|
|
#1591 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
bo doskonale wiem ja to wszystko cholernie trudne i bolesne!!Wiem jaki to ból rozrywa serce, kiedy ktoś mówi "to koniec, nie ma już nas", a my ciągle tą głupią miłością kocham i mamy nadzieję...że to wszystko nieprawda, że on zaraz wróci,........że to był tylko zły sen, że to nie dzieje się naprawdę. Mój ex też nie powiedział nie kocham Cię, powiedział natomiast "nie kocham Cię już tak jak kiedyś", i to znowu dało mi jakąś złudną nadzieję, że może nie wszystko stracone, ale z perspektywy czasu widzę że to chyba znowu kolejna zagrywka ze strony facetów, oni chyba boją się mówić konkretnie, przeciez jakby co to zawsze można sobie zostawić jakąś furtkę otwartą........... Zauważyłam dwie rzeczy jak facet mówi:
Ja po jakimś czasie w końcu stwierdziłam nie ma go i już nigdy nie będzie........zapomnieć jest trudno.....ale można zacząć nowe życie......starać się przynajmniej......żyć bez niego......i z czasem będzie coraz lepiej Od mojego rozstania minęły 2 miesiące i wierz mi że moje życie wygląda już nieco inaczej niż jeszcze miesiąc temu.....już nie myślę o nim non stop, myśle o nim coraz mniej....wszystko minie wierzę w to.......Tobie też tego życzę Będzie lepiej, przeciez w końcu musi być, a najgorszy okres masz już za sobą Aniusiu kochana trzymaj się z nami, pisz z nami, może to Ci choć troszkę pomoże
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
|
#1592 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
|
|
|
#1593 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 638
|
|
|
|
|
#1594 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Widze, ze przechodzisz teraz maly kryzys ze swoim TZ.. ja rozumiem CIe dokladnie, i rozumiem, co napisalas, choc nardzo ciezko jest cos doradzic... Niestety w zwiazku czesto jest tak, ze jedna osoba czuje sie dobrze, i wydaje jej sie, ze "wszystko gra" i jest jak byc powinno, a w tej drugiej budza sie watpliwosci.. nigdy tego nie rouzmialam, ale kazdy z nas, nawet tworzac zwiazek i jednosc z kims drugim, pozostaje mimo wszystko osobna jednostka, mniej lub bardziej zlozona konstrukcja, ze swoimi myslani, obawami, na co wplyw ma nie tylko sam zwiazek, ale osobiste przezycia, psychika, ktora jest wynikiem zyciowych wydarzen.. Najwazniejsze, to ROZMAWIAC... kiedy jest cos nie tak.. Z tym, ze na ogol faceci maja z tym wiekszy problem. Ale jezli mowiac "kocham" czujemy, ze nie jestesmy tego pewne.. to nie ma innego rozwiazania, jak sprobowac sie tym podzielic ze swoim partnerem i razem szukac rozwiazania, dlaczego tak jest... trzymam kciuki i pisz..
__________________
|
|
|
|
|
#1595 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
|
|
|
#1596 | |||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Cytat:
Ale.. i ta Ciebie kiedys spadnie, jak grom z jasnego nieba. A podobno, jak sie nie szuka - ba, jak sie nie chce szukac, i jest sie tym wszystkim zmeczonym, to... wtedy wlasnie sie odnajduje... Cytat:
I co teraz? Wakacje?, Praca?? Milosc??
__________________
|
|||
|
|
|
#1597 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Aniuśka pisz jak tylko będziesz chciała, moje gg jest w profilu
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
#1598 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
To Martulko teraz wielkie oblewanie i imprezowanie co??
