Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[201604181004]

Hm czy znam wielodzietne niepatologiczne rodziny... Chcialabym powiedziec ze tak, ale wlasnie sobie przypomnialam ze mimo ze nie chodzili glodny zmarznieci czy brudni, to tata zagladal do kieliszka a jak dzieci podrosly to pozrywaly kontakty ze soba. Pamietam jak mi kolezanka plakala ze nienawdzi ojca i wyniesie sie i tylko mamie da adres. Hmmm. Patologia w kontekscie wiezi miedzy czlonkami, to i owszem

[201609102148]

Napisane przez drabineczka

Hm czy znam wielodzietne niepatologiczne rodziny... Chcialabym powiedziec ze tak, ale wlasnie sobie przypomnialam ze mimo ze nie chodzili glodny zmarznieci czy brudni, to tata zagladal do kieliszka a jak dzieci podrosly to pozrywaly kontakty ze soba. Pamietam jak mi kolezanka plakala ze nienawdzi ojca i wyniesie sie i tylko mamie da adres. Hmmm. Patologia w kontekscie wiezi miedzy czlonkami, to i owszem

Ja znam, moja mama miała 9cioro rodzeństwa i na ile mi opowiadała+relacje rodzinne w dorosłym zyciu, to było normalnie.

Ale to inne czasy, najstarszy wujek urodził sie pod koniec wojny.

[201604191001]

Doris, wysłałam ci wiadomość, nie wiem czy ją widzisz. Zobacz ją

[GrumpyCat]

"Trzeba walczyć z biedą, dlatego proponuje paczkę 5 kg bomb z automatycznym zapalnikiem! Lewica łączmy się, do boju!"

[201803290936]

Napisane przez drabineczka

Hm czy znam wielodzietne niepatologiczne rodziny... Chcialabym powiedziec ze tak, ale wlasnie sobie przypomnialam ze mimo ze nie chodzili glodny zmarznieci czy brudni, to tata zagladal do kieliszka a jak dzieci podrosly to pozrywaly kontakty ze soba. Pamietam jak mi kolezanka plakala ze nienawdzi ojca i wyniesie sie i tylko mamie da adres. Hmmm. Patologia w kontekscie wiezi miedzy czlonkami, to i owszem

Właśnie tak było u mnie. Więc się zgadzam: ciężko o taką większą, całkowicie niepatologiczną rodzinę. Moja mam była wiecznie zmęczona, narzekająca na swój los. Ojciec potrafił zadbać o kasę, o mieszkanie, tego nie mogę mu zarzucić, ale chlał i bił nas. Z bratem nie rozmawiam w ogóle, wyrósł z niego kombinator, który tylko narzeka, że ma za mało kasy (i mieszka u moich rodziców prawie za darmo ze swoją panną, gdzie dawno by mogli coś wynająć). Z siostrami bywa różnie, ale generalnie chyba się lubimy. Ojcu jednak nie mogę zarzucić tego, że nie ma honoru - w życiu nie latał za żadnymi dodatkami, paczkami i innymi takimi. Jedynie co, to mama w pewnym momencie załatwiła dodatek mieszkaniowy, bo wszyscy się uczyliśmy, a czynsz poszedł w górę.

[aer]

Napisałam bardzo krytyczny komentarz na fb SzP - czekam na bana

[Taranka]

Napisane przez aer

Pewnie to już było, ale

"Szkoda tylko,że ludzie prosząc o dary nie dostają najważniejszych rzeczy.Nie jażdy darczyńca wywiązuje się z umowy niestety taka prawda :-\"

To jest mój ulubiony komentarz

[201706190936]

Napisane przez drabineczka

Hm czy znam wielodzietne niepatologiczne rodziny... Chcialabym powiedziec ze tak, ale wlasnie sobie przypomnialam ze mimo ze nie chodzili glodny zmarznieci czy brudni, to tata zagladal do kieliszka a jak dzieci podrosly to pozrywaly kontakty ze soba. Pamietam jak mi kolezanka plakala ze nienawdzi ojca i wyniesie sie i tylko mamie da adres. Hmmm. Patologia w kontekscie wiezi miedzy czlonkami, to i owszem

Ja znam jedną niepatologiczną wielodzietną rodzinę. I tylko jedną. W każdej innej albo alkohol, albo patologia w postaci zdeprawowania.

[GrumpyCat]

3 pełne wózki dla 1 rodzinki

[Karinio]

Paczka = rozwój sto lat

Czego rozwój??Patologi chyba tylko...

