2017-03-20, 20:11 | #1711 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Piękny film leci o miłości na tvn7 i chorych na raka.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-20, 20:51 | #1712 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Mariola, opowiadaj jak było. Przejdziecie przez mediacje i będzie koniec sprawy. I tak jesteś krok do przodu
__________________
. |
2017-03-20, 21:10 | #1713 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Michalova nie wiem czy to bedzie koniec sprawy, jak mediacja nic nie wniesie to nie wiem czy nie bedzie jeszcze badan w RODK itd. A bylo dosyc nerwowo, na poczatku glos mi sie lamal jak opowiadalam jak mnie traktowal, potem jakos poszlo. Jego prawniczka straszna suka, dopytywala o to samo zeby koniecznie bylo odnotowane. Sedzina raz go upomniala bo cos zaczal pod nosem dogadywac, raz bo pil wode na sali haha. I uznala ze skoro ja zakonczylam romans a on chce sie godzic to moze sa jakies szanse :/ podobno to sukces ze w takiej sytuacji od razu nie oddalila pozwu.
|
2017-03-20, 21:40 | #1714 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 303
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Chyba tym sędziom trzeba wysłać linka do tego forum, bo one jakieś niezyciowe są. Dwie strony chcą rozwodu -nie dają, jedna strona chce utrzymać małżeństwo na złość drugiej, druga chce rozwodu to sprawę ciągną kilka lat...
Mariola a dla dobra Małej lepiej będzie jak zostaniesz z nim czy jakbyś poszła do rodziców? |
2017-03-20, 21:43 | #1715 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
No skoro on się będzie starał o opiekę naprzemienną, to pewnie czekają Was badania w RODK. Na pocieszenie powiem Ci że marne szanse, żeby sąd zgodził się na opiekę naprzemienną przy takim małym dziecku. Nic dziwnego, że głos Ci się łamał. Jakby nie było to jednak stresująca sytuacja. Widzisz. To jest plus że sąd nie oddalił wniosku. Będzie dobrze
__________________
. |
2017-03-20, 22:03 | #1716 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Michalova dzieki tez mysle ze nie ma szans, tym bardziej ze byly akcje z policja itd. Jak powiedzialam o tej akcji ze chcial sie wieszac to powiedzial ze to ja line na drzewie zawiesilam. Parodia.
Cziki chyba lepiej jak zostane, tu jednak jest u siebie, zna kazdy kat, jest spokojniejsza, grzeczniejsza, nie chce jej takich zmian fundowac a i sama bym tam miala nie za ciekawie bo to jednak wiecej ludzi i kazdy ma swoje zdanie i przyzwyczajenia. |
2017-03-20, 22:45 | #1717 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Kobietki jak się czujecie? Ja gadalam właśnie ze swoim chłopakiem, mówi że bardzo mnie kocha i tęskni ale boi się że mnie skrzywdzi. Powiedział, że martwi się o mnie i obawia się że w chwili złości może mnie zranić, a on tego nie chce bo moje szczęście jest dla niego najważniejsze. To wszystko mi powiedział. Szczerze to jestem coraz bardziej skołowana bo nie wiem o co chodzi, mówi że kocha mnie jak nikogo innego, a za chwile dodaje że nie wie co robić bo ma ten lęk. Co o tym sądzicie?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 04:22 | #1718 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Że nie kocha, ale chce sobie zostawić furtkę. Przepraszam, że tak wprost.
__________________
. |
2017-03-21, 05:54 | #1719 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Aż tak daleko idące wnioski?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 06:45 | #1720 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Panikara skoro kocha to niech zrobi tak zeby nie ranic i juz. A nie boje sie wiec trzymam sie z dala co to za tekst
|
2017-03-21, 07:00 | #1721 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 401
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Panikara, również uważam, że być może jego uczucia się wypaliły, ma jakieś wątpliwości i "nie chcę Cię ranić" to tak ładnie powiedziane to, co wyżej.
Nie twierdzę, że już w ogóle Cię nie kocha, ale na pewno to powinien być sygnał ostrzegawczy dla Ciebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 07:07 | #1722 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Jemu chodzi o inne zranienie. On jest nerwowy i boi się że kiedyś podczas jakiejś kłótni mnie obrazi, powie czegos czego by nie chciał. No ale według mnie to chyba da się powstrzymać...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 07:14 | #1723 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 401
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-03-21, 07:17 | #1724 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
|
|
2017-03-21, 07:26 | #1725 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 401
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Jeśli twój chłopak jest skory do rozmowy, to mozesz spróbować porozmawiać z nim jeszcze raz. Wyłożyć kawę na ławę, powiedzieć, że dla Ciebie problem chyba jest w jego uczuciach, a nie w tym, że niby nie chce Cię zranić. Wiem, że mówi "kocham Cię" i trudno być stanowczym, ale jeśli on ma wątpliwości, to prędzej czy później czeka Cię duże rozczarowanie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 08:41 | #1726 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Niektórym słowo "kocham" przychodzi bardzo łatwo. Liczą się czyny, a nie słowa.