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
#1599 | ||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
(tym bardziej, ze kolejna kielczanka..Rozumiem doskonale, co przezywasz, bo sama (i kazda z nas) to juz przezyla. Rozumiem jak strasnzny bol czujesz, bo dopiero co wyszlas z szoku i dotarlo do Ciebie, ze to naprawde koniec. Tez to przezylam, a uzdrawianie mojego serca trwalo dluuugie miesiace, bo sama wiem jak ciezko sie pozbierac po tylu wspolnie przezytych latach Na poczatke polecam zaczac od ksiazki. Za kazdym razem jak Ci zle, wypisuj sie natychmiast tutaj. Moze nie odpowiemy ci w ciagu minuty, ale na pewno ktos Cie przytuli, a najwazniejsze to wlasnie sie wygadac i wypisac... TO pomaga jak nic wiecej, zreszta dlatego ludzie pisza pamietniki, wiekszosc cwiczen z ksiazki opiera sie na pisaniu.. bo to oczyszcza. Pomaga. Uwalnia. Pozwala spojrzec z innej perspektywy. Pisz tu nam o wszystkim. Polecam tez przeczytac ten watek. Caly. Jest jak dobra ksiazka Znajdziesz tu posty dziewczyn, ktore tez opisuja swoj bol, oraz duzo, duzo madrych slow.. pocieszenia, refleksji..Zli kumple to nigdy nie jest jedyny powod zerwania. Po prostu milosc, jezeli ludzie nie sa sobie pisani, i zle dobrani - z czasem sie wypala. Wtedy bardzo latwo jest zakonczyc zwiazek, a powodem moze byc cokolwiek. Sama zdajesz sobie sprawe z tego, ze to nie byl dobry zwiazek, ze wiele razy przez niego plakalas. TO, jak dla mnie, nie jest jedynym powodem do zerwania z kims, bo czesto w milosci sa rowniez lzy. Powodem takim jest jednak na pewno brak uczucia, jego wypalenie sie. Jezeli nie jest ono wystarczajaco silne - ludzie sie rozchodza. A ten facet, mimo przezytych wspolnie tylu lat, na pewno nie jest Mezczyzna Twojego zycia. BO gdyby nim byl - wciaz bylibyscie razem. Wiem, ze teraz jest to wszystko ciezkie i czujesz glownie bol. Ale kiedys... spojrzysz na to z innej perspektywy i bedziesz cieszyc sie, ze on sie zakonczyl. Kiedy zdasz sobie sprawe z tego, ze tak naprawde byliscie zle dobrani, ze to nie mialo prawa dluzej trwa. I znajdziesz kogos, z kim bedziesz czula, ze to jest naprawde to. ![]() Cytat:
Podziwiam Cie - wyrozumiala i fajna laska, ktora nie robi wyrzutow? Mnie po rozstaniu rozdarlo - moje cialo i dusza krzyczaly i mialam gdzies to, ze on mial mnie pewnie w tym momencie za niezrownowazona. *****, przywiazalam sie do tego faceta, oddalam mu lata zycia, czulam sie oszukana i rozczarowana i nie mialam zamiaru tego ukrywac. On mial to w dupie. Trudno. Zrob krok w przod, jestes madra mloda kobietka. Jeszcze cale zycie przed Toba.
__________________
|
||
|
|
|
#1600 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ania ja na poczatek radze poplakac, bo lzy przynosza ukojenie. Jednak nie pozwol smutkowi na zbyt dlugie przebywanie w Twoim zyciu, bo to Cie moze zagubic i nie pozwolic stanac na nogi. Kazda z nas, jak widac ma rozny czas, po ktorym w koncu sie zbiera w sobie, staje na nogi i idzie przez zycie dalej. Co nas nie zabije, to nas wzmocni, ja tego sie trzymam, sprobuj i Ty. Niestety takie jest zycie, ze nie sklada sie wylacznie z dobrych chwil, ale i z porazek. Chyba po to wlasnie, zeby te cudowne momenty mozna bylo badziej docenic.
Znasz tekst: ulotne chwile lapie, jak fotka...Jezeli teraz jeszcze nie jestes w stanie, to przyjdzie taki moment, ze pomyslisz sobie: heh, jednak warto bylo sprobowac, bo duzo dzieki temu zwiazkowi zyskalam Jeden z moich ulubionych pisarzy i poetow niemieckich powiedzial : wszystko to, czego dokonal czlowiek w przeciagu tysiacleci jest niczym w porownianiu z jedna chwila milosci... To zdanie trzyma mnie przy zyciu i nie pozwala tracic nadziei, kiedy sobie mysle "po co mi byly te 2 lata z nim, skoro tak to sie konczy" ...Bo przeciez zyjemy dla chwil, pieknych chwil...
