Efekty biegania

[prettycow]

Andzya, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrówka i przystojnego rehabilitanta choć tyle

Napisane przez blaque

A ja takie pytanie znowu odnośnie mp3 Wybaczcie

http://www.allegro.pl/item203420069_...sprzedaz_.html

Co sądzicie o tym cacku?

Nie tylko od strony biegania ale ogólnie.
Zastanawiam się, czy go kupić. Dużo osób odradza, bo nie ma wyświetlacza.
Ale czy to naprawdę taki problem? Przecież i tak nie patrzę co leci, tylko wkładam go do kieszeni/torebki..

I przerażają mnie trochę te słuchawki. Tzn. to, że da się je tylko nosić na szyi?Tak, że widać całego playerka na 'klacie' ?
Bo tego nie chce.. Chciałabym go schować a nie paradować z nim na wierzchu.. blah

Iriver to podobno jedna z lepszych firm produkujących m.in. mp3, przynajmniej tyle sie dowiedziałam szperając po forach internetowych

ale radze poszukac czegoś z wyświetlaczem, zeby sobie poźniej nie pluć w brode.

Będziesz tam miała duzo utworów - to aż 1 gb w koncu go zapełnisz. Jak bedziesz chciała do biegania wlączyc sobie ulubiony utwór a w innych okolicznosciach inny to co bedziesz przełączać przycisk "dalej" np. 134 razy??
Wyświetlacz nie jest po to żeby sie na niego patrzec podczas sluchania ale żeby ułatwic sprawe podczas szukania utworu, który po prostu wybierasz z listy, mozna tez tworzyc swoje listy utworów.
Nie kieruj sie tym, ze jest ładny, oryginalny. Bez wyswietlacza co prawda da sie życ ale jesli pieniądze nie stanowią aż takiego problemu, to polecam poszukac czegoś z ekranem.
Ja mam zen v, jakosc dzwieku wystarczająca a ekran sie przydaje i teraz sie ciesze ze dołozyłam pare złotych.

[Tikitaka]

Jedną z dużych zalet biegania jest to, że można biegać prawie zawsze i prawie wszędzie i nie potrzeba do tego instruktora. Jest to w sumie tania forma aktywności, a zarazem przynosząca tak wiele satysfakcji. Dlatego rozumiem, że nie jest Ci Andzya łatwo przestać biegać. Ale z tego co piszesz rozumiem, że nie jest to definitywne zakończenie z bieganiem, tylko na pewien okres. A na ten okres może posmakuje Ci jakaś inna forma aktywności i jakoś go przetrwasz. Proponuje basen (chociaż nie wiem czy nadaje się jeśli masz problem ze stawem biodrowym). A skoro nie lubisz jeździć na rowerku to może sprwadzą się w twoim przypadku łyżworolki, na których temat słyszałam dużo pozywtywnych opini.

[Hiacynth]

To ja się chciałam przywitać Właśnie znalazłam ten wątek

Zakochałam się w bieganiu w marcu Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że tak będzie to bym go wyśmiała Bo przecież całe liceum miałam zwolnienie z wfu:P

Rok temu obok mojego domu była start Run Warsaw. Przez przypadek poszłam sobie popatrzeć. No i spodobała mi się radośc tych ludzi kiedy biegną Ale oczywiście wiedziałam, że ja się do tego ABSOLUTNIE NIE NADAJE

W marcu ktoś mnie bardzo zdenerwował. Miałam ochotę wziąć nóż i powyżynać wszystkich wkoło Poprostu wyszłam z domu i pobiegałam Po jakichś 3 kilometrach zwaliłam się z nóg ale złośc mi przeszła:P No i tak się zaczęła moja miłośc do biegania

Biegam 2-3 razy w tygodniu. Osttanio raczej 3. Biegam nabrzeżem od Pomnika Sapera prawie przy moście Łazienkowskim do mostu Gdańskiego i z powrotem. Nie miałam za bardzo orientacj jaka to odlgłóść Trochę się zdziwiłam kiedy jadać rowerem zmierzyłam i się okazało, że to 9 kilometrów

