Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 57 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-05-14, 20:23   #1681
Sathi
Zakorzenienie
 
Avatar Sathi
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: uroczysko
Wiadomości: 5 656
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cześć wizażanki
jak tam humory? dopisują?
O wiele łatwiejj znieść to wszystko kiedy mamy obok siebie rodzine, przyjaciół i znajomych, kiedy przebywamy z ludzmi.
Oreganko dzięki wzajemnie
__________________
Połam język
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.


MIŁEGO DNIA
Sathi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-14, 21:31   #1682
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Gdzieś koło 21 spojrzałam na telefon. Był sms. Już wtedy wiedziałam że to od niego. Serce zaczęło mi szybciej bić. Napisał "Dzięki wielkie!".
Myślałam że to po mnie spłynie. Zdenerwowałam się, troszkę mnie to połamało na mniejsze kawałki. Zbierało mi się na łzy, ale jakoś nie mogłam. Dopiero jak puściłam Celine Dion coś pękło. łzy popłynęły. Muszę się wypłakać, muszę paść ten kolejny raz żeby jutro podnieść się na nowo.
Już mi lepiej, chyba.
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-14, 21:36   #1683
_Gosiaczek_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

No zaraz mnie coś trafi dziewczyny.
Odezwał się do mnie z pytaniem dlaczego wyrzuciłam go z listy kontaktów.
Potem wysłał mi na maila piosenkę, którą sam napisał o tym jaki jest teraz samotny i jak mu źle i jak bardzo tęskni.
Gdy zaproponowałam mu żeby ułożył zwrotke o kłamstwach i oszustwach on wyskoczył z tekstem, że przecież mnie za tamte wyskoki przeprosił i ja POWINNAM mu je wybaczyć. I w sumie to, że zerwaliśmy to moja wina

Znam jego wszystkie hasła zaraz ułoże mu na tych randkowych stronkach taki opis, że będzie spalony u wszystkich lasek
Feministka chyba ze mnie wyrośnie
grrrrr ale jestem zła

Biri daj spokój nie ma co przez nich płakać. Oczy są tylko potem zapuchnięte. Tego kwiatu jest pół światu, a z tego co czytałam wczesniej na brak męskiego towarzystwa nie narzekasz także główka do góry. Otrzyj łezki
_Gosiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-14, 21:48   #1684
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez _Gosiaczek_
No zaraz mnie coś trafi dziewczyny.
Odezwał się do mnie z pytaniem dlaczego wyrzuciłam go z listy kontaktów.
Potem wysłał mi na maila piosenkę, którą sam napisał o tym jaki jest teraz samotny i jak mu źle i jak bardzo tęskni.
Gdy zaproponowałam mu żeby ułożył zwrotke o kłamstwach i oszustwach on wyskoczył z tekstem, że przecież mnie za tamte wyskoki przeprosił i ja POWINNAM mu je wybaczyć. I w sumie to, że zerwaliśmy to moja wina

Znam jego wszystkie hasła zaraz ułoże mu na tych randkowych stronkach taki opis, że będzie spalony u wszystkich lasek
Feministka chyba ze mnie wyrośnie
grrrrr ale jestem zła

Biri daj spokój nie ma co przez nich płakać. Oczy są tylko potem zapuchnięte. Tego kwiatu jest pół światu, a z tego co czytałam wczesniej na brak męskiego towarzystwa nie narzekasz także główka do góry. Otrzyj łezki

Takiego to walnąć w łeb przypaloną patelnią!! Albo do kapsuły i w kosmos oddelegować. A tak serio zablokuj go na gg i naprawdę nie wdawaj się w dyskusje, bo się tylko denerwować będziesz. A w naszej sytuacji jak u kobiet w ciąży spokój jest bardzo ważny Buziak
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-14, 21:58   #1685
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez _Gosiaczek_
...Gdy zaproponowałam mu żeby ułożył zwrotke o kłamstwach i oszustwach...

(...)Znam jego wszystkie hasła zaraz ułoże mu na tych randkowych stronkach taki opis, że będzie spalony u wszystkich lasek
Feministka chyba ze mnie wyrośnie
grrrrr ale jestem zła
Ale Cie lubie
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 07:32   #1686
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

weszłam na ten wątek po raz ostatni ponieważ nastąpiło NARESZCIE cudowne ozdrowienie i wyleczyłam się zupełnie z tego chorego uczucia. Już nie kocham eksa, a przynajmniej nie tak jak kobieta mężczyznę. Odkochiwanie trwało równiutko rok ( za tydzień rocznica rozstania)ale wniosek, że nic już do niego nie czuję spadło na mnie z dnia na dzień. Po prostu obudziłam się i poczułam, że jestem wolna jak ptaszek Tak mi z tym lekko
Weszłam tutaj żeby to napisać ku ogólnemu pokrzepieniu, bo chociaż wydaje się, że człowiek nigdy się nie otrząsnie, to jednak czas leczy rany. Jak mi ktoś pół roku temu mówił, że mi przejdzie, to mu nie wierzyłam. A tu proszę
Dlatego wierzę, że ten wątek niedługo nie będzie miał sensu istnienia, bo wszystkie wizażanki zapomną o tych swoich draniach
trzymajcie się kochane, zranione dziewczyny. JEDNAK ZAWSZE MUSI BYC LEPIEJ
spray jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 07:38   #1687
iuvenilis
Raczkowanie
 
