Polecamy:

figa84 · 2017-11-10, 21:56

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78713711]Figa, ale jeśli macie tyle czasu na zadanie domowe, to coś jest nie tak.
Tzn inaczej, tyle zadane, że tyle czasu to zajmuje.[/QUOTE]Szaja tak było, dlatego mówię, że nie zawsze te narzekania są bez pokrycia. Teraz już jest ok, ale ja pilnowałam, żeby córka w weekendy kiedy nic nie było zadane i wakacje dodatkowo czytała, ćwiczyła pisanie, więc teraz już bez większych problemów nadąża. Natomiast wiem, że część dzieci nadal ma problemy z czytaniem i nadal długo siedzą nad zadaniami... no i tu mam już mocno mieszane uczucia o narzekania, że czytanka za długa...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
R

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-10, 22:01

Ja bym tu jeszcze dodała różnicowanie trudności. Z tym czytaniem - obecnie w naszej klasie dzieci dostają 3 różne poziomy, dzieci proste sylaby (tą, tę, ka, mo...), 10-12 takich, bardzo dużą czcionką. kolejna grupa - 10-12 słów prostych typu tama, lato, mata, jama. I dzieci poprawnie sobie radzące - proste zdania. A, jeszcze 3 osoby bardzo dobrze czytające - trudniejsze zdania, bez obrazków (ale tu w ogóle mówimy o 4-5 linijkach dużą czcionką, więc to też nie jakieś szaleństwo długie).
Ale to i tak nie mój rekord dostosowywania poziomów :d lata temu miałam dzieci, gdzie sprawdzian robiłam w 5 wersjach, zależnie od dysfunkcji.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-11-10, 22:14

Różnicowanie prac domowych to rozwiązanie idealne. Nie ma sensu, żeby dziecko już w czymś bardzo biegłe odwalało te same zadania, których potrzebuje wolniejszy kolega. Albo żeby na ucznia z zaległościami zwalać coś, pod czym szybciej się ugnie niż wyjdzie z problemów.

Robiłam tak na swoją niewielką skalę, natomiast niestety ze swojej szkoły nie pamiętam ani jednego nauczyciela z takim podejściem.

figa84 · 2017-11-10, 22:18

Norine w ten pamietny dzień zadania z polskiego z pisania (szlaczki, literki), to samo z matmy + angielski z dnia na dzień z durnymi rysunkami...
No nikt mi nie powie, że wychowawczyni nauczania początkowego nie mogła tego rozbić na 2 dni, ani przewidzieć, że z angielskiego też coś będzie...
Co prawda po rozmowie na wywiadówce udało się temat ogarnąć, ale od tego czasu jak słyszę narzekania rodziców to zapala mi się czerwona lampka.

A co do starszych dzieci. Macie jakieś obserwacje odnośnie 7 klasistow? Z tego co czytam na Facebooku, to wygląda jakby mieli programowo przeskoczyć 1kl gimnazjum i stąd mają braki, i dużo do nadgonienia. I tak się zastanawiam czy w związku z tym zmienił się program niższych klas? Czy nasze dzieci to też będzie dotyczyć? Córa już w 3kl, więc to nie aż tak odległe...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-11-10, 22:19

Napiszę ponownie -brak zadań domowych to nie pomysł ministerstwa, tylko poglądy psychologów i rodziców- szczególnie kierujących się ideologią rodzicielstwa bliskości, a koronnym argumentem jest edukacja w Finlandii- najlepsza na świecie i bez odrabiania lekcji w domu.
Tylko, że Finów jest 5.5 mln, więc mało prawdopodobne są klasy 25 osobowe

Szajajaba
pamiętasz wątpliwości dotyczące nauki szachów w programie szkolnym?
Dziś u fryzjera

usłyszałam rozmowę nauczycielek EW o szkoleniach w tej kwestii, na które właśnie chodzą

.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-10, 22:22

Figa nie, problem tyczy się 7klasy właśnie, przewalone mają.

A wiecie, z podejściem ogólnie do szkoły jeszcze, to nie w tym tygodniu opadło wszystko. Dwoje dzieci nieobecnych po 5 dni, wrócili do szkoły, NIC nie zrobione. Zero odpisanych lekcji, zero zainteresowania, co było, co się działo. Akurat były 2 litery i 2 cyfry, dla pierwszaka - ogrom materiału. Oczywiście nie winię dzieci!

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78714601]Napiszę ponownie -brak zadań domowych to nie pomysł ministerstwa, tylko poglądy psychologów i rodziców- szczególnie kierujących się ideologią rodzicielstwa bliskości, a koronnym argumentem jest edukacja w Finlandii- najlepsza na świecie i bez odrabiania lekcji w domu.
Tylko, że Finów jest 5.5 mln, więc mało prawdopodobne są klasy 25 osobowe

Szajajaba
pamiętasz wątpliwości dotyczące nauki szachów w programie szkolnym?
Dziś u fryzjera

usłyszałam rozmowę nauczycielek EW o szkoleniach w tej kwestii, na które właśnie chodzą

.[/QUOTE]

A u nas nadal zero szkoleń w temacie

Tak, ja wiem, że to nie MEN. Ale obstawiam, że to JESZCZE nie MEN.

**Ingrid80** · 2017-11-10, 22:25

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78712156]To wychowamy sobie tragiczne pokolenie analfabetów.
Berry, procentowo w mojej klasie: 38% dzieci jest na dobrym poziomie (tzn. przeciętnym - normalne pierwszaki, są w stanie normalnie opanować materiał).
15% dzieci na poziomie niższym, niż przeciętny, już teraz widać problemy w opanowaniu podstaw: nie zapamiętują kształtu liter czy cyfr, słabo czytają, duże problemy grafomotoryczne.

47% na poziomie znacznie poniżej normy.

Ja sobie nie wyobrażam, że te dzieci (15 i 47%) nie czytają w domu, nie poćwiczą pisania liter, nie poćwiczą dodawania, odejmowania - i to naprawdę nie musi być klepanie tylko przykładów, można te rzeczy podać w bardziej zabawnej formie.

