W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy!

[Kolorowymaj]

W srodkach masowego przekazu, ksiazkach mowi sie wiele i to o tych zlych sprawach.

O dobrych w sumie sie nie mowi bo i tak naprawde po co? Nudne by to bylo jakby napisali: Arab zrobil zonie obiad, zabral do kina i byl mily

Znam pare polka-arab. Facet ogolnie wydaje sie w porzadku, taki smieszny ciapek. Juz bedzie ze 3 lata jak sa po slubie. Bylo wszystko ok do przysiegi... na drugi dzien po slubie zakomunikowal jej ze od teraz jest jego wlasnoscia i ma robic to co on jej powie, wiec co to ma byc?!
On ja zaczal zdradzac na prawo i lewo, w koncu sie rozstali, ale kumpela mi mowila ze wrocili do siebie...

Ja nie umialabym sie komus tak calkowicie podporzadkowac.

jednak czesto serce nie sluga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Vilena]

Napisane przez Kolorowymaj

W srodkach masowego przekazu, ksiazkach mowi sie wiele i to o tych zlych sprawach.

O dobrych w sumie sie nie mowi bo i tak naprawde po co? Nudne by to bylo jakby napisali: Arab zrobil zonie obiad, zabral do kina i byl mily

Dokładnie tak jest
Jakby pokazywali dobre przykłady, kogo by to obchodziło, a te negatywne budzą ciekawość, bo są szokiem kulturowym

[MascarpOOne]

Napisane przez Kolorowymaj

W srodkach masowego przekazu, ksiazkach mowi sie wiele i to o tych zlych sprawach.

O dobrych w sumie sie nie mowi bo i tak naprawde po co? Nudne by to bylo jakby napisali: Arab zrobil zonie obiad, zabral do kina i byl mily

Znam pare polka-arab. Facet ogolnie wydaje sie w porzadku, taki smieszny ciapek. Juz bedzie ze 3 lata jak sa po slubie. Bylo wszystko ok do przysiegi... na drugi dzien po slubie zakomunikowal jej ze od teraz jest jego wlasnoscia i ma robic to co on jej powie, wiec co to ma byc?!
On ja zaczal zdradzac na prawo i lewo, w koncu sie rozstali, ale kumpela mi mowila ze wrocili do siebie...

Ja nie umialabym sie komus tak calkowicie podporzadkowac.

jednak czesto serce nie sluga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No ale nie trzeba być z Kurdem itp. żeby za brak posłuszeństwa być bitym, wiele polskich rodzin żyje w takiej patologii i te kobiety chyba po prostu lubią takiego mężulka co czasami śmierdzi babskimi perfumami ale pracował całą noc... albo śmierdzi wódeczką a później trochę przywali tu i ówdzie no cóż są emocje jest zabawa

[Kolorowymaj]

Napisane przez MascarpOOne

No ale nie trzeba być z Kurdem itp. żeby za brak posłuszeństwa być bitym, wiele polskich rodzin żyje w takiej patologii i te kobiety chyba po prostu lubią takiego mężulka co czasami śmierdzi babskimi perfumami ale pracował całą noc... albo śmierdzi wódeczką a później trochę przywali tu i ówdzie no cóż są emocje jest zabawa

W kazdym kraju jest pelno rodzin patologicznych, nawet nie zdajemy sobie sprawy jaka jest skala problemu..
Nie wiem jak to wlasnie dziala, ze kobieta dostaje regularny czy jest zdradzana a dalej tkwi w takim pseudo zwiazku..
Na pewno problem pojawia sie jak juz sa dzieci, jest to na pewno trudna decyzja, bo co w momencie jak maja np dwojke, a kobieta zarabia najnizsza krajowa i moze po kilku miesiacach wyciagniee 5 stow alimentow.. nie da rady sie utrzymac. I tak trwaja te rodziny.


