Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[Karen15]

Jestem po 3 użyciach oleju winogronowego i już go lubię. Moje włosy bardzo się po nim błyszczą, są mięciutkie i dobrze nawilżone.

[FelekBezSzelek]

Byłam dziś w rossmannie i nie widziałam Isany ani Alterry, więc pewnie sobie na nie jeszcze trochę poczekamy

[AgusiA753]

Napisane przez Rudzioch

Nie są przeciążone, wyglądają super, tylko ja nie mam pomysłu co z nimi robić. Są ani długie, ani krótkie. Podpięłam spinkami i jest w miarę.

Aaa chyba, że tak. Za wiele nie pomogę, bo sama jestem kiepska w upięciach Szukam czegoś na YT zawsze, ale nigdy mi tak dobrze nie wychodzi

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Przeglądałam filmiki włosowe i znalazłam taki sposób ścinania
http://www.youtube.com/watch?v=h82TGzqfmWw
Któraś z was może tak ścina włosy ? Co myślicie o tym sposobie ?

Ja ostatnio przy twarzy delikatnie, żeby ich jeszcze bardziej nie przerzedzić, a żeby się lepiej układały. A podcinam metodą kucykową, bo z tyłu ciężko by mi było tak wycieniować.

Napisane przez DMkAnia

Moje włosy sięgają zapięcia od stanika, mam ich już dość. Upinać nie potrafię, poza tym zwykła gumka czy spinki mi zjeżdżają z włosów, bo te są za śliskie. Czas na 'powrót do korzeni'

No i o to chodzi, żeby dobrze się z włosami czuć

Napisane przez Karen15

Jestem po 3 użyciach oleju winogronowego i już go lubię. Moje włosy bardzo się po nim błyszczą, są mięciutkie i dobrze nawilżone.

No to super! U mnie się niestety nie sprawdził, był mi obojętny.

[Wizazanka5000]

Napisane przez FelekBezSzelek

Byłam dziś w rossmannie i nie widziałam Isany ani Alterry, więc pewnie sobie na nie jeszcze trochę poczekamy

Ja też byłam i nie widziałam, wzięłam tylko przy okazji 2 alterry z granatem i kochanego garnierka

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Agusia genialne włosy
długo wytrzymują w takim stanie po stylizacji bo u mnie niestety szybko się psują nawet jeśli wyjdą ładne po wyschnięciu..

[AgusiA753]

Napisane przez Wizazanka5000

Agusia genialne włosy
długo wytrzymują w takim stanie po stylizacji bo u mnie niestety szybko się psują nawet jeśli wyjdą ładne po wyschnięciu..

Hmmm, to zależy jaki efekt kogo zadowala Kiedyś na drugi dzień nadawały się tylko do spięcia, teraz i na 3 chodzę w rozpuszczonych. Wiadomo, że nie wyglądają tak jak po umyciu, ale dają radę, no chyba, że okoliczności im nie sprzyjają np. wiatr, wilgotność, tarmoszenie przez synka... Zdjęcia po przedpołudniowym umyciu są w codzienniku, a te:
1- rano, na 2 dzień, bez reanimacji
2- zrobione przed chwilą, w między czasie dałam, trochę Joanny z miodem i cytryną. Już się zrobił mały przyklap, przy czole jakby lekko niedomyte, chociaż się przykładałam Czy już wspominałam, że nie cierpię myć z głową w dół...?

[Wizazanka5000]

Napisane przez AgusiA753

Hmmm, to zależy jaki efekt kogo zadowala Kiedyś na drugi dzień nadawały się tylko do spięcia, teraz i na 3 chodzę w rozpuszczonych. Wiadomo, że nie wyglądają tak jak po umyciu, ale dają radę, no chyba, że okoliczności im nie sprzyjają np. wiatr, wilgotność, tarmoszenie przez synka... Zdjęcia po przedpołudniowym umyciu są w codzienniku, a te:
1- rano, na 2 dzień, bez reanimacji
2- zrobione przed chwilą, w między czasie dałam, trochę Joanny z miodem i cytryną. Już się zrobił mały przyklap, przy czole jakby lekko niedomyte, chociaż się przykładałam Czy już wspominałam, że nie cierpię myć z głową w dół...?

