Offtopowe zapuszczanie Część XXVI będziemy spamować nawet jak zakneblują nam usta :D

[19agusia91]

nie wiem jak działa alkohol na tetracykliny, bo tylko właśnei przy interakcjach miałam powiedziane,że tetracykliny wchodzą w rekacje z alkoholem i łączyć nei należy. I tu pamietam też, że niektóre antybiotyki mają gdzieś to czy się człowiek napije alkoholu ,czy nie nie mówię tu o zalaniu w trupa i modlitwie do klozetu

[Maryha_ah]

Napisane przez 19agusia91

Tak, nie uratuje, ale może być tak,że potem nawet roczne leczenie tetracyklinami nic nei da, bo się uodpornią. Nie wiem,czy ma znaczenie,ze to 1 czy 2 tabletki, nie znam się aż tak

Ee, spoko, głupia nie jestem, lekarz wie o moim zamiarze i nie strajkuje- bo całe leczenie moje teraz było i o kant d**** rozbić, po wynikah zaczynamy od nowa. Pomogło na objawy, juz tak nie kaszlę, ale i tak ze zdrową osobą nie mam zbyt wiele wspolnego- patrz czekam na wyniki

Napisane przez 19agusia91

nie wiem jak działa alkohol na tetracykliny, bo tylko właśnei przy interakcjach miałam powiedziane,że tetracykliny wchodzą w rekacje z alkoholem i łączyć nei należy. I tu pamietam też, że niektóre antybiotyki mają gdzieś to czy się człowiek napije alkoholu ,czy nie nie mówię tu o zalaniu w trupa i modlitwie do klozetu

Ja zawszę sprawdzam w książkach medycznych taty I co do tetracyklin jest tak, że branie antybiotyku nie ma sensu- alkohol zaburza metabolizm do tego stopnia, że mozna zupełnie zniwelować jego działanie. Podobno kac jest zdecydowanie większy jak pijesz przy tetrayklinach- ale ja nie próbowałam więcej niż lampki szampana bo ja mówiłam- nie łączę i już. Po lampce wina/ szampana/ 2 lampkach wina nigdy mi się nic nie stało. No i oczywiście szybko się upijasz

A gdzieś mają penicyliny z tego właśnie co pamiętam, zdaje się że jest to zupełnie bezpieczne Oczywiście ni tu nie gwarantuje, ale bardzo dużo takich rzeczy sprawdzam z medycznych książkach taty i wydaje mi się że właśnie penicyliny nie robią problemow

I jeśli mnie pamięć nie myli- Cefalosporyny będą robić największe kuku po zmieszaniu z alkoholem. Poczytam to sobie jutro jeszcze wszystko, bo już dokładnie nie pamiętam

[Chatul]

Napisane przez 19agusia91

I tu pamietam też, że niektóre antybiotyki mają gdzieś to czy się człowiek napije alkoholu ,czy nie

Warto wiedzieć

[19agusia91]

Maryha, teraz już zrozumiałam,
O, tata lekarz?

[Magdzia94]

Napisane przez Maryha_ah

ja mam podkład very me z oriflejmu (dawne vsions) i jest naprawdę lekki, nie tworzy tapety, trochę kryje.. dla mnie za słabo bo mam problemy z cerą, ale i tak wolę używać lekkiego podkładu, niż dorobić się maski na twarzy

Dzięki

Napisane przez pamfilia

rozświetlacza raczej nie będzie widać, albo róż w brzoskwiniowym odcieniu albo bronzer

Dzięki, jak znowu wpadnie mi trochę $ to się porozglądam

[ChihPyh]

Napisane przez Maryha_ah

Nie jestem przekonana o do takiego typu związku, ale nie wykluczam tego jakoś poza obszar moich możliwości Sama nie wiem jak do tego podchodzic. W tej chwili mój zwiazek leży w gruzach i są to tylko marne resztki, i nie wiem czy takie umawianie się z innymi by nam nie pomoglo- bo i tak jestesmy sobą znudzeni, może gdybyśmy mieli jakieś porównania do spotkań z innymi, docenilibysmy to co mamy.
Ale w momencie w którym szalałam na punkcie własnego TŻ wydrapalabym oczy dziewczynie z którą by się umawial, więc nie sądzę żeby to mogło działać u szczęśliwych par

A może by to tylko Was uświadomiło w tym, że to nie TO. Maryho, skoro myślisz o rozstaniu, to czemu tego nie zrobisz? Bo tak męczysz tylko siebie. TŻa też w jakiś sposób.

