Polecamy:

Czekoladowe_Serce · 2014-10-25, 12:41

Pffe zamieszkaliscie dotarliscie sie tylko czekac na wiadomosc o slubie po studiach

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Cytat:

Napisane przez creatives

U nas jeszcze chyba za wcześnie na wspólne mieszkanie, za krótko razem jesteśmy, poza tym oboje studiujemy dziennie, więc byłoby ciężko

Ale tęskni się często

Ile razem jestescie?

**pffe** · 2014-10-25, 12:42

Cytat:

Napisane przez creatives

U nas jeszcze chyba za wcześnie na wspólne mieszkanie, za krótko razem jesteśmy, poza tym oboje studiujemy dziennie, więc byłoby ciężko

Ale tęskni się często

My zamieszkaliśmy ze sobą po 5 latach związku i też oboje studiujemy dziennie.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Cytat:

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Pffe zamieszkaliscie dotarliscie sie tylko czekac na wiadomosc o slubie po studiach

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Ile razem jestescie?

No nie wcześniej jak po studiach, nie pali nam się

Czekoladowe_Serce · 2014-10-25, 12:43

Cytat:

Napisane przez pffe

My zamieszkaliśmy ze sobą po 5 latach związku i też oboje studiujemy dziennie.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

No nie wcześniej jak po studiach, nie pali nam się

Na wszystko przyjdzie czas

creatives · 2014-10-25, 12:43

Cytat:

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ile razem jestescie?

3 miesiące

Z tym, że odkąd się październik zaczął, to widujemy się w weekendy, w wakacje spędzaliśmy u siebie prawie tydzień, najpierw on u mnie, potem ja u niego, w sumie mało byłam wtedy sama

Kolorowa89 · 2014-10-25, 12:43

Ja na zakupach od 8:20 byłam, niedawno wróciłam

.

Papryka faszerowana się piecze

**MascarpOOne** · 2014-10-25, 13:16

Cytat:

Napisane przez pffe

Ja mam totalnie na odwrót niż Ty. Czasem mnie dziwi jak TŻ przezywa jakieś kolokwium, gdzie ja mam podejście: to przecież TYLKO kolokwium. I tak jest w zasadzie z większością spraw, na prawdę niewiele rzeczy jest w stanie mi podciąć skrzydła.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Bekse to dostają taryfę ulgową na etapie lo czy gimnazjum, później to jeszcze się ich bardziej gnębi za to, że są słabi.
Poza tym dla mnie twardy!=nie pokazujący uczuć. To są dwie różne sprawy. Słuchaj, moja siostra potrafi zemdleć na fotelu dentystycznym zanim lekarz zacznie jej coś robić albo płakać pół dnia, że nie mogła pojechać do przyjaciółki za granicę. A mimo to, otrząśnie się z tego, momentalnie jej przejdzie.
I ja mam to samo. Jak dowiedziałam się, że babcia choruje od mamy przez telefon to twardo wysłuchałam wszystkiego, powiedziałam, że przyjeżdżam czym prędzej a jak tylko się rozłączyła, usiadłam i dosłownie wyłam, bo musiałam z siebie wylać te emocje. I mama doskonale wie, że tak mam. Po 5 minutach rozmowy ze mną zadzwoniła do TŻ, czy się trzymam jakoś. Po około godzinie się ogarnęłam, obdzwoniłam kogo trzeba, opierniczyłam babcię, że nie chce iść do szpitala.
Obie z siostrą tak mamy, choć wiem, że jest twardsza i odważniejsza.
Ja ojca bałam się jak nie wiem, jak miałam go spotkać w sądzie to nie spałam 3 dni z rzędu, okres mi się spóźnił 2 tygodnie a jak wyszłam z rozprawy to się rozsypałam, trzęsłam się, płakałam mamie w rękaw, a potem 2 dni leżałam odchorowując całą sytuację. A moja siostra? Poszła i mu wygarnęła, przy całej rodzinie(około 30 osób)! co dla mnie jest po prostu niesamowite.
I uważam, że będzie miała lżej w życiu, bo nie będzie się załamywała na każdym kroku i płakała jak wykładowca na nią warknie.
Zawsze ludziom twardym jest w życiu łatwiej, bo sobie poradzą ze wszystkim.