Avatar iuvenilis
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez spray
weszłam na ten wątek po raz ostatni ponieważ nastąpiło NARESZCIE cudowne ozdrowienie i wyleczyłam się zupełnie z tego chorego uczucia. Już nie kocham eksa, a przynajmniej nie tak jak kobieta mężczyznę. Odkochiwanie trwało równiutko rok ( za tydzień rocznica rozstania)ale wniosek, że nic już do niego nie czuję spadło na mnie z dnia na dzień. Po prostu obudziłam się i poczułam, że jestem wolna jak ptaszek Tak mi z tym lekko
Weszłam tutaj żeby to napisać ku ogólnemu pokrzepieniu, bo chociaż wydaje się, że człowiek nigdy się nie otrząsnie, to jednak czas leczy rany. Jak mi ktoś pół roku temu mówił, że mi przejdzie, to mu nie wierzyłam. A tu proszę
Dlatego wierzę, że ten wątek niedługo nie będzie miał sensu istnienia, bo wszystkie wizażanki zapomną o tych swoich draniach
trzymajcie się kochane, zranione dziewczyny. JEDNAK ZAWSZE MUSI BYC LEPIEJ
nie pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulować! ten post daje nadzieję wszystkim kobietkom, że kiedyś można naprawdę zapomnieć o byłym...
pozdrawiam
__________________
...
iuvenilis jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-05-15, 08:52   #1688
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez spray
weszłam na ten wątek po raz ostatni ponieważ nastąpiło NARESZCIE cudowne ozdrowienie i wyleczyłam się zupełnie z tego chorego uczucia. Już nie kocham eksa, a przynajmniej nie tak jak kobieta mężczyznę. Odkochiwanie trwało równiutko rok ( za tydzień rocznica rozstania)ale wniosek, że nic już do niego nie czuję spadło na mnie z dnia na dzień. Po prostu obudziłam się i poczułam, że jestem wolna jak ptaszek Tak mi z tym lekko
Weszłam tutaj żeby to napisać ku ogólnemu pokrzepieniu, bo chociaż wydaje się, że człowiek nigdy się nie otrząsnie, to jednak czas leczy rany. Jak mi ktoś pół roku temu mówił, że mi przejdzie, to mu nie wierzyłam. A tu proszę
Dlatego wierzę, że ten wątek niedługo nie będzie miał sensu istnienia, bo wszystkie wizażanki zapomną o tych swoich draniach
trzymajcie się kochane, zranione dziewczyny. JEDNAK ZAWSZE MUSI BYC LEPIEJ
Gratuluję Ten post rzeczywiście daje nadzieje, dzięki
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 11:56   #1689
elcia07
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11
GG do elcia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mofi słonce! zapomnij!!! nawet sie z nim nie spotykaj by mu powiedziec ze wasz kontakt Cie rani! bo to spotkanie tez bedzie bolesne, uwierz mi. Zapomniej o pocalunach, pieszczotach skierowanbych w jegi strone, on nie jest Ciebie wart! tym bardziej sama widzialas jegi reakcje. Dobrze wiem co to znaczy nieodwzajemniony pocalunek....niesttey tego skosztowałam...jeszcze będąc z moim ex to dopiero był bol...jak twoj chlopak odpycha to ze sie do niego przytulasz...nie mowiąc juz o pocalunku....no ale to bylo. Przejrzalam na oczy. Niestety nadal jest mi ciezko, bo sie, jak to powiedziesz "zawieszam" i w tym momencie o nim mysle. Mofi damy rade, musimy. Wiem ze ostatnio duzo pesymizmu przemawia przeze mnie...ale walcze z tym. Trzeba czesciej sie widywac, smiac, bawic...hmm a to jest mozliwe ...( dzieki Biri i Ulcia ) hihii
Caluje i przesylam promyczki słoneczka


Biri hmmm powiadasz motylki w brzuszki Ci lataja!! to super....i ten błysk w oczach.Jestes normalnie przykladem zuch dziewczyny
Ps.. juwenalia w weekend ciag dalszy, tak tak...Ulcia przyjezdzasz do wawy całuski
elcia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 12:01   #1690
elcia07
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11
GG do elcia07
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez spray
weszłam na ten wątek po raz ostatni ponieważ nastąpiło NARESZCIE cudowne ozdrowienie i wyleczyłam się zupełnie z tego chorego uczucia. Już nie kocham eksa, a przynajmniej nie tak jak kobieta mężczyznę. Odkochiwanie trwało równiutko rok ( za tydzień rocznica rozstania)ale wniosek, że nic już do niego nie czuję spadło na mnie z dnia na dzień. Po prostu obudziłam się i poczułam, że jestem wolna jak ptaszek Tak mi z tym lekko
Weszłam tutaj żeby to napisać ku ogólnemu pokrzepieniu, bo chociaż wydaje się, że człowiek nigdy się nie otrząsnie, to jednak czas leczy rany. Jak mi ktoś pół roku temu mówił, że mi przejdzie, to mu nie wierzyłam. A tu proszę
Dlatego wierzę, że ten wątek niedługo nie będzie miał sensu istnienia, bo wszystkie wizażanki zapomną o tych swoich draniach
trzymajcie się kochane, zranione dziewczyny. JEDNAK ZAWSZE MUSI BYC LEPIEJ
ja rowniez gratuluje! mam nadzieje ze tak bedzie...ze ta nadzieje jednak nie zgaśnie w nas!
elcia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 12:03   #1691
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witam was kochane!!!
Musiałam nadrobic czytanie postow i jak zwykle od razu sie pojawił usmiech na twarzy .
Spray tak bardzo juz bym chciala byc w twojej sytuacji. tak juz pragne tego dnia kiedy obudzę się szczęśliwa i wolna. i dzięki Tobie wierze bardzo mocno że to kiedys nastąpi.
Gosiaczku jestem z ciebie dumna i podziwiam cie niesamowicie i gratuluje sily.
Biri sloneczko to byla tylko taka maleńka chwila przypomnienia a teraz... sama wiesz masz nowe zycie!!!
Bylam wczoraj na koncercie juwenaliowym Heya. bylo fantastycznie. i jedyne slowa ktore utkwily mi w głowie to
" Jeśli zwątpisz choc jeden raz to choćbys z pistoletem zaszedł mi droge... powrotów nie będzie"!!!!!!

