Tżtówki 2013 - cz. XII

[may9313]

Ja psy uwielbiam. Moja siostra ma pitbulla i to taka kochana sunia jest że żałuję że tak daleko mam.

Właśnie ja dzisiaj tez z TŻtem stwierdziłam, że sylwester to nic nadzwyczajnego. Ostatniego sylwestra spędziliśmy u niego w domu, zajmowaliśmy sie domem bo jego rodziców nie było, zaprosiliśmy kolegę i oglądaliśmy film przy winie. Dla mnie super, więcej mi nie trzeba było. A poprzedniego spędziliśmy tylko we dwoje w akademiku if u know what i mean

Zaraz spać, rano pobudka i jedziemy później do TŻta. Chyba lepiej żebym sama w akademiku nie zostawała, tym bardziej że raczej nigdzie wyjść nie mogę jeszcze.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

[mansikkaa]

Wczoraj upeiklam prawie 60 babeczek dla TŻ dziś zawioze 25 a wczoraj ze znajomymi zjedlismy resztę.
I za tydzień TŻ do mnie chyba przyjedzie. Juz planuje co mu zrobić na obiad. W piątek watrobke zrobię a w sobotę może zapkieknke warzywna o ile dostaje naczynie zaroodporne od babci

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Dostałam zamówione woski z YC jestem oficjalnie gotowa na jesien zimę i święta

[IrelandBreakfast]

Hej

Dziś mały mi z rąk nie schodzi. Teraz sobie nareszcie poszedł do zabawek, a od 7.30 ciągle go niańczę. Dramat normalnie. I tylko postawi się go na podłogę to wielki płacz. Nawet zjeść normalnie nie mogę.

Tż wczoraj wrócił do domu. Dziś będziemy gadać co z jego studiami. Aż się boję tej rozmowy, żebym jakiejś głupoty nie palnęła...

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Bedzie dobrze

[Charlotte1103]

bozzz coza dzien...
mecz sie czlowieku 2 dni nad referatem i prezentacja siedz przy tym do nocy zeby nie bylo sie do czego doczepic po czym rano jakis pan zul ze tak powiem wypada z tramwaju rozwalajac sobie glowe i toruje caly ruch pogotowie nadzór mpk i godzina spoznienia ehh

no ale juz weekend

[mansikkaa]

Napisane przez IrelandBreakfast

Hej

Dziś mały mi z rąk nie schodzi. Teraz sobie nareszcie poszedł do zabawek, a od 7.30 ciągle go niańczę. Dramat normalnie. I tylko postawi się go na podłogę to wielki płacz. Nawet zjeść normalnie nie mogę.

Tż wczoraj wrócił do domu. Dziś będziemy gadać co z jego studiami. Aż się boję tej rozmowy, żebym jakiejś głupoty nie palnęła...

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka

Jeżeli by wiedział jaki kierubek mu się podoba i by wiedzial že to to ,to można się przenieść. Ale najgorzej jak się nie wie

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Jezu ale sie naczekalam, ale dostałam tabsy zobaczymy jak sie będę po nich czuła bo zmieniam.

Teraz na zakupy lecę

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Tak zimno ze juz zimowa kurtkę założyłam :/

[IrelandBreakfast]

A u nas przyjemnie ciepło Słońca co prawda nie ma, ale temperatura w porządku.

Strasznie brzuch mnie chwilę temu bolał, zastanawiam się czy czegoś znów z przedszkola nie przywlokłam Teraz jem lekki rosołek, no zobaczymy.

[_Aneta]

U mnie też w miarę ciepło, słońce nawet trochę świeci. Wprawdzie trochę kropilo jak wracałam z pracy ale ogólnie jest spoko. Jedziemy do rodziców tż zawieźć fronty do szafek bo tż im odebrał dzisiaj.

