Czas leci, a My czekamy na ziemskie Dzieci - Aniołkowe Mamusie cz. VIII

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Mój był od początku i przy badaniu na fotelu i na usg. Zresztą ja mam całą ciążę badanie na fotelu na każdej wizycie. Gin sprawdza szyjkę, czy nie ma stanów zapalnych itp. no i usg też robi na fotelu, żebym się nie musiała przemieszczać, ubierać itp.

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

Ej mam głupie pytanie...... jak wygląda taka wizyta na którą idziecie z mężami?? oni od początku, cały czas są w gabinecie?? bo ja nie wiem, nigdy takiej opcji nie przerabiałam

U mnie gin prosil meza z korytarza jak juz mi usg zainstalowal. Ale ogolnie to zalezy od gabinetu - u mnie gabinet sklada sie z 4 pomieszczen i teoretycznie maz moglby siedziec caly czas ze mna, bo i tak by mnie na fotelu nie widzial.
W ogole teraz meza nie wolalam na to usg. Na kolejne go zawolam jak gin pomierzy i bedzie ok. Takze on serduszka nie widzial. Ale i tak widzialam jaki byl szczesliwy jak mu zdjecie dalam na korytarzu

[Platanoides]

Napisane przez dotuniek

Ej mam głupie pytanie...... jak wygląda taka wizyta na którą idziecie z mężami?? oni od początku, cały czas są w gabinecie?? bo ja nie wiem, nigdy takiej opcji nie przerabiałam

mój zawsze włazi ze mną. Nawet sie nie pyta lekarza, tylko idzie i siada przy biurku Chyba, ze ide na rutynowy przegląd podwozia to wtedy czeka na korytarzu. Teraz też wszedł, siedział cały czas obok mnie, na część pytań odpowiedział za mnie, bo nie zdążyłam jeszcze buzi otworzyć, a on już gadał, a przy usg stał obok łóżka i juz się nic nie oddzywał, tylko dokładnie oglądał najpierw sprzęt, a później monitor
a co najsmieszniejsze, że zawsze jak miałam usg przy nim to lekarze mu wszystko dokładnie pokazywali i tłumaczyli, jakby to on był najbardziej zainteresowana osobą w tym gabinecie. Ale mnie to cieszy, że on tak ze mna chodzi i dużo pyta, bo ja często zapominam co mi mówią

[dotuniek]

wiecie pytam, bo mój nigdy ze mną nie chodził, a w przyszłym tygodniu się wybiera i nie wiem jak to ma wyglądać

[Platanoides]

Napisane przez dotuniek

wiecie pytam, bo mój nigdy ze mną nie chodził, a w przyszłym tygodniu się wybiera i nie wiem jak to ma wyglądać

po prostu wejdzcie od razu razem

[ukojenie]

Napisane przez Platanoides

mój zawsze włazi ze mną. Nawet sie nie pyta lekarza, tylko idzie i siada przy biurku Chyba, ze ide na rutynowy przegląd podwozia to wtedy czeka na korytarzu. Teraz też wszedł, siedział cały czas obok mnie, na część pytań odpowiedział za mnie, bo nie zdążyłam jeszcze buzi otworzyć, a on już gadał, a przy usg stał obok łóżka i juz się nic nie oddzywał, tylko dokładnie oglądał najpierw sprzęt, a później monitor
a co najsmieszniejsze, że zawsze jak miałam usg przy nim to lekarze mu wszystko dokładnie pokazywali i tłumaczyli, jakby to on był najbardziej zainteresowana osobą w tym gabinecie. Ale mnie to cieszy, że on tak ze mna chodzi i dużo pyta, bo ja często zapominam co mi mówią

Fajnego masz tego meza

Dot moj nie chodzil ze mna na wizyty , raz moze dwa jak sie zdarzylo ,ze mogl jechac to lekarka go wolala jak robila usg. Ale to juz bylo usg przez brzuch, przy usg dopochowowym nigdy nie byl. Ja osobiscie nie widzialam takiej potrzeby. Za to w 1 ciazy byl i na prenatalnych i na polowkowych ze mna . W tej ciazy nie mogl ze mna jechac na prenatalne i chyba dlatego wlasnie nie przyzwyczail sie do mysli , ze jest dziecko bo widzial tylko jedno zdjecie wlasnie z badan prenatalnych.

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

po prostu wejdzcie od razu razem

Albo no niech go lekarz poprosi na usg i juz.