Ładnie wyglądają ja do tej pory chyba dawałam za mało żelu bo na 2 dzień już się nie nadawały do niczego, a teraz jak zaczęłam dawać jeszcze więcej to i na 2 dzień spokojnie mogę wyjść z takimi

[KikoX]

Przeprowadziłam wczoraj eksperyment. Myłam włosy głową w dół, tak też nałożyłam odżywkę (rozczesałam) i spłukałam. Potem nałożyłam b/s i znów rozczesałam, tylko tym razem doprowadzając włosy do "pozycji pionowej" Potem na takie już nieco odciśnięte włosy nałożyłam żel. Już od dłuższego czasu nie robiłam tak, że rozczesuję po b/s, więc byłam zdziwiona, że tak się te włosy porozdzielały - ale w efekcie fajnie skręciły. Tył trochę nie wyszedł, bo suszyłam suszarką (czego też normalnie nie robię) i możliwe, że trochę te włosy tam podsmażyłam
Aha, ostatnio też trochę podciachałam te pasma wokół twarzy - też się lepiej pokręciły

[martaakow]

Napisane przez KikoX

Przeprowadziłam wczoraj eksperyment. Myłam włosy głową w dół, tak też nałożyłam odżywkę (rozczesałam) i spłukałam. Potem nałożyłam b/s i znów rozczesałam, tylko tym razem doprowadzając włosy do "pozycji pionowej" Potem na takie już nieco odciśnięte włosy nałożyłam żel. Już od dłuższego czasu nie robiłam tak, że rozczesuję po d/s, więc byłam zdziwiona, że tak się te włosy porozdzielały - ale w efekcie fajnie skręciły. Tył trochę nie wyszedł, bo suszyłam suszarką (czego też normalnie nie robię) i możliwe, że trochę te włosy tam podsmażyłam
Aha, ostatnio też trochę podciachałam te pasma wokół twarzy - też się lepiej pokręciły

Przód bardzo fajnie wyszedł.
Nie opada Ci to w ciągu dnia na twarz, nie musisz podpinać? Bo ja mam odwieczny problem z tym, że te włosy z "grzywki" nie chcą zostać razem z resztą, oddzielają się i lecą do przodu.

[audiogirl]

Cześć Dziewczyny!
Przyjmiecie mnie jako córę marnotrawną?

Jestem cg od prawie dwóch lat, może ktoś mnie pamięta.

Na początku - odżywianie, oleje, farbowanie henną, wielki zachwyt spotykanych ludzi, poezja...

Po jakimś czasie bardzo "mądrze" stwierdziłam, że ponieważ mam już sporo siwków może warto wrócić do farb, ale oczywiście tych "delikatnych, przyjaznych włosom" (Color&Soin, zamawiane w aptece, o "specjalnym składzie" i takie tam). No więc wróciłam.
Farbowałam chyba z 6 razy, może więcej. Na początku ok, ale z każdym farbowaniem włosy stawały się coraz bardziej matowe, prawie bez skrętu..
Moje włosy obecnie są w bardzo smutnym stanie. Wszystkie wysiłki, które włożyłam w dawną pielęgnację (którą kontunuuję, ale już nie tak szaleńczo jak na początku) zniknęły.
Dzisiaj postanowiłam, wracam do henny. Trudno, najwyżej będę miała "jasniejsze refleksy". Ale wolę sie Was poradzić.
Czy polecacie mi teraz stosować hennę (która bądź co bądź trochę wysusza), czy lepiej nic?

No i czy degradacja skrętu i nawilżenia moich loków to może być wina tej niby "przyjaznej" farby? Miała tak któraś?
Czy jest jakaś nadzieja, żeby uratować włosy farbowane tym świństwem, czy znowu będe musiała czekać wiele miesięcy aż odrosną?


Pozdrawiam Was włosowe maniaczki

[FelekBezSzelek]

Przedwczoraj testowałam ta odżywkę bs, której zdjęcie kiedyś wstawiałam. Za dużo jej dałam i na następny dzień były troszkę tłustawe, ale jak je myłam wieczorem to były takie mięsiste i grube, że włosom chyba te oleje pasują Tak więc, albo będę jej używać tak jak planowałam jako wzbogacenie maski/odżywki ds lub muszę dawać jej jeszcze mniej jako bs. Ale myślę, że się polubimy

[martaakow]

Napisane przez audiogirl

Cześć Dziewczyny!
Przyjmiecie mnie jako córę marnotrawną?

