Egzamin na prawo jazdy-pytania,relacje,trzymanie kciuków :) cz.IX

[Magdalenka22]

Ja w czwartek mialam egzamin teoretyczny i praktyczny wszystko za jednym zamachem ....i zdalam za pierwszym razem , jeszcze do dzisiaj jestem w szoku i trudno jest mi w to uwierzyc...Jeszcze przed egzaminem mialam dwie godziny jazdy i dostalam ochrzan od mojego instruktora , wszystko bylo nie tak jak nalezy ...a tu egzamin i normalnie poezja.

Wiec dziewczyny nie poddawajcie sie odwaznie podchodzcie i uwierzcie w to ,ze potraficie jezdzic

[niunia_ona]

no to mam kolejny egzamin 05,05 godzina 16. pewnie znowu nie zdam bo o tej godzinie ruch jak w paryzu wiec lipa .. ale nic nadzieja mala jest :P

[nadzwyczajna]

Napisane przez niunia_ona

no to mam kolejny egzamin 05,05 godzina 16. pewnie znowu nie zdam bo o tej godzinie ruch jak w paryzu wiec lipa .. ale nic nadzieja mala jest :P

Ja wszystkie egzaminy miałam o godzinie 10 -11. Ciągle nie mogłam zdać i może mogłam spróbować o wcześniejszej godzinie, kiedy właśnie ruch mniejszy, ale jakoś tak sie uparłam na tą 10 i tak do końca ustalałam. Cierpliwość popłaca bo od miesiąca jestem pełnoprawnym kierowcą
Dziś właśnie mija miesiąc jak zdałam prawo jazdy

Zdacie, tylko sie nie poddawajcie. Nawet jeśli już się wszystkiego odechciewa. Któryś raz będzie szczęśliwy. Dla mnie to był 9ty

[jusiowa]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja wszystkie egzaminy miałam o godzinie 10 -11. Ciągle nie mogłam zdać i może mogłam spróbować o wcześniejszej godzinie, kiedy właśnie ruch mniejszy, ale jakoś tak sie uparłam na tą 10 i tak do końca ustalałam. Cierpliwość popłaca bo od miesiąca jestem pełnoprawnym kierowcą
Dziś właśnie mija miesiąc jak zdałam prawo jazdy

Zdacie, tylko sie nie poddawajcie. Nawet jeśli już się wszystkiego odechciewa. Któryś raz będzie szczęśliwy. Dla mnie to był 9ty

Ja egzamin na którym zdałam miałam o 14.3o więc najgorsza godzina szczytu + centrum miasta. Ale egz. wziął mnie na takie drogi, że nawet tego nie odczuła. I jeździłam tylko pół godziny

[nadzwyczajna]

Napisane przez jusiowa

Ja egzamin na którym zdałam miałam o 14.3o więc najgorsza godzina szczytu + centrum miasta. Ale egz. wziął mnie na takie drogi, że nawet tego nie odczuła. I jeździłam tylko pół godziny

Ja jeździłam 45 minut, z czego ostatnie 15 to była jazda po prostej drodze za miasto i spowrotem, wiec też poza większym ruchem. Jechaliśmy już ulicą która prowadzi do WORDu, ale E. kazał mi jechać prosto. Myślę sobie "siet, myślałam, że już będziemy mieć to za sobą". Zdałam sobie sprawę, że jestem poza obszarem zabudowanym i mogę wcisnąć wiecej gazu, ale wolałam już nie ryzykować i jechałam te 50. Myślę sobie, że te ostatnie 15 min to była gra na zwłokę
W ogóle zawsze panicznie bałam się rond, a na egzaminie na którym zdałam jeździłam po rondzie dobre 3 razy. Co za ironia

[Kwaśna truskawka]

Jutro mam 5 podejście.
Podczas pierwszych 3 oblałam na mieście ( w tym np. raz zapomniałam po prostu włączyć świateł ) Przed 4 egzaminem musiałam mieć wykupione godziny (standard) ale wzięłam innego instruktora niż miałam na poczatku i dosłownie przed egzaminem miałam ostatnią jazde i na łuku instruktor powiedział żebym inaczej spróbowała jeździć, bo na wyczucie dobrze,ale na słupki bezpieczniej. Oczywiśie oblałam na łuku, byłam strasznie zła na siebie że posłuchałam go.