__________________
. |
2017-03-21, 08:50 | #1727 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
W sedno. W ogóle puste deklaracje i obietnice są tak często spotykane... Ale niestety, my kobiety (w większości) lubimy te puste deklaracje, karmimy się nimi często, mając na nosie różowe okulary. A potem ta utopijna wizja świata upada z wielkim hukiem, gdy się okazuje, iż 'nikt nam tyle nie da, ile on nam naobiecuje' So sad, so ogródek.
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2017-03-21, 09:05 | #1728 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
A propo , ostatnio wrscajac z kolega z pracy rozmawialismy o zwiazkach, on spotyka sie ze swoja od 8msc i opowiadal mi jak zbieral sie do tego zeby wyznac jej milosc. I mowi: powiedzialem jej to jak bylem 100% pewny ale poprosilem ja tez zebysmy nie zrobili tego " dzien dobry" bo wole czyny a nie slowa. Bardzo mnie to urzeklo Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-03-21, 09:09 | #1729 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2017-03-21, 09:21 | #1730 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 303
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Panikara11 poczytaj o lęku przed miłością, może Twój luby na to cierpi.
|
2017-03-21, 09:26 | #1731 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 401
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Ach te deklaracje.. Podobało mi się, że eks nigdy nie mówił czegoś, jeśli nie był pewny na 100%. Niekiedy przyszło długo czekać na niektóre słowa, ale jak już się je usłyszało to miały niesamowitą moc.. Rozmarzyłam się
Mnie jest od kilku dni non stop niedobrze, ale na tle nerwowym. Dziabnę coś z jedzenia tak z rozsądku, ale jest to może z 1/3 tego, co powinnam zjeść. Jednak brzuch mnie boli i mam wrażenie, że zwrócę zaraz wszystko. Eks pisał w sprawie projektu.. Odpisywałam jakbym pisała do pierwszego lepszego kolegi.. A w głębi duszy "cieszyłam się", że myślał o mnie, bo przecież musiał stukając do mnie wiadomość. Dno den ostatnio. |
2017-03-21, 09:38 | #1732 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 131
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Ja od wczoraj mam jakies zejście. Nie tęsknie za nim ani nic. W ogóle nie chodzi o niego. Po prostu zle sie czuje sama ze sobą .
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-21, 10:06 | #1733 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
A ja weszlam na tindera i normalnie polewka nie z tej ziemi hehe przynajmniej mniej mysle o M itd.
Myslalam ze fajnie i sama spedze te wiosenne miesiace a tu nic z tego |
2017-03-21, 10:41 | #1734 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
Jasne ale czasem ludzie traktuja " kocham Cie)" jako sposob na wszystko. Ja zdecydowanie wole czyny niz codzienne wyznania. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-03-21, 10:43 | #1735 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
To tylko wymówki. Jesteście młodzi, jesteście ze sobą krótko, a tu już takie wątpliwości i teksty, które jedyne, co mają na celu, to wybielenie chłopaka, mydlenie Ci oczu i pozostawienie sobie furtki. Może to wynikać z jego niedojrzałości, małego doświadczenia związkowego. Nie martw się, dojrzałe związki w młodym wieku to nikły procent.
W jednym ma rację - zostawia Cię dla Twojego dobra. Zasługujesz po prostu na więcej - na szczerość i nieudawaną troskę. Nawet gdy ta szczerość boli.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2017-03-21, 10:46 | #1736 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2017-03-21, 11:11 | #1737 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Cytat:
A w to juz nie wnikam Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-03-21, 12:28 | #1738 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Dziewczyny stało się... Czułam, że ta chwila prędzej czy później nadejdzie skoro było tylko gorzej, ale nie sądziłam, że będzie to takie trudne...