Przyjmiemy, przyjmiemy.

Farbowałam chyba z 6 razy, może więcej. Na początku ok, ale z każdym farbowaniem włosy stawały się coraz bardziej matowe, prawie bez skrętu..
Moje włosy obecnie są w bardzo smutnym stanie. Wszystkie wysiłki, które włożyłam w dawną pielęgnację (którą kontunuuję, ale już nie tak szaleńczo jak na początku) zniknęły.

Pokaż, ciężko mi aż uwierzyć, żeby włosy były w tak opłakanym stanie po 6 farbowaniach. Bo rozumiem, że w grę wchodzi kolor ciemniejszy, nie rozjaśniałaś?

Dzisiaj postanowiłam, wracam do henny. Trudno, najwyżej będę miała "jasniejsze refleksy". Ale wolę sie Was poradzić.
Czy polecacie mi teraz stosować hennę (która bądź co bądź trochę wysusza), czy lepiej nic?

Ja bym stosowała. Miałam okropnie zniszczone włosy, lata farbowań i rozjaśniań i od razu chwyciłam za hennę, oczywiście jednocześnie rozpoczynając pielęgnację. Na pewno nie zaszkodziła moim włosom.

No i czy degradacja skrętu i nawilżenia moich loków to może być wina tej niby "przyjaznej" farby? Miała tak któraś?
Czy jest jakaś nadzieja, żeby uratować włosy farbowane tym świństwem, czy znowu będe musiała czekać wiele miesięcy aż odrosną?

Jeśli włosy są wysuszone, to jest to możliwe.
Ale czy od farby... Może zmieniłaś pielęgnację? Zbyt dużo protein? Jak spędzałaś wakacje? Może miałaś cały czas włosy wystawione na słońce, zbyt mało zabezpieczane?
A może zmieniłaś fryzurę? Włosy Ci może urosły i skręt się rozluźnił?
Powodów może być mnóstwo. Nie zrzucałabym od razu wszystkiego na farbę. Może miałaś jakieś stresy, zaczęłaś brać leki? To naprawdę może być niemal wszystko (jeśli chodzi o skręt)

[myszka2020]

Napisane przez Clarity

Nie wiecie, czy to prawda że alterrowa odżywka ma powrócić? Ta, którą wycofali.

Powiedzcie, że tak

Napisane przez vidia9

Moje dzisiejsze, przetrwały godzinną wyprawę rowerem w miasto, mżawkę i wiatr Z rana było fajniej ale cieszy mnie, że po takich atrakcjach nie jest z nimi najgorzej Widać jakie są krótkie, skręt rozluźniony przez grzebień i ta nieszczęsna grzywka

Rozluźniony skręt, gdzie?

Napisane przez Karen15

Rozczesałam włosy wczoraj tak, jak mi radzono, czyli, gdy jest na nich odżywka d/s i jestem bardzo zadowolona. Fal jest więcej i są grubsze.

Ale wychodzi chyba na to, że loków to z moich włosów nie będzie, tylko fale.

Daj im urosnąć, może jednak coś bardziej z falo-loczków będzie

Napisane przez wikaa24

dziś moje locze rano i po całym dniu, odpuściłam im oliwę z oliwek bo się strasznie po niej plątały, możliwe to?
rano są miękkie i zdefiniowane, w ciągu dnia się plączą i rozwalają :c chyba będę musiała jakimś "utwardzaczem" je traktować, żeby przeżywały cały dzień...

dwa pierwsze zdj z rana, ostatnie po całym dniu

Jakie długie

Napisane przez konspiracja

Dziewczyny jakie macie doświadczenia z olejem arganowym? Czy to możliwe że prostuje???

Napisane przez konspiracja

Nikt mi o arganie nie odpowiedział - Myszko może Ty bo Ty wszystkich olei próbujesz...

Chociaż wydaje mi się już że to nie argan... ze to b/s Farmony z lnem jest winowajcą....

Arganowego nie próbowałam Kochana, ale faktycznie cięższe oleje mogą rozluźniać skręt. A arganowy ma aż 50% kwasów tłuszczowych 0mega 9. Mi np. orzech laskowy czy awokado, jak dam za dużo, lubią obciążyć i nieco rozluźnić skręt. Ale w malutkiej ilości - orzech laskowy jest super.