mofi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-05-15, 13:00   #1692
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez mofi
" Jeśli zwątpisz choc jeden raz to choćbys z pistoletem zaszedł mi droge... powrotów nie będzie"!!!!!!
Mofi cudowne słowa Szłam dziś ulicą i normalnie tak mi się śmiać chciało jak jakiejś wariatce. Dziewczynki to my jesteśmy Paniami swojego życia i żaden dupek nie będzie psuł Nam humoru Całusy
W ogóle to myślę, że już niedługo nadejdzie czas założyć wątek o szczęśliwych singielkach czyli o Nas Życie się nie kończy, życie się dopiero zaczyna!!
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 13:14   #1693
_Gosiaczek_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Spray tak się cieszę z Twojego szczęścia. Tylko ten czas jest jakos mało pocieszający... równy rok.. eh to mnie czeka jeszcze 11 miesięcy.

Dziewczyny dzięki za miłe słowa Oczywiście nie mam zamiaru mu w tych jego flirtach mieszać, przynajmniej do kolejnej chwili kiedy mnie zdenerwuje
Od wczoraj jakos zupełnie inaczej patrze na facetów. U mnie w grupie jest nawet chłopaczek, który niezwykle mi sie podoba ale jakos po wczorajszych zajściach z byłym urokł kolegi prysł.

U mnie Juwenalia zaczynają się w środę także 5 dni zabawy mówi chyba samo za siebie . Obym tylko żadnego dołka nie podłapała

Życze Wszystkim i sobie całej masy motylków w brzuchu
_Gosiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 14:01   #1694
oreganka
Zakorzenienie
 
Avatar oreganka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez _Gosiaczek_
Znam jego wszystkie hasła zaraz ułoże mu na tych randkowych stronkach taki opis, że będzie spalony u wszystkich lasek
Feministka chyba ze mnie wyrośnie
grrrrr ale jestem zła
Gosiaczku normalne że jesteś zła na niego.......ale zastanów się jeszcze nad taką "akcją" ....
Zrobisz jak uważasz, chcesz się na nim zemścić i utrzeć mu nosa, tylko tak naprawdę co Ci to da, po co to komu...???
Lepiej po prostu zerwać kontakt, nie odpisywać na smsy, na gg, i tyle.
Teraz to jego życie, niech sobie robi co chce........a że tam pisze głupoty to już jego sprawa, a Ty się tym nie przejmuj olej to zupełnie i tyle. A jak się któraś laska nadzieje.....to już jej pech

Spray dodajesz nam nadziei, gratulacje
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!!

oreganka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 14:02   #1695
iuvenilis
Raczkowanie
 
Avatar iuvenilis
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Biricchina
W ogóle to myślę, że już niedługo nadejdzie czas założyć wątek o szczęśliwych singielkach czyli o Nas Życie się nie kończy, życie się dopiero zaczyna!!
masz tu na zawołanie... http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=117299
__________________
...
iuvenilis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 15:18   #1696
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez _Gosiaczek_
Spray tak się cieszę z Twojego szczęścia. Tylko ten czas jest jakos mało pocieszający... równy rok.. eh to mnie czeka jeszcze 11 miesięcy.
SPRAY.... kochana, jestem z Ciebie dumna WIESZ o tym.

Ja wam powiem dziewczyny, ze u mnie trwalo to z hakiem okraglutki ROK.
Ciagle mam do niego sentyment, i wiem, ze zawsze bede go na swoj sposob kochac. BO nie wypieram sie tego, co bylo, wspolnych lat, ktore przezylismy, to byl jakis rodzial mojego zycia - dlugi i wazny, historia.
Ale teraz, po roku i miesiacu, wiem, ze to uczucie nie jest juz taka miloscia kobiety do mezczyzny.
To milosc bardziej przyjacielska, wspolczujaca, rozumiejaca, milosc jak do brata, jak do przyjaciela.
Jak do kogos, kto byl kiedys moim kompanem zyciowym.
Boje sie wypowiedziec te slowa, ale praktycznie... czuje sie juz... uleczona.. Mam nadzieje, ze to nie kolejna sinusoida, i ze nie bedzie juz kolejnego dola, ale od kilku tygodni czuje, ze naprawde w moim sercu sie to wszystko juz - Zakonczylo.
Nadchodzi wiosna, przeprowadzam sie, mam z nim w miare nautralne stosunki. Zaakceptowalam, co nieuniknione. Ide dalej. Nowy rodzial, nowe zycie....