A ja uważam, że moje emocje mogą widzieć tylko najbliżsi, nikt więcej nie musi, bo po co? Żeby zrobić z siebie histeryczkę i być pośmiewiskiem na każdym kroku? bo ja tak to widzę.

Mnie nie chodziło o to by nie okazywać uczuć tylko o to, że właśnie osoba, która jest w stanie zebrać się do kupy dostaje jakby to powiedzieć jeszcze więcej... Bo ona zniesie bo da radę, a taki słabiak oj jeszcze się zabije ze stresu to mu odpuśćmy... No mnie to wkurzało bo byłam stawiana w takiej sytuacji...

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Cytat:

Napisane przez Kolorowymaj

Ja mam cos takiego ze potrafie siedziec sama i beczec, bo cos poszlo nie tak, ale mimo to staram sie nie odpuszczac.
Moja mama nie zyje, nie mam przy sobie praktycznie rodziny, wszyscy sa gdzies daleko i potrafie sie nakrecic i zaczac ryczec ze zycie jest niesprawiedliwe itp.. jest coraz lepiej, godze sie z tym wszystkim chyba

Jestem i tak zadowolona z tego ze udaje mi sie osiagnac wiele z tego co zaplanowalam, wiec trzeba cieszyc sie z tego co sie ma!

My z tz po sniadaniu, po kawce i za godzine moze pojedziemy poszukac torby podroznej, musimy odkupic bo pozyczylismy i ukradli nam, ze wszystkim

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No raczej każdy w takiej sytuacji wymięka, moja mama ma raka i też jak pomyślę, że od nikogo więcej w życiu nie usłyszę "moje dziecko kochane" bo wiem, że jakby jej brakło to nie usłyszę to aż mnie skręca mimo, że jestem dorosła no ale przecież co mogę z tym zrobić? Nic.Cieszyć się tym co jest i non stop kreować rzeczywistość wokół. Teraz wychodzę z nerwicy lękowej i często mam silne ataki nad którymi nie panuję więc trudno bym siebie karała ale jestem dumna, że mimo strachu, nerw i bólu walczę dalej a nie chowam głowy pod poduszkę jak wiele osób w mojej sytuacji

**pffe** · 2014-10-25, 13:35

Cytat:

Napisane przez MascarpOOne

Mnie nie chodziło o to by nie okazywać uczuć tylko o to, że właśnie osoba, która jest w stanie zebrać się do kupy dostaje jakby to powiedzieć jeszcze więcej... Bo ona zniesie bo da radę, a taki słabiak oj jeszcze się zabije ze stresu to mu odpuśćmy... No mnie to wkurzało bo byłam stawiana w takiej sytuacji...

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

No raczej każdy w takiej sytuacji wymięka, moja mama ma raka i też jak pomyślę, że od nikogo więcej w życiu nie usłyszę "moje dziecko kochane" bo wiem, że jakby jej brakło to nie usłyszę to aż mnie skręca mimo, że jestem dorosła no ale przecież co mogę z tym zrobić? Nic.Cieszyć się tym co jest i non stop kreować rzeczywistość wokół. Teraz wychodzę z nerwicy lękowej i często mam silne ataki nad którymi nie panuję więc trudno bym siebie karała ale jestem dumna, że mimo strachu, nerw i bólu walczę dalej a nie chowam głowy pod poduszkę jak wiele osób w mojej sytuacji

I widzisz, znów się nie zgodzę. Ja wolę dostać więcej na swoje barki niż być postrzegana jako tak słaba osoba, że trzeba mnie okłamywać. Wolałabym znać najgorszą prawdę i dać sobie z tym radę i dostać kolejne złe wieści niż być traktowana jak dziecko. Bo to jest traktowanie jak dziecko.

I widzisz, dajesz sobie jakoś radę, mimo różnych sytuacji. Ja bym to przyjęła zupełnie inaczej niż Ty i do mnie np. lekarz by się nie bał podejść i powiedzieć, że mama zmarła bo widać po mnie, że nie wpadnę w jakąś histerię, nie dostanę ataku.