Farmona z lnem jest dla mnie lżejsza niż np. joanna z lnem

Napisane przez Rudzioch

Nie są przeciążone, wyglądają super, tylko ja nie mam pomysłu co z nimi robić. Są ani długie, ani krótkie. Podpięłam spinkami i jest w miarę.

Mam to samo, są lekko za ramiona, spinam żabkami po bokach na razie

Napisane przez Karen15

Jestem po 3 użyciach oleju winogronowego i już go lubię. Moje włosy bardzo się po nim błyszczą, są mięciutkie i dobrze nawilżone.

Dla mnie winogronko niby fajne, ale dużo bardziej wolę inne z omega 6 - krokosza, kiełki pszenicy, konopny, pestki dyni czy orzech włoski

Napisane przez AgusiA753

Hmmm, to zależy jaki efekt kogo zadowala Kiedyś na drugi dzień nadawały się tylko do spięcia, teraz i na 3 chodzę w rozpuszczonych. Wiadomo, że nie wyglądają tak jak po umyciu, ale dają radę, no chyba, że okoliczności im nie sprzyjają np. wiatr, wilgotność, tarmoszenie przez synka... Zdjęcia po przedpołudniowym umyciu są w codzienniku, a te:
1- rano, na 2 dzień, bez reanimacji
2- zrobione przed chwilą, w między czasie dałam, trochę Joanny z miodem i cytryną. Już się zrobił mały przyklap, przy czole jakby lekko niedomyte, chociaż się przykładałam Czy już wspominałam, że nie cierpię myć z głową w dół...?

Bardzo ładnie wyglądają

Napisane przez KikoX

Przeprowadziłam wczoraj eksperyment. Myłam włosy głową w dół, tak też nałożyłam odżywkę (rozczesałam) i spłukałam. Potem nałożyłam b/s i znów rozczesałam, tylko tym razem doprowadzając włosy do "pozycji pionowej" Potem na takie już nieco odciśnięte włosy nałożyłam żel. Już od dłuższego czasu nie robiłam tak, że rozczesuję po d/s, więc byłam zdziwiona, że tak się te włosy porozdzielały - ale w efekcie fajnie skręciły. Tył trochę nie wyszedł, bo suszyłam suszarką (czego też normalnie nie robię) i możliwe, że trochę te włosy tam podsmażyłam
Aha, ostatnio też trochę podciachałam te pasma wokół twarzy - też się lepiej pokręciły

Ja teraz zawsze na pionowo po odzywce bs i rozczesuję, inaczej mam straszny nieład i gniazdo Uwielbiam Twoje włoski, oglądam często w codzienniku

[Domii7]

Byłam dzisiaj u dermatologa i podobno mam łupieżtłusty.. Dostałam szampon stieprox (SLES i beatina kokamidopropylowa ktoramnie chyba uczula wiec super...)
Potem poszlam do Ziaji i kupilam taka odzwyke, bo ktoras z was mi polecala.. I teraz dopiero patrze ze ona moze uczulac i jest z silikonami..
Potem kupilam jeszcze szampon bo chcialam cos bez SLES wkoncu iwzielam Alterre Sensitiv - podobno tez moze uczulac bo ma alkohol wysoko wskladzie. Troche zalamka, same porazki dzisiaj. I nadal nie mam szamponu/odzywki do mycia na codzien.

Macie jakis pomysl na szampon/odzywke do mycia na codzien? Bez SL(E)S i odpowiednikow. Bez COCAMIDOPROPYL BETAINE. I ogólnie taki na wrazliwy sklap?

[Rudzioch]

Napisane przez audiogirl

Cześć Dziewczyny!
Przyjmiecie mnie jako córę marnotrawną?

Jestem cg od prawie dwóch lat, może ktoś mnie pamięta.

Na początku - odżywianie, oleje, farbowanie henną, wielki zachwyt spotykanych ludzi, poezja...