Sciskam was bardzo mocno.
Zagladac tu bede
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 17:30   #1697
_Gosiaczek_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny zgadnijcie co
Właśnie wróciłam od fryzjera
Do tej pory miałam zawsze proste rozpuszczone włosy. Dzisiaj zrobiłam sobie grzywke i jasne pasemka (jestem brunetką) Jak dla mnie bomba
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę.
A co do zmieniania opisów na kontach byłego, oczywiście nie miałam takiego zamiaru, chociaz przeszło mi to przez moją głowę
Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż poświęcanie mu czasu nawet w "taki" sposób

Dziewczyny buziaczki dla Was
Poprzytulam się troszkę do Was ok?
Ale jestem szczęśliwa
_Gosiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 18:59   #1698
neysa
Raczkowanie
 
Avatar neysa
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 443
GG do neysa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A ja dziś wcale nie czuję się szczęśliwa. Ani bezpieczna. Jak bumerangi wracają wspomnienia z przeszłości. Myślałam już, że się z tym uporałam...Nie wiem, czy winić za to pogodę, która przywołuje minione dobre chwile czy siebie, za to że je dopuszczam do głosu? Ciągle jeszcze jakaś cząstka mnie tęskni za nim.
__________________
Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem

When I'm in your arms, nothing seems to matter!
neysa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 19:05   #1699
iuvenilis
Raczkowanie
 
Avatar iuvenilis
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez neysa
A ja dziś wcale nie czuję się szczęśliwa. Ani bezpieczna. Jak bumerangi wracają wspomnienia z przeszłości. Myślałam już, że się z tym uporałam...Nie wiem, czy winić za to pogodę, która przywołuje minione dobre chwile czy siebie, za to że je dopuszczam do głosu? Ciągle jeszcze jakaś cząstka mnie tęskni za nim.
Kochana... bo tak czasami jest, że wspomnienia wracają.. i my, kobitki niestety często idealizujemy swoich exów, zapominamy o tym co było złe i tęsknimy tylko za WYOBRAŻENIEM, a nie tym co jest w rzeczywistości... Kochanie trzymaj się cieplutko... zobaczysz... zbędne myśli niedługo odpłyną w siną dal...
__________________
...
iuvenilis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 21:58   #1700
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez neysa
A ja dziś wcale nie czuję się szczęśliwa. Ani bezpieczna. Jak bumerangi wracają wspomnienia z przeszłości. Myślałam już, że się z tym uporałam...Nie wiem, czy winić za to pogodę, która przywołuje minione dobre chwile czy siebie, za to że je dopuszczam do głosu? Ciągle jeszcze jakaś cząstka mnie tęskni za nim.
Agunia To normalne... jeszcze jakiś czas będą te gorsze dni, ale one już bedą mniej intensywne, mniej bedą boleć... przetrwasz to, nie takie rzeczy przeżyłaś...
Nikogo ani niczego nie obwiniaj, to naturalne, nie ejstes przecież z kamienia
Ściskam Cię kochanie



A ja dzis miałam bardzo fajny dzionek... niby nic a jednak
W sklepie komputerowym gdzie zawsze kseruję binduje itp, jest trzech młodych gości. Jakoś nigdy ich nie zauważałam, byli jacys tacy... niesympatyczni??
A dziś siedziałam tam pół godziny które spędzilismy na żartach i smiechach. Jeszcze sieroty z moja kumpelką zapomniałysmy zakupionych tam rzeczy i gdy wróciłysmy, to śmiech w całym sklepie i tekst że naszych zakupów nie ma, a znajda sie jak damy im po buziaku Nie dostali, ale zakupy oddali Ta sytuacja poprawiła mi humor, tak jak i dziurki... ale o tym lepiej pisac nie bedę
dziewczyny, są fajni faceci na świecie i choć Ci byli chyba zajeci to i tak mam rogala na twarzy jak sobie przypomne
kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-15, 22:34   #1701
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez _Gosiaczek_
Dziewczyny zgadnijcie co
Właśnie wróciłam od fryzjera
Do tej pory miałam zawsze proste rozpuszczone włosy. Dzisiaj zrobiłam sobie grzywke i jasne pasemka (jestem brunetką) Jak dla mnie bomba
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę.
Ja idę do fryzjera w piątek. Mam proste, brązowe, zwykłe włosy do połowy pleców. Chcę je fajnie wycieniować. Zobaczymy jak to wyjdzie
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 01:37   #1702
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez neysa
A ja dziś wcale nie czuję się szczęśliwa. Ani bezpieczna. Jak bumerangi wracają wspomnienia z przeszłości. Myślałam już, że się z tym uporałam...Nie wiem, czy winić za to pogodę, która przywołuje minione dobre chwile czy siebie, za to że je dopuszczam do głosu? Ciągle jeszcze jakaś cząstka mnie tęskni za nim.
Neysa...
Nie mozesz sie obwiniac. Twoje serce ciagle przezywa to, co sie stalo - znaczy, ze nie umarlo jeszcze, a pozostala w nim wrazliwosc.
NIe mozesz sie obwiniac.. to byla sinusoida.. gorka, a teraz dolek... pamietasz, co bylo napisane w ksiazce..
..ze zawsze dwa kroki w przod, jeden w tyl..