__________________
Ich schenke Dir mein Herz, denn meine Hoffnung stirbt zuletzt... |
|
|
|
#1601 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Życie nie zawsze jest usłane różami, ale pewnie i dla nas przyjdą lepsze dni;-) A takie chwile goryczy pozwalają docenić te piękne, cudowne chwile w naszym życiu!!!
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
|
#1602 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 638
|
|
|
|
|
#1603 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 311
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Wszystkie narzekamy na facetow, wiec moze czas zmienic orientacje seksualna
hehe...
__________________
|
|
|
|
#1604 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 979
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Aniusiu, trzymaj się!
Nie bardzo jestem dobra w pisaniu kntretów, więc tylko się uśmiechnę do Ciebie, żeby Ci poprawić humor.![]() ![]() ![]() Klariska - ![]() Biri - ja nie mam tej książki! Prześlesz mi? Maila mam w profilu, więc droga dla spamerów wolna.
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
|
|
|
#1605 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Oby Ci nigdy nie była potrzebna, ale przeczytać na pewno warto |
|
|
|
|
#1606 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny normalnie nie wytrzymam i się pochwalę
![]() Po 3 latach ortodontka zdjęła mi aparacik na zęby Na razie dziwnie się czuję, bo tak jakoś pusto w buzi i zęby wydają się taaakie duże. Ale to kwestia przyzwyczajenia w końcu nie widziałam ich 3 lata !! O matko oszaleje ze szczęścia
|
|
|
|
#1607 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 345
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
hey Kochane! taaakie mi się narobiły zaległości na tym wątku, że szok
obiecuję, w sobotę wszystko nadrobię, jak na razie pozdrawiam Was wszystkie i zaraz wracam do książek jeszcze mi maturka z matmy i z niemieckiego została... ehhh już mi się nie chce Magda,_Gosiaczek_, Biricchina, Froggie, Jadeitea, aniusia82, oreganka, innauschi, jowisia , Sailor Moon buziaaaaczki Wybaczcie, nie mogłam sę powstrzymać, żeby Was wszystkie nie obcałować
![]()
__________________
...
|
|
|
|
#1608 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Też do tej pory, podczas coraz rzadzszych rózmów z nim, wydawało mi się że nawet go zrozumiałam, co więcej, mi było go szkoda, że ma wyrzuty sumienia przeze mnie i przez to że mi jest źle przez niego Zamotałam trochę ale myślę że wiecie o co chodzi Też myslalam, że taka jestem wyrozumiala i fajna, że umiem utrzymać normalny kontakt z byłym. A tu d***, wcale nie potrafięe i nie chcę, wolę zatrzymać w pamięci to jak byliśmy razem, niż to jak na siłę utrzymywalam po tym z nim kontakt. Nadchodzi ten BOL, o którym piszesz Mofi, bo chce się odruchowo wziąc go za rękę, przytulić, a tu szok, przypominasz sobie że przecież nie jesteście już razem... To boli najbardziej, tak mi się wydaje... Więc po co się ranić, tak z wlasnej woli... Popieram dziewczyny, trzeba zupełnie zerwać kontakt, przynajmniej póki będziesz pewna że już się wyleczylaś... Sciskam Cię mocnooo
__________________
Nigdy nie rezygnuj z celu, tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie. |
|
|
|
|
#1609 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Bardzo, bardzo mocno dziękuję za wszystkie gratulacje.Jesteście kochane
![]() Jeśli się umawiamy na zmianę orientacji to ja zamawiam Biri na moją dziewuchę Biruśka ![]() Mam ochotę na całowanie No co ja poradzę Pocałowałabym se kogoś (chłopa znaczyJowisiu teraz sobie trochę odpocznę i znowu zabieram się za naukę. Się mi doktorat marzy ![]() Gosiaczku gratuluję zdjęcia aparatu Teraz to pewnie błyskasz hollywoodzkim uśmiechem Miłego wieczoru |
|
|
|
#1610 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 638
|
Mam nadzieje, ze nie zmienie zdania i nie zostane w sobote w domu zeby sobie poplakac. Zreszta moj byly szaleje na calego a ja glupia placze.Czas to zmienic!!!
|
|
|
|
#1611 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Przyszłam pocałować (ucałować
) Martę ![]() ![]() edit: panią mgr Martę |
|
|
|
#1612 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny nie warto rozpaczać w nieskończoność bo to i tak nic nie zmieni. Taka śliczna pogoda a Wy chcecie płakać?