Myślę jednak, że właśnie Tobie jest trudniej w życiu, bo tak wszystko mocno przeżywasz.

chocolate_she · 2014-10-25, 13:46

Ja zamieszkam z Tż dopiero po ślubie, więc za jakieś 2-3 lata

na szczęście mamy do siebie blisko (10km niecałe) więc widujemy się 2-3 razy w tygodniu

**pffe** · 2014-10-25, 14:04

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

Ja zamieszkam z Tż dopiero po ślubie, więc za jakieś 2-3 lata

na szczęście mamy do siebie blisko (10km niecałe) więc widujemy się 2-3 razy w tygodniu

Dla mnie, wybacz, głupota zamieszkać dopiero po ślubie. Widziałam na podstawie kilku par jak się "docierali" bo zamieszkali ze sobą dopiero po ślubie. Rozumiem kwestie wiary czy innych swoich zasad ale dla mnie to jest bez sensu. Nawet się dobrze nie poznacie, taka prawda. A wiem co mówię, byliśmy ze sobą 5 lat jak zamieszkaliśmy razem, 2 lata mieszkamy razem i wiem jak to jest.

chocolate_she · 2014-10-25, 14:13

Cytat:

Napisane przez pffe

Dla mnie, wybacz, głupota zamieszkać dopiero po ślubie. Widziałam na podstawie kilku par jak się "docierali" bo zamieszkali ze sobą dopiero po ślubie. Rozumiem kwestie wiary czy innych swoich zasad ale dla mnie to jest bez sensu. Nawet się dobrze nie poznacie, taka prawda. A wiem co mówię, byliśmy ze sobą 5 lat jak zamieszkaliśmy razem, 2 lata mieszkamy razem i wiem jak to jest.

powiem tak.. mieszkanie w mieście gdzie ludzi nie interesuję Twoje życie jest zupełnie inne niż mieszkanie na wsi gdzie każdy Cię zna i najchętniej czubek nosa wsadziłby do Twojego łóżka.
może mam jakieś staroświeckie poglądy, ale, żeby mieszkać z Tż muszę być pewna swoich uczuć tak samo jest decydując się na ślub.
a że będą kłótnie no bywa, ja jestem pewna, że chcę spędzić z nim życie i dobrze znam jego wady a on zna moje

**MascarpOOne** · 2014-10-25, 14:19

Cytat:

Napisane przez pffe

I widzisz, znów się nie zgodzę. Ja wolę dostać więcej na swoje barki niż być postrzegana jako tak słaba osoba, że trzeba mnie okłamywać. Wolałabym znać najgorszą prawdę i dać sobie z tym radę i dostać kolejne złe wieści niż być traktowana jak dziecko. Bo to jest traktowanie jak dziecko.

I widzisz, dajesz sobie jakoś radę, mimo różnych sytuacji. Ja bym to przyjęła zupełnie inaczej niż Ty i do mnie np. lekarz by się nie bał podejść i powiedzieć, że mama zmarła bo widać po mnie, że nie wpadnę w jakąś histerię, nie dostanę ataku.

Myślę jednak, że właśnie Tobie jest trudniej w życiu, bo tak wszystko mocno przeżywasz.

No uczuciową osobą jestem strasznie nawet się nie będę zapierała. Zwłaszcza jeżeli chodzi o najbliższych. Gdyby ktoś mi powiedział, że mama zmarła na bank dostałabym kompletnej schizy a lekarza możliwe, że nawet bym pobiła xd

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

Ja zamieszkam z Tż dopiero po ślubie, więc za jakieś 2-3 lata

na szczęście mamy do siebie blisko (10km niecałe) więc widujemy się 2-3 razy w tygodniu

Też uważam, że lepiej zamieszkać razem przed ślubem i sprawdzić się jak wyglądają wasze relacje w sytuacji gdy nie ma co jeść albo wam prąd odłączą ;P

Bo czasami w życiu tak się zdarza i wtedy ludzie dopiero potrafią się poróżnić i to nawet nie wiesz jak bardzo...

