Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

[maarchewka]

Napisane przez megusia87

Podzielę się z Wami moją historią wymarzonych wakacji nad morzem :/

Wyjeżdżaliśmy w czwartek w święto. Na noc.
Podróż minęła nam fajnie, Bart obudził nam sie tylko raz, zjadł cyca, porozrabiał z godzinę i zasnął. Obudził się dopiero nad morzem jak wysiadalismy.

Pogoda dupiata, na 9 dni pobytu może ze 2 słoneczne. Tak to chmury u deszcze :/
W czwartek Bart dostał goraczki. W nocy miał 39'
Zdecydowaliśmy się wrócić w piatek, dzien wcześniej. Wyjechaliśmy o 12 w południe z takim zamysłem, że zrobimy postój w Łodzi u znajomych, mniej więcej w połowie drogi żeby Bart nam odpoczal.
Jedziemy sobie spokojnie.
A tu nagle w aucie cos piszczy.
Zaswiecila się nam kontrolka oleju.
W zasadzie standard co ileś tam km, wystarczyło dolać 250ml oleju i jazda dalej. Działo się nam tak od początku jak mamy ten samochod, czyli jakies 3 lata.

Dobra, tz dolał ostatek oleju z butelki o jedziemy dalej.
Po jakimś kilometrze znowu to samo :/
Autostrada a1 pomiędzy Grudziądzem a Toruniem. Brak zjazdów. Najbliższy mop 15km. Co robić. Bart się drze, bo go to pisczenie kontrolki obudziło.
Decyzja - jedziemy dalej, do tej stacji.
Najpierw turbina przestała działać. Prędkość max 50km/h. 8km do stacji.
Jedziemy dalej awaryjnym pasem bo akurat była ogromna górka. Prędkość z każdym metrem spadała. I nagle dup! Auto zgasło :/
2km od stacji :/ 450km od domu, 220km od Łodzi.

No to TŻ maska w gore, stoimy na pasie awaryjnym. Jedyne wyjście iść pieszo po olej na stację. Ja zostałam z bartem. Wysiedlismy z auta bo mały tak płakał ze szok
Dobrze ze zatrzymaliśmy sie akurat przy takiej ala łączce. Tam czekaliśmy az tz wroci.
Nie było go ok 30min.

Najlepsze jest to, ze milion aut nas z Bartem mijalo, widza babę z dzieckiem, auto na awaryjnych, maska w gorze i nie zatrzymał się nikt!!! Nawet zapytać czy cos pomoc.

Tz wrócił, dolalismy ten olej. Auto odpalilo na szczescie. Ale rzezilo tak, jakby miało się rozpasc.
Dojechaliśmy te 2km na ten mop tempem 20km/h bo auto szybciej nie chciało jechać.

I myślimy co zrobic. Gdzie dzwonić. Do kogo zeby po nas przyjechal. Zalamka. Ryczeć sie chciało
Godzina 15. Zanim z domu po nad przyjadą te 450km to minie cała wiecznosc.

Zadzwoniliśmy do znajomych z Łodzi. Na szczescie dali radę po nas przyjechać. O 18byli po mnie i po Barta. Tz został tam, czekał na mojego tatę ktory wynajął lawete. Przyjechał na miejsce dopiero o 23!
My sie przenocowalismy u tych znajomych z bartem.
Tz był w domu dopiero o 5 rano.

Wczoraj przyszła wiadomość od mechanika - kolegi tzta, wiec na pewno nie żaden przekręt - koszt naprawy samochodu to CO NAJMNIEJ 9tys
Poszedł cały silnik i inne podzespoły

Takze to były najdroższe wakacje ever.
Jesteśmy teochę podłamani bo to kupa pieniedzy do dokładki.
Zdecydowaliśmy ze sprzedamy ten zepsuty samochod temu wlasnie mechanikowi. On sobie go po swojemu zrobi.
I tym sposobem musimy kupić nowy samochod czego kompletnie nie planowaliśmy




Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

aleee masakra

To ja jednak przycisne małza zeby przed wakacjami moze jaki przeglad zrobil...