Czas nadrobić stracony czas. Spotkać się ze znajomymi, zacząć robić rzeczy na które do tej pory nie było czasu. Poopalać sie troszkę na plaży, łące czy balkonie. Wygrzać kości Dziewczyny życie nie kończy sie na jednym mężczyźnie. Wiem doskonale, że ból w sercu ogromny, ale nie można się zamartwiać. Pochować zdjęcia, maskotki, pokasować wszystkie nr gg i kom. Ciągłe wracanie do przeszłości to tylko rozdrapywanie ran. Nie myślcie sobie, że mi to łatwo pisać. Sama to przeżywałam jeszcze niecały miesiąc temu. Ale doszłam do wniosku, że mój płacz i tak nic nie zmieni. Zaczęłam spotkać się ze znajomymi, dla których do tej pory nie miałam czasu. Chodze na basen, siłownie, samoobrone, Krav Mage. Nie mam nawet jednej sekundy wolnej na rozmyślanie o nim. Wieczorem jestem tak zmęczona, że marzę tylko o łóżeczku. Kochane moje noski do góry |
|
|
|
#1613 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#1614 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() Serio Aguś aleś mnie zaskoczyłaDziękuję )
|
|
|
|
|
#1615 |
|
Przyczajenie
|
czesc dziewczynki!
na paczatku chcialabym WAM podziekowac...BIRI Kochana tak bardzo chcialabym umiec to zrobic co napisalas mi, ale nie potrafie jakos saksowac jego nr gg...nawet w telefonie jest jeszcze zapisany jako "misiek"...jakos tak nie umiem ![]() MOFI- tak Słonce, mamy podobna sytuacje, ale musimy cos zrobic...by ten nóz nie wbijał sie głebiej....wielki buziak dla Ciebie! Wiecie...tak bardzo Wam zazdroszcze tej siły...ja myslalam ze juz sobie daje rade...a tu wielkiem buuuum...i wielki lament, płacz...BOL tesknota...niestety nadal go bardzo kocham ( albo juz sobie to tak wmowilam..) nie wiem ...juz samam sie w tym wszystkim gubie. Moze i jestem jakas dziwna...ale najwiekszy zal to masz do jego nowej dziewczyny...ktora jest dla mnie szmatą i lubi kokieterowac... juz wiem jaki miala w tym wszystkim cel...zeby zwinac mi faceta sprzed nosa, udało jej sie. Ona byla tylko jego przyjaciolka...i jak to mi mowil " zuza to nie material na dziewczyne" a co sie okazalo........ ehh boli serducho, szukam lekarstwa i szukam. Mowili mi ze na mil;osc jest najlepsza druga milosc...ale ja w to nie wierze. na sile nigdy nic nie wyjdzie. Od 3 dni pracuje...myslalam ze chociaz to mnie oderwie od mysli...ale wczoraj na przerwie łzy płynely ciurkiem, ja juz nie wiem jak sobie z tym radzic, jak zabic mysli o nim...codziennie wyswietla sie w mojej glowce filmik z roznymi wspolnymi scenkami z naszego z zwiazku...nie wazne czy jade samochodem, czy autobusem, czy sie dze w parku na lawce, czy tez przy biorku oszukujac sama siebie , ze sie ucze.ehh to tylko kolejny moj kiepski dzien pozdrawiam Was wszystkie cieplutko buziaczki |
|
|
|
#1616 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Teraz mamy tą siłę, gdy minęło już trochę czasu od zerwania, gdy nie utrzymujemy z nimi kontaktu, gdy staramy się zająć cały nasz wolny czas czymś innym... A i tak są chwile gdy wszystko powraca i znowu wszystko staje się bez sensu i nie tak...To normalne, że Cię boli...To musi boleć, abyś się wyleczyła i mogla się ponownie zakochać. Wiem, znam motyw powracających scenek z przeszłości, to musi samo przejśc, nic na siłę...Możesz tylko starać się pomóc sobie, ale z doświadczenia wiem że jeśli na siłę będziesz powstrzymywac łzy, to będzie jeszcze gorzej, prędzej czy później one wybuchną ze zdwojoną siłą...Jeśli chcesz to podaj swojego maila i wyślę Ci krążącą tutaj ksiązkę, która jest takim dobrym poradnikiem, osobistym psychologiem przydatnym po rozstaniu, która mam nadzieję pomoże Ci choć trochę wyciągnąć się z dołka Pozdrawiam Cię i ściskam mocno
