Ostatnio obejrzane filmy cz. VIII

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

Retro klimaty i Lane tez lubie, ale az tak mnie ten film na kolana nie powalil.

Wlasnie obejrzalam z mezem Knives out i bardzo mi sie podobalo, chetnie obejrzalabym inne podobne filmy.

A mnie właśnie jakoś Knives out nie porwało. Tylko ja nie jestem obiektywna, bo nie lubię takich retro kryminałów, w ogóle chyba nie lubię kryminałów Mojemu mężowi za to bardzo się podobało.

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

A mnie właśnie jakoś Knives out nie porwało. Tylko ja nie jestem obiektywna, bo nie lubię takich retro kryminałów, w ogóle chyba nie lubię kryminałów Mojemu mężowi za to bardzo się podobało.

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

To u nas na odwrot, mnie sie bardzo podobalo, a mojemu mezowi tak srednio, stwierdzil, ze "it's ok". A on tak komentuje 90% rzeczy - jedzenia, ubran, filmow Malo co go powala na kolana.

[khloe]

Napisane przez klatka

Wielkie oczy- Obejrzałam ze względu na temat- jest o sztuce, na podstawie prawdziwej historii. Bardzo mi się podobał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie szału nie zrobił, ja oglądałam dla Waltz'a. Może dlateho, że tam Amy Adams grala. Dla mnie ona jest taka aktorka jednej miny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

To u nas na odwrot, mnie sie bardzo podobalo, a mojemu mezowi tak srednio, stwierdzil, ze "it's ok". A on tak komentuje 90% rzeczy - jedzenia, ubran, filmow Malo co go powala na kolana.

O matko jakbym o swoim czytała No serio,prawie zawsze jak cos poogladmy i się go pytam jak mu się podobało, cała gotowa do dyskusji, on odpowiada-no było ok

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez khloe

Dla mnie szału nie zrobił, ja oglądałam dla Waltz'a. Może dlateho, że tam Amy Adams grala. Dla mnie ona jest taka aktorka jednej miny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie Amy Adams pod wzgledem aktorskim ani ziebi, ani grzeje, ale zawsze ogladajac z nia filmy podziwiam jej wlosy, moim zdaniem sa przepiekne.

Napisane przez sweet sunday

O matko jakbym o swoim czytała No serio,prawie zawsze jak cos poogladmy i się go pytam jak mu się podobało, cała gotowa do dyskusji, on odpowiada-no było ok

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Logika mojego meza w pigulce: "I hate it (but when I say I hate it I don't really hate it, I just don't have any craving for it)" - to doslowny cytat, czasami naprawde mam ochote go wyrzucic przez okno No i "nie" domyslna odpowiedzia na wszystko: masz ochote zjesc to/tamto/cos innego? Nie. Chcesz kupic to/tamto? Nie. Masz ochote wyjsc do kina z X i Y? Nie. A jak go dopytac, to nie ma nic przeciwko, no taka logika

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

Mnie Amy Adams pod wzgledem aktorskim ani ziebi, ani grzeje, ale zawsze ogladajac z nia filmy podziwiam jej wlosy, moim zdaniem sa przepiekne.







Logika mojego meza w pigulce: "I hate it (but when I say I hate it I don't really hate it, I just don't have any craving for it)" - to doslowny cytat, czasami naprawde mam ochote go wyrzucic przez okno No i "nie" domyslna odpowiedzia na wszystko: masz ochote zjesc to/tamto/cos innego? Nie. Chcesz kupic to/tamto? Nie. Masz ochote wyjsc do kina z X i Y? Nie. A jak go dopytac, to nie ma nic przeciwko, no taka logika

Uwielbiam Amy Adams jako aktorkę i włosy ma cudowne
Co do męża, to mój ma naprawdę tak samo On nie zna chyba przymiotników na określanie różnych rzeczy. Sam coś chce ze mną oglądać, ale to ja muszę zawsze wybierać co,a po tym jak obejrzymy i było to coś godnego obgadania, to on-"było ok" (jeśli się mu podobało), "było średnio" (jeśli było rzeczywiście średnio) i "było słabo" (jeśli mu się wybitnie nie podobało). Po czym pyta się mnie czy idziemy spać i koniec tematu Dobrze, że mamy to forum