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

powiem tak.. mieszkanie w mieście gdzie ludzi nie interesuję Twoje życie jest zupełnie inne niż mieszkanie na wsi gdzie każdy Cię zna i najchętniej czubek nosa wsadziłby do Twojego łóżka.
może mam jakieś staroświeckie poglądy, ale, żeby mieszkać z Tż muszę być pewna swoich uczuć tak samo jest decydując się na ślub.
a że będą kłótnie no bywa, ja jestem pewna, że chcę spędzić z nim życie i dobrze znam jego wady a on zna moje

Kochana ale co Cię obchodzą ludzie? To jest Twoje życie i Twoja sprawa a zdania osób 3 nie powinnaś w tym temacie brać wgl pod uwagę.

chocolate_she · 2014-10-25, 14:24

Cytat:

Napisane przez MascarpOOne

Też uważam, że lepiej zamieszkać razem przed ślubem i sprawdzić się jak wyglądają wasze relacje w sytuacji gdy nie ma co jeść albo wam prąd odłączą ;P

Bo czasami w życiu tak się zdarza i wtedy ludzie dopiero potrafią się poróżnić i to nawet nie wiesz jak bardzo...

ja zdaje sobie sprawę

ale to, że zamieszkamy razem przed ślubem nie rozwiąże wszelkich problemów i nie ominiemy kłótni. jak się kogoś kocha to się akceptuje jego wady, no chyba, ze ktoś jest zaślepiony i idealizuje partnera

znam swojego Tż i przez te 4 lata sporo już ze sobą przeszliśmy nie zawsze było kolorowo bo wiele było też smutnych chwil

miłość chyba nie polega na tym, że jak jest źle i pojawiają się spięcia to się kończy związek...

**MascarpOOne** · 2014-10-25, 14:28

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

ja zdaje sobie sprawę

ale to, że zamieszkamy razem przed ślubem nie rozwiąże wszelkich problemów i nie ominiemy kłótni. jak się kogoś kocha to się akceptuje jego wady, no chyba, ze ktoś jest zaślepiony i idealizuje partnera

znam swojego Tż i przez te 4 lata sporo już ze sobą przeszliśmy nie zawsze było kolorowo bo wiele było też smutnych chwil

miłość chyba nie polega na tym, że jak jest źle i pojawiają się spięcia to się kończy związek...

No komu jak komu ale mnie nie musisz tłumaczyć. Raczej chodzi mi o to , że też sobie tak mówiłam do czasu aż z Tż nie zamieszkałam... Przez pierwszy tydzień miałam ochotę go utopić w wannie ale potem jakoś się ułożyło.
My jesteśmy razem 3 i pół roku

chocolate_she · 2014-10-25, 14:28

Cytat:

Napisane przez MascarpOOne

Kochana ale co Cię obchodzą ludzie? To jest Twoje życie i Twoja sprawa a zdania osób 3 nie powinnaś w tym temacie brać wgl pod uwagę.

żeby to było takie proste

w każdym bądź razie oboje z Tż tak postanowiliśmy i nie braliśmy pod uwagę innej opcji

Czekoladowe_Serce · 2014-10-25, 14:42

Ja obowiązkowo zamieszkam z tż jeszcze przed slubem

**pffe** · 2014-10-25, 14:53

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

powiem tak.. mieszkanie w mieście gdzie ludzi nie interesuję Twoje życie jest zupełnie inne niż mieszkanie na wsi gdzie każdy Cię zna i najchętniej czubek nosa wsadziłby do Twojego łóżka.
może mam jakieś staroświeckie poglądy, ale, żeby mieszkać z Tż muszę być pewna swoich uczuć tak samo jest decydując się na ślub.
a że będą kłótnie no bywa, ja jestem pewna, że chcę spędzić z nim życie i dobrze znam jego wady a on zna moje

Uważam, że ślub niczego nie zmienia, poza nazwiskiem i może stąd mój pogląd, że mieszkanie przed ślubem to lepsza opcja. Dla mnie jak by do tego ślubu nie doszło albo byśmy go przekładali po 100 razy to i tak by niczego nie zmieniło.
A i tak nadal uważam, że dopóki nie zamieszkacie razem nie znacie się tak na prawdę w 100%. A wierz mi, też mówiłam przed zamieszkaniem z TŻ, że przecież 5 lat to nie tak mało i że się znamy jak łyse konie. Nieprawda, i mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Dlatego po ślubie wychodzą większe kłótnie jak się nie mieszkało razem i nagle partner zrobił się o wiele gorszy niż się wydawało.