Jeśli byłby zakaz zadawania zadań - to będzie dramat.
Zadawanie powinno być mądre, tu należałoby jakoś wymóc na dużym gronie nauczycieli takie zadawanie, by to miało ręce i nogi.
Ja wiem, że niektórzy są mądrzejsi od samego Boga i uważają, że ich przedmiot to pępek świata. I tu by należało uderzyć - bo np. zadawanie 4 zadań z polskiego ( w tym wypowiedź pisemna na 10 zdań) czy 30 przykładów z matmy z dnia na dzień - to chore.
Ale np. w 3 klasie prowadziłam zeszyt do ćwiczeń w pisaniu - dzieci co tydzien dostawały temat i w 10 zdaniach miały się wypisać. Miesiąc ćwiczyliśmy list, potem zaproszenia, ogłoszenia i tak dalej. Było mi totalnie obojętne, czy dzieciak siądzie do tego 5 razy po 5 minut, czy machnie przez godzinę jednorazowo i z głowy. Zbierałam w poniedziałek, we wtorek oddawałam z nowym tematem. Nie wydaje mi się, że jest to jakieś straszne ograniczenie czasu wolnego dziecka.
Czytanie to też, już nieraz tu pisałam, te 20 minut - kurcze, tu chodzi o kluczową umiejętność, jakoś jak dziecko ma siedzieć przez kompem czy tv 2h to rodzica to nie oburza, a to czytanie to takie kłujące w oko jest

[/QUOTE]Dla mnie marnowanie czasu są zadania religii typu: pokoloruj coś tam. Bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-11-10, 22:27

Cytat:

Napisane przez figa84

Norine w ten pamietny dzień zadania z polskiego z pisania (szlaczki, literki), to samo z matmy + angielski z dnia na dzień z durnymi rysunkami...

Pamiętam jak pisałaś coś (chyba Ty

) o durnej pracy z angielskiego, właśnie typu "pokoloruj drwala". No niestety, wśród nauczycieli też nie brakuje inteligentnych inaczej :/ ale wtedy to problem konkretnego nauczyciela, któremu trzeba próbować zwrócić uwagę, a nie "błąd systemowy" jako taki.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-10, 22:30

Ingrid, moja córa też takie dostaje; pokoloruj I NAZWIJ - cholera, jak widzę nie pokolorowany plecak, to naprawdę i ja, i córka wiemy, że to school bag

precious_81 · 2017-11-10, 22:35

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78532946]Szajajaba, Precious
co cieszy się większym zainteresowaniem ze strony kupujących na kiermaszu świątecznym- ozdoby czy wypieki? czy coś innego?

Hvid
świetnie, jeśli nauczyciel jest kreatywny i uczy tego dzieci.
Moja córka potrzebuje mnóstwa zajęć plastycznych- bardzo chciała chodzić na dodatkowe zajęcia połączone z angielskim (w czasie świetlicy- zewnętrzna firma), pani uczy ich różnych technik plastycznych, a z panem z Kanady rozmawiają po angielsku

.
Ostatnio taką dynię namalowała pastelami, że byłam w szoku.
A po południu/wieczorem jeszcze codziennie rysuje/maluje w domu prze ok. godzinę.[/QUOTE]
Berry na kiermaszach schodzą zarówno wypieki jak i ozdoby

Cytat:

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Maz był dziś na rozmowie. Dowiedział się ze na "plusika" wystarczy że dzieci przyniosą spowrotem kserowki, nawet nie wypełnione. Szkoda że nie wiedzieliśmy tego wcześniej.
Panie mówiły, żeby robił tylko to co umie i tyle czasu ile ma ochotę.

Zgadza się. Pani psycholog czy pedagog odradzila zmianę grupy na niższą. Twierdzi że syn dobrze sobie radzi z pracą w sali, do wszystkiego się zgłasza. Mówiła, że w młodszej grupie cofnie się.

Zamyślona ja mam wrażenie, że bardzo często dzieci w domu buntują się rodzicom mimo że nauczyciele w zerówce/szkole nie widzą takiego problemu.

Jeśli psycholog i pedagog twierdzą, że dobrze sobie radzi to chyba szkoda byłoby go zabierać.

figa84 · 2017-11-10, 22:45

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7871474 1]Pamiętam jak pisałaś coś (chyba Ty

) o durnej pracy z angielskiego, właśnie typu "pokoloruj drwala". No niestety, wśród nauczycieli też nie brakuje inteligentnych inaczej :/ ale wtedy to problem konkretnego nauczyciela, któremu trzeba próbować zwrócić uwagę, a nie "błąd systemowy" jako taki.[/QUOTE]To chyba Szaja pisała, ale tak właśnie pracę w 1kl z angielskiego wyglądały. Choć bywały ciekawsze "zgadnij rodzicu co przedstawia rysunek". Dziecko na lekcji wkleilo,w domu ma pokolorować i nauczyć się słówek, sęk w tym, że rysunki nie są podpisane. Czasem nieźle musieliśmy się natrudzic, żeby wyciągnąć od córy czy takie słówko słyszała ma lekcji

Co do zadań to mam mieszane uczucia. Z jednej strony RB, z drugiej wiem, że moja córa potrzebowała ćwiczyć rękę, żeby zacząć pisać. Z zadaniami musiałam prosić i tłumaczyć, a w weekendy, gdy zadań nie było stawalam na głowie, żeby zrobiła coś "szkolnego". Wiem też, że mi samej nie każdy przedmiot wchodził do głowy i musiałam nad nimi przysiąść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Cytat:

Napisane przez precious_81

Berry na kiermaszach schodzą zarówno wypieki jak i ozdoby

Zamyślona ja mam wrażenie, że bardzo często dzieci w domu buntują się rodzicom mimo że nauczyciele w zerówce/szkole nie widzą takiego problemu.

Jeśli psycholog i pedagog twierdzą, że dobrze sobie radzi to chyba szkoda byłoby go zabierać.

U mnie wszystkie dzieci miały klepniete, że są gotowe do szkoły, mimo że niektóre nie były... Pytanie czy mówią tak, bo inaczej nie chcą/mogą/powinny czy tak jest realnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wika82 · 2017-11-10, 23:04

Ja jestem zdania, że nie można dać się zwariować.

Zadania na kilka godzin to jakieś kosmiczne nieporozumienie, ale całkowity brak zadań oceniam tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-11-10, 23:17

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78714636]Figa nie, problem tyczy się 7klasy właśnie, przewalone mają.

A wiecie, z podejściem ogólnie do szkoły jeszcze, to nie w tym tygodniu opadło wszystko. Dwoje dzieci nieobecnych po 5 dni, wrócili do szkoły, NIC nie zrobione. Zero odpisanych lekcji, zero zainteresowania, co było, co się działo. Akurat były 2 litery i 2 cyfry, dla pierwszaka - ogrom materiału. Oczywiście nie winię dzieci!