Po jakimś czasie bardzo "mądrze" stwierdziłam, że ponieważ mam już sporo siwków może warto wrócić do farb, ale oczywiście tych "delikatnych, przyjaznych włosom" (Color&Soin, zamawiane w aptece, o "specjalnym składzie" i takie tam). No więc wróciłam.
Farbowałam chyba z 6 razy, może więcej. Na początku ok, ale z każdym farbowaniem włosy stawały się coraz bardziej matowe, prawie bez skrętu..
Moje włosy obecnie są w bardzo smutnym stanie. Wszystkie wysiłki, które włożyłam w dawną pielęgnację (którą kontunuuję, ale już nie tak szaleńczo jak na początku) zniknęły.
Dzisiaj postanowiłam, wracam do henny. Trudno, najwyżej będę miała "jasniejsze refleksy". Ale wolę sie Was poradzić.
Czy polecacie mi teraz stosować hennę (która bądź co bądź trochę wysusza), czy lepiej nic?

No i czy degradacja skrętu i nawilżenia moich loków to może być wina tej niby "przyjaznej" farby? Miała tak któraś?
Czy jest jakaś nadzieja, żeby uratować włosy farbowane tym świństwem, czy znowu będe musiała czekać wiele miesięcy aż odrosną?


Pozdrawiam Was włosowe maniaczki

Możesz wymieszać hennę z lnianym żelem. Rozprowadza się o wiele łatwiej a i wysusz mniejszy (u mnie w zasadzie w ogóle nie było, a włosy przed henną miałam agresywnie rozjaśniane i prostowane praktycznie codziennie przez dziesięć lat)

[myszka2020]

Napisane przez Domii7

Byłam dzisiaj u dermatologa i podobno mam łupieżtłusty.. Dostałam szampon stieprox (SLES i beatina kokamidopropylowa ktoramnie chyba uczula wiec super...)
Potem poszlam do Ziaji i kupilam taka odzwyke, bo ktoras z was mi polecala.. I teraz dopiero patrze ze ona moze uczulac i jest z silikonami..
Potem kupilam jeszcze szampon bo chcialam cos bez SLES wkoncu iwzielam Alterre Sensitiv - podobno tez moze uczulac bo ma alkohol wysoko wskladzie. Troche zalamka, same porazki dzisiaj. I nadal nie mam szamponu/odzywki do mycia na codzien.

Macie jakis pomysl na szampon/odzywke do mycia na codzien? Bez SL(E)S i odpowiednikow. Bez COCAMIDOPROPYL BETAINE. I ogólnie taki na wrazliwy sklap?

A próbowałaś masek bingo do mycia? Albo balsamów mrs. potters, mój wrażliwy teraz skalp je uwielbia do mycia

[sollina]

Podczytuję Was codziennie i pielęgnuję swoje włosy, żeby były coraz to ładniejsze. Już teraz widzę efekty. Są bardziej błyszczące i miękkie, zwłaszcza po oliwce dla dzieci BD (nie próbowałam jeszcze innych, bo chciałam najpierw kilka razy sprawdzić, czy na pewno mi służy). Odżywka Alterra z granatem też mi służy. Chcę jeszcze przetestować Garnier AiK.

Mam jeszcze tylko problem ze stylizacją, tzn. chodzę spać z mokrymi, bo nie mam innej możliwości, a nie chcę używać suszarki. Próbowałam spać z koszulką na głowie i ciągle mi ona spada. Zaplatam, więc na noc warkocza odwróconego i tak śpię, ale nie wiem czy to nie szkodzi włosom...

Też mam problem z końcówkami. Są troszkę przesuszone i chciałabym je podciąć, ale moja fryzjerka jest na zwolnieniu do końca roku, a do innej boję się iść po ostatnim ścięciu. I teraz nie wiem czy zaryzykować, czy poczekać i iść do tej sprawdzonej.

[martaakow]

Napisane przez sollina

Mam jeszcze tylko problem ze stylizacją, tzn. chodzę spać z mokrymi, bo nie mam innej możliwości, a nie chcę używać suszarki. Próbowałam spać z koszulką na głowie i ciągle mi ona spada. Zaplatam, więc na noc warkocza odwróconego i tak śpię, ale nie wiem czy to nie szkodzi włosom...

Nie ma powodu bać się suszarki. Suszenie chłodnym/letnim nawiewem nie szkodzi włosom. Ja suszę nawet i ciepłym, czasem mocno ciepłym (ale nie parzącym, tak nigdy) i włosy mają się bardzo dobrze.
Za to wilgotne włosy, z którymi się kładziesz, narażone są na zniszczenia i nie powinno się chodzić spać z wilgotnymi.

