Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 57.

[kaledonia]

Napisane przez kasztanka3

Czasami mi sie marzy taki sprzet i robienie domowych suszonych pomidorow, ale potem sobie mysle, ze jestem ChPD i uzylabym tego moze ze dwa razy i ze szkoda kasy
Jablka kroilabym na cienkie plasterki, moze z 2-3 mm grubosci?

Moi rodzice kupili kilka lat temu suszarkę MPM i używali jeden sezon. Zrezygnowali jak rachunek za prąd przyszedł.

Napisane przez Smerfetka696969

Co znaczą te ikonki? Załącznik 7731559

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Sprawdziłabym w instrukcji ( zazwyczaj są online ), ale może pralka być zablokowana.

[PaulinciaKWC]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88252434]No ja mam suszarkę, bo grzyby suszymy. A można w niej suszyć owoce, warzywa, zioła a nawet mięso według producenta ma kilka pięterek to może ze 3 jabłka jednocześnie wejdą A jak grubo to się kroi? Bardziej jak obieraczką cieniutko czy bardziej nożem trochę grubiej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nozem kroje ale dosc cienkie plasterki, takie najbardziej lubie

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez kasztanka3

A jakby je ususzyc w piekarniku?

Z piekarnika chrupiace. Tylko potem trzeba szczelnie zamknac np w sloiku, bo lapią wilgoc z powietrza

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez kasztanka3

Taaa, fajnie by bylo, jakby mieszkania i szafki byly z gumy Maszynke do miesa to bym w sumie chetnie przygarnela, i widze, ze juz za ok. $50 mozna kupic, az sobie chyba kiedys sprawie. I jeszcze zestaw do robienia domowego sera, bo wtedy bede mogla sobie zrobic w domu ruskie pierogi za ktorymi tak tesknie

Samej maszynki sie nie opyla, za duze gabaryty jak na uzywanie od czasu do czasu. Mam robota z nakladkami m. In. Z maszynką i to jest blogoslawienstwo

[kasztanka3]

Napisane przez PaulinciaKWC

Samej maszynki sie nie opyla, za duze gabaryty jak na uzywanie od czasu do czasu. Mam robota z nakladkami m. In. Z maszynką i to jest blogoslawienstwo

Robot kuchenny to u mnie dopiero byloby marnotrawienie kasy i przestrzeni. Jestem leniem i gotuje rzadko

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kaledonia

Moi rodzice kupili kilka lat temu suszarkę MPM i używali jeden sezon. Zrezygnowali jak rachunek za prąd przyszedł.


Sprawdziłabym w instrukcji ( zazwyczaj są online ), ale może pralka być zablokowana.

Podświetlone to jest to jaki program jest włączony.
Np. Ustawione, ze ma wirować na 1200, dodatkowe płukanie, bardzo brudne rzeczy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lightangel]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88252434]No ja mam suszarkę, bo grzyby suszymy. A można w niej suszyć owoce, warzywa, zioła a nawet mięso według producenta ma kilka pięterek to może ze 3 jabłka jednocześnie wejdą A jak grubo to się kroi? Bardziej jak obieraczką cieniutko czy bardziej nożem trochę grubiej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zależy jakie chcesz, jak mają być chrupiące to cieńsze, jak żujkowe to grubsze. Albo te grubsze trzeba dłużej suszyć.

Napisane przez khloe

Moim zdaniem nie warto, bo niestety efekt nie jest taki sam, jak ze sklepu.

Mówię tu na przykład o suszonych jabłkach. Ja kupuję te crispy i one są takie chrupiące. A te z suszarki są takie gumowe i mało apetyczne.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są gumowe bo albo za grubo krojone albo za krótko suszone. Żeby były chrupiące to trzeba by je było suszyć pewnie ze 24h.