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

A u nas nadal zero szkoleń w temacie

Tak, ja wiem, że to nie MEN. Ale obstawiam, że to JESZCZE nie MEN.[/QUOTE]

Myślisz, że będziemy się wzorować na Finlandii?

Córka czyta kartkę z sylabami i wyrazami (ok. 25) codziennie 5x. Na weekend zadanie, które zajmuje jej 5-15 minut.
Ale za rok będzie inna nauczycielka, zobaczymy.

Cytat:

Napisane przez precious_81

Berry na kiermaszach schodzą zarówno wypieki jak i ozdoby

Zamyślona ja mam wrażenie, że bardzo często dzieci w domu buntują się rodzicom mimo że nauczyciele w zerówce/szkole nie widzą takiego problemu.

Jeśli psycholog i pedagog twierdzą, że dobrze sobie radzi to chyba szkoda byłoby go zabierać.

O, dzięki za info o kiermaszu.
Moja nie buntuje się (na razie

) w sprawie zadań domowych, ale to prawda- nam daje w kość humorami i akcjami (wychodzenie z domu nadal

), a otoczenie ma spokój.

Miramej · 2017-11-10, 23:33

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78713801]Trafiłam gdzieś na obszerny wywiad- film z A. Stein, guru mam RB, ale nie mogę teraz znaleźć, więc podrzucam linki o tym
http://dziecisawazne.pl/zlikwidujmy-prace-domowa/

i nowszy
http://mamadu.pl/133411,ile-czasu-sp...j-jest-ogromna[/QUOTE]

Jestem rodzicem RB i pani Stein nie jest moim guru.

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78714601]Napiszę ponownie -brak zadań domowych to nie pomysł ministerstwa, tylko poglądy psychologów i rodziców- szczególnie kierujących się ideologią rodzicielstwa bliskości, a koronnym argumentem jest edukacja w Finlandii- najlepsza na świecie i bez odrabiania lekcji w domu.
Tylko, że Finów jest 5.5 mln, więc mało prawdopodobne są klasy 25 osobowe

[/QUOTE]

berry, masz jakieś statystyki na ten temat? Bo denerwujące jest takie przypinanie łatki

Rodzice RB też mają swój rozum, naprawdę.

Cytat:

Napisane przez figa84

To chyba Szaja pisała, ale tak właśnie pracę w 1kl z angielskiego wyglądały. Choć bywały ciekawsze "zgadnij rodzicu co przedstawia rysunek". Dziecko na lekcji wkleilo,w domu ma pokolorować i nauczyć się słówek, sęk w tym, że rysunki nie są podpisane. Czasem nieźle musieliśmy się natrudzic, żeby wyciągnąć od córy czy takie słówko słyszała ma lekcji

Nie mieliście podręcznika?

figa84 · 2017-11-10, 23:56

Miramej był, płyta była nieraz wybawieniem, ale czasem było coś ponad podręcznik i zgaduj zgadula

Ja wiem, że tu strasznie brzmi to co pisze, ale serio u nas 1 klasa to była porażka... jedyny plus, że dało się rozmawiać z nauczycielami i udało się wszystko poukładać. Teraz już jest ok, nawet za wolno jak dla nas idą z materiałem, więc mamy czas na czytanie innych rzeczy, różne zgadywanki itp.
Jednak prawda taka, że kiedyś też myślałam, że rodzice przesadzają, teraz widzę że czasem można się zdziwić. Nie wiem, może jakby szła rok później jako 7 latka byłoby łatwiej, zapewne mogłam więcej zrobić za czasów przedszkola... czasu nie cofnę, grunt że udało się wyjść z tego z pozytywnym nastawieniem do szkoły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Ingrid80** · 2017-11-11, 05:25

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78714776]Ingrid, moja córa też takie dostaje; pokoloruj I NAZWIJ - cholera, jak widzę nie pokolorowany plecak, to naprawdę i ja, i córka wiemy, że to school bag

[/QUOTE]Dokładnie. Z angielskiego też bywają tego typu zadania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ajah · 2017-11-11, 07:03

Ilość zadań domowych i w ogóle podejście do nich w Polsce jest przesadne. Owszem warunki w polskiej szkole są inne niż w Finlandii czy Stanach i na razie brak zadań domowych by się nie sprawdzil.
Myślę jednak, że zmiany powinny iść w te stronę, by ilość zadań domowych była mniejsza.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-11, 07:30

Ajah, i sensowniejsza oraz dopasowana do indywidualnych potrzeb. To naprawdę da się zrobić.
Polski w starszych klasach - jest uczeń, który ledwo potrafi proste zdanie sklecić, omawiają dajmy na to "Nawiedzony dom" - niech napisze swoją ocenę książki (każdy jakąś tam będzie miał), 10 zdań.
Ale ktoś, kto lubi pisać i potrafi - niech spróbuje wymyślić zarys innej przygody rodzeństwa lub napisze porównanie charakteru swojego i Janeczki

Ale nie tak, że dla jednych jest zbyt trudno, a inni się nudzą. Wiecie, potem biadolenie, że dzieci się nie uczą... W czwartek dosłownie - rozmawiam z jedną z naszych polonistek: bo się nie uczą, bo nie zainteresowani, bo mają zaległości. Ok, to może w takim razie, skoro nie zapamiętują nic z lekcji, zrobić to, co zawsze było? Może tak ze 2 osoby na początku przepytać z bieżącego materiału? Ale nieee, no to się już tak nie chce też, człowiek zmęczony

Autentyk

Ogrom nauczycieli pracuje tak, że jak przez pierwsze lata pracy przygotowali sobie materiały, tak lecą na tym samym i tyle. Książki od lat te same, ćwiczenia też (bo jeśli latami korzystają z wydawnictwa X, to żadna reforma nie zmieni aż tak bardzo podręcznika) .

Kolejny autentyk z rozmowy na zebraniu rady rodziców w szkole córki: szafek nie ma, niby w klasach mogą (chodzi o starsze dzieci) książki zostawiać, ale w domu tez potrzebne, więc noszą w te i we wte ciężary. A może można się dogadać, by na ławce był 1 podręcznik, wtedy kilogramy o połowę się zmniejszą?
nie! niestety, nauczyciele nie wyrażają zgody, każde dziecko MUSI mieć swój podręcznik i koniec.