Też mam problem z końcówkami. Są troszkę przesuszone i chciałabym je podciąć, ale moja fryzjerka jest na zwolnieniu do końca roku, a do innej boję się iść po ostatnim ścięciu. I teraz nie wiem czy zaryzykować, czy poczekać i iść do tej sprawdzonej.

Jeśli to tylko końcówki, bez cieniowania, podpytaj koleżanek, czy nie mają fryzjerki, która wie, co to 2/3/4 cm. A może znajdziesz koleżankę, która posiada nożyczki fryzjerskie i może Ci sama podciąć. O ile jej zaufasz.

[sollina]

Napisane przez martaakow

Nie ma powodu bać się suszarki. Suszenie chłodnym/letnim nawiewem nie szkodzi włosom. Ja suszę nawet i ciepłym, czasem mocno ciepłym (ale nie parzącym, tak nigdy) i włosy mają się bardzo dobrze.
Za to wilgotne włosy, z którymi się kładziesz, narażone są na zniszczenia i nie powinno się chodzić spać z wilgotnymi.

Tylko właśnie moje włosy się puszą po suszeniu. Może przez to, że źle to robię i nie mam dyfuzora...

Jeśli to tylko końcówki, bez cieniowania, podpytaj koleżanek, czy nie mają fryzjerki, która wie, co to 2/3/4 cm. A może znajdziesz koleżankę, która posiada nożyczki fryzjerskie i może Ci sama podciąć. O ile jej zaufasz.

Ostatnio jak byłam tyle podciąć, to wróciłam do domu i się popłakałam, bo miałam strasznie źle ścięte, tzn. tak dziwnie wycieniowane. Niby mam koleżanki, które są po szkole fryzjerskiej, ale nie wiem czy ufam im na tyle.

[martaakow]

Napisane przez sollina

Tylko właśnie moje włosy się puszą po suszeniu. Może przez to, że źle to robię i nie mam dyfuzora...

Może za ciepły nawiew. Albo wystarczy na koniec zimnym posuszyć chwilę.
A próbowałaś na sucho nakładać jakieś serum czy odżywkę? Mnie to bardzo pomaga. Głównie jedwab z Green Pharmacy - spisuje się u mnie rewelacyjnie na suche włosy, nie obciąża, nie zostawia włosów "tłustych".

Ostatnio jak byłam tyle podciąć, to wróciłam do domu i się popłakałam, bo miałam strasznie źle ścięte, tzn. tak dziwnie wycieniowane. Niby mam koleżanki, które są po szkole fryzjerskiej, ale nie wiem czy ufam im na tyle.

A powiedziałaś, żeby nie cieniowała? Trzeba zwykle to powiedzieć fryzjerce. Że na prosto, tylko, nic więcej.
Chociaż może i mało o tym wiem, bo nie byłam u fryzjera już z 4 lata.

[sollina]

Napisane przez martaakow

Może za ciepły nawiew. Albo wystarczy na koniec zimnym posuszyć chwilę.
A próbowałaś na sucho nakładać jakieś serum czy odżywkę? Mnie to bardzo pomaga. Głównie jedwab z Green Pharmacy - spisuje się u mnie rewelacyjnie na suche włosy, nie obciąża, nie zostawia włosów "tłustych".

Właśnie mam starą suszarkę i takiego typowo zimnego nawiewu nie mam. Tej najniższy jest taki delikatnie ciepły. Spróbuję w takim razie z tym jedwabiem.

A powiedziałaś, żeby nie cieniowała? Trzeba zwykle to powiedzieć fryzjerce. Że na prosto, tylko, nic więcej.
Chociaż może i mało o tym wiem, bo nie byłam u fryzjera już z 4 lata.

Zawsze miałam cieniowane, ponieważ mam sporo włosów i zanim zaczęłam o nie dbać, były jeszcze dodatkowo napuszone. Sama chciałam wycieniowane, ale moja fryzjerka zrobiła to dużo lepiej, bo skręt był lepszy, mocniejszy, ładniejszy. Chyba jednak poczekam. Nie rozdwajają się, są tylko w trochę gorszym stanie niż reszta, ale też nie fatalnym.

[scrabble1]

Napisane przez Karen15

Jestem po 3 użyciach oleju winogronowego i już go lubię. Moje włosy bardzo się po nim błyszczą, są mięciutkie i dobrze nawilżone.

Na mnie najlepiej działa kokosowy, winogronowy kupiłam niedawno i zaraz zacznę testować Jak jest u Was?