Rozstałam się z moim chłopakiem po 2,5 roku bycia razem i prawie 1,5 roku wspólnego mieszkania... To ja podjęłam ostateczną decyzję, ale mimo wszystko wcale nie ułatwia mi to ruszenia naprzód. Mieszkaliśmy razem w kawalerce, więc do czasu przeprowadzki nadal ze sobą przebywamy i śpimy w jednym łóżku, co tylko pogarsza sprawę (emocjonalnie). Po kłótniach i płaczu, które wywołały podjęcie ostatecznej decyzji, nastąpił taki spokojny czas.. Normalnie ze sobą rozmawiamy, nawet jemy wspólne posiłki... On się stara, przytula mnie, nadskakuje, prosi abym zmieniła decyzję... Widzę, że cierpi i to jeszcze bardziej mnie dobija. Naprawdę liczyłam, że uda nam się stworzyć coś pięknego razem, ale ciągłe kłótnie coś w nas zabiły. Na pewno we mnie. Bo to ja ciągle chciałam rozmawiać, mówiłam co mnie boli, prosiłam, a on jakby był głuchy na to wszystko. Wg niego wszystko było w porządku, a ja robiłam problem z niczego i strzelałam tylko fochy... Ale jak nie strzelać fochów skoro mimo mieszkania razem, czujesz jakbyś żyła osobno?? O cokolwiek prosiłam zawsze słyszałam odmowę, chyba, że się uniosłam to w końcu dopięłam swego... Ale co to za przyjemność, otrzymać coś z przymusu a nie z dobrego serca Żydził na mnie każdego grosza, wszystko dzieliliśmy na pół, WSZYSTKO. Równiutko na pół, żeby tylko on się bardziej nie zmęczył/nie wydał kasy. A w końcu był facetem do cho.lery! Zero gestu, współczucia, opieki... Sam nie wziął mi z ręki walizki czy zakupów "bo to moje". To ma być troska o kobietę, którą się kocha??? Gdy go zaczepiałam podczas siedzenia przed komputerem najczęściej mnie odpychał, kłótnie były dosłownie o wszystko. Rozmawiałam, prosiłam, że potrzebuję czułości, gestów, że potrzebuję zobaczyć że mu zależy.... Nie pomogły spokojne rozmowy, krzyki ani płacz, tyle razy mówiłam, że się wyniosę. Teraz wiem, że te słowa padły zbyt wiele razy, więc po czasie już w to nie wierzył. Myślał, że może robić co chce, zająć się sobą bo ja i tak zawsze będę gdzieś obok. Nigdy nie mogłam mu zwrócić uwagi, że jego zachowanie mi się nie podoba bo uważał, że ma rację... Tylko jego racja. ZAWSZE. No to wyczerpała mi się cierpliwość.. Tak się we mnie wszystko skumulowało, że powiedziałam sobie teraz albo nigdy... Wszystko w końcu zmierzało do końca. Ja byłam nieszczęśliwa i on zresztą też... I teraz co? Nagle to nim wstrząsnęło!! Nagle płacze, prosi o wybaczenie, o jeszcze jedną szansę. Mówi, że we wszystkim miałam rację, że musieliśmy upaść na samo dno żeby to dostrzegł.. Prosi żebym nie odbierała mu nadziei na to, że kiedyś do siebie wrócimy... Strasznie mi ciężko Staram się być twarda, ale moje uczucia nie minęły od tak... Gdy mnie przytula, nie stawiam oporu, bo w środku też tego potrzebuję Ale boję się dać mu kolejną szansę, boję się zaufać i uwierzyć, że można zmienić człowieka na tyle, żeby pasowały mi w nim wszystkie cechy... On mówi, że to możliwe, że jestem tą jedyną, że tylko mnie kocha i nigdy nie będzie już z żadną kobietą.. Ale czy to prawda? Ile obietnic już słyszałam? W emocjach każdy mówi piękne słowa... |
2017-03-21, 12:34 | #1739 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 781
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Mysle, ze sie Nie zmieni. Ale zawsze mozesz mu dac ostatnia szanse tylko po to, zeby potem nie miec do siebie zalu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
9 lat na Wizazu |
2017-03-21, 12:47 | #1740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Decyzja należy do Ciebie, ale wydaje mi się, że już ją podjęłaś. Zamiast wyprowadzki nadal z nim śpisz i się przytulasz. On się nie zmieni, znów będzie tak jak zawsze, czyli ciągle w kłótni straszysz go tym, że się wyniesiesz, a w rezultacie wszystko wraca do normy.
jeśli byłaś z nim nieszczęśliwa to raczej nagle się to nie zmieni. Ile macie lat? Edytowane przez patisia123 Czas edycji: 2017-03-21 o 12:48 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.