Biorąc pod uwagę, że podręczniki są wieloletnie i nic w nich nie można pisać, podkreślać, zaznaczać - czysty idiotyzm, bo dziecko nie musi pracować na własnym...

sanetka · 2017-11-11, 07:30

Jak myslicie jest sens dac 6-latke do pierwszej klasy z mysla ze jakby co to ja po prostu powtorzy.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-11, 07:32

Absolutnie. Ty wiesz, jaka to porażka dla dziecka - powtarzanie klasy? Tu zgrywa się z grupą, a tu nagle - nie poradziłaś sobie, inni idą dalej, a ty od nowa. Koszmar.
Oczywiście - najsensowniej jest powtórzyć klasę 1, ale mówimy tu o przypadku, gdy dziecko musi iść do tej 1 klasy, a problemy ma naprawdę giga, bez wsparcia w domu.
Ale nigdy z nastawieniem: a co tam, najwyżej powtórzy.

sanetka · 2017-11-11, 07:52

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78716861]Absolutnie. Ty wiesz, jaka to porażka dla dziecka - powtarzanie klasy? Tu zgrywa się z grupą, a tu nagle - nie poradziłaś sobie, inni idą dalej, a ty od nowa. Koszmar.
Oczywiście - najsensowniej jest powtórzyć klasę 1, ale mówimy tu o przypadku, gdy dziecko musi iść do tej 1 klasy, a problemy ma naprawdę giga, bez wsparcia w domu.
Ale nigdy z nastawieniem: a co tam, najwyżej powtórzy.[/QUOTE]

Przyznam zw ogolnie mysle tak samo ale znow tocze wojne z dyrektorka przedszkola, jak pomysle ze zerowke corka bedzie robila jak teraz na odwal w slabej atmosferze, z mlodszymi dziecmi to pojawia sie ta mysl zeby przeskoczyc do 1 klasy. Ale wiedzac jak wyglada i jakie jest tempo nauki w 1 na te chwile tez nie do konca ja tam widze.

figa84 · 2017-11-11, 07:54

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78716816]Ajah, i sensowniejsza oraz dopasowana do indywidualnych potrzeb. To naprawdę da się zrobić.
Polski w starszych klasach - jest uczeń, który ledwo potrafi proste zdanie sklecić, omawiają dajmy na to "Nawiedzony dom" - niech napisze swoją ocenę książki (każdy jakąś tam będzie miał), 10 zdań.
Ale ktoś, kto lubi pisać i potrafi - niech spróbuje wymyślić zarys innej przygody rodzeństwa lub napisze porównanie charakteru swojego i Janeczki

Ale nie tak, że dla jednych jest zbyt trudno, a inni się nudzą. Wiecie, potem biadolenie, że dzieci się nie uczą... W czwartek dosłownie - rozmawiam z jedną z naszych polonistek: bo się nie uczą, bo nie zainteresowani, bo mają zaległości. Ok, to może w takim razie, skoro nie zapamiętują nic z lekcji, zrobić to, co zawsze było? Może tak ze 2 osoby na początku przepytać z bieżącego materiału? Ale nieee, no to się już tak nie chce też, człowiek zmęczony

Autentyk

Ogrom nauczycieli pracuje tak, że jak przez pierwsze lata pracy przygotowali sobie materiały, tak lecą na tym samym i tyle. Książki od lat te same, ćwiczenia też (bo jeśli latami korzystają z wydawnictwa X, to żadna reforma nie zmieni aż tak bardzo podręcznika) .

Kolejny autentyk z rozmowy na zebraniu rady rodziców w szkole córki: szafek nie ma, niby w klasach mogą (chodzi o starsze dzieci) książki zostawiać, ale w domu tez potrzebne, więc noszą w te i we wte ciężary. A może można się dogadać, by na ławce był 1 podręcznik, wtedy kilogramy o połowę się zmniejszą?
nie! niestety, nauczyciele nie wyrażają zgody, każde dziecko MUSI mieć swój podręcznik i koniec.

Biorąc pod uwagę, że podręczniki są wieloletnie i nic w nich nie można pisać, podkreślać, zaznaczać - czysty idiotyzm, bo dziecko nie musi pracować na własnym...[/QUOTE]Otóż to. O ile u nas w tej pierwszej klasie to była masakra, ale dało się wypracować o tyle teraz mogłaby dostawać więcej, ale się nie da, bo inni nie nadazaja.
Nauczycieli, którzy uczą ze swoich notatek i klepie rok w rok to samo pamiętam że swojej edukacji, bywało zabawnie jak zgubili notatki

Jak mówicie, tu trzeba najpierw zmiany w podejściu do uczniów, a potem może moznaby myśleć o czymś więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-11-11, 08:01

Cytat:

Napisane przez Miramej

Jestem rodzicem RB i pani Stein nie jest moim guru.

berry, masz jakieś statystyki na ten temat? Bo denerwujące jest takie przypinanie łatki

Rodzice RB też mają swój rozum, naprawdę.

Nie mieliście podręcznika?

Przecież zalinkowałam to, o co mi chodziło, czyli blog RB.
Nie wspomniałam o wpisach na forum MzK (i nie znam poglądów na RB wszystkich tu piszących) , ale dobrze, sprecyzuję- napisałam to na podstawie blogów parentingowych, komentarzy na tych blogach i wpisów na fb, więc formalne sprostowanie: absolutnie nie nie pisałam o nikim z wizażu i przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.
Na przyszłość też chyba będę dopisywać "nie dotyczy osób z forum wizaż "

Obawiam się, że statystyki- ilu rodziców RB czyta/ słucha/ chodzi na konsultacje do pani A.S. nie istnieją

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78716816]Ajah, i sensowniejsza oraz dopasowana do indywidualnych potrzeb. To naprawdę da się zrobić.
Polski w starszych klasach - jest uczeń, który ledwo potrafi proste zdanie sklecić, omawiają dajmy na to "Nawiedzony dom" - niech napisze swoją ocenę książki (każdy jakąś tam będzie miał), 10 zdań.
Ale ktoś, kto lubi pisać i potrafi - niech spróbuje wymyślić zarys innej przygody rodzeństwa lub napisze porównanie charakteru swojego i Janeczki

Ale nie tak, że dla jednych jest zbyt trudno, a inni się nudzą. Wiecie, potem biadolenie, że dzieci się nie uczą... W czwartek dosłownie - rozmawiam z jedną z naszych polonistek: bo się nie uczą, bo nie zainteresowani, bo mają zaległości. Ok, to może w takim razie, skoro nie zapamiętują nic z lekcji, zrobić to, co zawsze było? Może tak ze 2 osoby na początku przepytać z bieżącego materiału? Ale nieee, no to się już tak nie chce też, człowiek zmęczony

Autentyk

Ogrom nauczycieli pracuje tak, że jak przez pierwsze lata pracy przygotowali sobie materiały, tak lecą na tym samym i tyle. Książki od lat te same, ćwiczenia też (bo jeśli latami korzystają z wydawnictwa X, to żadna reforma nie zmieni aż tak bardzo podręcznika) .