Ja akurat ostatnio mam lepszy okres. A jeszce kilka dni temu ryczalamw poduszke i mialam nawet dzikiego chochlika w glowie, ktory namawial mnie, zeby wsiasc w autobus i pojechac do niego pod dom. Zobaczyc...
We mnie tez ciagle jakas czastka teskni za Nim, choc na dzien dzisiejszy mam gore, nie dolek- wiem, ze musze pogodzic sie z tym, co zaszlo.
I zawsze bede go kochac. I zawsze jakas czastka bedzie tesknic za nim.
Trzymaj sie kochana, wyplacz, jezeli potrzebujesz.. Jestesmy z Toba.. :glaszcze:



***
Wiecie, on sie strasznie zmienil.. to mnie boli najbardziej. Jak ludzie staja sie obcy.
Nie chcialam z poczatku pisac o tym na forum, ale gdzies musze...

Dowiedzialam sie dzis o czyms strasznym. Okrutnym. Co zdarzylo sie w mojej rodzinie. Moi rodzice rozwodza sie. Definitywnie. Moj tata siedzi od wczoraj na izbie wytrzezwien, a mama zaklada sprawe. To wszystko jest strasznie skomplikowane. Dzis napisalam do niego na gadu. Napisalam mu : "wiesz, dowiedzialam sie, ze mam przyrodniego brata... Czy ten swiat to nie absurd..". Zareagowal. Pytal, co sie stalo. Nie wiedzialam, do kogo sie zwrocic, on jest najblizsza mi tu osoba, zna dobrze moich rodzicow, moja rodzine, nie chcialam rozmawiac o tym z kims, kto nie zna tematu i wszystkiego mu tlumaczyc. Zadal dwa, trzy pytania. Powiedzial dwa, trzy zdania.
Po czym :
"sory, musze spadac, jestem umowiony z klientem, nara."


......


...
..





NARA.


Zabolalo. Ta "Nara" i to "Sory" i jeszcze "spadac". Nie pojawilo sie natomiast "badz dzielna", "trzymaj sie", "dasz rade", czy nawet "przepraszam, musze isc".
Poczulam sie, jakby ekran wystrzelil mi policzek w twarz. Stalam i patrzylam sie w niego. Nie moglam uwierzyc, w to, co przeczytalam. Jakby ktos trzasnal mi drzwiami przed nosem. Zdruzgotanie.
Kwadrans pozniej pojawil sie opis : "jestem zajety z klientka.. nie pisac przed 20godz.."

Wiesz, Neysa, cos we mnie peklo.


Definitywnie.


Na dobre.


PO RAZ PIERWSZY, choc pisala mi o tym Kaja wielokrotnie, po raz Pierwszy od naszego rozstania, czyli ponad roku, podjelam sie tej decyzji. Choc wiem, ze internet to byla jedyna nasza forma kontaktu. Choc wiem, ze to gadu i skype to bylo wszystko. Wszystko, co moglam o nim wiedziec, wszystko, co moglam o nim uslyszec, jedyny sposob, zeby z nim porozmawiac, jedyny - zeby uslyszec jego glos.


SPALILAM WSZYSTKIE MOSTY


Skasowalam.
Usunelam tamtego uzytkownika, z numeru gg pod ktorym mnie znal. Zablokowalam go na skypie i zmienilam konto.
Wykasowalam jego numer i adres mailowy.
Nic nie znam na pamiec.
Wymazalam go.
Z zycia.
Raz na zawsze.
Bo wiem, ze to byl jedyny nasz kontakt.
Numeru do siebie domowego nie znamy po przeprowadzce, od roku sie nie spotkalismy, wspolnych znajomych nie mamy. Net to byl nasz jedyny kontakt.

Dzis, w szoku od informacji jakie dostalam od mamy, bylo mi juz wszystko jedno.
Wiem, ze spalilam za soba mosty.

Zabolalo, ale wiem, ze Czlowiek, ktorego KOchalam i ktory mnie kochal, dla ktorego bylam wszystkim, calym swiatem.. a Ten, ktory jest dzis, to nie ta sama osoba. WIem, ze to juz nie jest ten sam czlowiek.

I musze sie z tym pogodzic.
Domknelam dzis ten rozdzial. I chocby moje serce nie wiem jak krzyczalo chcac sie z nim czyms podzielic, pogadac - nie ma juz na to szans.


Wszystkie teraz uczucia tesknoty, bolu mojego - jesli za jakis czas powroci.. beda juz tylko i wylacznie we mnie. On juz nigdy sie o tym nie dowie. W jakis sposob przewrocilam kartke, spalilam mosty.
Tak bedzie mi latwiej.



***


Neyso... rozumiem, ze boli. Pozwol, zeby bolalo. Mysle, ze sa w Tobie jeszcze jakies niewypowiedziane, niewyplakane, niewykrzyczane uczucia, ktorych sie nie pozbylas, z ktorych nie oczyscilas.
I pamietaj - ze czekam na gadulcu, jezeli tylko masz ochote.. nie wahaj sie.

:glaszcze:


Time To Grow....
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 08:42   #1703
iuvenilis
Raczkowanie
 
Avatar iuvenilis
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez jowisia

***
Wiecie, on sie strasznie zmienil.. to mnie boli najbardziej. Jak ludzie staja sie obcy.
Nie chcialam z poczatku pisac o tym na forum, ale gdzies musze...