Zniechęciłam się strasznie już po 3 egzaminie, dopiero po 3 miesiącach przerwy zapisałam sie na 4 i znowu oblałam. Jutro moje 5 podejście i mam nadzieję, że zdam, bo nie wiem czy mam siły na kolejne próby.

[asiulek8]

Kwaśna truskawka i jak udało się?
Ja mam za półtora tygodnia moje 3 podejście, a już na samą myśl coś mnie w żołądku ściska...

[TrueLook]

Napisane przez asiulek8

Kwaśna truskawka i jak udało się?
Ja mam za półtora tygodnia moje 3 podejście, a już na samą myśl coś mnie w żołądku ściska...

Nie myśl o tym, uda się! A my trzymamy kciuki

[_gatinha_]

Dokładnie, musi się udać A zresztą jak to mówią do 3 razy sztuka! Tak więc głowa do góry asiulek8

[Kwaśna truskawka]

Napisane przez asiulek8

Kwaśna truskawka i jak udało się?
Ja mam za półtora tygodnia moje 3 podejście, a już na samą myśl coś mnie w żołądku ściska...

Zdałam
Sama w to nie mogę jeszcze uwierzyć, na egzamin szłam z nastawieniem, że pewnie i tak nie zdam, ale miałam cel- byle wyjechać z placu i tym razem jechać po swojemu a nie tak jak ktoś mi tłumaczył łuk na słupki
I jakoś tak egzamin leciał, leciał. Tak naprawdę tłumaczyłam sobie że to tak jak jazda z instruktorem tylko mniej gadatliwym a egzaminator non stop zerkał na zegarek co mnie rozpraszało troszkę. Jak już wiedziałam ze jedziemy do WORDU to wciąż myślałam że to zbyt piękne i pewnie gdzieś się walne Egzamin rozpoczął się o 9:02 a zakończył 10:00. Na karteczce wszystkie 'haczyki' są pozytywne ^^

Tak narzekałam a sie udało, dziewczyny, trzymam za Was kciuki

[danka00]

Napisane przez Kwaśna truskawka

Zdałam
Sama w to nie mogę jeszcze uwierzyć, na egzamin szłam z nastawieniem, że pewnie i tak nie zdam, ale miałam cel- byle wyjechać z placu i tym razem jechać po swojemu a nie tak jak ktoś mi tłumaczył łuk na słupki
I jakoś tak egzamin leciał, leciał. Tak naprawdę tłumaczyłam sobie że to tak jak jazda z instruktorem tylko mniej gadatliwym a egzaminator non stop zerkał na zegarek co mnie rozpraszało troszkę. Jak już wiedziałam ze jedziemy do WORDU to wciąż myślałam że to zbyt piękne i pewnie gdzieś się walne Egzamin rozpoczął się o 9:02 a zakończył 10:00. Na karteczce wszystkie 'haczyki' są pozytywne ^^

Tak narzekałam a sie udało, dziewczyny, trzymam za Was kciuki

gratulacje

[jusiowa]

też Ci serecznie gratuluję

[Kwaśna truskawka]

Dziękuję bardzo

Z tego wynika, że najlepiej do egzaminu podejść ze spokojem i traktować go jako jazdę z innym instruktorem i uwierzyć w to, że jeśli się nie zda to nie będzie koniec świata- wtedy wewnętrznie się odblokowujemy i pokazujemy na co nas stać

[niunia_ona]

gratuluje i zazdroszcze kurde!
tez tak chce aaaach jo!