Kolejny autentyk z rozmowy na zebraniu rady rodziców w szkole córki: szafek nie ma, niby w klasach mogą (chodzi o starsze dzieci) książki zostawiać, ale w domu tez potrzebne, więc noszą w te i we wte ciężary. A może można się dogadać, by na ławce był 1 podręcznik, wtedy kilogramy o połowę się zmniejszą?
nie! niestety, nauczyciele nie wyrażają zgody, każde dziecko MUSI mieć swój podręcznik i koniec.

Biorąc pod uwagę, że podręczniki są wieloletnie i nic w nich nie można pisać, podkreślać, zaznaczać - czysty idiotyzm, bo dziecko nie musi pracować na własnym...[/QUOTE]

To nauczyciele coraz mniej pytają na lekcji? Wolą sprawdzać wiedzę pisemnie?

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-11, 08:14

Cytat:

Napisane przez sanetka

Przyznam zw ogolnie mysle tak samo ale znow tocze wojne z dyrektorka przedszkola, jak pomysle ze zerowke corka bedzie robila jak teraz na odwal w slabej atmosferze, z mlodszymi dziecmi to pojawia sie ta mysl zeby przeskoczyc do 1 klasy. Ale wiedzac jak wyglada i jakie jest tempo nauki w 1 na te chwile tez nie do konca ja tam widze.

A może jest opcja zapisania do szkolnej zerówki?

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78717216]Przecież zalinkowałam to, o co mi chodziło, czyli blog RB.
Nie wspomniałam o wpisach na forum MzK (i nie znam poglądów na RB wszystkich tu piszących) , ale dobrze, sprecyzuję- napisałam to na podstawie blogów parentingowych, komentarzy na tych blogach i wpisów na fb, więc formalne sprostowanie: absolutnie nie nie pisałam o nikim z wizażu i przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.
Na przyszłość też chyba będę dopisywać "nie dotyczy osób z forum wizaż "

Obawiam się, że statystyki- ilu rodziców RB czyta/ słucha/ chodzi na konsultacje do pani A.S. nie istnieją

To nauczyciele coraz mniej pytają na lekcji? Wolą sprawdzać wiedzę pisemnie?[/QUOTE]

Berry... to jest temat rzeka i zapewne nie każdy tak robi, podkreślam.
Jestm oligowcem w pewnej starszej klasie dodatkowo. notorycznie dzieci nie mają zeszytów, ćwiczeń, książki, zadania domowego, są nieprzygotowane. ZERO wyciągania konsekwencji przez prowadzącego nauczyciela, zero.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-11-11, 08:40

Szajajaba
zmartwiłaś mnie

W mojej rodzinie nie ma dużo dzieci, nie znam takich sytuacji.
Nauczycielki (EW i angielski) naszego kuzyna są raczej wymagające, ostatnio był jakiś sprawdzian, to 1 błąd= -1 ocena w dół.

sanetka · 2017-11-11, 09:11

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78717341]A może jest opcja zapisania do szkolnej zerówki?
.[/QUOTE]

Zerówkę szkolna przenieśli właśnie do tego przedszkola...

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-11, 09:15

A może rozważ w ogóle inną podstawówkę, z zerówką?

sanetka · 2017-11-11, 10:15

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78718601]A może rozważ w ogóle inną podstawówkę, z zerówką?[/QUOTE]

Też trochę bez sensu wozić dzieci do różnych szkół w różne strony.
Przenieść na samą zerówkę to fundowanie córce 3 totalnych zmian co rok.

Miramej · 2017-11-11, 11:28

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78717216]Przecież zalinkowałam to, o co mi chodziło, czyli blog RB.
Nie wspomniałam o wpisach na forum MzK (i nie znam poglądów na RB wszystkich tu piszących) , ale dobrze, sprecyzuję- napisałam to na podstawie blogów parentingowych, komentarzy na tych blogach i wpisów na fb, więc formalne sprostowanie: absolutnie nie nie pisałam o nikim z wizażu i przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.
Na przyszłość też chyba będę dopisywać "nie dotyczy osób z forum wizaż "

Obawiam się, że statystyki- ilu rodziców RB czyta/ słucha/ chodzi na konsultacje do pani A.S. nie istnieją

[/QUOTE]

berry, ale na wizażu też są rodzice RB i oni nie są szczególni tylko dlatego, że piszą na wizażu. I ten prztyczek jest moim zdaniem zbędny, zwłaszcza w tym wątku. EOT

szaja, jak można wpływać na tempo pracy dziecka, w sensie, jak można pracować nad jego zwiększeniem?

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-11-11, 12:11

A tempo wolne jest, bo? Może rozprasza coś, może szybko się męczy ręka (tu warto wtedy sprawdzić napięcie mięśniowe i czy jest prawidłowy chwyt). Natomiast - może na czas? z reguły dzieci lubią ścigać się same ze sobą, przydaje się minutnik. A może dla dziecka koniecznośc wykonania iluś tam zadań to zbyt długo i w połowie warto zrobić 5minutową przerwę. Warto też zaczynać od zadań najtrudniejszych, dziecko szybciej pracuje, gdy "najgorszą" i najmniej przyjemną pracę ma ma początku, szybko skończy i z myślą, że zostało tylko proste/przyjemne zadanie - pracuje się szybciej.