Czekoladowe_Serce · 2014-10-25, 15:20

Cytat:

Napisane przez pffe

Uważam, że ślub niczego nie zmienia, poza nazwiskiem i może stąd mój pogląd, że mieszkanie przed ślubem to lepsza opcja. Dla mnie jak by do tego ślubu nie doszło albo byśmy go przekładali po 100 razy to i tak by niczego nie zmieniło.
A i tak nadal uważam, że dopóki nie zamieszkacie razem nie znacie się tak na prawdę w 100%. A wierz mi, też mówiłam przed zamieszkaniem z TŻ, że przecież 5 lat to nie tak mało i że się znamy jak łyse konie. Nieprawda, i mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Dlatego po ślubie wychodzą większe kłótnie jak się nie mieszkało razem i nagle partner zrobił się o wiele gorszy niż się wydawało.

Tez jestem tego zdania

chocolate_she · 2014-10-25, 15:36

Cytat:

Napisane przez pffe

Uważam, że ślub niczego nie zmienia, poza nazwiskiem i może stąd mój pogląd, że mieszkanie przed ślubem to lepsza opcja. Dla mnie jak by do tego ślubu nie doszło albo byśmy go przekładali po 100 razy to i tak by niczego nie zmieniło.
A i tak nadal uważam, że dopóki nie zamieszkacie razem nie znacie się tak na prawdę w 100%. A wierz mi, też mówiłam przed zamieszkaniem z TŻ, że przecież 5 lat to nie tak mało i że się znamy jak łyse konie. Nieprawda, i mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Dlatego po ślubie wychodzą większe kłótnie jak się nie mieszkało razem i nagle partner zrobił się o wiele gorszy niż się wydawało.

Ty tak zdecydowałaś ok Twoja sprawa. Nie możesz wrzucać wszystkich par do worka i porównywać "bo u mnie to było tak, więc u Ciebie będzie tak samo" wiem, że na początku będzie ciężko.
Ja mam swoje zdanie, którego nie zmienię i będę się tego trzymać

Kolorowymaj · 2014-10-25, 16:05

Cytat:

Napisane przez pffe

W czymś trzeba być wyjątkowym

zawsze to powtarzam jak jestem właśnie taką szczęściarą jak Ty z tym bagażem

dziekuje za taka wyjatkowosc

Cytat:

Napisane przez creatives

U nas jeszcze chyba za wcześnie na wspólne mieszkanie, za krótko razem jesteśmy, poza tym oboje studiujemy dziennie, więc byłoby ciężko

Ale tęskni się często

Zdecydowanie nie chcialabym wrocic do czasow jak mieszkalismy osobno, ale takie tesknoty tez fajnie wspominam

milosne smsy na dobranoc...

Cytat:

Napisane przez pffe

My zamieszkaliśmy ze sobą po 5 latach związku i też oboje studiujemy dziennie.[COLOR="Silver"]

My tak samo po 5 latach

Cytat:

Napisane przez MascarpOOne

Mnie nie chodziło o to by nie okazywać uczuć tylko o to, że właśnie osoba, która jest w stanie zebrać się do kupy dostaje jakby to powiedzieć jeszcze więcej... Bo ona zniesie bo da radę, a taki słabiak oj jeszcze się zabije ze stresu to mu odpuśćmy... No mnie to wkurzało bo byłam stawiana w takiej sytuacji...

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

No raczej każdy w takiej sytuacji wymięka, moja mama ma raka i też jak pomyślę, że od nikogo więcej w życiu nie usłyszę "moje dziecko kochane" bo wiem, że jakby jej brakło to nie usłyszę to aż mnie skręca mimo, że jestem dorosła no ale przecież co mogę z tym zrobić? Nic.Cieszyć się tym co jest i non stop kreować rzeczywistość wokół. Teraz wychodzę z nerwicy lękowej i często mam silne ataki nad którymi nie panuję więc trudno bym siebie karała ale jestem dumna, że mimo strachu, nerw i bólu walczę dalej a nie chowam głowy pod poduszkę jak wiele osób w mojej sytuacji

Niezaleznie od wieku nie jest sie przygotowanym na tak ciezko chorobe czy smierc najblizszych

Trzeba jakos sobie radzic mimo przeciwnosci losu, po upadkach trzeba sie podnosic i nie ma na to rady

nikt za nas zycia nie przezyje

Tez jestem za tym zeby mieszkac ze soba przed slubem, zeby zobaczyc jak to jest, codzienne zycie jest zupelnie inne niz spotkania wieczorne czy weekendowe, ale jak dla mnie tez jest super

My wrocilismy, udalo sie kupic torbe i to bardzo tanio 110zl tylko

i czekam az obiad sie ugotuje, bo juz mam gloda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

Ty tak zdecydowałaś ok Twoja sprawa. Nie możesz wrzucać wszystkich par do worka i porównywać "bo u mnie to było tak, więc u Ciebie będzie tak samo" wiem, że na początku będzie ciężko.
Ja mam swoje zdanie, którego nie zmienię i będę się tego trzymać

Wiesz, mieszkanie przed slubem nie gwarantuje ze zwiazek bedzie udany, tz brat np zamieszkal z zona po slubie i dogaduja sie super, reguly nie ma, ale jak sie ma mozliwosc, nie ogranicza kogos wiara czy inne takie to czemu nie

Kazdy decyduje za siebie i robi jak uwaza!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**pffe** · 2014-10-25, 16:12

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

Ty tak zdecydowałaś ok Twoja sprawa. Nie możesz wrzucać wszystkich par do worka i porównywać "bo u mnie to było tak, więc u Ciebie będzie tak samo" wiem, że na początku będzie ciężko.
Ja mam swoje zdanie, którego nie zmienię i będę się tego trzymać

Oczywiście, że tak. Nie neguję Twojej decyzji tylko mówię z doświadczenia jak było u mnie i jak obserwowałam u innych znajomych mi par

Kolorowa89 · 2014-10-25, 16:18

Wlasnie wróciłam ze spaceru, ale jest fajnie na dworze. Zimno, ale słonecznie. Ide zrobić herbatę zieloną i biore się za czytanie książki

.

**pffe** · 2014-10-25, 16:32

Cytat:

Napisane przez Kolorowa89

Wlasnie wróciłam ze spaceru, ale jest fajnie na dworze. Zimno, ale słonecznie. Ide zrobić herbatę zieloną i biore się za czytanie książki

.

U mnie szaro i ponuro cały dzień. Zrobiłam tylko wycieczkę do biedronki. Jeszcze ósemka postanowiła mi dzisiaj umilić dzień i pół szczęki mnie boli.
Za to muszę się wziąć za sprawozdania

ale mi się nie chce.

chocolate_she · 2014-10-25, 16:37

Cytat:

Napisane przez pffe

Oczywiście, że tak. Nie neguję Twojej decyzji tylko mówię z doświadczenia jak było u mnie i jak obserwowałam u innych znajomych mi par

U mnie znowu wśród znajomych, bliskich jest więcej par gdzie zaczynają mieszkać razem po ślubie i prawie wszystkie są szczęśliwe no cóż niektóre rzeczy wychodzą od razu a niektóre po np. 10 latach małżeństwa.
Kolorowymaj, dobrze napisałaś nie ma reguły

ja też właśnie wróciłam ze spacerku z psinką

**pffe** · 2014-10-25, 16:39

Cytat:

Napisane przez chocolate_she

U mnie znowu wśród znajomych, bliskich jest więcej par gdzie zaczynają mieszkać razem po ślubie i prawie wszystkie są szczęśliwe no cóż niektóre rzeczy wychodzą od razu a niektóre po np. 10 latach małżeństwa.
Kolorowymaj, dobrze napisałaś nie ma reguły

ja też właśnie wróciłam ze spacerku z psinką

No wiadomo, że zależy od ludzi

W czwartek jedziemy do domu rodzinnego i też w końcu moją psinę zabiorę na spacer

Kolorowymaj · 2014-10-25, 16:50

Cytat:

Napisane przez pffe

U mnie szaro i ponuro cały dzień. Zrobiłam tylko wycieczkę do biedronki. Jeszcze ósemka postanowiła mi dzisiaj umilić dzień i pół szczęki mnie boli.
Za to muszę się wziąć za sprawozdania

ale mi się nie chce.

ja nie mam ani 8 ani dwojek i nigdy miec nie bede

Wspolczuje bo na pewno to boli

...alez sie najadlam

tak ze nie mam miejsca na kawe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**pffe** · 2014-10-25, 16:53

Cytat:

Napisane przez Kolorowymaj

ja nie mam ani 8 ani dwojek i nigdy miec nie bede

Wspolczuje bo na pewno to boli

...alez sie najadlam

tak ze nie mam miejsca na kawe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja mama nie ma dwójek, moja siostra nie ma jednej dwójki

Tylko ja się załapałam na komplet.
Najbardziej cierpiałam przy pierwszej bo nie mogłam aż spać po nocach. Druga to nawet nie wiem kiedy wyszła. Trzecia siedzi pod dziąsłem a ta co mnie teraz dręczy jest w połowie drugi.
Wiesz, boli jak boli, bo to nie jest straszny ból ale nie wyjdzie na raz tylko co miesiąc dwa męczy.

creatives · 2014-10-25, 16:58

Wzięłam się w końcu i pomalowałam paznokcie, od miesięcy tego nie robiłam

Najlepsze, że wcale mi nie było żal, że moje lakiery leżą bezużytecznie w półce, a teraz jak mam ochotę malować, to nie chcę ich kończyć, tylko kupować nowe

Najchętniej bym wyniosła całą szafę Wibo z Rossmanna

**pffe** · 2014-10-25, 16:59

Cytat:

Napisane przez creatives

Wzięłam się w końcu i pomalowałam paznokcie, od miesięcy tego nie robiłam

Najlepsze, że wcale mi nie było żal, że moje lakiery leżą bezużytecznie w półce, a teraz jak mam ochotę malować, to nie chcę ich kończyć, tylko kupować nowe

Najchętniej bym wyniosła całą szafę Wibo z Rossmanna

Ja swoje lakiery lubię mieszać jak nie spełniają oczekiwać a kupuję ostatnio tylko te miss sporty, są fenomenalne i te kolory

creatives · 2014-10-25, 17:02

Cytat:

Napisane przez pffe

Ja swoje lakiery lubię mieszać jak nie spełniają oczekiwać a kupuję ostatnio tylko te miss sporty, są fenomenalne i te kolory

Te z miss sporty wielbię za pędzelek

Lakierowej obsesji jeszcze nie mam, mam koło 10 lakierów, więc kilka nowych by nie zaszkodziło

**pffe** · 2014-10-25, 17:25

Cytat:

Napisane przez creatives

Te z miss sporty wielbię za pędzelek

Lakierowej obsesji jeszcze nie mam, mam koło 10 lakierów, więc kilka nowych by nie zaszkodziło

U mnie w szafeczce leży ich z 20

2014-10-25, 12:43	#1625
Kolorowa89 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 15 605	Dot.: W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy! Ja na zakupach od 8:20 byłam, niedawno wróciłam . Papryka faszerowana się piecze __________________ 'Eat Healthy, Sleep Well, Breathe Deeply, Enjoy Life' Zdrowo się odżywiam Hashimotka z PCOS i Insulinoopornością

2014-10-25, 13:46	#1628
chocolate_she Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-09 Lokalizacja: Świętokrzyskie. Wiadomości: 3 269	Dot.: W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy! Ja zamieszkam z Tż dopiero po ślubie, więc za jakieś 2-3 lata na szczęście mamy do siebie blisko (10km niecałe) więc widujemy się 2-3 razy w tygodniu __________________ "Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć. Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała!"

2014-10-25, 14:42	#1635
Czekoladowe_Serce Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-07 Wiadomości: 22 625	Dot.: W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy! Ja obowiązkowo zamieszkam z tż jeszcze przed slubem __________________ Włosomaniaczka od listopada Z moim A

2014-10-25, 16:18	#1641
Kolorowa89 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 15 605	Dot.: W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy! Wlasnie wróciłam ze spaceru, ale jest fajnie na dworze. Zimno, ale słonecznie. Ide zrobić herbatę zieloną i biore się za czytanie książki . __________________ 'Eat Healthy, Sleep Well, Breathe Deeply, Enjoy Life' Zdrowo się odżywiam Hashimotka z PCOS i Insulinoopornością

2014-10-25, 16:58	#1647
creatives Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 1 673	Dot.: W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy! Wzięłam się w końcu i pomalowałam paznokcie, od miesięcy tego nie robiłam Najlepsze, że wcale mi nie było żal, że moje lakiery leżą bezużytecznie w półce, a teraz jak mam ochotę malować, to nie chcę ich kończyć, tylko kupować nowe Najchętniej bym wyniosła całą szafę Wibo z Rossmanna __________________ instagram 01.05.2013 - włosomaniaczę lubię czytać 88/52

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)