[mansikkaa]

U mnie jak u anety z pogoda
Kupilam w końcu buty. Z chińczyka ale to na jeden sezon. Jak będą wyprzedaze to kupie porzadniejsze.
I dziś zjem w końcu zupę mama TŻ specjalnie dla mnie dziś zupę zrobiła

[IrelandBreakfast]

Mansi będziesz miała dobrą teściową

Ja umyłam podłogi, odkurzyłam i zaraz idę do Kaufa po żarówkę i jeszcze parę rzeczy.

Strasznie wieje u nas. A jeszcze godzinę temu pisałam, że jest fajnie

[mansikkaa]

Dobra jest. Zawsze cos mi na drogę da.
Jutro babeczki upieke i pewnie pomoge ziemniaki obrać.
Niestety TŻ jutro pol dnia nie będzie bo jedzie pomoc w lesie znajomemu. Potem za darmo samochód mu naprawia. Ostatnio na 2 tys naprawił i chciał tylko części wiec TŻ wyniosło to 500zl

[_Aneta]

Rodzice tż chcą nam kupić zmywarkę podobno kiedyś jego mama gadala, że jak kupią sobie to i nam od razu. Ja tego nie pamiętam, ale ona tak :P ostatnio kupili dla siebie i dziś nam powiedziała, żebyśmy sobie wybrali jaką chcemy. Ale póki co nie chcemy w ogóle. Nie mam kompletnie gdzie jej postawić, kuchnia jest mała... Jak będziemy kiedyś w dalekiej przyszłości robić remont to będę chciała wszystko w zabudowie, obmysle to żeby maksymalnie wykorzystać przestrzeń i wtedy znajdziemy jakieś miejsce na nią. Teraz to bez sensu

[MassieDran]

U mnie dziś było cieplutko Chociaż rano trochę padało...

Napisane przez mansikkaa

U mnie jak u anety z pogoda
Kupilam w końcu buty. Z chińczyka ale to na jeden sezon. Jak będą wyprzedaze to kupie porzadniejsze.
I dziś zjem w końcu zupę mama TŻ specjalnie dla mnie dziś zupę zrobiła

Mama mojego tżta na urodziny upiekła specjalnie ciasto dla mnie które uwielbiam Dobra teściowa nie jest zła

Napisane przez IrelandBreakfast

Hej

Dziś mały mi z rąk nie schodzi. Teraz sobie nareszcie poszedł do zabawek, a od 7.30 ciągle go niańczę. Dramat normalnie. I tylko postawi się go na podłogę to wielki płacz. Nawet zjeść normalnie nie mogę.

Tż wczoraj wrócił do domu. Dziś będziemy gadać co z jego studiami. Aż się boję tej rozmowy, żebym jakiejś głupoty nie palnęła...

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka

3mam kciuki za rozmowę

[may9313]

Chcę zmywarkę, jak już będę miała dom/mieszkanie. Teraz jestem u TŻta, wyszłam na dwór po raz pierwszy od soboty w sumie tylko do samochodu, potem do sklepu po drodze i do domu, ale zawsze coś nakupowałam jogurtów, wzięłam blender ze sobą, więc przetrwam Ale coś mnie gardło boli, jakieś podrażnione jest czy coś, nie wiem... We wtorek mam kontrolę na szczęście. I nie wiem jak ja na uczelnię w poniedziałek mam iść m juz stwierdziłam ze na zajęcia nie pójdę, a tylko do dwóch prowadzących na konsultacje. Jestem raczej słaba, nie wiem dlaczego

[MassieDran]

Ja zmywarkę mam już wybraną

May może przez weekend odpoczniesz i w poniedziałek będzie lepiej

[_Aneta]

Też zawsze chciałam, ale kuchnia już była gotowa jak się wprowadziliśmy szafek mam tak na styk, jeszcze dokupowalismy dwie z blatem bo i tego i tego było dużo za mało. Do tej kuchni nie wcisne zmywarki, nie ma szans :P może kiedyś.
May zdrówka Dobrze robisz, że nie idziesz jeszcze na zajęcia. Jak we wtorek masz kontrolę to lepiej poczekać co powie lekarz, zwłaszcza że słabo się czujesz...

