Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[IzzieSt]

Napisane przez Lady_Atka

Katte25 z książkami to koszmar, zgadzam się, ciężko dostępne i ceny z kosmosu Całe szczęście, że w internecie można znaleźć jakieś materiały do nauki!

Zimowa Zawierucha, powodzenia 🤞Mam nadzieję, że szybko znajdziesz dobrą pracę... i lepszą!

IzzieSt, jakie robisz badania hormonalne? Też muszę zrobić, może uda mi się jeszcze teraz w październiku albo dopiero w grudniu. Ale nie bardzo orientuję się jakie warto zrobić. Co jest taką podstawą, ale co jeszcze dodatkowo opłaca się mieć zrobione. Niestety nie mam lekarza prowadzącego, więc sama muszę podjąć decyzję co do badań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja będę szła najprawdopodobniej do szpitala na 3 dni na oddział endokrynologii ginekologicznej i będę miała cały zestaw badań robiony

[katte25]

Mam problem i nie wiem co wybrać, dostałam propozycje pracy w swoim zawodzie dojazd ok 1 godz od poniedziałku do piątku ale też rozważam wyjazd za granice miałabym gdzie mieszkać ale praca niestety nie w moim zawodzie.

Teraz nie wiem co zrobić chce wyjechać spróbować swoich sił za granica ale tu w Polsce znów dostałam ofertę pracy.

[Lady_Atka]

A oferta pracy w Polsce na dobrych warunkach? Zarobki też przyzwoite?
Za granicą pracę masz na 100% pewną? Umowę na stałe czy jakiś okres próbny, dobre warunki? Znasz język danego kraju czy wystarczy Ci w pracy język polski?
Do tego chyba jeszcze wzięłabym pod uwagę politykę danego kraju, warunki mieszkaniowe oraz możliwość rozwoju w pracy/szansę znalezienia pracy w zawodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Napisane przez Lady_Atka

A oferta pracy w Polsce na dobrych warunkach? Zarobki też przyzwoite?
Za granicą pracę masz na 100% pewną? Umowę na stałe czy jakiś okres próbny, dobre warunki? Znasz język danego kraju czy wystarczy Ci w pracy język polski?
Do tego chyba jeszcze wzięłabym pod uwagę politykę danego kraju, warunki mieszkaniowe oraz możliwość rozwoju w pracy/szansę znalezienia pracy w zawodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na razie dostałabym do ręki 2,5 za 8 godz pracy, z dziećmi niepełnosprawnymi.

Za granica nie mam załatwionej pracy, posługiwałabym się językiem angielskim, ale poszła bym na kurs holenderskiego, już wysyłałam swoje cv do przedszkoli w Holandii ale trzeba znać język, tak to kwalifikacje mam dobre.

[Lady_Atka]

Hmm... nie wiem gdzie mieszkasz i w jakiej wysokości wynagrodzenia są, oraz jakie jest dla Ciebie satysfakcjonujące. Z mojego punktu widzenia, oferta jest całkiem dobra, praca pon-pt 8h, weekendy i święta wolne (w miejscowość do 20 tys. mieszkańców, takie wynagrodzenie jest naprawdę b. atrakcyjne). Praca pewnie bardzo wymagająca, bo z chorymi dzieciakami, ale w zawodzie i w przyszłości dobrze będzie wyglądać w CV. Jeżeli i tak nie masz załatwionej pracy za granicą, to ja chyba zostałabym w kraju i ostro brała się za naukę holenderskiego. Skoro bez języka pracy tam nie znajdziesz, to chyba lepiej zostać w PL, pracować i uczyć się języka. Może uda Ci się coś zaoszczędzić i jak już opanujesz trochę holenderski to potem będziesz miała łatwiejszy start w Holandii, będziesz miała wartościowe doświadczenie zawodowe a nie lukę w życiorysie. No ale decyzja należy do Ciebie Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

To brałabym pewnie obecną pracą i powoli szukała czegoś w Holandii. Do tego czasu spróbuj opanować podstawy holenderskiego. Zawsze wpadnie parę groszy, a jak odmówisz i w Holandii nie znajdziesz to nie będzie nic