[a34]

Napisane przez aer

Napisałam bardzo krytyczny komentarz na fb SzP - czekam na bana

Jesteś Michał czy już cię zbanowali?

[GrumpyCat]

Napisane przez aer

Napisałam bardzo krytyczny komentarz na fb SzP - czekam na bana

Pod czym? Może zdążę przeczytać

[WhiteCherry]

ja znam wielodzietną i niepatologiczną. Ale bogaci są

[Karinio]

Napisane przez GrumpyCat

"Trzeba walczyć z biedą, dlatego proponuje paczkę 5 kg bomb z automatycznym zapalnikiem! Lewica łączmy się, do boju!"

Dobre,tak samo rozbawiło mnie określenie Szlachetna Sraczka.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Cytuje opinie z oceną na 5+
Tego się nie ta opisać do trzeba przeszyć

[a34]

Napisane przez WhiteCherry

ja znam wielodzietną i niepatologiczną. Ale bogaci są

Angelina i Brad?
A tak serio, to też znam taką JEDNĄ - no ale to nie jest dziesięcioro dzieci w 2 pokojach

[GrumpyCat]

Moi rodzice oboje pochodzą z wielodzietnych rodzin, z wiosek. Ale kiedyś było inaczej, w domu nie było alkoholu, dzieci zawsze nakarmione, zadbane. Do sklepu jeździło się tylko po mąkę i cukier, wszystko inne było swoje. No i wszystkie dzieci wyszły na ludzi.

[Neonka_]

Na kafeterii też nieźle rozwinął się wątek o SP

[201604181004]

Napisane przez Farmakopea

Ja znam, moja mama miała 9cioro rodzeństwa i na ile mi opowiadała+relacje rodzinne w dorosłym zyciu, to było normalnie.

Ale to inne czasy, najstarszy wujek urodził sie pod koniec wojny.

ja mówię o naszym pokoleniu

Napisane przez doris

Właśnie tak było u mnie. Więc się zgadzam: ciężko o taką większą, całkowicie niepatologiczną rodzinę. Moja mam była wiecznie zmęczona, narzekająca na swój los. Ojciec potrafił zadbać o kasę, o mieszkanie, tego nie mogę mu zarzucić, ale chlał i bił nas. Z bratem nie rozmawiam w ogóle, wyrósł z niego kombinator, który tylko narzeka, że ma za mało kasy (i mieszka u moich rodziców prawie za darmo ze swoją panną, gdzie dawno by mogli coś wynająć). Z siostrami bywa różnie, ale generalnie chyba się lubimy. Ojcu jednak nie mogę zarzucić tego, że nie ma honoru - w życiu nie latał za żadnymi dodatkami, paczkami i innymi takimi. Jedynie co, to mama w pewnym momencie załatwiła dodatek mieszkaniowy, bo wszyscy się uczyliśmy, a czynsz poszedł w górę.

poza biciem jest dokładnie moja koleżanka. no może oni po prostu mieli łagodniejszą formę stosowania kar cielesnych, nie lał ich jak popadnie ale za kare musieli klęczeć na grochy i tak dalej...

[GrumpyCat]

Napisane przez Neonka_

Na kafeterii też nieźle rozwinął się wątek o SP

namiary

[201604181004]

dawaj linka do kafeterii

dla mnie wielodzietna to min 4 dzieci

[An Ka]

Pani Beata (48 l.) samotnie wychowuje dwójkę dzieci: Tomasza (16 l.) i Magdę (16 l.). Pomaga także najstarszej córce Kindze (21 l.), która mieszka razem ze swoim mężem Mateuszem (24 l.) i córką Olą (1 rok) u pani Beaty .
Pani Beata straciła niedawno męża, jest bardzo załamana psychicznie. Dotychczas rodzina radziła sobie sama, nie potrzebowała niczyjej pomocy. Obecnie utrzymują się z pensji pani Beaty (2300 zł) i renty na dzieci (650 zł). Po odliczeniu wszystkich kosztów utrzymania domu oraz wydatków na leki (pani Beata ma chore serce), na jednego członka rodziny przypada 393 zł. Kinga jest studentką i opiekuje się dzieckiem ale mimo to poszukuje pracy, aby odciążyć mamę.
Wszyscy wzajemne się wspierają, starają się odnaleźć w nowej sytuacji. Kinga i Mateusz aktywnie poszukują zatrudnienia, roznoszą CV, chodzą na rozmowy kwalifikacyjne, niestety rynek pracy jest bardzo wymagający, a oni nie mają doświadczenia. Mateusz pozostaje bez pracy 1,5 roku.
Najważniejszymi potrzebami rodziny są żywność i środki czystości. Przydałaby się również nowa pralka, ponieważ obecna ma 11 lat, niedokładnie pierze i strasznie hałasuje co nie jest korzystną sytuacją przy rocznym dziecku.