Latwo sie mowi jak mnie to nie dotyczy, ale mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka
Mam nadzieje ze moj tz nie zmieni sie nagle w jakiegos dziada


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez Kolorowymaj

W kazdym kraju jest pelno rodzin patologicznych, nawet nie zdajemy sobie sprawy jaka jest skala problemu..
Nie wiem jak to wlasnie dziala, ze kobieta dostaje regularny czy jest zdradzana a dalej tkwi w takim pseudo zwiazku..
Na pewno problem pojawia sie jak juz sa dzieci, jest to na pewno trudna decyzja, bo co w momencie jak maja np dwojke, a kobieta zarabia najnizsza krajowa i moze po kilku miesiacach wyciagniee 5 stow alimentow.. nie da rady sie utrzymac. I tak trwaja te rodziny.


Latwo sie mowi jak mnie to nie dotyczy, ale mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka
Mam nadzieje ze moj tz nie zmieni sie nagle w jakiegos dziada


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hej, hej dziewczyny

Chciałam Ci powiedzieć, że moja mama w momencie gdy uciekała od ojca(tak, dosłownie uciekała) zarabiała najniższą krajową, alimentów dostała na mnie 500 na siostrę 350 zł. Dała radę nas utrzymać w wynajmowanym mieszkaniu, nakarmić, wyprawić do szkoły, wychować na ludzi. I wiem, że było jej ciężko ale obie z siostrą wyrosłyśmy na lepszych ludzi niż moja kuzynka, której ojciec był tatusiem weekendowym ale za to jak ją zabrał na zakupy przed świętami to jej nakupował ciuchów za 5 tysięcy zł.
I chwała mojej mamie za to, że od ojca uciekła i bardzo dobrze zrobiła, za nic w życiu nie jestem jej wdzięczna jak za to, że się odważyła, bo dzieci dzieciami ale to jej się krzywda działa, nie nam (pomijając traumę).

Także tak, są różne historie i niestety dużo ludzi w tym kraju żyje za najniższa krajową i jakoś dają radę, bo nie kasa jest najważniejsza.

[Kolorowymaj]

Napisane przez pffe

Hej, hej dziewczyny

Chciałam Ci powiedzieć, że moja mama w momencie gdy uciekała od ojca(tak, dosłownie uciekała) zarabiała najniższą krajową, alimentów dostała na mnie 500 na siostrę 350 zł. Dała radę nas utrzymać w wynajmowanym mieszkaniu, nakarmić, wyprawić do szkoły, wychować na ludzi. I wiem, że było jej ciężko ale obie z siostrą wyrosłyśmy na lepszych ludzi niż moja kuzynka, której ojciec był tatusiem weekendowym ale za to jak ją zabrał na zakupy przed świętami to jej nakupował ciuchów za 5 tysięcy zł.
I chwała mojej mamie za to, że od ojca uciekła i bardzo dobrze zrobiła, za nic w życiu nie jestem jej wdzięczna jak za to, że się odważyła, bo dzieci dzieciami ale to jej się krzywda działa, nie nam (pomijając traumę).

Także tak, są różne historie i niestety dużo ludzi w tym kraju żyje za najniższa krajową i jakoś dają radę, bo nie kasa jest najważniejsza.

Jak kobieta jest silna i... brakuje mi slowa... taka 'ogarnieta' to jakos daje rade, jak juz sie zdecyduje to nie ma wyjscia
Moja mama tez wychowywala mnie i brata z renty i alimentow, kolorowo nie bylo, ale jakos wyciulala zeby przezyc. Latwiej bylo, bo nie placila za wynajem, inaczej to bez szans.

Jednak nie jest to latwa decyzja, dlatego niektore nie sa na tyle twarde zeby odejsc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez Kolorowymaj

Jak kobieta jest silna i... brakuje mi slowa... taka 'ogarnieta' to jakos daje rade, jak juz sie zdecyduje to nie ma wyjscia
Moja mama tez wychowywala mnie i brata z renty i alimentow, kolorowo nie bylo, ale jakos wyciulala zeby przezyc. Latwiej bylo, bo nie placila za wynajem, inaczej to bez szans.