Dowiedzialam sie dzis o czyms strasznym. Okrutnym. Co zdarzylo sie w mojej rodzinie. Moi rodzice rozwodza sie. Definitywnie. Moj tata siedzi od wczoraj na izbie wytrzezwien, a mama zaklada sprawe. To wszystko jest strasznie skomplikowane.
Kochanie moje... najpierw bo rozumiem że Ci bardzo smutno z powodu rodziców... Rozumiem jak bardzo Ci ciężko... Ale pamiętaj że jesteśmy przy Tobie i powiem Ci jedno- RAZEM damy radę!!! Jesteś silną kobietką i zobaczysz, że wszystko Ci się ułoży! A my Ci w tym pomożemy... Bo przeceiż ZAWSZE możesz na nas liczyć i założę się że nie tylko ja ale my wszystkie z tego wątku DOCENIAMY ZAUFANIE jakim nas obdarzyłaś... Nie zawiedziesz się... nie na nas...




Cytat:
Napisane przez jowisia
Dzis napisalam do niego na gadu. Napisalam mu : "wiesz, dowiedzialam sie, ze mam przyrodniego brata... Czy ten swiat to nie absurd..". Zareagowal. Pytal, co sie stalo. Nie wiedzialam, do kogo sie zwrocic, on jest najblizsza mi tu osoba, zna dobrze moich rodzicow, moja rodzine, nie chcialam rozmawiac o tym z kims, kto nie zna tematu i wszystkiego mu tlumaczyc. Zadal dwa, trzy pytania. Powiedzial dwa, trzy zdania.
Po czym :
"sory, musze spadac, jestem umowiony z klientem, nara."

Zabolalo. Ta "Nara" i to "Sory" i jeszcze "spadac". Nie pojawilo sie natomiast "badz dzielna", "trzymaj sie", "dasz rade", czy nawet "przepraszam, musze isc".

Definitywnie.

Na dobre.
SPALILAM WSZYSTKIE MOSTY

Wymazalam go.
Z zycia.
(...) a Ten, ktory jest dzis, to nie ta sama osoba. WIem, ze to juz nie jest ten sam czlowiek.
(...)
I musze sie z tym pogodzic.
Domknelam dzis ten rozdzial. I chocby moje serce nie wiem jak krzyczalo chcac sie z nim czyms podzielic, pogadac - nie ma juz na to szans. (...)
W jakis sposob przewrocilam kartke, spalilam mosty.
Tak bedzie mi latwiej.


Time To Grow....
Kochana... to co zrobił, po prostu samo w sobie skreśla go definitywnie! Jak tak można? Jak można tak się zmienić? Dla mnie to po prostu hipokryzja... Wiesz, to jak podsumował Twój problem jest bardzo wymowne... Wydaje mi się, że w pewnym sensie spadła mu maska z twarzy, cała ta przykrywka, której nie chciało mu się już utrzymywać na twarzy.... nie rozumiem tego!! JAK MOŻA STAĆ SIĘ TAK OBCYM CZŁOWIEKIEM?!

I powiem Ci, że zrobiłaś NAJLEPSZĄ rzecz, jaką mogłaś zrobić! Po prostu NAJLEPSZĄ! On nie zasługuje teraz nawet na to, żebyś go poznała na ulicy! Nie zasługuje, na przywitanie się!

Dobrze żę go wymazałaś... nie jest wart Twojej uwagi, a co najważniejsze ZAUFANIA... po prostu nie jest tego GODZIEN....
KOchanie myślę, że to był dobry moment, żeby je spalić... on nie zasługuje na nic więcej... wiesz, jak będzie Ci źle, to pisz tutaj, bo nigdy żadna z nas nie potraktuje Cię tak, jak on to zrobił!!! Dla mnie to jest niewyobrażalne po prostu...

Teraz będzie lepiej... o wiele latwiej będzie wymazać go z pamięci... bo tylko na to zasługuje... na nic innego...
Jowisiu trzymaj się ciepło, pamiętaj że jesteśmy ZAWSZE z Tobą tulę Cię bardzo bardzo mocno
__________________
...
iuvenilis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 09:58   #1704
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez jowisia

Dowiedzialam sie dzis o czyms strasznym. Okrutnym. Co zdarzylo sie w mojej rodzinie. Moi rodzice rozwodza sie. Definitywnie. Moj tata siedzi od wczoraj na izbie wytrzezwien, a mama zaklada sprawe. To wszystko jest strasznie skomplikowane. Dzis napisalam do niego na gadu. Napisalam mu : "wiesz, dowiedzialam sie, ze mam przyrodniego brata... Czy ten swiat to nie absurd..". Zareagowal. Pytal, co sie stalo. Nie wiedzialam, do kogo sie zwrocic, on jest najblizsza mi tu osoba, zna dobrze moich rodzicow, moja rodzine, nie chcialam rozmawiac o tym z kims, kto nie zna tematu i wszystkiego mu tlumaczyc. Zadal dwa, trzy pytania. Powiedzial dwa, trzy zdania.
Po czym :
"sory, musze spadac, jestem umowiony z klientem, nara."


......


...
..





NARA.


Zabolalo. Ta "Nara" i to "Sory" i jeszcze "spadac". Nie pojawilo sie natomiast "badz dzielna", "trzymaj sie", "dasz rade", czy nawet "przepraszam, musze isc".
Poczulam sie, jakby ekran wystrzelil mi policzek w twarz. Stalam i patrzylam sie w niego. Nie moglam uwierzyc, w to, co przeczytalam. Jakby ktos trzasnal mi drzwiami przed nosem. Zdruzgotanie.
Kwadrans pozniej pojawil sie opis : "jestem zajety z klientka.. nie pisac przed 20godz.."