[nadzwyczajna]

Napisane przez Kwaśna truskawka

Zdałam
Sama w to nie mogę jeszcze uwierzyć, na egzamin szłam z nastawieniem, że pewnie i tak nie zdam, ale miałam cel- byle wyjechać z placu i tym razem jechać po swojemu a nie tak jak ktoś mi tłumaczył łuk na słupki
I jakoś tak egzamin leciał, leciał. Tak naprawdę tłumaczyłam sobie że to tak jak jazda z instruktorem tylko mniej gadatliwym a egzaminator non stop zerkał na zegarek co mnie rozpraszało troszkę. Jak już wiedziałam ze jedziemy do WORDU to wciąż myślałam że to zbyt piękne i pewnie gdzieś się walne Egzamin rozpoczął się o 9:02 a zakończył 10:00. Na karteczce wszystkie 'haczyki' są pozytywne ^^

Tak narzekałam a sie udało, dziewczyny, trzymam za Was kciuki

Super, gratulacje

[sylwiszon757]

gratuluje

[Kwaśna truskawka]

Jeszcze raz dziękuje bardzo

Czekam na kolejne dobre wiadomości - o tym że też zdałyście

[niunia_ona]

no a ja za tydzien egzamin! juz strach ale sie da ! mam nadzieje juz zdam bo mnie to wkurza!

[TrueLook]

Napisane przez Kwaśna truskawka

Dziękuję bardzo

Z tego wynika, że najlepiej do egzaminu podejść ze spokojem i traktować go jako jazdę z innym instruktorem i uwierzyć w to, że jeśli się nie zda to nie będzie koniec świata- wtedy wewnętrznie się odblokowujemy i pokazujemy na co nas stać

Dokładnie Ja takim sposobem zdałam

[niunia_ona]

trzeba miec nadzieje!najgorsze dla mnie to ze wcale az tak sie nie denerwuje a jeszcze i tak nie wychodzi ! zal

[Hipnagogia]

Dziewczyny, tylko spokojnie Da się zrobić Co z tego, że zdałam za 6 razem, już od 2 tyg mam prawko i jeżdże już sobie, co za radość no uwielbiam jeździć autem, ale póki co ktoś musi siedzieć koło mnie

Powodzenia i tylko spokojnie!!!

[marta1920]

29.04
Egzamin mialam na 15.30. Wzielam ze soba sasiada zeby mi bylo razniej. Nadeszla godzina ZERO Zostalam wywolana odrazu takze nie zdazylam sie za bardzo zestresowac. Plac jak zawsze zrobiony szybciutko i kolejny wyjazd na miasto. Z osrodka w bytomiu w prawo, mialam zawracanie na radzie, zawracanie z uzyciem biegu wstecznego na pustej drodze xD, parkowanie prostopadle na parkingu gdzie staly 2 samochody Zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, tak szczerze mowiac to nie widzialam tego wyznaczonego miejsca ale zaczynalam hamowac jak czulam, ze egzaminator robi sie juz niespokojny xD. Wyjechalam potem na Strzelcow Bytomskich i wloke sie za jakims rowerzysta... Zaczynalam sie juz wkurzac i gadac do siebie zeby ten rowerzysta jak najszybciej skrecil albo jechal szybciej, a E na to zebym sie tak nie denerwowala bo przeciez nigdzie nam sie nie spieszy. E chcial zebym skrecila w jeszcze jedna uliczke w prawo ale bylo strasznie duzo policji i stwierdzil ze jedziemy prosto (w tym czasie byl mecz Ruch Radzionkow - ŁKS Łódź). Jade w strone osrodka i pytam sie czy skrecac juz na parking ale musialam zrobic jeszcze jedna rundke w strone ronda bo E powiedzial ze za szybko wykonalam wszystkie zadania i musze jeszcze troche pojezdzic. Po raz kolejny zawrocilam na rondzie i jade w koncu na osrodek E mowi zeby zaparkowala na 1 albo 2 stanowisku, a ja stanelam na dwoch naraz, linia przechodzila idealnie przez srodek samochodu xD E wypisuje protokol wynik POZYTYWNY i zyczy szerokiej drogi.
Bylam w takim szoku ze nie mialam sily sie cieszyc. Oczywiscie wszystkich obdzwonilam, kazdymi gratulowal ale uslyszec radosc w glosie mojego instruktora bezcenne!!!