Jednak nie jest to latwa decyzja, dlatego niektore nie sa na tyle twarde zeby odejsc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie jest łatwo, wiem po mojej mamie. Ale coś Ci powiem, myślałam, że ja dzięki tym przeżyciom wyrosłam na twardą babkę, ale moja siostra, 5 lat młodsza, za rok ma 18 lat, zadziwia mnie tym, jak twardy ma charakter. To ona zawsze płakała na filmach, miała doła jak na nią nauczyciel krzyknął a teraz? nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.

[Kolorowymaj]

Napisane przez pffe

Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie jest łatwo, wiem po mojej mamie. Ale coś Ci powiem, myślałam, że ja dzięki tym przeżyciom wyrosłam na twardą babkę, ale moja siostra, 5 lat młodsza, za rok ma 18 lat, zadziwia mnie tym, jak twardy ma charakter. To ona zawsze płakała na filmach, miała doła jak na nią nauczyciel krzyknął a teraz? nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.

Twardzi ludzie maja zazwyczaj latwiej w zyciu. Pod tym wzgledem ze nie daja sobie wlasnie w kasze dmuchac, a jak juz cos pojdzie nie tak, to nie lamentuja nad soba az tak.
Ja np wszystko bardzo przezywam, wszystkim sie martwie i male niepowodzenia potrafia podciac mi skrzydla.
Twoja mama byla dzielna i teraz ma nagrode w postaci extra corek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ArabicPrincess]

Napisane przez chocolate_she

Może i myślę stereotypowy nie wypieram się tego.
Po prostu powiedziałam swoje zdanie każdy ma swoje życie i świadomie może wybrać ja tylko wiem, że nie ryzykowałabym. I domyślam się, że to co pisze w książkach, gazetach czy jest pokazane w reportażach też wyssane z palca nie jest
ArabicPrincess, ani nie odradzam ani nie polecam. życzę Ci tylko, żebyś była szczęśliwa i znalazła męża, który będzie dla Ciebie oparciem

dziękuję

nie twierdzę, że jest i jak mówię są i tacy co mają beznadziejne charaktery i są bardzo radykalni

[MascarpOOne]

Napisane przez Kolorowymaj

W kazdym kraju jest pelno rodzin patologicznych, nawet nie zdajemy sobie sprawy jaka jest skala problemu..
Nie wiem jak to wlasnie dziala, ze kobieta dostaje regularny czy jest zdradzana a dalej tkwi w takim pseudo zwiazku..
Na pewno problem pojawia sie jak juz sa dzieci, jest to na pewno trudna decyzja, bo co w momencie jak maja np dwojke, a kobieta zarabia najnizsza krajowa i moze po kilku miesiacach wyciagniee 5 stow alimentow.. nie da rady sie utrzymac. I tak trwaja te rodziny.


Latwo sie mowi jak mnie to nie dotyczy, ale mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka
Mam nadzieje ze moj tz nie zmieni sie nagle w jakiegos dziada


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wiesz co ja jednak wolałabym odejść nawet z 2 dzieci i najniższą krajową niż myśleć czy pewnego razu i do nich mu ręce nie polecą i nie stanie im się krzywda. Nie mówiąc o tym jakie zaburzenia psychiczne często mają osoby które wychowały się w domach pełnych przemocy fizycznej i psychicznej.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez pffe

Hej, hej dziewczyny

Chciałam Ci powiedzieć, że moja mama w momencie gdy uciekała od ojca(tak, dosłownie uciekała) zarabiała najniższą krajową, alimentów dostała na mnie 500 na siostrę 350 zł. Dała radę nas utrzymać w wynajmowanym mieszkaniu, nakarmić, wyprawić do szkoły, wychować na ludzi. I wiem, że było jej ciężko ale obie z siostrą wyrosłyśmy na lepszych ludzi niż moja kuzynka, której ojciec był tatusiem weekendowym ale za to jak ją zabrał na zakupy przed świętami to jej nakupował ciuchów za 5 tysięcy zł.
I chwała mojej mamie za to, że od ojca uciekła i bardzo dobrze zrobiła, za nic w życiu nie jestem jej wdzięczna jak za to, że się odważyła, bo dzieci dzieciami ale to jej się krzywda działa, nie nam (pomijając traumę).