Wiesz, Neysa, cos we mnie peklo.


Definitywnie.


Na dobre.
Jowisiu Współczuję Ci bardzo. Dla dziecka rozwód rodziców to zawsze szok. Szukałaś wsparcia u kiedyś najbliższej Ci osoby. To niesamowite jak to wszystko się zmienia, jak ludzie i ich uczucia się zmieniają. To był kiedyś ktoś kogo kochałaś ponad wszystko a on teraz zachował się w stosunku do Ciebie obrzydliwie, wstrętnie, nieludzko wręcz
Chociaż wiesz co? Wszystko ma dwie strony i w każdej sytuacji można znależć plusy. Mogło się to stać w dużo mniej drastyczny sposób, stało się w taki w jaki się stało. Zobaczyłaś na własne oczy jaki to kawał drania. Kochanie za kimś takim tęsknić nie warto. Myślę że to jego zachowanie pomogło Ci podjąć to ostateczną decyzję o zerwaniu z przeszłościa i z nim.

Spaliłaś za sobą wszystkie mosty i tego mogę Ci jedynie pogratulować!!
To największy i najmądrzejszy z kroków jakie do tej pory uczyniłaś.
Jowisiu tego człowieka już nie ma, za to jesteś TY i Twoje nowe wspaniałe życie. I jestem pewna że padłaś właśnie ten ostatni raz teraz trzeba się tylko podnieść. To trudne w Twojej obecnej sytuacji, ale uwierz, że Bóg nie zsyła na nas więcej niż możemy unieść. Ściskam Cię mocno i przepraszam za notkę bez ładu i składu, ale jestem w szoku że można się tak chamsko zachować


Cytat:
Napisane przez jowisia
Time To Grow....
And this time is NOW!!!!


Neysa tęsknisz za nim, to będzie wracało do Ciebie. Ale to jest tylko i wyłącznie po to żebyś mogła kiedyś ostatecznie o nim zapomnieć. Pewnie sama zauważasz, że myśli o nim wracają i bolą coraz mniej. Trzeba tylko jakoś przetrwać te chwile. Ja zawsze wtedy słucham najgłupszych piosenek świata, piszę na gg do którejś z dziewczyn lub dzwonię do kogoś. Czasem się kładę na łóżku, puszczam smutne piosenki i wręcz zmuszam się do płaczu. To mnie oczyszcza i bardzo mi pomaga. 5 minut płaczu i czuję się jak nowonarodzona. Bo choć płakać za Nim nie warto to jednak czasem nam to pomaga. A my w obecnej sytuacji mamy robić nie to co wypada, nie to co inni mówią tylko to co same uważamy za słuszne i co nam może pomóc.
Chcesz Kochanie płakać, popłacz sobie, ale zaraz potem trzeba się znowu wziąć w garść. Życie ucieka, nie będzie na nas czekać. Naprawdę szkoda czasu na płakanie i cierpienie za kimś, kto nas nie chce

Trzymajcie się Dziewczyny i uśmiechajcie się. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile fajnych rzeczy na was w życiu czeka. Buziak
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 10:09   #1705
_Magda
BAN stały
 
Avatar _Magda
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez jowisia
Wszystkie teraz uczucia tesknoty, bolu mojego - jesli za jakis czas powroci.. beda juz tylko i wylacznie we mnie. On juz nigdy sie o tym nie dowie. W jakis sposob przewrocilam kartke, spalilam mosty.
Jowisu,dobrze zrobiłaś,sama o tym doskonale wiesz.Ale wiesz co?Powinnien się o tym własnie dowiedzieć.Mogłaś mu zostawić na gg przed wykasowaniem wiadomość że jest nie wart złamanego centa.Nie jest wart tego by mieć w na liście jego numer.Że to jak się zachował przekreślił go jako człowieka.Nie jako faceta-bo to już dawno się stało.Ale jako człowieka wartościowegfo na tyle by był przyjacielem.Może by się choć troche zastanowił.Może by mu się choć głupio zrobviło.A potem tym bardziej wiedząc,że już nie masz kontaktu z nim nigdzie.Ja wiem,że to może niedobre.Ale ja już tak mam.Że chciałabym dopiec draniowi.
_Magda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 10:24   #1706
neysa
Raczkowanie
 
Avatar neysa
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 443
GG do neysa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Jowisiu kochana, dziękuję za wsparcie. Przykro mi, że u Ciebie takie smutne rzeczy się dzieją. Pewnych zdarzeń jednak nie da się cofnąć, ani naprawić i musisz być w tym wszystkim dzielna. Zobaczysz, jeszcze będzie wszystko dobrze. Co do exa, bardzo dobrze zrobiłaś. Myślę nawet, że już wcześniej należało zaprzestać z nim tego kontaktu na gg czy skypie. Ja nie mogłabym z byłym utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu, bo to po prostu niepotrzebne, bezsensowne. Koniec zwiazku, koniec tematu. Dlatego zaraz po rozstaniu wykasowałam jego numer telefonu, wyrzucilam adres mailowy i skasowałam nr icq. I to prawda co mówią, że najbardziej obcy są ludzie, którzy kiedyś byli sobie najbliżsi. Podejrzewam, że gdybym go teraz spotkała na ulicy, to nawet nie powiedziałby mi "cześć", a wręcz jeszcze przeszedł na drugą stronę. Ostatni kontakt miałam z nim cztery miesiące temu, kiedy wyrzucił mnie ze swojego życia i tak jest najlepiej. Był jednak moją pierwszą wielką miłością (kiedyś myślałam, że jedyną, na zawsze) i nie dziw chyba, że czasami w chwilach gorszego nastroju, smutku, czy zwątpienia dosięgają mnie jeszcze jakieś wspomnienia z nim związane. Choć kiedy przypomnę sobie, jak okropny potrafił być, jak nie szanowana, lekceważona, samotna potrafiłam się niekiedy czuć przez niego, to uważam, że dobrze sie stało.