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Tepsa]

Iluzja ze wspaniałą grą aktorską Morgan Freeman, bardzo wciągająca wartka akcja, jeśli ktoś lubi dymiaczna fabułę to będzie zachwycony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Bruleska - widziałam już kilka razy. Dobrze się oglada

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Miłość zaklęta w muzyce - nie ciągnął mnie

[kaledonia]

Zabawa, zabawa

Ptaki śpiewają w Kigali

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Uwielbiam Amy Adams jako aktorkę i włosy ma cudowne
Co do męża, to mój ma naprawdę tak samo On nie zna chyba przymiotników na określanie różnych rzeczy. Sam coś chce ze mną oglądać, ale to ja muszę zawsze wybierać co,a po tym jak obejrzymy i było to coś godnego obgadania, to on-"było ok" (jeśli się mu podobało), "było średnio" (jeśli było rzeczywiście średnio) i "było słabo" (jeśli mu się wybitnie nie podobało). Po czym pyta się mnie czy idziemy spać i koniec tematu Dobrze, że mamy to forum

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Gdyby nie to, ze dzieli nas co najmniej jakies 15 tysiecy kilometrow, to pomyslalabym, ze mamy tego samego meza Moze to jacys zaginieni blizniacy Moj jeszcze przy ogladaniu czegos wybitnie zlego (niezaleznie od tego, czy to byl moj wybor, czy jego) marudzi co 5 sekund, ze ogladanie tego to tortura, ale nie ma zadnej odpowiedzi na moje pytanie, dlaczego w takim razie nadal to oglada zamiast wylaczyc

[katte25]

Napisane przez kasztanka3

Mnie Amy Adams pod wzgledem aktorskim ani ziebi, ani grzeje, ale zawsze ogladajac z nia filmy podziwiam jej wlosy, moim zdaniem sa przepiekne.



Logika mojego meza w pigulce: "I hate it (but when I say I hate it I don't really hate it, I just don't have any craving for it)" - to doslowny cytat, czasami naprawde mam ochote go wyrzucic przez okno No i "nie" domyslna odpowiedzia na wszystko: masz ochote zjesc to/tamto/cos innego? Nie. Chcesz kupic to/tamto? Nie. Masz ochote wyjsc do kina z X i Y? Nie. A jak go dopytac, to nie ma nic przeciwko, no taka logika

Zgadzam się ma piekny kolor włosów.

[Ervisha]

. Non stop - dawno oglądąłam i wnozwiłam dość dobrze sie oglądąło

[mdusia123]

Ted- w imię miłości- naprawdę bardzo zainteresował mnie ten tytuł, znam i bardzo lubię jedną piosenkę tego wykonawcy. Ale po 40 minutach stwierdzam, że jakoś mnie nie porywa ta historia. Uważam, że z pewnych sytuacji można było wykrzesać znacznie więcej dramatyzmu. No i widz tak naprawdę mknie przez życie Teda jak szalony, ledwo była mowa o roku 1972, a już jesteśmy cztery lata później, nie ma czasu, aby bardziej zgłębić relacje między bohaterami. Niezbyt czuję też klimat Szwecji lat 70-tych, gdyby mi ktoś powiedział, że to całkiem współczesna historia, której akcja rozgrywa się w USA, uwierzyłabym. Za to bardzo podobają mi się piosenki, ale i tak jest to takie 3/10.