Także tak, są różne historie i niestety dużo ludzi w tym kraju żyje za najniższa krajową i jakoś dają radę, bo nie kasa jest najważniejsza.

Też jestem zdania, że jak wystarcza na rachunki, jedzenie i ciuchy choćby z lumpa to da się przeżyć a czy człowiek jest szczęśliwy przy takim życiu to zależy od niego i jego podejścia.

Dokładnie, dla was wyszło to lepiej, mnie śmieszą kobiety, które mają podejście, że dzieci przecież muszą mieć ojca... Nie ważne, że bije, pije, jest wredny albo sadystą ... Jest tatuś jest pełna rodzina

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez Kolorowymaj

Twardzi ludzie maja zazwyczaj latwiej w zyciu. Pod tym wzgledem ze nie daja sobie wlasnie w kasze dmuchac, a jak juz cos pojdzie nie tak, to nie lamentuja nad soba az tak.
Ja np wszystko bardzo przezywam, wszystkim sie martwie i male niepowodzenia potrafia podciac mi skrzydla.
Twoja mama byla dzielna i teraz ma nagrode w postaci extra corek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie zgodzę się z tym, że twardzi ludzie mają lepiej w życiu.
Ja po moich przejściach w domu, w gim byłam bardzo twardą osobą w LO. Nikt nie był w stanie zrobić mi żadnej krzywdy ani psychicznej ani fizycznej (z pozoru), tak jak mi mój Tż powiedział "jak sobie zaplanowałam tak było i nigdy nie mogło być inaczej" z tym, że ludzie wtedy bardzo szybko zapominają , że taka osoba też ma uczucia, że jej też można zrobić przykrość albo, że czasami trzeba podnieść ją na duchu... Moja mama dostała raka kiedy byłam w 1 lo, nikt mnie nie wspierał, nauczyciele po mnie jeździli kiedy nie mogłam się skupić na pracy a za to koleżanka, która teatralnie wpadała w histeryczny płacz zawsze miała wszystko odpuszczane Także nie wiem czy twardzi mają lepiej, ale bekse zawsze dostają taryfę ulgową ;P

[pffe]

Napisane przez Kolorowymaj

Twardzi ludzie maja zazwyczaj latwiej w zyciu. Pod tym wzgledem ze nie daja sobie wlasnie w kasze dmuchac, a jak juz cos pojdzie nie tak, to nie lamentuja nad soba az tak.
Ja np wszystko bardzo przezywam, wszystkim sie martwie i male niepowodzenia potrafia podciac mi skrzydla.
Twoja mama byla dzielna i teraz ma nagrode w postaci extra corek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam totalnie na odwrót niż Ty. Czasem mnie dziwi jak TŻ przezywa jakieś kolokwium, gdzie ja mam podejście: to przecież TYLKO kolokwium. I tak jest w zasadzie z większością spraw, na prawdę niewiele rzeczy jest w stanie mi podciąć skrzydła.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez MascarpOOne

Wiesz co ja jednak wolałabym odejść nawet z 2 dzieci i najniższą krajową niż myśleć czy pewnego razu i do nich mu ręce nie polecą i nie stanie im się krzywda. Nie mówiąc o tym jakie zaburzenia psychiczne często mają osoby które wychowały się w domach pełnych przemocy fizycznej i psychicznej.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------



Też jestem zdania, że jak wystarcza na rachunki, jedzenie i ciuchy choćby z lumpa to da się przeżyć a czy człowiek jest szczęśliwy przy takim życiu to zależy od niego i jego podejścia.