Dobrze ze udalo Wam sie chociaz jakies sensowne pobocze znaleźć.

Napisane przez karota11

z tego co mozemy doradzić, to nie bierzcie auta z takim silnikiem jak mieliście, bo to mega awaryjny silnik i jak kupowaliśmy diesla, to unikaliśmy tego jak ognia

Wiem,ze ciężko uwierzyć,ze ktoś może mieć takiego farta, ale winda ze mna i Kubą zatrzymała się i utkneliśmy, nie dojechała do końca 1 wszego piętra, winda w korytarzu takiego domu hadlowego...nowoczesna, dosyć nowy budynek, musiałam wzywac pomoc, wyciągali nas ale starch w oczach miałam wielki

o jaaa. a na dlugo?? chyba bym dostala klaustrofobii ktorej nie mam:p

[esskapada]

Napisane przez megusia87

Tylko wiesz, akurat to ze olej co ileś tysięcy ubywał to akurat w tym modelu i silniku normalka.

Mieliśmy ostatnio nowiutką Skodę octavię i w tym przypadku było to samo. Dolewka oleju co jakiś czas. Standard. Nawet w instrukcji piszą że jest to normą.

Więc niestety muszę się nie zgodzić z ochrzanem dla mojego tzta


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

A ja tam się zgodzę z clo ;-) my z mężem jeździmy naprawdę dużo, teraz mamy 5te auto i co ileś tys km trzeba wymienić olej a nie tylko dolać ;-) a zawsze mi powtarzają ze jeżeli zapali się lampka olejowa to absolutnie nie wolno dalej jechać bo zajdzie się właśnie silnik całe szczęście ze skończyło się tak a nie jeszcze gorzej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Napisane przez maarchewka

aleee masakra

To ja jednak przycisne małza zeby przed wakacjami moze jaki przeglad zrobil...

Dobrze ze udalo Wam sie chociaz jakies sensowne pobocze znaleźć.




o jaaa. a na dlugo?? chyba bym dostala klaustrofobii ktorej nie mam:p

pół godziny, ale ja własnie mam klaustrofobię i ledwo tam oddychałam

Napisane przez esskapada

A ja tam się zgodzę z clo ;-) my z mężem jeździmy naprawdę dużo, teraz mamy 5te auto i co ileś tys km trzeba wymienić olej a nie tylko dolać ;-) a zawsze mi powtarzają ze jeżeli zapali się lampka olejowa to absolutnie nie wolno dalej jechać bo zajdzie się właśnie silnik całe szczęście ze skończyło się tak a nie jeszcze gorzej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dziewczyny co Wy gadacie...ile aut jeździ i dolewa się oleju...niestety takie życie, i tu nie chodzi o jakieś stare graty czy coś... a no tak pomysł przedni, zatrzymać się na środku autostrady i czekać na zbawienie z płączącym Bartem, a ja bym zrobiła tak samo jak Meg, jechałabym i nie patrzyła na nic, najważniejsze żeby im się nic nie stało,a auto kupi się nowe.

[gold-fish]

Napisane przez Ashyshqa

Pati na zakwasie ciezkostrawny? Pelnoziarnisty zgodze sie,ze jest ciezej strawny niz bialy ale wlasnie zakwas neutralizuje fityniany zawarte w pelnym ziarnie i dzieki temu lepiej przyswajaja sie skladniki odzywcze. Zakwas zdecydowanie nadaje sie dla maluchow.
Sent from my XT1032 using Tapatalk

Zgadzam sië z tym

Napisane przez Mysia mysz

Nożem, fakt łatwo nie jest mieliśmy kiedyś krajalnice ale to kolejny sprzęt na blacie

tak mówiła dietetyczka na warsztatach żywienia dla dzieci, że zakwas ciężkostrawny

O matko... co to za waesztaty były?