2017-11-10, 21:56	#1621
figa84 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 10 668	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78713711]Figa, ale jeśli macie tyle czasu na zadanie domowe, to coś jest nie tak. Tzn inaczej, tyle zadane, że tyle czasu to zajmuje.[/QUOTE]Szaja tak było, dlatego mówię, że nie zawsze te narzekania są bez pokrycia. Teraz już jest ok, ale ja pilnowałam, żeby córka w weekendy kiedy nic nie było zadane i wakacje dodatkowo czytała, ćwiczyła pisanie, więc teraz już bez większych problemów nadąża. Natomiast wiem, że część dzieci nadal ma problemy z czytaniem i nadal długo siedzą nad zadaniami... no i tu mam już mocno mieszane uczucia o narzekania, że czytanka za długa... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz R

2017-11-10, 22:01	#1622
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ja bym tu jeszcze dodała różnicowanie trudności. Z tym czytaniem - obecnie w naszej klasie dzieci dostają 3 różne poziomy, dzieci proste sylaby (tą, tę, ka, mo...), 10-12 takich, bardzo dużą czcionką. kolejna grupa - 10-12 słów prostych typu tama, lato, mata, jama. I dzieci poprawnie sobie radzące - proste zdania. A, jeszcze 3 osoby bardzo dobrze czytające - trudniejsze zdania, bez obrazków (ale tu w ogóle mówimy o 4-5 linijkach dużą czcionką, więc to też nie jakieś szaleństwo długie). Ale to i tak nie mój rekord dostosowywania poziomów :d lata temu miałam dzieci, gdzie sprawdzian robiłam w 5 wersjach, zależnie od dysfunkcji.

2017-11-10, 22:14	#1623
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Różnicowanie prac domowych to rozwiązanie idealne. Nie ma sensu, żeby dziecko już w czymś bardzo biegłe odwalało te same zadania, których potrzebuje wolniejszy kolega. Albo żeby na ucznia z zaległościami zwalać coś, pod czym szybciej się ugnie niż wyjdzie z problemów. Robiłam tak na swoją niewielką skalę, natomiast niestety ze swojej szkoły nie pamiętam ani jednego nauczyciela z takim podejściem.

2017-11-10, 22:18	#1624
figa84 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 10 668	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Norine w ten pamietny dzień zadania z polskiego z pisania (szlaczki, literki), to samo z matmy + angielski z dnia na dzień z durnymi rysunkami... No nikt mi nie powie, że wychowawczyni nauczania początkowego nie mogła tego rozbić na 2 dni, ani przewidzieć, że z angielskiego też coś będzie... Co prawda po rozmowie na wywiadówce udało się temat ogarnąć, ale od tego czasu jak słyszę narzekania rodziców to zapala mi się czerwona lampka. A co do starszych dzieci. Macie jakieś obserwacje odnośnie 7 klasistow? Z tego co czytam na Facebooku, to wygląda jakby mieli programowo przeskoczyć 1kl gimnazjum i stąd mają braki, i dużo do nadgonienia. I tak się zastanawiam czy w związku z tym zmienił się program niższych klas? Czy nasze dzieci to też będzie dotyczyć? Córa już w 3kl, więc to nie aż tak odległe... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-11-10, 22:19	#1625
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Napiszę ponownie -brak zadań domowych to nie pomysł ministerstwa, tylko poglądy psychologów i rodziców- szczególnie kierujących się ideologią rodzicielstwa bliskości, a koronnym argumentem jest edukacja w Finlandii- najlepsza na świecie i bez odrabiania lekcji w domu. Tylko, że Finów jest 5.5 mln, więc mało prawdopodobne są klasy 25 osobowe Szajajaba pamiętasz wątpliwości dotyczące nauki szachów w programie szkolnym? Dziś u fryzjera usłyszałam rozmowę nauczycielek EW o szkoleniach w tej kwestii, na które właśnie chodzą . Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2017-11-10 o 22:21

2017-11-10, 22:22	#1626
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Figa nie, problem tyczy się 7klasy właśnie, przewalone mają. A wiecie, z podejściem ogólnie do szkoły jeszcze, to nie w tym tygodniu opadło wszystko. Dwoje dzieci nieobecnych po 5 dni, wrócili do szkoły, NIC nie zrobione. Zero odpisanych lekcji, zero zainteresowania, co było, co się działo. Akurat były 2 litery i 2 cyfry, dla pierwszaka - ogrom materiału. Oczywiście nie winię dzieci! ---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ---------- [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78714601]Napiszę ponownie -brak zadań domowych to nie pomysł ministerstwa, tylko poglądy psychologów i rodziców- szczególnie kierujących się ideologią rodzicielstwa bliskości, a koronnym argumentem jest edukacja w Finlandii- najlepsza na świecie i bez odrabiania lekcji w domu. Tylko, że Finów jest 5.5 mln, więc mało prawdopodobne są klasy 25 osobowe Szajajaba pamiętasz wątpliwości dotyczące nauki szachów w programie szkolnym? Dziś u fryzjera usłyszałam rozmowę nauczycielek EW o szkoleniach w tej kwestii, na które właśnie chodzą .[/QUOTE] A u nas nadal zero szkoleń w temacie Tak, ja wiem, że to nie MEN. Ale obstawiam, że to JESZCZE nie MEN.

2017-11-10, 22:25	#1627
Ingrid80 BAN stały Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 8 729	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78712156]To wychowamy sobie tragiczne pokolenie analfabetów. Berry, procentowo w mojej klasie: 38% dzieci jest na dobrym poziomie (tzn. przeciętnym - normalne pierwszaki, są w stanie normalnie opanować materiał). 15% dzieci na poziomie niższym, niż przeciętny, już teraz widać problemy w opanowaniu podstaw: nie zapamiętują kształtu liter czy cyfr, słabo czytają, duże problemy grafomotoryczne. 47% na poziomie znacznie poniżej normy. Ja sobie nie wyobrażam, że te dzieci (15 i 47%) nie czytają w domu, nie poćwiczą pisania liter, nie poćwiczą dodawania, odejmowania - i to naprawdę nie musi być klepanie tylko przykładów, można te rzeczy podać w bardziej zabawnej formie. Jeśli byłby zakaz zadawania zadań - to będzie dramat. Zadawanie powinno być mądre, tu należałoby jakoś wymóc na dużym gronie nauczycieli takie zadawanie, by to miało ręce i nogi. Ja wiem, że niektórzy są mądrzejsi od samego Boga i uważają, że ich przedmiot to pępek świata. I tu by należało uderzyć - bo np. zadawanie 4 zadań z polskiego ( w tym wypowiedź pisemna na 10 zdań) czy 30 przykładów z matmy z dnia na dzień - to chore. Ale np. w 3 klasie prowadziłam zeszyt do ćwiczeń w pisaniu - dzieci co tydzien dostawały temat i w 10 zdaniach miały się wypisać. Miesiąc ćwiczyliśmy list, potem zaproszenia, ogłoszenia i tak dalej. Było mi totalnie obojętne, czy dzieciak siądzie do tego 5 razy po 5 minut, czy machnie przez godzinę jednorazowo i z głowy. Zbierałam w poniedziałek, we wtorek oddawałam z nowym tematem. Nie wydaje mi się, że jest to jakieś straszne ograniczenie czasu wolnego dziecka. Czytanie to też, już nieraz tu pisałam, te 20 minut - kurcze, tu chodzi o kluczową umiejętność, jakoś jak dziecko ma siedzieć przez kompem czy tv 2h to rodzica to nie oburza, a to czytanie to takie kłujące w oko jest [/QUOTE]Dla mnie marnowanie czasu są zadania religii typu: pokoloruj coś tam. Bez sensu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-11-10, 22:30	#1629
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ingrid, moja córa też takie dostaje; pokoloruj I NAZWIJ - cholera, jak widzę nie pokolorowany plecak, to naprawdę i ja, i córka wiemy, że to school bag