Ciuchów jeszcez narazie nie mam, bo cały czas byłam zdania że szybko mi to bieganie przejdzie. Jakkolwiek to tylk kwestia czasu bo mam dosyć trzymania odtwarzacza MP3 w staniku:P Tyle co najwyżej biegam w bucikach Adidasa z dość grubą podeszwą

W tym roku planuje strat w Run Warsaw na 10 km, no chyba że będzie upał to na 5:P Biegam mniej więcje 10 na godzinę. Wiem, że powinnam trochę wolniej ale jakoś nie udaje mi się nie bieganie na 100%

I to chyba tyle na wejście

[inch]

W tym roku run warsaw jest na 10km? W zeszyłm roku bieglismy na 5km

[Hiacynth]

Aha Jest i na 5 i na 10. Jest możliwośc wyboru dystansu Tylko nie wie kiedy się wybiera. Słyszłam plotki, że można w czasie biegu:P

[inch]

Aha, czyli widze że w kwestii organizacyjnej nic nie zmienili

[Nancy_Franciss]

bardzo lubie biegać . Teraz za bardzo nie mam czasu żeby codziennie biegać,ale mam nadzieje że to się zmeini) będe musiała niedługo zacząć ,bo kondycja spada a do tanca jest ona potzrebna. Kiedyś biegałam codziennie po 40-60min ,ale i tak jestem bardziej sprinterką

[Anja15]

Ja znowu zaczęłam biegać, dzięki Wam! Czytałam ten wątek i tak mi się zachciało, że następnego dnia wstałam o 7, padał teszcz (Szkocja...), ale mnie to nie zniechęciło.

Miałam długą przerwę więc zaczęłam od szybkiego energicznego marszu z wplecionym jakimś kruciutkim, wolniutkim biegiem.

Park, w którym mam zamiar joggingować jest mocno pagórkowaty, więc sam marsz jest już męczący, ale było super!

Jutro znowu wstaję o poranku

[hair]

Anja cieszymy się bardzo . Mnie też na nowo wciągnęlo . A ranne bieganie to już wogóle miód, wolę dużo bardziej niż wieczorem. Pozdrawiam!

[mutacumliquida]

Ja zaczęłam dosłownie parę dni temu, ze złości i tak mi się spodobało, że mam zamiar biegać dalej, dłużej i szybciej...

Dziewczyny, jeżeli nie jest to wielka tajemnica, możecie polecić jakieś dobre buty do biegania? Chwilowo jestem jeszcze "udomiona" i biegam na stadionie (tartan) jednak za miesiąc wyjeżdżam w bory tucholskie, a nie zamierzam przerywać treningów. Czy jest możliwy jakiś kompromis, żeby kupić butki dobre i na tartan i do lasu. Będę wdzięczna za każdą podpowiedź, odpowiedź i opinię.

[hair]

Hej! Nie znam się na tym bo biegam raczej rekraacyjnie, ale mi to akurat wszystko jedno w czym biegam po bieźni czy po lesie (byle bylo wygodnie)... problemy zaczynają się wraz z utwardzoną nawierzchnią, tam niestety moje cieńkie buciki absolutnie nie zdają egzaminu, co przyplacilam solidną kontuzją.
Dlatego też pod koniec lata może zainwestuje w jakies buty sportowe z prawdziwego zdarzenia i powoli się zastanawiam, jakie wybrać...

[Jeannie_jk]

ja ostatnio sprawdziłam ile biegam po białymstoku- bo tam studiuje- i okazało sie ze z kolezanka przemierzam od 6 do 7 kilometrów az sie zdziwiłam ze to az tyle....jednak co biegnie sie w terenie to nie po stadionie gdzie zataczasz tylko kółeczka..ja rowniez jeszcze biegam w zwykłym bucikach ale w niedługim czasie mam zamiar sprawic sobie cos porzadnego
Martwie sie tez ze jak wroce do mego miasteczka gdzie mieszkam i nie bede miala z kim biegac to przestane no i na stadionie tez za duzo nie wybiegam....a ludzie u mnie jak widza ze ktos biegnie to jeszcze tacy zaskoczeni :P ale w sumie to trzeba zrobic pierwszy krok