A co do drugiej części wypowiedzi - TŻ mój na początku naszego związku bardzo podkreślał to, że dla niego pożądanie i miłość są nierozerwalne. Ostatnio wyraźnie zaczął to rozdzielać. Tzn. teraz inaczej na to patrzy, chyba uświadomił sobie, że to nie to samo. Owszem, fajnie kiedy jedno wynika z drugiego, ale już nie jest dla niego takie oczywiste, że są to nierozerwalne części jakiejś całości. I o ile w momencie, kiedy dla niego flirt, pożądanie były tożsame z miłością nie wybaczyłabym mu "wyrywania" kogokolwiek innego, to teraz nie byłoby to dla mnie problemem. O ile to byłoby wcześniej przedyskutowane, a nie "ojej, "wymsknęło" mi się".

[Chatul]

Namówiłam TŻa żeby nałożył odżywkę na włosy na dłużej niż kilka minut I tak sobie już od godziny siedzimy razem z odżywką i turbanem na głowie

[ChihPyh]

Chatul, masz rację z tym trzecim podpunktem. Chociaż ja nie zakładam od razu seksu z innymi partnerami w otwartym związku. Mimo że wiele osób właśnie głównie z tym to kojarzy. Ale to już nie moja broszka.

[19agusia91]

https://wizaz.pl/forum/group.php?&do...gmessage734757

[Maryha_ah]

Napisane przez 19agusia91

Maryha, teraz już zrozumiałam,
O, tata lekarz?

Tak stąd moja wiedza- od dziecka zadaję mu milion pytań codziennie, a jak jestem duża i czegos nie wiem, to sama idę i szperam w jego książkach Może to dziwne ale czasem taka wiedza wydaję mi się niesamowicie praktyczna Teraz też sprawdziłam i jest tak:
-penicyliny- browarek czy winko z koleżanką nikomu nie zaszkodzi, z umiarem. Nie wchodzą w żadne gwałtowne reakcje z alkoholem, i nie osłabia on jego działania. Wiadomo, nie ma chlania na umór bo zabijemy wątrobę, ale jedno piwko to nie grzech
- cefalosporyny: kategoryczny szlaban nawet na wąchanie. Wchodzą w gwałtowne reakcje z etanolem, (nie wszystkie, ale większość) mogą powodować: turbo kaca, urwanie filmu, rozmowę z wielkim uchem, zaczerwienienie mordki, szybkie działanie alkoholu.
- tetracykliny: alkohol osłabia ich działanie, i to tyle. Może powodować szybsze upijanie się, nie musi. Ale tu też bez sensu bo większe ilości niwelują dzialanie antybiotyku więc cała terapia idzie w las, ale warto wiedzieć: żadne gwałtowne reakcje nie zachodzą.

Tadam! wybacz że tak moimi slowami, ale ja mądrej terminologii nie umiem używać bo nie mam z nią nic wspólnego

Właśnie dlatego nie lubię kozaczenia "no, bo ja brałem antybiotyk, byłem na imprezie o drugi dzien i się nic nie stało, więc Ty też możesz". Taa. Osoba 1 brała penicyliny i nic jej się nie stało. osoba 2 weźmie to do serca, je cefalosporyny i zabawa gwarantowana. Szalenie praktyczna wiedza Czasami jak słucham facetow przechwalajacych się ile i kiedy i w jakich warunkach mogą wypić (jakby to właśnie było mądre) to mi ręce i cycki opadają.

Napisane przez ChihPyh

A może by to tylko Was uświadomiło w tym, że to nie TO. Maryho, skoro myślisz o rozstaniu, to czemu tego nie zrobisz? Bo tak męczysz tylko siebie. TŻa też w jakiś sposób.

A co do drugiej części wypowiedzi - TŻ mój na początku naszego związku bardzo podkreślał to, że dla niego pożądanie i miłość są nierozerwalne. Ostatnio wyraźnie zaczął to rozdzielać. Tzn. teraz inaczej na to patrzy, chyba uświadomił sobie, że to nie to samo. Owszem, fajnie kiedy jedno wynika z drugiego, ale już nie jest dla niego takie oczywiste, że są to nierozerwalne części jakiejś całości. I o ile w momencie, kiedy dla niego flirt, pożądanie były tożsame z miłością nie wybaczyłabym mu "wyrywania" kogokolwiek innego, to teraz nie byłoby to dla mnie problemem. O ile to byłoby wcześniej przedyskutowane, a nie "ojej, "wymsknęło" mi się".