Szczególne upominki:
Tomasz chciałby dostać korki do gry w piłkę rozmiar 42, Magda i Kinga ucieszyłyby się z zestawu kosmetyków, Ola z zabawki układanki a Mateusz chciałby dostać zestaw kluczy do samochodu. Pani Beata nie wymieniła żadnej rzeczy.

Czy Pani Beata chodzi do psychologa? Chyba nie
Jak dorosły facet nie umie sobie pracy znaleźć. Nie ogarniam tego. O ile jestem wstanie uwierzyc że tej Kingi nie zatrudnią bo ma małe dziecko to z jej mężem nie ma bata. Lepiej u teściowej na garnuszku.

A pomyśleć ze frania była głośna i nikt nie narzekał.

Niby nie pracuje a samochód chyba ma

[Neonka_]

Napisane przez GrumpyCat

namiary

Napisane przez drabineczka

dawaj linka do kafeterii

dla mnie wielodzietna to min 4 dzieci

http://f.kafeteria.pl/temat/czytam-t...acje-p_6078781

[201604301943]

Napisane przez drabineczka

Hm czy znam wielodzietne niepatologiczne rodziny... Chcialabym powiedziec ze tak, ale wlasnie sobie przypomnialam ze mimo ze nie chodzili glodny zmarznieci czy brudni, to tata zagladal do kieliszka a jak dzieci podrosly to pozrywaly kontakty ze soba. Pamietam jak mi kolezanka plakala ze nienawdzi ojca i wyniesie sie i tylko mamie da adres. Hmmm. Patologia w kontekscie wiezi miedzy czlonkami, to i owszem

Te o których mówię nie były patologiczne (a na pewno 3 z nich, bo z nimi jestem zaprzyjaźniona, jedną znam powierzchownie, więc nie mogę mieć pewności), nie tylko nie-biedne. Do sąsiadów z 6-tką dzieci często chodziłam jak byłam mała - to była na prawdę prześwietna rodzina, teraz wszyscy już dorośli, wykształceni, pracujący, zakładający swoje rodziny.

[ciri15]

No to ja jestem z wielodzietnej. Patologii brak. U moich sąsiadów przez ścianę ta sama sytuacja, w dodatku ich mama jest chora poważnie więc nie pracuje. Nie wiem, pewnie korzystali z jakiejś pomocy, bo jednak z jednej pensji ciężko wyżyć i leczyć chorą osobę. Dzieci wszystkie są już po ślubach, skończyły albo kończą studia. Wydaje mi się, że wszyscy pracują. No i nie siedzą na kupie, obecnie chyba tylko syn z żoną z rodzicami mieszka, ale rodzeństwo często przyjeżdża. Także można, ale to wymaga bardzo dużo poświęcenia i miłości ze strony dorosłych. Mogłabym mieć takiego męża jak mój sąsiad.

[Karinio]

https://www.facebook.com/17541101920...type=3&theater

[GrumpyCat]

Napisane przez Karinio

https://www.facebook.com/17541101920...type=3&theater

O co chodzi z tym facetem?:P

[An Ka]

Napisane przez aer

Napisałam bardzo krytyczny komentarz na fb SzP - czekam na bana

To o tym Diorze

[ciri15]

Napisane przez GrumpyCat

O co chodzi z tym facetem?:P

Pomylone wątki, na zdziwieniowym gadamy o brzydko-ładnych facetach

[velika]

od kilku dni siedzę i nadrabiam ten watek, bardzo ciekawy
Ja miałam przyjaciółkę z wielodzietnej rodziny, ale oboje rodzice pracowali, dzieci też pracują, pokończyły studia i wszyscy wyszli na ludzi.
Spojrzałam z ciekawości na rodziny w moim mieście i praktycznie wszyscy chcą perfumy Jedna pani ma nawet specjalne wymagania:

"Eleganckie perfumy- nie duszące, nie kwiatowe."

[Karinio]

Napisane przez GrumpyCat

O co chodzi z tym facetem?:P

Ja pierdziu,zaś zamiast skopiowac link dotyczący posta,to wkleiłam ten co na zdziwieniowym.Sorki.

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...3&postcount=18 to miało być.