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja moze kiedyś tak ale teraz na dwie osoby nie jest mi potrzebna zmywarka

[may9313]

Zaraz chyba pod prysznic i spać, padam na twarz i mam wrażenie że coś mnie bierze... Ale nic, zobaczymy jutro

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Mnie tez cos bierze chyba :/

[_Aneta]

Kurcze smutno mi trochę. Pisałam wam, że jedziemy w góry. Ciężko było znaleźć dobry termin. Ja mogę brać urlop w pracy raczej tylko pod koniec miesiąca, ewentualnie początek następnego. No tzn. mogę w każdym terminie, ale do 25 dnia miesiąca jest masa pracy i raczej wskazane jest nie brać, chyba że trzeba jakiś tam pojedynczy dzień to luz. Też to trochę w moim interesie, bo o ile dzień spoko to dwa już mi robią różnice i zwyczajnie mam potem problem z wyrobieniem się w terminie ze wszystkim. Dodatkowo mam szkołę w weekendy, więc już musiał być koniec miesiąca + wolne od szkoły akurat, bo chcieliśmy połączyć wyjazd z weekendem. Tż to było obojętne bo u niego weekend i święta to normalne dni pracy, no ale żebym ja nie musiała brać tyle urlopu. Jakby tego było mało to u tż jest spory problem z urlopami, szefostwo się nawet krzywilo jak jechał na pogrzeb dziadka :/ teraz cisną żeby wybierać bo nie chcą żeby komuś został w przyszłym roku zaległy i zgodzili się żeby tż wziął z końcem października. Idealny termin znaleźliśmy, bo wszystko się super złożyło akurat. Wracamy 1 listopada jakoś popołudniu i pod wieczór jedziemy na groby, właściwie to ja zawsze chodziłam wieczorem dopiero i było to dla mnie oczywiste że nie będziemy pędzić na cmentarz z rana. A tu moja mama już smutny łamiący się głos, bo ona myślała że będziemy u niej nocować przed 1 listopada... Kurcze no to pierwsze wszystkich świętych od śmierci mojego ojca, ale przez myśl mi nie przeszło żeby u niej spać bo mamy tam 15 minut samochodem, myślałam że przyjedziemy do niej na obiad a potem pójdziemy wieczorem na cmentarz... W ogóle u niej nie nocuje bo mam tak blisko że po co... Zaczynam mieć wyrzuty sumienia że jadę :/

[MassieDran]

Napisane przez _Aneta

Kurcze smutno mi trochę. Pisałam wam, że jedziemy w góry. Ciężko było znaleźć dobry termin. Ja mogę brać urlop w pracy raczej tylko pod koniec miesiąca, ewentualnie początek następnego. No tzn. mogę w każdym terminie, ale do 25 dnia miesiąca jest masa pracy i raczej wskazane jest nie brać, chyba że trzeba jakiś tam pojedynczy dzień to luz. Też to trochę w moim interesie, bo o ile dzień spoko to dwa już mi robią różnice i zwyczajnie mam potem problem z wyrobieniem się w terminie ze wszystkim. Dodatkowo mam szkołę w weekendy, więc już musiał być koniec miesiąca + wolne od szkoły akurat, bo chcieliśmy połączyć wyjazd z weekendem. Tż to było obojętne bo u niego weekend i święta to normalne dni pracy, no ale żebym ja nie musiała brać tyle urlopu. Jakby tego było mało to u tż jest spory problem z urlopami, szefostwo się nawet krzywilo jak jechał na pogrzeb dziadka :/ teraz cisną żeby wybierać bo nie chcą żeby komuś został w przyszłym roku zaległy i zgodzili się żeby tż wziął z końcem października. Idealny termin znaleźliśmy, bo wszystko się super złożyło akurat. Wracamy 1 listopada jakoś popołudniu i pod wieczór jedziemy na groby, właściwie to ja zawsze chodziłam wieczorem dopiero i było to dla mnie oczywiste że nie będziemy pędzić na cmentarz z rana. A tu moja mama już smutny łamiący się głos, bo ona myślała że będziemy u niej nocować przed 1 listopada... Kurcze no to pierwsze wszystkich świętych od śmierci mojego ojca, ale przez myśl mi nie przeszło żeby u niej spać bo mamy tam 15 minut samochodem, myślałam że przyjedziemy do niej na obiad a potem pójdziemy wieczorem na cmentarz... W ogóle u niej nie nocuje bo mam tak blisko że po co... Zaczynam mieć wyrzuty sumienia że jadę :/