[hair]

A ja się bardziej martwię, czy mi wystarczy zapalu jak się zacznie rok akademicki... ale skoro dalam rade wyrwać się na bieganie na sesji to w sumie... a w dalszej perspektywie jestem ciekawa, co bedzie zimą.
Biegacie zimą dziewczyny?
I jeszcze jedno pytanie, techniczne. Jak biegniecie to lądujecie na palcach czy na piętach? Podglądalam ludzi w parku i jest mniej więcej pól na pól.

[sweet_white_chocolate]

Poproszę o lincz za lenistwo Ale w związku z wakacjami mam zamiar znowu biegać. Chciałabym biegać rano tylko zastanawiam się co z jedzeniem Nie wiem ile przed i co zjeść, żeby dobrze się biegało i żebym miała w ogóle na nie siłę Bieganie naczczo w moim przypadku odpada.

[hair]

Ja nie potrafie biegać po jedzeniu . Rano wypijam troche wody/mleka/soku, czasami zjem kromkę chleba. Za to po obiedzie nie ma szans, nie przebieglabym 100 metrów.

[Anja15]

Napisane przez hair

A ja się bardziej martwię, czy mi wystarczy zapalu jak się zacznie rok akademicki... ale skoro dalam rade wyrwać się na bieganie na sesji to w sumie... a w dalszej perspektywie jestem ciekawa, co bedzie zimą.
Biegacie zimą dziewczyny?
I jeszcze jedno pytanie, techniczne. Jak biegniecie to lądujecie na palcach czy na piętach? Podglądalam ludzi w parku i jest mniej więcej pól na pól.

Ja się o zimy nie martwię, w Szkocji nie często temperatury spadają poniżej zera zimową porą . Jedynym utrudnieniem jest deszcz, ale ostatnio odkryłam, że sprawia mi to przyjemność nawet w deszczu

Poproszę o lincz za lenistwo Ale w związku z wakacjami mam zamiar znowu biegać. Chciałabym biegać rano tylko zastanawiam się co z jedzeniem Nie wiem ile przed i co zjeść, żeby dobrze się biegało i żebym miała w ogóle na nie siłę Bieganie naczczo w moim przypadku odpada.

Ja biegam na czczo, czasem spałaszuję garsć płatków na sucho Śniadonko potem

[inch]

Napisane przez hair

A ja się bardziej martwię, czy mi wystarczy zapalu jak się zacznie rok akademicki... ale skoro dalam rade wyrwać się na bieganie na sesji to w sumie... a w dalszej perspektywie jestem ciekawa, co bedzie zimą.
Biegacie zimą dziewczyny?
I jeszcze jedno pytanie, techniczne. Jak biegniecie to lądujecie na palcach czy na piętach? Podglądalam ludzi w parku i jest mniej więcej pól na pól.

Hair, bieganie powinno byc na śródstopiu-ani na piętach, ani na palcach. Zawodowcy biegają bardziej na palcach, głównie krótkodystansowcy na bieżni, ale bez techniki i wiedzy na ten temat sie nie obejdzie.

Zbytnie bieganie na piętach jest podstawowym błędem początkującego biegacza. Obciąża kolana. Bieganie na palcach obciąża Achillesa. Więc wyjście jest jedno: przenosić ciężar ciała na śródstopie. Prosty kręgosłup, biodra wypchnięte do przodu (o czym się zazwyczaj zapomina..) i usmiech na twarzy

[hair]

Dziekuje za odpowiedz . Postaram się biegać tak jak napisałaś. Czasami jak jestem zmęczona to zaryje piętą, ale do tej pory lądowałam chyba za bardzo na palcach,zwróce na to uwagę następnym razem. Dzięki !

