyba każdy marzył o byciu sławnym badaczem też czekałam na chemię w gimnazjum. I też się nie doczekałam żadnych eksperymentów była tylko nauka na pamięć symboli pierwiastków i wartościowości
a tak przy okazji-Alice wyglądasz jak profesjonalny naukowiec na tym zdjęciu, na którym jesteś oznaczona na fb wczoraj mi się przypomniało, bo miałam już dawno powiedzieć że mi się podoba

Ale u mnie zew naukowca obudził się dość późno . Wcześniej miałam ciągoty artystyczne- chciałam być malarką albo aktorką . Tutaj dyskwalifikował mnie brak zdolności .

[Jamajka007]

Napisane przez newmoongirl

Ale u mnie zew naukowca obudził się dość późno . Wcześniej miałam ciągoty artystyczne- chciałam być malarką albo aktorką . Tutaj dyskwalifikował mnie brak zdolności .

Przez to nigdy nie będę wokalistką w zespole rockowym

[Bziu]

zostało mi tylko jedno koło do poprawy, mam nadzieję że nie będzie problemu i mogę się już cieszyć 2 tygodniem 2 sem, o ile uda mi się jeszcze taką jedną nieprzyjemną sprawę załatwić ;/

2 sem zapowiada się ciekawie, w końcu normalne konkretne przedmioty, jak na razie z wszystkich prowadzących jestem zadowolona, nie to co w poprzednim sem <zgroza>

[lilavati007]

U mnie na chemi i w gimnazjum i w liceum były doświadczenie, z tym, że robiły je nauczycielki (choć w gimnazjum brała czasem pomocnika ) i nie były niestety zbyt efektowne.
Za to jak byłam kiedyś na Dniach Nauki to pokazywali tam naprawdę fajne, ciekawe i efektowne doświadczenia.

Ja w młodości mialam różne etapy - w podstawówce chciałam być nauczycielką, pisarką (haha nawet w podstawówce wydałam z koleżanką swój tomik, zawierające taki wiersz jak np. "Pani Jesień" ), potem chciałam być wpaniałym matematykiem, naukowcem, lekarzem, oczywiście był też okres z modelką, piosenkarką i sławną aktorką.

[Jamajka007]

To też nie tak, że przez 5 lat chemii nie widziałam żadnego doświadczenia.. ale oglądanie 5 razy spalania magnezu albo moczenie śrubek w coli to nie jest to, na co liczyłam

[newmoongirl]

Napisane przez Jamajka007

To też nie tak, że przez 5 lat chemii nie widziałam żadnego doświadczenia.. ale oglądanie 5 razy spalania magnezu albo moczenie śrubek w coli to nie jest to, na co liczyłam

No dokładnie To jedyne doświadczenia jakie pamiętam z chemii.

[Jamajka007]

Zaliczyłam! Nie wiem jak, nie wiem ile w końcu trzeba było mieć pkt, ale udało się Tak oto zaliczyłam pierwszy semestr i już mnie tak łatwo nie wywalą

Chociaż na moim wydziale i tak jest względny luz... maksymalny dług wynosi 12 pkt, ale z 13 jeszcze przepuszczają nawet po 1. semestrze... Na innych ponoć nawet im ręka nie drży, żeby kogoś wykreślić

[ladymoonn]

Napisane przez Jamajka007

Zaliczyłam! Nie wiem jak, nie wiem ile w końcu trzeba było mieć pkt, ale udało się Tak oto zaliczyłam pierwszy semestr i już mnie tak łatwo nie wywalą

Chociaż na moim wydziale i tak jest względny luz... maksymalny dług wynosi 12 pkt, ale z 13 jeszcze przepuszczają nawet po 1. semestrze... Na innych ponoć nawet im ręka nie drży, żeby kogoś wykreślić

gratulacje! widzisz, tak to czasem zaskakująco bywa na studiach świetne uczucie jak się ma to za sobą prawda?

[GirlOfDeath]

Napisane przez Jamajka007

Zaliczyłam! Nie wiem jak, nie wiem ile w końcu trzeba było mieć pkt, ale udało się Tak oto zaliczyłam pierwszy semestr i już mnie tak łatwo nie wywalą

Chociaż na moim wydziale i tak jest względny luz... maksymalny dług wynosi 12 pkt, ale z 13 jeszcze przepuszczają nawet po 1. semestrze... Na innych ponoć nawet im ręka nie drży, żeby kogoś wykreślić

Gratulacje Jamajka.
Ja wczoraj do 1 się uczyłam z filozofii, dzisiaj coś tam napisałam, zobaczymy jak będzie. A od jutra drugi semestr. Jak ten czas szybko leci...