[Ervisha]

Sonata - dla mnie nudne, monotonne, nieciekawe

[kolorowe_jaskolki]

Historia małżeńska - widocznie czegoś nie dostrzegam, bo ja się naprawdę wynudziłam. Doceniam aktorów, chemię pomiędzy nimi, kilka niezłych scen i wgl, ale sama treść filmu niczym mnie nie zaskoczyła, ot historia, która lepiej wyglądałaby w jakimś krótkim opowiadaniu niż rozwleczona na ponad 2 godziny (dokładnie tak samo jak w filmie 'Ona'). Naprawdę nic nowego, samo przesłanie trywialne i w zasadzie nie wiadomo po co. Poza tym, to drobnostka, ale mam wrażenie, że w filmie jest dużo scen, które miały być zabawne (jak np. cała sekwencja z kuratorką), a nie są i często czułam zakłopotanie. Widocznie nie jestem targetem takich filmów i nie mam serca, ale widziałam masę opinii jak to u kogoś cała sala w kinie się poryczała i naprawdę się dziwię, bo dla mnie masa scen (jak np. czytanie listu i Scarlett stojąca w progu) zostały zaprojektowane tak, żeby chamsko wycisnąć łzy, przez co wydaje się to wszystko nieautentyczne i po prostu tanie. No i nie porusza Ciebie, bo czujesz tę manipulację

PS. Dawno nie widziałam już tak irytującego dzieciaka na ekranie jak ich syn, zawsze podczas scen z nim miałam w głowie, że na miejscu Adama albo Scarlett, to bym to dziecko ukatrupiła pierwszą rzeczą, która wpadnie mi w ręce

[katte25]

Czarownica 2 - nie był lepszy od 1 niestety, przewidywalny.

[khloe]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Historia małżeńska - widocznie czegoś nie dostrzegam, bo ja się naprawdę wynudziłam. Doceniam aktorów, chemię pomiędzy nimi, kilka niezłych scen i wgl, ale sama treść filmu niczym mnie nie zaskoczyła, ot historia, która lepiej wyglądałaby w jakimś krótkim opowiadaniu niż rozwleczona na ponad 2 godziny (dokładnie tak samo jak w filmie 'Ona'). Naprawdę nic nowego, samo przesłanie trywialne i w zasadzie nie wiadomo po co. Poza tym, to drobnostka, ale mam wrażenie, że w filmie jest dużo scen, które miały być zabawne (jak np. cała sekwencja z kuratorką), a nie są i często czułam zakłopotanie. Widocznie nie jestem targetem takich filmów i nie mam serca, ale widziałam masę opinii jak to u kogoś cała sala w kinie się poryczała i naprawdę się dziwię, bo dla mnie masa scen (jak np. czytanie listu i Scarlett stojąca w progu) zostały zaprojektowane tak, żeby chamsko wycisnąć łzy, przez co wydaje się to wszystko nieautentyczne i po prostu tanie. No i nie porusza Ciebie, bo czujesz tę manipulację

PS. Dawno nie widziałam już tak irytującego dzieciaka na ekranie jak ich syn, zawsze podczas scen z nim miałam w głowie, że na miejscu Adama albo Scarlett, to bym to dziecko ukatrupiła pierwszą rzeczą, która wpadnie mi w ręce

Dla mnie ten film to porażka w gwiazdorskiej obsadzie. Temat wałkowany ze 100 razy, nic nowego. Nie wiem skąd te podniety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez katte25

Czarownica 2 - nie był lepszy od 1 niestety, przewidywalny.

Mnie nudził

[Ervisha]

Dziewięć miesięcy - film stary a ja go nie oglądałam... dobrze się oglądało



Czarwonica - widziałam po raz kolejny akurat dzisiaj lecial w TV

[kolorowe_jaskolki]

Nowy Początek (2016) - kolejne rozczarowanie i to dużo większe niż 'Historia Małżeńska'. Rozumiem, że osoby po podobnych przejściach co bohaterowie tamtego filmu czy po prostu ludzie bardziej wrażliwi albo zajarani takim kinem mogli zostać poruszeni tamtym filmem. Ale 'Nowy Początek'? Również śwetnie przyjęty i wgl. Nie mam pojęcia. Szukałam uzasadnienia dlaczego ludziom się ten film tak podobał, dlaczego dla nich to najlepszy film 2016 i do jakich wielu przemyśleń niby skłania. I nie wiem. Dla mnie to znowu 2-godzinna historyjka, która lepiej wypadłaby w opowiadaniu na pół strony. Sam początek ma niezły klimat, ale potem wszystko jest zrobione po łebkach, do tego stopnia, że w ogóle nie wiadomo o co chodzi, jak bohaterce udaje się rozszyfrować to pismo, po co im pomagają. A przedstawienie armii, Chin czy Rosji - w kreskówkach robią mniej infantylne niż tutaj. W ogóle masa scen to jest takie 'wtf'. Żołnierze zamontowali TNT w tej komnacie - co na to pułkownik? W ogóle wtf? On w ogóle chyba nie ogarnia co się dzieje. Postać wybitnego fizyka granego przez Rennera? Po co on tam był? Przez cały film nie zrobił NIC pożytecznego. Po prostu chodzi za Amy i tyle. Naprawdę chętnie bym pogadała z kimś kto uważa ten film za arcydzieło, bo dla mnie to nieporozumienie.