O kurcze, ciężka sprawa Sama nie wiem jak miałabym się zachować...

P.S. Księgowa?

[_Aneta]

No kurde nie wiem już co robić. Dzwonię do mamy codziennie, dzień w dzień. Przyjeżdżam zazwyczaj jakoś w weekend. Nie spodziewałam się, że będzie chciała żebyśmy u niej spali...

Księgowa to za dużo powiedziane pracuję w biurze rachunkowym, to moja pierwsza praca w zawodzie, od czerwca zaledwie tam pracuję. Nieoficjalnie prowadzę w całości jedną firmę, chciałam się uczyć to mi koleżanka oddała no a oficjalnie jedynie prostsze rzeczy, archiwizacja, rozrachunki, proste księgowania jeszcze mi duużo wiedzy i praktyki brakuje żeby być księgową, ale do tego zmierzam

[MassieDran]

Napisane przez _Aneta

No kurde nie wiem już co robić. Dzwonię do mamy codziennie, dzień w dzień. Przyjeżdżam zazwyczaj jakoś w weekend. Nie spodziewałam się, że będzie chciała żebyśmy u niej spali...

Księgowa to za dużo powiedziane pracuję w biurze rachunkowym, to moja pierwsza praca w zawodzie, od czerwca zaledwie tam pracuję. Nieoficjalnie prowadzę w całości jedną firmę, chciałam się uczyć to mi koleżanka oddała no a oficjalnie jedynie prostsze rzeczy, archiwizacja, rozrachunki, proste księgowania jeszcze mi duużo wiedzy i praktyki brakuje żeby być księgową, ale do tego zmierzam

Od razu poznałam, bo ja księgowa Ale od 2,5 roku w jednej firmie więc też nie czuję się księgową na 100%

Grunt, że udało Ci się dostać pracę w zawodzie - teraz będzie już tylko lepiej

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Upiekliśmy z tżtem szarlotkę sypaną i właśnie jem ostatni kawałek, dobrze że to była w miarę mała foremka

[_Aneta]

Napisane przez MassieDran

Od razu poznałam, bo ja księgowa Ale od 2,5 roku w jednej firmie więc też nie czuję się księgową na 100%

Grunt, że udało Ci się dostać pracę w zawodzie - teraz będzie już tylko lepiej

Początkowo wszystko to była dla mnie czarna magia Ale już jest coraz lepiej. Najpierw siedziałam w naszym biurze, teraz jestem z księgową w jednej z firm klienta. Szykowała się jej przeprowadzka do tego klienta i miała sobie znaleźć sama towarzysza niedoli padło na mnie, chyba trochę fuksem bardzo spoko laska, teraz już moja dobra kumpela :P Dla mnie ważne jest, że mogę się uczyć. Wprawdzie robię sporo więcej niż mam w zakresie obowiązków, no ale to na moje własne życzenie. Cieszę się, że mogę robić "ambitniejsze" rzeczy. Oczywiście potem to po mnie sprawdza, jak czegoś nie wiem to cierpliwie tłumaczy itd. Jeszcze dużo nie umiem, jak przychodzi jakaś skomplikowana sytuacja to często nie mam pojęcia co z tym zrobić sporo nauki przede mną

[MassieDran]

Napisane przez _Aneta

Początkowo wszystko to była dla mnie czarna magia Ale już jest coraz lepiej. Najpierw siedziałam w naszym biurze, teraz jestem z księgową w jednej z firm klienta. Szykowała się jej przeprowadzka do tego klienta i miała sobie znaleźć sama towarzysza niedoli padło na mnie, chyba trochę fuksem bardzo spoko laska, teraz już moja dobra kumpela :P Dla mnie ważne jest, że mogę się uczyć. Wprawdzie robię sporo więcej niż mam w zakresie obowiązków, no ale to na moje własne życzenie. Cieszę się, że mogę robić "ambitniejsze" rzeczy. Oczywiście potem to po mnie sprawdza, jak czegoś nie wiem to cierpliwie tłumaczy itd. Jeszcze dużo nie umiem, jak przychodzi jakaś skomplikowana sytuacja to często nie mam pojęcia co z tym zrobić sporo nauki przede mną

W księgowości człowiek uczy się przez całe życie

Ja teraz przez przeprowadzkę będę zmieniać pracę i mam nadzieję, że znajdę pracę w firmie o innym rodzaju działalności, żeby właśnie więcej się nauczyć, chociaż do biura rachunkowego też będę próbować, z czystej ciekawości Generalnie bardzo chciałabym znaleźć nową pracę też w zawodzie A na studiach miałam moment że chciałam to rzucić i się przebranżowić

[_Aneta]

Napisane przez MassieDran

W księgowości człowiek uczy się przez całe życie

Ja teraz przez przeprowadzkę będę zmieniać pracę i mam nadzieję, że znajdę pracę w firmie o innym rodzaju działalności, żeby właśnie więcej się nauczyć, chociaż do biura rachunkowego też będę próbować, z czystej ciekawości Generalnie bardzo chciałabym znaleźć nową pracę też w zawodzie A na studiach miałam moment że chciałam to rzucić i się przebranżowić

Ja co sesję sobie pluje w brodę, że w ogóle poszłam na studia tylko gadam pod nosem siedząc nad książką "co mnie ##### podkusilo" z doświadczeniem będzie Ci już łatwiej. Jak szukałam pracy to widziałam masę ogłoszeń do księgowości, z tym że właśnie wszędzie doświadczenie chcieli. Gdzie się przeprowadzasz? Chyba Śląsk dalej z tego co kojarzę? Nie wiem czy czegoś nie pomieszalam

[MassieDran]

Napisane przez _Aneta

Ja co sesję sobie pluje w brodę, że w ogóle poszłam na studia tylko gadam pod nosem siedząc nad książką "co mnie ##### podkusilo" z doświadczeniem będzie Ci już łatwiej. Jak szukałam pracy to widziałam masę ogłoszeń do księgowości, z tym że właśnie wszędzie doświadczenie chcieli. Gdzie się przeprowadzasz? Chyba Śląsk dalej z tego co kojarzę? Nie wiem czy czegoś nie pomieszalam

A jesteś na licencjacie czy magisterce? Powiem Ci, że ja bardzo żałuję, że poszłam na magisterkę, mogłam te 2 lata i kasę poświęcić na robienie kursów, no ale czasu już nie cofnę Natomiast z licencjata byłam zadowolona.

Tak przeprowadzam się ale nadal w obrębie Śląska, teraz mieszkam w Katowicach - wynajmujemy tu z tżtem mieszkanie, a przeprowadzamy się do Rybnika (ponad 50km od Kato i ponad 70km od mojej obecnej pracy). Generalnie ze zmiany pracy się bardzo cieszę, bo w mojej obecnej dział księgowości się po prostu sypie, tylko bezrobocie mnie przeraża, bo pracuję bez większej przerwy od 19 r.ż.