[dotuniek]

właśnie w poprzedniej ciąży jakoś tak wyszło, że czekał na mnie w aucie ja myślałam, że on nie chce, on że ja i tak wyszło, teraz zgadaliśmy się na ten temat i ponieważ ma wolne wtedy wizyta to się wybierze

[ukojenie]

Napisane przez dotuniek

właśnie w poprzedniej ciąży jakoś tak wyszło, że czekał na mnie w aucie ja myślałam, że on nie chce, on że ja i tak wyszło, teraz zgadaliśmy się na ten temat i ponieważ ma wolne wtedy wizyta to się wybierze

No to dobrze ,ze sobie wyjasniliscie temat.. Skoro sam chce isc to popros lekarke ,zeby na usg go zawolala moze ? No chyba ,ze sam Ci powie ,ze chce wejsc od razu i nie bedzie dylematu

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

Albo no niech go lekarz poprosi na usg i juz.

głupie to wiem ale jakoś tego nie ogarniam, co mam powiedzieć lekarzowi żeby męża wołał... no bez sensu, już chyba wolę żeby wszedł od początku

[Platanoides]

Napisane przez ukojenie

Fajnego masz tego meza

Dot moj nie chodzil ze mna na wizyty , raz moze dwa jak sie zdarzylo ,ze mogl jechac to lekarka go wolala jak robila usg. Ale to juz bylo usg przez brzuch, przy usg dopochowowym nigdy nie byl. Ja osobiscie nie widzialam takiej potrzeby. Za to w 1 ciazy byl i na prenatalnych i na polowkowych ze mna . W tej ciazy nie mogl ze mna jechac na prenatalne i chyba dlatego wlasnie nie przyzwyczail sie do mysli , ze jest dziecko bo widzial tylko jedno zdjecie wlasnie z badan prenatalnych.

ogolnie to on jest bardzo śmieszny i wkurzający na co dzień nikt mnie nie potrafi wyprowadzic z równowagi tak jak on

a z pogrubionym potwierdzam, że faceci tak mają, uwierza dopiero jak zobaczą

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

głupie to wiem ale jakoś tego nie ogarniam, co mam powiedzieć lekarzowi żeby męża wołał... no bez sensu, już chyba wolę żeby wszedł od początku

Gdzie tam glupie Ja tez mialam z tym problem. Ale po prostu jak juz szlam na usg to zapytalam, czy mozna meza, to gin powiedzial, ze oczywiscie, tylko sobie ustawi najpierw wszystko Mnie gin zawsze zaslania, takze maz nie widzi tej glowicy u mnie od dolu itd. No i tez gin ma 2 monitory - jeden kolo kozetki i drugi na scianie taki wlasnie dla mezow Zeby lepiej widzieli
Pamietaj, ze lekarze maja to na codzien - kilkanascie pacjentek dziennie - dla nich to normalne Nawet nie dla nich tylko - to jest po prostu normalne

[Platanoides]

Napisane przez dotuniek

głupie to wiem ale jakoś tego nie ogarniam, co mam powiedzieć lekarzowi żeby męża wołał... no bez sensu, już chyba wolę żeby wszedł od początku

to wcale nie jest głupie wejdzcie od razu razem i powiedz, ze przyszliscie potwierdzic ciaze i zobaczyc czy się dobrze rozwija. Lekarz na pewno nic nie powie

[201707171038]

mój mąż jak byłam w ciąży chodził ze mną na wizyty prawie wszystkie.
Siedział przy biurku były tam już 2 krzesełka przygotowywane za parawanem był fotel i tam nie bł proszony bo niby po co ale na USG podchodził patrzeć na monitor
i nie zapomnę jego miny na ostatniej wizycie

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez mala_biegaczka

Gdzie tam glupie Ja tez mialam z tym problem. Ale po prostu jak juz szlam na usg to zapytalam, czy mozna meza, to gin powiedzial, ze oczywiscie, tylko sobie ustawi najpierw wszystko Mnie gin zawsze zaslania, takze maz nie widzi tej glowicy u mnie od dolu itd. No i tez gin ma 2 monitory - jeden kolo kozetki i drugi na scianie taki wlasnie dla mezow Zeby lepiej widzieli
Pamietaj, ze lekarze maja to na codzien - kilkanascie pacjentek dziennie - dla nich to normalne Nawet nie dla nich tylko - to jest po prostu normalne

no mnie też zasłaniał żeby mąż nie oglądał a ja mu mówie że przecież nie jest mu to dziwne

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Gdzie tam glupie Ja tez mialam z tym problem. Ale po prostu jak juz szlam na usg to zapytalam, czy mozna meza, to gin powiedzial, ze oczywiscie, tylko sobie ustawi najpierw wszystko Mnie gin zawsze zaslania, takze maz nie widzi tej glowicy u mnie od dolu itd. No i tez gin ma 2 monitory - jeden kolo kozetki i drugi na scianie taki wlasnie dla mezow Zeby lepiej widzieli
Pamietaj, ze lekarze maja to na codzien - kilkanascie pacjentek dziennie - dla nich to normalne Nawet nie dla nich tylko - to jest po prostu normalne

