62 część Zazdrośnic:D

[gothka152]

Napisane przez czarnula4321

U mnie nikt, jeden ślub się tylko szykuje wśród dalszych znajomych, na który napewno nie zostaniemy zaproszeni.

W przeważającej większości to znajome ze studiów. Jestem jedyną niezaręczoną

[Promyk03]

Napisane przez gothka152

W przeważającej większości to znajome ze studiów. Jestem jedyną niezaręczoną

ja teraz nie mam tego problemu bo jestem najstarsza na nowych studiach pozostali są 3 lata młodsi a od TŻta o 6 więc mam szansę być pierwszą zaręczoną

[medeline]

Czarna, tutaj pisałam https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3052 wklejam, by się nie powtarzać

Gocia, zawsze to 50% jego chęci! Drugie 50% to widać twoje wymuszanie musi być Jestem pewna, że wszystkie 10 wierszy wkleją

Stefka, ale fajnie Jak będziesz w Oslo kuuup mi pocztówkę

Justi, masakra, nie lubię takich tradycji

Osz, jakie skromne dziecko

A mi wypadł jeden ślub z lipca w rodzinie i bardzo mi szkoda

Miałam napisać artykuł naukowy do końca grudnia a ja nawet nie napisałam zdania. nie mam pojęcia jak to się robi

[gothka152]

Napisane przez medeline

Gocia, zawsze to 50% jego chęci! Drugie 50% to widać twoje wymuszanie musi być Jestem pewna, że wszystkie 10 wierszy wkleją

A mi wypadł jeden ślub z lipca w rodzinie i bardzo mi szkoda

Już mi się nawet wymuszać odechciało

U mnie też wypadł ślub z rodziny z września. Chociaż z tempem kuzynki to może jednak się zdecyduje zostawić termin, tylko narzeczonego zmieni

[czarnula4321]

Napisane przez Promyk03

ja na weselu z TŻ nigdy nie byłam ostatnie wesele miałam w rodzinie 6 lat temu i na żadne się teraz nie zapowiada

Ja byłam zaraz na początku znajomości i to u tż-ta siostry.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez gothka152

W przeważającej większości to znajome ze studiów. Jestem jedyną niezaręczoną

Heh może się w końcu doczekamy

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez medeline

Czarna, tutaj pisałam https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3052 wklejam, by się nie powtarzać

Ok, rozumie. To rzeczywiście nie za ciekawie, sama denerwowałabym się. Heh cóż ma jeszcze szanse. Jesteś pewna tego że chcesz tak postąpić?

[medeline]

Czarna, nie mam chyba wyjścia, chcąc to ruszyć. Bo co... mam dalej czekać? W lipcu coś go naszło i tak po prostu od siebie powiedział, że żałuje, że tak długo zwlekał i wie, że nadszedł czas by powiedzieć mi, że chce spędzić ze mną życie. I co? Od lipca minęło już tyle miesięcy... Poza tym on domyśla się tego deadline'u i powiedział, że postara się, bym nie przestała być jego. Ale co, jesli znowu to tylko słowa?
W styczniu kończą mi się zajęcia, muszę wiedzieć pod koniec przyszłego miesiąca, czy wypowiadam mieszkanie, czy przenosząc się do Krakowa szukam mieszkania sama, czy z nim...
Boję się, że przyjmie postawę: ona mnie kocha, nie zostawi mnie, zrobię to kiedyś tam. I tak to się dalej będzie kręcić.

[peach_passion]

Napisane przez gothka152

No cóż, mój mnie przynajmniej nie oszukuje Mam się nie spodziewać i nie łudzić bo on nie chce i koniec.
Nie omieszkałam nadmienić, żeby wziął pod uwagę, że jak się już zdecyduje to ja mogę już nie chcieć. Albo poczeka na odpowiedź tyle, co się zastanawiał

ale czego nie chce? zaręczyn? nie chce ślubu? w ogóle czy przez jakiś czas?

Napisane przez medeline

A mi wypadł jeden ślub z lipca w rodzinie i bardzo mi szkoda

a co się stało?