Napisane przez kasztanka3

Taaa, fajnie by bylo, jakby mieszkania i szafki byly z gumy Maszynke do miesa to bym w sumie chetnie przygarnela, i widze, ze juz za ok. $50 mozna kupic, az sobie chyba kiedys sprawie. I jeszcze zestaw do robienia domowego sera, bo wtedy bede mogla sobie zrobic w domu ruskie pierogi za ktorymi tak tesknie

Domowy twaróg można zrobić bardzo łatwo, bez żadnego specjalnego sprzętu. Wystarczy podgrzać 1L mleka (tak żeby było bardzo ciepłe ale nie wrzało - jakieś 60 stopni), zdjąć z palnika, dodać do niego 2 łyżki soku z cytryny lub octu i zaczekać aż zrobią się grudki. Potem wystarczy te grudki wybrać, przełożyć do sitka wyłożonego gazą albo ścierką i odsączyć. Po 20 minutach przekładam ser do miski, lekko solę i doprawiam tym na co akurat mamy ochotę. Im dłużej odsączasz tym bardziej suchy twaróg, jak uznasz że jest za suchy to można go zmiksować w blenderze i dodać trochę serwatki w której pływały grudki (dlatego ja ją wylewam dopiero jak mam już taki ser jaki chcę). Jak doda się jej więcej to można sobie zrobić serek do smarowania jak Almette.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez lightangel

Domowy twaróg można zrobić bardzo łatwo, bez żadnego specjalnego sprzętu. Wystarczy podgrzać 1L mleka (tak żeby było bardzo ciepłe ale nie wrzało - jakieś 60 stopni), zdjąć z palnika, dodać do niego 2 łyżki soku z cytryny lub octu i zaczekać aż zrobią się grudki. Potem wystarczy te grudki wybrać, przełożyć do sitka wyłożonego gazą albo ścierką i odsączyć. Po 20 minutach przekładam ser do miski, lekko solę i doprawiam tym na co akurat mamy ochotę. Im dłużej odsączasz tym bardziej suchy twaróg, jak uznasz że jest za suchy to można go zmiksować w blenderze i dodać trochę serwatki w której pływały grudki (dlatego ja ją wylewam dopiero jak mam już taki ser jaki chcę). Jak doda się jej więcej to można sobie zrobić serek do smarowania jak Almette.

Zapisuje, dziekuje

[beatiska]

Napisane przez lightangel

Domowy twaróg można zrobić bardzo łatwo, bez żadnego specjalnego sprzętu. Wystarczy podgrzać 1L mleka (tak żeby było bardzo ciepłe ale nie wrzało - jakieś 60 stopni), zdjąć z palnika, dodać do niego 2 łyżki soku z cytryny lub octu i zaczekać aż zrobią się grudki. Potem wystarczy te grudki wybrać, przełożyć do sitka wyłożonego gazą albo ścierką i odsączyć. Po 20 minutach przekładam ser do miski, lekko solę i doprawiam tym na co akurat mamy ochotę. Im dłużej odsączasz tym bardziej suchy twaróg, jak uznasz że jest za suchy to można go zmiksować w blenderze i dodać trochę serwatki w której pływały grudki (dlatego ja ją wylewam dopiero jak mam już taki ser jaki chcę). Jak doda się jej więcej to można sobie zrobić serek do smarowania jak Almette.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kojarzysz ile mniej więcej gramów twarogu wychodzi Ci z litra mleka?

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;88252760]Treść usunięta[/QUOTE]No okej. I mamy budżet 2000zł max na wszystko. Więc jeśli mowa o 3 cyfrowym canonie to wchodzi w grę jedynie używany (co do wielkości to ja postawiłam na canon 250d, bo właśnie jest ponoć malutki i lekki, no, ale budżet nieco większy). Sony A6000 też już jako nowy przekracza nam delikatnie budżet, bo doliczmy jeszcze niezbędną kartę pamięci, jakiś pokrowiec/torbę/zaślepkę na obiektyw i inne ważne bzdety. Do tego obiektyw do portretów, bo zwykle jest zwykły kit "w zestawie", chyba, że by kupić samo body + oddzielnie obiektyw portretowy. Ale sam obiektyw portretowy to też mało jak na zdjęcia uniwersalne np. wigilia rodzinna.

W tej cenie to da się kupić telefon z dobrym aparatem lub np. takiego 4 cyfrowego canona albo jakąś fajną zwykłą cyfrówkę bez wymiennej optyki. Ale 4 cyfrowe canony to ekhm, raz, że duże i ciężkie i na bank się nie będzie chciało nosić a dwa to już nawet dla amatorów odradzają.

W tym budżecie popatrzyłabym chyba na jakieś cyfrówki bez wymiennej optyki albo poczekała i dołożyła jeszcze z 1000zł i wtedy brała się za kupowanie lustra czy bezlustra.