[khloe]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Nowy Początek (2016) - kolejne rozczarowanie i to dużo większe niż 'Historia Małżeńska'. Rozumiem, że osoby po podobnych przejściach co bohaterowie tamtego filmu czy po prostu ludzie bardziej wrażliwi albo zajarani takim kinem mogli zostać poruszeni tamtym filmem. Ale 'Nowy Początek'? Również śwetnie przyjęty i wgl. Nie mam pojęcia. Szukałam uzasadnienia dlaczego ludziom się ten film tak podobał, dlaczego dla nich to najlepszy film 2016 i do jakich wielu przemyśleń niby skłania. I nie wiem. Dla mnie to znowu 2-godzinna historyjka, która lepiej wypadłaby w opowiadaniu na pół strony. Sam początek ma niezły klimat, ale potem wszystko jest zrobione po łebkach, do tego stopnia, że w ogóle nie wiadomo o co chodzi, jak bohaterce udaje się rozszyfrować to pismo, po co im pomagają. A przedstawienie armii, Chin czy Rosji - w kreskówkach robią mniej infantylne niż tutaj. W ogóle masa scen to jest takie 'wtf'. Żołnierze zamontowali TNT w tej komnacie - co na to pułkownik? W ogóle wtf? On w ogóle chyba nie ogarnia co się dzieje. Postać wybitnego fizyka granego przez Rennera? Po co on tam był? Przez cały film nie zrobił NIC pożytecznego. Po prostu chodzi za Amy i tyle. Naprawdę chętnie bym pogadała z kimś kto uważa ten film za arcydzieło, bo dla mnie to nieporozumienie.

Ja też nie wiem o co w tym filmie chodziło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Iceman film na faktach, gangster o polskich korzeniach świadczy usługi włoskiej mafii, mordując przeciwników.Az trudno uwierzyć że taki potwór chodził po ziemi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Krucyfiks - jakie to było nudne

[katte25]

Dwóch papieży - mimo dobrej gry aktorskiej to jednak nudnawy film.

[Ervisha]

Napisane przez katte25

Dwóch papieży - mimo dobrej gry aktorskiej to jednak nudnawy film.

Ja zaczełam i przełączyłam




Zaginiona walentynka - bardzo dobrze mi się oglądało. POnadto dla mnie to film z przesłaniem, taki który opowiada jakąś historie, pełen uczuć... można się wzruszć

[katte25]

Śniegu warte - wynudziłam się za wszystkie czasy, masakra ten film.

[Ervisha]

Zaginiona walentynka - bardzo dobrze mi się oglądało. POnadto dla mnie to film z przesłaniem, taki który opowiada jakąś historie, pełen uczuć... można się wzruszć



Paddington 2 - widziałąm po raz kolejny, ciepły, przyjemny film

[Eveen]

Jojo Rabbit - absolutnie cudowny film, który balansuje świetnie na granicy satyry i dramatu.

[sweet sunday]

Napisane przez Eveen

Jojo Rabbit - absolutnie cudowny film, który balansuje świetnie na granicy satyry i dramatu.

Zgadzam się

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[katte25]

Paddington 2 - widziałąm po raz kolejny, ciepły, przyjemny film[/QUOTE]

Też ostatnio oglądałam, mimo, że to 2 ale równie dobry co 1 , Huge Grant zagrał tam świetnie.