Ja dostałam propozycję pracy za większą kasę i sama nie wiem co robić. Nie chcę znów zmieniać pracy, pracuję w obecnym miejscu dopiero trochę ponad rok. Myślałam, żeby tutaj się wybić wyżej i zmienić później już na coś "super", ale z drugiej strony myślałam o kupnie mieszkania w przyszłym roku więc przypływ gotówki by się przydał już teraz

[katte25]

Praca byłaby w łodzi, na razie na okres próbny ( 3 miesiące), przez ten okres mogłabym jak piszecie podłuczyć sie holenderskiego.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Najgorsze jest to, że komuś umiem doradzić a sobie już gorzej

[MissChievousTess]

Napisane przez IzzieSt

To brałabym pewnie obecną pracą i powoli szukała czegoś w Holandii. Do tego czasu spróbuj opanować podstawy holenderskiego. Zawsze wpadnie parę groszy, a jak odmówisz i w Holandii nie znajdziesz to nie będzie nic

Ja dostałam propozycję pracy za większą kasę i sama nie wiem co robić. Nie chcę znów zmieniać pracy, pracuję w obecnym miejscu dopiero trochę ponad rok. Myślałam, żeby tutaj się wybić wyżej i zmienić później już na coś "super", ale z drugiej strony myślałam o kupnie mieszkania w przyszłym roku więc przypływ gotówki by się przydał już teraz

Moja kuzynka miała tak jak ty. Po czasie wyszło, że zarobki zwiększała tylko i wyłącznie zmianą miejsca pracy i ile wynegocjowała na wejściu tyle już zostawało. Została na stałe dopiero w 4 miejscu pracy.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez katte25

Na razie dostałabym do ręki 2,5 za 8 godz pracy, z dziećmi niepełnosprawnymi.

Za granica nie mam załatwionej pracy, posługiwałabym się językiem angielskim, ale poszła bym na kurs holenderskiego, już wysyłałam swoje cv do przedszkoli w Holandii ale trzeba znać język, tak to kwalifikacje mam dobre.

A o Skandynawii nie myślałaś? Tam z angielskim mogłabyś pracować już teraz. No i do Polski miałabyś bliżej.
Inna opcja to nadal UK- wiem, że Brexit, ale prawda taka, że tam nauczycieli już brakuje. A jak jeszcze masz edukację specjalną to wo ogóle miodzio. Jak myślisz o przedszkolu to w Norwegii czy Szwecji już teraz by Cię brali.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez IzzieSt

Ja będę szła najprawdopodobniej do szpitala na 3 dni na oddział endokrynologii ginekologicznej i będę miała cały zestaw badań robiony

To skorzystaj. Bo to mogą być niedobory albo coś właśnie z tarczycą albo reakcją na insulinę. Koło 30-tki się takie rzeczy zaczynają i rozwijają dość podstępnie. Wiele osób nie wie, że choruje.
Moja kuzynka też nie wiedziała, że ma za wysoką prolaktynę zanim w ciążę nie próbowała zajść. U przyjaciółki też endometriozę wykryto dopiero jak nie mogła zajść w ciążę. Innej koleżance poziom magnezu sprawdzono dopiero jak dostała diagnozę depresja i miała załamanie nerwowe w pracy. Okazało się, że magnez bliski zeru (możliwe, że przez hektolitry kawy w pracy plus weekendy na siłowni) i stąd ta depresja.

[Lady_Atka]

Niestety, ale w Norwegii bez języka norweskiego pracy nie znajdzie. Nawet do sprzątania trzeba umieć podstawy, a co dopiero do pracy w szkole czy przedszkolu. Sam angielski to za mało. Nie orientuję się jak wygląda sprawa w Szwecji, ale domyślam się, że bardzo podobnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej, ja się trochę obijam Ale lada dzień kurs niemieckiego rusza, to będę uczyć się i odrabiać pracę domowe itp.
W końcu doszła mi frezarka i zrobiłam paznokcie. Co prawda transparentne, bo czekam aż trochę odrosną, ale przynajmniej wyglądają estetycznie.

Katte a teraz gdzieś pracujesz? Zanim bym zaklepała coś lepszego czy tu czy za granicą to pewnie bym się zatrudniła.

Zimowa powodzenia w szukaniu pracy.