30.04
Kumpel przyjechal po mnie bo mielismy jechac na majowke... Zatrzymalismy sie jesczze u niego w domu, a ten nie wiem czy zrobil to specjalnie czy nie ale wypil piwo i kazal mi potem jechac swoim samochodem... Powiem Wam ze w zyciu nie bylo mi tak slabo... Ustawilam sobie fotel, ledwo do sprzegla dosiegalam bo bylo tak gleboko. Ta jazda to byla jedna wielka masakra. Hamulce nie reagowaly tak jak powinny, z kierownica tez bylo cos nie tak jak powinno byc no i nie mialam pasow zapietych bo sie zaciely... :| Dziekuje Bogu, ze nie bylo zbyt wielu aut na drodze i przedewszystkim policji.
Dojechalismy cali i zdrowi na miejsce i mozna bylo zaczac swietowanie : pijemy::p ijemy:

[niunia_ona]

Napisane przez marta1920

29.04
Egzamin mialam na 15.30. Wzielam ze soba sasiada zeby mi bylo razniej. Nadeszla godzina ZERO Zostalam wywolana odrazu takze nie zdazylam sie za bardzo zestresowac. Plac jak zawsze zrobiony szybciutko i kolejny wyjazd na miasto. Z osrodka w bytomiu w prawo, mialam zawracanie na radzie, zawracanie z uzyciem biegu wstecznego na pustej drodze xD, parkowanie prostopadle na parkingu gdzie staly 2 samochody Zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, tak szczerze mowiac to nie widzialam tego wyznaczonego miejsca ale zaczynalam hamowac jak czulam, ze egzaminator robi sie juz niespokojny xD. Wyjechalam potem na Strzelcow Bytomskich i wloke sie za jakims rowerzysta... Zaczynalam sie juz wkurzac i gadac do siebie zeby ten rowerzysta jak najszybciej skrecil albo jechal szybciej, a E na to zebym sie tak nie denerwowala bo przeciez nigdzie nam sie nie spieszy. E chcial zebym skrecila w jeszcze jedna uliczke w prawo ale bylo strasznie duzo policji i stwierdzil ze jedziemy prosto (w tym czasie byl mecz Ruch Radzionkow - ŁKS Łódź). Jade w strone osrodka i pytam sie czy skrecac juz na parking ale musialam zrobic jeszcze jedna rundke w strone ronda bo E powiedzial ze za szybko wykonalam wszystkie zadania i musze jeszcze troche pojezdzic. Po raz kolejny zawrocilam na rondzie i jade w koncu na osrodek E mowi zeby zaparkowala na 1 albo 2 stanowisku, a ja stanelam na dwoch naraz, linia przechodzila idealnie przez srodek samochodu xD E wypisuje protokol wynik POZYTYWNY i zyczy szerokiej drogi.
Bylam w takim szoku ze nie mialam sily sie cieszyc. Oczywiscie wszystkich obdzwonilam, kazdymi gratulowal ale uslyszec radosc w glosie mojego instruktora bezcenne!!!

30.04
Kumpel przyjechal po mnie bo mielismy jechac na majowke... Zatrzymalismy sie jesczze u niego w domu, a ten nie wiem czy zrobil to specjalnie czy nie ale wypil piwo i kazal mi potem jechac swoim samochodem... Powiem Wam ze w zyciu nie bylo mi tak slabo... Ustawilam sobie fotel, ledwo do sprzegla dosiegalam bo bylo tak gleboko. Ta jazda to byla jedna wielka masakra. Hamulce nie reagowaly tak jak powinny, z kierownica tez bylo cos nie tak jak powinno byc no i nie mialam pasow zapietych bo sie zaciely... :| Dziekuje Bogu, ze nie bylo zbyt wielu aut na drodze i przedewszystkim policji.
Dojechalismy cali i zdrowi na miejsce i mozna bylo zaczac swietowanie : pijemy::p ijemy:

gratuluje !klas ki:
ja mam jutro egzamin eh ! heh

[Kwaśna truskawka]