W tej chwili jesteśmy w separacji. Nie spotykamy się. Rozmawiamy na zasadach koleżenskich. Ja tak zarządziłam zeby miec trochę czasu na zastanowienie się. Powiedzialam że jak nie che mi dać tego czasu to niech spada od razu. Ja na razie nie potrafię nic zrobić A nie chcę podejmować zadnej decyzji pochopnie. Myślę że jak pobędę trochę bez niego, w separacji, dojdę do jakiegoś ładu i będę mogla podjąć decyzję czy chcemy jeszcze razem o oś walczyć czy nie. Trochę mi ciężko, bo to były dobre 3 lata mojego życia, a dopiero później jedno wielkie bagno.

A jak on do tego podchodzi? Chcialabyś wprowadzić taki układ u siebie?

Napisane przez Chatul

Namówiłam TŻa żeby nałożył odżywkę na włosy na dłużej niż kilka minut I tak sobie już od godziny siedzimy razem z odżywką i turbanem na głowie

Ale wam faajnie

[19agusia91]

Maryha, zazdroszczę ksiązek Mnie farmacja taaaaaak kręci. Szkoda,że po mojej skzole i tak się na studia nie dostanę.

[Maryha_ah]

A może.. zawsze warto probować ale na farmacje bardzo ciężko się dostać, sama kiedyś o tym myślałam ale nie jestem jakoś do tego stworzona

[19agusia91]

Mi się tak w tej skzole strasznie podoba, ja mogę siedzieć w książkach i uczyć się tych mechanizmów, tego wszystkiego, ale nie jestem w stanie siąść i nauczyc sie takiej biologii jak na maturze. Wykuję ją na pamięc, pewnie, ale to nic nie da..Nigdy nei miałam dobrej naucyzcielki w Lo nawet fotosyntezy nie miałam.

[ChihPyh]

Maryho, rozumiem. Ciężko. Mam nadzieję, że uda Ci się podjąć jak najlepszą decyzję

Co do reszty - https://wizaz.pl/forum/group.php?&do...gmessage734776

Ech... Internet mi znów świruje

[Maryha_ah]

A jakieś korki z biologii? Myślę że to właśnie wina nauczycielki, sama wiem jak kiepska nauczycielka może spaprać fajny przedmiot. :/

[19agusia91]

myślałam, o tym,ale nikogo u mnie nei mogłam znaleźc dobrego do tego w normlanej cenie. Np z chemii to sobie liczą nawet sto złotych za 45 minut..

[Maryha_ah]

:O :O :O nie skomentuje. U mnie- duże miasto = duża konkurencja ceny są trochę inne.

[Smerfetkaa]

Napisane przez xxxMikixxx

aaa miałam zdać relacje po użyciu szamponu i maski jajecznej a więc pierwsze odczucia jak najbardziej pozytywne szampon świetnie się pieni, nie wysusza, nie obciąża. Mam też nadzieję że mnie nie podrażni. Maska też fajna choć bardzo rzadka ale też nie obciążyła, ładnie je wygładziła. Myślę że się polubimy

to fajnie że Ci służy rany ale ten wizaż pełen pokus

Napisane przez 19agusia91

Naiwna jeszcze nie tak dawno myślałam,ze jest tylko jeden rodzaj penicyliny-penicylina

hehe, też tak myślałam, choć w sumie chyba w jednym antybiotyku jaki brałam na przestrzeni lat ( ) to była jakaś pochodna penicyliny albo i nie

Napisane przez Maryha_ah

Taak.. boję się tylko jak skończy się moje nadużywanie alkoholu na szpilkach

Z chęcią bym przyjęła takiego kopa, bo inaczej nadchodząca sesja mnie rozgromi na kawałeczki mikroskopijnej wielkości, a oczywiście zamiast naparzać całe święta to sobie do pracy pojdę, tu radośnie na zakupy, tu na wizaż..