Dokładnie, dla was wyszło to lepiej, mnie śmieszą kobiety, które mają podejście, że dzieci przecież muszą mieć ojca... Nie ważne, że bije, pije, jest wredny albo sadystą ... Jest tatuś jest pełna rodzina

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------



Nie zgodzę się z tym, że twardzi ludzie mają lepiej w życiu.
Ja po moich przejściach w domu, w gim byłam bardzo twardą osobą w LO. Nikt nie był w stanie zrobić mi żadnej krzywdy ani psychicznej ani fizycznej (z pozoru), tak jak mi mój Tż powiedział "jak sobie zaplanowałam tak było i nigdy nie mogło być inaczej" z tym, że ludzie wtedy bardzo szybko zapominają , że taka osoba też ma uczucia, że jej też można zrobić przykrość albo, że czasami trzeba podnieść ją na duchu... Moja mama dostała raka kiedy byłam w 1 lo, nikt mnie nie wspierał, nauczyciele po mnie jeździli kiedy nie mogłam się skupić na pracy a za to koleżanka, która teatralnie wpadała w histeryczny płacz zawsze miała wszystko odpuszczane Także nie wiem czy twardzi mają lepiej, ale bekse zawsze dostają taryfę ulgową ;P

Bekse to dostają taryfę ulgową na etapie lo czy gimnazjum, później to jeszcze się ich bardziej gnębi za to, że są słabi.
Poza tym dla mnie twardy!=nie pokazujący uczuć. To są dwie różne sprawy. Słuchaj, moja siostra potrafi zemdleć na fotelu dentystycznym zanim lekarz zacznie jej coś robić albo płakać pół dnia, że nie mogła pojechać do przyjaciółki za granicę. A mimo to, otrząśnie się z tego, momentalnie jej przejdzie.
I ja mam to samo. Jak dowiedziałam się, że babcia choruje od mamy przez telefon to twardo wysłuchałam wszystkiego, powiedziałam, że przyjeżdżam czym prędzej a jak tylko się rozłączyła, usiadłam i dosłownie wyłam, bo musiałam z siebie wylać te emocje. I mama doskonale wie, że tak mam. Po 5 minutach rozmowy ze mną zadzwoniła do TŻ, czy się trzymam jakoś. Po około godzinie się ogarnęłam, obdzwoniłam kogo trzeba, opierniczyłam babcię, że nie chce iść do szpitala.
Obie z siostrą tak mamy, choć wiem, że jest twardsza i odważniejsza.
Ja ojca bałam się jak nie wiem, jak miałam go spotkać w sądzie to nie spałam 3 dni z rzędu, okres mi się spóźnił 2 tygodnie a jak wyszłam z rozprawy to się rozsypałam, trzęsłam się, płakałam mamie w rękaw, a potem 2 dni leżałam odchorowując całą sytuację. A moja siostra? Poszła i mu wygarnęła, przy całej rodzinie(około 30 osób)! co dla mnie jest po prostu niesamowite.
I uważam, że będzie miała lżej w życiu, bo nie będzie się załamywała na każdym kroku i płakała jak wykładowca na nią warknie.
Zawsze ludziom twardym jest w życiu łatwiej, bo sobie poradzą ze wszystkim.

A ja uważam, że moje emocje mogą widzieć tylko najbliżsi, nikt więcej nie musi, bo po co? Żeby zrobić z siebie histeryczkę i być pośmiewiskiem na każdym kroku? bo ja tak to widzę.

[Czekoladowe_Serce]

[pffe]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

a dzień dobry

[Kolorowymaj]

Ja mam cos takiego ze potrafie siedziec sama i beczec, bo cos poszlo nie tak, ale mimo to staram sie nie odpuszczac.
Moja mama nie zyje, nie mam przy sobie praktycznie rodziny, wszyscy sa gdzies daleko i potrafie sie nakrecic i zaczac ryczec ze zycie jest niesprawiedliwe itp.. jest coraz lepiej, godze sie z tym wszystkim chyba

Jestem i tak zadowolona z tego ze udaje mi sie osiagnac wiele z tego co zaplanowalam, wiec trzeba cieszyc sie z tego co sie ma!

My z tz po sniadaniu, po kawce i za godzine moze pojedziemy poszukac torby podroznej, musimy odkupic bo pozyczylismy i ukradli nam, ze wszystkim

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez Kolorowymaj

Ja mam cos takiego ze potrafie siedziec sama i beczec, bo cos poszlo nie tak, ale mimo to staram sie nie odpuszczac.
Moja mama nie zyje, nie mam przy sobie praktycznie rodziny, wszyscy sa gdzies daleko i potrafie sie nakrecic i zaczac ryczec ze zycie jest niesprawiedliwe itp.. jest coraz lepiej, godze sie z tym wszystkim chyba

Jestem i tak zadowolona z tego ze udaje mi sie osiagnac wiele z tego co zaplanowalam, wiec trzeba cieszyc sie z tego co sie ma!