Megiusia wspõłczuje, pech na maxa. Teraz będziecie mieli nowe
Ja uważam że lepiej wcale nie mieć auta niż mieć stare i często psujæce się. My od niedawna mamy auto, woleliśmy uzbierać na lepsze, a tak to jeździliśmy w trasy pociągami (fakt, że bez dziecka)

Zdrówka dla Wojtka

Marchewka, brawo!

[megusia87]

Napisane przez karota11

no już wczoraj kupiliśmy nikona d5100, cieżko teraz,zeby ktoś uczciwie doradził, ten miałam w rękach i mi przypadł do gustu i kupiliśmy, ale dzięki za podpowiedź





ładny







tez mamy ten stolik i wchodzi z prędkością światła na niego

Chyba by się dogadali z Nikosiem, mój ez niezniszczalny, aż każdy się dziwi,ze takie pogodne dziecko







pięknie











dobra robota





dzielna mamuśka jesteś, bo napewno się nadenerwowałaś





hmm... z gazem to też różnie bywa...my w jednej audiówce mamy roczny gaz i silnik tak dostał w upsko,ze idzie do sprzedania, bo nei da się tym jeździć, o diesla jak się prawidłowo dba jest ok, drugą audiówkę mamy diesla i cenowo wychodzi jak gaz, a jest auto zrywne.







z tego co mozemy doradzić, to nie bierzcie auta z takim silnikiem jak mieliście, bo to mega awaryjny silnik i jak kupowaliśmy diesla, to unikaliśmy tego jak ognia



Wiem,ze ciężko uwierzyć,ze ktoś może mieć takiego farta, ale winda ze mna i Kubą zatrzymała się i utkneliśmy, nie dojechała do końca 1 wszego piętra, winda w korytarzu takiego domu hadlowego...nowoczesna, dosyć nowy budynek, musiałam wzywac pomoc, wyciągali nas ale starch w oczach miałam wielki

Omg!!
Maskara. Ja bym się chyba skichała ze strachu.
Nienawidzę wind!!!

Napisane przez maarchewka

aleee masakra

To ja jednak przycisne małza zeby przed wakacjami moze jaki przeglad zrobil...

Dobrze ze udalo Wam sie chociaz jakies sensowne pobocze znaleźć.




o jaaa. a na dlugo?? chyba bym dostala klaustrofobii ktorej nie mam:p

No ma szczęście...
Ech....
Zróbcie zrobcie...
Nasz przed samym wyjazdem miał olej wymieniany...

Napisane przez esskapada

A ja tam się zgodzę z clo ;-) my z mężem jeździmy naprawdę dużo, teraz mamy 5te auto i co ileś tys km trzeba wymienić olej a nie tylko dolać ;-) a zawsze mi powtarzają ze jeżeli zapali się lampka olejowa to absolutnie nie wolno dalej jechać bo zajdzie się właśnie silnik całe szczęście ze skończyło się tak a nie jeszcze gorzej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Esss ale ja nie napisałam nigdzie ze nie wynieniamy oleju.
Oczywiście ze wymieniamy! I to z ręka w zegarku.

Wymiana a dolewanie oleju to dwie inne sprawy.

Też jeździmy bardzo duzo. A nasz samochod to nie jakiś stary truposz. Bo wg mnie 6lat auto to jeszcze spoko rocznik...

Napisane przez karota11

pół godziny, ale ja własnie mam klaustrofobię i ledwo tam oddychałam







dziewczyny co Wy gadacie...ile aut jeździ i dolewa się oleju...niestety takie życie, i tu nie chodzi o jakieś stare graty czy coś... a no tak pomysł przedni, zatrzymać się na środku autostrady i czekać na zbawienie z płączącym Bartem, a ja bym zrobiła tak samo jak Meg, jechałabym i nie patrzyła na nic, najważniejsze żeby im się nic nie stało,a auto kupi się nowe.

Ojj moja Karota kochana
Wlasnie tu tylko chodziło o Barta. Nie chcieliśmy koczować na bezludnej autostradzie z chorym i placzacym dzieckiem 15km od stacji.
Stwierdziliśmy ze jedziemy dalej, cokolwiek sie zepsuje to i tak będziemy bliżej tej stacji jadąc...



Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez gold-fish

Zgadzam sië z tym







O matko... co to za waesztaty były?



Megiusia wspõłczuje, pech na maxa. Teraz będziecie mieli nowe

Ja uważam że lepiej wcale nie mieć auta niż mieć stare i często psujæce się. My od niedawna mamy auto, woleliśmy uzbierać na lepsze, a tak to jeździliśmy w trasy pociągami (fakt, że bez dziecka)



Zdrówka dla Wojtka



Marchewka, brawo!

Ach pech pech.
No ale teraz ju widze pozytywna stronę - bedzie niu car

Tak jak pisałam, nasze auto miało 6lat.
To nie az tak duzo zeby sie tak mocno zdup*czyc


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[esskapada]

Napisane przez megusia87

Esss ale ja nie napisałam nigdzie ze nie wynieniamy oleju.
Oczywiście ze wymieniamy! I to z ręka w zegarku.

Wymiana a dolewanie oleju to dwie inne sprawy.

Też jeździmy bardzo duzo. A nasz samochod to nie jakiś stary truposz. Bo wg mnie 6lat auto to jeszcze spoko rocznik...

aaa no widzisz, ja zrozumialam ze tylko dolewacie no u mnie tez dolewaja bo gdzies mi spiernicza (niby) ale ja mam stare auto chyba 98 rocznik :P a wasze to mlodziutkie to az dziwne ze cos sie dzieje powaznego... u nas cos ze sprzeglem chyba jest bo cos niby nie odbija i jak sie jezdzi to slychac tak jak by sprzeglo bylo lekko wcisniete, tak silnik wyje, tz bedzie dzwonil do kuzyna mechanika obgadac co i jak bo u nas to tyle tysiecy powiedzieli ze lepiej nam sie oplaca jechac do pl autem (znow wczasy u mamy ) i tzta samolot jezeli zajeloby to wiecej niz tydzien niz naprawa w szwecji.. takze noo.. nas bedzie czekac podroz 1000 km autem z niunka plus prom wiec ciekawe jak to przezyjemy

[ankaaa206]

Megusia naprawde pechowe wakacje mieliście, ehh chyba już się zaczęło z tym pokojem co nie? z autem mieliśmy podobny problem, cos tam z silnikiem było no i bardzo często trzeba było olej dolewać, no i przez pewien czas jeździła nim pracownica jedna, no i ona hmmm nie zczaiła że to coś złego ze pali się czerwona lampka, i tak jechała, jechała jechała aż zatrala silnik... koszt naprawy chyba przewyższał wartość auta i musieliśmy kupić nowe, no nic zdarza się.

[megusia87]

Napisane przez ankaaa206

Megusia naprawde pechowe wakacje mieliście, ehh chyba już się zaczęło z tym pokojem co nie? z autem mieliśmy podobny problem, cos tam z silnikiem było no i bardzo często trzeba było olej dolewać, no i przez pewien czas jeździła nim pracownica jedna, no i ona hmmm nie zczaiła że to coś złego ze pali się czerwona lampka, i tak jechała, jechała jechała aż zatrala silnik... koszt naprawy chyba przewyższał wartość auta i musieliśmy kupić nowe, no nic zdarza się.

Taa, nie dość ze pokój to jeszcze Bart chory, pogoda kiepska i spieprzone auto.
Żyć nie umierać


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[karota11]

Napisane przez megusia87

Taa, nie dość ze pokój to jeszcze Bart chory, pogoda kiepska i spieprzone auto.
Żyć nie umierać


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

i mąż chory nie zapomnij dodać

[megusia87]

Napisane przez karota11

i mąż chory nie zapomnij dodać

Aaaaano dobrze że Ty czuwasz!! heheh


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[humpback]

Napisane przez megusia87

Podzielę się z Wami moją historią wymarzonych wakacji nad morzem :/

Wyjeżdżaliśmy w czwartek w święto. Na noc.
Podróż minęła nam fajnie, Bart obudził nam sie tylko raz, zjadł cyca, porozrabiał z godzinę i zasnął. Obudził się dopiero nad morzem jak wysiadalismy.