__________________
Nigdy nie rezygnuj z celu, tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie. |
|
|
|
|
#1617 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Elcia kurcze Misiek, przeciez dajesz sobie swietnie rade
a teraz masz za plakanie juz nie wolno!!! Zacznij od przeczytania ksiazki. Trudno mi jest Tobie cos radzic,bo nie wiem,czy bede obiektywna, za gleboko w tym wszystkim siedze. Powiem Ci jedno, on nie jest Ciebie wart!!!! A nastepnym rzem, jak bedzie dzwonil, to odrzuc polaczenie yhhhhA co do Zuzy naprawde uwazasz, ze wiekszosc winy lezy po jej stronie??? Czy moze go bronisz??? Nie bron go, bo wiesz, jaki on potrafi byc:/ heh mr guru Ja w kazdym razie przytulam Cie cieplutenko i bardzo mocno i naprawde wierze w Ciebie, dasz rade![]() ![]() bo jak Ty nei dasz rady, to kto ma dac rade
__________________
Ich schenke Dir mein Herz, denn meine Hoffnung stirbt zuletzt... |
|
|
|
#1618 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Kochane moje!!
Ja tylko na minutkę wpadłam zerknąć co u Was... widzę nowe 'twarze' i wcale mnie to nie cieszy... nie zrozumcie mnie źle, poprostu gdy pojawia sie u nas ktoś nowy, wiemy że dużo przecierpiał, że cierpi, że nie potrafi się pozbierać... Z drugiej jednak strony wiem, że to miejsce jak żadne inne pomoże takim osobom w najgorszym okresie... Wiem, bo i mi pomogłyście! I będę za to wdzięczna do końca życia! Największe podziekowania należą się Jowiśce mojej kochanej, Neysie, ktora chyba już tu nie zagląda ostatnio, Froogie, Cass, Biri, Martulii, Oregance, Sathi, i pewnie kogoś pominęłam, przepraszam... Chcialam tylko powiedzieć, że pomogłyscie mi o wiele bardziej niż moi tak zwani przyjaciele, ludzie na których naprawdę liczyłam... nie spodziewałam się, że osoby które mnie nie znają i które w sumie powinny miec głeboko to, co przeżywam, okazały się moimi najlepszymi przyjaciółmi. Dziekuję kochane Dlaczego to piszę?? Bo tak jakby odchodzę... wczorajsza próba siły i uczuć sie udała... zdrowieję, a może już wyzdrowiałam?? Wspomnienia nie bolą, są nawet przyjemne... patrzę na siebie i na niego, a jakbym ogladała jakiś film... to juz nie moje życie, teraz czeka mnie coś innego, lepszego mam nadzieję... Zapytacie czy juz go przestalam kochać, nie i wiem, że nigdy nie przestanę, on zawsze będzie w moim sercu bo był kiedyś dla mnie najważniejszy na świecie... kiedyś... teraz najważniejsza jestem ja... zaczynam nowe życie, jestem na to gotowa, podejmuję walkę sama, ale nie samotna, wiem, że wśród niektórych z Was mam przyjaciół, takich prawdziwych i jestem za to wdzięczna, to moje szczęście w nieszczęściu... Bedę tu zagladac napewno, bo przecież to, mimo tylu cierpień, mój ukochany wątek.. Dziewczyny nie poddawajcie się!! To naprawdę da sie przeżyć i jestem na to przykładem, tak jak Jowisia, tak jak Sathi... i tak jak Froogie, która znalazła swoją połówke pomarańczy... Bedzie dobrze, to sobie powtarzajcie... I teraz coś dla Was co dostałam od mojej kochanej Jowiski, cos co pomogło mi bardzo samą siebie zaakceptować i zrozumieć, że bedzie lepiej... Nie ma złej pogody Po prostu jest smutna Nie ma złych ludzi Po prostu sa zmęczeni Niepowodzeniami Uciekającymi pociagami Gonitwą i