nie martw się... u mnie będzie podobnie, choć wiem że to żadne pocieszenie

Napisane przez ChihPyh

Dziewczyny, tak zmieniając temat zupełnie, co sądzicie o tzw. otwartych związkach? Ale nie chodzi mi o związki, w których każdy się r**** z każdym, ale o otwarte na tej zasadzie, że jest sobie dwoje ludzi, którzy chcą być ze sobą i darzą się uczuciem, ale jednocześnie czasem się umawiają na randki z innymi. Nie chodzi mi nawet o seks, a o cały rytuał umawiania się i w ogóle. O takie wszystkie "pierdoły". Ale ta jedna osoba, z którą SĄ W ZWIĄZKU jest dla nich emocjonalnie najważniejsza. Nie wiem, czy wiecie o co mi chodzi Co Wy na to? Domyślam się, że większość z Was pewnie nie chciałaby takiego związku?

Chihu, wiem o czym mowa. Teoretycznie jedynie, żeby nie było Ja podchodze do tego tak... tzn opiszę jak do tego ogólnie podchodze i jak ja sama odnosze sie do tej kwestii.

A więc ( ) ogólnie rzecz biorąc może się wydawać że ten rodzaj relacji jest spoko, nic trudnego i może być lepszy niż normalny związek. Ale to nie tak. Osoby które się na to decydują MUSZĄ być pewne że tego naprawdę chcą, bo wiąże się to z wieloma konsekwencjami, nawet jeśli nie wchodzi w grę sex z innymi.
Głownie chodzi tu o bariery emocjonalne. Obydwie osoby muszą być pewne tego, że nie będą robić wyrzutów tej drugiej osobie, poza tym... co odczuwa osoba na randce poza zwiazkiem, czy ma jakieś wyrzuty sumienia - jeśli tak, nie wiem czy miałoby to sens, żeby robić coś niejako wbrew sobie. Tu osoby musza być pewne że naprawdę tego chcą.
Poza tym, zawsze istenieje ryzyko że ta połówka może zakochać się w tej osobie z randki.

Mnie zastanawia... Chihu jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale... czego szuka osoba poza zwiazkiem będąc w takim otwartym związku? Wrażeń? Adrenaliny? Adoracji?

A teraz jak ja podchodze do tego osobiście.
Tego typu zwiazek nie jest dla mnie. Mężczyzna (z którym kiedyś tam mam nadzieję że będę w końcu) w moim zwiazku to osoba, którą kocham, na którym mi zależy itp i... jedyny którego chcę dażyć takim uczuciem, ba... jakimkolwiek uczuciem. Tylko przez niego chcę być adorowana, jedynie o jego względy zabiegać. Dla niego chciałabym być tą jedyną, jedyną kobietą od kiedy mnie poznał z którą chce się całować, przytulać, kochać. Oczywiście nie chodzi o to zeby on był całym mym światem a ja jego, normalni ludzie mają też swoje życie, no ale jeśli chodzi o sferę uczuć to tylko on, jeśli chodzi o sferę seksu to tylko on, tylko ktoś kogo kocham, tylko taka osoba z którą jestem blisko emocjonalnie może mnie dotykać, kochać się ze mna itp

Ja na palcach jednej ręki mogę wyliczyć z iloma chłopakami się całowałam, nawet cmok w usta liczę

Napisane przez Chatul

Namówiłam TŻa żeby nałożył odżywkę na włosy na dłużej niż kilka minut I tak sobie już od godziny siedzimy razem z odżywką i turbanem na głowie

Chatul widzę że na naszych oczach (a właściwie Twoich) "rodzi się" włosomaniak super

[monjas1988]

Bry wieczor

[Maryha_ah]

Cześć!! Spytam tylko jak mała, i mowie już dobranoc!

[Chatul]

Napisane przez ChihPyh

Chatul, masz rację z tym trzecim podpunktem. Chociaż ja nie zakładam od razu seksu z innymi partnerami w otwartym związku. Mimo że wiele osób właśnie głównie z tym to kojarzy. Ale to już nie moja broszka.

Co kto lubi.

Resztę już w klubie napisałam.

Napisane przez Maryha_ah

W tej chwili jesteśmy w separacji. Nie spotykamy się. Rozmawiamy na zasadach koleżenskich. Ja tak zarządziłam zeby miec trochę czasu na zastanowienie się. Powiedzialam że jak nie che mi dać tego czasu to niech spada od razu. Ja na razie nie potrafię nic zrobić A nie chcę podejmować zadnej decyzji pochopnie. Myślę że jak pobędę trochę bez niego, w separacji, dojdę do jakiegoś ładu i będę mogla podjąć decyzję czy chcemy jeszcze razem o oś walczyć czy nie. Trochę mi ciężko, bo to były dobre 3 lata mojego życia, a dopiero później jedno wielkie bagno.