Pogoda dupiata, na 9 dni pobytu może ze 2 słoneczne. Tak to chmury u deszcze :/
W czwartek Bart dostał goraczki. W nocy miał 39'
Zdecydowaliśmy się wrócić w piatek, dzien wcześniej. Wyjechaliśmy o 12 w południe z takim zamysłem, że zrobimy postój w Łodzi u znajomych, mniej więcej w połowie drogi żeby Bart nam odpoczal.
Jedziemy sobie spokojnie.
A tu nagle w aucie cos piszczy.
Zaswiecila się nam kontrolka oleju.
W zasadzie standard co ileś tam km, wystarczyło dolać 250ml oleju i jazda dalej. Działo się nam tak od początku jak mamy ten samochod, czyli jakies 3 lata.

Dobra, tz dolał ostatek oleju z butelki o jedziemy dalej.
Po jakimś kilometrze znowu to samo :/
Autostrada a1 pomiędzy Grudziądzem a Toruniem. Brak zjazdów. Najbliższy mop 15km. Co robić. Bart się drze, bo go to pisczenie kontrolki obudziło.
Decyzja - jedziemy dalej, do tej stacji.
Najpierw turbina przestała działać. Prędkość max 50km/h. 8km do stacji.
Jedziemy dalej awaryjnym pasem bo akurat była ogromna górka. Prędkość z każdym metrem spadała. I nagle dup! Auto zgasło :/
2km od stacji :/ 450km od domu, 220km od Łodzi.

No to TŻ maska w gore, stoimy na pasie awaryjnym. Jedyne wyjście iść pieszo po olej na stację. Ja zostałam z bartem. Wysiedlismy z auta bo mały tak płakał ze szok
Dobrze ze zatrzymaliśmy sie akurat przy takiej ala łączce. Tam czekaliśmy az tz wroci.
Nie było go ok 30min.

Najlepsze jest to, ze milion aut nas z Bartem mijalo, widza babę z dzieckiem, auto na awaryjnych, maska w gorze i nie zatrzymał się nikt!!! Nawet zapytać czy cos pomoc.

Tz wrócił, dolalismy ten olej. Auto odpalilo na szczescie. Ale rzezilo tak, jakby miało się rozpasc.
Dojechaliśmy te 2km na ten mop tempem 20km/h bo auto szybciej nie chciało jechać.

I myślimy co zrobic. Gdzie dzwonić. Do kogo zeby po nas przyjechal. Zalamka. Ryczeć sie chciało
Godzina 15. Zanim z domu po nad przyjadą te 450km to minie cała wiecznosc.

Zadzwoniliśmy do znajomych z Łodzi. Na szczescie dali radę po nas przyjechać. O 18byli po mnie i po Barta. Tz został tam, czekał na mojego tatę ktory wynajął lawete. Przyjechał na miejsce dopiero o 23!
My sie przenocowalismy u tych znajomych z bartem.
Tz był w domu dopiero o 5 rano.

Wczoraj przyszła wiadomość od mechanika - kolegi tzta, wiec na pewno nie żaden przekręt - koszt naprawy samochodu to CO NAJMNIEJ 9tys
Poszedł cały silnik i inne podzespoły

Takze to były najdroższe wakacje ever.
Jesteśmy teochę podłamani bo to kupa pieniedzy do dokładki.
Zdecydowaliśmy ze sprzedamy ten zepsuty samochod temu wlasnie mechanikowi. On sobie go po swojemu zrobi.
I tym sposobem musimy kupić nowy samochod czego kompletnie nie planowaliśmy




Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

wakacje z kapryśną pogodą jak to u nas nad morzem bywa, ale powrót straszny. współczuję.