[nicRu]

Piąteczek jutro Tyle komentarza ode mnie

[MissChievousTess]

Napisane przez Lady_Atka

Niestety, ale w Norwegii bez języka norweskiego pracy nie znajdzie. Nawet do sprzątania trzeba umieć podstawy, a co dopiero do pracy w szkole czy przedszkolu. Sam angielski to za mało. Nie orientuję się jak wygląda sprawa w Szwecji, ale domyślam się, że bardzo podobnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do pracy z dorosłym klientem tak. Ale do pracy z dziećmi mogą ją przyjąć. A języka gminy uczą na miejscu, za darmo. Do sprzątania nikt języka nie wymaga. Przy sprzątaniu z nikim nie rozmawiasz, więc często sprzątają np. osoby niepełnosprawne. Bez języka można też pracować np. obsługując różne automaty. Wbrew pozorom nie jest aż tak trudno znaleźć pracę tylko z angielskim za granicą. Inna sprawa, że wiele krajów ma raporty kogo już brakuje i kogo będzie coraz bardziej brakować i tam pracowników chętnie biorą. W UK ma brakować nauczycieli szkół średnich, w Norwegii czy Szwecji też będzie brakować w sektorze edukacji. Edukacja specjalna wymaga większych umiejętności, więc kogoś z takim wykształceniem mogą w Skandynawii chcieć bo tam ze względów genetycznych dzieci np. z ADHD czy autyzmem jest więcej niż w innych krajach Europy.

[Lady_Atka]

Kiedy byłaś w Norwegii? Albo skąd masz takie informacje? Jakie osoby mogą uczyć się języka za darmo? I w jakich gminach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

Moja kuzynka miała tak jak ty. Po czasie wyszło, że zarobki zwiększała tylko i wyłącznie zmianą miejsca pracy i ile wynegocjowała na wejściu tyle już zostawało. Została na stałe dopiero w 4 miejscu pracy.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------


A o Skandynawii nie myślałaś? Tam z angielskim mogłabyś pracować już teraz. No i do Polski miałabyś bliżej.
Inna opcja to nadal UK- wiem, że Brexit, ale prawda taka, że tam nauczycieli już brakuje. A jak jeszcze masz edukację specjalną to wo ogóle miodzio. Jak myślisz o przedszkolu to w Norwegii czy Szwecji już teraz by Cię brali.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------


To skorzystaj. Bo to mogą być niedobory albo coś właśnie z tarczycą albo reakcją na insulinę. Koło 30-tki się takie rzeczy zaczynają i rozwijają dość podstępnie. Wiele osób nie wie, że choruje.
Moja kuzynka też nie wiedziała, że ma za wysoką prolaktynę zanim w ciążę nie próbowała zajść. U przyjaciółki też endometriozę wykryto dopiero jak nie mogła zajść w ciążę. Innej koleżance poziom magnezu sprawdzono dopiero jak dostała diagnozę depresja i miała załamanie nerwowe w pracy. Okazało się, że magnez bliski zeru (możliwe, że przez hektolitry kawy w pracy plus weekendy na siłowni) i stąd ta depresja.

No właśnie to mnie martwi.

Ja dopiero 25 lat skończyłam, ale ewidentnie coś nie gra u mnie z androgenami. Ginekolog już powiedział że nic mi nie wypisze dopóki badań nie zrobię to idę

Napisane przez nicRu

Piąteczek jutro Tyle komentarza ode mnie

Tak tak tak! <3

[MissChievousTess]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;85950274]Hej, ja się trochę obijam Ale lada dzień kurs niemieckiego rusza, to będę uczyć się i odrabiać pracę domowe itp.
W końcu doszła mi frezarka i zrobiłam paznokcie. Co prawda transparentne, bo czekam aż trochę odrosną, ale przynajmniej wyglądają estetycznie.

Katte a teraz gdzieś pracujesz? Zanim bym zaklepała coś lepszego czy tu czy za granicą to pewnie bym się zatrudniła.

Zimowa powodzenia w szukaniu pracy.[/QUOTE]
Dasz znać jak ruszysz z niemieckim? Może dołączę i będziemy się wzajemnie mobilizować?
Fajnie, ja tam nigdy nie próbowałam robić zbyt ambitnie paznokci. Także szacun. Za granicą to początki są trudne. Kasę trzeba mieć na start bo wiele krajów wymaga np. środków na koncie bankowym by się móc utrzymać przez 3 miesiące, pół roku lub rok- różne są przepisy. No i kwestia pozwoleń na pracę. A potem to już z górki. Najtrudniej to podjąć decyzję o wyjeździe i zacząć. Wiem bo mi pół rodziny wyjechało. Żadna z tych osób nie żałuje. Wszyscy sobie życie ułożyli lepiej niż mogliby tu w kraju.
Fakt. Jutro piątek. Czyli odbieram z poczty moją nową gramatykę francuską.