2017-11-10, 23:04	#1632
wika82 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 16 184	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ja jestem zdania, że nie można dać się zwariować. Zadania na kilka godzin to jakieś kosmiczne nieporozumienie, ale całkowity brak zadań oceniam tak samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ *najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia..*.

2017-11-10, 23:56	#1635
figa84 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 10 668	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Miramej był, płyta była nieraz wybawieniem, ale czasem było coś ponad podręcznik i zgaduj zgadula Ja wiem, że tu strasznie brzmi to co pisze, ale serio u nas 1 klasa to była porażka... jedyny plus, że dało się rozmawiać z nauczycielami i udało się wszystko poukładać. Teraz już jest ok, nawet za wolno jak dla nas idą z materiałem, więc mamy czas na czytanie innych rzeczy, różne zgadywanki itp. Jednak prawda taka, że kiedyś też myślałam, że rodzice przesadzają, teraz widzę że czasem można się zdziwić. Nie wiem, może jakby szła rok później jako 7 latka byłoby łatwiej, zapewne mogłam więcej zrobić za czasów przedszkola... czasu nie cofnę, grunt że udało się wyjść z tego z pozytywnym nastawieniem do szkoły. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-11-11, 05:25	#1636
Ingrid80 BAN stały Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 8 729	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78714776]Ingrid, moja córa też takie dostaje; pokoloruj I NAZWIJ - cholera, jak widzę nie pokolorowany plecak, to naprawdę i ja, i córka wiemy, że to school bag [/QUOTE]Dokładnie. Z angielskiego też bywają tego typu zadania... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-11-11, 07:03	#1637
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ilość zadań domowych i w ogóle podejście do nich w Polsce jest przesadne. Owszem warunki w polskiej szkole są inne niż w Finlandii czy Stanach i na razie brak zadań domowych by się nie sprawdzil. Myślę jednak, że zmiany powinny iść w te stronę, by ilość zadań domowych była mniejsza. Sent from my SM-G935F using Tapatalk __________________ nauczycielu, zajrzyj

2017-11-11, 07:30	#1638
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ajah, i sensowniejsza oraz dopasowana do indywidualnych potrzeb. To naprawdę da się zrobić. Polski w starszych klasach - jest uczeń, który ledwo potrafi proste zdanie sklecić, omawiają dajmy na to "Nawiedzony dom" - niech napisze swoją ocenę książki (każdy jakąś tam będzie miał), 10 zdań. Ale ktoś, kto lubi pisać i potrafi - niech spróbuje wymyślić zarys innej przygody rodzeństwa lub napisze porównanie charakteru swojego i Janeczki Ale nie tak, że dla jednych jest zbyt trudno, a inni się nudzą. Wiecie, potem biadolenie, że dzieci się nie uczą... W czwartek dosłownie - rozmawiam z jedną z naszych polonistek: bo się nie uczą, bo nie zainteresowani, bo mają zaległości. Ok, to może w takim razie, skoro nie zapamiętują nic z lekcji, zrobić to, co zawsze było? Może tak ze 2 osoby na początku przepytać z bieżącego materiału? Ale nieee, no to się już tak nie chce też, człowiek zmęczony Autentyk Ogrom nauczycieli pracuje tak, że jak przez pierwsze lata pracy przygotowali sobie materiały, tak lecą na tym samym i tyle. Książki od lat te same, ćwiczenia też (bo jeśli latami korzystają z wydawnictwa X, to żadna reforma nie zmieni aż tak bardzo podręcznika) . Kolejny autentyk z rozmowy na zebraniu rady rodziców w szkole córki: szafek nie ma, niby w klasach mogą (chodzi o starsze dzieci) książki zostawiać, ale w domu tez potrzebne, więc noszą w te i we wte ciężary. A może można się dogadać, by na ławce był 1 podręcznik, wtedy kilogramy o połowę się zmniejszą? nie! niestety, nauczyciele nie wyrażają zgody, każde dziecko MUSI mieć swój podręcznik i koniec. Biorąc pod uwagę, że podręczniki są wieloletnie i nic w nich nie można pisać, podkreślać, zaznaczać - czysty idiotyzm, bo dziecko nie musi pracować na własnym...

2017-11-11, 07:30	#1639
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Jak myslicie jest sens dac 6-latke do pierwszej klasy z mysla ze jakby co to ja po prostu powtorzy. __________________

2017-11-11, 07:32	#1640
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Absolutnie. Ty wiesz, jaka to porażka dla dziecka - powtarzanie klasy? Tu zgrywa się z grupą, a tu nagle - nie poradziłaś sobie, inni idą dalej, a ty od nowa. Koszmar. Oczywiście - najsensowniej jest powtórzyć klasę 1, ale mówimy tu o przypadku, gdy dziecko musi iść do tej 1 klasy, a problemy ma naprawdę giga, bez wsparcia w domu. Ale nigdy z nastawieniem: a co tam, najwyżej powtórzy.