Napisane przez megusia87

Wlasnie chwała za to ze pojechaliśmy dzien wcześniej i to o 12 w południe. Bo jakbyśmy planowo wyjechali w sobotę ok 21 to by nam sie to stało ok 23!!!! Masakra to by dopiero było :/

Dobrze ze na tym mop był McDonald bo mogliśmy cos zjeść i Barta gdzie przewinąć. No i na szczescie nie padał deszcz bo przez 3h koczowalismy na kocu koło maca
Fajnie musieliśmy wyglądać


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

ot, tkaie szczęście w nieszczęściu. i dobrze że jeszcze karmisz cycem, tym sposobem Bartek nawet w najgorszym wypadku miałby co jeść i pić

Napisane przez cloche

megusia, przykro mi, ze wakacje tak dlugo wyczekiwane az tak sie nie udaly... ale swoje "ale" musze powiedziec. takimi gratami, co co chwila wolaja o szklanke oleju, NIE JEZDZIMY!!! szczegolnie z dzieckiem i szczegolnie na dalsze wycieczki! ja wiem, ze czlowiek sie cieszy, ze auto jezdzi, a na co lepszego nie ma kasy... ale chyba przyznasz mi racje, ze jednak srodek transportu musi byc sprawny na takie okazje... ogolnie to twojemu malzonkowi nalezy sie maly ochrzan, bo auto zapewne na jego glowie bylo. a co tam, ochrzanu chyba nie trzeba, odpokutowal chyba juz... no, ale niech ta historia bedzie i dla nas wszystkich przestroga!

o! mądra ciocia clo mądrze gada, ostrzega i przypomina cel na lipiec: wymienić zepsutą wycieraczkę z tyłu fordzielca i zabezpieczyć się przed wyjazdem poprzez kontrolę wszytskich możliwych płynów. choć u nas generalnie tylko raz dolewaliśmy płynu do chłodnicy, a olej się wymienia co jakiś czas i nie ubywa generalnie.

Napisane przez megusia87

Tylko wiesz, akurat to ze olej co ileś tysięcy ubywał to akurat w tym modelu i silniku normalka.

to nie kupujcie takiego silnika :P i za nowe autko

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez karota11

dziewczyny co Wy gadacie...ile aut jeździ i dolewa się oleju...niestety takie życie, i tu nie chodzi o jakieś stare graty czy coś... a no tak pomysł przedni, zatrzymać się na środku autostrady i czekać na zbawienie z płączącym Bartem, a ja bym zrobiła tak samo jak Meg, jechałabym i nie patrzyła na nic, najważniejsze żeby im się nic nie stało,a auto kupi się nowe.

zgadzam się że zatrzymanie na środku autostrady to kiepski pomysł, ale jazda niesprawnym autem też (prowizorka i dolewanie oleju jest dobre na krótkie trasy, ale na dłuższe trasy to bym się bała że coś może wyskoczyć) u nas np. co jakiś czas wyskakuje komunikat usterka układu silnika, i ja wtedy zawału serca dostaje

Napisane przez megusia87

Też jeździmy bardzo duzo. A nasz samochod to nie jakiś stary truposz. Bo wg mnie 6lat auto to jeszcze spoko rocznik...


Tak jak pisałam, nasze auto miało 6lat.
To nie az tak duzo zeby sie tak mocno zdup*czyc


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

eno to prawie nówka była, po prostu jakaś wadliwa seria silników że silnik pobierał olej co jakiś czas.

Napisane przez karota11

i mąż chory nie zapomnij dodać

oj chory mąż to najgorsze co może być

u nas imprezowo wieczorami, przyjechali znajomi z Niemiec, więc I. głupieje słuchając to angielskiego, to niemieckiego :P i od przyszłego tygodnia wynosimy się najprawdopodobniej na wieś na 2 tygodnie, bo moja mama ma urlop i dyżur przy Ignacym jak ja lubię wakacje!

[ada32]

HEJKA

czy Karolinka urodziła już???