Ale ja się nie znam aż tak bardzo, może doradzisz coś lepszego Irminko

No i pytanie do agatki czy używane wchodzą w ogóle w grę? Bo ja też się przymierzam do zakupu aparatu, mam 3000zł i wybrałam sobie canon 250d + 18-55, taki zestaw kosztuje 2300-2500zł, ale czekam do black friday, bo może uda się oszczędzić te 2 stówki jeszcze i wpadłby jeszcze właśnie obiektyw do portretów 50mm f1.8 ~500zł. A no i zaczęłam a nie dokończyłam, przymierzam się do kupna, ale jako totalny amator boję się kupić używany, bo niewprawnym okiem mogę kupić zepsutego bubla lecąc na fajną ofertę cenową.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez Pani_Mada

miałam tak samo jak próbowałam się dodzwonić do szpitala. krótki sygnał i zajęte.
ja dzwoniłam raz za razem, tzn. rozłączałam się i wybierałam numer od nowa. bez przerwy. szczerze wątpię, że komuś chciałoby się rozłączać telefon co 10 sekund, zamiast odebrać i mieć spokój. ostatnio za 56 razem się udało dodzwonić.
wcześniej miałam pecha i wykonałam prawie 500 prób połączeń zanim trafiłam na wolną linię.


myślę, że to najlepszy sposób. dzwonić bez przerwy aż się dodzwonisz. w końcu trafisz na wolną linię

Ręcznie dzwoniłaś tyle razy? Podziwiam.
Mi jak na czymś zależało (zapisy na telefon), to ściągnęłam aplikację, która sama cały czas dzwoni, rozłącza się i ponownie dzwoni aż do skutku. I na głośnomówiący i zająć się swoimi sprawami, aż w końcu odbiorą. Polecam

[Pani_Mada]

Napisane przez squirrelqa

Ręcznie dzwoniłaś tyle razy? Podziwiam.
Mi jak na czymś zależało (zapisy na telefon), to ściągnęłam aplikację, która sama cały czas dzwoni, rozłącza się i ponownie dzwoni aż do skutku. I na głośnomówiący i zająć się swoimi sprawami, aż w końcu odbiorą. Polecam

ręcznie, ale to nie było wymagające dwa kliknięcia palcem (rozłącz-dzwoń ponownie). oglądałam sobie seriale w tym czasie

w sumie to nie przyszła mi do głowy taka aplikacja. następnym razem przetestuję. dzięki

[Cappuccino]

Ooo super. A co to za aplikacja? To ja będę korzystać nie wiedziałam że takie coś jest

[tinkerver2]

Napisane przez squirrelqa

Ręcznie dzwoniłaś tyle razy? Podziwiam.

Mi jak na czymś zależało (zapisy na telefon), to ściągnęłam aplikację, która sama cały czas dzwoni, rozłącza się i ponownie dzwoni aż do skutku. I na głośnomówiący i zająć się swoimi sprawami, aż w końcu odbiorą. Polecam

Ja od 2 tygodni ponad dzwonię do przychodni i nic... Nie mogę iść tam, bo zamknięte. Dzwonię 5-10 razy dziennie. Jak już się doczekam, to pip pip pip...

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[Ifinick]

Napisane przez kasztanka3

A jakby je ususzyc w piekarniku?

moga byc inne jablka

http://greatbritishapples.co.uk/spic...n-apple-chips/

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;88253048]Treść usunięta[/QUOTE]Ja do sprawdzenia zdjęć z danych modeli polecam też flickr


A i w budżecie można jeszcze canon 200d, ale jest bardzo mało dostępny, przez neta ciężko kupić, ponoć jest tylko w wybranych sklepach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Jaka książkę o dzieciach polecacie?
Taka w stylu "jak mówić, żeby twoje dziecko cię słuchało".

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez Cappuccino

Ooo super. A co to za aplikacja? To ja będę korzystać nie wiedziałam że takie coś jest

To było jakiś czas temu i na 100% nie pamiętam nazwy, z której konkretnie korzystałam, ale chyba Auto Redial | call timer (Android)

Tutaj jest rozpiska też o innych, to możesz popróbować: https://pl.androidhow.eu/jak/te-apli...e-przejdziesz/

[lightangel]

Napisane przez beatiska

Kojarzysz ile mniej więcej gramów twarogu wychodzi Ci z litra mleka?