[MissChievousTess]

Napisane przez Lady_Atka

Kiedy byłaś w Norwegii? Albo skąd masz takie informacje? Jakie osoby mogą uczyć się języka za darmo? I w jakich gminach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A w każdej. Wystarczy się zainteresować i zgłosić do danej kommun, bo to taki odpowiednik naszej gminy. Są kursy specjalnie dla imigrantów. Zresztą nie tylko w Szwecji. Kuzynka emigrowała do Szwajcarii i tam lokalnej wersji niemieckiego też uczy się za darmo. A pracuje po angielsku. Ale ona pracuje w zawodzie po studiach z biotechnologii. Tu w Polsce niby kierunek zamawiany, a pracy w zawodzie znaleźć nie mogła.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

A co do Szwecji to tam mieszkałam i mam nawet kumpla Szweda, co takie kursy prowadzi. Pracuje dla gminy jako nauczyciel dorosłych- kursy m.in. do szwedzkiego odpowiednika naszej matury i właśnie kursy języka dla imigrantów.
Jak się mieszka na terenie gminy trzeba wyrobić personal number. Jak masz personal number to widać z niego, że jesteś imigrantem albo rodowitym obywatelem. Jak jesteś imigrantem to w ramach integracji gmina wysyła na kursy integracyjne, w tym językowe i tyle.

[Lady_Atka]

Ale Ty piszesz teraz o Szwecji, tak? Pytałam o Norwegię, bo mam całkiem inne informacje
Kurs języka norweskiego za darmo mają uchodźcy, osoby które potrzebują wizy na pobyt w Norwegii albo osoby, których małżonek jest Norwegiem/Norweżką. Reszta osób (w tym Polacy) muszą zapłacić za taki kurs. Numer personalny załatwiasz na początku tymczasowy, aby móc pracować, dopiero potem możesz się ubiegać o stały numer. Jeżeli jesteś na bezrobociu to możesz załapać się na darmowy kurs języka. Ale żeby zapisać się na bezrobocie to też musisz pewien czas mieć przepracowany.
Zresztą jest na "Emigracji" wątek o Norwegii, i tam dziewczyny piszą jak ciężko o pracę, nawet ze znajomością norweskiego a co dopiero tylko z angielskim. Ogłoszenia o pracę można obejrzeć i wszędzie jest wymagana przynajmniej komunikatywna znajomość języka norweskiego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez Lady_Atka

Ale Ty piszesz teraz o Szwecji, tak? Pytałam o Norwegię, bo mam całkiem inne informacje
Kurs języka norweskiego za darmo mają uchodźcy, osoby które potrzebują wizy na pobyt w Norwegii albo osoby, których małżonek jest Norwegiem/Norweżką. Reszta osób (w tym Polacy) muszą zapłacić za taki kurs. Numer personalny załatwiasz na początku tymczasowy, aby móc pracować, dopiero potem możesz się ubiegać o stały numer. Jeżeli jesteś na bezrobociu to możesz załapać się na darmowy kurs języka. Ale żeby zapisać się na bezrobocie to też musisz pewien czas mieć przepracowany.
Zresztą jest na "Emigracji" wątek o Norwegii, i tam dziewczyny piszą jak ciężko o pracę, nawet ze znajomością norweskiego a co dopiero tylko z angielskim. Ogłoszenia o pracę można obejrzeć i wszędzie jest wymagana przynajmniej komunikatywna znajomość języka norweskiego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Norwegii może być o tyle trudniej, że z uwagi na różnicę płac młodzi Szwedzi sami często emigrują do Norwegii. A z pracą mają ciężko ci, co nie oferuję pracy tam poszukiwanej. Tam w Norwegii to mają niedobór kucharzy i jak ktoś jest po gastronomii i jeszcze zna specyfikę ich kuchni to problemów mieć nie będzie. Chętnie też biorą fryzjerów i pielęgniarki. Ciut zaostrzyli przepisy po kryzysie migracyjnym w Unii, ale tragedii nie ma. Wiadomo, że żeby iść na płatne bezrobocie to trochę przepracować trzeba, ale tak jest w całej Unii, w Polsce też. Pod tym względem to prawdziwe restrykcje są w Niemczech o czym właśnie przekonała się pewna Włoszka i o czym głośno teraz we włoskich mediach. Grunt to zrobić rozeznanie przed emigracją na temat rynku pracy w kraju, do którego się chce emigrować. Dentyści i technicy dentystyczni znajdą raj w Kanadzie, a kucharz czy fryzjer w Norwegii. W Szwecji mile widziane i cenione polskie pielęgniarki i wszelcy specjaliści od zdrowia psychicznego, opieki nad osobami starszymi itd. W Szwecji można też super żyć jako asystent osoby niepełnosprawnej. Opieka nad niepełnosprawnymi to tam świetny biznes- od taksówek po asystentów osobistych.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

A minimum języka to można opanować w 3 miesiące. Po nauce rok w Polsce i półrocznym pobycie tam spokojnie można mówić. Bardzo pomaga w nauce znajomość niemieckiego. No, ale jak zna się niemiecki to i Niemcy stoją otworem.

[katte25]

Ja aktualnie pracuję w przedszkolu też z dzieckiem niepełnosprawnym (Niepełnosprawność sprzężona), mam skończona pedagogikę specjalną.

Trochę myślałam o Skandynawii ale jezyk kuleje, podstawy norweskiego się zna ale czy bym dała radę, też czytałam, że bez języka to kiepsko z pracą, z resztą jak w każdym kraju jak się niezna języka to jest trudno.

[MissChievousTess]

Myślę, że warto pomyśleć o Szwecji. Z samym angielskim w przedszkolach na pewno da się zaczepić. Język podobny do norweskiego, więc podstawy norweskiego i przy szwedzkim się przydadzą. Na pewno mniejsze podatki niż w Norwegii, łatwiej o tańsze mieszkanie niż w Norwegii- na to właśnie młodzi Szwedzi w Norwegii narzekają. No i klimat nieco cieplejszy niż w Norwegii, szczególnie środkowa Szwecja ma raczej łagodny klimat. Ja spotkałam ludzi z Norwegii, którzy się tam przeprowadzili z północy Norwegii z uwagi na klimat właśnie.

[katte25]

Zobaczę na razie jak tu, kto wie może praca mi sie nie spodoba, może po tygodniu, miesiącu będę miała dość i odejdę nic nie wiadomo, a cv mogę wysłać czy to do UK czy Szwecji, choć trochę minus bo tam w tych krajach nikogo nie mam.

[MissChievousTess]

Gramatyka francuska odebrana z poczty. Wygląda fajnie, jak wszystkie gramatyki Edgar, ale i tak będę ją musiała o coś uzupełnić. Niektóre działy mają za mało ćwiczeń na utrwalenie materiału (praktyczne brak ćwiczeń na passe recent, za mało ćwiczeń na czasy przeszłe, ale tu większość już powtórzyłam). No, ale zależało mi na komentarzu po polsku i na tym by mieć całą teorię w jednym miejscu. Z hiszpańskiego powtarzam wszystko czasownikach Ser i estar. To i słownictwo związane z polityką to moje zadanie na ten tydzień. Ale nie wiem czy temat ser i estar się nie przeciągnie bo odkryłam w moich zbiorach całą jedną książkę na ten temat. A jej zawartości chyba wystarczyłoby na cały miesiąc. Szlifuje też tematykę adverbio bo robiłam 2 dni temu i odkryłam całą masę nowych adverbio.

[katte25]

A propo książek ktoś ma Grama to nie drama czytałam opinie i nie sa przychylne.

A w ogóle jakie książki polecacie do angielskiego ?

[muszynianka26]

Napisane przez katte25

A propo książek ktoś ma Grama to nie drama czytałam opinie i nie sa przychylne.

A w ogóle jakie książki polecacie do angielskiego ?

A ja widzę sporo pozytywnych opinii. Bardziej ciekawi mnie opinia od strony merytorycznej bo czy forma przekazu się podoba to już indywidualne podejście każdego sięgającego po książkę.