[Margo007]

Czytając ten wątek postanowiłam zacząć biegać Właśnie wróciłam z pierwszego biegu i muszę przyznać, że jestem skonana W sumie mogłam sie tego spodziewać, bo ostatni raz na dłuższy dystans biegałam w gimnazjum (jakieś 4 lata temu) Ale i tak jestem niezadowolona, bo biegałam ok 15 min z przerwami, w których szybko szłam. Myślicie, że jek będe biegać regularnie uda mi sie złapać formę i tak na poważnie biegać? Poza tym jak biegłam to strasznie ciężko mi sie oddychało i w sumie to nie wiedziałam czy lepiej oddychać normalnie czy przez usta? Mimo, że teraz ledwo żyje to nie poddam sie bo z natury uparta jestem i będe codziennie ciągnąc brata na wieczorny jogging, bo samej to żeczywiście troche strach.

[hair]

Spokojnie, dla mnie pierwsze biegi to byla katorga . Teraz różnie bywa, czasam więcej maszeruje niż biegne, czasami nogi same mnie niosą i nie męczę się wogóle. Nawet nie wiem, jak oddycham staram się tylko "do rytmu" . Z codziennym bieganiem bym uważala, jeśli cialo powie dość to go posluchaj. Ja na początku biegalam co kilka dni, teraz okolo 4 razy w tygodniu.

[suwa89]

No kochane widze ze jest nas multum! Biegam od lat w sezonie letnim, bieżnie mam dwa kroki wyjde z bloku i przejde z 40 kroczkow i gitara. Lubie biegac i kondycje przez caly rok tez mam zadbana poniewaz do szkoly chodze na nozkach kochanych ok. 2 kilometry od mojego osiedla pod 2 gory : - / i bardzo szybko i intensywnie tak zeby w 15 min dojsc do celu i nie miec spoznien dlatego kondycja na 10 zero meczenia sie a biegam po 10-15 kolek na biezni w tym ze te 10 kolek - srednim biegiema te 3 np. dosc szybko
Po biegach sylwetka jest piekna, dodatkowo cwicze miesnie brzuszka nozek ogolnie ze jest git polecam wszystkim laskom ktore maja zamiar zaczac biegac nawet i samemu bo naprawde warto ! ludzie z osiedla na mnie patrza i sasiedzi z bloku jak dryptam sobie wieczorami a ja co na to ? sram na to : P to taka letnia moja pasja ... ps. sama biegam bo jak to ywa z kolezankami - im raz sie chce albo nie, lub nie daja rady hehe :P

[lava84]

Cześć Wam Piękne Nieznajome mi jeszcze Biegaczki

[lava84]

: hi:

Cześć Wam Piękne Nieznajome mi jeszcze Biegaczki!!!!!jestem Wam bardzo wdzięczna za to forum
Nio nareszcie i ja wzięłam się za bieganko.Właśnie jestem po seryjce,nie jestem pewna ale chyba robie ok 6-7km....Normalnie endorfinki mi sie uruchomily do tego stopnia,ze roznosi mnie jak po baaaaardzo mocnej kawie


hehe...no nie moge....moze jutro Wam cos wiecej napisze..w kazdym razie milo jest poczytac ze ktos jeszcze na tym swiecie przezywa podobne problemy jak ja

[hair]

Hmm co do reakcji ludzi, to jak biegam to oczywiście zerkają na mnie, ale to jeszcze nic w porównaniu z tym jak się przyglądają jak po bieganiu rozciągam mięśnie . Chociaż się staram to robić w miejscach najbardziej ustronnych bo mi glupio eh ... W domu odpada bo zanim wróce to już zapomne, że biegalam. No trudno, pozostaje mi dalej się chować po krzakach .
Dziś mnie troche przewialo, zdradzilam las na rzecz otwartej przestrzeni.

lava - 6-7km !! gratuluje! ja dziś zrobilam może 1/3 tego

[lava84]