Napisane przez medeline

Boję się, że przyjmie postawę: ona mnie kocha, nie zostawi mnie, zrobię to kiedyś tam. I tak to się dalej będzie kręcić.

oby nie


u mnie już druga znajoma zaręczona w te święta, szkoda, że tutaj nic

[carmelova]

Napisane przez medeline

Czarna, nie mam chyba wyjścia, chcąc to ruszyć. Bo co... mam dalej czekać? W lipcu coś go naszło i tak po prostu od siebie powiedział, że żałuje, że tak długo zwlekał i wie, że nadszedł czas by powiedzieć mi, że chce spędzić ze mną życie. I co? Od lipca minęło już tyle miesięcy... Poza tym on domyśla się tego deadline'u i powiedział, że postara się, bym nie przestała być jego. Ale co, jesli znowu to tylko słowa?
W styczniu kończą mi się zajęcia, muszę wiedzieć pod koniec przyszłego miesiąca, czy wypowiadam mieszkanie, czy przenosząc się do Krakowa szukam mieszkania sama, czy z nim...
Boję się, że przyjmie postawę: ona mnie kocha, nie zostawi mnie, zrobię to kiedyś tam. I tak to się dalej będzie kręcić.

Myślę, że on już dawno przyjął taką postawę. "Nie oświadczę się, bo co ona może mi zrobić? Zerwać? Przecież mnie kocha." Ehhh...

[Smerfetka_88]

Hej,
Med przykro mi, że twój tż się nie może zebrać, a obiecuje. Trzymam kciuki za rozwiązanie, jakiekolwiek wybierzesz

[gothka152]

Napisane przez peach_passion

ale czego nie chce? zaręczyn? nie chce ślubu? w ogóle czy przez jakiś czas?

Ślub utrzymuje, że chce, wtedy co ustaliliśmy i raczej nie kłamie. Ale jeśli chodzi o zaręczyny to jest tysiąc pięćset wymówek a najważniejsza to taka, że nie ma kasy na super-wypasiony-exstradrogi pierścionek
Jak go pytam, czy nie jest mnie pewny to zaprzecza- że skąd, oczywiście jest itd. Ale mi tego nie powie i nie oświadczy się, bo nie jest pewny
Przy czym za chwilę znów będzie kochany i słodki a mnie będzie coś trafiało...

[karola991]

dobry wrocilismy od moich rodziców najedzeni jak nie wiem
zrobilam ten glupi test na ile %... i wyszlo mi 85%coś mi sie nie chce w to wierzyc :P chociaz nie pogardziłabym pierscieniem w sylwestra ale wiem ze to nie nastąpi

[czarnula4321]

Napisane przez medeline

Czarna, nie mam chyba wyjścia, chcąc to ruszyć. Bo co... mam dalej czekać? W lipcu coś go naszło i tak po prostu od siebie powiedział, że żałuje, że tak długo zwlekał i wie, że nadszedł czas by powiedzieć mi, że chce spędzić ze mną życie. I co? Od lipca minęło już tyle miesięcy... Poza tym on domyśla się tego deadline'u i powiedział, że postara się, bym nie przestała być jego. Ale co, jesli znowu to tylko słowa?
W styczniu kończą mi się zajęcia, muszę wiedzieć pod koniec przyszłego miesiąca, czy wypowiadam mieszkanie, czy przenosząc się do Krakowa szukam mieszkania sama, czy z nim...
Boję się, że przyjmie postawę: ona mnie kocha, nie zostawi mnie, zrobię to kiedyś tam. I tak to się dalej będzie kręcić.

To już trochę czasu minęło i skoro mówił Ci takie rzeczy i planował - niby - bynajmniej tak twierdzi to powinien zadziałać coś. A nie cisza w eterze. No tak takie rzeczy są ważne i trzeba wiedzieć co i jak aby poszukiwać czegoś konkretnego. Taka postawa to już nie jest dobra. Trzymam kciuki za wyjaśnienie sprawy w sposób jak najwięcej korzystny.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez gothka152

Ślub utrzymuje, że chce, wtedy co ustaliliśmy i raczej nie kłamie. Ale jeśli chodzi o zaręczyny to jest tysiąc pięćset wymówek a najważniejsza to taka, że nie ma kasy na super-wypasiony-exstradrogi pierścionek
Jak go pytam, czy nie jest mnie pewny to zaprzecza- że skąd, oczywiście jest itd. Ale mi tego nie powie i nie oświadczy się, bo nie jest pewny
Przy czym za chwilę znów będzie kochany i słodki a mnie będzie coś trafiało...

Ooo tak to najgłupsze wymówki jakie może wymyśleć, powiedz mu następnym razem żeby kredyt wziął. Pewnie jest pewny, ale może rzeczywiście o tą kase mu chodzi.

[karola991]

mieli przyjsc do nas znajomi bo co roku robimy wigilie taka w gronie znajomych z %% ale jakos tak sie rozsypali wszyscy i odmowili :/// chyba sobie sami podrinkujemy, no a moze ktos jeszcze wpadnie, zobaczymy..