[FelekBezSzelek]

Napisane przez scrabble1

Na mnie najlepiej działa kokosowy, winogronowy kupiłam niedawno i zaraz zacznę testować Jak jest u Was?

Ja po kokosie jak i po oliwie z oliwek miałam straszny puch. Lubię orzech włoski, lniany, jojobe i różne mieszanki olei. Nie znalazłam jednak jeszcze oleju po którym włosy są zawsze idealne

Dziś użyłam tej odżywki z olejami jako ds. Strasznie niewiele jej potrzeba, więc powinna być wydajna Zobaczymy, czy włosom w takiej wersji się spodoba.

[scrabble1]

Napisane przez FelekBezSzelek

Byłam dziś w rossmannie i nie widziałam Isany ani Alterry, więc pewnie sobie na nie jeszcze trochę poczekamy

Felek czy to TY jesteś na Avatarze?

[Cornie]

Mi ostatnio fajnie na włsoki podziałał rodzimy kuchenny rzepakowy

Poradźcie coś na miękką wodę, jakąś odżywkę czy coś? Kudły przyzwyczajone do twardej paskudnie się zachowują..

[scrabble1]

Napisane przez Cornie

Mi ostatnio fajnie na włsoki podziałał rodzimy kuchenny rzepakowy

Poradźcie coś na miękką wodę, jakąś odżywkę czy coś? Kudły przyzwyczajone do twardej paskudnie się zachowują..

O kurcze, o rzepaku nie pomyślałam ! Chyba wezmę się za testy z olejkami w roli głównej
Wiem tylko tyle, że rycynowy kocha mój skalp i z wzajemnością !

[Rudzioch]

Napisane przez sollina

Właśnie mam starą suszarkę i takiego typowo zimnego nawiewu nie mam. Tej najniższy jest taki delikatnie ciepły. Spróbuję w takim razie z tym jedwabiem.



Zawsze miałam cieniowane, ponieważ mam sporo włosów i zanim zaczęłam o nie dbać, były jeszcze dodatkowo napuszone. Sama chciałam wycieniowane, ale moja fryzjerka zrobiła to dużo lepiej, bo skręt był lepszy, mocniejszy, ładniejszy. Chyba jednak poczekam. Nie rozdwajają się, są tylko w trochę gorszym stanie niż reszta, ale też nie fatalnym.

Mnie się całkowicie przestały puszyć włosy po jedwabiu z GP, z tym że ja go nakładam na mokre włosy, pod stylizator a po odżywce b/s. Na moje włosy (mniej więcej do ramion) wystarcza jedna pompka, a efekty spektakularne.

[My_Angel]

Hej, mam pytanie dotyczące suszenia włosów. Zawszę suszę je naturalnie, po tych całych odżywkach i Bóg wie co jeszcze ugniatam je koszulką i potem im daje doschnąć naturalnie. Jednak czasem mimo to robi mi się takie siano, puch. Gdzieś przeczytałam, że suszarka z dyfuzorem zbija włosy w loki, czyli brak puchu. I zastanawiam się czy lepiej włosy zostawić w spokoju, czy może spróbować z tym dyfuzorem?

[scrabble1]

Napisane przez Rudzioch

Mnie się całkowicie przestały puszyć włosy po jedwabiu z GP, z tym że ja go nakładam na mokre włosy, pod stylizator a po odżywce b/s. Na moje włosy (mniej więcej do ramion) wystarcza jedna pompka, a efekty spektakularne.

Na mnie jedwab z GP działał źle, nawet małe ilości zaraz przetłuszczały a końce jakby były suche? Zamiast niego mam serum Marion Termoochrona i jest dużo lepiej. Co włos, to inne wymogi

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez My_Angel

Hej, mam pytanie dotyczące suszenia włosów. Zawszę suszę je naturalnie, po tych całych odżywkach i Bóg wie co jeszcze ugniatam je koszulką i potem im daje doschnąć naturalnie. Jednak czasem mimo to robi mi się takie siano, puch. Gdzieś przeczytałam, że suszarka z dyfuzorem zbija włosy w loki, czyli brak puchu. I zastanawiam się czy lepiej włosy zostawić w spokoju, czy może spróbować z tym dyfuzorem?