Wczoraj miałam jakiś spadek nastroju chyba i zaczęłam wracać myślami do rzeczy mi znanych. Zamiast cieszyć się tym co mam, brać życie takim jakie jest, zaczynam analizować, wątpić. Niepotrzebnie, bo tylko sobie wymyślam powody do zmartwień. A i tak co ma być, to będzie i na nic moje gdybanie, zamartwianie. Widzisz, Jowiś, spotykam się z fajnym facetem, lubię z nim być, ale jestem niecierpliwa i wszystko już chciałabym wiedzieć, czy warto, czy dobrze robię, itp. zamiast cieszyć się wspólnie spędzanymi chwilami. Sama sobie zatruwam myśli. Mam jakiś głupi charakterek.

Biri, dziękuję. Masz święta rację. Tylko że ja już nie chcę z nim być! Wiem, że dobrze się stało. Jedynie czasem dopada mnie uczucie niespełnienia. że ktoś, kogo się mocno kochało, zawiódł nas. Niestety, kazdy dzień uczy mnie, że nie ma niczego na wyłączność, że nie ma ludzi niezastąpionych. To fakt, życie jest zbyt piękne i zbyt cenne, by trwonić je na wspominki o kimś, kto jest już historią. Teraz chcę się cieszyć tym, co mam i co mnie jeszcze może spotkać. Dzięki Dziewczynki
__________________
Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem

When I'm in your arms, nothing seems to matter!
neysa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 10:41   #1707
kajasia222
Zadomowienie
 
Avatar kajasia222
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Orna City
Wiadomości: 1 872
GG do kajasia222
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?


Jowisku zaraz do Ciebie piszę... Ciśniemi sie na usta cytat:

Nikt nie wydaje się bardziej obcy, niż ktoś kogo sie kiedyś kochało...

Trzymaj się kochanie, jesteś dzielna!! Jesteś najdzielniejsza z nas wszystkich!!

Edytowane przez kajasia222
Czas edycji: 2006-05-16 o 21:56
kajasia222 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-05-16, 11:52   #1708
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A ja to dzisiaj już nic nie wiem, nie rozumiem się w ogóle. Szłam ulicą słuchałam tego:

"Fading like a flower (Every time you leave)" Roxette

In a time where the sun descends alone
I ran a long long way from home
To find a heart that's made of stone

I will try, I just need a little time
To get your face right out of my mind
To see the world through different eyes

Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower

Tell me why
When I scream there's no reply
When I reach out there's nothing to find
When I sleep I break down and cry
Cry, yeah

Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower

Fading like a rose
Fading like a rose
Beaten by the storm
Talking to myself
Getting washed by the rain
It's such a cold cold town
Oh, it's a such cold town

Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower


I nagle nie wiem nawet kiedy i jak łzy mi zaczęły kapać. Sama nie wiedziałam co się dzieje. Rozpuściłam włosy, zakryłam nimi twarz i uciekłam do domu do którego na szczęście daleko nie miałam...
To nie było z powodu Marcina, nie wiem z jakiego innego powodu. Tak po prostu najzwyczajniej w świecie się rozpłakałam na ulicy...
Nie wiem o co chodzi, nie rozumiem...
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 12:02   #1709
iuvenilis
Raczkowanie
 
Avatar iuvenilis
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Biricchina
A ja to dzisiaj już nic nie wiem, nie rozumiem się w ogóle.
I nagle nie wiem nawet kiedy i jak łzy mi zaczęły kapać. Sama nie wiedziałam co się dzieje. Rozpuściłam włosy, zakryłam nimi twarz i uciekłam do domu do którego na szczęście daleko nie miałam...
To nie było z powodu Marcina, nie wiem z jakiego innego powodu. Tak po prostu najzwyczajniej w świecie się rozpłakałam na ulicy...
Nie wiem o co chodzi, nie rozumiem...
Kochanie... pewnie się wzruszyłaś... to wszystko wina piosenki, romatyczna jest... czy jesteś przed okresem? Bo u mnie przed okresem się zdaża bez powodu płakać. lepiej już troszkę? nie matrw się... jeśli to nie przez M. to nie ma powodów do smutania się czy coś...
__________________
...
iuvenilis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-05-16, 12:18   #1710
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez iuvenilis
Kochanie... pewnie się wzruszyłaś... to wszystko wina piosenki, romatyczna jest... czy jesteś przed okresem? Bo u mnie przed okresem się zdaża bez powodu płakać. lepiej już troszkę? nie matrw się... jeśli to nie przez M. to nie ma powodów do smutania się czy coś...
No ja właśnie jestem po okresie hehe Nie rozumiem siebie i tyle
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.