A od siebie polecam serię In use Murphego

[MissChievousTess]

Mojego TŻ'ta zachwycił Grammarway.
Ja się wychowałam na Murphy'm, ale faktycznie dydaktycznie Grammarway jest nowocześniejszy, ma więcej ćwiczeń na utrwalenie, bardziej drobiazgowo wszystko analizuje krok po kroku, więc dla osób o umyśle analitycznym lepszy. Co do "grama to nie drama" nie czytałam, więc nie oceniam. Nie mam jak się zapoznać z tą pozycją bez jej zakupu, a nigdy nie kupuję takich książek w ciemno bo książek do nauki różnych języków mam i tak w domu za dużo i dokupuję tylko niezbędne i sprawdzone. Ale generalnie unikam książek tłumaczących gramatyki języków obcych "po polskiemu" metodą "na chłopski rozum". Pamiętam jak zainteresowała mnie "Gramatyka hiszpańska inaczej " i jak mocno mnie rozczarowała jak obejrzałam jej zawartość w księgarni. Także uważałabym na takie pozycje. Zwłaszcza przy nauce samodzielnej. Lepiej wybrać pozycję od kogoś kto jest metodykiem z latami doświadczenia w pisaniu podręczników danego typu i który wyjaśnia gramatykę danego języka posługując się terminami właściwymi dla tego języka. Najczęściej takim autorem będzie native speaker danego języka z wykształceniem filologicznym.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Z rzeczy często wykorzystywanych mam jeszcze My Grammar Lab. Dobre merytorycznie, ale nie wiem czy nie za ciężkie do nauki samodzielnej. Teorii bardzo dużo, gęsto od zagadnień typu wyjątki, szczególne przypadki użycia. Na plus dobry układ-faktycznie metodą kumulatywną krok po kroku gromadzi się sporo wiedzy w sposób spójny i bardzo dużo ćwiczeń. Na minus- bardzo obszerne unity. Można by to rozbić na krótsze lekcje. Cały unit na raz może przytłaczać. Na plus- do zadań są nagrania audio.

[katte25]

Zobacze tego Murphiego jest duzo pozytywnych opinii, zacznę od niebieskiej bo zielona dla zaawansowanych nie wiem czy dam radę.

[MissChievousTess]

Granatowa jest o niebo lepsza. Ta wersja do advance jest delikatnie mówiąc taka sobie. Dużo lepsza do advance jest np. English in USe Virginii Evans dla CPE. Po prostu wersję do advance napisał inny autor niż Murphy i niestety ten autor lubi mieszać i dodatkowo komplikować kwestie bardziej zawiłe. To nie pierwsza jego książka jaką miałam w rękach. On tak ma. Ja pisząc o Murphy'm mam na myśli tylko i jedynie tą granatową. A na wyższy poziom to już lepsze Destinations albo Michael Vince.

[katte25]

No to miałam nosa, żeby jednak granatowa 😀

[Lady_Atka]

Napisane przez muszynianka26

A ja widzę sporo pozytywnych opinii. Bardziej ciekawi mnie opinia od strony merytorycznej bo czy forma przekazu się podoba to już indywidualne podejście każdego sięgającego po książkę.


A od siebie polecam serię In use Murphego

Ja również! Pamiętam jak w szkole średniej strasznie chciałam kupić tą książkę, bo wydawało mi się, że ona wreszcie pomoże mi zrozumieć i przede wszystkim uporządkować sobie gramatykę. Niestety, wtedy nie była na moją kieszeń. Ale i tak ją w końcu dorwałam I nie myliłam się, jedna z nielicznych książek, naprawdę warta tych pieniędzy.

[MissChievousTess]

Napisane przez Lady_Atka

Ja również! Pamiętam jak w szkole średniej strasznie chciałam kupić tą książkę, bo wydawało mi się, że ona wreszcie pomoże mi zrozumieć i przede wszystkim uporządkować sobie gramatykę. Niestety, wtedy nie była na moją kieszeń. Ale i tak ją w końcu dorwałam I nie myliłam się, jedna z nielicznych książek, naprawdę warta tych pieniędzy.

Dokładnie. I można sięgnąć po starsze wydania bo różnice między nimi a najnowszym są kosmetyczne i jak ktoś chce kupić taniej to spokojnie ze starszej wersji też może się uczyć.
Z polskojęzycznych Wielka Gramatyka Angielska wydawnictwa Edgar też nie jest zła. Jak ktoś chce koniecznie komentarz po polsku to też można po nią sięgnąć.