[humpback]

Napisane przez ada32

HEJKA

czy Karolinka urodziła już???

, wróżki-czarodziejki obstawiają 5.07. także wciąż czekamy na Kostka
a co u was?

[karolina2121]

Napisane przez ada32

HEJKA

czy Karolinka urodziła już???

Kochana Aduśka

Nie, Kostek ciągle woli kopać mamę po żebrach

[karota11]

Napisane przez humpback

wakacje z kapryśną pogodą jak to u nas nad morzem bywa, ale powrót straszny. współczuję.

ot, tkaie szczęście w nieszczęściu. i dobrze że jeszcze karmisz cycem, tym sposobem Bartek nawet w najgorszym wypadku miałby co jeść i pić

o! mądra ciocia clo mądrze gada, ostrzega i przypomina cel na lipiec: wymienić zepsutą wycieraczkę z tyłu fordzielca i zabezpieczyć się przed wyjazdem poprzez kontrolę wszytskich możliwych płynów. choć u nas generalnie tylko raz dolewaliśmy płynu do chłodnicy, a olej się wymienia co jakiś czas i nie ubywa generalnie.


to nie kupujcie takiego silnika :P i za nowe autko

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------


zgadzam się że zatrzymanie na środku autostrady to kiepski pomysł, ale jazda niesprawnym autem też (prowizorka i dolewanie oleju jest dobre na krótkie trasy, ale na dłuższe trasy to bym się bała że coś może wyskoczyć) u nas np. co jakiś czas wyskakuje komunikat usterka układu silnika, i ja wtedy zawału serca dostaje

eno to prawie nówka była, po prostu jakaś wadliwa seria silników że silnik pobierał olej co jakiś czas.


oj chory mąż to najgorsze co może być

u nas imprezowo wieczorami, przyjechali znajomi z Niemiec, więc I. głupieje słuchając to angielskiego, to niemieckiego :P i od przyszłego tygodnia wynosimy się najprawdopodobniej na wieś na 2 tygodnie, bo moja mama ma urlop i dyżur przy Ignacym jak ja lubię wakacje!

ale Wam fajnie tez bym się wybrała na wieś,zeby ktoś Kube mi przechwycił

[ada32]

Napisane przez humpback

, wróżki-czarodziejki obstawiają 5.07. także wciąż czekamy na Kostka
a co u was?

dzieki....
u nas ok..dzieci zdrowe i radosne...
półtora tygodnia moi rodzice byli u nas..było wesoło i tak rodzinnie... zawsze jak przyjezdzaja latem to rozbijaja swój ogromny namiot w moim ogrodzie i zyja jak Buszmeni...

Napisane przez karolina2121

Kochana Aduśka

Nie, Kostek ciągle woli kopać mamę po żebrach

karolko nie moge sie doczekac by myslami rodzic z tobą

[karota11]

Napisane przez ada32

dzieki....
u nas ok..dzieci zdrowe i radosne...
półtora tygodnia moi rodzice byli u nas..było wesoło i tak rodzinnie... zawsze jak przyjezdzaja latem to rozbijaja swój ogromny namiot w moim ogrodzie i zyja jak Buszmeni...




karolko nie moge sie doczekac by myslami rodzic z tobą

ekstra dzieci nie chciały z nimi spać?

a ja wczoraj zrobiłam ogórasy małosolne jutro juz pewnie bedą dobre

[esskapada]

Napisane przez karota11

ekstra dzieci nie chciały z nimi spać?

a ja wczoraj zrobiłam ogórasy małosolne jutro juz pewnie bedą dobre

jak mama zrobi takie ogorasy rano to popoludniu juz polowy nie ma

[karota11]

Napisane przez esskapada

jak mama zrobi takie ogorasy rano to popoludniu juz polowy nie ma

no weź...przez jeden dziens ie nei zrobią mało smaku mają

[esskapada]

Napisane przez karota11

no weź...przez jeden dziens ie nei zrobią mało smaku mają

Ale takie mniamniusne :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[esskapada]

Banka! Wracaj na czat !