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Nigdy nie ważyłam, ale z tego co słyszałam na 1 kg twarogu trzeba 5L mleka więc podejrzewam że mam jakieś 200g.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iinnkkaa]

W nowej pracy sporadycznie maja sie zdarzyć jakies wyjazdy środowiskowe i to ja mam sama jechac służbowym autem ale ja nie jezdze autem od kilku lat. Jak mam zalatwic te sprawę? Mialam za dluza przerwę zeby teraz wsiąść i sie od nowa wszystkiego nauczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Napisane przez iinnkkaa

W nowej pracy sporadycznie maja sie zdarzyć jakies wyjazdy środowiskowe i to ja mam sama jechac służbowym autem ale ja nie jezdze autem od kilku lat. Jak mam zalatwic te sprawę? Mialam za dluza przerwę zeby teraz wsiąść i sie od nowa wszystkiego nauczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale nie chcesz jeździć służbowym autem czy chcesz sobie przypomnieć jak się jeździ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Napisane przez lightangel

Nigdy nie ważyłam, ale z tego co słyszałam na 1 kg twarogu trzeba 5L mleka więc podejrzewam że mam jakieś 200g.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oki, dziękuję

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[iinnkkaa]

Napisane przez Natuś-77

Ale nie chcesz jeździć służbowym autem czy chcesz sobie przypomnieć jak się jeździ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chce jezdzic służbowym autem. Od killu lat nie prowadze auta i nie wiem co mam zrobić jak dojdzie do sytuacji, ze beda kazac mi jechac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez iinnkkaa

Nie chce jezdzic służbowym autem. Od killu lat nie prowadze auta i nie wiem co mam zrobić jak dojdzie do sytuacji, ze beda kazac mi jechac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to na rozmowie o pracę nie było pytania o to czy masz prawo jazdy i czy jeździsz autem? Co miałaś wpisane w CV?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez iinnkkaa

Nie chce jezdzic służbowym autem. Od killu lat nie prowadze auta i nie wiem co mam zrobić jak dojdzie do sytuacji, ze beda kazac mi jechac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wpisywalas w cv info, ze masz prawo jazdy? Albo czy temat byl na rozmowie?

[Pani_Mada]

Napisane przez iinnkkaa

W nowej pracy sporadycznie maja sie zdarzyć jakies wyjazdy środowiskowe i to ja mam sama jechac służbowym autem ale ja nie jezdze autem od kilku lat. Jak mam zalatwic te sprawę? Mialam za dluza przerwę zeby teraz wsiąść i sie od nowa wszystkiego nauczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jeśli chodzi o to, że nie chcesz w ogóle jeździć samochodem to nie ma innej drogi niż rozmówienie się z pracodawcą. a wcześniej sprawdź swój zakres obowiązków. masz tam wyszczególnione jakieś wyjazdy? był to jeden z wymogów przy rekrutacji? podawałaś w CV że masz prawo jazdy? jeśli na wszystkie pytania odpowiedź jest "nie" to mówiłabym, że nie mam prawa jazdy i tyle.

chyba że masz to w obowiązkach - wtedy zasadniczo możesz próbować się dogadać z pracodawcą, ale on ma prawo wymagać od Ciebie wypełnienia obowiązków na które się zgodziłaś podpisując umowę.

[glossyzuz]

Napisane przez iinnkkaa

W nowej pracy sporadycznie maja sie zdarzyć jakies wyjazdy środowiskowe i to ja mam sama jechac służbowym autem ale ja nie jezdze autem od kilku lat. Jak mam zalatwic te sprawę? Mialam za dluza przerwę zeby teraz wsiąść i sie od nowa wszystkiego nauczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wykup sobie godziny z instruktorem i zobacz jak Ci się będzie jeździło. może się okaże, że wcale nie będziesz się wszystkiego uczyła od nowa.

[iinnkkaa]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88253248]A to na rozmowie o pracę nie było pytania o to czy masz prawo jazdy i czy jeździsz autem? Co miałaś wpisane w CV?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez PaulinciaKWC

A wpisywalas w cv info, ze masz prawo jazdy? Albo czy temat byl na rozmowie?