No wiec wlasnie , to jest tez bardzo wazne jak przygotowany jest gabinet dla mezow . Moja 1 gin i teraz ten z 2 ciazy mieli male gabinety , z jednym monitorem i za chiny ludowe nie dalo by sie tego jakos "oddzielic" i mnie zaslonic.
Wiec wlasnie dlatego pewnie stosowali metode wolania meza tylko na usg

[mala_biegaczka]

Napisane przez jols

mój mąż jak byłam w ciąży chodził ze mną na wizyty prawie wszystkie.
Siedział przy biurku były tam już 2 krzesełka przygotowywane za parawanem był fotel i tam nie bł proszony bo niby po co ale na USG podchodził patrzeć na monitor
i nie zapomnę jego miny na ostatniej wizycie

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------


no mnie też zasłaniał żeby mąż nie oglądał a ja mu mówie że przecież nie jest mu to dziwne

Mnie to bez roznicy czy zaslania czy nie w sumie

Tez pamietam mine mojego meza 28. czerwca.... jakby ktos calkiem powetrze z niego spuscil... jeszcze nagral filmik telefonem. Nigdy go nie obejrzalam w domu, a on wiem, ze go usunal...
Dlatego teraz go bede prosila na usg, ale po pomiarach maluszka, zeby mogl go widziec zywego. I tylko takiego.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez ukojenie

No wiec wlasnie , to jest tez bardzo wazne jak przygotowany jest gabinet dla mezow . Moja 1 gin i teraz ten z 2 ciazy mieli male gabinety , z jednym monitorem i za chiny ludowe nie dalo by sie tego jakos "oddzielic" i mnie zaslonic.
Wiec wlasnie dlatego pewnie stosowali metode wolania meza tylko na usg

To prawda. Ja tu jestem bardzo zadowolona, bo ten gabinet jest naprawde super. Jak sie wchodzi to jest biurko i krzeselka 2 od razu dla meza. Na lewo jest drugie pomieszczenie w ktorym jest usg wlasnie, a na prawo jest kolejne pomieszczenie z fotelem - ono jest zaslaniane taka kotara. No i z tego pomieszczenia jest toaleta - mozna sie podmyc i sobie rzeczy zostawic itd.
Przez to ze z fotela musze przejsc na usg to dlatego wlasnie psiocze, ze nie ma spodniczek, bo zeby nie latac z golym tylkiem to zawsze spodnice ubieram :P

[Platanoides]

ja zawsze chodziłam do gabinetów gdzie wszystko było w jednym pomieszczeniu, i kozetka i fotel i usg. tylko przebieralnie była oddzielnie. I nigdy mnie nikt nie zasłaniał, nawet jak siedziałam rozkraczona na fotelu i robili mi usg przed oczami męża. Wczoraj byłam pierwszy raz w gabinecie, który miał chyba ze 4 pomieszczenia, ale mąż caly czas był przy mnie, a przy usg lekarz mnie zasłonił kawałkiem papierowego ręcznika, na co mój mąż powiedział, ze już nie takie rzeczy widział

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

a jeszcze jak stał obok mnie i patrzył w ten monitor to trzymał moje majtki w ręce chyba z wrazenia zapomniał je odłożyć

[dotuniek]

dobra to wezmę go od początku tam gdzie idę jest tak, że jest gabinet z biurkiem i tam jest fotel za kotarą chyba, a korytarzem się przechodzi do drugiego pokoju gdzie stoi usg - więc tak czy siak trzeba się ubrać

[ukojenie]

Napisane przez Platanoides

ja zawsze chodziłam do gabinetów gdzie wszystko było w jednym pomieszczeniu, i kozetka i fotel i usg. tylko przebieralnie była oddzielnie. I nigdy mnie nikt nie zasłaniał, nawet jak siedziałam rozkraczona na fotelu i robili mi usg przed oczami męża. Wczoraj byłam pierwszy raz w gabinecie, który miał chyba ze 4 pomieszczenia, ale mąż caly czas był przy mnie, a przy usg lekarz mnie zasłonił kawałkiem papierowego ręcznika, na co mój mąż powiedział, ze już nie takie rzeczy widział

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

a jeszcze jak stał obok mnie i patrzył w ten monitor to trzymał moje majtki w ręce chyba z wrazenia zapomniał je odłożyć

Wazne, zeby maz nie robil nic wbrew sobie i nikt nikogo do niczego nie zmuszal. Moj sam od siebie nie komunikowal ,ze chce uczestniczyc w wizycie i wiem ,ze czul by sie niekomfortowo gdyby mial patrzec na mnie na fotelu. Za to nie mial najmniejszego problemu zeby uczestniczyc w porodzie Wtedy nie mial oporow ani nic . Pomagal mi sie wycierac i przebierac jak wody mnie zalaly i podczas badan takze nie ma reguly