Trzymam za Was kciuki

Ale wam faajnie

No fajnie było Ale TŻ już zmył odżywkę. Po ponad godzinnym trzymaniu jej pod czepkiem i ręcznikiem

Napisane przez Maryha_ah

A jakieś korki z biologii? Myślę że to właśnie wina nauczycielki, sama wiem jak kiepska nauczycielka może spaprać fajny przedmiot. :/

Oj tak, nauczyciel wiele może. Chociaż są przedmioty, a raczej jest jeden, do którego nawet beznadziejna nauczycielka mnie nie zniechęciła

Napisane przez Smerfetkaa

Chatul widzę że na naszych oczach (a właściwie Twoich) "rodzi się" włosomaniak super

Wątpię- TŻ nie lubi się zajmować włosami. Ale jak jest w moim towarzystwie to zawsze go na coś namówię Na stałe tylko myje włosy szamponem i używa odżywki- teraz ma Glorię Ale to wystarcza żeby miał śliczne loczki

[monjas1988]

Napisane przez Maryha_ah

Cześć!! Spytam tylko jak mała, i mowie już dobranoc!

mala dobrze spiocha sobie
a ja zajmuje sie soba pilling, maseczka na twarz wcierka na wloski i wazelina na usta i pod oczka a i rycyna na rzesy

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Chatul, Wampie Ty moj

[Chatul]

Napisane przez monjas1988

Chatul, Wampie Ty moj

Cześć kochana

[monjas1988]

Tesknilas ?

[ChihPyh]

Smerfetko, mi się bardzo podoba Twój sposób postrzegania związku. Zawsze mnie bardzo wzruszały takie wypowiedzi. Być jedyną, miec jedynego. Bardzo to ładne i nie w słowach, a właśnie w takim wspólnym byciu. Podoba mi się to u innych. A na resztę odpowiem Ci tak, bo mi tak łatwiej (mam nadzieję, że nie będzie Ci to przeszkadzać):

"Osoby które się na to decydują MUSZĄ być pewne że tego naprawdę chcą, bo wiąże się to z wieloma konsekwencjami, nawet jeśli nie wchodzi w grę sex z innymi."
Wiem o tym. Wiem, że taki związek niesie ze sobą wiele konsekwencji. Wiem też, że trudniej jest być w takim związku niż w zwykłym, bo trzeba się wyzbyć zazdrości, a to nie jest łatwe wcale, bo to bardzo podstępne uczucie.

"Poza tym, zawsze istenieje ryzyko że ta połówka może zakochać się w tej osobie z randki."
Ryzyko zakochania się w kimś innym istnieje i bez tej randki, moim zdaniem. Wystarczy częste przebywanie ze sobą. Przyjaźń. Cokolwiek.

"Mnie zastanawia... Chihu jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale... czego szuka osoba poza zwiazkiem będąc w takim otwartym związku? Wrażeń? Adrenaliny? Adoracji?"
Nie wiem. Szczerze. Nie wiem. Większość ludzi traktuje chyba otwarty związek jako wymówki do posuwania wszystkiego, co się rusza. Przynajmniej tak zaobserwowałam. Co do mojego osobistego poglądu na tę sprawę - zapraszam do klubu, bo tutaj nie chcę się rozpisywać na ten temat.

[monjas1988]

lepek mnie boli ;/

[ChihPyh]

Napisane przez monjas1988

lepek mnie boli ;/

Nie rozchorowałaś się chyba, co?

[monjas1988]

Napisane przez ChihPyh

Nie rozchorowałaś się chyba, co?

nie po prostu ostatnio malo sypiam i mam sporo problemow rodzinnych i tak to jest wlasnie

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

klade sie buziaki

[pamfilia]

Napisane przez Maryha_ah

rozmowę z wielkim uchem

zmykam spać, dobranoc laski

[ChihPyh]

Napisane przez monjas1988

klade sie buziaki

Ja też już zmykam, bo obiecałam TŻowi romantyczny poranek O ile się zdążę obudzić, zanim przyjdzie

Dobranoc