Osobiście nie robiłam ale dziewczyny wstawiały fotki w codzienniku, włosów potraktowanych dyfuzorem i powiem, że loki wyglądały bardzo ładnie

[KikoX]

Napisane przez martaakow

Przód bardzo fajnie wyszedł.
Nie opada Ci to w ciągu dnia na twarz, nie musisz podpinać? Bo ja mam odwieczny problem z tym, że te włosy z "grzywki" nie chcą zostać razem z resztą, oddzielają się i lecą do przodu.

Hm, to znaczy tak - wcześniej jak były dłuższe, to ciągle poprawiałam, podpinałam albo wsadzałam za ucho, a teraz (a przynajmniej ten jeden raz wczoraj jak miałam rozpuszczone - bo ostatnio raczej ciągle w spiętych chodzę) było raczej w porządku, tzn. kilka razy poprawiałam ręką w ciągu dnia (więc koniec końców były lekko zmaltretowane), jednak nie było to denerwujące i nie myślałam nawet o tym, żeby podpiąć.
Nie mam problemu z tym, że się oddzielają. Na pewno nie jest gorzej niż jak były dłuższe, bo wtedy bardziej musiałam włosy z twarzy odgarniać No i spodobała mi się taka "grzywka" Nawet rozmyślam, czy sobie nie pocieniować bardziej

Napisane przez myszka2020

Ja teraz zawsze na pionowo po odzywce bs i rozczesuję, inaczej mam straszny nieład i gniazdo Uwielbiam Twoje włoski, oglądam często w codzienniku

No, będę teraz rozczesywać po b/s, zobaczymy, czy się powtórzy ładny skręt czy to był jednorazowy wyczyn Dzięki

[martaakow]

Napisane przez scrabble1

Na mnie najlepiej działa kokosowy, winogronowy kupiłam niedawno i zaraz zacznę testować Jak jest u Was?

Na mnie dobrze działały olej lniany i oliwka dla dzieci z BD. Winogronowy jest absolutnie obojętny, nie robi nic złego, ale nic dobreg też nie zauważyłam przy jego stosowaniu. Pewni nawilża, to w końcu olej, ale wyglądowo włosy bez zmian.

Napisane przez My_Angel

Hej, mam pytanie dotyczące suszenia włosów. Zawszę suszę je naturalnie, po tych całych odżywkach i Bóg wie co jeszcze ugniatam je koszulką i potem im daje doschnąć naturalnie. Jednak czasem mimo to robi mi się takie siano, puch. Gdzieś przeczytałam, że suszarka z dyfuzorem zbija włosy w loki, czyli brak puchu. I zastanawiam się czy lepiej włosy zostawić w spokoju, czy może spróbować z tym dyfuzorem?

Hm, ja bym powiedziała, że to żel zbija włosy w loki. Dyfuzor tylko zapobiega rozwianiu tego, a przyznam, że na początku robiłam to mimo dyfuzora bez przerwy. Dopiero jakiś czas temu nauczyłam się z niego prawidłowo korzystać.
Dyfuzor podbija mi skręt, bo włosy schną od suszarki bardzo szybko i nie prostują się pod swoim ciężarem, jak przy naturalnym schnięciu. Tylko taka zaleta dyfuzora moim zdaniem.

Napisane przez KikoX

Hm, to znaczy tak - wcześniej jak były dłuższe, to ciągle poprawiałam, podpinałam albo wsadzałam za ucho, a teraz (a przynajmniej ten jeden raz wczoraj jak miałam rozpuszczone - bo ostatnio raczej ciągle w spiętych chodzę) było raczej w porządku, tzn. kilka razy poprawiałam ręką w ciągu dnia (więc koniec końców były lekko zmaltretowane), jednak nie było to denerwujące i nie myślałam nawet o tym, żeby podpiąć.
Nie mam problemu z tym, że się oddzielają. Na pewno nie jest gorzej niż jak były dłuższe, bo wtedy bardziej musiałam włosy z twarzy odgarniać No i spodobała mi się taka "grzywka" Nawet rozmyślam, czy sobie nie pocieniować bardziej

To mamy kompletnie inne włosy w takim razie, bo mnie i krótsze, i takie jak teraz oddzielają się od siebie. Mam takie uparte pasemko, które zawsze kończy upięte, bo czy jest pokręcone/pofalowane/proste to leci mi na twarz. Reszta pozostaje, gdzie chcę, ale to jedno pasmo nie.