[arrakis]

a ja juz we wrocku

[Grapefrutka]

widzę że wszystkie byłyście bardzo grzeczne w tym roku bo prezenty wypaśne

Med bardzo mocno bo niestety nic innego zrobić nie mogę niech do niego wreszcie dotrze że to że go kochasz wcale nie znaczy że będziesz na niego czekac nie wiadomo ile faceci są naprawdę beznadziejni

zjadłam dwie małe muffinki i mi teraz słodko

[frezyjka85]

med Skarbie.... tak bardzo Ci współczuję, że żyjesz teraz w takiej niepewności... nie wyobrażam sobie jak musi być ciężko z taką decyzją...

[peach_passion]

karola, sami świętujcie

grape, zagryź czymś słonym

kurna nie mogę znaleźc sukienki na sylwestra, a wiem, że gdzieś tu jest. muszę przymierzyć czy się zmieszczę, a jak nie to kupić nową

[karola991]

med trzymam kciuki za twojego nieogara;-) oby podjął te kroki jak najpredzej

[Grapefrutka]

Napisane przez peach_passion

grape, zagryź czymś słonym

nie no tak źle nie jest, napije się herbatki i przejdzie zresztą nie mam ochoty na słone ale śledzia to bym wsunęła

[Choji]

warszawa, co z jutrzejszym spotkaniem ?

[czarnula4321]

karola sami drinkujcie

[kasia0912]

Wróciłam od brata Było miło, wesoło i generalnie fajnie
ale dobrze,że już po


i chciałabym się do kogoś przytulić

Choji no ja jutro muszę ogarnąć sprawy uczelni,ale potem chyba jestem wolna

[Zwies]

Med, kiszka Nie ogarniam tej kuwety.

Jakie jutro spotkanie warszawskie, o co kaman?

[kasia0912]

Zwies bo Choji będzie w Warszawie i robimy spotkanie

[Zwies]

A są już jakieś konkrety?

[kasia0912]

Zwies jeszcze żadnych

[aleksandrettaa]

Witajcie, my właśnie wróciliśmy do domu.

Mam nadzieję, że święta minęły/mijają wam w gronie najbliższych i radosnj atmosferze. Ponieważ byłam z dala od kompa i złożyłam wam wcześniej życzeń to zrobię to teraz. Może późno ale szczerze.
Kochane moje zazdrośnice życzę wam wiele szczęścia i miłości. Niech wam się spełniają wszystkie marzenia a plany się zrealizują.

Idę nadrabiać choć już widzę, że niestety med nadal niezapierścionkowana

[kasia0912]

właśnie znajoma z podstawówki zaręczyła się.

[medeline]

Dziękuję dziewczyny za wsparcie

Gocia, jak już chce dać ci taki wspaniały pierścień na całe życie, to niech zacznie odkładać 2zł dziennie za radą Claris (z reszt itd.) i do końca przyszłego roku na pewno uzbiera tyle, że dołączając do innych zaskórniaków kupi ci taki wypaśny

Grape, przepij winkiem na trawienie

Karola, przykro No, ale jak nie, to nie. Sami też dobrze podrinkujecie i jeszcze umilicie sobie wieczór tym-tamtym na koniec, jak się lower poalkoholowy włączy

Peach, rozeszli się a bardzo fajną parą byli.

[gothka152]

Napisane przez czarnula4321

Ooo tak to najgłupsze wymówki jakie może wymyśleć, powiedz mu następnym razem żeby kredyt wziął. Pewnie jest pewny, ale może rzeczywiście o tą kase mu chodzi.

Napisane przez medeline

Dz
Gocia, jak już chce dać ci taki wspaniały pierścień na całe życie, to niech zacznie odkładać 2zł dziennie za radą Claris i do końca przyszłego roku na pewno uzbiera tyle, że dołączając do innych zaskórniaków kupi ci taki wypaśny

Ja już czasem się zastanawiam, czy ten pierścionek ma być dla mnie czy zaspokoić jego ambicję i zawstydzić kolegów....
Kiedyś oglądaliśmy na necie pierścionki i był jeden, złoty z czarnym oczkiem, który bardzo mi się podobał- tżtowi również. Kosztował niecałe 400 zł. Mnie zaświeciły się do niego oczy a kiedy tż to zauważył to stwierdził, że może mi kupić ale nie na zaręczyny bo na zaręczyny za tani...
Obawiam się, że za ileśtam lat jego superpierścionek, na który tak namiętnie składa, będę miała zwyczajnie gdzieś bo będę wiedziała, że przez byle złotko musiałam tyle czekać.
Nie kupi mnie błyskotką, dobrze o tym wie.