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[humpback]

Napisane przez ada32

dzieki....
u nas ok..dzieci zdrowe i radosne...
półtora tygodnia moi rodzice byli u nas..było wesoło i tak rodzinnie... zawsze jak przyjezdzaja latem to rozbijaja swój ogromny namiot w moim ogrodzie i zyja jak Buszmeni...

super!

Napisane przez karota11

a ja wczoraj zrobiłam ogórasy małosolne jutro juz pewnie bedą dobre

mniam, mniam

lada moment weekend i zapowiada się piękna pogoda, więc w końcu rozłożymy basen

[banka26]

Napisane przez esskapada

Banka! Wracaj na czat !

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nieee brak czasu na chat ; (

Napisane przez karota11

ekstra dzieci nie chciały z nimi spać?

a ja wczoraj zrobiłam ogórasy małosolne jutro juz pewnie bedą dobre

O mniiamm
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Napisane przez humpback

super!

mniam, mniam

lada moment weekend i zapowiada się piękna pogoda, więc w końcu rozłożymy basen

Napisane przez banka26

Nieee brak czasu na chat ; (








O mniiamm
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zapraszam dziewczynki na ogóreczki, już dobre

[humpback]

Napisane przez karota11

Zapraszam dziewczynki na ogóreczki, już dobre

podwijam kiecę i lecę
jak się szybko uwinę to jeszcze Niemcurkom przywiozę do wódeczki na woeczór

[Veronic]

Hejjwpadam na chwilę , żeby zdać krótką relację

ja po wizycie

dowiedziałam się, że będzie drugi syn tak też myślałam

(ale i tak ostatnio kupiłam 2 małe ciuszki dla dziewczynki;p)

czyli będę Matką Królową


dziecko rozwija się dobrze
ma 420g, najważniejsze narządy w porządku
i to jest najważniejsze


dzisiaj chyba idziemy na koncert, bo będzie Pectus w Ciechocinku
szał;p
ale nie wiem co będzie z Wojtim, bo nie mamy go z kim zostawić, więc go bierzemy ze sobą;p

on już jest pełen sił

pa

[karolina2121]

Napisane przez Veronic

Hejjwpadam na chwilę , żeby zdać krótką relację

ja po wizycie

dowiedziałam się, że będzie drugi syn tak też myślałam

(ale i tak ostatnio kupiłam 2 małe ciuszki dla dziewczynki;p)

czyli będę Matką Królową


dziecko rozwija się dobrze
ma 420g, najważniejsze narządy w porządku
i to jest najważniejsze


dzisiaj chyba idziemy na koncert, bo będzie Pectus w Ciechocinku
szał;p
ale nie wiem co będzie z Wojtim, bo nie mamy go z kim zostawić, więc go bierzemy ze sobą;p

on już jest pełen sił

pa

Piona Veronic Matki Królowe górą

[karota11]

Napisane przez humpback

podwijam kiecę i lecę
jak się szybko uwinę to jeszcze Niemcurkom przywiozę do wódeczki na woeczór

o do wódeczki idealne

Napisane przez Veronic

Hejjwpadam na chwilę , żeby zdać krótką relację

ja po wizycie

dowiedziałam się, że będzie drugi syn tak też myślałam

(ale i tak ostatnio kupiłam 2 małe ciuszki dla dziewczynki;p)

czyli będę Matką Królową


dziecko rozwija się dobrze
ma 420g, najważniejsze narządy w porządku
i to jest najważniejsze


dzisiaj chyba idziemy na koncert, bo będzie Pectus w Ciechocinku
szał;p
ale nie wiem co będzie z Wojtim, bo nie mamy go z kim zostawić, więc go bierzemy ze sobą;p

on już jest pełen sił

pa

układ idealny

[banka26]

Karota z mila checia slinka mimleci jak tylko o nich pomysle hehe
Veronic brawo za synka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Trzeba wymyślać tematy na Boże Narodzenie, bo takie tempo mamy na forum