Napisane przez marta1920

29.04
Egzamin mialam na 15.30. Wzielam ze soba sasiada zeby mi bylo razniej. Nadeszla godzina ZERO Zostalam wywolana odrazu takze nie zdazylam sie za bardzo zestresowac. Plac jak zawsze zrobiony szybciutko i kolejny wyjazd na miasto. Z osrodka w bytomiu w prawo, mialam zawracanie na radzie, zawracanie z uzyciem biegu wstecznego na pustej drodze xD, parkowanie prostopadle na parkingu gdzie staly 2 samochody Zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, tak szczerze mowiac to nie widzialam tego wyznaczonego miejsca ale zaczynalam hamowac jak czulam, ze egzaminator robi sie juz niespokojny xD. Wyjechalam potem na Strzelcow Bytomskich i wloke sie za jakims rowerzysta... Zaczynalam sie juz wkurzac i gadac do siebie zeby ten rowerzysta jak najszybciej skrecil albo jechal szybciej, a E na to zebym sie tak nie denerwowala bo przeciez nigdzie nam sie nie spieszy. E chcial zebym skrecila w jeszcze jedna uliczke w prawo ale bylo strasznie duzo policji i stwierdzil ze jedziemy prosto (w tym czasie byl mecz Ruch Radzionkow - ŁKS Łódź). Jade w strone osrodka i pytam sie czy skrecac juz na parking ale musialam zrobic jeszcze jedna rundke w strone ronda bo E powiedzial ze za szybko wykonalam wszystkie zadania i musze jeszcze troche pojezdzic. Po raz kolejny zawrocilam na rondzie i jade w koncu na osrodek E mowi zeby zaparkowala na 1 albo 2 stanowisku, a ja stanelam na dwoch naraz, linia przechodzila idealnie przez srodek samochodu xD E wypisuje protokol wynik POZYTYWNY i zyczy szerokiej drogi.
Bylam w takim szoku ze nie mialam sily sie cieszyc. Oczywiscie wszystkich obdzwonilam, kazdymi gratulowal ale uslyszec radosc w glosie mojego instruktora bezcenne!!!

30.04
Kumpel przyjechal po mnie bo mielismy jechac na majowke... Zatrzymalismy sie jesczze u niego w domu, a ten nie wiem czy zrobil to specjalnie czy nie ale wypil piwo i kazal mi potem jechac swoim samochodem... Powiem Wam ze w zyciu nie bylo mi tak slabo... Ustawilam sobie fotel, ledwo do sprzegla dosiegalam bo bylo tak gleboko. Ta jazda to byla jedna wielka masakra. Hamulce nie reagowaly tak jak powinny, z kierownica tez bylo cos nie tak jak powinno byc no i nie mialam pasow zapietych bo sie zaciely... :| Dziekuje Bogu, ze nie bylo zbyt wielu aut na drodze i przedewszystkim policji.
Dojechalismy cali i zdrowi na miejsce i mozna bylo zaczac swietowanie : pijemy::p ijemy:

Gratuluje

[izapp1]

Napisane przez niunia_ona

no to mam kolejny egzamin 05,05 godzina 16. pewnie znowu nie zdam bo o tej godzinie ruch jak w paryzu wiec lipa .. ale nic nadzieja mala jest :P

I jak?

[niunia_ona]

nie zdalam!!!!!!!!!!!! co to byl za ciota! pyta mnie sie czemu nie przejechalam na pomaranczowym.. bo bym jeszcze zdazyla.. rowerzyste przed wysepka linia ciagla mialam wyprzedzac mowil.. uczepil sie kierunkowskazow i jednokierunkowej ulicy zal!

[izapp1]

To nic, zdasz na pewno . Nie poddawaj się!

[maddzia007]

Ja mam egzamin w czwartek a stresować już się zaczynam

[kaszkasz]

tak dawno tu nie zaglądałam

GRATULUJĘ tym co zdały !!

i mocno trzymam kciuki za te co przed nimi ten POZYTYWNY dzień

uda się .. nie za pierwszym to kolejnym i kolejnym razem ... grunt to wierzyć w siebie a wszelkie niepowodzenia zwalać na innych .... np. na tego łysego co wyjechał nagle z uliczki

no i spokój, spokój i spokój ... łatwo się mówi PO ale można ogarnąć

ja osobiście wspomagałam się homeopatią ... nie wiem na ile zadziałała na serio ... ale podeszłam dość lajtowo a dopiero po wszystkim ręce mi się tak telepały że telefonu nie mogłam utrzymać i jedyne co powiedziałam tacie to że zdałam i ze zadzwonię potem

DACIE RADE !

[talkshit]

to i ja sie przylacze
w poniedzialek bedzie mnie facet zapisywal na egzamin
zdaje ktoras tutaj z was na motor ?