2017-11-11, 07:52	#1641
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78716861]Absolutnie. Ty wiesz, jaka to porażka dla dziecka - powtarzanie klasy? Tu zgrywa się z grupą, a tu nagle - nie poradziłaś sobie, inni idą dalej, a ty od nowa. Koszmar. Oczywiście - najsensowniej jest powtórzyć klasę 1, ale mówimy tu o przypadku, gdy dziecko musi iść do tej 1 klasy, a problemy ma naprawdę giga, bez wsparcia w domu. Ale nigdy z nastawieniem: a co tam, najwyżej powtórzy.[/QUOTE] Przyznam zw ogolnie mysle tak samo ale znow tocze wojne z dyrektorka przedszkola, jak pomysle ze zerowke corka bedzie robila jak teraz na odwal w slabej atmosferze, z mlodszymi dziecmi to pojawia sie ta mysl zeby przeskoczyc do 1 klasy. Ale wiedzac jak wyglada i jakie jest tempo nauki w 1 na te chwile tez nie do konca ja tam widze. __________________

2017-11-11, 07:54	#1642
figa84 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 10 668	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78716816]Ajah, i sensowniejsza oraz dopasowana do indywidualnych potrzeb. To naprawdę da się zrobić. Polski w starszych klasach - jest uczeń, który ledwo potrafi proste zdanie sklecić, omawiają dajmy na to "Nawiedzony dom" - niech napisze swoją ocenę książki (każdy jakąś tam będzie miał), 10 zdań. Ale ktoś, kto lubi pisać i potrafi - niech spróbuje wymyślić zarys innej przygody rodzeństwa lub napisze porównanie charakteru swojego i Janeczki Ale nie tak, że dla jednych jest zbyt trudno, a inni się nudzą. Wiecie, potem biadolenie, że dzieci się nie uczą... W czwartek dosłownie - rozmawiam z jedną z naszych polonistek: bo się nie uczą, bo nie zainteresowani, bo mają zaległości. Ok, to może w takim razie, skoro nie zapamiętują nic z lekcji, zrobić to, co zawsze było? Może tak ze 2 osoby na początku przepytać z bieżącego materiału? Ale nieee, no to się już tak nie chce też, człowiek zmęczony Autentyk Ogrom nauczycieli pracuje tak, że jak przez pierwsze lata pracy przygotowali sobie materiały, tak lecą na tym samym i tyle. Książki od lat te same, ćwiczenia też (bo jeśli latami korzystają z wydawnictwa X, to żadna reforma nie zmieni aż tak bardzo podręcznika) . Kolejny autentyk z rozmowy na zebraniu rady rodziców w szkole córki: szafek nie ma, niby w klasach mogą (chodzi o starsze dzieci) książki zostawiać, ale w domu tez potrzebne, więc noszą w te i we wte ciężary. A może można się dogadać, by na ławce był 1 podręcznik, wtedy kilogramy o połowę się zmniejszą? nie! niestety, nauczyciele nie wyrażają zgody, każde dziecko MUSI mieć swój podręcznik i koniec. Biorąc pod uwagę, że podręczniki są wieloletnie i nic w nich nie można pisać, podkreślać, zaznaczać - czysty idiotyzm, bo dziecko nie musi pracować na własnym...[/QUOTE]Otóż to. O ile u nas w tej pierwszej klasie to była masakra, ale dało się wypracować o tyle teraz mogłaby dostawać więcej, ale się nie da, bo inni nie nadazaja. Nauczycieli, którzy uczą ze swoich notatek i klepie rok w rok to samo pamiętam że swojej edukacji, bywało zabawnie jak zgubili notatki Jak mówicie, tu trzeba najpierw zmiany w podejściu do uczniów, a potem może moznaby myśleć o czymś więcej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-11-11, 08:40	#1645
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Szajajaba zmartwiłaś mnie W mojej rodzinie nie ma dużo dzieci, nie znam takich sytuacji. Nauczycielki (EW i angielski) naszego kuzyna są raczej wymagające, ostatnio był jakiś sprawdzian, to 1 błąd= -1 ocena w dół.

2017-11-11, 09:11	#1646
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78717341]A może jest opcja zapisania do szkolnej zerówki? .[/QUOTE] Zerówkę szkolna przenieśli właśnie do tego przedszkola... __________________

2017-11-11, 09:15	#1647
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady A może rozważ w ogóle inną podstawówkę, z zerówką?

2017-11-11, 10:15	#1648
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78718601]A może rozważ w ogóle inną podstawówkę, z zerówką?[/QUOTE] Też trochę bez sensu wozić dzieci do różnych szkół w różne strony. Przenieść na samą zerówkę to fundowanie córce 3 totalnych zmian co rok. __________________

2017-11-11, 11:28	#1649
Miramej Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 18 274	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;78717216]Przecież zalinkowałam to, o co mi chodziło, czyli blog RB. Nie wspomniałam o wpisach na forum MzK (i nie znam poglądów na RB wszystkich tu piszących) , ale dobrze, sprecyzuję- napisałam to na podstawie blogów parentingowych, komentarzy na tych blogach i wpisów na fb, więc formalne sprostowanie: absolutnie nie nie pisałam o nikim z wizażu i przepraszam, jeśli kogoś uraziłam. Na przyszłość też chyba będę dopisywać "nie dotyczy osób z forum wizaż " Obawiam się, że statystyki- ilu rodziców RB czyta/ słucha/ chodzi na konsultacje do pani A.S. nie istnieją [/QUOTE] berry, ale na wizażu też są rodzice RB i oni nie są szczególni tylko dlatego, że piszą na wizażu. I ten prztyczek jest moim zdaniem zbędny, zwłaszcza w tym wątku. EOT szaja, jak można wpływać na tempo pracy dziecka, w sensie, jak można pracować nad jego zwiększeniem? __________________ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod Pomóż Maciusiowi .

2017-11-11, 12:11	#1650
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady A tempo wolne jest, bo? Może rozprasza coś, może szybko się męczy ręka (tu warto wtedy sprawdzić napięcie mięśniowe i czy jest prawidłowy chwyt). Natomiast - może na czas? z reguły dzieci lubią ścigać się same ze sobą, przydaje się minutnik. A może dla dziecka koniecznośc wykonania iluś tam zadań to zbyt długo i w połowie warto zrobić 5minutową przerwę. Warto też zaczynać od zadań najtrudniejszych, dziecko szybciej pracuje, gdy "najgorszą" i najmniej przyjemną pracę ma ma początku, szybko skończy i z myślą, że zostało tylko proste/przyjemne zadanie - pracuje się szybciej.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)