[czarna_mala]

Ja też biorę męża na wizyty, nawet nie ciążowe on lubi moją Gin w Wawie u prof Jerzak też wchodzi ze mną bo filtruje informacje

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Platanoides]

Napisane przez ukojenie

Wazne, zeby maz nie robil nic wbrew sobie i nikt nikogo do niczego nie zmuszal. Moj sam od siebie nie komunikowal ,ze chce uczestniczyc w wizycie i wiem ,ze czul by sie niekomfortowo gdyby mial patrzec na mnie na fotelu. Za to nie mial najmniejszego problemu zeby uczestniczyc w porodzie Wtedy nie mial oporow ani nic . Pomagal mi sie wycierac i przebierac jak wody mnie zalaly i podczas badan takze nie ma reguly

zgadza się my na szczęście czujemy się przy sobie bardzo swobodnie.

[czarna_mala]

Napisane przez Platanoides

zgadza się my na szczęście czujemy się przy sobie bardzo swobodnie.

To jak my

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[201707171038]

Napisane przez Platanoides

zgadza się my na szczęście czujemy się przy sobie bardzo swobodnie.

my też i dlatego mnie drażniło że gin tak strasznie zakrywa sam się gapi a przed chłopem moim zakrywa

[Platanoides]

własnie przyszły czekoladki z wiadomością dla naszych rodziców, że będą dziadkami ale nie chce ich otwierać w pracy, ciekawość mnie zzera jak to wyszło

[muffi24]

Ja go brałam normalnie, podczas badania się jakoś nie wpatrywal między nogi, czekał na usg

Eh u mnie cały dzień dziś młodsza siostra bo święto i szkoły nie ma. Także czeka mnie cały dzień gier, zadań domowych i bajek

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[mala_biegaczka]

Napisane przez muffi24

Ja go brałam normalnie, podczas badania się jakoś nie wpatrywal między nogi, czekał na usg

Eh u mnie cały dzień dziś młodsza siostra bo święto i szkoły nie ma. Także czeka mnie cały dzień gier, zadań domowych i bajek

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Faaaajnie Zawsze chcialam miec mlodsza siostre Gnebilabym ja pewnie, z moim charakterem wiec moze dobrze, ze nie mam
Za to moj brat mnie gnebil, jako mlodsza siostre

[muffi24]

Biegaczka mnie starsza trochę gnebila a młodsza to zbyt duża różnica -11 lat, raczej byłam dla niej jak druga mama i tak też długo do mnie mówiła haha. Teraz to poszłam w odstawke jak z nimi nie mieszkam, ale chętnie nas odwiedza

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[dotuniek]

Napisane przez muffi24

Ja go brałam normalnie, podczas badania się jakoś nie wpatrywal między nogi, czekał na usg

Eh u mnie cały dzień dziś młodsza siostra bo święto i szkoły nie ma. Także czeka mnie cały dzień gier, zadań domowych i bajek

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

To prawie jak u mnie w pracy 😊 grałam z dziewczynami w remika pół popołudnia i dobrze siostra zajmie Ci głowę

Napisane przez Platanoides

własnie przyszły czekoladki z wiadomością dla naszych rodziców, że będą dziadkami ale nie chce ich otwierać w pracy, ciekawość mnie zzera jak to wyszło

Pokaż gdzie zanawialaś 😊

[mala_biegaczka]

Napisane przez muffi24

Biegaczka mnie starsza trochę gnebila a młodsza to zbyt duża różnica -11 lat, raczej byłam dla niej jak druga mama i tak też długo do mnie mówiła haha. Teraz to poszłam w odstawke jak z nimi nie mieszkam, ale chętnie nas odwiedza

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

No 11 lat to juz sporo Troche potrwa, zanim sie miedzy wami granica zatrze..
U mnie miedzy moim bratem i mna jest 6 lat i sie takie granice zatarly jakos jak mialam 22 lata a on 28 dopiero.
Masakra - pamietam jak sie zarlismy jak bylam mlodsza. Moj brat jako tako nie przeszedl nigdy okresu dojrzewania takiego ksiazkowego, a ja tak i to byl najgorszy czas. Jak sobie siebie przypomne wtedy, to masakra

[dotuniek]

Między mną a moim bratem jest prawie 10 lat i niestety z różnych względów długo było tak ze to ja kształtowałam jego osobowość, co później bardzo odbiło się na naszych relacjach... które doznały cudownego odrodzenia i ożywienia dopiero jak wyprowadziłam się z domu i teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest mi najbliższą osobą zaraz po mężu!