zazdrością Po prostu sa zmęczeni Nie ma złego miejsca Po prostu nie jest Twoje Nie ma dni bez szczęścia Czasami szczęście zaśpi Obudź je marzeniami Miłością z pragnieniami Szczerymi uczuciami I pocałunkiem na dobranoc Nie zatrzymuj czasu I nie bądź aby być Zetrzyj żale z twarzy I kochaj aby żyć Zegar liczy chwile Prawdziwe lub złudne Zmienia nam oblicze Rysując nas na lustrze. AA i P.S.ik Gdyby któraś z Was miała ochotę się wygadać, pogadać, poplotkować, itp to moje gg jest w profilu, nie musicie sie krępowac
|
|
|
|
#1619 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hej gwiazdeczki!!! Na poczatku ogromne gratulacje i usciski dla Martusi za zdobyty tytuł
Anusia wiem że Ci źle i jestem calym serduszkiem z Tobą i może nie bedę obiektywna w pocieszaniu, bo sama jeszcze nie doszlam do siebie, ale mówię Ci damy rade. Jesteśmy silne kieleckie babki i z pomocą wszystkich kochanych wizażanek pozbieramy sie!!!!!!!!!! Elcia zaszyjemy tą ranę po nożu. po prostu musimy. Kajasiu moja ukochana i znowu masz racje. Nawet najlepsi przyjaciele nie są w stanie pomoc w takich sytuacjach. Dziewczynki wasze wypowiedzi raz krotsze raz dluzsze sprawiaja ze pojawia sie nadzieja na lepsze jutro. Kajus wczoraj pisalam ci ze mam nadzieje ze dzis bedzie lepszy dzien. I byl i uwierzcie nadal potrafie sie smiac. Nie powiem że nie mysle o nim, bo mysle non stop, ale jakos tak powoli, bardzo powoli inaczej. Spotkalam sie dzis ze znajomymi z roku na piwie. I co...? Bez mojego ex też może byc fajnie. Chce wyciagnąć noge w przod by zrobic pierwszy krok i wierzę zę dzieki wam będę miała odwagę iść nową drogą. Buziaki!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! |
|
|
|
#1620 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Chyba za bardzo sie pochwalilam, bo znowu chce mi sie plakac!!! Nie wierze w to, ze zaczne normalnie zyc i nie wierze w to, ze znajde kiedys prawdziwa milosc!!! Znienawidzilam wieczory, sa dla mnie bardzo smutne .Dlaczego tak jest, ze faceci zaraz po rozstaniu poznaja inne dziewczyny,baluja ,ida z nimi do lozka i sa zadowoleni z siebie,ze zaliczyli kolejna laske, a my dziewczyny bardzo cierpimy i liczymy na powrot bylego, a same nie korzystamy z zycia??? My potrafimy miec nawet wyrzuty sumienia, jesli bysmy gdzies zabalowaly, bo jest glupia nadzieja, ze on moze wrocic i co sobie o nas pomysli? A oni sie z nas smieja.Pozdrawiam |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:42.



bo doskonale wiem ja to wszystko cholernie trudne i bolesne!!

Niestety w zwiazku czesto jest tak, ze jedna osoba czuje sie dobrze, i wydaje jej sie, ze "wszystko gra" i jest jak byc powinno, a w tej drugiej budza sie watpliwosci.. nigdy tego nie rouzmialam, ale kazdy z nas, nawet tworzac zwiazek i jednosc z kims drugim, pozostaje mimo wszystko osobna jednostka, mniej lub bardziej zlozona konstrukcja, ze swoimi myslani, obawami, na co wplyw ma nie tylko sam zwiazek, ale osobiste przezycia, psychika, ktora jest wynikiem zyciowych wydarzen.. 

I co teraz? Wakacje?, Praca?? Milosc?? 






obiecuję, w sobotę wszystko nadrobię, jak na razie pozdrawiam Was wszystkie i zaraz wracam do książek 



flejksy
juz nie wolno!!! Zacznij od przeczytania ksiazki. Trudno mi jest Tobie cos radzic,bo nie wiem,czy bede obiektywna, za gleboko w tym wszystkim siedze. Powiem Ci jedno, on nie jest Ciebie wart!!!! A nastepnym rzem, jak bedzie dzwonil, to odrzuc polaczenie