Hair,tylko ze zapomniałam dodać,że ja już mam za sobą początki tej super przygody zwanej bieganiem
Kilka lat temu,ok4 zaczelam biegać. Oj ciężko bylo,ciezko....Dobrze ze moj starszy brat jest zorientowany w kwestii sportu,wiec sluzyl mi dobrym slowempotem jak widac zrobila sie przerwa...hmmm....tak niech bedzie sama sie zrobila przez moje lenistwo....ale pocieszam sie ze ostatnie 2-3lata a dokladnie sezony wiosenno-letnie poswiecilam na jazde na rowerze...tylko,ze moze lekko niecodzienna jezda bo na szosowce,inaczej zwana kolareczkarobilo sie tych km troszke...i znow dobre slowo brata...pamietam jak ledwo zywa zeszla z rowerka po 30km,a potem mam juz w glowie jak schodze po 30km i mowie do siebie:"Kurde,...ale wtopa..nie chcialo mi sie i tylko 30km"Dlatego dziewczatka ten czas spedzony na rowerze, a wczesniej na bieganiu utwierdzil mnie w przekonaniu ze systematycznoscia mozna osiagnac upragniony cel.Teraz jestem starszai powazniejsza..heeh zart,ale zalozylam sobie,ze bede systematyczna...i ze lepiej troszeczke przebiec niz nic!!!Dziekuje za wysluchanie mych uzewnetrznien

[hair]

Ja też zaczęlam biegać ladnych parę lat temu, kiedy mój byly luby byl w wojsku... teraz obudzilam się jakoś w marcu i na dzień dobry zaliczylam kontuzje (przed zawodami :[).. ale teraz podchodze spokojniej do sprawy, wyciągnęlam wnioski z tej bolesnej nauki i jakos idzie, moze nawet są jakieś postępy ...

[lava84]

hej Hair-zawody,brawo...!!!klask i:
Ja nigdy nie myslalam o udziale, trzeba miec charakter!!!a u mnie go niestety brak...hair a czy moglabys napisac o swoich treningach przed zawodami?

[hair]

Hmm z zawodami bylo tak, ze nie mialam za bardzo wyjścia . W ramach wf przeszlam się na lekką atletyke i zostalam "wyznaczona na ochotnika".. tak się tym przejęlam, że zaczęlam biegać codziennie, po utwardzonej nawierzchni i nie trzeba bylo dlugo czekać na efekty - kostki opuchly mi tak, że stacilam w nich "wcięcie" i ledwo moglam chodzić. Trwalo to ze trzy tygodnie ale do zawodów opuchlizna mi troche zeszla.
Ale i tak wspominam milo, ogromne nerwy ale warto bylo to przeżyc. Troche mi szczęka opadla jak zobaczylam kaloryfery tych zawodniczek, musialam komicznie przy nich wyglądać ... a zapewniano mnie, że startują sami amatorzy . Oczywiście przybieglam jako ostatnia, ale i tak jestem z siebie dumna bo w życiu nie podejrzewalam, ze wystarczy mi odwagi żeby wziąć udzial. Bieglam na 100 i na 400 metrów.
Niestety po zawodach doslam gorączki i nie poszlam na juwenalia, eh ...
No to się wygadalam . Jesienią może też pobiegne, ale teraz przygotowuje się bardziej z glową.
Ah, nigdy w życiu nie bylam tak zmęczona!! Tyle razy mi się wydaje, że to już mój maks ale dopiero na zawodach dalam z siebie 100%, choćby mnie stado psów gonilo nie pobieglabym szybciej . Po przebiegnięciu tych 500m dochodzilam do siebie kilka dni.

[andzya]

jestem z siebie bardzo zadowolona.wlasnie powrocilam z 45 minutowego biegu ,i czuje sie rewelacyjnie.lekarz mi powiedzial,ze moge sprobowac truchtac z przerwami jak sie tylko zmecze,ale ja sie niezbyt zmeczylam wiec przebieglam calosc i tak tez zamierzam teraz kontynuowac.
a jak u Was moje kochane biegaczki ?

[Margo007]

Wczoraj nie biegałam, bo mnie troche nogi w kostkach bolały ale dzisiaj jest juz dobrze więc wieczorkiem znów sie na biegi wybiore. Musze przyznać ze juz mi coraz lepiej idzie, nie mecze sie tak szybko i jestem w stanie biec dłużej bez przerwy