My z tz po sniadaniu, po kawce i za godzine moze pojedziemy poszukac torby podroznej, musimy odkupic bo pozyczylismy i ukradli nam, ze wszystkim

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No i bądź z siebie dumna, że dajesz radę! Każdy ma chwilę słabości i musi czasem wylać te kilka łez

No z tymi torbami to się niestety zdarza.

[Kolorowymaj]

Napisane przez pffe

No i bądź z siebie dumna, że dajesz radę! Każdy ma chwilę słabości i musi czasem wylać te kilka łez

No z tymi torbami to się niestety zdarza.

Na lotnisku niby gubi sie 14 toreb na 1000, 1% nigdy sie nie odnajduje- my bylismy tymi szczesciarzami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[creatives]

Cześć dziewczyny, przyjmiecie mnie z powrotem? Trochę mi się zapomniało o tym wątku

[chocolate_she]

Napisane przez creatives

Cześć dziewczyny, przyjmiecie mnie z powrotem? Trochę mi się zapomniało o tym wątku

przyjmiemy przyjmiemy, cześć

dzień dobry dziewczyny

[creatives]

Mam sporo do nadrobienia

[pffe]

Napisane przez Kolorowymaj

Na lotnisku niby gubi sie 14 toreb na 1000, 1% nigdy sie nie odnajduje- my bylismy tymi szczesciarzami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

W czymś trzeba być wyjątkowym zawsze to powtarzam jak jestem właśnie taką szczęściarą jak Ty z tym bagażem

[creatives]

Ok, prawie skończyłam sprzątanie, została mi jeszcze tylko łazienka, maseczka błotna na twarz zrobiona Teraz się zastanawiam tylko, czy skoro już trochę biegam, to może zacznę ćwiczyć jeszcze jakieś dywanówki, czy może zrobić sobie całkiem leniwy dzień z książką i kocykiem

[chocolate_she]

Mnie jeszcze tylko kuchnia
a wieczorkiem randkowanie

[creatives]

Napisane przez chocolate_she

Mnie jeszcze tylko kuchnia
a wieczorkiem randkowanie

Zazdroszczę Ja się z TŻ dopiero za tydzień widzę

[pffe]

Ja już wczoraj z grubsza posprzatane miałam, teraz tylko pranie mi zostało i prasowanie.

[Czekoladowe_Serce]

Ja juz mam posprzatane i z tz widze sie pozniej i jedzie do domu dopiero w pon rano

[pffe]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja juz mam posprzatane i z tz widze sie pozniej i jedzie do domu dopiero w pon rano

Dobrze, że mam TŻ na miejscu cały czas

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez pffe

Dobrze, że mam TŻ na miejscu cały czas

Ja tz jak bym miala to tylko weekend i w srodku tygodnia wieczorami bym widziala

[creatives]

Napisane przez pffe

Dobrze, że mam TŻ na miejscu cały czas

Ale bym tak chciała Ale jak się nie ma, co się lubi...

[pffe]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja tz jak bym miala to tylko weekend i w srodku tygodnia wieczorami bym widziala

No wiadomo jak to jest jak pracowałam i TŻ pracował to się widywaliśmy wieczorem i właśnie w weekendy jak ja akurat nie miałam weekendu w pracy.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez creatives

Ale bym tak chciała Ale jak się nie ma, co się lubi...

Ja już teraz bym się nie zgodziła na oddzielne mieszkanie

[creatives]

Napisane przez pffe

Ja już teraz bym się nie zgodziła na oddzielne mieszkanie

U nas jeszcze chyba za wcześnie na wspólne mieszkanie, za krótko razem jesteśmy, poza tym oboje studiujemy dziennie, więc byłoby ciężko Ale tęskni się często