Napisane przez Pani_Mada

jeśli chodzi o to, że nie chcesz w ogóle jeździć samochodem to nie ma innej drogi niż rozmówienie się z pracodawcą. a wcześniej sprawdź swój zakres obowiązków. masz tam wyszczególnione jakieś wyjazdy? był to jeden z wymogów przy rekrutacji? podawałaś w CV że masz prawo jazdy? jeśli na wszystkie pytania odpowiedź jest "nie" to mówiłabym, że nie mam prawa jazdy i tyle.

chyba że masz to w obowiązkach - wtedy zasadniczo możesz próbować się dogadać z pracodawcą, ale on ma prawo wymagać od Ciebie wypełnienia obowiązków na które się zgodziłaś podpisując umowę.

W cv mam wpisane prawo jazdy, na rozmowie byla mowa, ze sporadycznie takie wyjazdy moga sie zdarzyc, a ja od razu powiedzialam, ze autem nie jezdze od dawna ale szef w sumie na to nic nie odpowiedział. W ofercie nic nie bylo na temat wyjazdów, prawo kazdy tez nie bylo wymagane, swoich obowiazkow na papierze jeszcze nie widzialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez iinnkkaa

W cv mam wpisane prawo jazdy, na rozmowie byla mowa, ze sporadycznie takie wyjazdy moga sie zdarzyc, a ja od razu powiedzialam, ze autem nie jezdze od dawna ale szef w sumie na to nic nie odpowiedział. W ofercie nic nie bylo na temat wyjazdów, prawo kazdy tez nie bylo wymagane, swoich obowiazkow na papierze jeszcze nie widzialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to próbuj się dogadać i idź drogą, że "na rozmowie mówiłam, że nie jeżdżę samochodem", może Ci pójdą na rękę. a wiesz już na 100 % że będziesz musieć gdzieś jeździć?

no i nie masz obowiązków podanych w umowie, którą podpisałaś?

a na przyszłość, nie podawaj w CV takich rzeczy. skoro podałaś, że masz prawo jazdy, to pracodawca ma prawo zakładać, że nie jest to jedynie papierek, który kiedyś tam zrobiłaś i leży, a faktycznie możesz samochodem jeździć i są to Twoje realne umiejętności.

[iinnkkaa]

Napisane przez Pani_Mada

no to próbuj się dogadać i idź drogą, że "na rozmowie mówiłam, że nie jeżdżę samochodem", może Ci pójdą na rękę. a wiesz już na 100 % że będziesz musieć gdzieś jeździć?

no i nie masz obowiązków podanych w umowie, którą podpisałaś?

a na przyszłość, nie podawaj w CV takich rzeczy. skoro podałaś, że masz prawo jazdy, to pracodawca ma prawo zakładać, że nie jest to jedynie papierek, który kiedyś tam zrobiłaś i leży, a faktycznie możesz samochodem jeździć i są to Twoje realne umiejętności.

Jeszcze nie podpisywalam umowy, dopiero mam tam zacząć pracować, i wiem na pewno, ze takie wyjazdy sie zdarzaja, sporadycznie ake jednak sie zdarzaja.
Teraz na pewno usune prawo jazdy ze swojego cv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Pani_Mada

no to próbuj się dogadać i idź drogą, że "na rozmowie mówiłam, że nie jeżdżę samochodem", może Ci pójdą na rękę. a wiesz już na 100 % że będziesz musieć gdzieś jeździć?

no i nie masz obowiązków podanych w umowie, którą podpisałaś?

a na przyszłość, nie podawaj w CV takich rzeczy. skoro podałaś, że masz prawo jazdy, to pracodawca ma prawo zakładać, że nie jest to jedynie papierek, który kiedyś tam zrobiłaś i leży, a faktycznie możesz samochodem jeździć i są to Twoje realne umiejętności.

Ja np. podawałam prawo jazdy a w nawiasie dopisywałam, że nie jeżdżę, ale planuję w przyszłości to zmienić. Tylko ja byłam otwarta i jakby np. pracodawca mi w ramach kursu/szkolenia opłacił dodatkowe jazdy, żebym się odblokowała, to z chęcią bym skorzystała i poszerzyła swoje "kwalifikacje" i możliwość wzięcia dodatkowych zadań związanych z jazdą samochodem. Czasem pracodawcy wysyłają swoich pracowników na jakieś szkolenia/kursy.

Tak czy siak nie było mi potrzebne to prawko w poprzedniej pracy a ja sama w końcu powoli zaczęłam się odblokowywać i powoli zaczynam jeździć. Trochę zmusiła mnie do tego sytuacja, ale bez takiej presji byłoby ciężej. I teraz jestem mega zadowolona, że się odblokowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz