Zespół Policystycznych Jajników- wątek zbiorczy- część III

[Kolorowa89]

Napisane przez Onnaa88

Kojarzy mi się to z dieta odchudzająca a ja na takie jedzenie nie mogłabym sobie pozwolić bo jestem dość szczupła mam 167 ważę zaledwie 55 kg :P

Raczej nie miałabyś wyjścia, źle byś się czuła, mam znajomą, która ma IO i jest szczupła, jedząc produkty o niskim IG wcale nie schudła

[Onnaa88]

To może też bym nie schudła.
Ja staram się odżywiać w miarę zdrowo,ale tylko na niezdrowym jedzeniu udaje mi się przytyć.
Mam też ciężka pracę fizyczną i dlatego pewnie jestem taka szczupła.

[saoriQ]

Napisane przez Zofiaa

Cześć ,
pozwolę sobie dołączyć do Waszego wątku. Jestem ciekawa, czy któraś z Was po kilku letnim okresie stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych, zdecydowała się na zmianę "leczenia". Mam na myśli metody bardziej naturalne: dieta, ćwiczenia, zioła suplementy?
Zdecydowałam się po 3 latach brania hormonów na dość dużą zmianę w sposobie radzenia sobie z PCOS - zrezygnowałam z tabletek i obecnie jestem pod kontrolą Moniki Skuzy (autorka bloga tłuste życie-widziałm, że gdzieś już w wątku przewinął się tytuł jej bloga).

Hej mogłabyś napisać troszkę więcej?
Ja obecnie stosuję oeparol femina i inofem, odstawiłam tabsy po tym jak zaczęłam łysieć, dosłownie łysieć i puchnąć po hormonach do tego doszło zagrożenie życia-podejrzenie zakrzepicy.
Znam ten blog trochę o nim słyszałam ale co jeszcze polecasz?
Ja zamierzam stosować Ovarin zamiast Inofemu, wydaje mi się, że ma lepszy skład.Ovarin- inozytol (w postaci izomerów: mio-inozytol, D-chiro-inozytol) a Inofem ma sam mio-inozytol. Dodatkowo suplementuję się wit. d3.

[Hildda5]

Napisane przez saoriQ

Hej mogłabyś napisać troszkę więcej?
Ja obecnie stosuję oeparol femina i inofem, odstawiłam tabsy po tym jak zaczęłam łysieć, dosłownie łysieć i puchnąć po hormonach do tego doszło zagrożenie życia-podejrzenie zakrzepicy.
Znam ten blog trochę o nim słyszałam ale co jeszcze polecasz?
Ja zamierzam stosować Ovarin zamiast Inofemu, wydaje mi się, że ma lepszy skład.Ovarin- inozytol (w postaci izomerów: mio-inozytol, D-chiro-inozytol) a Inofem ma sam mio-inozytol. Dodatkowo suplementuję się wit. d3.

Hej, faktycznie, Ovarin ma mio-inozytol I dichiro- inozytol, ale co z tego jeśli zawarta w nim dawka mio-inozytolu jest 4 krotnie niższa niż zalecana. Poczytaj sobie badania na ten temat. Dobre rezultaty leczenia uzyskuje się przy dawce 4 g inozytolu na dobę, czyli to by było jakieś 8 tabletek Ovarinu.

[Onnaa88]

Długo o tym myślałam,żeby jednak coś zrobić z tym moim okresem który jest tak rzadko.
Byłam u lekarza powiedziałam że tabletek anty brać nie zamierzam,i w jaki sposób mam wyregulować miesięczne mam brać Luteine w 16 dniu cyklu tzn. 16 dni po tym jak skończy się okres? Do 25 dnia.
Jeżeli znów mi się okres spóźnia to mogę sobie tą Luteine tak po prostu brać? Bo akurat jestem 4 dni przed okresem ale pewnie znów go nie dostanę.Zmaierzam dopiero po okresie od 16 dnia cyklu brać tabletki przez 10 dni.

[--Olka--]

Napisane przez Onnaa88

Długo o tym myślałam,żeby jednak coś zrobić z tym moim okresem który jest tak rzadko

Masz brać luteinę od 16 do 25 dnia cyklu. Pierwszy dzień cyklu to 1. dzień miesiączki.
Powinnaś poczekać na okres. Czemu twierdzisz, że jesteś 4 dni przed okresem? Nie każdy ma cykle 28-dniowe, zdarzają się i 40-dniowe (i jest to "normalne"). Chyba że nie masz okresu co powiedzmy kilka miesięcy, to wtedy inna sprawa.

[Onnaa88]

Napisane przez --Olka--

Masz brać luteinę od 16 do 25 dnia cyklu. Pierwszy dzień cyklu to 1. dzień miesiączki.
Powinnaś poczekać na okres. Czemu twierdzisz, że jesteś 4 dni przed okresem? Nie każdy ma cykle 28-dniowe, zdarzają się i 40-dniowe (i jest to "normalne"). Chyba że nie masz okresu co powiedzmy kilka miesięcy, to wtedy inna sprawa.

Średnio sobie tak liczę,że mam okres co 35 dni :P
wiec jestem w 31 dniu cyklu,od stycznia miałam tylko okres 3 razy więc występuje u mnie bardzo rzadko.To wtedy poczekam na ten okres i nie będę brała tabletek na jego wywołanie jak znów miesiączka się nie pojawi.Ja wiem,że nie każdy ma cykle 28 dniowe byle mieć je regularnie.Ja niestety w ogóle nie mam regularnych cykli.

[gwiazdka93]

Napisane przez Onnaa88

Średnio sobie tak liczę,że mam okres co 35 dni :P
wiec jestem w 31 dniu cyklu,od stycznia miałam tylko okres 3 razy więc występuje u mnie bardzo rzadko.To wtedy poczekam na ten okres i nie będę brała tabletek na jego wywołanie jak znów miesiączka się nie pojawi.Ja wiem,że nie każdy ma cykle 28 dniowe byle mieć je regularnie.Ja niestety w ogóle nie mam regularnych cykli.

Ale wiesz, że Luteina pomaga tylko w czasie jej przyjmowania? Jak ją odstawisz, to znowu cykle będą nieregularne. Ja chodziłam za nastoletnich czasów do gin., która mi naiwnie wmawiała, że może z czasem cykle będą regularne. Brałam coraz większe dawki duphastonu, objawy PCOS się nasilały, nie wspominam dobrze tego leczenia

[Onnaa88]

I

Napisane przez gwiazdka93

Ale wiesz, że Luteina pomaga tylko w czasie jej przyjmowania? Jak ją odstawisz, to znowu cykle będą nieregularne. Ja chodziłam za nastoletnich czasów do gin., która mi naiwnie wmawiała, że może z czasem cykle będą regularne. Brałam coraz większe dawki duphastonu, objawy PCOS się nasilały, nie wspominam dobrze tego leczenia

Też słyszałam tak jak ty od lekarzy, że mi się z czasem się unormuje miesiączka.Niestety czym jestem starsza tym jest coraz gorzej.Tylko coś muszę w końcu zrobić bo ten okres jak,tak rzadko występuje to strasznie mnie to denerwuje.
Tabletki antykoncepcje jak bym zaczęła brać,chodź bardzo bym nie chciała,też niczego nie dają.
W końcu brać je do menopauzy to też nie fajnie,bo wszystko przecież wróci i nieregularne cykle również jak bym przestała je brać.
To chociaż będę Luteine brała jak okres będzie się spóźniał z dwa tygodnie.Najgorsze jest to,że czuję się po niej fatalnie kilka razy już brałam na wywołanie okresu,wiele lat temu.Jak sobie pomyślę,że mam to znów brać to nie wiem jak będę funkcjonować bo miałam chyba wszystkie skutki uboczne.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

To też Twój lek też nie działał,że aż tyle skutków ubocznych miałaś?czym obecnie się leczysz?

[gwiazdka93]

Napisane przez Onnaa88

To też Twój lek też nie działał,że aż tyle skutków ubocznych miałaś?czym obecnie się leczysz?

Ja strasznie źle wspominam leczenie Duphastonem. Oprócz typowych objawów (puchnięcie itp.), miałam mocne stany depresyjne. Zawsze pojawiały się w czasie brania tych tabletek, ale niestety dopiero po jakimś czasie na to wpadłam. I tak męczyłam się z rok, albo i więcej. Poza tym ja mam książkowe PCOS, więc różne nieprzyjemne objawy (hirsutyzm np.) się nasilały, bo Duphaston niestety nie ma działania anty- androgennego. Ja stosuję antykoncepcję od kilku lat, ale PCOS to tylko jeden z powodów... Mam inną chorobę gin., która utrudnia bardzo codzienne funkcjonowanie i anty. pozwala mi wyciszyć ból. Ale nie biorę tabletek, te mi też szkodziły, teraz jestem na plastrach.

[Onnaa88]

Napisane przez gwiazdka93

Ja strasznie źle wspominam leczenie Duphastonem. Oprócz typowych objawów (puchnięcie itp.), miałam mocne stany depresyjne. Zawsze pojawiały się w czasie brania tych tabletek, ale niestety dopiero po jakimś czasie na to wpadłam. I tak męczyłam się z rok, albo i więcej. Poza tym ja mam książkowe PCOS, więc różne nieprzyjemne objawy (hirsutyzm np.) się nasilały, bo Duphaston niestety nie ma działania anty- androgennego. Ja stosuję antykoncepcję od kilku lat, ale PCOS to tylko jeden z powodów... Mam inną chorobę gin., która utrudnia bardzo codzienne funkcjonowanie i anty. pozwala mi wyciszyć ból. Ale nie biorę tabletek, te mi też szkodziły, teraz jestem na plastrach.

Współczuję to straszne,że tak te hormony działają i mają tyle skutków ubocznych.U Ciebie jest trochę jednak inaczej niż moim przypadku bo nie mam żadnych uciążliwych objawów prócz spóźniącej się miesiączki.
Tylko skoro Luteina,potrafi u mnie wywołać nieznośne objawy to już widzę jak by tabletki anty na mnie źle działały

[szizii]

Ja właśnie zastanawiam się, czy na jakiś czas kompletnie nie odstawić tabletek, odczekać jakiś 2-3 miesięcy i zrobić porządnych badań z prolaktyną i LH, które przez żadnego lekarza nie zostały mi zlecone. Jestem wściekła, bo zgłaszałam problemy swojej lekarce, mówiłam że włosy lecą mi garściami i ostatnio też wpadłam w ogromny psychiczny dołek, a na moje prośby o skierowanie na badanie tarczycy w sumie tylko dziwnie na mnie spojrzała i stwierdziła że "jak bardzo chcę to mogę sobie coś tam zrobić". Oczywiście tabletki antykoncepcyjne dostałam.
Zrobiłam badania na własną rękę i chyba w końcu znalazłam przyczynę - TSH jest za wysokie, przeciwciała też grubo przekraczają normę. Więc już wiadomo, co się dzieje. Szkoda tylko, że mogłam o tym wiedzieć już jakieś 3 miesiące wcześniej i w tej chwili już się leczyć a nie czekać na wizytę u endokrynologa i mieć prześwity na głowie i problemy z koncentracją, bo na pewno nie dzieje się to od kilku dni
Pewnie gdybym nie zareagowała to każdy twierdziłby że nic takiego się nie dzieje i tylko zmieniał mi tabletki a ja w końcu bym wyłysiała

[Onnaa88]

Napisane przez szizii

Ja właśnie zastanawiam się, czy na jakiś czas kompletnie nie odstawić tabletek, odczekać jakiś 2-3 miesięcy i zrobić porządnych badań z prolaktyną i LH, które przez żadnego lekarza nie zostały mi zlecone. Jestem wściekła, bo zgłaszałam problemy swojej lekarce, mówiłam że włosy lecą mi garściami i ostatnio też wpadłam w ogromny psychiczny dołek, a na moje prośby o skierowanie na badanie tarczycy w sumie tylko dziwnie na mnie spojrzała i stwierdziła że "jak bardzo chcę to mogę sobie coś tam zrobić". Oczywiście tabletki antykoncepcyjne dostałam.
Zrobiłam badania na własną rękę i chyba w końcu znalazłam przyczynę - TSH jest za wysokie, przeciwciała też grubo przekraczają normę. Więc już wiadomo, co się dzieje. Szkoda tylko, że mogłam o tym wiedzieć już jakieś 3 miesiące wcześniej i w tej chwili już się leczyć a nie czekać na wizytę u endokrynologa i mieć prześwity na głowie i problemy z koncentracją, bo na pewno nie dzieje się to od kilku dni
Pewnie gdybym nie zareagowała to każdy twierdziłby że nic takiego się nie dzieje i tylko zmieniał mi tabletki a ja w końcu bym wyłysiała

Ciężko trafić na porządnego lekarza.
Dobrze,że jest to forum i wiele rzeczy można się z niego dowiedzieć.
Lekarze często bagatelizują sprawę.

[Zofiaa]

Napisane przez saoriQ

Hej mogłabyś napisać troszkę więcej?
Ja obecnie stosuję oeparol femina i inofem, odstawiłam tabsy po tym jak zaczęłam łysieć, dosłownie łysieć i puchnąć po hormonach do tego doszło zagrożenie życia-podejrzenie zakrzepicy.
Znam ten blog trochę o nim słyszałam ale co jeszcze polecasz?
Ja zamierzam stosować Ovarin zamiast Inofemu, wydaje mi się, że ma lepszy skład.Ovarin- inozytol (w postaci izomerów: mio-inozytol, D-chiro-inozytol) a Inofem ma sam mio-inozytol. Dodatkowo suplementuję się wit. d3.

Skuza rozpisała mi całą suplementację (omega3, Vitex, witD, magnez, probiotyk, DIM plus, witaminy, enzymy trawienne, olej z wiesiołka, ostropest itp. - dużo tego jest i niestety sporo to kosztuje). Do tego dieta - opierająca się na zasadach: zero cukru, zero nabiału, zero przetworzonej żywności, zero przetworzonej żywności, zero glutenu i pseudozbóż). Do tego ważny jest ruch, np. joga. Zaleceń jest dużo i nie zawsze łatwo znaleźć na wszystko czas .
Jednak niedawno wybrałam się do endokrynologa-ginekologa, żeby skonsultować z nim leczenie. Pochwalił rozpisaną suplementację, dietę i zlecił dodatkowe badania. Niestety poziom androgenów mam dość wysoki, do tego za wysoki kortyzol, wypisał mi receptę na deksametazon (nie chcę go brać, ale nie wiem czy mam inne wyjście), na razie skonsultuję się jeszcze z innym lekarzem i dopiero wtedy zdecyduję co robić.

[szizii]

Napisane przez Onnaa88

Ciężko trafić na porządnego lekarza.
Dobrze,że jest to forum i wiele rzeczy można się z niego dowiedzieć.
Lekarze często bagatelizują sprawę.

Nie jestem w stanie tylko zrozumieć, jak ktoś z tytułami naukowymi i mający takie dobre opinie jest w stanie to zbagatelizować. Nieprawidłowo funkcjonująca tarczyca może dać masę różnych objawów i bardzo często zleca się badanie chociaż samego TSH. Jestem też zła na siebie bo zaślepił mnie problem jednego lekko podwyższonego androstendionu i skupiłam się tylko na tym, dopiero teraz pomyślałam że może tych badań zrobiłam za mało i przyczyna jest gdzie indziej ale mimo wszystko straciłam sporo czasu i włosów

[Onnaa88]

Napisane przez szizii

Nie jestem w stanie tylko zrozumieć, jak ktoś z tytułami naukowymi i mający takie dobre opinie jest w stanie to zbagatelizować. Nieprawidłowo funkcjonująca tarczyca może dać masę różnych objawów i bardzo często zleca się badanie chociaż samego TSH. Jestem też zła na siebie bo zaślepił mnie problem jednego lekko podwyższonego androstendionu i skupiłam się tylko na tym, dopiero teraz pomyślałam że może tych badań zrobiłam za mało i przyczyna jest gdzie indziej ale mimo wszystko straciłam sporo czasu i włosów

Tego ja też nie wiem,niestety nikt nie jest doskonały.Tylko tu chodzi o nasze zdrowie,lekarze często myślą że jak młoda to jej nie ma prawo nic dolegać
Tak mi się przypomina,że kiedyś bolał mnie jajnik dość mocno.
Szybko lekarz prywatny,diagnoza torbiel czekoladowa i oczywiście tylko usunięcie laparoskopowo,bo to się nie wchłonie.Lekarz ze świetnymi opiniami na internecie i bardzo drogi
Wyszłam od lekarza z płaczem i receptą na leki bo mam je brać może się torbiel po lekach wchłonie
Gdy sprawdziłam ulotkę i skutki uboczne i co to za hormony to zrezygnowałam na własną odpowiedzialność.
Przeczytałam w internecie,żeby tych hormonów nie brać bo narobię sobie tylko problemów więcej niż mam teraz
Tak wiem internet kłamie i to nie lekarz ale jednak wyszło mi to na dobre.Nie miałam wtedy okresu prawie miesiąc i wiesz co okres się pojawił po kilku dniach.Wtedy szybko lekarz kolejny prywatny,diagnoza po torbielu ani śladu
Więc widzisz lekarze się mylą i to wcale nie tak rzadko.

[IzzieSt]

Napisane przez Onnaa88

Tego ja też nie wiem,niestety nikt nie jest doskonały.Tylko tu chodzi o nasze zdrowie,lekarze często myślą że jak młoda to jej nie ma prawo nic dolegać
Tak mi się przypomina,że kiedyś bolał mnie jajnik dość mocno.
Szybko lekarz prywatny,diagnoza torbiel czekoladowa i oczywiście tylko usunięcie laparoskopowo,bo to się nie wchłonie.Lekarz ze świetnymi opiniami na internecie i bardzo drogi
Wyszłam od lekarza z płaczem i receptą na leki bo mam je brać może się torbiel po lekach wchłonie
Gdy sprawdziłam ulotkę i skutki uboczne i co to za hormony to zrezygnowałam na własną odpowiedzialność.
Przeczytałam w internecie,żeby tych hormonów nie brać bo narobię sobie tylko problemów więcej niż mam teraz
Tak wiem internet kłamie i to nie lekarz ale jednak wyszło mi to na dobre.Nie miałam wtedy okresu prawie miesiąc i wiesz co okres się pojawił po kilku dniach.Wtedy szybko lekarz kolejny prywatny,diagnoza po torbielu ani śladu
Więc widzisz lekarze się mylą i to wcale nie tak rzadko.

to powiedział że tylko laparoskopia bo się nie wchłonie i dał leki na wchłonięcie? pamiętasz co to były za leki?

[Onnaa88]

IzzieSt
Ja też stanikowałam i powiedziałam,że nie chce laparoskopi.
Dlatego dał mi leki ale powiedział,że po lekach i tak sie torbiel nie wchłonie.
Nie pamientam leków,ale wiem że ten lek kiedyś był bardzo drogi i dość znany.
Później na szczęście refundowało go NFZ i kupiłam go za grosze.

[gwiazdka93]

Napisane przez Onnaa88

IzzieSt
Ja też stanikowałam i powiedziałam,że nie chce laparoskopi.
Dlatego dał mi leki ale powiedział,że po lekach i tak sie torbiel nie wchłonie.
Nie pamientam leków,ale wiem że ten lek kiedyś był bardzo drogi i dość znany.
Później na szczęście refundowało go NFZ i kupiłam go za grosze.

Visanne?
No cóż, pewnie lekarz pomylił torbiel czekoladową z czynnościową. Czekoladowa powstaje w endometriozie i faktycznie często leki nie pomagają i trzeba usuwać laparoskopowo. Natomiast czynnościowe powstają przy PCOS (to jest jeden z tych skutków nieleczenia PCOS, o którym pisałam) i albo same się wchłaniają, albo wystarczy luteina.

[Onnaa88]

Napisane przez gwiazdka93

Visanne?
No cóż, pewnie lekarz pomylił torbiel czekoladową z czynnościową. Czekoladowa powstaje w endometriozie i faktycznie często leki nie pomagają i trzeba usuwać laparoskopowo. Natomiast czynnościowe powstają przy PCOS (to jest jeden z tych skutków nieleczenia PCOS, o którym pisałam) i albo same się wchłaniają, albo wystarczy luteina.

To było wiele lat temu,na całe szczęście już więcej tak duże torbiele mi się nie robiły.
Albo nic o nich nie wiem,bo mi nie dokuczają.
Tak właśnie był pewien,że to torbiel czekoladowa.

[saoriQ]

Napisane przez Zofiaa

Skuza rozpisała mi całą suplementację (omega3, Vitex, witD, magnez, probiotyk, DIM plus, witaminy, enzymy trawienne, olej z wiesiołka, ostropest itp. - dużo tego jest i niestety sporo to kosztuje). Do tego dieta - opierająca się na zasadach: zero cukru, zero nabiału, zero przetworzonej żywności, zero przetworzonej żywności, zero glutenu i pseudozbóż). Do tego ważny jest ruch, np. joga. Zaleceń jest dużo i nie zawsze łatwo znaleźć na wszystko czas .
Jednak niedawno wybrałam się do endokrynologa-ginekologa, żeby skonsultować z nim leczenie. Pochwalił rozpisaną suplementację, dietę i zlecił dodatkowe badania. Niestety poziom androgenów mam dość wysoki, do tego za wysoki kortyzol, wypisał mi receptę na deksametazon (nie chcę go brać, ale nie wiem czy mam inne wyjście), na razie skonsultuję się jeszcze z innym lekarzem i dopiero wtedy zdecyduję co robić.

Bardzo mnie zaciekawiłaś swoim zestawem...co do diety to od lat jestem na ścisłej diecie ale te witaminy to gdzie kupujesz? Bo jak w wyszukiwarkę wpisuję to mi się wyświetlają jakieś angielskie strony...

Zapisz

[Onnaa88]

Chyba bym zbankrutowała na tej diecie

[coco1919]

A u mnie nowe newsy. Była u ginekologa z powodu braku/spóźniającej się miesiączki. Dostałam Duphaston 3x1 (20 tabletek), wzięłam ostatnią przed chwilą. Mam nadzieje, że okres pojawi się wkrótce. Dr zrobił mi USG przez powłoki brzuszne i nie stwierdził policystycznej budowy jajników, powiedział jednak, że to 100% nie wyklucza PCOS. Dostałam ponowne skierowanie na badanie LH i FSH w 4. dniu cyklu - dlatego tak nie mogę doczekać się okresu, bo dopóki się nie pojawi dryfuję w próżni i nie mogę nic zrobić

[PatiPee]

Napisane przez coco1919

A u mnie nowe newsy. Była u ginekologa z powodu braku/spóźniającej się miesiączki. Dostałam Duphaston 3x1 (20 tabletek), wzięłam ostatnią przed chwilą. Mam nadzieje, że okres pojawi się wkrótce. Dr zrobił mi USG przez powłoki brzuszne i nie stwierdził policystycznej budowy jajników, powiedział jednak, że to 100% nie wyklucza PCOS. Dostałam ponowne skierowanie na badanie LH i FSH w 4. dniu cyklu - dlatego tak nie mogę doczekać się okresu, bo dopóki się nie pojawi dryfuję w próżni i nie mogę nic zrobić

A dlaczego nie zrobił usg dopochwowego?

[coco1919]

Napisane przez PatiPee

A dlaczego nie zrobił usg dopochwowego?

Bo nie współżyłam dopochwowo jeszcze

[PatiPee]

Napisane przez coco1919

Bo nie współżyłam dopochwowo jeszcze

Rozumiem, przez powłoki brzuszne to raczej ciężko ocenić Cokolwiek.

[coco1919]

Napisane przez PatiPee

Rozumiem, przez powłoki brzuszne to raczej ciężko ocenić Cokolwiek.

Pewnie właśnie dlatego dostałam badanie hormonów... I lekarz nie chciał nic powiedzieć "na 100%" nic na tak ani nic na nie. Pozostaje czekać na ten okres i zrobić badania

[gwiazdka93]

Napisane przez coco1919

A u mnie nowe newsy. Była u ginekologa z powodu braku/spóźniającej się miesiączki. Dostałam Duphaston 3x1 (20 tabletek), wzięłam ostatnią przed chwilą. Mam nadzieje, że okres pojawi się wkrótce. Dr zrobił mi USG przez powłoki brzuszne i nie stwierdził policystycznej budowy jajników, powiedział jednak, że to 100% nie wyklucza PCOS. Dostałam ponowne skierowanie na badanie LH i FSH w 4. dniu cyklu - dlatego tak nie mogę doczekać się okresu, bo dopóki się nie pojawi dryfuję w próżni i nie mogę nic zrobić

W 4 dniu? Na pewno? To badanie robi się w 3 d.c. Poza tym szkoda, że kolejny lekarz nie zlecił Ci androgenów. Samo LH i FSH niewiele wnosi, obecnie PCOS opiera się na badaniu androgenów i innych, LH i FSH jest mniej ważne.

Napisane przez coco1919

Pewnie właśnie dlatego dostałam badanie hormonów... I lekarz nie chciał nic powiedzieć "na 100%" nic na tak ani nic na nie. Pozostaje czekać na ten okres i zrobić badania

Zawsze można zrobić USG przez odbyt. Jest tak samo wiarygodne jak dopochwowe, stwarza lekki dyskomfort (jak każde badanie), ale nie boli...

[aankaa092]

Czy któraś z was zażywała inofem?

[coco1919]

Napisane przez gwiazdka93

W 4 dniu? Na pewno? To badanie robi się w 3 d.c. Poza tym szkoda, że kolejny lekarz nie zlecił Ci androgenów. Samo LH i FSH niewiele wnosi, obecnie PCOS opiera się na badaniu androgenów i innych, LH i FSH jest mniej ważne.

Zawsze można zrobić USG przez odbyt. Jest tak samo wiarygodne jak dopochwowe, stwarza lekki dyskomfort (jak każde badanie), ale nie boli...

Tak, na pewno powiedział, że w 4. dniu cyklu (nawet mam karteczkę). Powiedziałam, że ostatnio zrobiłam w 2. dniu cyklu (wyszły niby prawidłowe LH i FSH) to się spytał tylko kto mi kazał to zrobić tak wcześnie i że muszę zrobić te wyniki jeszcze raz - więc planuję zrobić. Dr nie zaproponował badania przez odbyt tylko właśnie przez powłoki brzuszne, a ja sama jakoś nie nalegałam, pomyślałam, że lekarz jednak wie lepiej. Wczoraj wieczorem wzięłam ostatnią tabletkę duphastonu, więc mam nadzieję, że okres zjawi się na dniach...